Wakacyjno prognoza pogody
Wkrótce wakacje! A dlo nieftóryk chyba nawet juz sie zacęły! I pewnie fcecie wiedzieć, jakom pogode podcas swoik wakacyjnyk urlopów bedziecie mieli? No to wom powiem. Za dobrze wprowdzie to jo sie na meteorologii nie znom, ale wiem telo, ze w pogodzie som wyze i nize. I kie jest wyz, to pogoda jest pikno, a kie niz, to pogoda – jak to wy, ludzie, godocie – jest pod psem. My, psy, zaś godomy, ze jest to pogoda pod cłowiekiem i moim zdaniem to mo więksy sens, bo przyznojcie ucciwie, fto rzadziej uprawio radosne merdanie: my swoimi ogonami cy wy swoimi kośćmi ogonowymi?
No ale wróćmy do nasej wakacyjnej prognozy. I tutok nie fce wos martwić, ale właśnie nad Grenlandiom ryktuje sie sakramencki niz, ftóry rozbudowuje sie, rozbudowuje, a kie rozbuduje sie juz tak, ze Grenlandia nie bedzie w stanie go pomieścić, to pódzie on na południe. I ogarnie caluśkom Europe, caluśki Bliski Wschód i caluśkom północnom Afryke. A tak potęzny bedzie, ze nie ustąpi jaz do konca września.
W górak bedzie lało i lało. Chodzić na wyciecki sie nie do, bo syćkie górskie ściezki rozmięknom i wędrujący nimi turyści w straśliwym błocie ugrzęznom, a przy stromsyk podejściak bedom sie sakramencko ślizgali. Co więc podejdom pare metrów do wierchu – to zjadom w dół. Znów podejdom pare metrów do wierchu – i znowu zjadom w dół. A portki po paru takik zjazdak po błocku bedom wyglądały, ze skaranie boskie! W końcu zniechęceni i zmarznięci turyści wrócom do chałupy, zamknom sie w wynajmowanym od gazdy pokoju i kląć zacnom na te całom pogode pod psem… to znacy pod cłowiekiem.
Na skalistyk ślakak wcale nie bedzie lepiej, bo one som wysoko, ka przez całe lato temperatura bedzie pare kresek ponizej zera. Więc syćkie skały bedom oblodzone. Takie Cyrwone Wierchy cy inkso Olro Perć bardziej bedom sie nadawały do jazdy figurowej na lodzie niz do piesyk wędrówek. Najwięksi miłośnicy gór mniej sie zmartwiom, bo dlo nik cosi takiego jak brzyćko pogoda w górak nie istnieje, no ale oni przecie tyz fcieliby casem na oświetlone promyckami słonka wiersycki poźreć. Tymcasem pod koniec wakacji to juz mało fto bedzie bocył, jak słonko w ogóle wyglądo.
Na Mazurak – krucafuks! – mowy nie bedzie, coby se popływać zaglówkom. Caluśki cas sakramencko silny wiater bedzie zagle zrywoł i łódki przewracoł. Syćkie jeziora mazurskie bedom zatem świeciły pustkami. A choć bedzie lało cały cas, to grzyby na tyk Mazurak wcale nie wyrosnom jako grzyby po dyscu, bo kozdy grzyb to wom potwierdzi, ze on owsem lubi dysc, ale lubi tyz ciepło. Tymcasem temperatura tamok nijak nie do rady przekrocyć 5 stopni pona Celsjusa, więc w te wakacje zaboccie o grzybobraniu. Nie ino na Mazurak zreśtom, ale wsędy.
Jadąc nad morze, nimo sensu, coby ponie zabierały kąpielowe kostiumy, a ponowie kąpielowe gacicki. No chyba ze ftosi do Klubu Morsa nalezy. Dlo syćkik pozostałyk bedzie zdecydowanie za zimno na wychodzenie na plaze w stroju kąpielowym. Bardziej przydadzom sie parasole i ciepłe swetry. A kieby ftosi fcioł sie w te wakacje piknie opalić, to sanse na to bedzie mioł ino w solariumie abo przy pomocy jakikś mazideł samoopolającyk.
Poza Europe i okolice grenlandzki niz nie sięgnie, ale sięgnom inkse. I te inkse nize wyryktujom paskudnom pogode w całej Hameryce Północnej, na Karaibak, na Hawajak i w Tajlandii. A słonko pojawi sie ino tamok, ka nifto na urlop nie jeździ.
Podobo sie wom tako prognoza? Jo se myśle, ze powinna. No bo kozdy wie przecie, ze prognozy pogody… nie sprawdzajom sie! Zapowiadajom one brzyćkom pogode – a jest pikno, zapowiadajom piknom – a jest do rzyci. To teroz juz chyba domyślocie sie, cemu jo wyryktowołek takom, a nie inksom prognoze? Zrobiłek tak po to, coby na caluśkie wakacje jak najlepsom pogode wom syćkim załatwić! Hau!
P.S.1. Uuuj! Nie zdązyłek wkleić tego wpisu na urodziny Madgarecki, co to wcora były. Ale kie na holi byłek, to o jej urodzinak cały cas bocyłek i zdrowie jej piłek, ocywiście za kozdym rozem po roz pierwsy 🙂
P.S.2. Dzisiok zaś imieniny mo Pon Pieter z sąsiedztwa! No to teroz zdrowie Pona Pietra po roz pierwsy! 🙂
Komentarze
Owczarku
A my znowu pieknie sie kochamy w budzie i pogoda nam nie straszna. Moze nawet lepiej jak bedzie niz czyli deszcz. Mowi sie przeciez „pogoda barowa” – niektorzy budowicze juz zaczeli przeplukiwanie gardel, albo „pogoda lozkowa” – tutaj nie bede snul domyslow.
Owczarecku ostomiły, pędzę na pociąg, ale najpierw szybciutko życzenia wszystkiego, wszystkiego najlepszego! I dzięki za ostatnią działalność, ja nijakich maili nie słałam, bo mam wrażenie, że się zrozumieliśmy bez słów 😀
Buźka!
Owczareczku ostomily,
Wszystkiego najlepszego z okazji Imienin, spelnienia marzeń i duuuuuuuużo szczęścia. Zdrowie Owczarka nieustające po raz pierwszy! 🙂
Owczarecku ostomiły, pędzę na autobus, ale najpierw szybciutko życzenia wszystkiego, wszystkiego najlepszego! I dzięki za ostatnią działalność 🙂
Pyszczek
Gospodarzu Owczarku – zdrowia, przed i po smadnym oraz jałowcowej z dużą liczbą gości ostomiłych !
Dla Owczarka, w Dniu Imienin, góralska piosneczka Jak górolym być!
Bo jak być Owczarkiem, to On wie najlepiej! 🙂
Dzisiaj Owcarek swietuje
Buda sie raduje 🙂 🙂 🙂
Smadnego ubywa,
Humoru przybywa 😆
Hejho,hejho w budzie
WIELKIE SWIETO!!!!
Owcarku wszystkiego najlepszego,pelnej michy,duzo zdrowia i malo pchel 😉 !!!!!!!!! Zdrowie Owcarka po raz pierwszy!!!!!! 😀
Wracajac jeszcze do Twego wpisu Owcarku,to przypomnialy mi sie takie wakacje,gdzies w okolicach poczatkow lat 80-ych.Mieszkalam nad morzem,wiec do nas zjezdzaly chmary turystow.Odlozylam wtedy swoje wakacje na wrzesien.I chwala Bogu,bo spelnily sie najgorsze zapowiedzi w 150%!! Lalo non stop, caly miesiac.Ludziska zdeptali ostatnie buty,wykupili wszystko co jadalne,nawet produkty czekoladopodobne,tak byli widac zdesperowani 🙁 No i na koniec poczeli przed czasem, opuszczac domy wczasowe 😮 Az nastal wrzesien i zaswiecilo sloneczko,moglam zaczynac swoje wakacje.Niebiosa widac wiedzialy,co komu nalezne 😉
Owczarku, najserdeczniejsze życzenia z okazji Imienin 🙂 🙂 🙂
Twoja Buda to wspaniałe miejsce gdzie może ciesyć sie nasa dusa
wszystkiego najlepszego 🙂
A ja sie wpisywałam pod ostatnim!!!
Zdrowie Piotrów i Pawłów!!! O tej porze mineralną, ale przyjdzie i do mnie stosowna pora! 🙂
Ja coś mam dzisiaj dzień na odwyrtkę. U Pana Piotra szczekam po góralsku, a u Owczarka po cepersku 🙄 Pewnie przez to, że toasty już od rana, a nawet od poprzedniego wieczoru 😆
Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek…
Lecz na co zasłużył nasz drogi Owczarek?
Długaśna by była lista komponentów,
ale by na blogu nie robić zamętu,
ograniczę ja się do zdania prostego:
życzę Ci, Owczarku, tylko najlepszego! 😀
Drogi Piesku,
nie wiem czy jestes Paul czy Peter, wiec daje Ci obu i jeszcze dorzucam Mary, for good measure. Good old fashioned protest song – dla lepszego swiata.
Badz zdrow i wesol.
http://www.youtube.com/watch?v=yEeWsQ7LZqk&feature=related
*****
Ano, stawiam na 1974 r. Byłam wtedy w Kamieniu Pomorskim i miałam albo deszcz, albo ulewę, albo mżawkę, skutkiem czego wymyśliłam, że urlopować trzeba w cieplejszych krajach.
Zagapiłam się? W osiemdziesiątych latach też tak było?
Chcialam rowniez piosenke Owcarkowi dedykowac,ale ni jak nie moge znalezc 🙁 Chodzi o „Thank you for a life”Kris Kristofferson ???
Chyba sama zaspiewam…………………e lepiej nie bo po co psuc swieto!!
Owcarku wszystkiego naaaaajjjjjlepszego!!!!! 🙂
Niestety video z good old fashioned protest songiem mi sie nie otwiera. Wiec daje zastepcze, a tu oprocz Mary na dokladke, masz jeszcze dodatkowego Pete’a.
Zyczenia jak wyzej.
http://www.youtube.com/watch?v=cLe9pJSRas0&feature=related
Teresko pewnie,ze bylo i laaaaaaaaalo w nieskonczonosc!!
Inni sobie rymnęli, to ja też sobie, a właściwie Owczarkowi, rymnę: A co? 🙂
Proszę Państwa! To nie kpiny!
Dziś Owczarka Imieniny!
W górę serca i kielichy!
Bo zwyczajem jest nielichym,
Że dziś w Budzie wszyscy gościm,
U Owczarka Jegomości!
Pijmy zdrowie Gospodarza,
Bo okazja się nadarza,
By wznieść okrzyk:
Sto lat! Sto lat! Niech nam żyje!
Co uwarzy, niech wypije,
Byle z nami…! 🙂
Nieustające zdrowie Owczarka przepijam Smadnym i pogryzam jalowcową.
Zdrowie po raz pierwszy! 🙂
Ostro zaczelismy,czyba sie upijemy 😉
A czy kosci tyz zostaly do budy podrzucone?? Bo ja bardzo lubie je obgryzac!! Wiem,ze Owcarek solenizant,ale moze jedna sie podzieli?? 😉
Z prognozami meteo, to właściwie zawsze jest nie tak! Zimno; źle, jak w owczarkowej przepowiedni! Gorąco; źle, jak w wierszyku Konstantego Ildefonsa:
Upał w raju
Nie tylko źle jest na ziemi,
w raju jest też niewesoło:
Patrzcie – kroplami wielkiemi
pot z twarzy spływa aniołom.
Nic im się nie chce – wiadomo –
ogłupia straszliwy upał.
Nawet ów motyl z Kiplinga
w upał by także nie tupał.
Mój Boże, i Bóg Staruszek
dzień cały wodę sodową
trąbi, miotełką od muszek
machając sobie nad głową.
I małpki pomizerniały,
i szyje schudły żyrafom.
Piotr Żydów wpuszcza i robi
gafę, panie, za gafą.
Od rana aż do wieczora
anioły wzdychają, wzdychają,
pokotem leżą na łąkach
i piwem się polewają.
Opustoszały jezdnie,
a w kramach święci rozliczni
mruczą: – Uff, to już jest nie –
takt meteorologiczny. (-) K.I.G
Całe szczęście, że jak by nie było, i tak będzie na odwrót! 🙂
Jeżeli Noe wytrzymał 40 dni ulewy, to my nie wytrzymamy dwóch miesięcy?? Nad Budą nie raz przechodził okres burz i naporów, to co jej taki niż znad Grenlandii… I jak sobie zorganizujemy większe zapasy smadnego i jałowcowej, to nawet nie zauważymy, kiedy ulewne wakacje miną bezpowrotnie.
A opalić to się zawsze możemy w drodze powrotnej, w którymś z nowotarskich turbosolariów 😉
A teraz podajmy dłonie pucharom! Niech ziemia zadrży od pląsów, pora pić!*
Twoje zdrrrowie szanowny Gospodarzu 😀
*Pieśni Horacego w tłumaczeniu S.Gołębiowskiego
Już po 20tej. Bez beczki Smadnego się nie obejdzie! 🙂
Nieustające zdrowie Owczarka! 🙂
Owczarku,
Zdrowia, wszelkiego powodzenia, nieustannej weny twórczej i czasu na wszystkie Twe projekty (a nawet marzenia! 😉 )
Sto lat!!!
🙂 🙂 🙂
Owczarku, niech Ci nigdy ani Smadnego, ani jałowcowej, ani życzliwych uśmiechów nie zabraknie! (ku Tobie słanym) Zdrowie! 😀
Owczarkowi imieninowo życzę obfitości smadnego i jałowcowej, pokornych owieczek w kierdelu, wielu przyjaciół w budzie i słońca w dzień, a deszczyku w nocy, póki owce na hali
Owczarku,
życzę Ci imieninowo, żeby poniższy wyż przewyższał zawsze powyższy niż, a pogoda była w sam raz na wszelkie Twoje przedsięwzięcia 😀
PS. Nigdy nie ma złej pogody, tylko ubranie i akcesoria są nieadekwatne 😉
Owczarku – zdrowia i radości! 🙂
Zdrowie Owczarka po raz pierwszy! 🙂
Owczarku,
Pisz nam jak najdłużej mądrze,
Szanse dając każdej flądrze 🙂
Żyj nam w zdrowiu jak najdłużej,
Byś jak owcom i nam służył 🙂
Oj dobrze,ze Uherski wytoczyl antalek Smadnego!! Bedzie mi potrzebny spory haust piwka,to moze nie bedzie mi grozic noc bezsenna 🙁
Wczoraj np.kocury urzadzily sobie pod naszymi oknami prawdziwy koncert na cztery glosy!! Bylo wysokie C,murmurando i jeki z piekla rodem 😮
Ale jak teraz popije Smadnego,to nawet gromy z jasnego nieba mnie nie obudza,no to Na Zdrowie!!!!!! 🙂
Ano!
Znalazłem takiego Kristoffersona!
„Tyz pikny”! 🙂
Dziękuje! Dziękuje! Dziękuje! I jesce dodatkowe zapasy Smadnego do budy znose, bo dzisiok go zabraknąć nimo prawa! Zreśtom nigdy nimo prawa! Zdrowie syćkik gości po roz pierwsy! 🙂
Jedrzeju-PIEKNE!! wielkie dzieki,mam nadzieje,ze Owcarkowi tyz sie spodoba 🙂
Teraz musze juz isc,bo jutro machamy rakieta na kortach,sil potrzeba,przeto ide zlozyc swe kosci w loznicy!! Zycze wszystkim milych snow i dobrej nocy!
To jo Ci, Anecko, ogonem machom. A pon Kristoferson pewnie ze sie podobo! Przecie to kantry! 🙂
No to jeszcze na dobranoc, niezawodny Jaś Gotówka
Dobranoc! 🙂
To Owczarkowi Pieter czy Paweł na imię?! 😯
To czemu ja nic nie wiem?! 🙁
Tak czy owak – zdrowie! 🙂
Wszystkiego najlepszego Owczarku. Wlasnie „odkrylem” ze sok pomaranczowy z rumem to niezly trunek.
Owczarku!
Zamiast przesłać Ci życzenia,
Od piwnego upojenia
Rozpocząłem świętowanie,
Więc literek poskładanie
Wczoraj już nie poszło wcale –
Żyj nam długo i wytrwale!
Y viva Espana! 🙂
Budowiczów coś nie ma, wylegli na słońce, czy może wszyscy zagonieni.
U mnie było słońce i zaraz go nie będzie, bo z oddali słychać burzę a i niebo zaciąga się szarościami. Cieszyłabym się, że jestem w domu, gdyby nie to że jeszcze trzeba wyjść w sprawie. Dobrze, że choć głowa nie boli…
janie33,
jeszcze lepszy – sok ananasowy z rumem i duzo lodu!
Bry wszystkim i miłego dnia! Hm… a raczej wieczoru 😯
Hiszpania ,Hiszpania,a tu nasza dziewczyna dochodzi do cwierc -finalu na Wimbledonie!! Agnieszka wygrala z Kuzniecowa!! Wspaniala dziewczyna w BBC powiedzieli,ze to Gwiazda przyszlosci!! Trzeba koniecznie ten wyczyn uczcic kufelkiem Smadnego 🙂
U nas piekna pogoda,jutro upaly! Widac przepowiednia Owcarka sie sprawdza 😉
Dla Alicji!
Canada Day! 🙂
Wróciłem z Krainy Wiatraków cały i zdrowy.Wczoraj widziałem jeden z najpiękniejszych wschodów słońca. Niestety nie dało się zatrzymać rozpędzonego autobusu , by zrobić kilku fotek dla potomności i Buda Gości 🙁
🙂
Przeniosłam na sąsiedni blog 🙂
Nasze Alfredy i Pickwicki to nie są, ale zmyślny kotek 😉
Dzięki za zyczenia. celebrujemy prawie od rana, zwlekłszy sie z wyra godzine temu.
Ale pusto 🙁 , dwa razy na dzień ktoś zajrzy i to wszystko 🙁 co się dzieje ?
Dziś Urodziny Don Maurizia, wszystkiego najlepszego 🙂 Specjalnie dla Ciebie
sto lat, stooo lat 🙂 w wykonaniu znanego i lubianego duetu Łatek&Łatek 🙂
ps.
Alfredo, liczę na jakąś relację z tak wspaniałej uroczystości, kto przybył, co podano do stołu, no i jak tam Szanowny Jubilat 🙂
Maurizia urodziny matuzelamowe – jak najbardziej.
Zdrowie!!!!!!!!!!!!
I sto lat 😉
Misiu, koleżanka pokazała mi kiedyś zdjęcia z wycieczki na Ukrainę, kilka z nich sprawiało takie dziwne wrażenie, niby zamglone, nieco bajkowe. Gdy zapytałam ją jak osiągnęła taki efekt, odpowiedziała, że zrobiła je w czasie jazdy – przez szybę autokaru 🙂 Może warto spróbować następnym razem? 🙂
Obchodzimy nasze (jak widać na koszulce) oraz Maurizia
http://alicja.homelinux.com/news/img_4737.jpg
…eszę i biegnąc życzę Kanadyjczykom i Mauriziozalemowi wszystkiego najlepszeeee….. 😆
…byś przysiadł na sekundę, Bobiku!
I Smadnego pociągnął!
Wprowdzie tutok juz 2 lipca sie zacął, ale wse moge se wyobrazić, ze jestem w Aleckowej strefie casowej i wte nadal 1 lipca mom. a zatem zdrowie Mauriziecka po roz pierwsy! 🙂
A tak poza tym Olecki i Oleckowego rocnica ik ślubu mijo. Kany by naso Olecka teroz nie była – zdrowie Młodej Pary po roz pierwsy! 🙂
A jeśli o moje imie idzie, to jo juz kiesik Badzieleckowi o tym gwarzyłek: kie siadom do komputra – jakosi tak sie dziwnie sie dzieje, ze jo swego imienia zabocuje. Kie od komputra odchodze – przybocuje se znowu 🙂
Olecki dawnonie było 🙁
Ale najlepszego im!
No dobra… a gdzie Canada Day?!
Przysiadłem na chwilę, by ogon znużony
móc złożyć na chwilkę na blogu uśpionym
i piję Smadnego, a w duszy mi gra
Canada, Canada, Canada maja! 😆
Bobiku,
my friend 🙂
http://kulikowski.aminus3.com/image/2008-07-01.html
Misiu!
Piękne! I tu nie chodzi tylko o Amsterdam; twoje zdjęcia mają taki specyficzny koloryt i „przejrzystość”. Nie mogę dojść, jak to uzyskujesz.
Ach, stęskniłam się za miastem kanałów…
Bo Wrocław to nie to samo…
I Wenecja też nie 😀
Owczarku a slyszales juz o wyroku na pania co to oscypki nielegalnie na Krupowkach sprzedawala??
Ponoc nie miala specjalnych pozwolen i dano jej grzywne, a ona nie chciala zaplacic, zamieniono na roboty publiczne -tez nie chciala. Sad sie zdenerwowal i zadecydowal:albo kara(chyba 3 tys )albo odsiadka. I cielak zostal sprzedany by kare szlo zaplacic..
Witajcie!!
wczoraj nie zdazylam sie doczlapac do budy,przeto skladam wszystkim swietujacym spoznione,ale z serca plynace serdeczne zyczenia!! 😀
U nas dzisiaj upal i burze i ulewy-wszystko na raz!! Wlasciwie ciesze sie,ze popadalo,bo bylo bardzo sucho.A od noszenia konewek,rece siegaly mi ziemi 😉
Wczoraj przy okazji wystepow Agnieszki,troszke sie zdumalam nad retorycznym pytaniem jednego z komentatorow tvBBC,ktory wyrazil zdziwienie,ze tak bogato jest teraz reprezentowany swiat tenisowy przez kraje wschodnoi-europejskie??!!Nie ma sie co dziwic,jesli sie wie,ze komuna odciela milony ludzi od tego pieknego sportu!!A swoja droga,nigdy juz sie nie dowiemy ilu potencjalnych dobrych tenisistow mialaby Polska 😮 Podobnie rzecz ma sie z golfem,jeszcze jednym”zgnilym”sportem!! Cieszy chociaz fakt,ze teraz mamy szanse nadrobic zaleglosci i gonimy swiat.
Pozdrawiam i tymczasem.
Golf na niespotykaną skalę rozwinął się w północnej Ameryce – bo tu są potrzebne do tego przestrzenie. No i tutejsi mistrzowie błyszczą 🙂
Tiger Woods został niedawno obwołany mistrzem wszechczasów, bo miał’najwięcej wygranych… czegos tam, ja sie na tym nie znam i uważam golf za przeokropną nudę.
A co do tenisa… Ano, a jak wytłumaczysz fenomen Fibaka, hę? 😉
Nawet w 3-tysięcznym Złotym Stoku (czyli mała dziura) były (i są) korty tenisowe w latach 70-tych i o Fibaku było wtedy głośno – mieszkałam obok, więc dobrze znam sytuację. Grał dyro kopalni złota z dyrem polifarbu. Nikt więcej, nikt nie był zainteresowany, chociaż w sklepach były i piłki, i rakiety, i wcale niedrogie. Komuna nikomu nie zakazywała, jeśli chodzi o tenis – po prostu nikt sie tym wtedy nie interesował, tyle. Nawet mimo sławy Fibaka.
Korty za darmo, wyobrażacie to sobie?! Teraz zresztą też darmo. A we Wrocławiu przy Jesionowej trzeba płacić i rezerwować kolejkę, chyba, że się trafi na pusty kort.
U nas darmowe korty należą do Queens, a za inne trzeba płacić.
A golf, jak napisałam wyżej – sport elitarny. Roczne „czesne” do klubu golfowego tutaj to 10 000$ (wiem, bo mamy kolegę, który należy), albo płacisz 50$ za jednorazowe wejście. I to żaden elitarny klub. Bardzo możliwe, ze te opłaty sie zmieniły (w górę, rzecz jasna), bo pytałam o to dawno temu. Jeszcze jedna rzecz – podobno w Pn.Ameryce nikt nie zużywa tak dużo herbicydów, jak kluby golfowe. Myślałby kto, ze rolnicy? Połowę mniej. To teraz wiemy, kto nam glebę szpikuje chemią…
Alicjo-pozwole sobie zauwazyc,ze leciutko stoisz obok sprawy 😉
Jak sama przyznalas na kortach w Polsce „graly dyrektory”,bo dopchac sie na korty, wcale nie bylo takie proste!! Ponad to Fibak jezdzil za wlasne pieniadze,sam sobie wszystko organizujac.W Polsce bylo malo klubow,a te ktore byly nie mialy praktycznie prawie zadnego programu szkolenia i pmocy finansowej!!!Co do pilek i rakiet,pozwolisz,ze westchne O moj Dusiu!! Pilki dobre!!,sprowadzalo sie z zagranicy,albo trzeba bylo dolarami placic w PEWX–ie!Wiem,bo wlasnie zaczynalam grac w latach 70-tych.A moglam grac,bo moje biuro projektow samo zaanektowalo kort,ktorym latami sie opiekowalo(smy).Cale to granie,to byla wielka chalupnicza praca.Moze w duzych miastach byly lepsze kluby,ale zapewniam Cie,ze chociaz korty staly puste,to nie byly one dla Wszystkich,jak piszesz!!!!!!
Wracajac do Fibaka,wg mnie rodzynek,ktoremu nie zabraklo uporu i kasy taty!
Co dla innych ciagle pozostawalo w swerze marzen 🙁
Nie wiem wszystkiego o utrzymywaniu terenow golfa.Jesli tam leja pescytydy(?) ,to bardzo zle.Sama gra nie jest nudna,gdy zna sie dobrze zasady,no i ma sie swoich ulubiencow!! 🙂
Pozdowka 😉
Acha zapomnialam dodac,ze zeby zaistniec w swiecie,trzeba bylo miec paszport i to na kraje zachodnie i wszystkie wizy!! A jak bylo z wydawaniem paszportow,to kazdy Polak wie,ze nie wspomne o ……………
dolarach!! Za przyznawane 10dlocow,trudno byloby marzyc nie tylko o turnieju,ale o zwyklym sniadaniu!! No, jesli to nie byly przeszkody……….
Zreszta w biografii Passenta o Fibaku,wszystko stoi napisane czarno na bialym 😉
Ano 🙂
Nie stałam obok sprawy, a mieszkałam obok kortów. Jerzor, wielki entuzjasta tenisa teraz, wspomina, że był idiotą, bo korty stały puste – słowo daję – te przy moim domu, należały do Domu Kultury i nie było absolutnie żadnego zakazu ani kłódki, zeby używać. 2 minuty spacerkiem od jego domu. Napisałam wcześniej – każdy miał dostęp, nikt nie korzystał. Teraz w Złotym Stoku te same korty są tak samo dostępne dla wszystkich, bez żadnej opłaty, nikt też o nie specjalnie nie dba, ale wyglądają w miarę porządnie. Zrobie zdjęcie, bo będę we wrześniu 🙂
Ale prawda, ze z Fibakiem było inaczej, znany lekarz (chyba?) itd. Nie było czegoś takiego, jak wspieranie talentów, ani sportowych, ani innych – niech sie wybija własnym sumptem. I tu jest pies pogrzebany.
Teraz dopiero widać, ile trzeba władować kasy, zeby taka Radwańska czy Domachowska wyskoczyła.
Swoja drogą Szarapowa też nie ćwiczy w Rosji, tylko od wielu lat mieszka na Florydzie. To samo ze słynną Kurnikową. I zdaje się, że Szarapowa ostatnio myśli – a po cholerę mam się uganiać na korcie, jak za reklamę dają mi milion albo dwa? 😉
No ale najpierw na to nazwisko musiała się niezle naganiać, to trzeba jej przyznać. Czego nie cierpię, to tego jej wrzasku na korcie… a pierwsza była Monika Seles, też nie dało sie jej meczów oglądać, chyba, ze z wyłączoną fonią.
A propos – no to jak to było z tym Fibakiem? Przecież co wygrał, to było jego. Komuna mu forsy zdobytej w nagrodach nie zabierała, na śniadanko mógł sobie w Ritzu pozwolić. Inwestował w obrazy, więc biedny nie był.
Nie mam biografii Passenta – jego córka też nie miała zle, prawda? Czyli mozemy dojść do konkluzji, ze wszyscy byli równi, ale równiejszych nie brakowało. O, Andrzej Jaroszewicz (rajdowiec) mi sie przypomniał. Też równiejszy.
No tak pan Passent zna te wszystkie sprawy od kuchni.
P.S. O Fibaku napisałam nieściśle, chodziło mi o to, ze ojciec Wojciecha był znanym lekarzem.
No wlasnie Alicjo,trzeba bylo byc tym rowniejszym 😉 Faktem jest ,ze byly niektore korty przy klubach,bo wladza je zbudowala i dalej nie dzialo sie prawie nic!! Nie bylo klubow z prawdziwego zdarzenia ze szkolkami dla DZIECI Z PRAWDZIWYMI TRENARAMI, NIE BYLO WYJAZDOW ZA GRANICE NA TURNIEJE DLA MLODZIKOW I JUNIOROW,a to co bylo, to tenis prawdziwych zapalencow i milosnikow ,ktorzy wiecej bawili sie w tenisa niz liczyli na jakiejkolwiek arenie.A PZT ogladal chyba pierwsze dewizy,ktore wplacil im Fibak!!Nie chodzi mi rowniez o granie amatorskie starych koni,czy ciotek ,jak ja i inni,ale o prawdziwy profesjonalny tenis,jak na calym swiecie,z turniejami itp.A te ostatnie(oprocz Sopotu dla Polonii),pojawily sie w Polsce dopiero ostatnich latach!
A prezentator sportowy Tomaszewski i inni zapalency, robil co mogl,zeby ten piekny sport nie umarl smiercia no moze nie calkiem naturalna 😉
Czy Fibak mial wszystkie nagrody dla siebie,smie watpic.Moze pozniej,ale nie na poczatku kariery.Pozniej mogl sie od nich odczepic,bo i tak nic nie robili,mam na mysli PZT!!
A to,ze Kurnikowa i Szarapowa „wyemigrowaly”,potwierdza fakt,ze komuna nie dazyla wielka miloscia, ten bardzo indywidualny sport,tym bardziej,ze trudno byloby paru „bobos”do jednego gracza podczepic!!!
Co do krzykow tenisistek,tez tego nie lubie,ale to jest mniej grozne,nic ordynarne faule na stadionach!!!!!!!!
Hej.
Człowiek przejechany to i durnowaty się robi . Daty mi się pokiełbasiły i ciągle myślę ,że dziś 1.07
Zdjęcie, które powinienem zamieścić rano:
http://kulikowski.aminus3.com/image/2008-07-02.html
Misiu bardzo ladne zdjecia 🙂 Swoja droga trzeba miec odpowiedni sprzet i talent,zeby ladne zdjecia robic!Za Amsterdamem nie przepadam,ale moze kiedys poswiece temu miastu wiecej uwagi i polubie,kto wie?
Tera przed chwila dotarla wiesc,ze Ingrid Betancurt jest wolna!!! 🙂
Wreszcie, po 6-ciu latach zostala uwolniona z rak FARC,a wraz z nia 3 Amarykanow i 11 kolumbijczykow!! Bardzo sie ciesze,bo juz od lat sledze jej losy,wreszcie wolna i byc moze jest to oznaka, konca tej bandyckiej organizacjii???
Uciekam i zycze dobrej nocy.
Anecko, jo tyz do tej pory za Amsterdamem nie przepadołek, ale uwidziołek go na Misieckowyk zdjęciak i teroz juz przepadom 🙂
A tak w ogóle, Alecko i Anecko, cy Wy telepatie jakom mocie, cy jak? No bo jo do następnego wpisu właśnie poniom Radwańskom i pona Fibaka zaprosiłek. To znacy wpis bedzie piłkarski, ale te dwa nazwiska tak jakoś sie przewinom… 🙂
Co zaś do tego, co Enzecek gwarzył o gaździnie, co to jom na Krupówkak chycli, to jo se myśle ze ta gaździna spełnio teroz syćkie warunki, coby do kompanii zbójnickiej jom przyjęli. A kie gaździna w kompanii zbójnickiej sie nojdzie, to tak łatwo jej do hereśtu nie wsadzom 🙂
Ano, dziękuję za wiadomość, do mnie jeszcze nie dotarła, a jest się z czego cieszyć!
Ale co do końca bandyckich organizacji, to już taki optymistyczny nie jestem. Nie będzie tej, to ktoś wymyśli inną. Dla niektórych ludzi bandytyzm przebrany w ideologiczne szatki jest chyba rodzajem hobby. 🙁
Ana, nie zapędzaj się tak w sprawie komuny – toż ani Szarapowa, ani Kurnikowa nie ma nawet prawa pamiętać komuny, bo są zwyczajnie za młode, a kiedy komuna padła, wszyscy pamiętamy 😉
One wcale nie musiały emigrować, miały wybór.
Nie ma co zwalać na tak zwane okoliczności, było jak było i tyle.
Zaraz mnie diabli wezmą, bo ja tu gościom naopowiadałam się o pogodzie w Kanadzie, że będzie jak drut, a tymczasem pada 🙁
Ale dopiero 7-ma rano.
Jacek pisze:Przeczytałem Pański artykuł. Mam wrażenie ze ceipri Pan na jakaś manie prześladowcza. Ktoś popełnił samobf3jstwo, inny nie chce rozmawiać bo boi się itd.Nie dawno na BBC pokazywano film o GMO o zaletach jak i zagrożeniach. Tez na radio była dyskusja na ten temat. Zgromadzili się przeciwnicy jak i zwolennicy i śmiało wypowiadali swoje poglądy.Bo jak Pan wie, że modyfikowana żywność jest ratunkiem do dużo krajf3w gdzie uprawy niszczone są na skutek rożnych chorf3b na ktf3re nie działa chemia. Za kilka lat nie będzie afrykańskich bananf3w ktf3re chorują na nieznaną chorobę. Plantatorzy zwrf3cili się do genetykf3w o wyhodowanie odmian odpornych. Amerykanie hodują świnie ktf3re dają dwa razy więcej mięsa niż te standardowe. Modyfikowane rośliny dają wyższe plony i są bardziej odporne na choroby. W Polsce są tez uprawiane.Robi Pan wielka sensacje ze udało się Panu zlokalizować statek ze modyfikowana śrutą. Następnym razem ten statek zwinie do Hamburga i ciężarf3wkami ta śruta znajdzie się u nas. To jest walka z wiatrakami szczegf3lnie, że w UE nie ma przepisf3w zabraniając GMO. Postępu się nie zatrzyma.Rosie liczba ludności na naszym globie. Ta masę ludzi trzeba będzie wyżywi. Szczegf3lnie, że za kilka lat światu grozi głf3d. Modyfikowań żywność na rynku znajduje się od kilkunastu lat i jak na razie nie widać skutkf3w ubocznych.