Wiedza o ślebodzie* (cyli nowe zadanie dlo siumnyk zbójników)

Na mój dusiu! Straśnie długo mnie w Owcarkówce nie było. Cemu? Ano… z powodu ozmyślania, ryktowanego w trzyosobowym, a właściwie trzyzywinowym gronie. Bo skład tego grona to: Maryna Krywaniec, kot mojej gaździny, no i jo. O cym my tak ozmyślali? Heeej! O nasej polskiej ślebodzie, straśnie cudacnej i straśnie pokrynconej – ale nasej i piknej. Ba jako wiecie, nie jest z niom teroz dobrze. A za półtora tyźnia – moze być jesce gorzej. I to wcale nie dlotego, ze jakisi zagranicny wróg jej zagrazo, ino dlotego, ze miliony Polaków – w odróznieniu od Chłopców z Placu Broni – nie kochajom jej, nie rozumiom, za to umiom jom oddać, i to za byle kawałecek kiełbasy (wyborcej, nie jałowcowej). „Phi! Po co śleboda?” – pyto wielu z nik, jakby wyjęto ik z hyrnej piosnki pona Kazika.

Na mój dusiu! Nawet w mojej wsi jest wielu takik, co to kiesik chodzili na Turbacz i wroz z jegomościem Tischnerem śpiewali: „Zatonie, zatonie piórecko na wodzie, ale nie zaginie nuta o ślebodzie”. A teroz co? Ano, teroz chętniej chadzajom na koncerty diskopolo niż na Turbacz. O tym, co godoł hyrny jegomość, zabocyli. Za to straśnie łatwo dajom sie manipulować faryzeusom i inksym fałsywym prorokom. I to tak łatwo, ze skaranie boskie! W sumie to ci ludzie bidni som. I co mozno z nimi zrobić? Cóz… skoro som bidni – to trza ik wzbogacić. Ale nie w dutki, ino w wiedze – wiedze o tym, co to jest śleboda i jak barzo ona jest piknom i woznom rzecom. Bajako.

Wiem, wiem – juz wielu mędroli próbowało im te wiedze przekazać. Bez skutku. Casem wręc mozno było odnieść wrazenie, ze skutek bywoł dokładnie odwrotny od zamierzonego. Co więc zrobić, coby odwrotny nie był? Nad tym właśnie – przez cały cyrwiec, lipiec, sierpień i wrzesień – śpekulowali my wroz kotem i Marynom. Śpekulowali my, śpekulowali, śpekulowali… I w końcu wymyślili my, ze tutok trza najlepsyk ekspertów od ślebody. A fto jest w tej dziedzinie najlepsy? Na mój dusiu! To przecie jasne! Zbójnicy! Siumni zbójnicy z Podhola, Beskidów cy Pienin… Przecie nigdy nifto nie miłowoł ślebody tak piknie jako oni. A skoro miłujom jom najpikniej – to i najlepiej sie na niej znajom. I ślus.

Ocywiście Maryna, kot i jo – cyli tyz zbójnicy – tyz chętnie sie tej misji podejmiemy. Telo ino, ze jako zywina… momy ogranicone mozliwości. No bo powiedzmy, ze spotkomy kasi na perci jakiegosi panocka. Jak mu powiemy: „Hej, panocku, cy wy wiecie, jako pikno jest śleboda?” Ano… jo moge to pedzieć po psiemu, cyli: „Hauuu hau-hau”, kot po kociemu, cyli: „Miauuu miau-miau”, a Maryna po orlemu, cyli: „Kraaa kra-krak”. Co panocek z tego zrozumie? Racej niewiele.

Dlotego potrzebni som ludzcy zbójnicy. Potomkowie Janosika, Ondraszka, Klimczoka abo jakiegosi inksego siumnego harnasia. Niek oni, na wzór swyk hyrnyk przodków, piknie pomagajom bidnym ludziom – tym rozem nie zrabowanymi komusi dutkami, ino wiedzom o ślebodzie.

A jeśli ftosi – na dowolnej syrokości cy długości geograficnej – nimo zodnego przodka-harnasia, ba jakosi cuje, ze mo w sobie zbójnicki gen, to cy moze wesprzeć nase działania? Na mój dusiu! Ocywiście ze moze! Im nos bedzie więcej – tym lepiej. Hau!

P.S.1. O, Jezusicku! Od casu ostatniego wpisu – świąt budowyk było co niemiara: 08 cyrwca – urodziny Olecki, 9 cyrwca urodziny BlejkKocicka , 10 cyrwca – imieniny Emilecki, Gosicki, Małgosiecki i Margecki, 18 cyrwca – imieniny Misiecka, 21 cyrwca – imieniny Alecki i Alsecki, 28 cyrwca – urodziny Madgarecki, 29 cyrwca – imieniny Paffecka, 1 lipca – rocnica ślubu Olecki, 9 lipca – imieniny Babecki, 22 lipca – imieniny Madgarecki i urodziny Poni Agnieski, 26 lipca – imieniny Anecki, Fusillecki i Anecki, 29 lipca – urodziny Grzesicka, 6 sierpnia – urodziny Basiecki, 10 sierpnia – rocnica ślubu Plumbumecki i imieniny Wawrzecka, 29 sierpnia – urodziny Anecki Schroniskowej, 14 września – urodziny Mietecki, 16 września – imieniny Dydyjecki, a 24 września – urodziny Poni Dorotecki. Piknie przepytuje, ostomili, ze tym rozem tak straśnie hurtowo, ale… pikne zdrowie po roz pierwsy syćkik nasyk ostomiłyk Solenizantów i Jubilatów! 🙂

P.S.2. A przed nomi – tyz pikne święta! Dzisiok – rocnica ślubu Alecki i Jerzorecka, 4 października – imieniny Bobicka, 6 października – rocnica ślubu Jasiecka Juhasa, 7 października – imieniny i urodziny EMTeSiódemecki. Nasyk przysłyk Solenizantów i Jubilatów – tyz pikne zdrowie po roz pierwsy! 🙂

* Ocywiście tytuł tego wpisu jest plagiatem z pewnego zbioru kazań jegomościa Tischnera (zgadnij jakiego, koteczku? – zapytuje, pozwalając se na kolejny plagiat, tym rozem z pona Kisiela 🙂 ).