Dobry król Wacław, dobry wojak Szwejk i dobry trener Doleżal
I oto zakońcył sie kolejny pikny rozdział w historii polskik skoków narciarskik. Pon Horngacher, dzięki ftóremu zdobyli my całom kupe piknyk medali, końcy prace u nos, a zacyno w ojcyźnie pona Hannawalda. Na mój dusiu! Przyzwycaili my sie juz, ze to on właśnie trenuje nasyk skocków. Więc kie pod koniec listopada znów rusom narciarskie zawody Pucharu Świata, to jakosi dziwnie bedzie wyglądało, kie sygnał do startu bedzie on dawoł nie nasym reprezentantom, ino miemieckim.
Ba w jesce trudniejsej sytuacji bedom sami skockowie. No bo przecie co siła przyzwycajenia to siła przyzwycajenia. Wyobroźmy se, ze na belce startowej siednie taki pon Karl Geiger. Kie uwidzi on machającego chorągiewkom pona Horngachera, to zamiast hipnąć… zdziwi sie, rozejrzy wokoło i spyto:
– Jest tu jakisi polski skocek?
– Jo jestem – odezwie sie na przikład Pietrek Żyła.
– To chodźcie tutok, krzesny i skakojcie – powie pon Geiger. – Bo myślołek, ze to jo mom skakać. Ale widze, ze sygnał doje pon Horngacher, ftóry przecie wse puscoł z belki wos, Polaków, a nie nos, Miemców.
No i zaroz ci dwaj zawodnicy zamieniom sie miejscami, Pietrek piknie hipnie, sędziowie zaś… bedom mieli problem.
– Krucafuks! – zawoło jeden z nik. – Mioł skakać Miemiec, a skocył Polak. To komu momy teroz przyznać punkty?
– Polakowi, ocywiście, ze Polakowi – powie drugi sędzia. – W końcu to on hipnął.
– Cóz… – powie trzeci sędzia. – Faktycnie hipnął Polak, ale formalnie – Miemiec. A my sędziowie jesteśmy przecie od tego, coby skrupulatnie przestrzegać wselkik formalności. Więc punkty za ten skok nalezy przyznać ponu Geigerowi.
– Obaj nie mocie racji – wtrąci cworty sędzia. – Skoro formalnie skocył fto inksy, a faktycnie fto inksy – rozstrzygające znacenie powinna mieć narodowość trenera, ftóry doł sygnał startu. A trener Horngacher jest Austriakiem. Punkty nalezy zatem przyznać jakiemusi austriackiemu skockowi, na przikład ponu Kraftowi.
– Bzdura! – zawoło piąty sędzia. – W sytuacji, kie nie wiadomo, ftórego zawodnika nalezy ocenić, trza postawić na kraj neutralny. A krajem neutralnym wse była Śwajcaria, cyli punkty za ten skok powinien dostać pon Ammann.
No i zacnie sie między arbitrami sarpacka. Kozdy bedzie upieroł sie przy swoim zdaniu.
Tak niestety bedzie sie działo w kozdym kolejnym konkursie. Przynajmniej do Turnieju Śtyrek Skocni. A jak źle pódzie – to jaz do końca sezonu. Najlepsym zaś dowodem na trafność moik przewidywań niek bedzie fakt, ze dyrektor Pucharu Świata w skokak, pon Walter Hofer, zapowiedzioł, ze sezon 2019/2020 bedzie juz ostatnim sezonem jego dyrektorowania. Po 28 rokak sprawowania tej funkcji… Na mój dusiu! Cemu nie fcioł pockać do piknej okrągłej trzydziestki? Wyjaśnienie moze być ino jedno: on tyz wie, ze pon Horngacher swoim przejściem do Miemców wyryktuje tak wielkie zamiesanie, ze kie następny sezon sie skońcy, to on, bidny pon Hofer, bedzie juz tak wycerpany, ze nie bedzie mioł siły na dalse gazdowanie w Pucharze.
Ftosi ocywiście mógłby spytać, cemu w takim rozie ten pon nie zrezygnuje juz teroz, przed nastaniem nieuchronnego ambarasu? Odpowiedź tyz jest prosto: pon Hofer to górol. Górol z Karyntii, spod piknyk alpejskik wiersycków. A ftóryz górol fciołby wyjść na uciekającego przed kłopotami tchórza?
Ale bedzie dobrze, ostomili. Prędzej cy później syćko piknie sie unormuje i syćka, włącnie ze skockami, oswojom sie z tym, ze trenerem Miemców jest pon Horngacher, a trenerem Polaków pon Michal Doležal. Temu drugiemu zycmy ocywiście, coby wroz z nasymi siumnymi sportowcami odnosił same pikne sukcesy i piknie wroz z nimi wierchowoł i w Wiśle, i na zakopiańskiej Krokwi, i w Planicy, i na syćkik inksyk skocniak. Zycmy mu tyz, coby juz wkrótce śmiało mozno było godać, ze Czechy słynom z co najmniej trzek dobryk chłopów. Jakik? A, wymieniłek ik juz w tytule tego wpisu.* Hau!
P.S.1. W najblizsom niedziele – Profesoreckowe urodziny bedom. Zdrowie Profesorecka! 🙂
P.S.2. A w Prima Aprilisa – imieniny Wawelokowe! Zdrowie Waweloka! 🙂
* Ba o dokonaniak pierwsego z tej trójki – chyba nie syćka w Polsce wiedzom. No to jak by co, mozno se na ten temat pocytać tutok (po polsku – niestety zaledwie pare słów tutok) abo posłuchać tutok.
Komentarze
Wprawdzie nie jestem zagorzałą fanką skoków narciarskich, ale oczywiście życzę naszym Chłopakom, aby z nowym Trenerem zdobywali jeszcze więcej trofeów na wszystkich możliwych zawodach!
A Budowym Jubilatom i Solenizantom życzę wszelkiej Najlepszości! 🙂
Ja bym dodał jeszcze czwartego – Wojciecha Sławnikowica ( dla Polski szczególnie zasłużony) 😉
Do Fusillecki
„oczywiście życzę naszym Chłopakom, aby z nowym Trenerem zdobywali jeszcze więcej trofeów na wszystkich możliwych zawodach!”
Ten nowy trener na pocątku swojej pracy mo być moze trudniejse zadanie niz pon Horngacher, kie u nos zacynoł. Bo wte mieli my jaz seściu dobryk abo barzo dobryk skocków: Janka Ziobre, Maćka Kota, Stefana Hule, Dawida Kubackiego, Pietrka Żyłe, no i ocywiście Kamila. W tej kwili – ten pierwsy juz nie skace, ten drugi kasi zgubił dobrom forme (choć miejmy nadzieje, ze kiesi odnojdzie jom nazod), a pozostali… cóz… najmłodsymi skockami juz nie som. A nowom nadziejom na rozie jest jeden ino Kuba Wolny. No ale przecie w sporcie juz niejeden cłek na pocątku mioł trudno, a potem – piknie wierchowoł. Więc trzymojmy piknie kciuki! 🙂
Do Zbysecka
„Ja bym dodał jeszcze czwartego – Wojciecha Sławnikowica ( dla Polski szczególnie zasłużony)”
Tyz prowda. Choć nie przybocowuje se, coby akurat temu Czechowi, ackolwiek piknie zacnemu, w literaturze/śtuce/kulturze towarzysył przymiotnik „dobry” (tak jak królowi Wacławowi i wojakowi Szwejkowi). No ale przecie wse moze sie trafić jakisi wybitny twórca, ftóry to piknie zmieni 🙂
Jak przeczytałem, że Horngacher jedzie za Odrę, to szybko pomyślałem, że na Dolnym Śląsku miałby sporo do roboty, bo góry są, a skoczków jakoś nie widzę… Ale coś szumią wiatry o tym, że to nie ten odcinek Odry…
Czechów zasłużonych też bym parę znalazł. Ponoć Wrszowcy mieli Warszawę założyć, choć inna wersja mówi, że Wars i Sawa. Sawa jednak ewidentnie legendarna jest. Co do Warsa to nie wiem. Nie korzystałem — nawet podrózując koleją.
Ba jesce gorzej, PAKecku, musioł sie pocuć kibic miemiecki, jeśli przecytoł ten wpis. Bo jeśli przecytoł, to pomyśloł: „Za Odrom? Mein Gott! A więc jednak pon Horngacher w Polsce zostoje!” Ot, uroki tego, ze punkt widzenia zalezy od punktu… i tak dalej 🙂
Ludzie czasem nie ogarniają względności. Pamietam, jak lata temu w TVP regionalnej zaprezentowano reportaż z polonijnych mistrzostw w piłce nożnej. Grała Kanada z USA. Reporter podsumował: „Zawodnicy zza Oceanu wygrali 2:1”.
Przybocuje mi sie, PAKecku, ksiązka pona George’a Mikesa „How to be an Alien”. I tamok pewno Angielka tłumacyła ponu autorowi, ze Anglicy to Anglicy, a cało reśta – to „alieny”. Coby Anglik gdziekolwiek na kuli ziemskiej był „alienem” – nimo takiej opcji. I… o, krucafuks! Ksiązecka ukazała sie w 1946. I teroz tak se śpekuluje… moze ona dzisiok, w casak pre-brexitu (pseudo-brexitu?) jest bardziej aktualno niz wte?
A tamtom strone Odry przeinacyłek na ojcyzne pona Hannawalda. W kontekście wpisu o skokak narciarskik – chyba pasuje? 🙂
Pak4,
no i racja, zawodnicy zza oceanu – wygrali, bo grali, a kto kogo to już mniejsza 😉
Podejrzewam, że reporter tylko jeden kraj uznał za ten zza Wielkiej wody i chyba nie były to USA 😉 Ot, konfuzja…
https://www.youtube.com/watch?v=1jUvhJ_Tgzw
To dobrze, Alecko, ze w mojej wsi Felek jest znad młaki, a nie zza młaki. Bo kieby był zza – no to tyz trza by sie było turbować z tom sakramenckom względnościom 🙂
@Owczarku:
Książkę muszę namierzyć, ale sam styl znam. Znajomy z Chorzowa, wróciwszy kiedyś z Nepalu wciąż opowiadał o Gorolach. Pytamy się, skąd tylu sosnowiczan w tym Nepalu. A on tłumaczy cierpliwie, że skoro Nepalczycy nie są Ślązakami, to są Gorolami, co jest jasne i oczywiste…
…cd dla @Echidna z blogu Gotuj sie
Przez wiele lat mowilam Native Americans az poznalam Indianina z Yakima Nation, ktory mnie poprawil. Oni siebie samych nie nazywaja Native Americans tylko Indians.
Na terenach Indian nazywany po angielsku „reservation” lub „res” Indianie czesto buduja kasyna gry. Te kasyna przynosza bardzo duze dochody. EQC (Emerald Queen Casino) na terenie Puyallup Nation daje tak duze dochody ze kiedy ostatnio dowiedzialam sie ile jest do podzialu na osobe, okazalo sie $2,000.00 miesiecznie. Mama, Tata, Bacia, Dziecko, Wnuczek – kazdy dostaje rowny dochod z kasyna podzielony na ilosc osob w ktorych zylach plynie krew Puyallup. Dlatego takie wazne jest udowodnienie pochodzenia.
4-osobowa rodzina z Puyallup Nation ma miesiecznie $8,000.00. Oni nie pracuja bo nie musza. Nie wysyja dzieci do szkoly, bo po co. Z wlasnego wyboru zyja w sub-standartowych warunkach.
Quileute o ktorych pisalam wczesniej nie maja kasyna. La Push jest polozone na koncu kontynentu. Tam nikt nie pojedzie aby grac w ruletke. Quileutes, ktorzy pochodza od wilkow, zbudowali piekna serie domkow doslownie na brzegu oceanu. Wynajmuja te domki takim jak my i ku naszej radosci. Tam rowniez migruja wieloryby „grey whales”. Miejsce nazywa sie Quileute Oceanside Resort.
https://quileuteoceanside.com/
Tak jak wszystkie Indian Nations, dochodami dziela sie po rowno miedzy wszystkich czlonkow ich plemienia.
Duzo czasu spedzam w La Push i bardzo lubie to miejsce. Doslownie na koncu kontynentu. Quileute Nation nie jest bogaty ale to dobrzy ludzie, ktorzy zyja w harmonii z oceanem.
Owczarku,
Dziekuje za goscinnosc. Opublikowalam na Twoim blogu komentarz adresowany do czytelnika z „Gotuj sie”. Mialam problemy z publikacja mojego komentarza na tamtym blogu.
Owczarku – i ja, adresatka wpisu Orki dziękuję. A Orce odpowiadam na blogu kulinarnym.
echidna
syrdecnie dziemkujem, piknie nózkom kłaniam
i na kulinarny blog pryndziutko poganiam
Do PAKecka
„skoro Nepalczycy nie są Ślązakami, to są Gorolami, co jest jasne i oczywiste”
Bo jeśli sie dobrze orientuje, to kieby powstoł kiesik słownik angielsko-śląski (a moze powstoł?), powinno w nim piknie widnieć: alien – gorol. Dobrze mi sie wydoje? 🙂
Do Orecki
„Dziekuje za goscinnosc. Opublikowalam na Twoim blogu komentarz adresowany do czytelnika z ‚Gotuj sie’.”
I słusnie, Orecko! Niestety nimom teroz jaz telo casu na poziranie do tego bloga, co miołek wte, kie gazdowoł tamok Pon Pieter, ale to nie zmienio faktu, ze cały cas uwazom ten blog za piknie zaprzyjaźniony 🙂
Do Echidnecki
„Owczarku – i ja, adresatka wpisu Orki dziękuję”
Cało przijemność po mojej stronie, Echidnecko 🙂
Owczarku,
oczywiście. UFO też to dotyczy.
Chciałem tylko zauważyć, że za tytuł powinienem być Tobie, Owczarku, bardzo wdzięczny. Bo na bilbordach przekonują, że jedyne dobro, które płynie z Czech, to piwo. A przecież to i owo by się jeszcze znalazło. I nie mam na myśli tylko Studenckiej, oraz paru wtrętów w gwarze śląskiej 😀
http://www.bociany.edu.pl/
Są już dwa jaja!
– Bzdura! – zawoło piąty sędzia. – W sytuacji, kie nie wiadomo, ftórego zawodnika nalezy ocenić, trza postawić na kraj neutralny. A krajem neutralnym wse była Śwajcaria, cyli punkty za ten skok powinien dostać pon Ammann.
Coś mi się widzi, Owcarecku, że Śwajcaria to taka mało neutralna jest. Swoich skoczków ma, pon Amman, wielce utytułowany, dowodem.
Jak by miał być kraj neutralny, to weźmy taką Anglię. Skoczków nie ma. Ale miała. Chyba miał nicka „orzeł Albionu”? Ze 20 lat temu, a może więcej, brał chyba nawet udział w Olimpiadzie. Jak inni skoczkowie śmigali na 120 i więcej metrów to on na metrów 35. I byl bardzo z siebie zadowolony, że się nie zabił.
Taki duch olimpijski! I bardzo dobrze.
Albo inny kraj neutralny. Głow nie dam, ale jakiś ze środkowej Afryki. Ghana może? Kraj ów wystawił zimowego specjalistę, bodajże od bobslejów. A inny kraj Afryki wystawił na Olimpiadę pływaka, który nauczył się pływać miesiąc przed Igrzyskami.
Miesiąc czy nie, bobsleje czy jazda figurowa na lodzie, fruwa, ale się nie zabija, ważne, że to są kraje neutralne. I teraz komisja sędziowska ma już znacznie lżejsza robotę.
Do PAKecka
„A przecież to i owo by się jeszcze znalazło”
Święto prowda! Choćby western „Lemoniadowy Joe”. Moim zdaniem – najlepsy western wyryktowany po wschodniej stronie Atlantyku… ehm… sorry, Winnetou 🙂
Do Alecki
„Są już dwa jaja!”
Jesce jedno! Jesce jedno! Jesce jedno! 🙂
Do Tanakecka
„Ghana może? Kraj ów wystawił zimowego specjalistę, bodajże od bobslejów.”
Jednego cy kilku? Bo jak kilku, to – choć tyz głowy nie dom – byli chyba z Jamajki. Nawet pikny film o tej druzynie wyryktowano. Tak cy siak, mos Tanakecku racje – tym syćkim zawodnikom pikne medale jak najbardziej sie nalezom 🙂
O licho…faktycznie, Owczarku 🙂
Być może będzie czwarte, jak zazwyczaj bywało. Oby!