Jak to sie zacęło?
Na mój dusiu! Poni Agnieszka wyryktowała artykuł o psak! Wiecie, ftórom Poniom Agnieszke mom na myśli? Ano te samom, co tutok w Owcarkówce piknie wklejała moje wpisy, pokiela nie naucyła mnie robić to samemu. Tak więc nifto Autorce nie bedzie mógł zarzucić, ze pisała o zywinie, ze ftórom nie miała do cynienia. Bo miała! I mo nawet doświadcenie w gazdowaniu psim blogiem. Haj.
O cym dokładnie jest ten artykuł? Między inksymi o tym, ze w róznyk cynściak świata, na róznyk uniwersytetak, siedzom mędrole i śpekulujom, jak i kany to sie stało, ze cłowiek i pies przestali zyć osobno, a zacęli rozem. Na przykład dwa roki temu pon Peter Savolainen z Kungliga Tekniska Högskolan w Sztokholmie, po analizie genotypu 1500 europejskich i azjatyckich psów, jako miejsce ich pochodzenia wskazał Chiny, gdyż tamtejsze psy są najbardziej zróżnicowane genetycznie. Uczony wyliczył, że do udomowienia musiało dojść gdzieś między 16 a 5,4 tys. lat temu.
No ale zaroz noleźli sie tacy, co pedzieli, ze pon Savolainen bździny godo. Wśród nik pon Adam Boyko z Cornell University, w stanie Nowy Jork. Pon Boyko po przebadaniu genów psów z Egiptu, Ugandy oraz Namibii stwierdził, że ich DNA jest równie zróżnicowane jak psów z Dalekiego Wschodu. Według niego, do ich udomowienia mogło dojść nawet 40 tys. lat temu.
A poni Alicja Lasota-Moskalewska z Uniwersytetu Warsiawskiego pedziała tak: Obliczenia Savolainena pasują do tego, co widzimy w kościach, jednak jestem sobie w stanie wyobrazić, że wilka przygarnięto dużo wcześniej, ale na powrót zdziczał – jak dingo czy pariasy – gdy z jakichś powodów wyginęli jego opiekunowie. Nie wątpię natomiast, że pies mógł się pojawić niezależnie w różnych miejscach. Jestem jednak zwolenniczką krótkiej chronologii, w której do ostatecznego udomowienia doszło jakieś 14 tys. lat temu.
No krucafuks! Kozdy cłek mo inksom teorie! Więc jak to w końcu było? Jakie były pocątki tej piknej (chociaz… casami jednak tyz brzyćkiej) wspólnej ludzko-psiej historii? Powiem wom, ostomili.
To sie działo w starodownyk casak epoki lodowcowej. Zimno było wte straśnie, a przez to, ze było zimno, roślinki rosły barzo płóno. Zywina roślinozerno narzekała więc, ze straśnie trudno o pozywienie. Zywina mięsozerno z kolei narzekała, ze trudno sie najeść zywinom roślinozernom, ftóro przez to, ze furt nie dojado, to chodzi wychudzono i jej mięso mo nienajlepse wartości odzywce.
Była tyz jesce zywina syćkozerno, z gatunku homo sapiens, ale ona to akurat wse na syćko narzekała, więc na jej narzekania juz od downa nifto nie zwracoł uwagi.
No i zdarzyło sie roz, ze kasi na pokrywającym całe kontynenty śniegu spotkały sie dwa stada psów.
– Witojcie, krześni – zawołało jedno stado do drugiego.
– A, witojcie – odpowiedziało drugie stado. – Jak tam polowacka?
– A, do rzyci. A u wos?
– Tyz do rzyci. Juz nie wiemy, co robić. Moze trza by wyryktować jakomsi światowom konferencje, coby ukwalować jakisi sposób na to globalne ochłodzenie?
– E, na takiej konferencji to syćka sie ino pokłócom i nicego nie ukwalujom.
– A mocie jakisi lepsy pomysł?
– No, tak se myślimy… coby spróbować oswoić cłowieka.
– Oswoić cłowieka? Po co?
– Cłowiek moze sie nom piknie przydać. Widzieliście, jakie on mo ręce? Rózne rzecy moze w nie piknie chytać. Jeśli w przysłości zostonie wynolezione cosi takiego jak łuk abo strzelba, to cłowiek bedzie mógł zrobić z nik pikny uzytek i zapolować na cosi. A my co? Jak swoimi zębami abo łapami obsłuzyliby my strzelbe? Dlotego godomy wom: lepiej oswoić tego cłowieka i wte nie bedziemy juz musieli zdobywać se zywności, ino on bedzie jom zdobywoł nie tylko dlo siebie, ale dlo nos tyz.
– Ino fto bedzie w takim związku ludzko-psim wierchowoł? Pies nad cłowiekiem cy cłowiek nad psem? Bo jak cłowiek nad psem, to my tak nie fcemy. Lepsy na wolności kąsek lada jaki niźli w niewoli… Krucafuks! Chyba juz kiesik ftosi to pedzioł!… A moze… powie dopiero w przysłości?
– Spokojnie, krześni. Trza ino cierpliwości. Popracujemy przez pare pokoleń i jakosi tego cłowieka urobimy. Z casem dojdzie nawet do tego, ze dręcenie psa przez cłowieka bedzie karalne. Przynajmniej w tyk bardziej demokratycnyk krajak. Haj.
– Jakiesi bojki dlo grzecnyk scyniaków godocie.
– To nie som zodne bojki! Obacycie, jak tyk ludzi urobimy. Wyryktujemy ik tak, ze przestanom wreście zyć jak małpy, ino zacnom dokonywać róznyk piknyk wynalazków. Kiesik nawet w kosmos zacnom latać.
– Co wy, jasnowidzami jesteście?
– Racej analitykami. Dokonujemy kompleksowej ludzko-psiej analizy behawioralnej. I na podstawie tej analizy ryktujemy prognozy stosuków ludzko-psik na najblizse kilkadziesiąt tysięcy roków.
– Wiecie, kany mozecie se wsadzić te prognozy?
– Mocie na myśli miejsce, we ftóre mozecie nos pocałować?
– Racej wy nos!
No i kozdy pozostoł przy swoim zdaniu. Jedne psy posły oswajać ludzi, ba drugie wolały trzymać sie od nik z dala. Te drugie przestały nazywać sie psami, a zacęły wilkami. Bo „wilk” to jest po prostu skrót od: „wole ignorować ludzi, krucafuks!”
Tak, tak, ostomili. To nie psy wywodzom sie od wilków, ino wilki od psów. Dowód nojdziecie zreśtom w dowolnej encyklopedii: wsędy pisom, ze wilki nalezom do rodziny psowatyk, a nie ze psy do wilkowatyk.
No a poza tym, to sami widzicie, jak to było: to nie wy, ludzie, oswoiliście nos, psy, ino my, psy, oswoili wos, ludzi. I dlotego właśnie ludzcy badace nijak nie umiom dojść, w jaki sposób zacęło sie to wspólne zywobycie cłowieka z psem. Oni cały cas wychodzom z błędnego załozenia, ze to cłowiek był oswajającym, a pies oswajanym. A skoro punktem wyjścia dlo tyk badań jest błędne załozenie, to dziwicie sie, ze one furt prowadzom na manowce? Hau?
Komentarze
Ja dopiero wstałam od obiadowego stołu i kurdesz, nad kurdeszami –
nieustające zdrowie Jagusi!
Czerwonym chilijskim 😉
Tak, tak. Zdrowie Jagusicki w dalsym ciągu. I w dalsym ciągu po roz pierwsy! 😀
Choćbyś nie wiem jak się głowił,
Kiedy psa człek udomowił,
Prawdą będzie to, że ludzi
Dawno temu pies ubudził.
Czuję się bardzo oswojona.
Moja psica pozwala mi już spać w moim własnym łóżku. Dba o moje zdrowie i kondycję, bo nie bacząc na pogodę, trzy razy dziennie wyprowadza mnie na spacer. Kontroluje też moją czystość, namiętnie wylizując mi ręce i stopy. Gdy jestem przeziębiona,przemienia się w najczulszą pielęgniarkę, układa się za plecami i wyciąga choróbsko. Pozwala mi tez czasem potrzymać się na kolanach, coby przypomnieć mi jak była małym szczeniaczkiem. Dba o moja rozrywkę, gdy od czasu do czasu porywa jakiś ulubiony przedmiot i bawi się w grę: złap mnie i odbierz to, jeśli potrafisz. Nauczyła mnie, że nie ważny jest papier, ważne są uczucia. A w ogóle to uważa, że wszyscy ludzie zostali stworzeni, po to żeby się z nią bawić.
I nie będę wyprowadzać jej z błędu. 🙂
No i wszystko jasne! 😀 Teoria Owczarku bardzo logiczna , poparta empirycznie. Wystarczy przyjrzeć się relacjom pies- człowiek, by wiedzieć, kto komu bardziej potrzebny, kto jest karmiony przez kogo, kto ustala harmonogram spacerów, zabawy i sprzątania . 😎 🙂
A propos ! Amigo zajął się dziś rano jedną z poduszek i … no właśnie- wymógł na mnie zbieranie jej wnętrzności a przy okazji dokładne odkurzanie. 😐
Człowiek udomowił psa po tym, jak go kot podrapał – żeby się odegrać 🙂
Dobrze, ze nas nie udomowily konie… Albo insze mamuty…
Konie to mogły nas ustajnić, a mamuty… upieczarzyć lodowcowo.
Owczarku, piękna historia 🙂
Naukowcy faktycznie coraz częściej mówią, że to psy robiły podchody pod nas ludzi 😉
a jak to się zaczęło, oczywiście od pierwszego wejrzenia w oczy/ślepia 🙂
TesTeq, bardziej mnie przeraza karmienie… A jakby tak chcial z rana wejsc do lozka? Albo wskoczyc na kolana?? 😯
…ten ujaskiniowiony znaczy się – T.rexa?…
Mam też nagranie wideło jak taki t.rex ryczy, macha ogonem i błyska czerwonem… ale nie pokażę, by Abnegata do reszty nie przerazić… /tuli/ 😉 😀
wole ignorować ludzi, krucafuks 😀
hmmm… hmmm… – tak całkiem to nieciekawie, bo niezły spektakl z nich i z nimi… ale czasem odlecieć sobie wysoko-daleko… hmmm… hmmm…
***
Geneza i genealogia zachwycająca… ale Ty to już wiesz, Owczarku… od kołyski (psiej?… 🙄 )…
Jagusi, spóźnione serdeczne życzenia urodzinowe.
Długich i dobrych lat 100. lat! 🙂
Twoje zdrowie, Jagusieńko!
Coś mi się lata rozmnożyły, niech im będzie na zdrowie.
Spojrzałam na wierszyk o słaniającym się słoniu i zasłoniwszy oczy, zadumałam się nad losem książek.
Lektury szkolne na stronie internetowej, opracowania, bryki, filmy – wszystko w zasięgu ręki.
Czy jest tu jeszcze miejsce dla papieru?
Zaraz przeczytam gawędę Owczarkową, bo cosik czasu mi brakuje.
Chyba tak mam zawsze na początku roku
Kiciaf! 😆
Hoko i Abnegat.
Wydaje mi się, że inne stworzenia też wpadły na pomysło, jak wykorzystać człowieka. 😀
Mamut wskakujacy rano do łóżka 😆
Albo wyprowadzający pana na spacer, kiedy jest w dużej potrzebie.
Baaardzo mi Twoja, Owczarku, teoria pasuje.
To jasne, a ludzkim głuptokom wydaje się, że są panami stworzenia.
Jest dokładnie odwrotnie. 😉
Do TesTeqecka
„Choćbyś nie wiem jak się głowił,
Kiedy psa człek udomowił,
Prawdą będzie to, że ludzi
Dawno temu pies ubudził.”
Wse lepiej ubudzić niz ubrudzić – zwłasca w przenośni 😀
Do Kiciafecki
„A w ogóle to uważa, że wszyscy ludzie zostali stworzeni, po to żeby się z nią bawić. I nie będę wyprowadzać jej z błędu.”
Nie wyprowadzoj, Kieciafecko. Tym bardziej, ze jo wcale nie jestem pewien, cy ona jest w błędzie 😀
Do Hokecka
„Człowiek udomowił psa po tym, jak go kot podrapał – żeby się odegrać”
To i tak mioł scynście, ze podrapoł go ino kot. Kieby podrapoł go tygrys sablastozębny, to taki cłowiek juz chyba nigdy na nikim by sie nie odegroł 😀
Do Abnegatecka
„Dobrze, ze nas nie udomowily konie… Albo insze mamuty…”
Mamuty próbowały. Ino myślały jak to zrobić. Myślały, myślały i myślały. Jaz zabocyły o jedzeniu, no i syćkie pomarły z głodu bidoki 😀
Do Emilecki
„a jak to się zaczęło, oczywiście od pierwszego wejrzenia w oczy/ślepia”
Nie kwoląc sie – my psy umiemy w te ślepia poźreć tak, ze najtwardse serce moze stopnieć. Lodowiec zreśtom tyz stopnioł w końcu od psik spojrzeń. I w ten oto sposób zakońcyła sie epoka lodowcowo 😀
Do Basiecki
„ten ujaskiniowiony znaczy się – T.rexa?”
O tym T. reksiu to jo kasi cytołek, ze on mioł mózg wielkości orzecha włoskiego. No to jo sie pytom: na co był mu potrzebny tak wielki łeb, skoro na potrzeby jego mózgu wystarcyłby duzo mniejsy? 😀
Do EMTeSiódemecki
„Wydaje mi się, że inne stworzenia też wpadły na pomysło, jak wykorzystać człowieka.”
Ano wpadły, EMTeSiódemecko, wpadły. Jaz casem nawet robi mi sie tego cłowieka zol, ze telo zywiny tak go wykorzystuje. Chociaz… z drugiej strony nie mozno pedzieć, coby cłowiek z tego powodu ino straty ponosił 😀
Była tyz jesce zywina syćkozerno, z gatunku homo sapiens, ale ona to akurat wse na syćko narzekała, więc na jej narzekania juz od downa nifto nie zwracoł uwagi. — i było tak trzymać do końca… ale nie!
(wszystko przez ten sentymentalizm i cierpienia młodego wertera… – ot sugestywność określonego koloru kamizelek – niemal tak duża, jak anielskiej Owczarkowej sierści 😉 ) 😥
😈
Nie kwoląc sie – my psy umiemy w te ślepia poźreć tak, ze najtwardse serce moze stopnieć. Lodowiec zreśtom tyz stopnioł w końcu od psik spojrzeń. I w ten oto sposób zakońcyła sie epoka lodowcowo 😆
… ech te psie spojrzenia, niejedna psia nadwaga również ma w nich początek 😉
Emi, czyżbyś imputowała Owczarkowi nadwagę? 😯
Zresztą 💡 – ma czy nie ma ➡ wiosenną dietę mu mogę zaordynować tak czy siak: do pierwszego maja zakaz wyłudzania kanapek turystom i narciarzom; jeden smadny mnich co drugi dzień, 100 g jałowcowej dziennie, piątki post ❗ ❗ ❗
(Procesy ewolucyjne w hodowli owczarka podhalańskiego jeszcze trwają a człowieki mogą się kiedyś odkuć (od tej pieczary), co nie? 😐 🙄 )
A my dawalismy sie kolejno oswajac przez Selima,Miska,BaregoI,Barego II,i Barego III.
Na koniec juz oswojonych, zaanektowal kot Napoleon 😉
Teoria Owcarka jak najbardziej prawdziwa!!!
Salute amici.
Obawiam się, że dieta zaproponowana przez Basię (zwłaszcza ten brak podjadania między posiłkami kanapek turystów) jest zbyt drakońska. 🙄 🙂
Co do specjalnego, błagalnego spojrzenia, to kiedyś byłam z dziećmi na filmie, gdzie kot- spryciarz zaprzyjaźnił się jak najbardziej interesownie z psem, po to, by ten pies żebrał dla nich jedzenie u ludzi. 🙂 Niestety nie mogę znaleźć tego fragmentu, ale za to namierzyłam przykład, że i takie niby zwykłe gołębie potrafią czasem pomóc 😎 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=GtnvyWpREVE
Słowem- Zwierzęta wszystkich krajów łączcie się! 😀
@ Mt7: i tak mamy szczescia kupe (z przewagatej ostatniej…) – toz mogly nas udomowic hieny. Albo sepy 😈
@ Owczarek: jak by chodzily ze mna do szkoly to by wiedzialy, ze myslenie szkodzi 😀
@Basia & Malgosia: kanapki furda, ale setka dziennie? Piatek o suchym pysku??? Toz TONZ jak sie dowie, sprawe do sadu o znecanie wysle 😯 😀
No wiesz, Abnegacie, ona się tylko wydaje tak drakońska, ta dieta: 100g jałowcowej to będzie z 400-500 kcal… a nigdzie nie powiedziałam, że pacjent OP nie może skosztować czasem szarlotki (z umiarem), szczypiorku, ogórka czy nawet kwaszonej kapusty… 🙄
Po wtóre – to tylko 2 miesiące (pokrywające się zgrubsza* z świętym postem pańskim… – zaznaczam nie żeby siać indoktrynację, a tylko poniewaszsz-gdyszsz OP deklarował się kiedyś jako pies wierzący… przy okazji sprawdzimy, czy go to całe blogowanie pod libertyńską ‚Polityką’ nie przełonacyło 😈
Po trzecie zaś Owczarkowa masa ciała mniejszą nieco być musi, niż ludzka (nawet z nadwagą wielką zimową… winą Gaździny i turystek-wielbicielek, rzecz jasna)… 😥
Stąd i stamtąd i z owąd wynika, że grożenie mi jakimiś TONZami i inymi tongami prawnymi i piekielnymi jest przedwczesne i przesadzone…
Na wszelki wypadek skontaktowałam się już z moim timem legalnym…
Chcę też zaznaczyć, zę diagnozę postawiła Emi a ja tylko zaordynowałam terapię… :kufa anielskiego niewiniątka:
____
*albo zcieńsza gdy już pacjent będzie cieniał… 😀
Kapitanowie Lewis i Clark, grupa okolo 20 osob i pies imieniem Seaman udali sie w podroz rzekami ze wschodu kontynentu na zachod zaopatrzeni we wszystko, czego taka podroz wymagala. Bylo to na poczatku 19 wieku. Jako pierwsze Biale Kufy i pierwszy pies przebyli caly kraj. W podroz zabrali ze soba miedzy innymi duzo prezentow dla Indian, ktorych mieli spotkac po drodze. Spotkania z Indianami byly bardzo przyjazne z obu stron. Dopiero kiedy dotarli do osady, ktorej mieszkancy jadali mieso psow powstal problem. Indianie z tej osady zarekwirowali Seamana w celu konsumpcji.
Kapitan Lewis po raz pierwszy i jedyny podczas wyprawy zagrozil Indianom, ze jesli nie oddadza zywego psa to spali ich osade.
Seaman dotarl szczesliwie do Pacyfiku i wkrotce wrocil z powrotem na wschod.
Teraz Seaman ma swoj pomnik razem z kapitanami u brzegu oceanu.
Co oni jedli po drodze lub raczej czego nie jedli to osobna i dluga historia.
Ciekawa historia, Orco (i w klimacie Owcarkowego doktoratu na Uniwersytecie Turbaczowskim 😀 )
…a Dżok ma swój pomnik pod Wawelem
(najstarsi górale wspinający się do Owczarkówki już w 2006/07 mogą pamiętać, ale w tzw. międzyczasie ugóralszczyli się też nowi… 😉 ) 🙂
…I dlatego on jest taki erudyta, ten Owczarek… 🙂
basia,
Uniwersytet Turbaczowski – na pewno wspaniala instytucja z wieloma tradycjami.
Tu jest pomnik Seamana u nog swoich kapitanow na brzegu Pacyfiku.
https://picasaweb.google.com/OrcaTrails/LewisAndClarkMonumentInSeaside#5336969584011187026
Seaman wyglada podobnie do Owczarka. Moza to jest przodek Owczarka Podhalanskiego?
Naukowcy z Uniwersytetu Turbaczowskiego mogliby zrobic badania na ten temat.
Widzę, że była u Basi wspominana Myshecka.
Kiedyś, kiedy myśleliśmy, że złe już za nami, umieściłam z radości na Tubie filmowy żarcik.
Wiele razy miałam zamiar go usunąć, ale wreszczie zostawiłam, opatrując dodatkowym komentarzem:
http://www.youtube.com/watch?v=S4NjixYLYYs
Ostatnie zdanie z tego komentarza jest moją nadzieją.
Myślę o Niej, jak o osobie obecnej.
Do Basiecki
„do pierwszego maja zakaz wyłudzania kanapek turystom i narciarzom; jeden smadny mnich co drugi dzień, 100 g jałowcowej dziennie, piątki post”
Nie mozno być, Basiecko, tak okrutnym dlo kogosi o anielskiej Owczarkowej sierści. W końcu ryktować ogranicenia komusi, fto mo janielskom sierść, to tak jakby ryktować je samemu janiołowi!
„a nigdzie nie powiedziałam, że pacjent OP nie może skosztować czasem szarlotki (z umiarem), szczypiorku, ogórka czy nawet kwaszonej kapusty”
Sarlotke? No chyba ze z mustardom (tak jak cekolade, co juz kiesik było pedziane 😉 ). Całom reśte – akceptuje.
„I dlatego on jest taki erudyta, ten Owczarek”
Jaki tam erudyta! Pare tekstów dzikozachodnik przecytoł i juz erudyta 😀
Do Emilecki
„ech te psie spojrzenia, niejedna psia nadwaga również ma w nich początek”
Juz pół godziny temu, Emilecko, fciołek napisać tutok, ze jo zodnej nadwagi nimom. Ale pise dopiero teroz, bo trzasło pode mnom krzesło, na ftórym siedziołek przy komputrze, no i musiołek posukać se drugiego 😀
Do Anecki
„A my dawalismy sie kolejno oswajac przez Selima,Miska,BaregoI,Barego II,i Barego III.
Na koniec juz oswojonych, zaanektowal kot Napoleon 😉
Teoria Owcarka jak najbardziej prawdziwa!!!”
A Ty, Anecko, jak najbardziej naukowo te mojom teorie potwierdziłaś. Dziękuje piknie! 😀
Do Małgosi
„Słowem- Zwierzęta wszystkich krajów łączcie się!”
To znacy… klesce, komary i gzy wolołbyk, coby sie ze mnom nie łącyły. Ale to ocywiście ino wyjątki potwierdzające regułe. Barzo piknom regułe! Zywiny syćkik krajów łąccie sie! 😀
Do Abnegatecka
„jak by chodzily ze mna do szkoly to by wiedzialy, ze myslenie szkodzi”
Ale wse skodzi? Cy ino po w wypadku przedawkowania? 😀
Do Orecki
„Spotkania z Indianami byly bardzo przyjazne z obu stron. Dopiero kiedy dotarli do osady, ktorej mieszkancy jadali mieso psow powstal problem. Indianie z tej osady zarekwirowali Seamana w celu konsumpcji.”
A to byłby chyba kanibalizm! W końcu słowo „kanibalizm” – bez względu na to, co tam słowniki wyrazów obcyk gwarzom – niewątpliwie wywodzi sie od słowa „canis”, cyli „pies”. Jedzenie ludzi to byłby racej – humanobalizm.
A tak w ogóle to pies tyk dwók siumnyk podrózników powinien był chyba nazywać sie Seadog, a nie Seaman. Ale niekze ta. Seaman tyz piknie 😀
Do EMTeSiódemecki
„Ostatnie zdanie z tego komentarza jest moją nadzieją.
Myślę o Niej, jak o osobie obecnej.”
Moim zdaniem, EMTeSiódemecko, mos racje. Mysecka jest obecno… 😀
Jasne, że Mysha jest obecna. Macham do niej, ilekroć spojrzę na to zdjęcie.
http://alicja.homelinux.com/news/Mysha.jpg
To prawda Owczarku. Jeszcze do twojej listy czyli kleszczy, komarów i gzów dodałabym np. pająki i szczury. 🙂 Niech się bratają, ale nie ze mną osobiście. 🙄 😀
Jednostki policji maja czesto „K9 unit”. To od slowa „canine”. W jednym miasteczku z powodu kryzysu miasto postanowilo „zwolnic z pracy” psa, ktory sluzyl w K9. Nie pamietam imienia tego psa. Policjant, ktory opiekowal sie psem, wychodzil rano do pracy, pies obok niego skakal rowniez gotowy do wyjscia, ale niestety musial zostac w domu.
Wiesc sie rozeszla po okolicy. Okazalo sie, ze wyplata tego czworonogiego policjanta wynosila $5,000 miesiecznie. To znaczy, koszt utrzymania wynosil taka sume.
Mieszkancy miasta otworzyli swoje portfele i szczesliwy pies wrocil do pracy.
Do Alecki
Jakosi nie fce mi sie ten link otworzyć, Alecko. Ale… za pare, parenoście godzin znów spróbuje i wte moze bede mioł wiecej scynścia 😀
Do Małgosiecki
” Jeszcze do twojej listy czyli kleszczy, komarów i gzów dodałabym np. pająki i szczury. Niech się bratają, ale nie ze mną osobiście”
Pająki, scury, idźcie se precki
Bratać sie z dala od Małgosiecki 😀
Do Orecki
„Mieszkancy miasta otworzyli swoje portfele i szczesliwy pies wrocil do pracy.”
W rozie cego mógłbyk spróbować temu psu noleźć prace u mojego bacy przy pilnowaniu owiecek. Ale skoro jednak redukcja etatów go ominęła – to piknie 😀
K9 = canine? Tego nie wiedziałem! Dzięki!
Alicja pisze: „http://alicja.homelinux.com/news/Mysha.jpg”
Moja przeglądarka pisze: „Nie znaleziono żądanego URLa na tym serwerze. Odnośnik na referującej stronie wydaje się być nieprawidłowy lub nieaktualny. Poinformuj autora tej strony o problemie. Jeśli wpisałeś URLa ręcznie, sprawdź, czy nie się nie pomyliłeś.”
Zatem informuję.
czyżbyś imputowała Owczarkowi nadwagę
Basiu 😆 gdzież bym była śmiała 🙂 …to tylko taka sobie (byłej-właścicielki-psa) refleksja natury ogólnej,
ale,
po szybkiej propozycji dietowej akcji naprawczej 😉
oraz Owczarkowym
Juz pół godziny temu, Emilecko, fciołek napisać tutok, ze jo zodnej nadwagi nimom 😆
i świadomości głębi psychologicznej mądrości róznych
‚uderz w stół, a nożyce się odezwą’ , ‚na złodzieju czapka gore’ itp.
zaczynam się zastanawiać 😆
może jednak kompromis
– kanapki tak, ale tylko z sałatą
No tak. Ja tu podaje sznureczki, a tymczasem Jerzor zakupil nowy komputer DLA MNIE (no jasne, chociaz nie prosilam!), i teraz przeprowadza wszystko ze starego do nowego (stary zabierze sobie). Klikam na cos – ni ma 😯
Daje mu jeszcze dzien – dwa najwyzej, i wszystko ma byc na swoim miejscu, albo zamorduje.
Podobno mialo to trwac godzine, przeprowadzka. Ha!
No dobra, jeszcze dam troche czasu, a sznureczki powtorze. Spac nie moge, smarkam i kicham od 2 godzin, lzy z ocz (o z kreska, diakrytykow nie posiadam jeszcze) moich leja sie same z sie… najgorsze jest jednak kichanie.
TesTeq, dziekuje za informacje 🙂
Dzięki z linki wyjaśniające ‚jak to ze lnem było’, cieszę się, że znalazłam takie miejsce jak Owczarkówka i jestem wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do jego zbudowania
nie wiedziałam o Myshy, coś przeczuwałam, ale…
Nasz rudy kot robi siku do muszli klozetowej 😯
Zawsze, kiedy uda mu się wźlizgnąć do łazienki, wskakuje na sedes, ogląda go dokładnie, z zewnątrz i wewnątrz, potem znajduje sobie odpowiednią pozycję i siusia. Kiedy klapa jest opuszczona, sika na nią 🙄
Kot ma na imię Sokrates ❗
Co na to naukowcy? Czy istnieje związek pomiędzy imieniem a zachowaniem naszego kota? 😉
http://www.bociany.edu.pl/index.php
Jotka, nie ma związku!
Mój nosił dumne imię Cyrusa Wielkiego, a zgniły mi metalowe futryny łazienki, znaczne fragmenty parkietu i część podłogi ceramicznej w łazience. 🙁
Może to w nauczycielach pies pogrzebany. 🙂
mt7,
😆 🙄 😯
Widzialam takiego sikajacego kota na jednym z filmow w TV.
Nasz mial prawdziwie „cysarzowe” maniery,wiec na jakies tam sikanie do WC nie dal sie namowic.Za to „pamiatki” zostawial tu i tam.Niektore czuc do dzisiaj 😮
O Myshce czesto cieplo mysle!!!!
Hej.
Owcarku, tak poza tematem: Co to jest „zohylina”?
Hej, Marcinku, a oną ?zohylinę? spotkałeś? 🙂
Do dzisiaj się dziwię, że przez 23 lata „zostawiania pamiątek” jeszcze nie zapadłam się do sąsiadów, bo metalową futrynę wyżarło na dobre 4-5 centymetrów od podłogi.
Nagadam mu, jak go znowu spotkam. 🙂
Do TesTEqecka
„K9 = canine? Tego nie wiedziałem!”
W stadzie mojego bacy mozno za to noleźć bara9. Cyli baranine 😀
Do Emilecki
„kanapki tak, ale tylko z sałatą”
Mogom być kanapki z sałatom. Ino kie mom je brać? Przed jedzeniem cy po jedzeniu?*
„cieszę się, że znalazłam takie miejsce jak Owczarkówka i jestem wdzięczna wszystkim, którzy przyczynili się do jego zbudowania”
Emilecko, jesteś jednom z tyk osób, ftóre te Owcarkówke ryktujom, więc to syćko, co tutok widzis, to jest tyz Twojo zasługa 😀
* Kopirajt pon Horacy Safrin.
Do Alecki
„No tak. Ja tu podaje sznureczki, a tymczasem Jerzor zakupil nowy komputer DLA MNIE”
A to nie mogłaś, Alecko, popytać Jerzorecka, coby kupił Ci komputer ze śnureckami? A tak – musis teroz odpruwać te śnurecki od storego komputra i przysywać do nowego.
A tym boćkom to chyba na rozie ftosi powinien pozycyć jakomsi siufelke do odśniezania gniazda 😀
Do Jotecki
„Co na to naukowcy? Czy istnieje związek pomiędzy imieniem a zachowaniem naszego kota?”
Jo se myśle, Jotecko, ze ten przypadek wymago dalsyk badań i eksperymentów naukowyk. Na przykład mozno tymcasowo zmienić imie kota na Archimedes, zaprowadzić ku wannie i… obacyć, co bedzie dalej 😀
Do EMTeSiódemecki
„Mój nosił dumne imię Cyrusa Wielkiego, a zgniły mi metalowe futryny łazienki, znaczne fragmenty parkietu i część podłogi ceramicznej w łazience.”
Cyrus Wielki słynął z wielkik podojów. Więc Twój Cyrus, EMTeSiódemecko, podbił futryny, parkiet i łazienke. Ba jednoceśnie ten Cyrus Wielki słynął z łagodności. I dlotego właśnie Twój kot mimo syćko nie dopuścił, cobyś zapadła sie do sąsiadów 😀
Do Anecki
„Nasz mial prawdziwie ‚cysarzowe’ maniery,wiec na jakies tam sikanie do WC nie dal sie namowic.”
A bo skoro to cysorz, to coby zefcioł póść do WC, moze trza mu było jakomsi ciekawom lekture pocytać? Nie wiem, jak to z Napoleonem B(u)onaparte było, ale słysołek, ze Ludwik XVI, kie na kibelku se siedzioł, to słuzący musioł mu w ten cas cosi ciekawego cytać. Chociaz przyznoje, ze nie sprawdziłek jesce, cy to prowda 😀
Do Marcinecka
„Owcarku, tak poza tematem: Co to jest ‚zohylina’?”
W mojej wsi tego słowa nie uzywajom i nic mi nie wiadomo o tym, coby kasi pod Turbaczem uzywali. Ba u góroli spod Tater to jest schronienie, w górach miejsce w którym można się schować przed burzą lub przed lawiną (T. Bukowski Grosek, Słownik gwary Skalnego Podhala górali z Kościyliska, Nowy Targ 2008, s. 214) 😀
„Bo ?wilk? to jest po prostu skrót od: ?wole ignorować ludzi, krucafuks!?”
Piękne po prostu:)
A dziś (hm, mam nadzieję, że za gadanie o wisielcu w domu powieszonego mnie tu nikt nie zbanuje) słuchałem audycji w TOK FM o jedzeniu psów.
Ale w Wietnamie i w Chinach.
Acz w sumie tam wszystko się je.
Ale w Wietnamie jest podział na piesy domowe i piesy specjalnie do jedzenia.
Swoją drogą, moi ulubieni Indianie tyż podobno piesy jedli (Owczarek jako ekspert od dzikiego zachodu skoryguje, bo ja ostatnio (znaczy od lat) ignorant żem)
Mam nadzieje, ze teraz wyjdzie – przemeblowanie w komputrach 🙄
http://alicja.dyns.cx/news/Mysha.jpg
Ja mam to przemeblowywanie w glebokim powazaniu, zeby nie powiedziec dosadniej. Napisalam co mialam – na moich oczach wcielo 😯
i nie dotykalam klawiatury w tym czasie 🙄
Alicjo- zdjecie z Myshka u mnie sie szczesliwie wyswietlilo,wiec nie jest tak zle 😉
Ana,
bo przemeblowanie sie prawie skonczylo i dziala strona.
A Myshka Piekna Pani…
TesTeq pisze:
2011-02-24 o godz. 07:20
„Woof” jak by powiedzial Dziki pies.
Owczarek,
„Bara9” – Bar None 🙂 !
Widze, ze bociany jeszcze sie pakuja w podroz powrotna do domu.
Ta kamera zabierze Was do gniazda kolibrow. Mama zlozyla juz dwa jajka. Kazde wielkosci jednego cukierka tic-tac. Male wykluja sie za okolo 2 tygodnie.
http://phoebeallens.com/
Orca,
to maciupenkie gniazdeczko 🙂
Koliberki bywaja u mnie latem.
Alicja,
U mnie kolibry nie migruja, ale mam nadzieje, ze jeszcze nie buduja gniazd. Ten z kamery mieszka w Kalifornii.
Czy Twoje koliberki wygladaja tak, jak ten z kamery?
Orca,
dokladnie tak wygladaja, mam w zbiorach zdjecie, ale teraz, w zwiazku z przebudowa komputera (w trakcie) nie moge zdjecia wrzucic na siec.
Do nas wpadaja z wizyta latem i gniazd nie buduja, tylko sobie pobywaja na wakacjach 🙂
Zjawiaja sie w czerwcu (po odpoczynku kilkudniowym nad Zatoka Meksykanska), wczesnym wrzesniem odlatuja.
O Jezusicku! To kielo drogi takie maluśkie koliberki musom przebyć od Zatoki Meksykańskiej jaz do Kanady! No chyba ze jakiesi linie lotnice im pomagajom 😀