To wyrwiemy zęby i będzie Witkacy!
Tak jak zapowiedziołek w łońskom środe – ten wpis bedzie o ponu Witkacym. Wielu z wos na pewno wie, co działo sie z tym ponem po jego samobójcej śmierzci. Hyrny zakopiański formista zostoł pochowony w miejscowości Jeziory, ftóre przed wojnom nalezały do Polski, teroz nalezom do Ukrainy, a w 1988 rocku – nojdowały sie na terenie Ukraińskiej Socjalistycnej Republiki Radzieckiej. I właśnie w owym 1988 rocku władze ZSRR postanowiły przekazać bratniemu narodowi PRL ciało hyrnego Polaka. Trumna ze scątkami autora Szewców piknie przewędrowała z Jezior do Zakopanego. Była pikno urocystość i pikny pochówek w miejscu, ftóre dlo takiej postaci było najwłaściwse, cyli na Pęksowym Brzyzku. No i krucafuks! Było tak piknie! A potem… okazało sie, ze to wcale nie pon Witkacy lezoł w tej trumnie… Nie on, ino jakosi młodo poni! Kany więc podzioł sie załozyciel hyrnej Firmy Portretowej? Tego potela nie wie nifto. Coby sie dowiedzieć – trza by pewnie cały smyntorz w Jeziorak przekopać. A być moze i to by nic nie dało. Haj.
O tym syćkim jo juz od dosyć downa wiedziołek. Ba dopiero ostatnio – kie przecytołek zbocowanom w poprzednim wpisie ksiązke Zakopane – nie ma przebacz! – dowiedziołek sie nowej rzecy. Mianowicie takiej, ze wąptliwości co do autentyności zwłok pojawiły sie nie w Polsce, ba juz na Ukrainie, kie przekazywano je polskiej delegacji. Fto w skład tej delegacji wchodził? Jak pisom poni Sabała-Zielińska i poni Młynarska, była to kilkunastoosobowa grupka przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Sztuki, Pagartu, ZLP, dziennikarze z kroniki filmowej i PAP-u oraz sekretarz ideologiczny Komitetu Miejskiego PZPR w Zakopanem. Niejako na przyczepkę i z pewnym ociąganiem zaakceptowano też obecność stryjecznego wnuka Witkacego, Macieja Witkiewicza, oraz Stefana Okołowicza, witkacologa.* No i kie pon Maciej Witkiewicz wroz ponem Okołowiczem uwidzieli wykopane z jeziorskiego grobu ciało, to od rozu zauwazyli, ze cosi sie tutok nie zgadzo. Obaj bowiem wiedzieli, ze pon Witkacy to był cłek, ftóremu nie brakowało talentów artystycnyk, natomiast straśnie brakowało mu zębów (jaz bidok musioł nosić śtucnom scęke). Tymcasem u postaci, na ftórom pozirali, widać było piknie komplente uzębienie! Obaj ponowie ocywiście podzielili sie swym odkryciem z pozostałymi cłonkami delegacji. Co na to ci pozostali cłonkowie? Ano… abo uwazali, ze darowanemu nieboscykowi – tak jak koniowi – nie zaglądo sie w zęby, abo nie cując, ze komunizm właśnie dogorywo, nie za barzo mieli ochote wytykać radzieckim towarzysom, ze cosi pokiełbasili. Woleli zrobić dobrom mine do złej gry i udawać, ze syćko jest w piknym porządku. A jeden z nik mioł stwierdzić: To wyrwiemy zęby i będzie Witkacy! (zeby było ciekawiej, ten pon obecnie jest dyrektorem jednej z wozniejsyk instytucji kulturalnyk we Warsiawie).
Witkacy czy nie, ekshumacja ma się udać – ironizujom poni Sabała-Zielińska i poni Młynarska – a trumna ma jechać do Zakopanego. Już czeka narodowa feta!**
Heeej! Wyrwiemy zęby i bedzie Witkacy! Na mój dusicku! Kie to przecytołek – od rozu pomyślołek o ponu… George’u Washingtonie. Cemu właśnie o nim? A bo kie w piknym 1789 rocku zostoł on pierwsym hamerykańskim prezydentem, to wiecie, kielo mioł własnyk zębów? Jednego! Jednego, jedynego bidnego ząbka.*** Tak więc zanim w Hameryce pojawiły sie westerny z samotnymi jeźdźcami, to najpierw był tamok prezydent z samotnym zębem. Bajako.
Zacąłek śpekulować: skoro wyrwanie komusi syćkik zębów (abo prawie syćkik, dokładnie nie wiem) mo wystarcyć, coby ten ftosi stoł sie Witkacym, to moze wyrwanie syćkik opróc jednego sprawi, ze cłek stonie sie Washingtonem? A przynajmniej męzem stanu na jego miare? O, kruca! Kieby tak właśnie było – to byłby dopiero śpas! Przecie w Hameryce (i nie tylko tamok zreśtom), kie som prezydenckie wybory, to syćka kandydaci usilnie dbajom o to, coby mieć piknie wypielęgnowane, bieluśkie, zdrowiusieńkie ząbecki. A tymcasem… wychodziłoby na to, ze trza robić dokładnie na odwyrtke! Kandydat fcący takie wybory wygrać i stać sie wybitnym przywódcom, nie powinien o swoje zęby dbać, ino powinien se je piknie powyrywać. I ślus.
Kieby okazało sie, ze powyzso teoria jest prowdziwo, mogłoby być ciekawie. Telo ino, ze… kie cosi jest ciekawe, to niekoniecnie musi być dobre. No bo wyobroźmy se: momy rok 2016, w Hameryce odbywajom sie wybory na następce pona Obamy. Republikanie i Demokraci wystawiajom swoik kandydatów. Kandydaci obu partii wyrywajom se syćkie zęby, ostawiając ino po jednym. Skutek tyk zabiegów jest taki, ze w wyścigu do Biołego Domu momy jaz dwók George’ów Washingtonów. No i właśnie – cy kieby Hameryka miała dwók Washingtonów naroz, to byłoby korzystne? Dlo Hameryki i w ogóle dlo świata? Tego – kruca – nie byłbyk taki pewien… Hau!
P.S.1. W następny piątek – bedziemy mieli urodziny Anecki Schroniskowej. No to zdrowie Anecki! 😀
P.S.2. A tak w ogóle to na jakiesi dwa tyźnie Stasek Kowaniecki pozyco swego laptopa śwagrowi. A ze jest to jedyny laptop na holi – to pokiela nie wróci, jo nie bede mógł zaglądać do Owcarkówki. Ba jak zwykle w takik przypadkak – ostawiom telo Smadnego i jałowcowej, coby starcyło dlo syćkik, pokiela tutok nie wróce. No to do zobacenia we wrześniu, ostomili! 😀
* B. Sabała-Zielińska, P. Młynarska, Zakopane – nie ma przebacz!. Pascal, Bielsko-Biała 2014, s. 201.
** Ibidem, s. 202. Worce tutok dodać, ze informacje o tym pomyśle z wyrwaniem zębów ponie S.-Z. i M. zacerpły z ksiązki poni Joanny Siedleckiej Mahatma Witkac. Jo tej ksiązki nie cytołek, ale podobno jest pikno. Więc mom nadzieje, ze kiesik przecytom. Haj.
*** J.T. Flexner, Washington – człowiek niezastąpiony, przeł. P. Amsterdamski. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1990, s. 366.
Komentarze
Owcarku
„Więc moze dlo teściowej Andrzejeckowej trza wyryktować jakiesi skolenie?”
Mój ojciec mawiał : ” jesli ktoś czegos nie potrafi, można go nauczyć. Ale lenia nie zmienisz”
@Andrzej52: A może po prostu odwiąż się od wyobrażenia, co teściowa powinna, a czego nie powinna robić i zaakceptuj ją taką, jaka jest w rzeczywistości? Temu poświęcony jest cały wakacyjny kurs Sztuki Odwiązywania Się, który publikuję na łamach swojego blogu.
To już rozumiem powiedzenie hamerykańskie – „trzeba wziąć coś na ząb (kieł)” 😉
Chetnie bylabym „policzyla”wszystkie zeby temu wataszce zza wschodniej granicy.Jak mu tam -Pinokio vel Putin,ale to juz inna opowiesc 😉
A i na swiecie znalazloby sie wielu takich,ktorym nalezaloby „wyrwac”wszystkie zeby 😮
Ana
jutro sie wybieram do krainy tulipanów.
jak tam pogoda?
Owcarecku
Ja tu widzę pewną sprzeczność: żeby być tak mądrym i w dodatku kwalifikującym się na prezydenta człekiem, jak pan Washington, najlepiej mieć tylko jeden ząb. Można wtedy trafić nie tylko na pomniki, ale i na banknoty, uznawane w całym świecie.
Łomatko jedyna!
A tymczasem dentyści mówią, że to niedobrze mieć mało zębów. Znaczy – tracimy polityczne kwalifikacje i zdolność do mądrego rządzenia. Co, patrząc na polski parlament, poważnie się potwierdza: więcej zębów, a mniej kwalifikacji.
Ale jak się na to spojrzeć z drugiej strony, ciągle jest dobrze.
Czytałem kiedyś raport na temu stanu uzębienia Polaków.Był to bodaj 1997, albo 98 rok. W raporcie stało, że przeciętny Polak, mężczyzna, w wieku 42 lat (!) nie ma 17 zębów !
Nieco czasu minęło. I nieco się podobno poprawiło (tfu – pogorszyło!) Teraz przeciętny Polak w wieku 42 lat nie ma tylko 15 zębów.
Trend jest jakby niekorzystny, ale ciągle Polak trzyma się mocno. Jest w czołówce Europy. I słusznie! Nie na darmo się mówi, że Polska powinna odgrywać w Unii rolę odpowiednią do jej potencjału!
Ja się z tym zgadzam. Taki Niemiec, czy Francuz, co w Unii najwięcej się rządzą, mają w wielu 42 lat prawie wszystkie zęby – i to na ogół własne. To skandal, jak można rządzić mając zęby? Przykład pana Washingtona poucza, że nie można dobrze rządzić. I nic dziwnego – Unia się źle rządzi! Polak to wie najlepiej. Jako bezzębny najlepiej by Unią rządził.
@ Andrzej-pogoda bardzo zmienna.Nie jest cieplo, temp. w granicach 17 st.Czesto pada.A we wtorek bedzie pogoda pod „zdechlym Azorkiem”!!!
Podobno od 1906 roku nie bylo takiego „mokrego i zimnego”sierpnia,jak teraz 🙁
Jeden, jedynący ząb pana Washingtona. Jest tu pewna nieścisłość ( Przecież pan Washington nie powyrywał sobie zębów, by zostawić sobie jeden „na pamiątkę”. On te swoje zęby stracił na użeraniu się z tymi Amerykanami, którzy nie chcieli takiego państwa jak pan Washington. No i biedak przez to zgrzytanie zębami ze złości, stracił je wszystkie, poza jednym ! Trzeba by szukać takiego kandydata na prezydenta, który posiadałby jak najmniej własnych zębów !
Taka myśl mi przyszła przekorna, że te wszystkie zabiegi dentystów, reklam past do butów, przepraszam do zębów, past wybielających, czyżby to wszystko było po to, byśmy byli przez te zęby głupcami w Europie ???
Nadzieję jakąś daje Tanaka, że jednak aż tacy głupi nie jesteśmy w tym dbaniu o swoje zęby )))
Z tej przyczyny pon George Washington na wszystkich portretach ma zamkniete usta.
Swoja droga na fladze stanu WA jest portret pierwszego prezydenta US.
http://en.wikipedia.org/wiki/State_flags#mediaviewer/File:Flag_of_Washington.svg
Jest to jedyna flaga stanowa z wizerunkiem prezydenta kraju.
Kiedy prezydent Obama przyjezdza do nas z wizyta mowi, ze przylecial do nas z tego innego Washingtonu (the other Washington).
Ana
24 sierpnia o godz. 16:11
Dzięki, z takiej pogody cieszy sie mój klient. Twierdzi on, że gdy pada więcej klientów odwiedza Jego hurownię/sklep. Odwrotnie niz przy slonecznej pogodzie.
Ja korzystałem z prognoz na wetter.de, ale ostatnio coś przerobili strone i jest tylko bieżąca pogoda.
@ Andrzej-szerokiej drogi i nie zapomnij o parasolu!!! 🙂
😉
https://www.youtube.com/watch?v=j_duB59XsT4
Prezydent USA powinien mieć tyle zębów, ile jest stanów! 😀
W Polsce po II wojnie światowej było tak (z tymi zębami):
– Edward Osóbka-Morawski (Przewodniczący PKWN) miał 16 zębów (w tym 2 mleczne) – 14 województw oraz 2 miasta wydzielone od 1946 roku;
– Bolesław Bierut miał 19 zębów (w tym 2 mleczne) – 17 województw oraz 2 miasta wydzielone od 1950 roku;
– Aleksander Zawadzki miał 22 zęby (w tym 5 mlecznych) – 17 województw oraz 5 miast wydzielonych od 1957 roku;
– Edward Gierek miał 49 niewielkich zębów – 49 województw od 1975 roku;
– Jerzy Buzek ma 16 zębów o skomplikowanych nazwach – 16 województw od 1994 roku.
Korekta: Jerzy Buzek od 1999 roku ma te zęby.
TesTeq
25 sierpnia o godz. 8:22
Matkojedyna !
49 zębów u Gierka? Toż to się w normalnej paszczy nie mieści ! Musi jakiś rekin z niego był.., a mówią, że łagodny był. Może – rekin wielorybi?
Alicjo-podrzucilas troche „deszczowej”muzyki,bardzo na czasie,szczegolnie u nas 😉
Przy okazji posluchalam sobie Ewy Demarczyk,mojej milosci…………..ach zapomnialam o bozym swiecie,a teraz rzeczywistosc skrzeczy,pora do garow 😆
Do garów! Do garów!
Gotować sto parów!
I zjeść je ze smakiem,
I zalec pod krzakiem –
Marzenie ogarów…
Do garów! Do garów!
Może byłoby dobrą i chwalebną praktyką, by np. prezydent USA odwiedzając któryś ze Stanów, wstawiał sobie w usta taką nakładkę na zęby z barwami stanu oraz na jedynkach herb danego Stanu ))
Ta samo u nas, każde województwo – inna nakładka na zęby ))
U nas będzie król ze złotą koroną na zębie! 😀
Mak zasiali?
Czy zęby wyrwali?
@Ana
mialaś racje z pogoda. Lało od Lipska w poniedziałek w południe, przez Gelderland we wtorek, do Schweinfurtu w środe rano.
A na drogach tłukli sie niemiłosiernie.
W Polsce cisza i skupienie przed nominacją Premiera Polski na Prezydenta Europy. Nie oddychać, nie zapeszać, bierzemy Brukselę i budujemy sobie autostrady! 😀
A u nas zaczął się sezon grzybowy. Pierwsze koźlaki, brzozaki i podgrzybki juz się suszą. Cymesik, czyli jedyny prawdziwek, będzie robił za gwóźdź obiadu jutro! Przynajmniej jest nadzieja, że nikt zębów sobie na nim nie połamie! :-)))
TesTeq- obawiam sie,ze obejdziemy sie tylko smakiem,bo chociaz premier ma tutaj doskonala prase,to wytknieto mu brak dobrej znajomosci angielskiego,czy chociazby francuskiego.A ,ze jest to bardzo wazne nie musze nikogo przekonywac!!
Minister Sikorski tez jest tutaj faworyzowany,ale powiedziano,ze tacy ludzie nie maja szans,bo milej widziani sa „potakiwacze”,takich wola przywodcy wiekszosci panstw europejskich.
@ Andrzej-szkoda,ze miales paskudna pogode.Dzisiaj akurat nie bylo za bardzo slonecznie,ale bylo cieplo,23C,no i nie padalo 😀
@Ana: Jeśli chcesz usłyszeć, co o tym sądzę, to guzik kogokolwiek obchodzi, co pisze prasa, bo prasa pisze to, co jej podrzucą politycy. A od perfekcyjnej znajomości angielskiego znacznie ważniejsza jest znajomość z Angelą Merkel. Nie zdziwię się, jeżeli plany rozmieszczania wojsk NATO w Polsce po europejskiej nominacji PDT utkną w gąszczu biurokratycznych uzgodnień międzyresortowych.
Dużo gwoździ wielu obiadów 😀
BASIA!
U nas jest taka susza w lasach, że aż dziw, iż cokolwiek udało się znaleźć!
Ale smaka to narobiłaś, oj narobiłaś! 🙂
Aneczce schroniskowej-wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!
@ TesTeq-wszyscy czerpiemy wiadomosci z roznych zrodel,z prasy tez…………..pod stolem w europejskim parlamencie nie siedze…………………wiec po czesci zdani jestesmy na TV,czy prase.Sa tacy,co wroza z fusow 😆
basia 👿
Nie denerrrrrwuj mnie! Miejże litość 🙄
Najlepszego nazsej Schroniskowej 🙂
„naszej” 😳
https://www.youtube.com/watch?v=FfDEwyl4uCM
No to niech dźwięczą puchary na cześć Anki ze schroniska!
Smadnego pełne oczywiście!
Dzisiaj można, a nawet trzeba, wypić za zdrowie nowego prezydenta Unii Europejskiej 🙂
Kufle w dlon dzisiaj pijemy za pomyslnosc misji pana Tuska!!! 😀
Siem przyłączam oczywiście!
Tak, wypijmy za pomysłowość Prezydenta Tuska. Ciekawe, czy też będzie pisał haiku jak jego poprzednik… 😉
😯
http://wyborcza.pl/1,75476,16563661,Naukowcy_zrozumieli__jak_jeden_owczarek_moze_upilnowac.html#CukGW
Niektórzy politycy też to wiedzą.
„Zbić wyborców w gromadę i nadać im kierunek.”
http://www.twitter.com/TesTeq/status/506363166239248385
Czytam i widzę, ze zaczynamy poruszać smutne tematy, więc teraz coś, o naszym Owczarku )) Podobno naukowcy odkryli skąd ta zmyślność u owczarków pilnujących owieczki ) Dowcip poniżej pochodzi z komentarzy do tego artykułu ))
Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża pobliską drogą nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur człowiek w średnim wieku.
Po wyjściu z samochodu pyta:
– Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
– Tak, panocku.
– A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
– Dobrze, panocku, domy.
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył i mówi:
– Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.
– Dobrze panocku, to wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą, a baca mówi:
– Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją?
– Dobrze, oddam.
– No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.
– A skąd to wiecie, baco?
– Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie was nikt nie prosi, zabieracie biedniejsym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,16563661,Naukowcy_zrozumieli__jak_jeden_owczarek_moze_upilnowac.html#ixzz3C9i54K50
Wawrzku,
toż ja już podałam ten sznureczek wyżej 😉
Kto znowu zasiał mak?!
U mnie piękny dzionek, ale zalatuje jesienią ździebko.
W nocy była akcja. Mrusia na wszelki wypadek postanowiła bronić swojej michy przed zakusami zwierza, więc zajęła do snu z góry ustaloną pozycję – w kuchni pod stołem, mając oko na michę. Około północy pojawiła się z piwnicy (po rurze)szara mysz i prosto do michy Mrusi. Ja jeszcze czytałam coś w łóżku.
Nagle łomot, wyglądam na korytarzyk, Mruśka pędzi, skręciła do mojego biura, potem galop przez salon i do kuchni, tam z impetem walnęłą w drzwiczki szafki. Poszłam zobaczyć, co się dzieje – głupia mysz ukryła się pod kuchenką, ale zaraz stamtąd wychynęła i dała się Mrusi zapędzić w róg. Czekając na krwawy rozwój wypadków zawołałam Jerzora. Mruśka wcale nie chciała pożreć myszki, tylko się z nią pobawić i może dać nauczkę – NIE TYKAJ MOJEJ MICHY!!!
Pacnęła ją parę łapą razy, ale myszka zastygła ze strachu.
Przyszedł Jerzor w solidnych roboczych rękawicach, bez trudu ją złapał i wystawił na ogródek.
Wrzesień to pora, kiedy myszy uciekają do piwnicy. Którędy – nie wiemy, wszystko niby jest dobrze izolowane, ale one mają chyba swoje dróżki…
Liczyłem na inny finał. Że Jerzor złapie mysz i pokaże Mrusi, co należy potem zrobić – nie pacać łapą, ale przegryźć kark! 😀
Nooooo, TesTeq….. bez przesady 😉
Alicjo – nie wiem jak to się stało (( Niby czytałem, a jednak nie zapamiętałem (( Może to i dobrze, że dwa razy zaznaczony został ten artykuł )) Są większe szanse na to że inni też go przeczytają ))
Co do myszy to mam wokół domu chyba z 6 – 8 kotów. chociaż, jak mówi przysłowie o kucharkach, wszystko jest możliwe i trzeba będzie samemu, jak Twój Jerzor wyłapywać nieproszonych lokatorów. kiedyś jeden z nich złapał mysz a potem bawiły się nią wszystkie, aż ona wykorzystała okazję – i uciekła ))
Wawrzek pisze: Niby czytałem, a jednak nie zapamiętałem (( Może to i dobrze, że dwa razy zaznaczony został ten artykuł )) Są większe szanse na to że inni też go przeczytają ))
Jak przeczytają dwa razy, to może zapamiętają. 😉
Nasze kocisko uwielbialo gonitwy za ptaszakami.Raz udalo mu sie takiego bidoka zlowic,i gdybym go nie uwolnila z pazurow Napoleona,to polegl by smiercia meczennika 😉
Kota juz nie ma, ptaszkow coraz mniej,za to kazdego roku mamy wyjatkowy” urodzaj”w zabach.Skad one sie wiziely,jeden panbozia wie???? Za plazami nie przepadam,wiec juz mame-zabe przenieslismy nad kanal,ale jej potomstwo dalej kumka w ogrodzie 😮
Moze jak wroci Owcarek z hal,wymysli jakis sposob na nieproszonych gosci 🙂
Ano – trzeba znaleźć czarodzieja z fujarką, który wyprowadzi te żaby z Twego ogródka i otoczenia )) Wiem, na początku takie kumkanie jest miłe i przyjemne, lecz z czasem coraz bardziej nas denerwuje (( A może tak jak tę rodzicielkę wyłapać wszystkie i wysłać z biletem w jedna stronę ???
Wawrzek-masz racje,przydalby sie jakis czarodziej z fujarka 🙂
Mame-zabe bylo latwiej zlowic,a male zabiszcza rozpierzchly sie i szukaj wiatru w polu.
Widac je jedynie,gdy uciekaja przed woda z konewki.Wody boja sie, jak diabel swieconej ………Dziwne nieprawdaz 🙄
Ana, bo to są „rapuszki” 😉
Alsy zapytaj o szczegóły 🙂
Buda cos opustoszala??? Czyzby wszyscy wybrali sie na grzyby???
Grzybki uwielbialam zbierac,jesc niekoniecznie……………no chyba,ze marynowane 😉
Co do zabek………….moze by tak sprobowac zabich udek 😆
Witojcie! Jo z zodnyk grzibków wracać nie musiołek, ale za to wreście laptop Staska Kowanieckego na hole wrócił. Tym samym jo moge piknie znów zajrzeć do Owcarkówki. Chociaz… juhasi tak zrobili sie głodni komputra, ze trudno sie w tej kwili doń dopchać. Ba mom nadzieje, ze wkrótce sie nim nasycom i wte jo tyz bede mógł z tego ustrojstwa skorzystać. No bo przecie zaległości w lekturze komentorzy piknie nadrobić trza 😀
Podobno Owczarek wrócił z nowym iPhonem, Watchem i darmową płytą U2… 😉
Dzisiaj dwie sarny (deer) postanowily przejsc w godzinach najwiekszego ruchu przez Golden Gate Bridge w San Francisco. Kierowcy cierpliwie czekali az sarenki z duzym wdziekiem w podskokach pokonaja prawie 3 kilometrowy most. Nie wiem, czy to ma zwiazek z dzisiejsza prezentancja w Cupertino…
http://instagram.com/p/slYqLLOJMi?utm_source=partner&utm_medium=embed&utm_campaign=video
@Orca: I Instagram przewidział to już kilka dni wcześniej:
skydesign360
4 dni temu Middle of the Golden Gate Bridge
#deer #stopping #traffic on the. #goldnengatebridge #sf #sanfrancisco
Magia Apple!
TesTeq,
Liczylam na to, ze pierwszy zauwazysz moja pomylke z data. Gratuluje i dziekuje. Mam nadzieje, ze reszta sie zgadza.
@Orca: No, na mnie możesz zawsze liczyć. 😉
Ta moja precyzja to prawdziwe przekleństwo – widzę prawie każdą literówkę, nieścisłość i oczy mnie bolą, gdy widzę poziome i pionowe linie, które są niezbyt poziome lub pionowe.
Teraz zastanawiam się, jak Apple Watch ma konkurować z innymi zegarkami do monitorowania kondycji i snu, skoro trzeba będzie go ładować co 24 godziny?
Cyli stare powiedzenie trza dostosować do nowej rzecywistości: umies licyć – lic na siebie, nie umies licyć – lic na TesTeqecka 😀
Ukazał się ciekawy wywiad ze specjalista od Witkacego – Januszem Deglerem, który bardzo ciekawie i obrazowo mówi o Witkacym w 75 rocznicę Jego śmierci.
Podobno i dzisiaj Witkacy robi różne „figle” swoim wielbicielom )) Szczegóły w wywiadzie ))
http://wyborcza.pl/magazyn/1,140736,16633912,75_lat_po_smierci_Witkacego__Kim_byl_naprawde_.html#ixzz3DCH1S0ny
Witkacy według mnie to był taki facet, który chciał pokazać, że jest inny, niż wszyscy. Mógł sobie na to pozwolić, taki rebeliant swoich czasów. Nie powala mnie na kolana jego pokręcona twórczość, wszystko, co pisał, pisał pod wpływem narkotyków, to samo z malowaniem, skrzętnie zapisywał, co zażywał, malując czy pisząc. Kim był naprawdę, trudno powiedzieć.
Przeczytałam prawie wszystko, obejrzałam parę sztuk na deskach teatru. Moźże jestem niekumata, ale wtedy do mnie to nie trafiało, nie trafia też teraz 🙁
Otoz to Alicjo-ze wcale nie musi trafiac!!Teraz na dniach w naszej prasie toczyla sie dyskusja a propos sztuki,jej rozumienia i smaku,uznania i” koniecznosci” podziwiania.
Wielu ludzi,zeby nie uchodzic za prostakow,kiwaja z podziwem glowami,nie majac odwagi sie przyznac,ze do nich to czy tamto zupelnie nie przemawia,czy sie wogole podoba!!!!
Nie bede przytaczac calej dyskusji,ale spodobaly mi sie cytowane wypowiedzi samych mistrzow-otoz K.Appel kiedys o swoich obrazach powiedzial,ze „zawsze cos tam nabazgrze”,inny,ze w „jutrzejszej prasie dowie sie,co chcial wyrazic poprzez swoje obrazy”.A najlepiej o malarstwie wypowiedzial sie Toulouse-Lautrec-„jest jak g…no,czuje sie,a nie mozna wyjasnic”!!!
Mnie sie nie podoba Hirst,wg mnie to kawal cwaniaka i nigdy nie zmienie zdania!!!
Hej.
Alicjo i Ano – macie rację ) Witkacego można zrozumieć jedynie, gdy zażywa się takie same specyfiki, które on zażywał.
Zresztą to sprawa podejścia, gdyż ja np. nie jestem w stanie przetrawić i innych autorów, którzy nie zażywają witkacowych specyfików, a wielu wynosi ich pod niebiosy – bo tak wypada i co najważniejsze dla tych wychwalających, – popatrzcie, ja to czytałem, czy oglądałem. Cóż, już starożytni mieli wątpliwości co do swoich autorów.
Ha ha ha…dobre – jutro w prasie się dowiem…” 🙂
Wracając do Witkacego, z ciekawości przeczytałam „Nienasycenie”, nic z tego nie pamiętam, tylko tyle, że wydanie było dwutomowe i zakazane nastolatkom (lepszej reklamy nie trzeba!), a potem jedna Kasia obnosiła się z „622 upadki Bunga” i opowiadała, jaka to głęboka i przemądra książka. Kasia pozowała bowiem na dekadencką intelektualistkę.
W końcu udało mi się pożyczyć tego Bunga (nie mylić z bunga-bunga Berlusconiego!), i straszliwie się umęczywszy, doczytałam do końca. Książka była obszerna, a ja przy mniej więcej 30-tej stronie zapomniałam, co było na początku, a w ogóle to zapamiętałam okładkę i doszłam do wniosku, że Kasia w istocie ogarnia, o-so-chozi, a z moim intelektem najwyżej ogarniam Janka Muzykanta albo Na Jagody (uwielbiałam te ilustracje:
https://www.google.ca/search?q=na+jagody&client=firefox-a&hs=kRx&rls=org.mozilla:en-US:official&channel=nts&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=Ey8XVNDfDJCiyATR1YKoDg&ved=0CDEQsAQ&biw=1104&bih=540#facrc=_&imgdii=_&imgrc=6ViXZ-_VfnPumM%253A%3BbQXT1Urw3jkrGM%3Bhttp%253A%252F%252Fjarmila09.files.wordpress.com%252F2009%252F04%252Fna_jagody_02.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fjarmila09.wordpress.com%252F2009%252F04%252F26%252Fna-jagody%252F%3B1024%3B471
Łoooooooooooooooo…….ale mi sznurek się wysznurzył 😯
P.S.Ale mniejsza z literackim Witkacym – bardzo mi się podobał jako artysta – malarz.
O, przepraszam – jeszcze byłam na sztuce „Jan Karol Maciej Wścieklica” – w Teatrze Polskim we Wrocławiu, to było prawie 40 lat z okładem, grał Jan Peszek, w którym się naonczas kochałam bez wzajemności, ale nie pamiętam jego roli, on naonczas początkował jako aktor.
To były czasy, kiedy z głębokiej powiatowej prowincji jeździliśmy do miasta wojewódzkiego wynajętym przez szkołę autobusem, żebyśmy się ukulturnili nieco. Oprócz teatru jeździliśmy też do opery, a jakże!
Ja najlepiej pamiętam szkolne wycieczki do zoo… 😛
Ja nie pamiętam, bo zoo miałam w domu i okolicach 😉
http://bartniki.noip.me/news/A-i%20krowa.jpg
Minka ci jej było na imię. Krowie, znaczy się.
To musiała być kuzynka śwajcarskik fioletowyk krów. No bo wystarcy zmienić w imieniu jedno literecke i wychodzi… Milka 😀
Owczarku,
ona była czarno-biała. Dawała rekordowe ilości mleka, w najlepszych czasach blisko 40 litrów dziennie. Było to mleko o wysokiej zawartości tłuszczu (przerabiało się na masło i smietanę!). To byli czasy….
Dzisiaj mleko, śmietanę i masło oraz sery kupuje się w najbliższym sklepie.
No widzisz Wawrzek – nawet krowy niepotrzebne 🙄
Czarno-białość tej fioletowej krowy wynika tylko z niedostępności kolorowych filmów w czasach, kiedy było robione to zdjęcie! Trawa tam też jest czarno-biała, a ja w życiu nie widziałem czarno-białej trawy. Co było do okazania! 😛
Przyznano kolejne Ig-nagrody Nobla!!!
Wyroznieni zostali miedzy innymi dwaj naukowcy z uniwersytetu z Oslo za badanie „reakcji renifera na widok czlowieka przebranego za bialego niedzwiedzia” 😆
Zas chinsko-kanadyjski duet „za badanie reakcji mozgu ludzi,jaka nastapi,gdy na ich toscie z chleba ukaze sie twarz Jezusa” 😮
Natomiast niemiecko-czeski duet zostal nagrodzony za badania,ktore wykazaly,ze „psy wola „poepen” wzdluz osi polnoc-poludnie,co pokrywa sie z ziemskim polem magnetycznym!? 😆
Kochani wszystko przed nami,rekawy zakasac i do dziela-niezmierzone sa pola badan!
Tym bardziej, ze wśród laureatów tego IG-Nobla chyba jesce nigdy nie było Polaka. Na mój dusiu! Najwyzsy cas to zmienić! 😀