Kultowy wpis
Baca siedzioł przed telewizorem i oglądoł kultowy film. A ze ten film juz sie końcył, baca zastanawioł sie, co oglądać dalej, bo na jednym programie mioł sie za kwile zacąć kultowy kabaret, a na drugim – nowy odcinek kultowego serialu. Gaździna lezała w wyrku i cytała kultowom książke. Na stoliku obok wyrka stało radyjko, ftóre nadawało właśnie audycje o kultowej śtuce teatralnej. W pokoju z komputrem siedzioł wnuk bacy i gaździny. Siedzioł i groł w kultowom gre. Roz po roz wyciągoł ręke ku pacce kultowyk czipsów. W usak mioł empetrójkowe słuchawki, przez ftóre słuchoł muzyki kultowego zespołu.
W obejściu pikny zapach smreków zakłócił smród spalin od kultowego auta, ftórym Felek znad młaki przejechoł koło nasej chałupy. Felek wracoł z Krakowa, ka odbył biznesowe spotkanie w kultowej restauracji. A po tym spotkaniu wybroł sie jesce do Galerii Krakowskiej, ka kupił se kultowy garnitur z kultowym krawatem i kultowy zegarek.
A tak poza tym syćko we wsi działo sie normalnie: Janiela tłukła wałkiem chłopa za to, ze zbił talerz z kultowego serwisu, sołtys zdobił se chałupe kultowymi świątecnymi lampkami, Wincenty zaś wybroł sie do śwagra mojego bacy, a ze zimno było, załozył na siebie ciepłom bluze, ftóro była bluzom kultowom.
Co jo w tym casie robiłek? Ano siedziołek w budzie i zajadołek swój przysmak – kultowom kiełbase jałowcowom, ftórom z nasej kultowej kuchni udało mi sie wykraść. W kultowej sopie kultowy koń zajadoł kultowe siano, podobnie jak kultowe krowy i kultowe owce. A od kultowego kurnika dochodziło jakiesi gdakanie. Chyba jedno z nasyk kultowyk kur zniosła kultowe jajko. Co z tym jajkiem dalej bedzie? Ano uwidzimy. Abo pódzie na kultowom jajeśnice, abo kultowo kwoka je wysiedzi, a wte wykluje sie z niego kultowy kurcak, ftóry wyrośnie na kultowego koguta i jeśli ten kultowy kogut obrośnie piknym kultowym tłuscykiem, to pewnie pódzie na kultowy rosół, ftóry mojo kultowo gaździna wyryktuje w kultowym gorcku na jakomsi kultowom niedziele.
Hej! Prowdziwie kultowyk casów ześmy syćka dozyli! Bo co by nie godać, moi ostomili, coroz trudniej dzisiok o coś, co nie jest kultowe! Hau!
Komentarze
Bo potrzeba kultu jest w człowieku odwieczna, Owczarku 🙂
Btw: mój ulubieniec Felek kupił, naturalnie, swój kultowy garnitur (i krawat, i zegarek…) w Galerii Krakowskiej 😉
Jakoś się nie załapałam na ten przymiotnik. Ani na „dokładnie!”.
Niekultowa jestem jakaś taka … 😯
Witaj Owczarku!
Kultowe kury znoszą kultowe jajka w kultowym kurniku. Nie zawsze! 🙂
Pies mojego wujka, Mikuś mu było, nie był psem kultowym ale kulturalnym!
Kury, które przechodziły koło jego budy aby wejść do kurnika i znieść jajko, Mikuś zapraszał do budy wyłożonej sianem. Jego zaproszenia były na tyle skuteczne i z chęcią przez kury przyjmowane, że wujenka w końcu zaczęła narzekać na brak jajek i na wszystkiemu winne kury nie nioski.
Wydało się wszystko podczas następnej zmiany siana i czyszczenia budy. Znaleźliśmy z kuzynem tyle skorupek od jajek, że tego „przestępstwa” nie udało się ukryć. Wujek pokazał Mikusiowi skorupki, nakrzyczał i pogroził palcem. To wystarczyło.
Od tego czasu Mikuś ignorował każdą koło jego budy przechodzącą kurę i leniwym wzrokiem obserwował jej spacer do kurnika równocześnie oblizując się i ciężko wzdychając.
W ten sposób oduczono Mikusia kulturalnego zachowania.
Zagadką do dzisiaj nie rozwiązaną pozostaje pytanie, skąd Mikuś wiedział jaką kurę opłaca się zaprosić do budy? Często z wujkiem próbujemy tą zagadkę rozwiązać stosując przeróżne „pomoce naukowe”.
Bezskutecznie. 🙂 🙂 🙂
Owczarku!
Ponbózek Cię strzegł i na szcęście nie bąknąłeś ani słowem o kultowej Budzie,kultowego Owczarka! 🙂
Zostań po staremu;Podhalańskim! A „kulcić” i tak Cię będziemy! 🙂 ,jeno bezprzymiotnikowo!
Hej!
A jak już jesteśmy przy cudactwach naszego współczesnego języka, oto tekst, jaki dostałam esemesem od znajomego pianisty:
Idź na całość! Nie tylko wysyłaj SMS-a czy maila, nie tylko wymieniaj laptopa, ale: pisz lista, sporządź protokoła, stwórz paradygmana, skoś trawnika, osiągnij konsensusa, zaśpiewaj hymna, zapłać ryczałta, przejdź równika, odbierz pakieta, przesuń fortepiana, doceń czyjegoś wkłada, opowiedz kawała, zbuduj doma, wejdź na szczyta, załóż skafandra, wydeklamuj wiersza, nastaw budzika, stłucz termometra, sprzedaj komputera, pożycz samochoda, przeczytaj ciekawego pamiętnika, ostrzyż żywopłota, usłysz warkota, spóźnij się na pociąga, wskaż corpusa delicti, kup lasa, nartój kontrabasa, sporządź spisa, wynajmij helikoptera, przejdź przez mosta i podziwiaj widoka. A przede wszystkim daj se luza.
errata: oczywiście paradygmata ma być 🙂
… strach się bać! Jak dobrze, że nie mam komóry. I nie chcę mieć, dopóki nie będzie wyraznej potrzeby.
Mrrrał!
No prrroszę!
Już mi się wydawało, że rozumiem znaczenie tego słowa 🙁
A tu okazało się, że jestem jako ci milicjanci ze starożytnego dowcipa…
Doszły mnie słuchy, że używacie słów, których znaczenia nie rozumiecie!
Czy to alibi było skierowanie do nas?
To chyba nie ulega frekwencji!
Ale nie mam wielkich wyrzutów sumienia…
No bo skoro jeżeli nawet kultowa Alicja ze swoim kultowym serwerem (na przykładzie którego mój Kolega niedawno tłumaczył kilku betonom jak działa kultowy protokół Kerberos) dokładnie nie wie o co chodzi, to…
Dobrrranoc kul… tfuuu!!!
Dobrrranoc znajoma, sercu miła Budo! 🙂
Z poważaniem
Blejk Kot
No i mi się pochylliło 😕
Już poprrrawiam…
Blejk Kot!
Ty się nam tu nie kurrrrsywuj!
8)
A kto jest najbardziej Kultowym Psem? No, kto?
I najslodszym?
Moze Fafik? 😉 🙂 🙂
!!!! 🙂 🙂 🙂
Moze Fafik? 🙂 🙂 🙂
No to niech będzie Kult! 🙂
Napisze cos, jak przestane sie smiac. 🙂
Moguncjuszu, a wysypki piesek nie dostał?
Bo, jak mojej cioci przestały się kury nieść, to mój brat, który pierwszy był u niej na wakacjach dostał okropnej pokrzywki. Dalej było, jak w Twoim opwiadaniu.
Mój brat uważał wtedy, że miał przyjemność z p r a w d z i w y m i jajkami, nie wiedział jeszcze, że kultowymi. 🙂
A cobyś Owczarecku nie pedzioł, jesteś moim bez wątpienia kultowym Owczarkiem. 😀
Oooo! Widzę, że wcześniej już okultowano naszego Piesa.
No trudno, kultu nigdy za dużo. 😆
Fafik? To ja odwołuję. Owczarek nie jest kultowy, jest -jak powiedział Jędrzejecek – nadzwyczajnie zwyczajny i Fafik też jest bardzo zwyczajny. Skoro wszystko dookoła jest kultowe, to bycie kultowym jest prawdziwym obciachem.
Idę spać, bo coś ostatnio budzę się w nocy i ponownie zasypiam po 2-3 godzinach. Może mi się uda tym razem pospać.
Żegnam wszystkich bardzo zwyczajnych budeckowych bywalców. 🙂
Mario,
ja od jakiegoś czasu tak samo ze spaniem mam. Dobranoc!
Jędrzej Uherski pisze: „Ponbózek Cię strzegł i na szcęście nie bąknąłeś ani słowem o kultowej Budzie,kultowego Owczarka!”
Bo Buda Owczarka i sam Owczarek jest oldskulowy, a nie kultowy.
Nasz Owczarek oldskulowy
Jął zaganiać owce, krowy,
By nie zmarzły im wymiona,
Kiedy trawa oszroniona
Będzie
Wszędzie.
kult [łac. cultus ?pielęgnacja?, ?troska?
kult [łac. cultus ?pielęgnacja?, ?troska?
Dwa razy wpisywałem inny tekst niż „wyszedł” – trudno TO NIE JEST KULTOWY KOMPUTER 🙂
Witam wszystkich,
czy znajdzie sie i dla mnie odrobine miejsca w Twojej budzie, Owczarku? Cicho raczej siedziec bede bom niegadatliwa. Ale przysluchuje sie Waszym pogawedkom zawsze z wielka radoscia. A Twoje opowiesci, Owczarku wywoluja we mnie wspomnienia dawnych dosc czasow, kiedy wszystkie wakacje pod Turbaczem spedzalam!
A czy ktoś widział niegadatliwą babę? Chyba nie! 🙂 Witamy! 🙂
Dziekuje, Jedrzeju (nie udalo mi sie pogrubic, co robic???) za to powitanie, hmm… baba niegadatliwa, mamy paradoksa? 1o1
Nie wychodzi ani pogrubianie ani kufy, potrzebne korepetycje!
Masz babo placek! 🙂
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/samouczek.html
Mrrrał!
Korepetycje?
Eee taaam.
Raczej ➡ Samouczek
(kliknąć na czerwone za strzałką)
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Mrrrułps!
Łajza-minęli z Jędrzejem.
Nic to 😉
Jeszcze raz probuje: :1o1:
No, Babecko kochanecko, brakowało nam tu Ciebie.
Siednij se z nami i poczęstuj się Smadnym.
Ja muszę się za pierogi brać, więc nie zabawię.
W prawie kuf i pogrubień jest samouczek u Alicji. O już widzę Jędrzejek Ci pokazał.
P:rzed wyrazem który chcesz wyróżnić piszesz , w środku literkę b- pogrubienie, i- pochylone. To samo musisz zrobić na końcu wyrazu tylko przed literą wstawić ukośnik zamykający wyróżnienie tekstu /b, lub /i.
Nie mogę tego wyrazenia napisać tu razem, bo komputer odczyta to jako polecenie.
to nie jest 1o1 tylko litery lol
Kruca, samych znaczków większy – mniejszy też nie pokazuje.
Musisz spojrzeć do samouczka.
Dzieki, Blejk Kocie, dzieki Jedrzeju za placek 😉 , chyba jestem odporna na wiedze komputerowa, nadal nie wychodzi. Musze poczekac az mlodziez wroci do domu, moze wesprze…
O, jest kufa!!! Jeszcze tylko pogrubianie…
Nie jesteś odporna. Na początku każdy tak ma. Zobacz mój wpi wyżej. Pisz litery między dwukropkaki i pamiętaj o odstępie od wyrazu.
Umówmy się:
to jest znak większy (na klawiszu nad kropką)
litera b między tymi znakami oznacza bold – gruby
litera i kursywę- pochylenie.
Trzeba b a r d z o pamiętać o zamknięciu polecenia ukośnikiem / przed literami ‚b’, ‚i’
Znowu mi kawałek zjadło. Idę lepić pierogi. Hej. 😀
dzień dobry wszyskim, witaj babo, szybciej zlapalaś ode mnie, jak te kufy się wstawia, a to dlatego,że od razu spróbowalaś na tekście, czego ja za Chiny Ludowe nie moglam pojąć.
Dziekuje, mtSiodemeckoHortensji
Proba czescowo udana. Ale nie poddam sie. Tymczasem oddale sie, bo Jedrzej
ucielo w polowie, mialo byc – powie, ze niegadatliwa baba ale geba jej sie nie zamyka wiec milkne tymczasem 😉
A przy okazji możę i ja się nauczę pogrubiania , no więc do boju i start.
No i nici z tego
no to jeszcze raz: ten tekst będzie tlusty, bo jestem zdegustowana:???:
kompletna klapa, ale już chyba zlapalam o co chodzi
No, nareszcie! trzeba bylo wejść wcześniej do Budy i poprosić o pomoc, a nie męczyć się samej przez parę tygodni. EMTeSiódemeczko, jesteś boska, wprawdzie uczylaś nowoprzybylą, ale i ja skorzystalam na tym. Dziękuję.
HortensjomtSiodemeczki
Ciagle jeszcze nie wychodzi. Przepraszam, nie chcialam na wejscie zasmiecac Budy! 😥
Babecko, dobrze Ci idzie.
Jeżeli chcesz wytłuścić tekst ‚Ala ma czimpuki’
piszesz przed Alą znak mniejszości, b, znak większości i na końcu zdania po czimpuki to samo, tylko z ukośnikiem /b .Następny wyraz musisz napisać po spacji , bo Ci się połączy.
Nie da rady inaczej, jak tylko próbami.
Śmiało. 🙂
Tralala /
Guzik wyszlo. jeszcze raz/
O! O! /
To po co ten ukosnik?
O!
Bede teraz pisal wylacznie grubymi
O! Nie było mnie parę godzin,a tu Marysiecka wzięła się za nauczanie i już są wyniki;wszyscy boldują,kursywują(?),kufują…,aż miło popatrzyć! 🙂
Żeby jeszcze mnie nauczyła,jak się wpisuje ładne tekściki na obrazki(zdjęcia),tak jak ona to robi na karteczkach imieninowych!
Marysiecko!Nauczysz? 🙂
/acha!
Wytłuściliście się znowu! To po świętach macie być grubasy, jak się objecie! bladego pojęcia nie mam , jak odchudzić/
Mario!
Serdecznie dziękuję za książkę, kartkę i opłatek – będziemy się nim dzielić tej Wigilii, wliczając w to Ciebie i wszystkich bywalców Budy 🙂
Jedrzeju Ucherski!
Dzięki za kartkę – do tamtej poczty zaglądam raz na tydzień lub rzadziej, dopiero dzisiaj zajrzałam.
Chyba Kot Pickwick narozrabiał!
Pickwicku, możesz pisać grubymi, ale musisz zamykać ukośnikiem, bo wszyscy są na tłusto. Nie widać tego w Internet Explorerze, ale w innych przeglądarkach widać. Pokażę w następnym wpisie.
Musisz kończyć, tak jak zaczynasz, tylko z ukośnikiem, czyli:
znak mniejszości /b znak większości
Zamykam, bo coś nie wyszło
Sprawdzam
Tu jest zdjęcie, jak widać wpisy w Firefoxie:
http://picasaweb.google.co.uk/maria.tajchman/OwczarkowaBuda/photo#5145004198186968930
Mnie się też marzy umiejętność redagowania kartek obrazkowo-tekstowych do posyłania pocztą internetową. Na Pocztę Polską trudno liczyć…
Do Alicji:
Cieszę się, ze doszło. Bałam się, że opłatek będzie w proszku.
Do Jędrzejecka:
Chętnie, tylko ja używam programów graficznych Corela.
Nie wiem, co masz na komputrze. Chyba w Wordzie można umieszczać napisy na obrazkach, muszę popatrzeć i zobaczę w Paint Windowsa.
Napisz, czym dysponujesz. 🙂
Marysiecko,dziękuję za samą ochotę…
Mam tylko prymitywnego Word Pada i Painta,ale mi się nie udaje!? 😉
Uherecku, już wszystko wiem. Masz Painta. Otwierasz w nim sobie obrazek, ustawiasz wielkość w opcji ‚Obraz’ > ‚Rozciągnij’.
Jak podasz wielkość 50% w pionie i poziomie to Ci się obraz zmniejszy. Mozesz tak długo zwiększać i zmniejszać, aż uzyskasz pożądaną wielkość.
Następnie klikasz ikonę litery A z lewej strony i opcji ‚Obraz’ likwidujesz zaznaczenie ‚rysuj nieprzezroczyste’, teraz możesz zaznaczyć przezroczyste pole tekstowe i wpisać słowa. Pole można dowolnie kształtować i kształt liter, wielkość i grubość klikająć w opcji ‚Widok” > ‚Pasek narzędzi tekstowych”
Musisz trochę potrenować.
Proste to jest narzędzie, ale można używać.
Dziękuję Marysiecko! Będę trenował! Jak się uda,pierwsza kartka będzie dla Ciebie! 😀
Kolor liter w trakcie pisania też możesz zmienić klikając odpowiedni na palecie na dole.
Kolory w palecie możesz zmieniać w opcji ‚Kolory’ > ‚Edytuj kolory’ wybierając jakiś potrzebny.
Popróbuj.
Ja już pierogi zamroziłam. I ciąglę się martwię, czy uda się mojemu synowi przywieźć Babcię na wigilię. W sobotę, jak wychodziłam Mama powiedziała do mnie: „to niech Pan zamknie drzwi na klucz”. Chodzę w spodniach, kurtce i czapce, które równie dobrze może nosić mężczyzna.
Każda chwila jest dla mnie niespodzianką. Tak bym chciała, żeby mogła być do końca w znanym sobie, przyjaznym otoczeniu swojego mieszkania.
Sorki, nie chcę wprowadzać wątków smutnych, ale on nie jest do końca smutny, przynajmniej dla mnie, jest w moim sercu wielka nadzieja.
Mario,
jeszcze raz dziękuję serdecznie. Dokąd Tata żył, co roku przysyłał opłatek, a teraz nikt nie pamięta. Zawsze od kogoś dostanęw potrzebie – i w polskim sklepie jest, ale to nie to samo, jak ktoś bliski nadeśle 🙂
Tymczasem na blogu kulinarnym ćwiczyłam odchudzanie wytłuszczania (Helena tam narozrabiała, o czym donoszę!) i tępa jestem okrutnie – nic mi nie wychodzi 🙁
Mogłabyś tam zerknąć i poratować? Za nic nie mogę odchudzić.
W tym programie Paint, można całkiem sporo. Możesz na przykład zaznaczyć prostokąt, w opcji ‚Edycja” wybrać „Wklej z…’ i wskazać jakiś obrazek. Wklejony obrazek za dolny róg z prawej dopasować do połowy utworzonego prostokąta.
Kliknąć w ikonę ‚pipety’ z lewej strony i wybrać pipetą kolor, który chcesz nadać tłu w swoim prostokącie. Powiedzmy, że wybrałeś złoty kolor, teraz klikasz w ikonę ‚dzbanka z wylewającą się farbą’ i uruchomionym dzbankiem klikasz na swój prostokąt. Masz teraz rysunek: prostokąt ze złotym tłem z wklejonym obrazem na połowie prostokąta. Na tym wolnym tle możesz zaznaczyć przezroczyste pole tekstowe i wpisać tekst, a póżniej sformatować jego atrybuty.
To tylko przykład, musisz sobie potrenować.
Mrrrał!
Ja się wpisałem odchudzająco na blog Pana Piotrrra, ale mnie tam zamoderrrowali 🙁
Alicjo
trzeba zapisać zamknięcie dwa razy. Najlepiej po jakiejś literze lub słowie, bo bez niczego coś nie łapie. Może spacja jest potrzebna, jak dla kufy. 🙂
Zaraz zobaczę.
🙂
Widzę, że w Budzie regularnie zaczęły pojawiać się meldunki z frontu pierogowego. Dlatego spieszę donieść, że właśnie dziś moja zamrażarka dołączyła do zaszczytnego grona przechowywaczek tego kultowego, wigilijnego dania 🙂
Paczka pierogów została zakupiona 🙂 wprawdzie w całkiem zwyczajnym sklepie, a i opakowanie nie wyróżnia się szczególnie swą urodą, ale nadzieja na odnalezienie w środku tego legendarnego, kultowego smaku będzie we mnie aż do końca 🙂
Blejku Kocie,
Bo jak na kulinarny nie chadzasz (nie wiesz, ile dobrego jedzenia tracisz…), to Cię niestety *zlustrują* zanim wpuszczą na pokoje 😯
emi,
a czyjej produkcji te pierogi? Nie jestem pewna, czy sklepowe pierogi się liczą na Wigilię 🙂
Mrrrał!
A niech sobie lustrrrują 8)
Byle tylko ścierą nie potraktowali… 😕
(Niektórzy nie lubią kotów w kuchni)
Nasi lubią. A i dużo ryb tam się przewija…
liczą, liczą po 3 na głowę 😉
A co mi tam, jednak kultowy … 🙂
W pięknych Tatrach stoi Buda
w której nie panuje nuda
co tydzień w blogu nowym
na wskroś kultowym
Owczarek opisuje nowe cuda
Moguncjuszu! Jest inaczej;Buda stoi pod Turbaczem! 😉
W porywach unosi się nad górami to tu, to tam. 😀
Teraz powinnam zaczerwienić się i w Mozilli.
Wszędzie pełno mąki. 🙁
A chętnych do sprzątania brak. 🙁 🙁
I nie mam choinki i prezentów 🙁 🙁 🙁
Bez słów… 😳
Moguncjuszu! No,nie przejmuj się tak! 🙂 Reszta się zgadza! 🙂
Ja też nie mam choinki ani prezentów. Z choinką nie będę się wysilać, zawsze cos tam nad kominkiem powieszę, taki stroik-wieniec żywy, a smarkate jak będą chciały, to niech cos zrobią, z tym, ze ogryzek tej sztucznej mi juz serdecznie obrzydł. Tyle świerków dookoła, wezmę parę gałęzi i do wazonu sporego, to też mozna przybrać.
Z prezentami gorzej, ja nie umiem kupować prezentów, chciałabym, żeby to sie na cos przydało, a nie było jakąś durnostojką czy czymś takim. Swetry, czapki, szaliki, skarpety udziergałam im w poprzednich latach, inne drobiazgi użyteczne też były i sama nie wiem, co. Nie wspominając, że kasą to opływają smarkate, a nie ja 😛
W tym roku powinni odebrać mieszkanie . Może pościel? Komplet ręczników? Coś, co by się nadało na nowe gospodarstwo. Gadżet kuchenny?
Coś z tych trzech rzeczy, myślę. Moze poleżeć u nas, dopóki się nie wprowadzą na swoje.
* w przyszłym roku, miało być
Coriouser and curiouser, mowila Alicja w Krainie Czarow.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4772539.html
Nie moglam sie powstrzymac.
A swoja droga, czy jak zabraknie mikrofonow, to dziennikarz juz nie moze zadawac pytan?
Wiem, ze moj lekarz nie przyjmuje jak mu komputer sie zawiesi, ale dziennikarz?
Heleno,
a miałaś nadzieję, że z tej strony będzie inaczej? A co się Lechu i Michał pośmiali, to się pośmiali, nieważne, że gość też – konferencji tym razem nie przewidzieli.
Skąd wytrzasnęli tego Michała Kamińskiego? To jest dopiero ale cyrkowiec….
Czytałam, Mrożek by nie wymyślił.
Alicjo, haftowane obrusy w Kanadzie to produkt/towar wartościowy, czy kłopotliwy?
Poczytajcie o psychice K&K….Dobre!
http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3281&Itemid=59
No nie wiem, Alicjo. Ja kupiłam synowi w ładnych drewnianych pudełkach widelce i noże oprawione w czerwone drewno. Bardzo mi się podobały, no to je teraz mam. Syn zabrał tylko pudełka. 😀
Ma komplet sztućców o prostych, wyszukanych kształtach.
Ja do dzisiaj morduję się z pościelą, garami i łyżkami, które dostałam od troskliwych członków rodziny.
Dlatego kupuję książki lub kosmetyki. Można kupić na każdą kieszeń.
Tu są życzenia z Painta, zrobione takim sposobem jak pisałam Jędrzejowi:
http://picasaweb.google.co.uk/maria.tajchman/OwczarkowaBuda/photo#5145089534892173170
Idę spać.
Trzymajcie się, nocne marki. 🙂
Tereso,
to produkt wyjątkowy i doceniany, jeśli z Polski.
Moja Kanadyjska przyjaciółka poprosila mnie, zebym jej koniecznie przywiozła dwa obrusy tak zwane niebrudzące, co jak cokolwiek wylejesz, barszcz czy wino czerwone, to sie wypierze. Kupiłam jej pare lat temu taki i nie mogła sie nachwalić, i jak w tym roku jechałam, poprosila o dwa – jeden jak największy, drugi ciutke mniejszy. Kupiłam w Carefoure, przedwczoraj jedlismy Christmas Breakfast u Bonnie na tym obrusie.
Od mojej Tereski z Pomorza dostałam obrus tego typu, ale Tereska mówi, ze z wyższej półki, wygląda, jak haftowany, czy raczej mereżkowany, jest piękny.
W tym roku uzyje obrus od Tereski, ale od lat mam lniany haftowany od mojej siostry. A pewnie, ze bywał zachlapany, ale zawsze sie jakiegos bielinka kapustnika użyło do wybielenia 🙂
Marysiu,
ja mniej wiecej znam gust młodych, raczej wiecej niż mniej. I pod choinke coś pożytecznego im kupię niewielkiego (ręczniki zawsze pożyteczne!), a jak już wprowadzą się do mieszkania, to damy im po prostu tzw. gift card na okresloną ilość kasy do odpowiedniego sklepu – i niech sobie sami zakupią akcesoria do kuchni czy co im tam pasuje. Tak się umówiliśmy w ramach prezentu ślubnego. Moja synowa jest bardzo praktyczna 🙂
Alicja – prezenty dla mlodych (nie za drogie) do nowego domu: komplet ladnych kolorowych szklanek (kazda w innym kolorze – sa takie francuskie, cienkie z wyciskanym wzorem, ktore oblednie pieknie wygladaja na stole, kupilam takie kiedys E, i ona je trzyma w kuchni na oknie, a nie w kredensie, bo nie moze sie na nie napatrzec), rozkoszne miekkie reczniki zawsze sa przydatne, lustro na sciane ( w ladnej ramie) – zawsze rozwesela mieszkanie i zwieksza swiatlo. Przejdzcie po sklepach z bric-a brac – tam zawsze mozna znalezc tanio ladna stara porcelane, wiec np dwie filizanki ze spodeczkani lub wiecej. Gleboka dorosla brytfanna z raczkami i stojakem w srodku, zeby mieso nie kapalo sie w tluszczu (kupilam taka pare latr temu Renacie i ona jej nieustannie uzywa) albo tien – okragla gloniane niskie naczynie uzywane we Francji, Hiszpanii i Portugalii do pieca. One sa polewane, brozowo-czerwonawe. Zaraz poszukam w internecie i ew. pokaze jak to wyglada.
http://www.epicurious.com/bonappetit/cooking_class/tian
W moim domu jest to najczesciej uzywane naczynie. Na drugim miejscu jest francuski zeliwny polewany garnek (dia. 22 cm) , w ktorym mozna takze smazyc. Firma nazywa sie chyba Creusot, ale dzis absolutnie identyczne robia tez i Chinczycy, za ulamek ceny francuskiej. POszukaj czy nie znajdziesz. Wybitnie versatile.
Potrzebujesz wiecej inspiracji?
Nie, Heleno,
bo pod choinkę wymyśliłam te ręczniki na poczatek, a z rzeczy kuchennych – to już jak się do domu wprowadzą (lato 2008) dostaną ten gift card na określona sumę do Bay Hudson Company, i niech sobie sami wybiorą, co im pasuje. Praktycznie będą musieli wszystko kupić od łyżki i talerza, bo teraz korzystaja z mieszkania rodziców, a tam wszystko jest. Mieszkanie rodziców nie jest wielkie, nie moga gromadzić za wiele.
Powtarzam, że moja synowa jest bardzo praktyczna 🙂
*Hudson Bay
http://shop.hbc.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?catalogId=10001&storeId=10001&productId=79381&categoryId=12600&langId=-1&shouldCachePage=true&top_category=12516&parent_category_rn=12531
Maja wyporzedaz na ladne reczniki!
Tylko do czwartku!
Senkju, Heleno 🙂
To je dobre – ja tez jak za czyms szukam, to online, a potem lecę na gotowe. Nie sa to jakieś tam wzorki, tylko takie właśnie – wszędzie to mozesz użyć, pasuje do każdej łazienki.Na początek dobre 🙂
Aaaa!….
Marysiecko! Dziękuję,za naukę także! 🙂
Ma nie za co. 😀
Nie wiem, czy pisałam, że można w tym Paint wyciąć kawałek jakiegoś obrazka i zrobić z tego nowy obrazek lub wkleić e inny obrazek lub tło.
Z boku są ikonki z pędzlami i innymi narzędziami, jak chcesz użyć klikasz na to.
Zaznaczasz prostokąt lub inny kształt na obrazku i dajesz polecenie wytnij w edycji. Robi się w miejscu zaznaczenia dziura. Klikasz nowy, program pyta czy zachować zmiany w dziurawym, mówisz nie, chyba, ze chcesz mieć dziurawy.
W nowym oknie dajesz polecenie wklej i masz.
Ten Paint ma wszystkie podstawowe funkcje programu graficznego.
Przyjemnej zabawy. Już sie więcej nie będę madrzyć. Biegne do Mamy.
Hej, budeckowa ferajno! „D
Hej, mila Budo!
poddalam sie wczoraj, ale prob nie poniecham, wskazowki mtSiodemeczki bardzo pomocne, moze nawet takiej komputerowo zielonej babie jak ja pomoga. 😀
Polecane przez Helene naczynia sa doskonale, tez ich uzywam, nadaja sie wlasciwie do wszystkiego i sa na tyle ladne, ze mozna je postawic na stole.
Dzień dobry.
Mrozno i śnieżno tutaj. Będziemy mieli białe święta, bo te pół metra, co napadało, tak szybko nie stopnieje.
Dzisiaj nie pada, ale wygląda pochmurno i ponuro. Na termometr nie patrzę, wystarczy, że piec co chwila się włącza, żeby utrzymać 20C w domu.
Chyba pójdę dospać, albo co…
Tu babowy (baba w kuchni) – dziekuje, ze nauczyliscie babe pogrubiac ! Mnie nie pozwala pomagac sobie przy komputerze. to tyle, bo juz wraca!
Marysiecko, ja Ci tez dziekuje, Jestes bardzo zdolna. Poprostu, jakby powiedziala E. , Orszulka Kochanowska.
Babo, dzieki za wsparcie w sprawie tianu. Moze bys Alicjo sobie taki strzelila? Chociaz chodzi mi po glowie, ze masz cos podobnego. Dobrze mowie?
Teraz lece do dentysty, a po nim specjalny bonus – Oxford Street z wieloscia sklepow i dobr materialnych.
See ya!
Rzeczywiscie Owcarku,zrobilo sie ostatnimi czasy jakos kultowo!!
I zeby nie odstawac,wlasnie gotuje kultowa fasolowa 🙂 A jutro zabieram sie za gotowanie kultowego bigosu!!
W domu juz stoi kultowa choinka,no i kultowo umylam wszystkie okna w chacie!!
Pozdrawiam nowego buda-goscia babe Nie ma jak to baba,byle nie „Jaga” 😉
Ze smutkiem „skonstatywuje” ,ze przyjdzie mnie jako jedynej za komputerowa, kultowa oslice w budzie robic 🙁
Co Wy sie tak „uczyta”,ja nieczewo nie ponimaju!! 🙁
E tam ide popic kultowego smadnego…………..
Alicjo,
zapytałam o obrusy, bo to mój konik, a w mojej okolicy są osoby, które tym się trudnią. I nijak ich prace nie przypominają chińskich, ani nawet „domorosłych”. Trzeba talentu i wielkiej cierpliwości na taki efekt, więc mnie nie dziwi że takie ręce zdarzają się bardzo rzadko. Pewnie podobnie do Twoich dzianin.
Gdybyś była zainteresowana mogę pomóc się skontaktować.
Tereso,
z obrusem to poczekam, aż umeblują mieszkanie, które jeszcze ciągle chyba w budowie. Poza elektroniką to oni nic nie mają tak na dobrą sprawę. O, dwa biurka na sprzęt i klawy stojak na wino.
Heleno,
tianu nie mam – to na liście. Postanowiłam kupić sobie prezenty świateczne po świętach, jak już stonka przestanie latać jak wściekła po sklepach. Z kuchennych rzeczy chcę jeszcze kupić sobie taką obrotową deskę na stół – deska na „nóżce” obraca się, jest ona dosyć spora, ustawiasz na niej masło, sery, wędliny i co tam jeszcze, i każdemu łatwo po nie sięgnąć, wystarczy wprawić deskę w ruch. Nie jest pewne, że kupię, bo takie ustrojstwo widziałam w Niemczech, a tutaj się nie rozglądałam za tym, ale tak to chodzi za mną, bo to bardzo funkcjonalna rzecz.
O, a babowego nikt nie zauważył?! Specjalnie się wytłuścił!
Powitać, powitać!
Alicjo, takie ustrojstwo o jakim marzysz nazywa sie lazy susanne, oczywioscie, ze znajdziesz.
Lece karmic siebie i koty, jestem przed lunchem, so to speak.
oczywiscie „suzanne”
Nie ma jak to baba,byle nie ?Jaga? Ano, toż to jawna dyskryminacja! Ja protestuję :/
Heleno, czy ów tian, to to samo co tajine po francusku? Bo jesli tak, to ja też sobie chwalę 🙂 Żeliwne garnki, też świetne, ale chyba jednak te kitajskie nie do końca. Kolezanka kupila takowy, a teraz narzeka, ze pokrywka nie przylega jak powinna.
Alicjo, takie deski można w ikei znaleźć. Tylko nie wiem czy Szwedzi dotarli do Kanady. (Wikingowie niby tak, ale czy z deską do sera?)
Prezenty, prezenty…
To ja mam dla Wszystkich w prezencie taki widoczek 🙂
Dla miłośników zielonego w każdym wydaniu 😉
Nie, to nie jest tajine. En france to sie nazywa tian. I wyglada tak – trzeba zjechac do konca strony, wtedy dobrze widac – okragle lub jak tu, owalne:
http://www.epicurious.com/bonappetit/cooking_class/tian
Moj tian jest hiszpanski, fantastyczny, mam go juz z 10 lat i stoi wewnatrz pieca zawsze przygotowany. Wlasnie zrobilam w nim lososia.
Ej dziewczyny,
to nie to, lazy suzanne. To jest zwykła okrągła decha na grubej nodze, bez żadnych przegródek, bez niczego – i stawiasz tam, co sobie chcesz, tu słoiczek, tam miseczka, talerzyk z tym czy tamtym – wprawiasz w ruch obrotowy – i już. Właśnie spojrzałam na akcesoria kuchenne w Ikei (dotarła do Kanady, dekady temu, ale w Kingston nie mam, dopiero w planach), nie widzę tego. Prawdopodobnie będzie trzeba się udać do sklepu, bo nie sądzę, żeby cała oferta była online.
Tian na pewno nabędę drogą kupna, bo drogą kradzieży nie ma komu 🙂
Lazy suzanne moze byc z przegrodkami lub bez. Okreslenie lazy suzanne jest opisem tego, ze deska sie obraca po lekkim puszczeniu jej w ruch. Mam taka z Ameryki, plastikowa, w szafce kuchennej gdzie trzymam male sloiczki z przyprawami i suchymi ziolami.
Udam się na łowy do „sklepów gospodarstwa domowego” 🙂
A teraz do kuchni.
jagus- mialam na mysli taka, prawdziwa czarownice babejage!!Te, co to na mietle lata i male dzieci straszy 🙂
Alicjo-taka krecona deche z przegrodkami i innymi bajerami wysiudalam do kubla na smieci 🙁 Jak przychodzilo co do czego,to wsypywalo sie wszystko do miseczek,bo nikomu nie chcialo sie wyciagac tego krecidla.
W koncu tak mi zawadzalo,ze wyladowalo ustrojstwo w smieciach!!
Ana
Alicjo!
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,4774464.html
To aż tak u was? 🙂
http://www.cookware.co.uk/shop/Tableware/TableAccessories/d2/sd89?code=2571&s_kwcid=TC-3238-42490588531-S-5705831031&OVRAW=lazy%20suzanne&OVKEY=lazy%20susan&OVMTC=advanced&OVADID=5705831031&OVKWID=42490588531
Ta jest bez bajerow. Bardzo ladna
No i było wysłać do Kanady, Ano?! 😀
Okrągła decha na grubej nodze 🙂
Przyczyną była mych niepowodzeń. 🙂 🙂
Bo zawsze chciałem na blacie stanąć 🙂 🙂 🙂
Lecz zawsze bęc, jak pijany zając. 🙂 🙂 🙂 🙂
Alicjo, kup sobe i koniecznie wyryj na niej ten poemat TesTeqa. Szkoda zeby sie zmarnowal.
Alicjo, skoro będziesz ryła, to wyryj wersję 2.0 (bo to powtórzenie zawsze-zawsze jest niezręczne). Zatem wersja 2.0 do wyrycia:
Okrągła decha na grubej nodze
Przyczyną była mych niepowodzeń.
Bo zawsze chciałem na blacie stanąć
Lecz zaraz bęc, jak pijany zając.
Heleno, o to mnie biegało. Dzisiaj wybieram się wieczorem do sklepu z takimi różnymi bajerami – jak znajdę, to i Smarkatym zakupię. Bardzo mi sie to spodobało u mojej kumy w domu lat temu parę, i zupełnie nie wiem, dlaczego ostatnio mi tak chodzi po głowie. Może powinnam zadryndać do kumy?!
TesTeqa poemat wyryję, ale gdzie indziej, przecież nie na desce, ma być równa i gładka!
U Any stoi choinka, a ja nie mogę kupić. Nie mam zamiaru płacić za usychające drzewko 150 zł. Gałęzie obwisły, leżą na ziemi, niech się udławią. Tu na Jelonkach są tylko importowane z Norwegii. Jutro wybiorę się dalej, zauważyłam na Woli przy Towarowej duuuuuże pole choinek. Będę miała kłopot z dowiezieniem, bo po reformach komunikacyjnych muszę jechać tramwajem i autobusem. Na moje zażalenie MZK (czy jak tam się zwie) odpowiedziało, że jest teraz świetnie i wszyscy są zachwyceni, że 3 autobusy jadą jedną trasą przez najbardziej zagęszczone skrzyżowania w Śródmieściu, bo nareszcie można było zsynchronizować czasy i zamiast tabunów co pół godziny, jeżdżą co 10 min. Nie powiem, co mi się ciśnie na usta. Najlepiej wprowadzić jedną trasę dla całej Warszawy i dopiero będzie synchronizacja, co pół minuty.
Gdybym nie była tak zakręcona Mamą, to sprawdziłabym, co myślą o tych zmianach mieszkańcy mojej części Jelonek. Nie pierwszy raz chodziłabym po mieszkaniach zbierając opinie i podpisy. W 1989 roku odwiedziłam 3 tys. mieszkań. To był koszmar.
Zaczęłam o choince, a skończyłam na 1989 roku.
Muszę przystopować, bo do Piasta dopędzę w tym pędzie. 😀
Dla mnie, te Wasze tiany to są kamionki. Też mam kilka różnych rozmiarów portugalskich. Są estetyczne, bardzo je sobie chwalę. 🙂
Mam, kilka rozmiarów, (przecinek) portugalski8ch. Buuuu 🙁
Jagusiu, słusznie protestujesz. Ja z Tobą. Anecka nie pomyślała, że Jaga to jest Jagusia, Jagna. 🙂
Nie doczytałam, Anecka już się wytłumaczyła.
To ja zobaczę, co w świecie słychać.
Tak, to sa kamionki, Marysiecko. Chodzi o to by byly szerokie i niskie – w ten sposob cokolwiek sie piecze, nie gotuje sie jednoczesnie we wlasnej parze.
Szybki przepis na radosne, kolorowe zgrylowane w piekarniku jarzyny:
Roznokolorowe papryki ( z usunietymi gniazdami of course) pociete na czwiartki, cukinie pokrojone w plastry wzdluz, nieduze cebule obrane i pokrojone na cwiartki, pieczarki w calosci (jesli dosc male) lub pokrojone na pol. Glowka nieobranego duzego czosnku. Wszystko polewamy dobra oliwa ( 2 lyzki lub tylko tyle aby po wymieszaniu jarzyny sie natluscily, nie wiecej), posypujemy sola, ew, szczypta ziol prowansalskich lub tymiankiem.
Wsadzamy do dobrze nagrzabego piekarnika i czekamy az ladnie sie upeka i nieco przywegla po brzegach.
Wyciagamy, przecinamy mieka glowke czosnku na pol i wyciskamy z niej miekkie aromatyczne zabki . Cwiartki cebuly rozszczepiamy. Wszystko skrapiamy octem balsamicznym (lub ewentualnie cytryna).
Gotowe! POdajemy w tym samym naczyniu (tianie) w ktorym sie upiekly.
Jest to rozkoszna garnitura do wszystkiego lub oddzielne danie.
mt7,
trzy tysiące! Pogratulować. W sprawach komunikacyjnych może łatwiej byłoby podpisy zbierać na przystankach? A i kilkoro sąsiadów mogłoby się zaangażować… na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. Może być?
Pierwsza kartka miała być dla Marysieczki,i…jest dla Marysieczki 🙂
No widzisz, Jędrusiu, jaka zdolna bestyja jesteś. 😀
Ćwiczenie czyni mistrza, więc nie spoczywaj na laurach.
Bardzo Ci dziękuję, jestem wzruszona.
Chyba pójdę spać, bo muszę rzucić się jutro na zakupy.
Buziaki wszystkim.
🙂
http://miasta.gazeta.pl/aliasy/mod/super_zoom.jsp?xx=4775473
Owczarku, co ten gazda sprzedaje na Krupowkach?
Czesc Piesek,
jak Ci idzie ? Kilka dni temu przegladajac prase polska znalazlem artykol o bogu. I wiesz co pisali ? Bog zyje gdzis w zakamrkach ludzkosci. To jest postac kobiety ktora przez jakies modyfikacje genetyczne zostala mezczyzna lub mezczyzna ktory stal sie kobieta, a moze to jest postac posiadajaca zarowno zenskie jak i meskie organy plciowe. Zreszta cala procedure powstawania boga opisal pan Wajda w swoim Filmie. Troche smutne co ?
Piesk pozdrowienia.
Witek
Alicja pisze: „TesTeqa poemat wyryję, ale gdzie indziej, przecież nie na desce, ma być równa i gładka!”
To dobrze, że nie na desce, bo już się obawiałem, że w zamian wybierzesz deskę w świątyni dumania. 🙂
Dzień dobry, a mnie kartki nie wyszly, muszę próbować dalej. Oj, ciężko ta nauka idzie, coś mi tam nie pasuje.Widocznie za dużo na raz bym chciala 🙁
mt7 pisze: „Nie mam zamiaru płacić za usychające drzewko 150 zł. Gałęzie obwisły, leżą na ziemi, niech się udławią. Tu na Jelonkach są tylko importowane z Norwegii. Jutro wybiorę się dalej, zauważyłam na Woli przy Towarowej duuuuuże pole choinek.”
To nie płać i się nie męcz. Ja od wielu lat nie kupuję drzewek, bo mi ich żal. Żal patrzeć, jak giną dla kaprysu jednego wieczoru, kiedy i tak stają się mniej ważne niż Nintendo, Playstation i iPody.
hortensja pisze: „Dzień dobry, a mnie kartki nie wyszly”
Moje kartki wyszły już na pocztę. Stworzone przez artystów malujących ustami i stopami, z odręcznie napisanymi przeze mnie życzeniami, prędzej czy później dotrą do adresatów i sprawią im radość.
Alez poranek dzisiaj piekny. Srebrzyste niebo z lekka zarumienione wschodzacym sloncem i swiat caly przypudrowany szronem. Tylko sniegu tutaj nie ma i juz do swiat nie bedzie, twierdza medrcy od pogody.
Babowy bardzo sie wzruszyl milym powitaniem, Alicjo :D:
Usmiechnietego dnia wszystkim!
Marysieczko!Fatalny błąd ortograficzny poprawiony! 😉 Przepraszam!
Chyba Państwo nieco przesadzają z tym użalaniem się nad żywymi choinkami niszczonymi dla naszego świątecznego kaprysu. Mnie ‚pouczono’ już 18 lat temu (w Bazylei), że to sztuczne są paskudztwem, którego należy za wszelką cenę unikać (proces produkcji, utylizacja po wyrzuceniu). Ale kupuję gałęzie jodłowe: jedną lub dwie (zeszłoroczna cena dwóch półtorametrowych, gruboiglastych okazów wyniosła nowych polskich złotych sześć – ze zniżką za uśmiech i docenienie wczesnoporannej wyprawy włąściciela na targ). Te gałęzie są najczęściej odcinane z okolic wierzchołka dorosłego drzewa po jego ścięciu i nawet leżąc w lesie odżywiają się zapasem wody i soków. U mnie formowane są w przestrzenne ‚drzewko’ w szerokim wazonie z krośnieńskiego szkła; ozdobione i owietlone – do złudzenia przypominają choinkę. Pachnieć i zachować świeżość pomaga systematycznie dolewana woda. Aż do Gromnicznej (niekiedy dłużej 😉 )
A typowe ‚drzewka’ uprawiane są specjalnie na plantacjach (w Polsce też) i – moim zdaniem – produkt ten nie różni się niczym od kwiatów ciętych, które wszak prawie wszyscy lubimy… Ani od (też ładnej, choć mniej) wierzby energetycznej 🙂
Trzy lata temu dostałam niespodziewanie świerczka w donicy. Przyjął się ładnie w ogrodzie Mamy – mimo nieco cienistego miejsca pomiędzy dwudziestoletnimi krewniakami 😉 (Mama podlewała go obficie w kluczowym okresie).
A gdyby przyjąć, że każda istota żyjąca – nawet choinka – ma swoją duszę i wycinanie jest dla niej traumatycznym przeżyciem?
Wyliczenia dotyczące większej szkodliwości sztucznych choinek opierają się na założeniu corocznego kupowania nowej choinki. Ja swoją mam od kilkunastu lat i wcale się nie zużywa. Święty Mikołaj też nie wybrzydza – podarunki są równie piękne, jak dawniej, a może nawet piękniejsze. A kolędy śpiewane przez nasze dzieci brzmią co roku tak samo dźwięcznie.
Tak, ale gdyby przyjąć tę logikę, nie mielibyśmy papieru, mebli, domów, mostów… Gdyby nie było popytu na te jodełki czy świerczki – pola, na których się je uprawia byłyby po prostu obsiewane trawą, koszoną raz w roku by dostać ‚pastwiskową’ dotację unijną.
Poza tym można zawsze kupować drzewka donicowe i zadrzewiać sobie ogrody (lub ‚nam’ parki).
Jak już wspominałam, sama kupuję gałęzie. Ale zapach bardzo cenię. I nie sądzę, by była w tym jakaś eko-wina 🙂
Jeśli już miałbym wybierać to od eko-wina wolę czerwone wino. 🙂
eko się z czerwonym nie wyklucza… 😉
Moje trzy grosze. Zuzyte prawdziwe choinki zbieraja w Wlk. Brytanii po Nowym Roku sluzby dzielnicowe. Wszystkie ida na przemial, a nastepnie robi sie z nich kompost uzywany po roku do miejskiej zieleni: parkow, trawnikow, wzdluz torow kolejowych etc.
Nalezy tylko te choinki wystawic kolo smietnika.
Niezle byloby gdyby i w Polsce wprowadzono taki system. Ilekroc znajde sie w Lazienkach, boli mnie serce jak patrze na chore, zaniedbane drzewa, nedzna trawe, choc „nie wolno po niej deptac” ( w Anglii kazdy moze deptac), nie poprzycinane krzaki i brudna sadzawke. Co prawda ostatnio bylam w Lazienkach z 5 lat temu i moze sie cos zmienilo, ale nie chce mi sie wierzyc.
Mnie najbardziej podobają się choinki prawdziwe, ale uważam, że szkoda ich niszczyć dla tradycji, dlatego jestem za choinką sztuczną. Prawdziwa choinka najladniej wygląda w lesie lub w ogrodzie gdy osiądzie na niej śnieg lub szadz 😀
i znowu „zjadlam” literkę w adresie mailowym i czekam na akceptację. Boże, kiedy wreszcie przestanę się mylić na tym moim komputrze 🙁
A wpis wcięlo :sad;
TesTeq godz. 08:28. Moje kartki też zostaly wyslane pocztą, bo nie odważylabym się przy swoich umiejętnościach ryzykować. Ja po prostu chcialam Bywalcom Budy się pochwalić i nie wyszlo, ot co 😉
Bry bry.
Znowu będzie padać. Nie wyszło nic z planówanych zakupów wczoraj, zaraz sie wybieram. Choinka u mnie pętała się mała, plastikowa, bo było łatwiej sobie z tym poradzić. Od lat robię coś w rodzaju wieńca, który oplatam gałązkami ze wszystkich iglaków z obejścia, a są zdobne jałowce i takie tam jodełki, świerczki i tuje, wpinam podmarznięte jagody jarzębiny i gałązki krzewów z różnymi jagódkami. Do tego jakieś swiecidełka i wystarczy, to wisi nad kominkiem i ma żywot krótki, bo kominka sie uzywa. A reszta – gałęzi kilka z zaprzyjaznionych przydomowych iglaków. Tutaj wiele ludzi ubiera drzewo stojące przed domem – kolorowe żarówki i wystarczy. Niektórzy oplatają światełkami całe dom i kilka drzewek – jak dla mnie, to przegięcie i marnotrawstwo surowców, jedno całkowicie wystarczy. U mnie nie do zrobienia, bo drzewa za daleko od domu, a po drugie J. by nie pozwalał zapalać lampki i marnować energię elektryczną.
Lecę na zakupy, wish me luck! W sprawie tej leniwej Suzanne, oczywiście.
TesTequ!
Trochę to przypomina kwadraturę koła albo dyskusję o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad…,itd.
Sztuczne choinki,co prawda,służą dłużej,ale jak się znudzą i zostaną wyrzucone na śmietnik,rozkładają się 400 lat! 🙁
Nie wiem co jest gorsze dla środowiska?
Ja jestem zwolennikiem choinek naturalnych,w donicach,wysadzanych na wiosnę,w ogrodach lub parkach.Tylko do wiosny trzeba się nimi opiekować!
Hej! 🙂
Hortensjo, czemu musisz ciągle wpisywać adres e-mailowy, przecież komputr poltykowy zapamiętuje dane?
Kupiłam choinkę za całe 45 zł, świerkową. Musiałam trochę przyciąć czubek, chyba niezła.
Już pisałam, że to są coinki z plantacji. U mnie po drugiej stronie ulicy są pola uprawne, na niektórych są ogrodzone kawałki gruntu, gdzie rosną chonki, większe się wycina i sadzi nowe mniejsze, taka sama uprawa jak kapusty i kalafiorów, tylko nie trzeba tego podlewać, opryskiwać, sadzić dwa razy w roku, wykopywać. Trzeba tylko trochę poczekać, ale widocznie im się opłaca, co mnie zadziwia, bo nie rzucają się ludzie na choinki, chyba większość ma sztuczne.
Do Heleny,
w Łazienkach jest piękna zieleń. Jak będę miała chwilę, to może wrzucę zdjęcia z maja, bo póżniej niestety nie robiłam, chociaż chciałam uwiecznić wszystkie pory roku. Jak dożyję, to się poprawię.
Idę zaraz śladem Alicji na dalsze zakupy. Nie mam cierpliwości do tych dowcipnisiów, którzy zmieniają ciągle układ towarów sklepie i byle pierdołę – uczciwszy uszy – trzeba godzinami szukać. Pomysłodawca powinien już nie żyć, zważywszy moje wysyłane ku niemu serdeczne życzenia.
EMTeSiódemeczko, tak się sklada,że za każdym razem muszę od nowa ten piekielny adres wpisywać. Nie wiem czemu tak zostalam ukarana. Jakiś czas adres sam „wychodzil”, a teraz znowu muszę się za każdym razem biedzić i nie daj Bóg, że się zagapię. Trudno, poszukam komentarza, który mi wcięlo i poślę jeszcze raz. Pozdrawiam
Marysiecko, zielen jest piekna. bo jest jej duzo. Ale podejdz do byle jakiego starego drzewa i zobaczysz polamane wiatrem galezie, ktorych nikt nie odpilowuje, podobnie jak galezi uschnietych. Przyjdz w pelni lata ( nie w maju) i przyjrzyj sie jak wygladaja liscie na drzewach. Znajdziesz na nich caly atlas chorob roslin. Przyjrzyj sie w jakim stanie sa trawniki – czy ktos te trawe nawozi? Czy lyse plamy spulchnia i zasiewa nowa trawa? Wszystko tam jest w rekach Pana Boga, a nie troskliwych ogrodnikow, ktorzy sumiennie wykonuja sezonowe prace. Tak bylo 5 lat temu. Jak powiadam, moze sie zmienilo. Ale kiedy je widzialam po raz ostatni to byla ruina widoczna golym okiem.
Dostałam takie piękne życzenia, więc przesyłam je dalej.
Dla Was:
Pomódlmy się w Noc Betlejemską
w noc szczęśliwego rozwiązania,
by wszystko się nam rozplątało,
węzły, konflikty, powikłania.
I Oby się wszystkie trudne sprawy
porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy
zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
I aby w nas złośliwe jędze
pozamieniały się w owieczki
a w oczach mądre łzy stanęły
jak na choince barwne świeczki.
By Anioł podarł każdy dramat
aż do rozdziału ostatniego,
kładąc na serce pogmatwane,
jak na osiołka – kompres śniegu.
Aby się wszystko uprościło –
było zwyczajne – proste sobie –
by szpak, pstrokaty, zagrypiony
fikał koziołki nam na grobie.
Aby wątpiący się rozpłakał
na cud czekając w swej kolejce –
a Matka Boska – cichych ufnych –
jak ciepły chleb wzięła na ręce.
Ks. Jan Twardowski
EMTeSiódemeczko, piękne życzenia dostalaś, daj Boże, żeby się spelnily.
Bylam przed chwileczką na Blogu Lakomczuchów i przeczytalam ważną wiadomość dla tych, którzy psiocząna pocztę naszą kochaną. g.13;37 pisze, że nareszcie rząd pod naciskiem Uni musial przyjąć ustawę o Poczcie Polskiej i skończą się nasze klopoty z PP. Przeczytajcie sami.
Coś znowu zle, brakuje kto to podaje: Wojtek z Przytoka, godz. 13;37
O! Znowu jak co roku po przeciwnej stronie jezdni, kolo mojego domu na rogu pojawil sie ogromny bilbord gloszacy: Pies jest na cale zycie, a nie tylko na Gwiazdke. I zacheta aby nie kupowac zwierzat w postaci prezentu ludziom, ktorzy sa na to zupelnie nieprzygotowani lub dzieciom, ktore nie sa gotowe dzielic sie trudem opieki nad zwierzeciem. Te bilbordy co roku od lat wystawia Krolewskie Towrzystwo Przeciwko Okrucienstwu wobec Zwierzat (RSPCA). Podobno po Nowym Roku do schronisk brytyjskich trafiaja setki psow, kotkow, chomikow, ktore pare dni przedtem byly gwiazdkowym prezentem. Od paru lat obowiazuje absolutny zakaz nagradzania zwyciezcow na festynach zlotymi rybkami w sloikach, ktore czesto laduja w kiblu lub dalej zyja w sloiku az zdechna z braku tlenu i mnogosci bakterii w wodzie.
Na szczescie schroniska przyjma kazde zwierze i sprobuja mu znalezc dom.
Uslyszalam w dzienniku TOK FM, ze podobna kamapnia ruszyla w Polsce. Bardzo mnie to ucieszylo. Chcialabym jeszcze uslyszec, ze polskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzetami wprowadzil program bezplatnej sterylizacji bezdomnych zwierzat w miastach oraz dla bardzo niezamoznych posiadaczy psow i kotow, ktorych powstrzymuja czesto koszty zabiegu.
Niestety – nie ma tej leniwej Zuzi, a pojechałam do sklepu najbardziej podejrzanego o takie rzeczy. Kupiłam tam przemyślny korkociąg dla Smarkatych, taki z wyższej półki, oni wina sporo mają i piją. Jakiś Houdini, gwarancja na 5 lat. Poprzedni, co im dalismy, złamał się po kilku użyciach, ale to była taniocha udająca górną półkę. Za Zuzią będę się rozglądać, ale dzisiaj juz koniec z zakupami. Poświęciłam godzinę czasu z rana, zanim stonka runęła na sklepy – no i wystarczy.
Znowu pada śnieg, ale na sobotę zapowiedzieli deszcz. To święta będą po wodzie?! Protestuję!
Kochani, a czy slyszeliscie, jak pieknie ten wiersz ksiedza Twardowskiego, spiewaja Grzegorz Turnau i Ewa Malas – Godlewska? Kilka lat temu ukazala sie CD „Witaj gwiazdo zlota”. Sa na niej tradycyjne koledy i kilka nowych, z muzyka Turnaua, Debskiego, Pawluskiewicza, roznymi tekstami. Jest to nasza ulubiona swiateczna muzyka.
Czesc Owczarek. Widze zes sie z pod Turbacza z rodzina do Krakowa przeprowadzil… Czy tylko aby ta buda z tylu nie za duza ?
http://pies.onet.pl/11,4,1,owczarek_podhalanski,galeria.html
Pozdrawiam
Badzielec
Badzielec,
co Ty opowiadasz, to tylko Owczarek z Owczarkową na wakacjach w Krakowie! Zapewne Waweloka odwiedzali 🙂
Witajcie,
Hortensjo,oby twe slowa cialem sie staly!!! To a propos polskiej poczty!!!
Wyslalam 11-go karty do Polski i jak mi wiadomo,zadna jeszcze nie dotarla!
Teraz wszystkich obdzwaniam,tak na wszelki wypadek,zeby sobie o mnie mysleli,zem paskuda taka i o bliznich zapominiala!! 😮
mt7-czko ciesze sie,ze juz masz choinke 🙂 Moja tez pochodzi zawsze z hodowli.A kosztowala niecale 9euro!!Po swietach choinki sa zbierane przez gmine.
Dzisiaj wyrychtowalam bigos.Juz sie mrozi.Czeka mnie jeszcze pieczenie chrustow,ale to potem.Pozdrawiam Was i ide popatrzec,co w swiecie ….
Ana
Witojcie! Na mój dusicku! No to znowu mi sie zaległości w cytaniu komentorzy narobiły 🙂 Ale w przesłości nadrabiołek, to teroz tyz nadrobie 🙂
A Galerie Kraków juz przerobiłek na Krakowskom. Wpis nie jest duzy, więc nic mu sie nie stonie od przytycia o kilka literek 😀
Babecko:
http://pl.youtube.com/watch?v=j2CoBamcHMA
Stęskniłam się za Tobą Piesku. 😀
Babeczko:
Ja nie słyszałam śpiewanego, może byś wrzuciła na ‚Wrzutę’. 🙂
mtSiodemecko,
dziekuje, :): ta koleda tez jest na tej cd,
mt7, na tej płycie jest więcej takich urokliwych kolęd, ale sieć coś dzisiaj przymulona i za chiny tego nie można nigdzie wrzucić. 🙁
http://www.wrzuta.pl/search.php?type=a&words=KOL%C4%98DY+POLSKIE&header_search-submit.x=12&header_search-submit.y=13
Hortensjecko, serce moje, daj Boże nam wszystkim 🙂
i z tą PP też.
Dzisiaj w Tesco tłum się kłębił, a czynnych było tylko pięć kas.
Na drzwiach powywieszane ogłoszenia, ze pilnie potrzebują kasjerów i sprzedawców. Płacili ludziom psie grosze, to tak mają. Mówię o handlu w ogóle, nie tylko tym sklepie. Z pocztą jest zresztą to samo, kazałi listonoszom nosić tony ulotek reklamowych i wrzucać do skrzynek.
Szkoda gadać.
Bigosik się gotowi, choinka pachnie, to mogę trochę odpocząć. 😉
Te kolędy Uherecku -dzięki – są piękne, ale Babeczka mówiła, że ma śpiewany wiersz x. Jana, a ja nie znam, nie słyszałam.
Gosicku, to może przy okazji się uda.
Alibo prześlij mi ten śpiewany wiersycek pocztą elektroniczną. Co?
Mmmmmniam! Bigosik się zapowiada, yhm!
Z boczku została mi apetyczna skórka, którą po wytopieniu teraz duszę. Delicje! A póżniej się dziwię, skąd na moim boczku słoninka. 😀
Raz do roku, chrupnę sobię, a co!
Się rozgadałam, ale już kończę, bo muszę trochę życzeń przysposobić i wysłać. Niektóre, to są baaaardzo poważne osoby, a ja je nad wyraz cenię, są dla mnie ważne, więc zadręczam je pamięcią. 🙂
To nara.
Kapishonecek pewnie ma dużo obowiązków, a Plumbumecka, czemu nic nie mówi?
Idę spać, a jak się obudzę, to wszyscy starzy przyjaciele z budy odezwą się do nas.
Gwiazdka, co prawda, nie spadła, ale może życzenie się spełni mimo to. 🙂
Dobranoc.
Juz dobranoc? No to tym, co juz spać idom, dobrej nocki zyce 🙂
A tak poza tym juz za kwilecke, juz za momencik… piątek z nowym wpisem zacnie sie kryncić 🙂
W odpowiedzi Helence
na ‚Orszulka Kochanowska‚:
Ba! Skromnie zauważę. 😆