Komputry dlo zywiny!

W lecie 2008 roku znalazłem się na kolejnej wyprzedaży garażowej na bujnie zielonych, północnych przedmieściach Londynu. Wyglądało na to, że to wyprzedaż jak każda inna, dopóki nie zobaczyłem, jak słońce odbija się w prętach małej klatki wystającej spod biurka. […] Moje oczy natychmiast wyłowiły malusieńki notes, tak malutki, że ledwie mogłem odczytać tytuł wypisany na jego okładce.1

Tak doktór M.E. Gryzoński, naukowiec z Uniwersytetu Myszochusetts, zbocowoł swe niezwykłe odkrycie. A co odkrył? Ano pikny dziennik wyryktowany przez… chomika. Tak, tak, ostomili. Nawet tako maluśko zywina jak chomik moze dzienniki ryktować. Haj. Dzieło Edwarda Chomika – bo tak sie nazywoł autor owyk zapisków – przetłumacono z języka chomicego na angielski i piknie opublikowano pod tytułem The Diary of Edward the Hamster 1990-1990. A u nos – bo polski przekład tyz sie juz ukazoł – mo to tytuł Dziennik Edwarda Chomika.

Ksiązecka jest króciutko, przecytanie jej od deski do deski zajmie wom mniej niz pół godziny. A jeśli jesteście po kursie sybkiego cytania, to skońcycie cytać, zanim zacniecie (kiesik jeden satyryk, chyba pon Friedmann, godoł o zającu, ftóry śpi tak sybko, ze zanim zaśnie, to zdązy dwa rozy sie obudzić; skoro to jest mozliwe, to musi być tyz mozliwe skońcenie cytania przed rozpocęciem – haj).

Ino odradzom lekture tego dziennika w kwilak smutku, bo wte mozecie zasmucić sie jesce bardziej. Weźmy choćby takie dwa zdania: Po co pisać? Życie jest klatką z pustych słów.2 Cy tako myśl nastrajo opytmistycnie? No, racej nie. Bajako.

Nie fce przez to pedzieć, ze Edward był ino zgorzkniałym, zniechęconym do zycia gryzoniem. On po prostu miewoł lepse i gorse momenty. Bywało tak, ze odzywało sie w nim pikne pragnienie ślebody i pikno chęć wydostania sie z tej sakramenckiej klatki, do ftórej wpakowali go ludzie. Casem w tym maluśkim chomikowym łebku rodziły sie pikne idee i pikno wola działania. Tak było na przykład 1 cerwca, kie Edward zapisoł: Wiedzcie, że od teraz nie będę przyjmował jedzenia ani wody aż do odzyskania wolności… albo śmierci.3

Wkrótce potem dopisoł: Strajk głodowy trwa od dwóch minut. Jestem silny i zdeterminowany.4

A śtyrnoście minut później: Jak na jeden dzień wystarczy już tego poświęcenia. Cóż dla Sprawy wniósłby martwy chomik? Zjadłem pięćdziesiąt ziarenek i wypiłem całą wodę z poidełka.5

Jak łatwo policyć – bohaterski strajk głodowy Edwarda Chomika trwoł w sumie sesnoście minut. Sesnoście długik minut! A co? Cy ftosi fce pedzieć, ze kwadrans i jedno minuta to wcale nie jest duzo? Na mój dusiu! Znaj proporcją, mocium panie! – jak to wołajom wielbiciele pewnego hrabiego herbu Bończa. Chomik jest maluśki i wazy jakiesi 15 deko. Cłowiek… powiedzmy, ze wazy 60 kilogramów. A zatem cłowiek jest 400 rozy cięzsy od chomika. Cyli kie chomik głoduje sesnoście minutek, to tak jakby cłowiek głodowoł 6400 minut, cyli 107 godzin, cyli – prawie śtyry i pół dnia! Przybocowuje, ze Edward przez cały cas strajku stronił nie ino od jedzenia, ale od wody tyz. Natomiast cłowiek, kie ryktuje protest głodowy, to zazwycaj nic nie je, ale za to sporo pije. A spróbujcie wytrzymać ponad śtyry doby zarówno bez jedzenia, jak i bez picia. No, spróbujcie. Haj.

Tak więc jo godom, ze Edwarda Chomika trza piknie podziwiać. I całe scynście, ze ten maluśki ssak nie odeseł w zapomnienie, ba stoł sie hyrny za sprawom swyk zapisków. Tak przy okazji… worce zauwazyć, ze coroz więcej zywiny zapisuje swoje przemyślenia. Niekoniecnie w notesiku, jak Edward Chomik. Więksość zwierzoków robi to na komputrze, jak Bobicek, BlejkKocicek, Badzielecek abo jo. Tak więc, ostomili, kozdy z wos, fto posiado jakomsi zywine – a przecie wielu z wos posiado – musi licyć sie z tym, ze was ulubieniec moze kiesik pocuć potrzebe ryktowania osobistyk notatek. A moze juz pocuł? No to trza piknie wyjść takim potrzebom na przeciw. I myśle, ze tak jak niedowno Unia Europejsko ukwalowała, ze świnki nalezy zaopatrywać w zabawki, to teroz pora, coby ukwaliła, ze wselkiej zywinie nalezy piknie zapewnić dostęp do komputrów. Niek pomyślom o tym syćka obecni kandydaci do Europarlamentu. Ci, ftórzy wygrajom najblizse wybory, niek bocom, ze tamok w Brukseli bedom reprezentowali nie ino ludzi ze swoik krajów, ale zywine tyz. Więc dlo tej zywiny tyz niek cosi zrobiom. Komputry dlo zywiny! Hau!

P.S.1. Najblizsy piątek bedzie barzo pikny, bo w tym dniu Jędrzejecek mo imieniny. No to zdrowie Jędrzejecka! 😀

P.S.2. Sobota tyz bedzie pikno, bo wte urodziny mo Poni BlejkKocikowa, Helenecka i Misiecek. No to zdrowie Poni BlejkKocikowej, Helenecki i Misiecka! 😀

P.S.3. Piknie zacnie sie tyz następny tydzień. Bo w poniedziałek mo swe urodziny i imieniny Pon Pieter z sąsiedztwa. A zatem podwójne zdrowie Pona Pietra! 😀

1. Dziennik Edwarda Chomika 1990-1990, przekł. z jęz. chomiczego na angielski.: M. Elia i E. Elia, przekł. z jęz. angielskiego na polski: M. Zalasa. Wydawnictwo JK, Łódź 2014, s. 5-6.
2. Ibidem, s. 51.
3. Ibidem, s. 29.
4. Ibidem, s. 31.
5. Ibidem, s. 35.