Fabryka dobrego humoru

Fto cytoł powieść poni Fannie Flagg Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba? Wiem, ze cytała Emilecka, bo zbocowała o tym w komentorzu z 5 sierpnia 2009 rocku. O godzinie 9:40 dokładnie. Wiem tyz, ze cytoł Grzesicek, bo zbocył o tym niecałe trzy miesiące temu – 24 cyrwca, o godzinie 20:14. Mozliwe ze przecytała Alsecka i Waniliowo Mysecka, bo one przecie ponioflaggowe ksiązki barzo lubiom.

Fto nie cytoł, ba bedzie mioł kiesik okazje przecytać – temu piknie radze, coby z tej okazji skorzystoł. Bo to jest ksiązka, ftóro zły humor przeinaco na dobry, a dobry humor – na jesce lepsy.

Powieść zacyno sie od tego, ze jest tako poni, co to sie nazywo Elner Shimfissle. No i roz ta poni Elner wpado na pomysł, coby nazrywać z drzewa fig i wyryktować z nik pikne ciasto owocowe. Co było dalej? Tego nie powiem. Nie powiem, bo potem rózne zaskakujące rzecy sie dziejom. Więc jeśli mom nie psuć nikomu przyjemności cytania – strescanie powieści muse przerwać juz na samiućkim pocątku. Dodom ino, ze ta poni Elner jest straśnie fajno. A kielo w niej zycia, choć jest to juz mocno starso i nie najzdrowso osoba! Krucafuks! Nawet nie moge pedzieć, ze to wulkan energii, bo przy niej syćkie wulkany, nawet te najbardziej aktywne, to ino skapcaniałe deduły. Haj. A poza tym ta poni Elner jest barzo zycliwo dlo całego świata: i dlo ludzi, i dlo zywiny. Nawet dlo maluśkik owadów – choć z nielicnymi wyjątkami. Ona sama o sobie zwykła godać, ze jedynymi owadami, które zabija bez skrupułów, są komary, kleszcze i od czasu do czasu pająki, jeśli któryś najpierw ją ugryzie.* To właściwie tak jak jo. Bo jo tyz lubie zywine z wyjątkiem paru gatunków maluśkik dokucliwyk beskurcyjej.

Świat opisany w Nie mogę się doczekać nie jest bez wad, nie ino na pikne rzecy mozno sie tamok natknąć, ale na paskudne tyz. Ba poni Flagg uparcie wbijo swoim cytelnikom do głowy: Na mój dusiu! Moi ostomili cytelnicy! Po co zamartwiać sie paskudnymi rzecami, kie mozno sie ciesyć piknymi? Jo nie godom, ze nic złego wokół nos sie nie dzieje. Ale cy z tego powodu momy przestać zakwycać sie tym, co dobre i pikne? Co jest korzystniejse dlo nasego zdrowia: turbowanie sie tym, co złe cy radowanie tym, co dobre?

Tako nauka płynie zreśtom nie ino z Nie mogę się doczekać, ba ze syćkik ponioflaggowyk ksiązek. Przynajmniej z tyk, ftóre jo potela przecytołek. A z tego, co słyse, wielu ludzi, ftórym twórcośc tej poni nie jest obco, tyz odnosi wrazenie, ze przez jej powieści poziro sie na świat równie przyjemnie jako przez rózowe okulary. Bo ta poni to musi chyba być właścicielkom jakiejsi fabryki dobrego humoru. I ona produkty z tej fabryki umiesco w swoik powieściak. Eksportuje je potem na cały świat, dzięki cemu dobry humor made in poni Flagg mozno piknie kupić w rozlicnyk księgarniak. Haj.

No i tak se myśle… Cy za to, co poni Flagg ryktuje, nie worce przyznać jej tytułu honorowego obywatela Owcarkówki? Pomysł ten poddoje pod głosowanie Budowiców. A jak Budowice ukwalujom – tak bedzie.

Ufff! To juz trzeci z rzędu wpis poświęcony kandydaturze na nasego honorowego obywatela. No to na rozie chyba wystarcy? Zreśtom inksyk kandydatów w tej kwili nimo. Zatem następny wpis bedzie juz o cymsi inksym. Moze o tym lisie, co to go Anecka w muzeumie uwidziała? Obacymy. Hau!

P.S. Heeej! A najblizso sobota pikno bedzie. Pikno i muzycno zarozem. Bo w te sobote urodziny Poni Dorotecki bedom. Zdrowie Poni Dorotecki! 😀

* F. Flagg, Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba, tł.M. Gębicka-Frąc, Warszawa 2007, s. 63.