Powodzenia, ponie Manowiecki i ponie Sochacki!
Ale fajnom strone tutok nolozłek! Kie tamok wejdziecie, to na wierchu uwidzicie pytanie: Czy Zakopane zawsze było brzydkie? Hmm… z tego, co pisali w downyk casak downi ludzie Zakopanego (taki pon Rafał Malczewski na przikład), nalezałoby wnioskować, ze owsem – stolica Podhola wse była brzyćko i ślus. Trafiały sie wprowdzie perełki typu Dom pod Jedlami, ale to niestety były wyjątki, nie reguła. Haj.
Ba w takim rozie spytojmy inacej: cy Zakopane wse było jaz tak brzyćkie jak teroz? Oj, chyba nie było. Nie było choćby dlotego, ze w downyk casak nie wisiało wsędy telo sakramenckik reklam. A fto tyk casów nie bocy, moze poźreć na zamiescone na zalinkowanej stronie fotki. Ba nie som to takie zwycajne fotki. One som barzo osobliwie wyryktowane: na kozdej z nik po lewej stronie widnieje Zakopane sprzed kilkudziesięciu roków, po prawej zaś – Zakopane obecne. Pomiędzy tom starodownom fotografiom miasta a tom obecnom jest specjalny suwak. No i kie za pomocom myski przesuniecie suwak w prawo – odsłoni sie wom więcej starodownego widoku. Kie przesuniecie w lewo – uwidzicie więcej Zakopanego dzisiejsego. Tak to zmyślnie działo. Bajako.
Autorów tego całego pomysłu jest dwók – pon Piotr Manowiecki i pon Kuba Sochacki. Zastanowiłek sie ino, po co oni właściwie cosi takiego wyryktowali? Cy ino dlo dostarcenia rozrywki miłośnikom Krupówek i okolic? Jo se myśle, ze nie. Bo jakosi nie widzi mi sie, coby dwók powoznyk chłopów fciało ot tak po prostu wyryktować fotograficnom zabawke jako cel sam w sobie. Oni musom mieć jakiesi bardziej dalekosięzne plany. Ino jakie? Tego chyba nika nie ujawnili. Ale jo sie domyślom. Oni chyba pracujom nad wynolezieniem… suwaka casu. Ale nie komputrowego, wirtualnego, ino takiego prowdziwego, ftóry mógłby być piknie uzywany w realnym świecie. Pewnie właściwości fizykochemicne tego suwaka bedom takie, ze najlepiej bedzie działoł w rozrzedzonym górskim powietrzu – wskazywołby na to fakt, ze dwaj wynalazcy właśnie na przykładzie Zakopanego przedstawili wirtualnom wersje tego, nad cym potajemnie pracujom. Haj.
Cy tym dwóm ponom udo sie wyryktowanie takiego suwaka? Heeej! Piknie by było, kieby sie udało! No bo powiedzmy, ze wybieromy sie na spacer ku Antałówce. A tamok – wznosi sie ku niebu śklano-betonowy kolos o nazwie Aqua Park, pasujący do podhalańskiej okolicy jak pon Fred Flinstone do konkursu Miss Polonia. Na mój dusiu! Na to plugastwo nawet nie do sie pozirać! W wielkim mieście jesce dałoby rade, ale pod Giewontem – nie do sie i ślus! Ba co mozemy na to poradzić? Cóz, w tej kwili niestety nic. Jednak kie bedziemy mieli wyryktowany przez pona Manowieckiego i pona Sochackiego suwak casu, to ino przesuniemy nim kapecke po roztacającym sie przed nomi widocku – i juz widzimy piknom Antałówke bez brzyćkiej Aquaparkówki. Proste, a jakie pikne!
Abo wyobroźmy se, ze spacerujemy po najhyrniejsej zakopiańskiej ulicy, a tamok – natrafiomy na tego sakramenckiego McDdonalda. I na inkse cudactwa, ftóre nie majom nic wspólnego z Zakopanem pona Chałubińskiego cy pona Stanisława Witkiewicza, syćko jedno cy starsego cy młodsego, haj. Ba jeśli bedziemy mieli suwak casu, to piknie se go przesuniemy – i zaroz uwidzimy Krupówki z tej piknej epoki, kie McDonald nikomu sie nie śnił nawet w najstraśliwsyk kośmarak.
Z kolei kie pódziemy na ulice Wierchowom, ka stała jesce niedowno pikno willa poni Modrzejewskiej, a teroz juz nie stoi, bo jom zburzono, to tyz worce bedzie takim suwakiem sie posłuzyć – dzięki temu te piknom zabytkowom chałupe piknie ujrzymy na nowo.
Nie wiem ino, cy za sprawom owego suwaka sami bedziemy mogli wkrocyć w starodowny świat cy jedynie bedziemy mogli go widzieć? Ale tak cy siak jo se myśle, ze to bedzie barzo pikny wynalazek. Juz ciese sie straśnie na samom myśl, kielo to piknej przesłości bedzie mozno dzięki cemusi takiemu piknie pooglądać. Zyce ponu Manowieckiemu i ponu Sochackiemu, coby jak najsybciej ukońcyli ryktowanie tego niezwykłego, ponadcasowego (dosłownie i w przenośni) ustrojstwa. Oby im sie udało! Ponie Manowiecki i ponie Sochacki, zyce powodzenia! Hau!
P.S.1. A w ten cwortek… momy Hortensjecki imieniny. Wiemy, ze ostatnie miesiące były dlo nasej Hortensjecki barzo trudne i smutne… Tym bardziej, ostomili, wyściskojmy jom piknie i za jej zdrowie piknie wypijmy 😀
P.S.2. W poniedziałek zaś podwójne święto w nasej budzie – Zbyseckowe imieniny i Jędrzejeckowe urodziny. No to zdrowie Zbysecka i Jędrzejecka! 😀
Komentarze
Dopiero reklamy zasłoniły szaro-bure, nierówne, skaliste góry. Już dawno mówiłem, żeby je zrównać z poziomem, ale skoro nie można, to chociaż dobrze, że nie męczą naszych oczu swoim nieporządnym wyglądem!
Wynalazek panów Manowieckiego i Sochackiego na razie jest w trakcie prac laboratoryjnych, gdyż od czegoś należy rozpocząć przesuwanie w czasie. Więc obecnie mamy, że zdjęcie stanu obecnego zmienia się w zdjęcie sprzed lat.
Następne kroki pójdą w kierunku, byśmy mogli fizycznie przenieść się w lata, gdzie wszystko było uładzone. Lecz tutaj widzę wielki problem, gdyż gdy już „wskoczymy” w ten ekran, był taki polski film, tylko nie mogę sobie przypomnieć tytułu ((, no wiec gdy przekroczymy tę granicę, i pooddychamy świeżym powietrzem, gdy nasze oczy nie będą musiały znosić tego oglądania tych reklam – to nie będziemy chcieli wrócić do naszej rzeczywistości ) Może zdarzyć się i taka sytuacja, że będziemy rozmawiali sami z sobą, a i porozmawiamy również z naszymi rodzicami i krewnymi, naturalnie oni nas nie będą kojarzyli ze swoim dzieckiem czy wnukiem )) Pan Lem się kłania )))
To byłaby dopiero wyprawa )) z tym tylko, że nie bylibyśmy w stanie nic zmienić z naszego młodzieńczego postępowania, ale i do tego panowie Manowiecki i Sochacki też dojdą ))) Wtedy będziemy żyli w idealnym świecie )))
Hortensjo – wiele dobra, spokoju ducha, zdrowia i wszystkiego co najlepsze w Dniu Twoich Imienin )))
TesTeq – nie wziąłeś pod uwagę, że można by te wszystkie nierówności, rozpadliny i nieporządki zbombardować i zrobić jeden olbrzymi taras widokowy )) Ilu turystów by się uratowało nie chodząc po tych mokrych i niebezpiecznych skałkach ) A do tego panowie Manowiecki i Sochacki zrobiliby wieli, olbrzymi ekran, na którym chętni, mogliby oglądać sobie, jak to kiedyś te góry były nieuporządkowane i niebezpieczne.
Hortensjo,
wszystkiego dobrego i najlepszego w Dniu Imienin, spokoju przede wszystkim. Trzymaj się mocno.
Hortensja
Przesylam Tobie serdeczne zyczenia 🙂
Wawrzek pisze: można by te wszystkie nierówności, rozpadliny i nieporządki zbombardować i zrobić jeden olbrzymi taras widokowy )) Ilu turystów by się uratowało nie chodząc po tych mokrych i niebezpiecznych skałkach ) A do tego panowie Manowiecki i Sochacki zrobiliby wieli, olbrzymi ekran, na którym chętni, mogliby oglądać sobie, jak to kiedyś te góry były nieuporządkowane i niebezpieczne.
Wspaniała wizja! Technika wojskowa w służbie bezpiecznego krajobrazu! To już jest nas dwóch – zwolenników wypoziomowania gór!
Kochani,
Dzięki Wam serdeczne za życzenia, jest mi bardzo miło, że o mnie pamiętacie. 😀
Oj przydałby się taki suwak czasu nie tylko w Zakopanem a na pewno w każdym polskim mieście oszpeconym reklamami! Tak sobie pomyślałam, że miło by było pospacerować na przykład ulicami Krakowa z mojego dzieciństwa. 😉 😀
Hortensjo-zdrowia i pomyslnosci i duzo duzo szczescia 😀 😀 😀
Nie powinnismy narzekac,wszak za sporawa reklam stajemy sie coraz bardziej popularni.
Niedawno,chyba z tydzien temu, ukazal sie w moim holinderskim dzienniku artykul na dwie szpalty o Polsce „co reklama stoi”!!!
Ba pokazano nawet foto,z domami calkowicie zaslonietymi reklamami,ze wszystkich stron 😮 Byla mowa o sprawach sadowych.Skazano ludzi,ktorzy usuwali,albo wycinali otwory w reklamach,zeby miec choc 5cm widoku na otaczajacy swiat.I zostali skazani za zniszczenie cudzej wlasnosci,a ze wlasnosc stala nielegalnie,to juz sad nie interesowalo.Zawsze powtarzam,ze sady juz dawno stracily kontakt z rzeczywistoscia!!!
Hortensjo 🙂 wszystkiego najlepszego 🙂 zdrowia i sił
Orca dzięki za link do orłów 🙂 poprzednio uważnie śledziłam ‚życie w gnieździe’ , ale po kilku miesiącach przerwy i porządkach w komputerze gdzieś straciłam ten adres, fajnie że mogę znowu tam zaglądać 🙂
A jeszcze niszczą to było ładne albo zabytkowe:np Kossakówka czy też dom Małkowskich.
Dom Kossaków niby stoi ale jako (http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/3222878,3,3,1165,Kossakowka-w-Zakopanem.html) sami zobaczcie 🙁
W większości nowe budownictwo to styl „blokhausów” – niestety
HORTENSJO!
Trzymaj się jakoś! Jesli będziesz potrzebować pomocy, to wiesz, gdzie masz pukać!
Mocno ściskam!
Ja już kiedyś czytałam ten artykuł. Dosyć dużo jeżdżę po Polsce, chociaż bywam tylko raz, najwyżej 2 razy do roku. Polska jest PRZEREKLAMOWANA!!! Przykryta reklamami. To nie tylko Zakopane, ale jak Polska długa i szeroka – reklama na reklamie i reklamą pogania. Reklama reklamuje siebie 😯
Ul.Świdnicka we Wrocławiu:
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_4164.JPG
Jeden z najwiekszych rynków w Europie (jeśli w ogóle nie największy), Rynek Wrocławski jest jedną wielką zastolikowaną i zaparasolowaną knajpą. Przyjemnie zjeść na dworze i wypić piwko w upalne dni, ale mam wrażenie, że nie ma żadnych ograniczeń i nikt nad tym nie panuje. A w knajpach pusto, wszyscy obsiedli Rynek. Wiszą też Wielkie płachty na pięknych kamienicach, ale podpatrzyłam, że z racji prac remontowych. No dobra, to usprawiedliwione.
Na pięknym budynku Opery Wrocławskiej wielki baner, że właśnie grają Toscę. Przepiękny balkon zasłonięty szmatą, każdy miłośnik opery wie, co tam grają! Przy wejściu są stosowne reklamy za szkłem z aktualnym repertuarem, to wystarczy!
Z kolei malutki Rynek w Poznaniu tak zapchany stolikami i parasolami, że cały czar pryska, jest tłok i do pierwszego piętra wszystko zasłonięte parasolami. Chwała Bogu, że nie zabanerowali Poznańskich Koziołków, chociaż nigdy nic nie wiadomo 🙄
Ociepliło się. Z porannych -17C jest już -10C 😎
Na jutro zapowiadają upały, aż +2C
Pora odkurzyć kostium plażowy i schować kufajkę 😆
Kozioły, nie dajcie przykryć Poznania parasolami!
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_8111.JPG
emi
🙂
U nas przez caly tydzien piekna pogoda.Dawno nie pamietam tak cieplego marca.W ogrodzie kwitna narcyze,zonkile,a magnolie lada dzien rozwina kwiaty.Wczoraj uratowalam od smierci dwa motyle.Wpadly bidaki w pajeczyne i o maly wlos zakonczylyby swoj krotki zywot.Niech sobie jeszcze pozyja i nektaru sprobuja 😉
Bardzo Wszystkim Bywalcom Owczarkówki dziękuję za życzenia. To przyjemne uczucie jeśli się wie, że przyjaciele o nas pamiętają. 😀
A jeśli chodzi o reklamy to często, widząc takie pozasłaniane okna tym paskudztwem, zastanawiam się jak ludzie mogą się z tym godzić. Tylko, że w większości przypadków, to są prywatne kamienice gdzie lokatorzy nie mają nic do powiedzenia. Przykre. 🙁
hortensja pisze: Tylko, że w większości przypadków, to są prywatne kamienice gdzie lokatorzy nie mają nic do powiedzenia. Przykre.
Jedyne, co mają do powiedzenia to to, że remont by się przydał. Ale opłat na fundusz remontowy nie wolno podwyższać! Bo właściciel kamienicy powinien być dobrodziejem. Bo każdy powinien mieć prawo do godnego życia. Na czyjś koszt…
TesTeq,
Czyżbyś i Ty zaliczał się do tych krwiopijców, na których tak narzekają wszyscy lokatorzy? Zdaję sobie sprawę, że to są olbrzymie koszty, ale sam wiesz jak wygląda pensja przeciętnego zjadacza chleba. Ci których na to nie stać, na pewno już dawno wyprowadzili się z kamienic, a ci którzy tam mieszkają do biednych nie należą. Ale trzeba też wziąć pod uwagę, że w naszym kraju pensje i emerytury mają się nijak do kosztów utrzymania. Wszyscy doskonale wiemy, że ceny na rynku są europejskie a pensje – pożal się Boże – gorsze niż w socjaliźmie. Ot co. 🙂 😉
Suwak czasu – piknie! Też życzę powodzenia panom Manowieckiemu i Sochackiemu. 🙂
Hortensjo – spóźnione, ale bardzo serdeczne życzenia wszelkiej pomyślności i powodów do uśmiechu. 🙂
@hortensja: Nie należe do krwiopijców, ale jestem zwolennikiem prawa do dysponowania swoją własnością. Nie wiem, jak pogodzić aspiracje mieszkaniowe z marnymi zarobkami. Nie mam nic przeciwko prawu każdego do darmowego dachu nad głową. Prawo do darmowej opieki medycznej już mamy zapisane w konstytucji, więc dopiszmy jeszcze mieszkanie, jedzenie i wczasy w Egipcie. 😉
Also,
dziękuję Ci bardzo 😀
TesTeq,
Wydaje mi się, że u nas wszystko jest postawione na głowie począwszy od prawa, pracy, opieki lekarskiej, nauki i wielu innych spraw. Nie mam pretensji, że nie mam prawa do darmowych wczasów w Egipcie czy na Hawajach, ale chciałabym mieć pewność, że za swoje podatki mam jakieś elementarne prawa do godnego życia i opieki lekarskiej. Naprawdę nie chcę się rozpisywać, ale to co przeżyłam w ostatnich paru tygodniach świadczy, że nie mam prawa do niczego. To był naprawdę koszmar do n-tej potęgi. 🙂
Pozdrowienia
@hortensja: Piszesz chciałabym mieć pewność, że za swoje podatki mam jakieś elementarne prawa do godnego życia i opieki lekarskiej. Kto by nie chciał… Twoje podatki? Wystarczyły na niecałe 2 autostrady, 8 haubic Krab i kilka samolotów bez pilota. No i jeszcze na skromne wynagrodzenia parlamentarzystów i urzędników oraz narty Justyny i Kamila. #takibudżet
Po skończonej pracy piję toast za Wędrowca na Szlaku, jak mawia Stara Żaba. Godnym, chłodnym Leżajskiem.
Robotę zakończyłam na wyprasowaniu dwóch obrusów i sterty serwetek obiadowych. Nie przepadam za prasowaniem, ale moja suszarka bębnowa załatwia wiele rzeczy, wystarczy tylko wyjąć w odpowiednim momencie i powiesić szmatki na wieszakach.
Niestety, niektóre wymagają prasowania.
A więc zdrowie tego Wędrowca 🙂
p.s. To był wpis skierowany do sąsiedztwa, ale niech tutaj też sobie ponarzekam na pogodę, sprzatanie i prasowanie 😉
Hallo,
7 marca, w piatek, zajechalam wieczorem do hotelu w Polsce i ogladalam w telewizji niemieckiej otwarcie paraolympiady.
Przypadkowo poznana Amerykanka pytala mnie nastepnego dnia dlaczego polska tv nie transmitowala otwarcia, i nie transmituje przebiegu igrzysk. Zgodnie z prawda powiedzialam ze nie wiem, moze ktos z blogowiczow wie?
Niemiecka tv transmituje codziennie, takze dzisiaj do konca.
W kazdych wiadomosciach podaje tez kto zdobyl ile medali.
W polskich gazetach ktore przegladam w internecie, w rubrykach dot,sportu jest tylko tenis, pilka nozna, Stoch i Formula 1. O paraolympiadzie ani slowa, chociaz Polacy tez startuja.
Cala nadzieje pokladalam w Owczarku, ktory o zimowej olimpiadzie przeciez duzo pisal, ale tez tylko o tej „normalnej”.
Wstydzic sie trzeba.
Eva47,
w Kanadzie transmisjami z „normalnej”, jak powiadasz, olimpiady żyła CBC, największa sieć telewizyjna.
Jeśli chodzi o paraolimpiadę, być może były większe transmisje na kanałach sportowych (nie mam kablówki), ale w CBC czy w innych dwóch liczących się sieciach o zasięgu krajowym (Global i CTV) o paraolimpiadzie mówiło się tylko w wiadomościach sportowych, wchodzących w skład dziennika.
Nawet rozmawialiśmy wczoraj na ten temat z Jerzorem – jak można tak ledwo-ledwo wspomnieć o ludziach, którzy mają do pokonania poprzeczki, o jakich zdrowym sportowcom się nie śniło.
Dodam, że Kanadyjczycy zdobyli na paraolimpiadzie 16 medali i Kanada zajęła 3 miejsce, jeśli chodzi o ranking medalowy.
Myślę, że o wiele, wiele za mało poświęcono tej olimpiadzie miejsca a przekaziorach, a przecież uczestniczyli w niej ludzie, którzy powinni być inspiracją dla wszystkich i ich właśnie warto pokazać.
Napisałem to już i gdzie indziej, więc i tu powtórzę:
W temacie paraolimpiady… Zawsze budzi moje wątpliwości sama idea tej imprezy. Bo jak w ogóle można stworzyć kryteria, czy ktoś jest wystarczająco niepełnosprawny, żeby brać w niej udział? Wydaje mi się to nie na miejscu i w złym guście.
Niepełnosprawność nie jest zero-jedynkowa. Dla ustalenia uwagi skupmy się na wzroku. Są osoby o sokolim wzroku, osoby potrzebujące silnych okularów, osoby słabowidzące w mniejszym lub większym stopniu, osoby niewidzące, można mieć uszkodzone jedno oko itd. I w procesie kwalifikacji na paraolimpiadę muszą istnieć kryteria kwalifikacji. A to budzi moje wątpliwości.
TesTequ,
co to znaczy – wystarczająco niepełnosprawny? Niepełnosprawny znaczy niepełnosprawny i tyle. Kwalifikacje przed paraolimpiadą się odbywają, nie jedzie każdy, kto ma na to ochotę, tylko ten, który w danej dyscyplinie jest bardzo dobry.
Myślę, że nie nam oceniać – im się chce coś robić, a nie „pochylać się” (modne ostatnio w Polsce wyrażenie) z troską nad własną niepełnosprawnością. IM SIĘ CHCE, choćby nawet gdy się jest przykutym do wózka, być niewidomym, nie mieć ręki czy nogi lub być inaczej poszkodowanym na zdrowiu i sprawności fizycznej czy umysłowej.
Piszesz o sokolim wzroku, osobach słabo widzących i zupełnie ociemniałych. Każda z tych osób wybiera dyscyplinę, która jej najbardziej pasuje, przecież wiadomo, że niepełnosprawny bez kończyn górnych nie wybierze kajakarstwa, a niewidomy łucznictwa czy strzelnictwa, bo to jest bez sensu.
W Kanadzie prawie każda dyscyplina sportowa ma swoje przełożenie na organizacje dla sportowców niepełnosprawnych, to nie są ludzie z komitetu olimpijskiego dla sportowców w pełni zdrowia i sił.
Można przypuszczać, że w składzie są byli paraolimpijczycy i ludzie zwiazani ze sprawami sportu dla niepełnosprawnych. Tu lista dyscyplin sportowych dla niepełnosprawnych w Kanadzie, w skład komitetu paraolimpiady wchodzą też organizacje wspierające to wydarzenie:
http://www.paralympic.ca/members-canadian-paralympic-committee
Z mojego podwórka – chodziłam parę dobrych lat temu na basen u nas, osobno jest wydzielone miejsce dla średniaków i „taplających się ” w wodzie, a osobno „line swimming”, czyli linie dla bardziej zaawansowanych. Ponieważ pływam nienajgorzej (jak na brak systematycznego treningu), chodziłam na „line swimming” i ścigaliśmy się po sąsiedzku w liniach, żeby maksymalnie wykorzystać godzinę.
Przychodziła tam pani bez lewej ręki, amputowanej razem z barkiem, nie miała protezy. Trzeba było widzieć, jak ona śmigała w tej wodzie…mój rekord to marne 3700m/godz., ja kończyłam jedną długość basenu, a ona kończyła już następną. To na poczatek, bo potem już liczyłam tylko swoje, nigdy nie miałam okazji zapytać, ile „wyrabia”. Była to pani pod piędziesiątkę, szczupła, wysportowana, to było widać. Myślę, że pierwszą barierą dość ciężką do przekroczenia (zwłaszcza dla kobiety) było odważenie się przyjścia na basen dla pełnosprawnych w kostiumie kapielowym, bez jednej ręki.
No i co tu dyskutować o sprawnych i niepełnosprawnych…ja podziwiam. Stawiam ich wyżej nad pełnosprawnych, nierzadko szprycujących się herosów.
Dzieki Alicjo za Twoje komentarze. Zycze Ci jak najszybciej wiosny i duzo slonca.
Alicjo, jak mam to wytłumaczyć? Postaraj się bez emocji, przychylnie zrozumieć mój tok rozumowania. Podważam w nim samą zero-jedynkową ideę niepełnosprawności i związanego z tym prawa do startu w zawodach dla niepełnosprawnych. Czy mogę startować w takich zawodach, skoro chronicznie bolą mnie nadgarstki? Jestem dostatecznie niepełnosprawny czy nie? Może jednak powinienem nie mieć jednej dłoni, żeby się zakwalifikować? Jak w ogóle można stworzyć regulamin, który wyznacza, co jest dostateczną niepełnosprawnością, a co nie? TO NIELUDZKIE wymierzać niepełnosprawność i poddawać ją kryteriom – jakimkolwiek!
Twój przykład z basenem jest znakomity! Właśnie o to chodzi, żeby wszyscy startowali razem, a nie w osobnych paraolimpiadach. To jest prawdziwa integracja zamiast segregacji, jaką mamy teraz!
Ależ TesTequ,
ja tylko wyraziłam swoją opinię, którą podtrzymuję.
Uważam, że w ten sposób, za brak lepszego słowa, dyskryminujesz niepełnosprawnych. Oni zasady ustalają sami, co nam do tego, pełnosprawnym?
Niepełnosprawność jest niepełnosprawnością i tyle, o ile dobrze rozumiem, TRWAŁĄ.
Co innego towarzysko na basenie sobie popływać, a co innego startować równo z pełnosprawnymi.
Integracja, segregacja…jak Ty to sobie wyobrażasz?Oni nie mają szans z dzisiejszymi sportowcami na igrzyskach olimpijskich dla sprawnych, zawodowych sportowców.
A sport uprawiają w takim zakresie, na jaki ich stać i też chcą między sobą rywalizować. Inicjatywa paraolimpiady wyszła od samych niepełnosprawnych i oni sami regulują te sprawy.
Ja jestem za. Jedyna rzecz, że te igrzyska są jakby „mniej ważne” dla szerokiej publiki (generalnie rzecz biorąc).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Igrzyska_paraolimpijskie
p.s.I też zasługują na podium – a start z dzisiejszymi maszynami sportowymi oznaczałby co – satysfakcję tylko, że się było? A to nie o to chodzi, medal to medal.
Nie zupelnie zgadzam sie z Toba TesTeq…………………bo co, jesli jeden startuje z doskonalymi protezami z tytanu,a inny kica na swoich wlasnych nogach???
Technologia rozwija sie tak szybko,ze przewyzsza nie raz fizyczne mozliwosci pelnosprawnego czlowieka!? 😮
Mysle,ze powinny byc osobne zawody dla osob niepelnosprawnych,ale nie musi to byc olimpiada.Nich to beda zawody,w ktorych ci ludzie beda mogli sprobowac swoich sil.A przede wszystkim zachecic innych do wyjscia z domu i pokazac,ze wiele barier mozna pokonac i cieszyc sie zyciem 😀
Do TesTeqecka
„Już dawno mówiłem, żeby je zrównać z poziomem, ale skoro nie można, to chociaż dobrze, że nie męczą naszych oczu swoim nieporządnym wyglądem!”
O, to inkse kraje stojom tutok przed duzo powozniejsym wyzwaniem. Na przikład jak wielkie reklamy musi wyryktować Nepal, coby pozasłaniać całe Himalaje? 😀
Do Wawrzecka
„Lecz tutaj widzę wielki problem, gdyż gdy już ‚wskoczymy’ w ten ekran, był taki polski film, tylko nie mogę sobie przypomnieć tytułu”
Moze „Ucieczka z kina Wolność”? A podobnie tyz było w „Purpurowej róży z Kairu” pona Woody’ego Allena. Zeźliło mnie ino to, ze film smutno sie skońcył. Na scynście później pon Woody Allen wyryktowoł pogodniejsom wersje – „O północy w Paryżu” 😀
Do Alecki
„Z kolei malutki Rynek w Poznaniu tak zapchany stolikami i parasolami, że cały czar pryska, jest tłok i do pierwszego piętra wszystko zasłonięte parasolami. Chwała Bogu, że nie zabanerowali Poznańskich Koziołków, chociaż nigdy nic nie wiadomo ”
Jo se myśle, Alecko, ze ci od tyk sakramenckik reklam cujom pewien respekt przed koziołkowymi rogami. I ino z tego powodu nie odwazyli sie potela zasłonić ik jakimkolwik plugastwem.
„No i co tu dyskutować o sprawnych i niepełnosprawnych…ja podziwiam. Stawiam ich wyżej nad pełnosprawnych, nierzadko szprycujących się herosów.”
Nieftórzy godajom, ze tak na dobrom sprawe to „olimpiade” i „paraolimpiade” nalezałoby zamienić nazwami. I tak mi sie widzi, ze coroz więcej przemawio za tym, coby tak zrobić 😀
Do Orecki
„Hortensja
Przesylam Tobie serdeczne zyczenia :)”
Bajuści! Jesce roz zdrowie nasej Hortensjecki po roz pierwsy! 😀
Do Hortensjecki
„Dzięki Wam serdeczne za życzenia, jest mi bardzo miło, że o mnie pamiętacie.”
Pamiętomy, Hortensjecko! Pamiętomy! Trzymoj nom sie piknie!
„Tak sobie pomyślałam, że miło by było pospacerować na przykład ulicami Krakowa z mojego dzieciństwa.”
A mozno i jesce wceśniej! Mozno na przikład być naocnym świadkiem ocalenia Zbyszka z Bogdańca przed egzekucjom za pomocom okrzyku „Mój ci on!” 😀
Do Anecki
„Skazano ludzi,ktorzy usuwali,albo wycinali otwory w reklamach,zeby miec choc 5cm widoku na otaczajacy swiat.I zostali skazani za zniszczenie cudzej wlasnosci,a ze wlasnosc stala nielegalnie,to juz sad nie interesowalo.Zawsze powtarzam,ze sady juz dawno stracily kontakt z rzeczywistoscia!!!”
Hmm… Przydołby sie jakisi Robin-Hood-Pogromca-Reklam. A bo Zorro-Pogromca-Reklam. Pojawiołby sie taki znienacka, ryktowoł w takik reklamak pikne dziury, a potem przepadoł jak kamień w wode. Mieskańcom nie mozno by było wte nic zrobić, bo to nie oni przecie te dziury ryktowali.
„Wczoraj uratowalam od smierci dwa motyle.Wpadly bidaki w pajeczyne i o maly wlos zakonczylyby swoj krotki zywot.Niech sobie jeszcze pozyja i nektaru sprobuja”
Ocywiście, ze niek spróbujom, ale przyzwoitość wymago, coby pierwsom porcje tego nektaru wypiły za Twoje zdrowie, Anecko 😀
Do Emilecki
„Orca dzięki za link do orłów 🙂 poprzednio uważnie śledziłam ‚życie w gnieździe’ , ale po kilku miesiącach przerwy i porządkach w komputerze gdzieś straciłam ten adres, fajnie że mogę znowu tam zaglądać”
Orłom na pewno tyz jest przyjemnie, ze więcej ludzi je oglądo. Bo one pewnie juz nie ino przyzwycaiły sie do tej śledzącej je kamery, ale juz pewnie zacęły mieć parcie na śkło 😀
Do Zbysecka
„Dom Kossaków niby stoi ale jako (http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/3222878,3,3,1165,Kossakowka-w-Zakopanem.html) sami zobaczcie”
Jeśli duchy Kossaków zastanawiajom sie teroz, cy strasyć po nocak cy nie strasyć tyk, co ten dom tak „upięksyli”, to jo im podpowiadom – strasyć!!! 😀
Do Fusillecki
„HORTENSJO!
Trzymaj się jakoś! Jesli będziesz potrzebować pomocy, to wiesz, gdzie masz pukać!”
Moze juz sie powtarzom z tym, ze dzięki Tobie Fusillecko mozno piknie dalej wierzyć w ludzi, ale niekze ta – tak pikne rzecy worce powtarzać. Więcej takik ludzi jak Fusillecka! 😀
Do Alsecki
„Suwak czasu ? piknie! Też życzę powodzenia panom Manowieckiemu i Sochackiemu.”
Jo se myśle, ze jest sansa, ze som juz bliscy wyryktowania swego wynalazku. No bo kieby byli dalecy, to nie robiliby chyba tej całej strony z dwucynściowymi zdjęciami, coby nie rozbudzać niepotrzebnie apetytów 😀
Do Evecki
„Cala nadzieje pokladalam w Owczarku, ktory o zimowej olimpiadzie przeciez duzo pisal, ale tez tylko o tej ‚normalnej’?.
Cierpliwości, Evecko! Nie udało mi sie wprowdzie wyryktować wpisu o paraolimpiadzie w Soczi (nie pierwsy i na pewno nie ostatni wpis, ftórego nie udało sie wyryktować), ba… mom juz pewne plany co do letniej paraolimpiady za dwa roki. Choć ocywiście cas pokoze, co z tyk planów wyjdzie 😀
Wybacz, Alicjo, ale to sprawa dla mnie fundamentalna i muszę wytoczyć działa wielkiego kalibru (proszę nie traktuj tego osobiście).
Piszesz: Uważam, że w ten sposób, za brak lepszego słowa, dyskryminujesz niepełnosprawnych.
Jak możesz twierdzić, że ja dyskryminuję niepełnosprawnych? Czy organizowanie OSOBNEJ olimpiady i nazywanie jej w dodatku paraolimpiadą nie jest formą ohydnej segregacji w sporcie! Może w takim razie pójdziemy dalej i zrobimy parapociągi, paraautobusy, parateatry, parakina itd.?
Piszesz: Oni zasady ustalają sami, co nam do tego, pełnosprawnym?
W Polsce trwa w tej chwili regularna wojna dotycząca sporu na temat języka migowego – jest ten oficjalny, „ustalony” i ten nieoficjalny – powszechnie używany. Tak to jest z tymi zasadami, które „sami” ustalają sobie niepełnosprawni. Paraolimpijska klasyfikacja niepełnosprawności jest doprawdy zatrważającą lekturą http://en.wikipedia.org/wiki/Disability_sport_classification . Już widzę te obrady międzynarodowego komitetu paraolimpijskiego w jakimś fajnym kurorcie… I ważkie decyzje, czy podział kategorii pomiędzy T12 a T13 powinien wyznaczać kąt pola widzenia 5 czy 6 stopni!
Piszesz: Integracja, segregacja…jak Ty to sobie wyobrażasz? Oni nie mają szans z dzisiejszymi sportowcami na igrzyskach olimpijskich dla sprawnych, zawodowych sportowców.
To proste – rozgrywać zawody podczas tej samej imprezy.
Piszesz: Inicjatywa paraolimpiady wyszła od samych niepełnosprawnych i oni sami regulują te sprawy.
Chciałbym, żeby tak było, ale świat wydaje mi się zbyt cyniczny, żeby tabuny łakomych działaczy wypuściły taki kąsek z rąk.
Tak sobie czytam wywody TesTeqa i Alicji, które są ciekawe z Ich punktu widzenia, lecz jakoś umknęła w tym wszystkim wypowiedź Any „Mysle,ze powinny byc osobne zawody dla osob niepelnosprawnych,ale nie musi to byc olimpiada.Nich to beda zawody,w ktorych ci ludzie beda mogli sprobowac swoich sil.A przede wszystkim zachecic innych do wyjscia z domu i pokazac,ze wiele barier mozna pokonac i cieszyc sie zyciem”.
I tutaj zgadzam się zupełnie z Aną )) Uważam, że ten akapit Any jest podsumowaniem całej dyskusji. Poza tym tam też na tej paraolimpiadzie (idiotyczna nazwa) chodzi o kasę (( Bo co to za olimpiada zwana „niby olimpiada” ( to tak, jakby powiedzieć tym wszystkim inwalidom, że nie zasługują na nic i z „łaski” robimy coś, by pokazać jacy to jesteśmy wspaniałomyślni i pełni człowieczeństwa dla „żyjących inaczej”, a przy okazji spokojnie posprzątamy ten olimpijski bałagan w towarzystwie niepełnosprawnych.
@Wawrzek: Dla mnie podstawowy problem tkwi w ocenianiu, czy ktoś jest dostatecznie niepełnosprawny, żeby zmieścić się w kategorii paraolimpijskiej. Weźmy dla przykładu osobę, która w kategorii T12 miała pole widzenia 4.9 stopnia – czyli należała do najlepiej widzących w tej grupie – i zdobyła złoty medal. Minęły cztery lata, leczenie dało pewien, niewielki rezultat i teraz ma pole widzenia 5.2 stopnia – to już kategoria T13 – razem z zawodnikami, którzy mają pole widzenia do 20 stopni. Czy ma szansę na medal?
Właśnie te „pomiary” niepełnosprawności budzą mój sprzeciw.
No i idea organizowania odrębnych „paraigrzysk”.
Każdy ma prawo wypowiedzieć swoją opinię, ja wypowiedziałam swoją i przy niej pozostaję, nie mam nic przeciwko opiniom innym, niż moje, ale pozwalam sobie z nimi dyskutować. Zgódźmy się zatem, że się nie zgadzamy.
Nikt „z łaski” nie pozwolił niepełnosprawnym organizować osobną olimpiadę, to była ich inicjatywa, nikt ich z łapanki do tej imprezy nie bierze niepełnosprawnych. Oni sami ustalają kategorie i nie masz się co TesTequ użalać nad niesprawiedliwością – gdyby tak się działo, padłaby cała idea igrzysk.
Oni sami to organizują i organizacje wspierające tę inicjatywę.
Uważam, że jeśli tego chcą, to im się należy, bez łaski wspaniałomyślnych sprawnych. Mają prawo żyć tak, żeby życie było życiem, a nie wegetowaniem, żeby mieć z tego życia jakąś radość i satysfakcję. Nie każdy niepełnosprawny lubi sport, może uprawiać sport, ale dlaczego ci, którzy lubią i uprawiają, mają nie mieć swoich igrzysk?
Uważam, że należy wspierać takie inicjatywy, a nie spychać niepełnosprawnych „na ich miejsce”, czyli lepiej niech siedzą w domu i nie kombinują z takimi imprezami, bo to nie dla nich.
Powtórzę banalne – wszyscy jesteśmy ludźmi, sprawni czy niesprawni. Popularyzacja sportu wśród niepełnosprawnych to tylko same plusy, moim zdaniem. Pomysł na życie. Na pewno przydaje się w wielu przypadkach na odzyskanie częściowej choćby sprawności. A poza tym być wśród ludzi i mieć swoją pasję.
Nie biorę tego „osobiście”, TesTequ, tylko wypowiadam swoją opinię.
I na tym kończę dyskusję na ten temat z mojej strony, bo będę się już tylko powtarzać – podziwiam niepełnosprawnych sportowców.
Wszystkim Patrykom, niekoniecznie świętym 😉 wszystkiego dobrego w Dniu Imienin – szansa jest, że jakiś Patryk nas podczytuje. Zdrowie!
No nie najwyzsza pora wzniesc toast za zdrowie Zbysecka i Jedrzejczyka!!!
Niech nam zyja i ciesza sie zdrowiem na dlugie szczesliwe lata 😀 😀 😀
Zdrowie, zdrowie i najlepszego Zbyseckowi i Jędrzejowi!
Zajętam dzisiaj okrutnie i do komputra tylko dolatam.
Pogoda dla zwolenników sportów zimowych. Niekze ta…
Najmocniej przepraszam wszystkich SOLENIZANTÓW, że dopiero teraz, alem zaprzątnięta całkowicie przeprowadzaniem się w nowy, biały domek. Zatem życzę Wam Wszystkiego najlepsiejszego, najwygodniejszego, najsmakowitszegi i najradośniejszego! :-))))
I tak gwoli dysputom powyższym na temat niepełnosprawności!
Akurat oglądam film z kasety, która droga kupna nabyłam w supermarkecie. Tytuł: „Mój biegun”! Czy mam dalej cos tłumaczyć?
W każdym bądź razie polecam bardzo ten fim!
Bardzo Wam dziękuję za pamięć i życzenia.
Wczoraj miałem bardzo zalatany dzień 🙂
Spóźnione, ale najlepsze życzenia dla Zbyszka i Jędrzeja, stu lat w zdrowiu i szczęściu! 😀
A może by zrobić jedną i tylko jedną olimpiadę )) na której startowaliby i ci nafaszerowani różnymi specyfikami herosi oraz niepełnosprawni )) Naturalnie medale byłyby podwójne ) A cały świat zobaczyłby, ze i wśród zdrowych fizycznie są i tacy, którzy chcą pokazać swoją waleczność w pokonywaniu wszelakich trudności. Zamiast trzech tygodni taka całościowa olimpiada trwała by powiedzmy cały miesiąc, a wszyscy mogliby zobaczyć i zastanowić się, ze i kalecy są wśród nas. Niestety tzw. nibyolimpiada już nie jest popularna, gdyż to przecież dyshonor i „obrzydliwość” oglądać ułomnego człowieka, gdy tak wychwala się bycie zdrowym. I co z tego, ze jesteśmy zdrowi, uprawiamy różne sporty, kijki, czy co tam jeszcze, jak i tak nie przeskoczymy swojej genetyki i „zdrowo umieramy” ((
Chodzi o to co głosili starożytni filozofowie, by z kultem ciała w pasze szedł duch i intelekt. Dzisiaj mamy ciało a „normalność” najlepiej schować za murami i drutami. Sam żyję obok zakładu dla niepełnosprawnych i mieszkańcy są bardzo przyjaźnie nastawieni dla tych ludzi, lecz już przybysze, odwracają głowę, bo jak to można oglądać kogoś, kto jest dorosły a porusza się na wózku lub ociężale. Ale i oni, jak dłużej tutaj pomieszkają też się przyzwyczają )
Jestem za olimpiadą dla zdrowych i kalek w jednym terminie. Może wtedy będziemy bardziej wrażliwi i przede wszystkim zrobimy się bardziej normalni )
Bry….przed świtem bladym…-11C
Chyba mam dosyć tego zimnego 👿
„Jestem za olimpiadą dla zdrowych i kalek w jednym terminie. Może wtedy będziemy bardziej wrażliwi i przede wszystkim zrobimy się bardziej normalni )
Wawrzku,
znakomity pomysł 🙂
@Alicja:
TesTeq pisze (16 marca o godz. 20:07): Właśnie o to chodzi, żeby wszyscy startowali razem, a nie w osobnych paraolimpiadach. To jest prawdziwa integracja zamiast segregacji, jaką mamy teraz!
Alicja odpowiada (16 marca o godz. 22:05): ja tylko wyraziłam swoją opinię, którą podtrzymuję.
Uważam, że w ten sposób, za brak lepszego słowa, dyskryminujesz niepełnosprawnych.
Alicja dodaje (16 marca o godz. 22:08): p.s.I też zasługują na podium ? a start z dzisiejszymi maszynami sportowymi oznaczałby co ? satysfakcję tylko, że się było? A to nie o to chodzi, medal to medal.
Wawrzek pisze (18 marca o godz. 9:28): A może by zrobić jedną i tylko jedną olimpiadę )) na której startowaliby i ci nafaszerowani różnymi specyfikami herosi oraz niepełnosprawni ))
Alicja odpowiada (18 marca o godz. 9:56): Wawrzku, znakomity pomysł 🙂
Morał?
Wawrzku!, w Twoich ustach wszystko brzmi lepiej! 😀
Siedzę na dworcu w… Kansas City to nie jest, Syracuse, ale moja trasa nie obejmuje Cheetaway.
Internet na tym międzynarodowym lotnisku kiepski, a i Smadnego nie ma się gdzie napić 😯
Tyle na razie, pozdrowienia!
Do TesTeqecka
„To proste – rozgrywać zawody podczas tej samej imprezy.”
Przybocowuje se jakomsi impreze, to były chyba mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. I tamok zawody dlo pełnosprawnyk były na przemian z zawodami dlo niepełnosprawnyk. Na przikład: ścigali sie zdrowi, potem ścigali sie niewidomi, potem znów skakali zdrowi, a potem ścigali sie niepełnosprawni na wózkak inwalidzkik. Być moze cosi miesom, ale idzie mi generalnie o zasade, jako wte była. Więc pierwsy krok chyba zrobiono. Teroz ino trza te praktyke przenieść tyz na grunt olimpijski 😀
Do Wawrzecka
„Bo co to za olimpiada zwana ‚niby olimpiada'”
JO se myśle, ze niby olimpiada jest wte, kie biere w niej udział niby-sportowiec. Ino to prędzej „normalny” sportowiec jest niby-sportowcem. Natomiast prowdziwym sportowcem jest sportowiec niepełnosprawny, bo on barzo wiele serca wkłado w swoje występy 😀
Do Alecki
„Nikt ‚z łaski’ nie pozwolił niepełnosprawnym organizować osobną olimpiadę, to była ich inicjatywa”
Jako pedzioł Wawrzecek, mozno poukwalować o wspólnej olimpiadzie. Choć niepełnosprawnyk sportowców worce spytać, cy to by im odpowiadało. Bo wiadomo przecie, ze nimo nic gorsego niz uscynśliwianie kogosi na siłe. Ale… racej byliby za.
„Smadnego nie ma się gdzie napić”
O, Jezusickuuuuuuuu!!!! Współcuje, Alecko! 😀
Do Anecki
„No nie najwyzsza pora wzniesc toast za zdrowie Zbysecka i Jedrzejczyka!!!”
Bajuści! Zdrowie ik obu! Choć nie udało mi sie tutok przybyć w dniu ik święta, ale zdrowie ik obu! 😀
Do Fusillecki
„Akurat oglądam film z kasety, która droga kupna nabyłam w supermarkecie. Tytuł: ‚Mój biegun’! Czy mam dalej cos tłumaczyć?
W każdym bądź razie polecam bardzo ten fim!”
Jesce nie widziołek, ale słysołek juz o tym filmie duzo dobrego. A musi on być tym bardziej budujący, ze przecie opowiado prowdziwom historie, a nie zmyślonom 😀