Fabryka dobrego humoru
Fto cytoł powieść poni Fannie Flagg Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba? Wiem, ze cytała Emilecka, bo zbocowała o tym w komentorzu z 5 sierpnia 2009 rocku. O godzinie 9:40 dokładnie. Wiem tyz, ze cytoł Grzesicek, bo zbocył o tym niecałe trzy miesiące temu – 24 cyrwca, o godzinie 20:14. Mozliwe ze przecytała Alsecka i Waniliowo Mysecka, bo one przecie ponioflaggowe ksiązki barzo lubiom.
Fto nie cytoł, ba bedzie mioł kiesik okazje przecytać – temu piknie radze, coby z tej okazji skorzystoł. Bo to jest ksiązka, ftóro zły humor przeinaco na dobry, a dobry humor – na jesce lepsy.
Powieść zacyno sie od tego, ze jest tako poni, co to sie nazywo Elner Shimfissle. No i roz ta poni Elner wpado na pomysł, coby nazrywać z drzewa fig i wyryktować z nik pikne ciasto owocowe. Co było dalej? Tego nie powiem. Nie powiem, bo potem rózne zaskakujące rzecy sie dziejom. Więc jeśli mom nie psuć nikomu przyjemności cytania – strescanie powieści muse przerwać juz na samiućkim pocątku. Dodom ino, ze ta poni Elner jest straśnie fajno. A kielo w niej zycia, choć jest to juz mocno starso i nie najzdrowso osoba! Krucafuks! Nawet nie moge pedzieć, ze to wulkan energii, bo przy niej syćkie wulkany, nawet te najbardziej aktywne, to ino skapcaniałe deduły. Haj. A poza tym ta poni Elner jest barzo zycliwo dlo całego świata: i dlo ludzi, i dlo zywiny. Nawet dlo maluśkik owadów – choć z nielicnymi wyjątkami. Ona sama o sobie zwykła godać, ze jedynymi owadami, które zabija bez skrupułów, są komary, kleszcze i od czasu do czasu pająki, jeśli któryś najpierw ją ugryzie.* To właściwie tak jak jo. Bo jo tyz lubie zywine z wyjątkiem paru gatunków maluśkik dokucliwyk beskurcyjej.
Świat opisany w Nie mogę się doczekać nie jest bez wad, nie ino na pikne rzecy mozno sie tamok natknąć, ale na paskudne tyz. Ba poni Flagg uparcie wbijo swoim cytelnikom do głowy: Na mój dusiu! Moi ostomili cytelnicy! Po co zamartwiać sie paskudnymi rzecami, kie mozno sie ciesyć piknymi? Jo nie godom, ze nic złego wokół nos sie nie dzieje. Ale cy z tego powodu momy przestać zakwycać sie tym, co dobre i pikne? Co jest korzystniejse dlo nasego zdrowia: turbowanie sie tym, co złe cy radowanie tym, co dobre?
Tako nauka płynie zreśtom nie ino z Nie mogę się doczekać, ba ze syćkik ponioflaggowyk ksiązek. Przynajmniej z tyk, ftóre jo potela przecytołek. A z tego, co słyse, wielu ludzi, ftórym twórcośc tej poni nie jest obco, tyz odnosi wrazenie, ze przez jej powieści poziro sie na świat równie przyjemnie jako przez rózowe okulary. Bo ta poni to musi chyba być właścicielkom jakiejsi fabryki dobrego humoru. I ona produkty z tej fabryki umiesco w swoik powieściak. Eksportuje je potem na cały świat, dzięki cemu dobry humor made in poni Flagg mozno piknie kupić w rozlicnyk księgarniak. Haj.
No i tak se myśle… Cy za to, co poni Flagg ryktuje, nie worce przyznać jej tytułu honorowego obywatela Owcarkówki? Pomysł ten poddoje pod głosowanie Budowiców. A jak Budowice ukwalujom – tak bedzie.
Ufff! To juz trzeci z rzędu wpis poświęcony kandydaturze na nasego honorowego obywatela. No to na rozie chyba wystarcy? Zreśtom inksyk kandydatów w tej kwili nimo. Zatem następny wpis bedzie juz o cymsi inksym. Moze o tym lisie, co to go Anecka w muzeumie uwidziała? Obacymy. Hau!
P.S. Heeej! A najblizso sobota pikno bedzie. Pikno i muzycno zarozem. Bo w te sobote urodziny Poni Dorotecki bedom. Zdrowie Poni Dorotecki! 😀
* F. Flagg, Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba, tł.M. Gębicka-Frąc, Warszawa 2007, s. 63.
Komentarze
Gdy pani zerwała swe figi,
Świat cały z wrażenia oniemiał
I odtąd rozmowy na migi
Podstawą są porozumienia.
Muszę sięgnąć po książki tej pani. Tak zachwalacie, że po prostu muszę. 🙂
Trzy razy TAK! Za wielką radość i wielkie wzruszenie w czasie lektury, za pokazanie piękna tkwiącego w „zwykłym” człowieku, ” za całokształt” po prostu, bo brak mi słów, żeby wyrazić swoje emocje w sposób bardziej sensowny.
Małgosiu, zachęcam! Pierwsza powieść to „Daisy Fay i cudotwórca”, ale u nas chyba pierwsze ukazały się „Smażone zielone pomidory”.
Owczarku, dzięki za tę kandydaturę! 🙂
TesTeq – 😆
Można też wypożyczyć w bibliotece.
Ja tak zrobię, jutro muszę oddać opasłą historię Hiszpanii – niestety nie udało mi się przeczytać całości – to wypożyczę sobię Izabelę Katolicką i książkę, o której pisze Owczarek.
Sprawdziłam, jest sporo autorstwa pani Flagg.
Also,
Dzięki. 🙂 Ja jak mt7 zawitam do biblioteki. Na razie zostało mi jeszcze 3 pozycje do przeczytania, ale jak je skończę, juz wiem, o co następnego poproszę. 🙂
Owczarku myślę, że to dobra kandydatura 🙂 Umiejętność dostrzegania dobrych rzeczy wokół siebie to ogromna wartość i nie stoi w sprzeczności z realistycznym spojrzeniem na życie.
A tak poza tym to wrzesień wprawił mnie w dobry nastrój. Pogoda była piękna, włóczyłam się po moim ulubionym Wrocławiu, wietrzyłam głowę rozmawiając z ludźmi o innym spojrzeniu na świat niż moje, ha! a pani fryzjer odnalazła mój pierwszy siwy włos (co zostało stosownie uczczone 🙂 ) Oby to pozytywne nastawienie utrzymało się jak najdłużej.
Książki też w tym pomagają 🙂
ps.
‚Sprawiedliwość owiec’ i ‚Triumf o.’ przeczytano
Niestety nie znam wielu ksiazek pani Flagg,ino „Smazone zielone pomidory”.Ale juz na podstawie tej ksiazki zasluzyla sobie kobitka na wpis do honorowej ksiegi 🙂
W najblizszych dniach wyrusze na poszukiwania innych jej powiesci.No i bede miala „zgomadzony” zapas dobrego humoru na cala zime,hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrra !!!!
Salute amici.
Pania Flagg nigdy nie trafi szlag,
humorem tryska,jak zlota iskra 😉
Do TesTeqecka
„Gdy pani zerwała swe figi”
Przybocowuje, ze nie pedziołek, ze ta poni zerwała figi. Pedziołek, ze ino wpadła na taki pomysł, coby zerwać 😀
Do Małgosiecki
„Muszę sięgnąć po książki tej pani. Tak zachwalacie, że po prostu muszę.”
Ino najlepiej, Małgosiecko, cytać te ksiązki blisko kuchni. Bo poni Flagg cynsto dodoje do swoik powieści przepisy kulinarne 😀
Do Alsecki
„Trzy razy TAK!”
Ocywiście, Alsecko, jo to police jako trzy głosy, a nie ino jeden 😀
Do EMTeSiódemecki
„Sprawdziłam, jest sporo autorstwa pani Flagg.”
Ano sporo. Ale nie bede z tego powodu pytoł poni Flagg, coby juz przestała pisać. Racej przeciwnie 😀
Do Emilecki
„włóczyłam się po moim ulubionym Wrocławiu”
Na mój dusiu! Telo ludzi zakwalo ten Wrocław – to i jo muse sie kiesik tamok piknie powłócyć. Co najwyzej przez dzień abo dwa bede owcarkiem wrocławskim, a nie podhalańskim 😀
Do Anecki
„No i bede miala ‚zgomadzony’ zapas dobrego humoru na cala zime,hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrra !!!!”
Barzo słusnie, Anecko! Rozsądnie jest gromadzić nie ino zapasy zywności, ba dobrego humoru tyz! 😀
I ja jestem za kandydaturą pani Flagg. Wprawdzie nie znam jej książek, ale postaram się braki nadrobić najszybciej jak tylko można. 😀 Na razie jestem bardzo zajęta, ale myślę, że w listopadzie chyba wreszcie będę mogła pomyśleć o literaturze.
A niedługo postaram się wytłumaczyć co mnie tak absorbuje, na razie nie mogę, boję się zapeszyć! 😀 😉
owcarek podhalański pisze: Przybocowuje, ze nie pedziołek, ze ta poni zerwała figi. Pedziołek, ze ino wpadła na taki pomysł, coby zerwać
Bo najgorsze są te panie,
Których nawet fig zrywanie
Tylko jest obiecywaniem.
tja… za chwilę przeczytamy „bo to zła kobieta była”! 😮
widzisz, Owczarku — tak to jest z tym całym vox populusem i innym popule meusem… 😕 😉 😀
U mnie figi same spadają, nie muszę ich zrywać 🙁
Żadnych mi tam skojarzeń, figi rosną na ogródku! I niestety, wszystkie spadają, zanim dojrzeją, ostała sie tylko jedna, a i ona pewnie za chwile spadnie, zrobiłam fotkę przed chwilką:
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_8018.JPG
Moje figi same spadają 🙁
Żadnych skojarzeń proszę mi tu nie uskuteczniać, ja o figach mówię
Psiakość, zanim dojrzeją – spadają 🙁
Krucafuks! Że sobie zaklnę,,,
Już chyba dzisiaj ostatnia spadła,
Dalej jestem bezkropkowa – klawiatura się zbiesiła, trzeba zmienić
O masz,,,komentarz, który miał być wcześniej, wkleił się później 🙄
Alicjo-moze twoja fige jakis parasit podzera??
Moj sasiad ma drzewo figowe i jego figi trzymaja sie mocno,galezi ma sie rozumiec 😉
Bajako. W stosiku książek do przeczytania akurat nie było niczego na budowanie dobrego humoru – to niedługo już będzie, na razie pani Flagg trafiła na listę ‚zdobyć’. 🙂 Owczarku, dzięki za cynk. 😉
Ana,
przepatrywałam pod względem parazytów, nic nie widać, liście zdrowe i tak dalej, podlewane były często, jak każe podręcznik i ten hodowca, co mi je ofiarował był,
Mam podejrzenie, że na moim ogródku mają za mało słońca, bo co to dla figi te marne 6 godzin w porywach, a teraz, kiedy dojrzewać powinny, jeszcze mniej
Myślę, że na przyszły rok powinnam je dać znajomym, którzy mają słońce cały dzień, bo u mnie one nawet nie zdążą podrosnąć do stanu dojrzewania 🙁
Aga,
do listy książek budujących dobry humor dołącz Monikę Szwaję – Monika uważa, że poważnych i tzw dołujących książek napisano już tak wiele, że żadna książka jej autorstwa nie może się źle kończyć!
Poświadczam, przeczytałam wszystkie, są w nich sytuacje *dramatycne*, tragedyje prawie, ale wszystko się dobrze kończy, a humoru tam tyle, że się można czasami popłakać – ze śmiechu 🙂
To są książki na deszczowe dni, antydepresanty także zarówno!
Monika o sobie:
„Dużo w moich powieściach jest uśmiechu i śmiechu, wiele pogody i wielu dobrych, życzliwych ludzi. Podobno to źle. W Prawdziwej Literaturze nie ma happy endów. Jeden kolega, sam piszący tak właśnie radził mi przerobić Nudziarę ? dorobić jej złe zakończenie. Niech to wszystko, co się tak ładnie wyklarowało, okaże się wymysłem głównej bohaterki, niech sama zje te śledzie, co je przygotowała na Wigilię. Wtedy ? powiedział kolega jak najbardziej życzliwie ? to będzie Prawdziwa Literatura.
Oczywiście, nic nie zmieniłam. Ja wiem, że aby zostać Artystą, nie powinno się śmiać. Życie bowiem wcale śmieszne nie jest. Moi koledzy, którzy śmiech dawkują oszczędnie, robią filmy smutne i ponure, a potem celebrują ich premiery ? są Artystami. Ja nie. Ja jestem rzemieślnikiem telewizyjnym i mogę sobie być spokojnie rzemieślnikiem literackim. Chciałabym, żeby moje książki ? tak jak mnie pomogły przetrwać złe chwile ? pomogły znieść różne smuteczki życiowe moim Czytelniczkom. I Czytelnikom też; wiem o różnych Prawdziwych Mężczyznach w wieku od dziewiętnastu do siedemdziesięciu kilku lat, którzy Nudziarę przeczytali i teraz twierdzą, że z przyjemnością.
To może jest tak, jak w tej piosence Młynarskiego o dwóch artystach, z których jeden jest tuz i koryfeusz, a drugi umie zrobić mrówkę. Ja umiem zrobić mrówkę.”
Powyższe ze strony http://monikaszwaja.pl/index.php?k=22&lang=pl
Alicjo, z tych książek przeczytałam tylko ‚Gosposia prawie do wszystkiego’, podesłałam mamie (ogarniętej wtedy pieskim nastrojem) i byłam świadkiem cudu 😉 Chociaż mnie bohaterka nieco przeraziła, czy istnieją kobiety gotujące takie ilości jedzenia z taką łatwością 😉 proszę, powiedzcie, że nie
Istnieją!
W tym Autorka 🙂
Możliwe, że istnieją, ale ja nie przyjmuję tego do wiadomości. To tylko w powieściach! 🙂 I tego się będę trzymać! 🙂
O, odezwała się ta,która nie gotuje w ilościach, i to znakomicie w dodatku 🙄
Jak trzeba, to każdy gotuje w ilościach, ale przecież nie w sekund pięć i nie jest to lekkie, łatwe itd.! Niemniej – dzięki za dobre słowo. 🙂
A ja całkiem nie na temat – Złe mnie podkusiło i włączyłam tv na jakieś wiadomości, a tam wywiad ze znanym politykiem. Nie, nie będzie o polityce! Na tej konferencji prasowej (to jednak nie był wywiad) jakiś dziennikarz zadał pytanie: „Czym różni się pański tur od turu pana premiera?” Ja wiem, że to się pisze inaczej i nawet wiem, co to znaczy, ale dlaczego? dlaczego?! dlaczego?!!! ten dziennikarz nie używa języka polskiego w polskiej tv?!
Na szczęście, mam F.F. na półce – mam czym poprawić sobie humor. 🙂
Ale może po prostu się czepiam…
Nie czepiasz się, Also. 🙂
Czepać to ja bym się mogła, pytając, dlaczego wykonując obowiązki służbowe, nie używają ROZUMU?
Pędzę szybko spać, bo muszę świtem wstać.
Buziaki!! 😀
Też bym chciała mieć tura, ale u nas tylko bizony, i to w rezerwatach, gdzieś hen, daleko na zachodzie! 🙄
Pozdrawiam wszystkich zwolenników czystej polszczyzny – o język trzeba dbać!
No…, to już jednak byłoby ewidentne czepialstwo, mt7 😆
Śpij szybko! 🙂
Witojcie! No to chyba mozno uznać, ze kandydatura poni Flagg tyz piknie przesła! 😀
A kieby istniało cosi takiego jak antyobywatelstwo Owcarkówki, to jo nawet wiem, komu mógłbyk je nadać – hamerykańskiemu Sądowi Najwyzsemu
Miołek nawet ochote wyryktować wpis pt. „Sąd Najwyzsy USA jest głupi”. Ba stwierdziłek, ze Owcarkówka racej nie jest odpowiednim miejscem dlo tego typu wpisów. Ba doje znać, ze miołek taki zamiar…
Do Hortensjecki
„A niedługo postaram się wytłumaczyć co mnie tak absorbuje, na razie nie mogę, boję się zapeszyć!”
No to trzymom, Hortensjecko, kciuki. I pole, jako Anecka radziła, piknom watre (zamiast świecki) – i na pewno ani jedno, ani drugie nie zapesy, ino pomoze! 😀
Do TesTeqecka
„Bo najgorsze są te panie,
Których nawet fig zrywanie
Tylko jest obiecywaniem.”
O, kruca! Tutok muse przyznać, ze to som słowa godne samego pona Sztaudyngera 😀
Do Basiecki
„widzisz, Owczarku ? tak to jest z tym całym vox populusem i innym popule meusem”
Jaz ciekaw jestem, cy w dalsym ciągu vox populi jest w randze voxa Dei 😀
Do Alecki
„O masz…komentarz, który miał być wcześniej, wkleił się później”
Widze tutok ino jedno wytłumacenie – jakosi pętla casu krynci sie po tym Kinstonie!
„O, odezwała się ta,która nie gotuje w ilościach, i to znakomicie w dodatku”
Cy to znacy, ze kieby sie do Alseckowej kuchni zakraść, to byłoby stamtela co wykradać? Mniam!!!
No a teroz muse noleźć te piosnke pona Młynarskiego o tyk dwók artystak, co to poni Szwaja ik zbocyła. Bo jakosi nie moge se tej piosnki przybocyć 😀
Do Anecki
„Moj sasiad ma drzewo figowe i jego figi trzymaja sie mocno,galezi ma sie rozumiec”
Ba, Anecko, cy obok tyk fig rośnie jakisi mak? Bo jedyna figa, jakom jo znom, to figa z makiem 😀
Do Agecki
„Bajako. W stosiku książek do przeczytania akurat nie było niczego na budowanie dobrego humoru ? to niedługo już będzie, na razie pani Flagg trafiła na listę ‚zdobyć’.”
Wse jesce, Agecko, mozno dorzucić serie ksiązek o przygodak Mikołajka, co to jest piknie rozśmiesającom literaturom dlo dzieci w wieku od 10 do 110 😀
Do Emilecki
„Chociaż mnie bohaterka nieco przeraziła, czy istnieją kobiety gotujące takie ilości jedzenia z taką łatwością proszę, powiedzcie, że nie”
Niestety do tyk podanyk przez Alecke jo muse dorzucić jesce jednom – mojom gaździne 😀
Do Alsecki
„Możliwe, że istnieją, ale ja nie przyjmuję tego do wiadomości. To tylko w powieściach! I tego się będę trzymać!”
Jest i tako mozliwość Alsecko, ze w powieściak som takie, co ryktujom sakramencko duzo jedzenia, a w rzecywistości takie… co to ryktujom go jesce więcej!
„ten dziennikarz nie używa języka polskiego w polskiej tv?!’
Podejrzewom, ze ten dziennikorz zodnego języka nie zno, w tym polskiego. A jak nie zno – to nie uzywo 😀
Do EMTeSiódemecki
„Pędzę szybko spać, bo muszę świtem wstać.”
Jak zbocowoł kiesik hyrny radiowy Pepeg z Gumy, najsybciej to śpi zając – zanim uśnie, to zdązy sie juz dwa rozy obudzić 😀
Od ponad godziny mozno juz składać Poni Dorotecce pikne urodzinowe zycenia. Jo juz złozyłek. I zdrowie Poni Dorotecki po roz pierwsy! 😀
Wybory honorowych obywateli są bardzo budującym (sic!) doświadczeniem. Ja w każdym razie czuję się zbudowana. 🙂 I kandydaci są budujący, i prezentacje Owczarka są budujące, i komentarze wyborców są budujące – informacja o osobistej odpowiedzi Wisławy Szymborskiej na gratulacje, na przykład, wprawiła mnie w zachwyt tak szaleńczy, że nie dałam rady go wyrazić, i żarty TesTeqa też budujące są i basta – a tak, te o figach też. 😉 Dwoma słowami: solidna Buda. 😆
🙂
Pada deszcz i nawet leje, ale co mi tam – czytam mroczny (łoczywiście!) kryminał Mariusza Czubaja 😉
Hej! 🙂
Nie napisałam, co myślę o pani Fannie Flagg. Nic nie myślę, bo jej nie znam, ale znam Owczarka i Jego ferajnę, więc skoro mówią, że honorowe obywatelstwo się należy za emanację dobrego humoru, to ja w to wierzę i jestem za. 🙂
Hej, Owcarecku kochany! Serdecznie dziękuję za pamięć 😀
I pozdrawiam wszystkich Budowiczów!
Do Agecki
„Dwoma słowami: solidna Buda.”
Co by nie godać, Agecko, sama te bude współtworzys – swoimi komentorzami. Tak więcej jeśli ta buda jest solidno – jest w tym cynściowo Twojo zasługa 😀
Do Alecki
„czytam mroczny (łoczywiście!) kryminał Mariusza Czubaja”
To konieckie z latarkom go cytoj, Alecko! Koniecnie z latarkom! Coby choć kapecke te mroki rozjaśnić 😀
Do EMTeSiódemecki
„Nie napisałam, co myślę o pani Fannie Flagg. Nic nie myślę, bo jej nie znam, ale znam Owczarka i Jego ferajnę, więc skoro mówią, że honorowe obywatelstwo się należy za emanację dobrego humoru, to ja w to wierzę i jestem za.”
Dzięki, EMTeSiódemecko, za tak wielkie zaufanie i… trza sie teroz piknie starać,coby go nie zawieść 😀
Do Poni Dorotecki
„Hej, Owcarecku kochany! Serdecznie dziękuję za pamięć”
Jo cały cas pamiętom, Poni Dorotecko. Nie wse mom cas na dawanie dowodów tej pamięci, ba wse pamiętom 😀
Spozniona jestem troszke,ale mam nadzieje,ze Pani Doroteczka przyjmie zyczenia Pomyslnosci i Zdrowia 😀
U nas prawdziwe babie lato.Wczoraj nawet wygrzewalismy dobra chwilke, nasze stare kosci na plazy.Turystow mniej,wiec i szum morza dalo sie slyszec 😉
Hej.
Ps Owcarku-poniewaz fig nie mam,to przyjdzie sie obejsc smakiem maku 😉
Tyz piknie! Barzo na przykład lubie hyrne precle krakowskie z makiem. Natomiast z figami – nie wiem, cy by mi smakowały 😀
Pięknie nam się jesień zaczęła, czyż nie? 🙂 Mam nadzieję, że wszyscy mogli korzystać z pięknej pogody. 🙂
Wczoraj nie mogłam, więc dopiero dzisiaj spóźnione ale bardzo serdeczne życzenia dla Pani Dorotecki – oby Jej zawsze pięknie w duszy grało! 😀
A pikno jesień, pikno. Nie mogli my sie lata docekać, no to wreście my sie docekali – wroz z nadejściem jesieni! 😀
U mnie 25C, też nie mogę narzekać – ale w nocy już chłodnawo, 10C, no i dzisaj w nocy lało! Za to dzionek słoneczny 🙂
Liście zaczynają zmieniać kolory w szybkim tempie.
Oczywiście jestem za tą kandydaturą, Fannie Flagg czytałem 4 powieści, wszystkie z przyjemnością, polecam też „Witaj na świecie maleńka”, a co do „Smażonych zielonych pomidorów” cudowna jest też ich ekranizacja.
I to aktorstwo kathy Bates i Jessici Tandy genialny film, napisałem kiedyś jego recenzję, a najlepsza jest oczywiście scena na parkingu (Towandaaaa!)
Fannie Flagg jest dobra na jesień, chyba więc wrócę do jej książek i do filmu też, szczególnie że ostatnio mało pozytywne rzeczy czytam (najnowszy Stephen King, a dziś przeczytałem książkę bardzo dobrą, ale ciężką „12 x śmierć” Michała Pauli)
No i skandynawskie dwa kryminały mroczne czekają:)
I jeszcze bym dodała Mary Stewart Masterson – 10 pkt. za aktorstwo w Green Fried Tomatoes.
Zresztą – wszyscy aktorzy byli świetni, też polecam.
Chłe chłe chłe, Grzesiu, na te skandynawskie mroczne to sobie zabierz solidna latarę 😉
Czy ja już głosowałam na Fannie?
Głosuję, oczywiście!
Nie zgadzam się z Tobą, grzesiu, że F. F. jest dobra na jesień – moim zdaniem jest dobra na wszystko! Ale fakt – na najbliższe dwa jesienne tygodnie szczególnie dobra. 🙂
Krucafuks, przeczytałam wszystko, co u nas wydano, a filmu nie znam, mimo doskonałych recenzji (grzesiową też pamiętam, oczywiście). Chyba poszukam dvd.
Chciałabym jeszcze o ‚antyobywatelstwie Owcarkówki’ – dobrze, że nie zdecydowałeś się na taką listę, Owczarku – mogłaby być zbyt długa (SN Hameryki niewątpliwie na pierwszym miejscu). Wolę, żeby w Budzie (tak, jak dotychczas) były ‚plusy dodatnie’.
Also, u mnie w bibliotece wypożyczają też bezpłatnie filmy (na 2 dni), może u Ciebie też.
Zielone pomidory też są. 🙂
Słuchają… posłuchają Mili Państwo — kto może być – JEST! – siedliskiem, nośnikiem, rozdawcą dobrego humoru?…
…i nie tylko dobrego, czasem szampańskiego, czasem przewrotnego… lecz, co najważniejsze pomysłowego i stabilnego bo mającego źródło w nim samym: osobowości, dokonaniach, stylu życia, stylu każdego dnia?…
…TesTeq — wczoraj został Maratończykiem (niezaskakująco – Warszawskim ;)) ; dziś ma Urodziny — Sto lat niech nam żyje!!!
😀 😀 😀
(TesTequ, gdybym miała ociupinę więcej czasu – potrafiłabym spreparować znacznie lepszą laudację na Twą cześć 😎 …lecz, jak to powiada Gospodarz, casu mom tyle, ile mom 😀
W naszej krainie,zeby ogladnac dobry film w TV,to trzeba miec „koniazdrowie” i cierpiec na bezsennosc,bo najlepsze filmy wyswietlaja nocami.Najwczesniej od 24.00 😮
Ciekawa jestem,czy w polskiej TV tez maja takie ciagoty ku glebokiej nocy???
Widocznie wychodza z zalozenia,ze najpierw trzeba zaspokoic gusta (wyraze sie elegancko) mniej wymagajace,a reszta niech „se” czeka……
Saluti a tutti 😉
Ps.Ostatno zaliczylam dwie powiesci.Obie warte uwagi.Pierwsza,to powiesc pisarki amerykanskiej Mary McCarthy pt”Grupa”-New York,lata 30e i 9 mlodych kobiet po studiach szukajacych swego miejsca w zyciu i boksujacych przeciw meskiemu szowinizmowi.Zreszta temat,jak widac stale aktualny!!!
No i druga pozycja to wspomnienia Marii Sapiezyny „Moje zycie moj czas”.
Ciekawie i wartko napisane,chociaz naiwnosc autorki miejscami powala z nog!
Maraton Warszawski wygrało dwóch panów z Kenii, trzeci był Etiopczyk. 😀
TesTeqowi długiego, dobrego życia i powalająch (widzów z wrażenia) osiągnięć. 😀 😀
TesTeq-wspanialych sukcesow w „nastepnych maratonach” 😉 i dluuuuuuuuuuuuuuugiego zdrowego zywota 😀
Ano, najwyraźniej TVP dobija do swiatowej czołówki, bo już od dawna, co ambitniejsze pozycje nadaje w nocy, kiedy większość chrapie na drugim już boku. 🙁
Dzisiaj był ładny dzień, namówiłam mojego brata na wypad do Wilanowa, chciałam zobaczyć wyremontowany park, który chwaliła Gazeta.
Z powodu irytacji wywodami brata nie byłam w stanie niczego zauważyć.
Nie mogę dyskutować z poglądami wiadomego radia i dziennika. które brat przyjął za własne i cytuje, jak prawdy objawione.
Jeszcze mi się ręce trzęsą na wspomnienie. Moje powtarzane sto razy prośby, że nie chcę o tym (czy tamtym) rozmawiać są kompletnie ignorowane.
Bez sensu są takie widzenia.
Nie wiem, jak skutecznie odwodzi się ludzi od rozmowy na pewne tematy.
Marysiu-mysle,ze Holindry sa mistrzami w omijaniu podobnych raf.W ten sposob udaje sie nam utrzymac tzw.swiety spokoj 😀
Mieszkam tu juz spory kawal czasu,a nie zdarzylo mi sie z nikim poklocic,czy „przemowic”.W naszym klubie mamy protestantow roznej masci,koatolikow i innych wyznan i „niewyznan”,czy seksualnych orientacji,takoz politycznych.Rozmowy sa i owaszem,ale na bardzo bezpieczne tematy,jak wakacje,pogoda,filmy,ksiazki.A jesli o polityce,to wszyscy zgrabnie omijaja „trudne” tematy.Moze to i czasami nudne,ale zyjemy w zgodzie,jak panbozia przykazal! 😉
TesTequ, 100 lat w zdrowiu i co najmniej 111 w dobrym humorze! 🙂 Na taką liczbę kilometrów, jaką przebiegłeś w maratonie, to ja nawet na mapie nie mogę patrzeć bez zmęczenia. Jak to mawiało (jeszcze przedwczoraj) młode pokolenie: szacun. Jak mawia dzisiaj nie wiem, bo nie nadążam. 😉
TesTeq.
Spóźnione życzenia, ale bardzo serdeczne, zdrowia, szczęścia i czego sobie tylko życzysz! 😀
A zdrowie Twoje wznoszę filiżanką kakao, bo w najbliższych paru dniach na alkohol nie wolno mi nawet popatrzeć! 😀 🙁
Serdecznie dziękuję Wam za niespodziewane życzenia!
Przez długi czas udawało mi nie ujawniać moich dat, ale w Internecie nic się nie ukryje!
Postaram się jak najdłużej przynosić do Budy swoje niewydarzone komentarze!
TesTequ,
bardzo spóźnione, ale barrrrrrdzo serdeczne usciski urodzinowe!
A jak…wlazłeś w internet, to Cię znajdą i rozpracują, dlatego ja od razu wlazłam nie inkoguto, pozbawiając ciekawych zajęcia 😉
Wiedziołek, ze prędzej cy później TesTeqecek bedzie sie musioł urodzić. No i wreście sie nom piknie urodził. Z opóźnieniem zatem, ale… zdrowie TesTegecka po roz pierwsy! 😀