Scynśliwej Chanuki!

Co jo wiem o Chanuce? Ano… na przikład, ze jest to barzo pikne święto. I ze wyryktowano je na pamiątke wyprosenia Zeusa ze Świątyni Jerozolimskiej (barzo słusnie zreśtom, bo po co sie chłop tamok pchoł? Olimp mu nie wystarcoł?). Wiem tyz, ze w tradycjak obchodzenia zydowskiej Chanuki i krześcijańskiego Bozego Narodzenia jest całkiem sporo podobieństw. Ba potela… jakosi nie przysło mi na myśl, ze tak jak wy ludzie, niekoniecznie krześcijanie, składocie se zycenia na okolicność Gwiozdki, to równie piknie, niekoniecznie będąc zydami, moglibyście se je składać w cas chanukowego święta. W łoński wtorek jednak – o tym właśnie pomyślołek. A to za sprawom takiego jednego pona, ftóry to niby jest posłem na Sejm, więc na wielu sprawak powinien sie piknie znać, tymcasem nimo on zielonego pojęcia o takik rzecak, o ftóryk wie nawet dziecko w przedskolu! No… chociazby, jak sie okazało, nie wie on o tym, do cego gaśnica powinna słuzyć, a do cego nie.

I dlotego właśnie, moi ostomili, fciołbyk syćkim złozyć pikne zycenia z okazji święta, ftórego barzo nie lubi właśnie ten pon znający sie na gaśnicak duzo gorzej niz przedskolaki. W tym rocku święto to końcy sie dzisiok wiecorem. Cyli… jesce zdąze, pare godzin jesce ostało. No to scynśliwej Chanuki syćkim! Scynśliwej Chanuki! Hau!

P.S. Pedziołek wyzej, ze takie zycenia mozecie se składać wy, ludzie. No ale zywina, zwłasca tako, ftóro jest przyjacielem cłowieka, chyba tyz moze?