Brzyćkie tyz moze być pikne
Na wierchu – kłębiaste chmurzyska. Na dole – zielone wiersycki. Z prawej strony – dymiący kociołek. Pośrodku – story klastor. A po lewej – carownica w cornej copce, z rozwartymi dłońmi, najwyraźniej ryktująco właśnie jakiesi cary. Wiecie, o cym godom? Ano o bilbordzie zachęcającym do odwiedzenia Gór Świętokrzyskik. Podobno w wielu miastak Polski mozno go teroz uwidzieć. Podobo sie wom taki bilbord? Bo mi – niezupełnie. A syćko przez te carownice. No bo poźrejcie. Wyglądo ona na dwajścia roków – a powinna wyglądać na co najmniej dwieście. Mo gładziutkie licko – a powinna mieć pomarsconom kufe. Nos u niej pikny i kstałtny – a powinien być hacykowaty z wielkim pypciem. No i te zęby! Pikne biołe zęby! A przecie ząb powinien być ino jeden! I nie bioły, ino zółty! Jednym słowem – ta carownica mi sie nie podobo, bo jest… za śwarno.
Ocywiście śwarne carownice tyz sie zdarzajom. Zwłasca w Holiłudzie mozno na takom trafić. Casem nawet na dwie naroz. Abo i trzy. Ba jo juz przyzwycaiłek sie do tego, ze te nase świętokrzyskie carownice som brzyćkie. Moze nie wse, moze kie som między ludźmi, to dlo ukrycia swej carodziejskiej natury przydajom se kapecke krasy. Ale kie ryktujom na Łysej Górze te swoje sabaty, kie nie musom nicego przed nikim ukrywać, bo som wśród samyk swoik – to wte ujawniajom swój prowdziwy wygląd. I ten prowdziwy wygląd to jest taki, ze w sam roz byłby na okładke takiej jednej ksiązki zredagowanej przez pona Umberto Eko. Fto nie wie, o jakom ksiązke mi idzie, moze kliknąć tutok. Fto wie – moze nie klikać, to wte zaoscędzi prąd i lewy przycisk myski. Fto sie domyślo, ale nie jest pewien… to moze niek kliknie, bo jo se myśle, ze lepiej poświęcić kapecke prądu niz trwać w niepewności.
Cy to źle, ze te nase carownice z Łysej Góry som brzyćkie? Ocywiście ze nie! Bo brzyćkie tyz moze być pikne! Na odwyrtke zreśtom tyz: pikne moze być casem brzyćkie. Przykładów na jedno i drugie nie bede ryktowoł, bo kozdy bez trudu nojdzie je sam.
A zatem… skoro brzyćko carownica moze być pikno, to po co przerabiać jom na śwarnom? Podejrzewom, ze twórcy bilbordu bali sie, ze kufa straśliwej wiedźmy bedzie zniechęcać zamiast zachęcać do odwiedzenia Gór Świętokrzyskik. Ale jo se myśle, ze niepotrzebnie. Zreśtom – krucafuks! – od cego som fotoszopowi mędrole? Oni na pewno umiom wyryktować brzyćkom carownice tak, coby zarozem było w niej cosi pociągającego, kusicielskiego. Kie siednom przed komputrem i pomyślom, to na pewno cosi wymyślom. Hau!
Komentarze
Nowa konwencja już się tworzy
… bo nie tylko Hollywood, ale i piękna czarownica z Harry’ego Pottera…
****
Wszystko chyba z naszego (współczesnej, „hedonistycznej” cywilizacji) strachu przed starością, nieumiejętności dostrzeżenia piękna, wzruszenia, inspiracji w pooranej zmarszczkami twarzy (lub dłoniach).
A przecież często przez takie przejawy „zużywania się” ludzkiego ciała widać niesamowicie imponującą historię życia, godziwy, wielki trud… – jednak nawet wówczas niektórzy jakoś boją się tego widoku, są nim zakłopotani, czasem myślą (ba, mówią): „mogłaby coś z tym zrobić, zadbać bardziej o siebie teraz, kiedy już ma więcej czasu, środków” (bo to „ona” częściej występuje jako „winowajczyni”…)
Cóż dopiero, gdy przez zmarszczki i inne cechy fizyczne prześwituje zły charakter, folgowanie sobie w złości, irytacji, łakomstwie, itd. – wówczas uciekamy od takiego obrazu dwakroć szybciej. — W krainę gładkości i młodzieńczej obietnicy (często ułudy), że jeszcze wszystko jest możliwe… że możemy „się” zbudować najpiękniej, najmądrzej jak się da…
Ta czarownica na billboardzie została po prostu wyphotoshopowana – tak, jak wszystko. Cały świat jest brzydki, pomarszczony i kostropaty. Bez Photoshopa pochorowalibyśmy się z obrzydzenia.
To jest Wiedźma – czyli kobieta wiedząca – a jak 😉
A ładna jest bo w niej jest ład – a co 😉
Jest to do tego Czarodziejka (a nie czarownica) gdyż , jak zauważyłeś Owczareczku, różni je jakieś 180 roków. 😀
Pewnie stara, brzydka czarownica nie przyciagnełaby tylu turystów co młoda, piękna czarodziejka. Tylko co same Świetokrzyskie ma z tym wspólnego? Najwiekszą porażką reklamowa sprzed lat była reklama „the freschmakerów”. Dla przeciętnego Polaka taka rola kolorowj drazetki nie była zrozumiała. Pamietacie te oderwane obcasy, urwane rogi sukni balowych itp.? W razie takich kłopotów jeden mentos miał zadziałać jak mózg Pomysłowego Dobromira. U nas nie chwyciło. Tak przynajmniej mówily badania.Tu chyba bedzie równie ciężko. 😉
Gdybym ja miala wymyslic plakat,to bylabym ma podobizna na nim zamiescila.No nie mam wprawdzie jednego (jeszcze) zeba,ani okropnie pomarszczonej skory,ale od czego jest najnowsza technika????
Malo tego, bylabym jeszcze pazury wystawila i nie po to, zeby turystow przyciagac,o nie!!! Ale zeby przegonic,bo wiecej niz polowa z nich,to pseudo-turysci 🙁 Wyobrazacie sobie,jak bylaby mi natura za te przysluge wdzieczna!!!
A ci,co po gorach chadzaja i nikomu nie zawadzaja,nie smieca,nie halasuja,to by i bez plakatu przyjezdzali i swe dudki zostawiali.A i potomni byliby mi wdzieczni,bom przecie nature na dluuuuuuuuuuugie lata ochronila 😉
Salute amici 😀
Ps.cwierci lata wrocilo do Krainy Wiatrakow.Nareszccccie!!!
…u mnie ogórki schodzą z górki, to znaczy z drabiny , o czym potem, oraz zwierz się obżera 😯
http://alicja.homelinux.com/news/img_9949.jpg
Mrrrał!
Przypomniała mi się taka… mrrrrał… rzecz imć Pana Waligórrrskiego.
Aż sobie w całości zacytować, choć tak w zasadzie to o morrrał głownie mi się rrrozchodzi 😉
RZECZ O SUBIEKTYWNYM SPOJRZENIU
We wtorek po południu podczas nieobecności męża pani Joanna Dreptakowa
Dostała nagle intensywnych duszności i rozbolała ją raptownie głowa,
Więc Zenon Dreptak wróciwszy i stwierdziwszy, że żona jego jest chora,
Wezwał telefonicznie pewnego znanego doktora.
A ten Dreptak był zazdrosny o żonę wprost niesłychanie,
Tak, że dość często zwalniał się z pracy,
Wpadał raptownie do domu i przeszukiwał mieszkanie,
Wołając: – Gadaj w tej chwili gdzie są ci łajdacy!
Gregory Peck, Łazuka i ten Toni Sailer?
Ja wiem że ty ich przyjmujesz, ja nie jestem taki frajer!
A ona, ta Dreptakowa, jeżeli mam być szczery,
Przypominała nie tyle Bardotkę, co dziwnego psa Huckelberry.
Więc nikt tam za nią nie szalał, tylko ten Dreptak Zenon
Sobie wmówił, że ona jest cizią, panterą i syreną…
A teraz na przykład lekarz, bo przyszedł już, drzwi otwiera
I powiada: – O, pani jest chora? To niech się pani rozbiera…
Zbladł Dreptak, się zdenerwował, aż mu się ręce pocą
I pyta drżącym głosem: – A to przepraszam, po co?
– Po to – powiada lekarz – że zbadać tę panią mamy!
Co rzekłszy, rozpiął Joannie jeden guzik u flanelowej piżamy.
– Przeziębi się! – pisnął Dreptak i zapiął ten guzik na brzuchu.
– Ależ skąd? – odparł lekarz i odpiął – Przecież tu jest ciepło jak w uchu.
O, proszę, nawet świece w lichtarzach z gorąca się topią…
Dreptak zapiął, lekarz odpiął, Dreptak zapiął, lekarz znowu odpiął.
– Do widzenia, wychodzę, nie mam na żarty ochoty!
– A ile należy się za fatygę? – A sto pięćdziesiąt tysięcy złotych!
Wyszedł lekarz z domu Dreptaka
I pomyślał „Ta Dreptakowa to wyjątkowa pokraka”.
A znów Dreptak myślał „Ot, lubieżnik”, ale mylili się oba,
Bo ostatecznie nie to jest ładne co ładne, ale co się komu podoba.
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Blejku,
😆 😆 😆
…wcięło mi wpis, a był tak wymowny:
🙂
TesTeq…
ja nie jestem wyfotoszopowana („choć gdybym chciała, bym *to (się) urzadziła…” A.O.)
Nieprawda, nie cały świat jest wyfotoszopowany, i nieprawda, że dziś prawdziwych Cyganów już nie ma.
Fotoszopowani lecą na okładki, a my …
Dawne życie poszło w dal,
Dziś pierogi, dzisiaj bal.
Tylko koni, tylko koni, tylko koni,
Tylko koni żal !
Hej Owczarku,
Ja wlasnie ogladam (i skanuje) stare 40 letnie zdjecia rodzinne. I mimo dosc przasnych okolicznosci i czarno bialych kolorow etc wszyscy tam wygladaja pieknie – nawet ja sam jestem piekny (i mlody) i to nawet przed uruchomieniem photoshopa 🙂 Ja mysle ze bardzo duzo zalezy od perspektywy czasu i miejsca.
Pozdrawiam pieknie i z daleka – Wasz Paffeu
Paffeu,
ja też tak mam względem tego fotoszopa… zdjęcia muszą być „z wtedy” i nieważne, czy zagięty róg albo jakis cień, niewyprany do końca utrwalacz.
Skanowałam zdjęcia sprzed prawie stu lat… nigdy bym nic a nic nie poprawiała. To z lat trzydziestych, takie jak było.
http://alicja.homelinux.com/news/Babcia.jpg
Zeskanowałam cały album stareńkich zdjęć dla rodziny, żeby każdy miał ten album na dysku, a fotoposzopować to mągą sobie sami, jeśli chcą. Skanując, niespiesznie zresztą, przypominałam sobie różne historie rodzinne i na boku robiłam zapiski opowieści rodzinnych, które nie wiem, czy kiedykolwiek będą kogoś obchodziły. Ale ktoś to albo zrobi, albo przepadnie. Zawsze jakis kronikarz rodzinny musi byc, albo kroniki nie ma … 😉
Lista książek, ustalona przez BBC, takie mniej wiecej „Lektury obowiązkowe”, które powinno sie przeczytać, a wg. statystyki z tej listy przeciętna osoba przeczytała mniej więcej 6 pozycji.
No… nie ma tam ani jednej polskiej książki… ale jak ktoś chce, to niech sprawdzi, ile z tego przeczytał. Ja policzyłam. Nadmienie, że statystykę lekuchno poprawiłam. Plus 17 stron Ulissesa 😯 ,
co powinno się liczyć za całą książkę, powiada moja przyjaciółka, bo kto to czytał poza tymi, którzy musieli 🙄
———————-
The BBC says the average person has read only 6 of these.
Instructions: Copy this into your NOTES. Look at the list and put a ‚yes’ after those you have read. Tag other book nerds.
Aga’s Note: apparently the average person is dumber than a sack of hair, but i already suspected as much.
1 Pride and Prejudice Y (i LOVE Jane Austen – it’s like a classic and junk rolled into one)
2 The Lord of the Rings Y
3 Jane Eyre – Charlotte Bronte Y (my high school teacher endlessly made fun of it)
4 Harry Potter series – JK Rowling Y (love, love, love!!!)
5 To Kill a Mockingbird – Harper Lee Y
6 The Bible – all of the New Testament, bits of the Old (too much begetting and smiting)
7 Wuthering Heights – Emily Bronte – Y (super dark and disturbing, even today)
8 Nineteen Eighty Four – George Orwell – Y
9 His Dark Materials – Philip Pullman – Y (stunning beginning, disappointing end)
10 Great Expectations – Charles Dickens – Y
(9.5)
11 Little Women – Louisa M Alcott – Y
12 Tess of the D?Urbervilles – Thomas Hardy – Y
13 Catch 22 – Joseph Heller -Y (hilarious)
14 Complete Works of Shakespeare – Most of them
15 Rebecca – Daphne Du Maurier N
16 The Hobbit – JRR Tolkien – Y
17 Birdsong – Sebastian Faulk – N
18 Catcher in the Rye – JD Salinger – Y
19 The Time Traveler?s Wife – Audrey Niffenegger- N
20 Middlemarch – George Eliot-N
(6)
21 Gone With The Wind – Margaret Mitchell -N
22 The Great Gatsby – F Scott Fitzgerald -Y (love this book)
23 Bleak House – Charles Dickens-N
24 War and Peace – Leo Tolstoy-Y (not that bad if you skip the military bits)
25 The Hitch Hiker?s Guide to the Galaxy – Douglas Adams -Y (multiple times!)
27 Crime and Punishment – Fyodor Dostoyevsky – Y (ugh!)
28 Grapes of Wrath – John Steinbeck – Y
29 Alice in Wonderland – Lewis Carroll Y (good drugs, those!)
30 The Wind in the Willows – Kenneth Grahame Y
(7)
31 Anna Karenina – Leo Tolstoy -Y (old time harlequin)
32 David Copperfield – Charles Dickens -Y
33 Chronicles of Narnia – CS Lewis Y
34 Emma – Jane Austen-Y (love that austen chick)
35 Persuasion – Jane Austen – Y
36 The Lion, The Witch and The Wardrobe – Y
37 The Kite Runner – Khaled Hossein – N (read his second one, very depressing)
38 Captain Corelli?s Mandolin – Louis De Bernieres – Y (beautiful and moving and funny)
39 Memoirs of a Geisha – Arthur Golden-Y (lovely book)
40 Winnie the Pooh – AA Milne Y
(9)
41 Animal Farm – George Orwell Y
42 The Da Vinci Code – Dan Brown Y (sadly and regrettably – terrible sexist drivel)
43 One Hundred Years of Solitude – Gabriel Garcia Marquez -Y (a feast of a book)
44 A Prayer for Owen Meaney – John Irving-YES and YOU SHOULD TOO!!!
45 The Woman in White – Wilkie Collins-N
46 Anne of Green Gables – LM Montgomery-Y (countless times)
47 Far From The Madding Crowd – Thomas Hardy-N
48 The Handmaid?s Tale – Margaret Atwood- Y (disturbing and lovely, atwood rocks)
49 Lord of the Flies – William Golding-Y (am too much of an optimist to agree with this book)
50 Atonement – Ian McEwan-N
(7)
51 Life of Pi – Yann Martel-Y (awesome with a twist)
52 Dune – Frank Herbert-Y (less sci fi and more poli sci and philosophy)
53 Cold Comfort Farm – Stella Gibbons-N
54 Sense and Sensibility – Jane Austen-Y
55 A Suitable Boy – Vikram Seth-Y
56 The Shadow of the Wind – Carlos Ruiz Zafon-N
57 A Tale Of Two Cities – Charles Dickens -Y
58 Brave New World – Aldous Huxley Y
59 The Curious Incident of the Dog in the Night – Mark Haddon -N
60 Love In The Time Of Cholera – Gabriel Garcia Marquez – Y (lovely)
(7)
61 Of Mice and Men – John Steinbeck Y
62 Lolita – Vladimir Nabokov -Y (i always did like older men)
63 The Secret History – Donna Tartt -N
64 The Lovely Bones – Alice Sebold -Y
65 Count of Monte Cristo – Alexandre Dumas Y
66 On The Road – Jack Kerouac -N
67 Jude the Obscure – Thomas Hardy -Y
68 Bridget Jones?s Diary – Helen Fielding Y (laugh out loud funny, way better than movie)
69 Midnight?s Children – Salman Rushdie -Y (one of my ll time faves)
70 Moby Dick – Herman Melville-N
(7)
71 Oliver Twist – Charles Dickens Y
72 Dracula – Bram Stoker-N (i couldn’t sit through the film, it was ridiculous)
73 The Secret Garden – Frances Hodgson Burnett -Y (my favourite as a child)
74 Notes From A Small Island – Bill Bryson N
75 Ulysses – James Joyce N (but i did read „portrait of an artist as a young man”)
76 The Inferno ? Dante -Y
77 Swallows and Amazons – Arthur Ransome -N
78 Germinal – Emile Zola N
79 Vanity Fair – William Makepeace Thackeray -N
80 Possession – AS Byatt -N
(3)
81 A Christmas Carol – Charles Dickens Y
82 Cloud Atlas – David Mitchell -N
83 The Color Purple – Alice Walker Y
84 The Remains of the Day – Kazuo Ishiguro -N
85 Madame Bovary – Gustave Flaubert-N
86 A Fine Balance – Rohinton Mistry -Y (sadly – the most depressing book EVER)
87 Charlotte?s Web – EB White – N
88 The Five People You Meet In Heaven – Mitch Albom-N
89 Adventures of Sherlock Holmes – Sir Arthur Conan Doyle-N
90 The Faraway Tree Collection – Enid Blyton -N
(3)
91 Heart of Darkness – Joseph Conrad -N
92 The Little Prince – Antoine De Saint-Exupery -Y (in english, polish AND french!)
93 The Wasp Factory – Iain Banks -N
94 Watership Down – Richard Adams – N
95 A Confederacy of Dunces – John Kennedy Toole-N
96 A Town Like Alice – Nevil Shute -N
97 The Three Musketeers – Alexandre Dumas -Y
98 Hamlet – William Shakespeare – Y
99 Charlie and the Chocolate Factory N
100 Les Miserables ? Victor Hugo -N
p.s. Dodam, że te Y(es) i N(o) obok tytułów to nie moje notki, tylko osoby, która podała te listę.
A moze Y to skrót od: „Yyy, nie przecytane”, a N to od „Naturalnie ze przecytane!”. Jo w kozdym rozie tyz zawyzom statystyke. A moze… zanizom? Bo nie napisali, kielo z nich przecytoł przeciętny pies 😀
Dostałem maila od EMTeSiódemecki. Napisała, ze jest w śpitalu 🙁 Niekze wróci wartko wróci ku nom! Zdrowo ocywiście! 😀
Ojej, Owczarku, smutna nowina. 🙁 Trzymam kciuki za mt7!
Przeczytalam liste i wyszlo,ze tyz zawyzam statystyke.A gdybym lubila J.Austen,to byloby ich jeszcze wiecej,ale nie przepadam za nia i juz!!!
Swoja droga takie listy,rzecz bardzo subiektywna…………………………
Zal Marysienki 🙁 Co tez znowu jej sie przypaletalo?? Chyba nic groznego??
Pozdrawiam ja i zycze szybkiego powrotu do budy!!!
Jesce ni ma sto roków, kie nas plebon prawił, co jak patrzić na baby bez kanonicne prawo, osiemnostki to juz stare purchowki, a mie sie widziały. Stare moze i beły purchowkowate. Dzisiok widze co i barz staro baba nie jes, bez samo staroś, brzyćko. Na co któro idzie pożreć, ino nie zawdy bez okulory. Inkse casy, nie tyn cłek, nie te ocy i kany najś telego farorza. I takie.
Mrrrał!
A co za cholerrra nagła się do naszej Marrrysieńki śmiała się przyczepić 🙁
Niech sperrrnicza, a chyżo, bo jak dorrrwę, jak podrrrapię 👿 to… do kończ życia na tej planecie już się nie pokaże.
Bo jej z tak pokierrreszowaną kufą wstyd przed innymi chorrróbskami będzie
Pozwalam zbulwerrrsowany
Blejk Kot
Dumom co cało buda kce zdrowio mt7, niekze sie do nos bystro zwyrtnie.
Blejk Kocie; kiebyś ino doł rade to zadrop te chorobe mt7 na amyn!
Ana… no właśnie, też nie tknęłam Austen, jakoś mi nie po drodze było.
Listy to rzecz subiektywna, prawda, ale wiele z tych książek to lektura obowiązkowa jakby, no… przydałoby się przeczytać. Moja ulubiona? Śmiejcie się… „Mały książę”. Każde znajome dziecko w okolicy dostało ode mnie w prezencie. Nie ma tego w spisie lektur 😯
A to jest dla dorosłych i dla dzieci…
Blejku,
do roboty i drapać!
A! I zabocyłek jesce pedzieć, ze EMTeSiódemecka pytała, coby syćkik pozdrowić. No to zbocowuje o tym teroz. A miejmy nadzieje, ze niedługo ona sama bedzie mogła nos syćkik pozdrawiać osobiście.
Jesce co do listy ksiązek, to i mnie zdziwiła obecność jednyk ksiązek i nieobecność drugik. Ale cóz, takiej listy, coby zadowoliła syćkik, wyryktować sie nie do.
Niech se emtesiódemecka nie myśli, że sie z blogu tako byle jako wyklepie, damy na oddech parę dni, ale tylko parę!
Potem zasuwać na rowerze, robić zdjęcia i nadawać!!!
Zdrowie mt7,
i niech tam się nie obija, robota czeka!
No…właśnie.
…takie podsłuchuję… znowu…
http://www.youtube.com/watch?v=1IqzNPAv0mk
@Alicja: Co to za lista książek, na której nie ma Sienkiewicza, Mickiewicza, Pratchetta i Karola Maya!
@MT7: Zdrówka, zdrówka, zdrówka!
Alicjo-„Maly ksiaze”,to tez moja ulubiona!! Nawet w liceum tlumaczyliscmy fragmenty tej ksiazki.Moje tlumaczenie zostalo zauwazone,ze sie pochwale 🙂
Poki co wspieram Marysie duchowo,majac nadzieje,ze sie wkrotce w budzie „ucielesni” 😉
Hej amici.
Również i ja życzę MTSiódemeczce szybkiego powrotu do zdrowia
Za przeproszeniem, odszczekuję…
no przecież jest The Little Prince pod pozycją 92
Tes Tequ…
Sienkiewicza „Quo vadis” warte jest przeczytania, myślę. Mam przepięknie wydaną książkę (po angielsku) w specjalnym pudełku itd. kupiłam w tutejszym antykwariacie i nie powiem, za jakie małe pieniadze, dodam tylko, ze i tak zapłaciłabym z 10 razy tyle. Moje dziecko i kumpelstwo z wielka ochotą czytali „Ogniem i mieczem” i co tylko udało mi się dostać po angielsku, dzieci kochają opowieści „spod płaszcza i szpady”, tak jak my zaczytywaliśmy się opowieściami o hr.Monte Christo w swoim czasie. Potem się przechodzi na poważniejsze książki autora, którego polubiło się za smarkatych czasów.
A co do listy… sto pozycji to stanowczo za mało, by zadowolić „wszyćkich” 😉
Pozdrowienia dla Marii vel Cioci Mani vel mt7
p.s.Jeszcze wyjaśnienie, dlaczego książki dla smarkaterii po angielsku. Moje sobie radziło od zawsze z polskim, te książki mam po polsku. Ale kumplostwo polskim nie włada, albo włada tylko werbalnie z lekka, toteż szukałam w tłumaczeniu.
Lepiej tak, niż wcale 😉
W końcu mamy trochę (czworo!) literackich noblistów i „za nic” im to nie przyszło 🙂
Mt7 – dużo zdrowia i szybkiego powrotu do nas 🙂
Owczarku, faktycznie ten bilbord jest bez pazura, nie przyciąga uwagi, kolejny wygładzony obrazek. Ciekawe jaka będzie skuteczność tej kampanii promocyjnej
Cieszę się, że wreszcie dobiłam do Budy, ‚w lekturach’ też stoję znośnie, chyba J. Austen mnie podciągnęła 😉 chociaż ten zestaw wydaje mi się nieco dziwny, chyba baaardzo subiektywny 😉
zamiast dobranocki 😀
http://www.youtube.com/watch?v=2bIn4cEGbOY
Nie martwcie się, mt7 niedługo wraca, zamiast kobiecie dać czas, to ja naprzyciskałam ją tak, że poczuła się zobligowana do uspokojenia tej tu…
Nie ma dostępu do internetu na razie, ale machanko przekazuję.
Ja mam szybki sposób reagowania na wszystko i nie zawsze to jest dobre, ale mam dobre intencje – jak mi ktos wspomni, że „dobrymi chęciami…” to uduszę!
Poniechałam próby reformowania się, to już nie ten wiek 😉
emi,
to nie jest „dziwny” zestaw, każdy z nas mógłby napisać taką listę i porównując z tą, byśmy się zdziwili, ile z naszych osobistych ulubionych lektur wyskoczyłoby na owej liście. Paru autorów mi tam brakuje, a o iluś tam w ogóle nie słyszałam, ani nie czytałam.
Nie da się chyba stworzyć takiego kanonu, zadowalającego wszystkich. I chyba nie o to chodzi… i poza tym to właśnie kwestia wieku, kiedy się kształciliśmy, co czytaliśmy i tak dalej.
Moim zdaniem „Dzieci z Bullerbyn” RULEZ – jak to mówia dzisiejsi młodzi… 😉
A moim – „Biały Kieł” pona Londona. Ksiązek, do ftóryk przywiązołek sie scenięciem będąc, nic nie przebije 😀
Mrrrał!
➡ Alicjo!
Z dobrymi chęciami nie wyskoczę, ale bynajmniej nie dlatego, że się jakiegoś tam uduszania obawiam 8)
Dzięki! 🙂
A co do lekturrr, to…
Zabawiliśmy się z Panią Blejkkotową w tłumaczenie tytułów.
I oto wyszła nam rzecz ciekawa.
Oboje podbijamy norrrmę, ale z zupełnie innych strrron 😯
To znaczy, oczywiście jest część wspólna, ale właśnie na poziomie przeciętnej.
Ciekawe.
Ale to tak na marrrginesie.
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Takie sobie wysłuchuchuję…
http://www.youtube.com/watch?v=TXdUsKs6b6I&feature=channel
Oooooo „Bialy kiel” i wogole London jeden z ulubionych,moich oczywiscie 🙂
Swoja droga bylam zaskoczona,ze w Holandii nie jest on tak popularny,a wlasciwiw mocno juz zakurzony 🙁
W Polsce bardzo mi sie podoba moda na wznawianie ksiazek,ktore juz sa starenkie,ale ciagle poczytne i mus dla mlodego pokolenia.
Tutaj jesli ktos sie nie zalapal,to przepadlo!! Pozostaja antykwariaty,ale te sa raczej nastawione na rozne encyklopedie,albumy itp.
Jak chce sobie jakas ksiazke przypomniec,to musze do kraju gonic 😀
Odmachuje jeszcze przy okazji Marysi i „wsiech” pozdrawiam!
Salute.
Wydaje mi sie Ana,
że nie przepadło, dopóki rozmawiamy tym samym językiem, ja na przykład z tym moim Młodym, a juz starym prawie, no bo za chwilę będzie miał 30 lat 😯
Niby generacyjnie leci, a właściwie to uniwersalne…
A tu… 😉
Na wyspę pojechałam i popłynęłam, a co!
http://alicja.homelinux.com/news/img_0023.jpg
Oddalam sie od Kingston. Reszta potem.
Pogoda kapecke niepodobno do kingstońskiej zimy 😀
Następny wpis w temacie ksiązkowym bedzie. Ba nie o Biołym Kle. I nie o zodnej pozycji z listy BBC 😀