Smrek neostradek
– Matka! – zawołoł mój baca, kie przy komputrze siedzioł. – Neostrada zawiesiła mi komputer!
– Znowu? – spytała gaździna.
– Ano znowu – odpowiedzioł baca, a do tej odpowiedzi dorzucił pare takik przekleństw, ze jo ik tutok nie powtórze, bo i wom sie komputry zawiesom. A jeśli i tak sie zawiesom, to bedzie znacyło, ze siła tyk przekleństw była tak wielko, ze nawet przemilcenie nie pomogło.
Fcecie wiedzieć, kie baca tak zawołoł? Wcora. I przedwcora tyz. I trzy dni temu. I całkiem mozliwe, ze dzisiok tyz zawoło, jeśli bedzie fcioł se do internetu zajrzeć.
Bo tak juz z tom Neostradom na nasym komputrze jest. Chodzi, chodzi, a potem nagle pyk! … i chodzić przestoje. Coby ino przestawała chodzić, byłoby jesce pół bidy. Ale przy okazji – kurcafuks! – nas komputer zawieso sie tak, ze nijak po ludzku ani po psiemu wyłącyć go nie mozno, nawet na kontrol-alt-dilit. No i nimo inksego wyjścia jak brutalnie odłącyć urządzenie od prądu, a jak wiadomo, komputry straśnie tego nie lubiom.
Najpierw myślołek, ze tylko w nasej chałupie Neostrada takie śpasy robi. Ale z róznyk internetowyk komentorzy, w tym z tyk, ftóreście pare dni temu pod moim blogiem pisali, wychodzi, ze nie tylko. Cy ftoś mo na to jakomsi rade? Jo mom, ino nie wiem, cy dobrom. To sie dopiero za jakiś cas okaze. Otóz w lesie niedaleko nasej wsi lezy se taki smrek. Uskło mu sie jakiś cas temu, a roz silniejsy wiater powioł i drzewo przewrócił. Okrzciłek smreka imieniem – Neostradek. A co! Jest dąb Bartek, dąb Chrobry, jesion Bogumił, jawor Mnich, kiesik w dalekim Paryzu był kastanowiec
Kraków, to cemu smreka o imieniu Neostradek miałoby nie być?
No i kielo rozy Neostrade na nasym komputrze diasi bierom, jo pędze ku temu smrekowi i gryze go ze sakramenckom złościom. Tak go gryze, ze jeśli przypadkiem jakiś cłek w poblizu sie nojdzie, to myśli, ze mom wścieklizne i od rozu odkrywo w sobie talenty sprinterskie. A ze Neostrada zawieso nom komputer cęsto, to jo tyz cęsto tego smreka gryze. I wiecie jaki on juz poharatany jest? Kory juz nimo na nim ani śladu, po gałęziak zostały ino załosne kikuty, a pień od korzeni jaz do wierchu tak jest podziurawiony moimi zębami, ze jakiś dendrolog mógłby pomyśleć, ze oto odkrył zupełnie nowy gatunek smreka – smrek wielodziurkowy.
Neostradkowi jest syćko jedno, bo – jako pedziołek – i tak lezy usknięty. Muse za to pedzieć, ze las dookoła zrobił sie całokowicie wolny od korników, bo syćkie okolicne korniki popełniły zbiorowe samobójstwo nie mogąc znieść myśli, ze ftoś tutok umie dziurawić
drzewo lepiej niz one. A co jo z tego gryzienia mom? Na rozie nic. Ale fto wie? Moze kiesik jakiś przedstawiciel TePsy usłysy o tym smreku i o mnie? I moze przyjedzie pod Turbacz, posuko Neostradka, a jak nojdzie i uwidzi, to takie ciarki mu z tyłu przejdom, ze potem bedzie se musioł plecy Ketopromem nasmarować? A jak juz nasmaruje, to zrobi smrekowi pare zdjęć w celak dokumentacyjnyk, zawiezie je do Warsiawy i pokaze Zarządowi TePsy. A cłonkom Zarządu TePsy włosy na głowak stanom na bacność, płacki z ik ocu jako Siklawica trysnom, bladzi sie stanom jako Śmierztecka po nieprzespanej nocy i zawołajom:
– O, Jezusicku! Smrek, co dostoł imie od nasej piknej usługi, taki skatowany, taki zmaltretowany, taki zniscony! I to syćko dlotego, ze w pewnej chałupie Neostrada komputer zawieso! Toć jak tak dalej pódzie, za pare miesięcy ze smrecka drzazgi ino zostanom! Co robić? Co robić?
Potem siednom i zacnom ukwalować na sposób, co to z hamerykańska nazywo sie burza mózgów. I wreście powiedzom:
– Juz wiemy, co robić! Wyryktujemy nasom Neostrade na nowo! Poprawimy tak, coby na KOZDYM komputrze piknie działała, choćby to był lampowy Colossus z 1943 roku! Jak to zrobimy – tego jesce nie wiemy. Ale bedziemy myśleć, myśleć i myśleć, jaz coś wymyślimy. W ten sposób ocalimy Neostradka!
Tak to se mnie więcej wyobrazom. A cy tak rzecywiście bedzie? Zobacymy. Ale nawet jeśli nie – bede mioł świadomość, ze przynajmniej próbowołek coś tutok poradzić. Hau!
Komentarze
Nie będę się tu wymądrzać, ale nadal powtarzam swoje, że od takiego internetowego „prowajdera” należy wymagać, bo w końcu za coś on pieniądze bierze. I niech nie siada na laurach za sam serwis.
Moje cogeco jak mi padło raz na 3 dni, to tak wydarłam japę, że za cały tydzień nieużytkowania internetu zwrócili mi pieniądze w ramach rekompensaty. Zdarzało im się kiedyś częściej niż teraz padać, i myślę, że w jakimś stopniu, nękając ich telefonami za każdą wpadkę, przyczyniłam sie do tego, że faktycznie poprawili się. Mam dziwne uczucie, że ludzie w Polsce nie wierzą w skutek żadnej interwencji, bo „a co ja mogę…”
Jak najbardziej każdy może, trzeba tylko dać głos, im więcej tych głosów, tym lepiej!
Proszę bardzo, Owczarek dał, a nawet podziurkował neostradka! I to się nazywa postawą obywatelską!
Z neostrady w domu nic nie będę wysyłał bo się strasznie wlecze . Niestety Alicjo Francuzy nas cyganią ile wlezie i klientów mają za nic . Wysyłam za chwilę dalszą część ,,Warszawy co da się lubić ” ostatni raz takie duże ale chcę ci tym zrobic trochę przyjemności bo co duże to ładne
Tez tak mowie mojej Panci. ale ona uwaza, ze co chude to ladne. Niedlugo i mnie zechce odchudzac.
Misiu, mnie nie przeszkadza, jakie duże wysyłasz – absolutnie nie przeszkadza!
A już podejrzałam wszystkie zdjęcia i właśnie zauważyłam, że koniec transferu.
Mordechaju, nie daj się Pańci! Niech się sama odchudza!
Te wszystkie strady sa czasem bardziej tajemnicze, niz niejedna kocia sciezka i konia z rzedem temu, co sie na tym wyzna. W pierwszy dzien wiosny na ten przyklad poslalem do Alicji obrazki z naszego kociego zycia w oczekiwaniu na cieplejsze dni. I co? I psinco! (pardon, Owczarku). Poszlo i zniknelo, jak worek z kotem w wezbranych nurtach Dunajca.
A na zewnatrz nadal zimowo, snieg zasypuje morelke i blues sie czai… No to sprobowalem znowu na onecie zamiescic pare impresji z cieplejszych krajow, stron moich rodzinnych, poludniowoitalianskich, dla otuchy, nadziei i futra ogrzania. I co? Pare dni ich nie bylo, a dzis sa! Ale jak dlugo?
http://foto.onet.pl/ergpf,fb40bb43wvb4,7n050,u.html
Don Alfredo chylę swe czoło przed Twoją Kociowatością 🙂
Dwa lata temu spędziłam cudowne wakacje na Sycylii. Dzień przed powrotem do Polski pojechaliśmy pozwiedzać wyspy Liparyjskie… Mój aparat nie wytrzymał presji i niestety nie udało mi się uwiecznić na fotografiach tego „ostatniego dnia” 🙁
Żal było tych niezrobionych fotek, oj żal…
Aż do dziś! Dziękuję 🙂
Don Alfredo,
strada jak strada, la strada (oj, piękny film!), ale mój gmail nie zawodzi, dlatego kieruję na niego wszystkich przesyłających zdjęcia i tym podobne. Nie doszło 🙁
Nie trać wiary, spróbuj jeszcze raz!
Acha, i jeszcze ciekawskim polecam Owczarka Zakopane, uzupełnilam o jedno zdjęcie, które się gdzieś w Owczarkowym futrze zapodziało, tytuł: Ograniczenie prędkości dla narciarzy.
I jeszcze jedno, żeby nikt nie przegapił, bo bardzo fajny sznureczek, który umieściłam pod poprzednim Owczarkowym wpisem:
http://www.youtube.com/watch?v=TZ860P4iTaM
… i zapraszam do Galerii Budy, u Misia2 można podziwiać „Warszawa da sie lubić”
Owczareczku, pobierz z tej strony Microsoftu program do skanowania komputra. Naprawdę wykrył mi robala i teraz chodzi wszystko bez zastrzeżeń, a ja psy wieszałam na neostradzie, bo skanowałam swoim programem antywirusowym nie widział tej
gadziny. Teraz co wtorek skanuję programikiem z tej strony. Robi to szybko i mam do niego zaufanie. Gorąco polecam, spróbuj:
http://www.microsoft.com/downloads/thankyou.aspx?familyId=AD724AE0-E72D-4F54-9AB3-75B8EB148356&displayLang=pl
Alicjo,
ale ze mnie koci tluk piesciowy nieobrobiony. Lapa mi sie omsknela i napisalem qmail zamiast g! Ale nie wrocilo!
Moze gdzies w mrocznym zaulku swiatowej strady mieszka inna Alicja, co upycha po katach poczte dla innych (taki netowy Berdyczow)? Sprobuje jeszcze raz za chwile. Najpierw musze troche przewietrzyc futro, bo moj sasiad Blacky zostawil mi wiadomosc przy jabloni (widzialem przez okno) i musze mu odpowiedziec. My, koty mamy swoje priorytety.
Blacky bywa czasem podejrzewany o przynoszenie pecha, wtedy odpowiada filozoficznie:
Czy czarny kot przynosi pecha, czy nie, zalezy od tego, czy jest sie czlowiekiem, czy mysza…
Tłuk pięściowy, Don Alfredo, to był z epoki szelsko aszelskiej, całkiem obrobiony do potrzeb. Jak sobie wyobrażę, że przyzwoitego kota mieli by tak obrabiać, to i mnie włosy stają dęba! A to ciekawe, że Ci poczta nie wróciła, może faktycznie jest w qmail (nie mylić z gmail!) jakaś Alicja , i sobie zęby ostrzy na takie kwiatki? 🙂
I zbiera sobie, zbiera… to ostatnio modne, tak nazbierać, ponagrywać i w odpowiednim momencie ujawnić. Ale nic sobie z tego nie róbmy, co nas to obchodzi!
Piękne zdjęcia, Kocicku Alfredicku i piękny świat, i wszystko dobrze chodzi, można poprzedni album też obejrzeć.
Do Misiecka:
duże i wyraźne zdjęcia nie muszą mieć kilka MB.
Można je przy kompresji zapisać w formacie 200 dpi – zamiast 300 lub zwyczajnie otworzyć w „Paint” – programiku graficznym Windowsa i zapisać pod nową nazwą. Z kilku MB zrobi się 200-300 KB.
Do Alecki:
Tą grającą kotkę parę dni temu przysłał mi też syn. Śmieszne i sympatyczne.
A u mnie leje niemiłosiernie, choć roślinki pewnie to lubią.
Pozdrówko!
Jeszcze raz:
Tę grającą kotkę parę dni temu przysłał mi też syn. Śmieszne i sympatyczne.
Teraz lepiej.
Już ja wolę, żeby Miś2 wysyłał do mnie tak, jak śle – bez kombinowania z Windows 🙂
Pamiętajcie, że ja z oknami nie mam nic do czynienia, i bardzo dobrze, dzieki temu Galeria Budy istnieje! Sama zmniejszę w swoim xv co tam trzeba i jak trzeba.
A u mnie słoneczko, mt7 – wczoraj natomiast było zapłakane niebo, ale przynajmniej ciepło. Dzisiaj tak sobie, ale ma sie ku wiośnie. Od razu człowiekowi się lepiej na duszy robi! A ostatnie 2 miesiące to sami jesteście świadkami, jak tu narzekałam na mrozy! Wycierpiałam się! Roślinki lubią deszcze wiosenne, oj lubią. Tylko poczekajcie, jak u mnie się wiosna zacznie, będę Was molestować zdjęciami!
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Mis2/Zakopane/
Witam serdecznie!
U nas niestety pnuro i bardzo zimny wiatr.Ale,ale juz w niedziele ma byc 15 st,w sloncu wiec o wiele cieplej.Och juz nie moge sie doczekac…….
Ja naszczescie nie mam niajekiej Noestrady,wiec problemow takowych rowniez 😀 ,a Norton strzeze nas przed wszelkimi paskudami i spami i innymi wredotami 😆
Obrazki z Warszawy,koty grajace i Italie podziwam nieustajaco 😀
Teraz sledze soki Adama.Na razie jest 1 po ,1-ej turze!!!!!
Szkoda p.Mateii,ze znowu gorzej fiknol niz na treningach 🙁
Pozdrowka.
Hm, tekst świetny, szczególnie los korników mnie wzruszył, biedactwa.
A neostrady nie mam, więc się nie wypowiem co do meritum.
Zapomnialam dodac,ze ogladalam rowniez jazde figurowa WK i para kanadyjska zajela drugie miejsce! Trzeba przyznac,ze te dziewuchy kanadyjskie bardzo ,bardzo ladne………..
Alicjo gratuluje,bos przecie z kosci Kanadyjka 😉
Ps.w poprzednim wpisie mialo byc „niejaka” 😳
Kto pamięta kornika z jakiegoś filmu rysunkowego, jak śpiewał przy myciu, szorował się szczotką pod pachami i zamaszyście wycierał ręcznikiem?
Adaś znowu pierwszyyy!!! Hura, hura, hura!!! 🙂
Adam Małysz skacząc na 220 metrów wygrał konkurs lotów w Planicy i objął prowadzenie w Pucharze Świata więcej
„Adaś znowu pierwszyyy!!! Hura, hura, hura!!! 🙂 „
Adaś wygrał bo mu Owcarek posmarował narty miodem
Bezy bezy bezy bezy bez …
Bajka o psie ?
Huckelbery Fin
Nie kornik tylko amerykański termit
Zaraz sprawdzę. Naprawdę termit? Wydawało mi się, że znikały meble z drewna.
„bede mioł świadomość, ze przynajmniej próbowołek”
Owczarku, nie wiem, która historia jest bardziej dramatyczna (ta czy poprzednia – wielkie „hipnięcie” czy nierówna walka użytkownika z korporacją ;), ale to „PRZYNAJMNIEJ PRÓBOWAŁEM”, umieszczone przy końcu tekstu, robi duże wrażenie! Beznadzieja + czysty heroizm w proporcji idealnej – dramaturgia wzrasta do poziomu gardła (teraz już tylko zgrabny chwyt i czytelnik załatwiony ;).
Właśnie uświadomiłam sobie, że kojarzy mi się to ściśle ze sceną z „Lotu nad kukułczym gniazdem”, kiedy McMurphy próbuje podnieść kolubryniastą konsolę hydrauliczną (czy jak to nazwać). Pamiętacie? W zasadzie z góry wiadomo, że rzecz jest niewykonalna, ponad ludzkie siły. Jednak McMurphy chwyta żelastwo i natęża się tak nadludzko, ze jego kumple na chwile tracą pewność, że to niemożliwe. McMurphy oczywiście musi się poddać, ale… „przynajmniej próbowałem” – mówi do zawstydzonej widowni. Kurcze!
Co do Adama Małysza (brawo Adaś ? w Planicy też the best!) – zgadzam się, Owczarku, w stu procentach, że to NIM powinno się definiować analogiczną rzeczywistość (a nie odwrotnie!). Postulat dla autorów i redaktorów słownika – Adaś na PODMIOT peryfrazy!
Pozdrawiam wszystkich wietrznie i deszczowo wprawdzie, ale tyz piknie 🙂
to był film z Kaczorem D. 🙂
Teraz trzymam za Adama,zeby wygrak puchar swiata!!!!!!!!!!!
Hura Niech Zyje!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😀
Zgaduj zgadula:
Kto napisal nastapujacy tekst: „Kurwa , wista, cheta to goralskie alfabeta” ?
Dla ulatwienia podam ze wowczas nie bylo jaszcze komputerow.
Faktycznie, film z kaką D.
Znalazłam tyle:
„Kiedyś była taka boska kreskowka o termicie co go kaczor Donald próbował ukatrupić. A termit śpiewał „bezybezybez”..”
🙁 Jeszcze poszukam.
Koi-szmoi. Smakowalo jak zwykla zlota rybka.
A ile rabanu bylo! A wymachiwanie palcem przed nosem mojej Panci! A dochodzenie, gdzie je tego bezcennego koi zawloklem!
A Pancia, uosobienie cool, mowi: Oh no, Mr Hogharty! To z pewnoscia nie byl moj kot! Mordka od wczoraj nie wstal z tego tu fotela, bo jest chory i nie wychodzi z domu. Z pewnoscia nie byl to moj biedny chory kot widziany przez pana z okna kuchni. Malo to blekitnych puszystych kotow lata po dzielnicy, Mr Hogharty!
I tak od slowa do slowa Moja Pancia zaprosila tego typa na herbate, wyciagnela herbatniki z Francji, zaproponowala mu jakies bajonskie sumy za te jedna nedzna zlota rybke (?koi? – wedle Pana H.), sasiad w koncu sie udobruchal i poszedl sobie, rzucajac mi na odchodnem zle spojrzenia.
Jak sobie poszedl to Moja Pancia, oczy blyszczace duma, powiedziala:
Wiesz co, Mordko, ty sobie kochany omijaj ogrodek tego gbura bez wychowania. Po co ci sie narazac..
I poszla obdzwaniac pol Londynu i opowiadac jak z glebokiego oczka wodnego 17-latek (119 po ludzku) wylowil zlota rybke.
——————————————————————————–
Koi-szmoi. Smakowalo jak zwykla zlota rybka.
A ile rabanu bylo! A wymachiwanie palcem przed nosem mojej Panci! A dochodzenie, gdzie je tego bezcennego koi zawloklem!
A Pancia, uosobienie cool, mowi: Oh no, Mr Hogharty! To z pewnoscia nie byl moj kot! Mordka od wczoraj nie wstal z tego tu fotela, bo jest chory i nie wychodzi z domu. Z pewnoscia nie byl to moj biedny chory kot widziany przez pana z okna kuchni. Malo to blekitnych puszystych kotow lata po dzielnicy, Mr Hogharty!
I tak od slowa do slowa Moja Pancia zaprosila tego typa na herbate, wyciagnela herbatniki z Francji, zaproponowala mu jakies bajonskie sumy za te jedna nedzna zlota rybke (?koi? – wedle Pana H.), sasiad w koncu sie udobruchal i poszedl sobie, rzucajac mi na odchodnem zle spojrzenia.
Jak sobie poszedl to Moja Pancia, oczy blyszczace duma, powiedziala:
Wiesz co, Mordko, ty sobie kochany omijaj ogrodek tego gbura bez wychowania. Po co ci sie narazac..
I poszla obdzwaniac pol Londynu i opowiadac jak z glebokiego oczka wodnego 17-latek (119 po ludzku) wylowil zlota rybke.
——————————————————————————–
Kocie Modrechajku, rybka nie rybka, też chce stworzenie żyć. Nieładnie! Nie polowałeś z głodu, jeno dla płochej rozrywki.
Nie podoba mi się to i Twoja Pancia nie powinna Cię rozgrzeszać. Twój wiek nie ma tu nic do rzeczy. 17 lat to dla pewnych gatunków kocich siła wieku.
Biedna rybka.
No wlasnie Kocie Modechajku-jak mogles pozrec rybke? No jak,pytam?!
Chyba,ze byla to rybka z dowcipu,ktory opowiem,bo bardzo mnie sie spodobal 😀
W okopie siedzi ruski soldat.Zjawia sie zlota rybka.Mowi,ze soldat moze wyrazic swe zyczenie,a bedzie ono spelnione.Po namysle prosi on,ze chcialby raz dostac medal.Rybka na to,ze rankiem skoro swit zyczenie jego sie spelni.
Skoro swit z okopu wychyla sie nasz biedak i widzi,ze wala na niego trzy czolgi.Przerazony chwyta za jedyny granat i z rozpacza wola „Ot i pasmiertny dala”
Ps. moze juz ten dowcip znacie,ale ja dopiero co……..
Do Alecki
Trza monopoliste podgryzać! Ten wpis tyz traktuje jak taki „gryz”. Pojedyncy gryz to wprowdzie niewiele, ale … gutta cavat TePsem.
I dzięki za dołącenie fotki z narciarskim ograniceniem prędkości, jak zwykle błyskawicne 🙂
Do Misiecka
„Z neostrady w domu nic nie będę wysyłał bo się strasznie wlecze”
Na komputrze mojego bacy tak barzo sie nie wlece, ale właśnie – kruca! – zawieso komputer. No nic, jesce półtora roku umowy z TePsom zostało. W umowie zapisane jest tak, ze jak na 30 dni przed wygaśnięciem umowy baca nie zgłosi jej wypowiedzenia, to umowa zostanie przedłuzono na cas nieokreślony. A zatem … półtora roku TePsie zostało, coby przekonała
mojego bace, coby wypowiedzenia umowy nie zgłosił. I niek lepiej sie TepSa postaro, bo wprowdzie – jak niedawno pisoł Tygodnik Powszechny – Neostrada to rekin, a jej konkurenci to rybki, ale pomalućku, pomalućku te rybki rosnom 🙂
Do Mordechajecka
Alecka mo racje, Mordechajecku! Nie doj sie Pańci! Kot-anorektyk? Fto to słysoł! 🙂
Do Alfredzicka
Poźrełek na fotki i od samego pozirania cieplej mi sie zrobiło. Dzięki, Alfredzicku 🙂
Do Mietecki
„Żal było tych niezrobionych fotek, oj żal”
Zawse mozes se wytłumacyć, Mietecko, ze wte byłaś akurat jako Umberto Eco, ftóry pedzioł kiesik, ze on w ogóle zdjęć nie robi, bo woli syćkie widocki zapisywać se w głowie niz w aparacie 🙂
Do EMTeSiódemecki
Spróbuje. Piknie dziękuje, EMTeSiódemecko 🙂 A ponom z TePsy nie dziękuje, bo oni mojemu bacy takiej rady nie dali, ino kielo rozy baca dzwonił, to byli wprowdzie barzo uprzejmi, ale uparcie twierdzili, ze to nas system operacyjny jest do rzyci. Ha! Nas system do rzyci? Jest to system tak legalnie zainstalowany, ze legalniej sie nie do. I syćko piknie pod tym
systemem chodzi – opróc Neostrady właśnie.
A z tym robalem było jednak tak, jak Misiecek pedzioł – to był termit, o taki
http://www.amazon.com/gp/product/B000I02BPY/ref=atv_dp_se_1_22/103-5976027-2685443
straśnie utrudnioł zycie psu Huckleberry i na koniec nawet samolot mu zjodł 🙂
Do Anecki
Nas komputer przed wirusami i inksymi paskudztwami strzeze NOD. Mom nadzieje, ze dobrze strzeze – przy kozdym prawie wejściu do internetu piknie sie aktualizuje 🙂
Do Grzesicka
Zawse jest jakosi sansa, Grzesicku, ze korniki do kornikowego raju trafiły, ka mogom źreć drzewa i źreć, a drzewom nic to nie skodzi 🙂
Do Gosicki
„Adaś znowu pierwszyyy!!! Hura, hura, hura!!!”
Krucafuks! Zeby jesce te dwa konkursy, co zostały, wytrzymoł. Jesce te dwa konkursy. Ponie Bócku, jaz do końca Wielkiej Soboty nie bede wykradoł gaździnie kiełbasy jałowcowej, ino spraw, coby Adaś po roz cworty puchar zdobył. Amen. 🙂
Do Misiecka
„Adaś wygrał bo mu Owcarek posmarował narty miodem”
Ale od góry, nie od spodu i dlotego wygroł. W Holmenkolen przez pomyłke posmarowołek Adasiowe narty od spodu i przez to bidny Adaś mało nie prasnął 🙂
Do Dydyjecki
Dydyjecko! Pisąc o tym, ze przynajmniej próbowołek, to myślołek właśnie o tej scenie z „Lotu nad kukułczym gniazdem”! W pewnym sensie skońcyło sie hepi-endem: pon Dżek Nikolson nie doł rady, ale – pobudził do działanie Wodza, ftóry … udźwignął ten cięzar!
A zatem – warto próbować. Nie tylko dlotego, zeby móc se pedzieć: „Przynajmniej próbowołek”, ale tyz, coby pobudzić do działania jakiegoś Wodza 🙂
Do Borsucka
Z Kacorem D. to boce, ze musioł stocyć nierównom walke z całom armiom mrówek. A z kornikami tyz coś było? 🙂
Do Nie.Lachecka
Odpowiedzi na zagadke nie znom, ale to ftoś miłujący konie musioł być 🙂
Jesce o tym linku do psa Huckleberry, ponizej – w „Product details” – jest o tym, ze ten termit zjodł samolot 🙂
No tak, też znalazłam tę stronę, ale nic nie można podejrzeć, bo za wszystko każą płacić albo opowiedzieć całą historię życia ze wszystkimi danymi personalnymi.
To ja ich mam tam, gdzie Twój baca TePsę.
Przybyło w Galerii Budy, w szufladzie Don Alfreda. Koty rozrabiają. Nie, rybek nie jedzą, a przynajmniej nie zostały przyłapane na tak niecnym czynie. Sportowe koty takie, Don Alfredo i jego kumple!
Swoją drogą ciekawe, jak ten Mordechajek złowił złotą rybkę w akwarium? Zanurkował? Ja bym tam mu za bardzo nie wierzyła, pewnie chce pokazać, jaki to z niego macho kot! Się na to nie nabierzemy, Mordechaju! Prosimy inne koty o ekspertyzę.
Kochana Alicjo,
do nozek sie lasze i za napelnienie szuflady dziekuje. Tylko male sprostowanie: na srodkowym gornym obrazku to nie ja, a ten len Vito. Ja pilnuje wskazowek zegara, bo przeciez juz niedlugo skroci nam sie czas na drzemke. Vito w ogole jest wygodny i jak w dziecinstwie odkryl deskorolke, to nie przepuszcza okazji, by dac sie powozic. Jest nawet film i mozna by go poslac do tej tuby, ale niech on sam dba o swoj PR. Z Vito i tak mam klopot, bo nas dwoch nie rozrozniaja (jak pewnych kartofli), a przeciez ja jestem mlodszy, przystojniejszy, odwazniejszy i na pewno bardziej meski.
Co do Mordechaja, to ja mysle, ze on te rybke na urok osobisty zlowil. Jak taki blekitny puchacz siadzie nad biotopem, to nie tylko koi, ale i szczupak podplynie, aby popatrzec. A wtedy tylko refleks…A ten mamy szybki, jak naoliwiona blyskawica, nieprawdaz Mordeczko?
O cholera! Vito, powiadasz, leń?! No to mu trzeba kota pogonić!
Don Alfredo, w tym momencie leniwa też jestem i popijam wino, co mnie robi tym bardziej leniwą, ale za jakiś czas wezmę się za poprawianie. Na przyszłość – podaj komentarz do numeru zdjęcia, to mi bardzo ułatwi zadanie.
A mnie sie wydaje, że Mordechaj gra macho. Zarcie Pańcia dostarcza, gdzież by mu się chciało tę rybkę… nie wierzę i już!
Alicjo, proponuje, zebys czytala uwaznie. Po pierwsze nie w akwarium tylko w oczku wodnym, to taki stawik w ogrodzie. Po drugie , nie wiem o czym mowisz. Kto Ci powiedzial, ze zjadlem kogokolwiek?
Z mt7 tez niezla obludnica. A czekolade to sie je z glodu czy dla przyjemnosci?
Wybyscie wszyscy tylko trzymali koty o suchyn pysku, a sami sobie zabie udka przyrzadzali (dobrze mowie, Alicjo? I nie tlumacz sie, ze nie jadlas, tylko przyrzadzalas. To tak jak Clinton palil marihuane, ale sie nie zaciagal)
PS
A wylowic rybe z aklwarium , tez zadna sztuka. Tylko akwarium jest naogol przykryte ciezkim wiekiem z elektrycznym oswietleniem. Natomaist znakomicie sie ryby lowi w czasie zmieniania wody, kiedy Pancia biega do kuchni z wiadrem i na ten czas nie zakrywa akwarium. Albo kiedy robi wielkie czyszczenie z myciem piasku i przesadzaniem roslin. Wtedy ryby siedza w sloiku na gornej polce szafy z ksiazkami. Wystarczy sie dyskretnie wdrapac i zanurzyc lape w sloiku. One tak uciesznie skacza po podlodze…. A Pancia tak uciesznie slizga sie po mokrym.
Boki zrywac.
O, a czas na drzemkę to ja juz od 2 tygodni mam, bo Hameryka zarządziła, że trza wcześniej niż zwykle, a Kanada synchronizuje się z Wielkim Bratem, no i póki co jestem 5 godzin za Wami. Ale niedługo dorównam do 6-ciu, jak zmienicie ten czas.
No dobra, oderwałam sie od winopoju i poprawiłam, który leń Vito i tak dalej.
Mordechaju, uroczyste słowo, ze tych udek nie jadłam. Zbytnio mi przypominały kawałek ludzia od pasa w dół. No, nie mogłam się nawet przemóc, żeby spróbować, czy dosolone, dopieprzone itd.
Zara zerknę do góry, czy przyznałeś sie do rybożerstwa… chwila!
No dobra, wyłowiłeś. O pożarciu mowy nie ma. A nie dostała ta rybka ataku serca?! No! Dalsze losy rybki, chcemy wiedzieć!
Ostatni raz widzialem ja w krzakach.Dokad stamtad poszla, nie sprawdzalem. Nie jestem strozem czyichs zlotych rybek, ze sparafrazuje Biblie. .
No dobra. Wierze Ci na Twoje kocie słowo. Ja tam rybkę trzask, obuchem (tępym brzegiem noża) w łeb, jak Dziadek złowił, nie mam prawa się czepiać.
Ale to nie było dla zabawy, tylko jedzonko! Poważny powód. W krzaki wyrzucić rybkę z oczka wodnego to nie bardzo….
Hej Alicjo, ale to piorunem poszlo! Jakie wino daje tyle wigoru i checi do roboty? Na przyszlosc obiecuje poprawe i bede sprawdzal, czy dodalem wszystkie podpisy. A teraz udam sie sladami rybki – najpierw w krzaki, a potem sie zobaczy… A Mordechajowi daj spokoj, zaden kot nie przyzna sie do niczego. Moi panstwo do tej pory nie wydedukowali, kto noca wylowil mieso z bigosu stojacego na mrozie w zeliwnym saganie z ciezka pokrywka, albo zajaca, co sie marynowal w winie. Bylo nawet obwachywanie pyska i nic, a apetyt mielismy rano jak zwykle.
Jak powiada poeta:
Oboje, kot i pies, maja wiele zalet i talentow. Pies ma jednak jeden talent za duzo: daje sie tresowac. I jedna zalete za malo: jest zwierzeciem bez tajemnic.
Co to jest, ze ja mysha z taka przyjemnoscia czytam opowiesci kotow i boki zrywam? 🙂
chwila chwila… ja jako kobieta bardziej się czuję jako kotka, bo tresować też się nie dam!
Wigoru dodaje d’abruzzo, czerwone, drogi Don Alfredo. Jak powiadasz, że żaden kot się do niczego nie przyzna, to tym bardziej solidaryzuję się z kot(k)ami.
Ja też, za diabła się nie przyznam. A niby do czego?!
Don alfredo jak się obudzisz to napisz kto jest autorem instrukcji podawania tabletki kotu i czy można by było wydrukować w lokalnej gazecie w dziale poświęconej braciom mniejszym Tzn źwierzątkom a nie polityce…
Mt7 Miałem rację z termitem
dzień dobry śpiochy…
Misiu2, instrukcję Don Alfreda względem tabletki i kota znajdziesz w Galerii Budy – nie myślisz chyba, że przepuściłabym okazję, kotów tu mamy co niemiara, a nóż-widelec trzeba będzie któremuś zaserwować tabletkę! Proponuję czytać od końca, jeśli chodzi o serwowanie tabletki, od końca! A w ramach rozrywki od początku 🙂
No masz, znowu wszyscy śpią, a ja któregoś dnia wyjdę na jakiegoś cyborga albo cuś równie dziwnego.
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Jak_kotu_dac_tabletke.html
Misiu 2,
w dzisiejszych czasach nikt dobrowolnie nie doniesie na siebie, ze propaguje znecanie nad mniejszosciami, dlatego instrukcja od lat jest anonimowa. Ja tylko przenioslem to z germanskiego na nasze, bom poliglota. Szara siec pelna jest roznych okrutnych wymyslow, tak samo skutecznych, jak rady na schudniecie dla ludzi. Mozesz to opublikowac z zaznaczeniem, ze to z internetu, zeby Cie rozni Animalsi po sadach (sondach?) nie ciagali.
Pozdrawiam z podziwem dla Twoich fotek i uprzedzam, ze do wieczora mnie nie bedzie, a gdzie bylem i co widzialem, opowiem w nocy, albo i nie…
Misiecku może miałeś rację, trudno powiedzieć, bo występuje takie stworzenie jak Termite Terrace i ono mogło być w zestawie z różnymi postaciami.
Ale refleks masz, jak przystało na (chi, chi, chi…) kota. Pozdrawiam.
Don Alfredo, przesympatyczne bandyty na tych twoich zdjęciach… 🙂
Instrukcja podawania kotu tabletki – skandaliczna. Za to powinno sie isc do kryminalu na dlugoie lata z pelnym zakazem posiadania kota – kiedykolwiek.
Jedyny sposob podawania tabletki kotu to owiniecie tejze tabletki w:
bazanta,
homara,
pasztet brukselski z truflami,
lososia lekko obgotowanego na parze i posypanego swiezym koperkiem;
kuropatwe (w sezonie)
bistece alla fiorentina;
krewetke;
jagniecine z rusztu,
dzika w smietanie po kalifornijsku.
Mozna tez tabletke ukryc w malosolnym kawiorze lososiowym.
Najwazniejsze jest aby kazde z tych dan podawac tylko RAZ w tygodniu, a najlepiej jeszcze rzadziej.
Stosowanie przemocy wobec kota jest niedopuszczalne, a nawet zbedne, gdyz na kazda rozsadna propozycje kot (ktory w odroznieniu od psa jest racjonalista) zawsze przystanie. Ale koty nie lubia chamskiego wdzierania sie w ich sfere prywatnosci.
na czym polega wyższość psów nad kotami? A na przykład na psiej wielkoduszności 🙂 Psy mogą czytać i słuchać kocich banialuk, przechwalanek i głupot i nic, tylko się uśmiechną dobrotliwie 🙂
Owcarku,
to było o tym, jak Kaczor D. mieszkał sobie w drewnianym (jak to w Ameryce) domku, a bezczelny termit zżerał mu domek i wszystkie sprzęty domowe, nawet razem z autkiem (wtedy karoserie robione były z drewna).
Ana
ten kawał o ruskim sołdacie ma dalszy ciąg – sołdat wrócił do okopu po rozwaleniu tych niemieckich czołgów po czym spokojnie odłożył granat do skrzynki 😉
Borsuku, prosze Cie, nie ciagnij mnie za jezyk. Tylko szacunek do Gospodarza nie pozwala mi wywalic kawe na lawe co JA mysle o borsukach – przyjmuj to prosze jakoi dowod mej, jak to nazywasz „wielkodusznosci”.
Mt7
mimo tego że jestem horoskopowym Tygrysem to jestem mieszańcem owczarka podhalańskiego z owczarkiem niemieckim czyli wyszła nowa rasa Owczarek Kurpiowski czyli jak Kurpsie maziajo : Bzij zabzij ja honorem rencę
Pamiętacie ten wierszyk Marcina Dańca??
Wiosna przyszła, wiosna przyszła…
Cóż za piękne chwile,
wyleciała pszczółka z ula,
ugryzła mnie w tyłek.
A to wszystko przez mą siostrę,
chyba ją uduszę,
Bo na spodniach mi naszyła
różowy kwiatuszek!
Ukłony z baaaaardzo wiosennej Warsiawy 🙂
Kocie Mordechaju może nauczysz mojego śwagra łowić rybki ? Sezon blisko, już za niedługo zaczniemy jeździć wędkować, to może chociaż z tego jakiś pożytek miejmy 😉
A ja nie wiem, co myśleć. Wyłączył mi się na pół godziny modem internetowy, teraz się włączył i wykazuje szybkość 4,7 MB/s, a ja mam wykupioną prędkość pół mega i będę miała niedługi 1 MB.
Jakiś prezent TePsy? Niemożliwe, raczej pomajtały im bajty.
Ale jestem super błyskawica, ho, ho, ho!
Adaś pieeerwszyyy!!! 🙂 🙂 🙂
Do Alecki, o tym, że jesteś cyberwampirem wszyscy wiedzą, więc nie ma na co wychodzić. I szczęście, ze jesteś, bo cyber pompuje krew, nie wysysa.
Do Misiecka i Borsucka w sprawie termita:
Już pisałam wyżej była taka postaćTermit Terrace, który występował w różnych kombinacjach, więc pewnie Donaldowi zjadł dom i meble, a Huckleberremu samolot. Może Mysce-Kisce tyz cosik zjadł.
Ważne, że był i śpiewał bezy, bezy….
O mamo, nie zdążę mrugnąć myszką, a on już zapisał.
Już wiem, mój modem pozazdrościł Adasiowi i też hipnął z 512 KB do 4,7 MB/s. Najśmieszniejsze, że nie ma takiej prędkości w ofercie.
Muszę wypróbować metodę Owczareczka:
„Zacąłek smutno pozirać roz na te miody, a roz na sprzedającego je pona. No i on na scynście piknie mnie zrozumioł!”
Obawiam się ino, że spojrzenie mam mniej wymowne.
Niech żyje Adaś!
Mamy z sąsiadem lącze do spółki miało być 600 kilo od 8 do 18 a jest od paru miesięcy 4,5 Mb cały czas . Dziękujemy dostawcy!!!
Ja płacę 30 zł miesięcznie. Metoda Owcarecka poskutkowała , Ugryżliśmy dostawcę w łydkę i chyba się nas boi …
acha, i koty są jeszcze kłótliwe :-).
Borsuki nie mają z tą sprawą nic wspólnego, one tylko odziwiają wielkoduszność psów 🙂 Siedzą cicho w swoich jamach, śmiejąc się w garść z kocich głupotek i samochwalstwa 🙂 te koty to chyba mają zaniżoną samoocenę 😉
Ale jak kto borsuki ruszy, to one ugryźć potrafią :-)=
mt7
ano był, chodziło Ci o to żeby potwierdzić? Był, był 🙂
A wiesz, ja sobie czasem sprawdzam transfer na http://twojeip.wp.pl/?ticaid=13715 tym adresie i czasem pokazuje 100M. Też się nie chce wierzyć, bo to chyba technicznie niemożliwe 🙂 infrastruktura chyba by na tyle nie pozwoliła
Witam,
uf gdzie to slonce pytam? Mialo byc slonce,a nie ma!
Przeciez zapowiadali,nieprawdaz?
Ja tu stoje z grabiami i czekam………………a slonca jak nie ma tak nie ma.
Tych przepowiadaczy powinni wieszac na suchej galezi!!!!!!!
Juz lepiej niech wroza z fusow,bedzie pewniej 😡
Ps Chociaz Adas nie zawiodl i daaaaaaaaleko hipnol.BRAWO 😀 😀
Zapowiada się,po dzisiejszych sukcesach Adasia,że dziś w nocy,
Owcarek pójdzie na zbójowanie do własnego,osobistego Gazdy,
aby zdobyć odpowiednią ilość Jałowcowej.Adaś jutro wygra wszystko
co jest jeszcze do wygrania,wic zgodnie z obietnicą,Owczarek będzie
długo pościł bez jałowcowej/świeżej/,więc jest bardziej niż pewne
że dzisiejszej nocy znikną w całiści gazdowskie zapasy jałowcowej.
PowodzeniaOwczarku 😀 😀 😀
Zawsze jeszcze pozostaje Felek znad młaki, ten to jałowcowej zawsze ma wbród. A jak nie, to Nowy Targ blisko i Owczarek ma już obcykane, gdzie masarnia.
Byle tylko się nam Owczarek z radości nie przejadł!
A wiosna u mnie szarobura i zimno dzisiaj. Nieładnie.
A na Kurpiach słonko tak świeci ,że bez ciemnych okularów chodzić po polu się nie da . W końcu zrobiło się ciepło , można spokojnie drzwi otworzyć i cieszyć się świeżym powietrzem. Podesłałem Alicji trochę nowych-starych zdjęć.
Ach jaki to kiedyś człowiek był piękny i młody …
Alicjo , aż się popłakałem czytając program telewizyjny z budy , rewelacja !!!
Owcarku, Pon Bócek najwyraźniej Cię posłuchał! Nie wiedziałam, że masz TAKą siłę przekonywania. Mógłbyś jutro powtórzyć tę procedurę? I z daleka od jałowcowej, przyrzekłeś! 😉
Zdjęcia już są:
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Mis2/Gory_i_nie_tylko/
Jak to, czyżbyśmy byli starzy i brzydcy?! Kto tak powiedział?! No!
Program telewizyjny chyba mt7 gdzieś przyczaiła, czy mieciowa, już nie pamiętam. Faktycznie, wesoły jest. A teraz w miarę rozwoju wydarzeń można modyfikować do woli, programów by nie zabrakło 🙂
Misiu2,
toż to nie w kapuście znalezione, tylko najwyrazniej w sałacie! Wpuszczasz nas w malinym , myślisz, że nie rozróżnimy?! Oj, zajrzałam i ja na powrót do programu telewizyjnego i obśmiałam się. Tymczasem się rozpadało, do sklepu za rogiem nie ma jak, ino samochodem, w ogóle sennie. Jeden taki już sobie na kanapce rozciągnął te tam członki i podsypia.
Owczarku
Czy piszac ” milojacy konie” masz na mysli konskie zaloty?
Poczytaj sobie fraszki Jana Sztaudyngera to boki zerwiesz ze smiechu , przejda nerwy na Nestrade i dasz spokoj smerkom.
Jeszcze jeden cytat fraszki ktora mi sie b.podoba:
W czym sila braci czechow,
knedli pojedli.
Słucham ładnej muzyki z kingston w kanadzie i bardzo ładnie słychac … Jestem nałogowym słuchaczem radia i w dobie internetu można dzięki radio_locator znależć to o czym dawniej można było pomażyć. Swiat się zrobił malutki.
Tylko do Zakopanego trza jechać dłużej niż do Rzymu.
Nabijam obrazy na krosna i siedzę jeszcze w pracy. Jak skopiuję do komputera to prześlę płytę Eliane Elias ” Dreamer”
Co, moj drogi kosmaty Gospodarzu, sadzisz o takiej wiadomosci, ktora cytuje verbatim za Gazeta Wyborcza:
„Jeśli pies merda ogonem w prawo, to znak, że jest życzliwie nastawiony do człowieka, jeśli merda w lewo – lepiej, by człowiek uciekał. Ustalili to naukowcy z Uniwersytetu w Trieście na północy Włoch.
Psie uczucia nie mają już dla nas żadnych tajemnic. Wiemy nie tylko, że czworonożny przyjaciel człowieka najczęściej wyraża je ogonem, ale też jak interpretować jego ruchy.
Włoscy badacze doszli do przekonania, że kiedy pies jest szczęśliwy i chce zapewnić człowieka o swych dobrych intencjach, to macha ogonem w prawą stronę. Kiedy natomiast boi się albo chce ostrzec, że jest groźny lub zły, macha w lewo.
Ekipa pod kierunkiem profesora Giorgio Vallortigary przebadała dużą grupę psów w różnych sytuacjach. Zauważono na przykład, że na ogół pies nie macha ogonem, gdy jest sam. Kiedy więc zwierzę wejdzie do pustego pomieszczenia i znajdzie w misce jedzenie, nie będzie machać ogonem, bo wie, że nie ma się z kim podzielić swoją radością.”
Ciekawe zdanie sie znalazlo w tej wiadonmosci: ze teraz psie uczucia „nie maja dla nas” (czyli dla nich, ludzi) juz zadnych tajemnic.”
Jeli o mnoie samego chodzi, to psie uczucia nigdy zadnych tajemnic nia mialy, one sa zawsze jak na dloni, tfu… na lapie. Co niekoniecznie jest komplementem.
Ciekaw jestem jednak jak merdaja psy-mankuty? Czy mankut lewolapny merda w lewo jak jest szczesliwy i w prawo kiedy chcxe ugryzc?
Kocie Mordechaju czytam o machaniu ogon i przypomniała mi się historyjka opowiadana kiedyś przez Katarzynę Figurę :
W parku spotyka się dwóch bardzo starszyych panów i po serdecznym przywitaniu zaczynają rozmawiać
Ryszardzie wyobraź sobie w dniu wczorajszym odwiedziłem agencję towarzyską i zrobiłem TO aż trzy razy …
No to pogratulować!!! – odpowiada Ryszard
Ale zaraz, zaraz? -dodaje po chwili -Zrobiłeś TO w przód i w tył, czy tylko w przód…
E tam… naukowcy szmaukowcy, czy oni coś w ogóle wiedzą? Jajegłowy.
Tymczasem przyłapałam zwierza na gorącym uczynku, aż oczy zmrużył. Nie chciał pozować, natychmiast hipnął w dół i zwiał, niecnota.
http://alicja.homelinux.com/news/img_1574.jpg
Zaznaczam, że leje. No ale dzięki temu śnieg znika.
Muzyki z Kingston słuchasz? A jakiej to rozgłośni, Misiu? „Turn your knob to Bob”, popularna reklama. Ja słucham lokalnego radia tylko w samochodzie.
Ano, świat się skurczył, to prawda, ale do polski podróż zabiera dobę. Bo tak – na lotnisko, 3 godziny jazdy. Zameldować się, następne 2 godziny, sam lot 8 godzin do Warsiawy, potem ze 3 godziny na połączenie do Wrocławia, lot godzina…. Oj oj!
Zeby to się można bylo bimnąć tak, jak w Star Treku, to może i ten serial wreszcie by mi się spodobał…
Za szybko pisałem miało być Zrobiłeś TO trzy razy w przód i tył czy tylko trzy razy w przód …
Alecko,
myślisz, że to ciągle to samo zwierzątko? Może kiedyś się oswoi, tylko nie wiem, czy orzeszków Ci wystarczy.
To samo zwierzątko, bez dwóch zdań. Ona już czasami wysiaduje na pobliskim drzewie i wypatruje, czy juz jej orzeszki rzucono. A chipmunki to się tak nauczyły, że godzina piąta po południu, pan domu po obiadku wychodzi na ogródek i po kieszeniach dla bydełka orzeszki ma. Cały dzień szlajają się po lesie – a piąta przychodzi, one w rządku się niemal ustawiają na schodach (trochę się kłócą przy tym, bo to terytorialne zwierzę) i czekają na jedzonko. Niby nie powinno się dokarmiać, ale jak tu nie, kiedy to takie ładne? A niech sobie poje!
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/ZOO/Zoo/Dawac_orzeszki.jpg
Odmówisz takiemu, jak tak ładnie prosi?!
To zrób zdjęcie kolejki po orzeszki. 🙂
Do EMTeSiódemecki
„No tak, też znalazłam tę stronę, ale nic nie można podejrzeć, bo za wszystko każą płacić albo opowiedzieć całą historię życia ze wszystkimi danymi personalnymi.”
Widocnie fcom i tamok załozyć syćkim tecki! A, figa z makiem! 🙂
Do Alecki
„Prosimy inne koty o ekspertyzę.”
Jo se myśle, ze jakosi rybka tyz mogłaby sie wypowiedzieć. Ryby wprowdzie głosu nie majom, ale cosi wystukać na klawiaturze chyba by mogły?
„sam lot 8 godzin do Warsiawy”
Eee, to właściwie od ponad dwustu roków nic sie nie zmieniło. Pon Kościuszko płynął do Hameryki 8 tyźni.
8 tyźni, 8 godzin – ca za róznica? 🙂
Do Alfredzicka
„nas dwoch nie rozrozniaja (jak pewnych kartofli)”
Hmmm… dwa podobne do siebie grule odróznio sie po tym, ze jeden z nik mo kota. A jak odróznić dwa podobne do siebie koty? 🙂
Do Mordachejecka
„Wybyscie wszyscy tylko trzymali koty o suchyn pysku, a sami sobie zabie udka przyrzadzali”
Jo byk nie przyrządzoł, Mordechajecku, bo zdarzyło mi sie kiesik tyk udek spróbować. Zjeść sie do, ale kiełbasa jałowcowo to to nie jest.
Kie pies wejdzie do kampusa uniwersyteckiego w Trieście na północy Włoch, to nachodzi go tako dziwno chętka, coby w dobrym humorze merdać w prawo, a w złym – w lewo. Fluidy jakieś cy jak? W kozdym rozie po opusceniu kampusa ta dziwno właściwość do rozu psu przechodzi 🙂
Do Mysecki
„Co to jest, ze ja mysha z taka przyjemnoscia czytam opowiesci kotow i boki zrywam?”
Prawidłowo, Mysecko! To syćko w zgodzie z zasadom: jeśli nie mozes kogoś pokonać, wejdź z nim w sojus! 🙂
Do Misiecka
„Don alfredo jak się obudzisz to napisz kto jest autorem instrukcji podawania tabletki kotu”
To to nie było po prostu wydrukowane na ulotce załąconej do tyk tabletek?
Owcarek Kurpiowski? Tyz piknie! 🙂
Do Gosicki
„Adaś pieeerwszyyy!!!”
Zycmy mu jutro przynajmniej siódmego miejsca, wte pon Jacobsen nawet jeśli wygro, to nasego Adasia nie przegoni. A jeśli nie przegoni, bede bocył – jaz do Wielkiej Soboty jałowcowej ani kęsa 🙂
Do Borsucka
Jo boce, jak pies Huckleberry mioł termita, ftórego próbowoł utopić – ale termit wołając bez-bez-bez ino sie wykąpoł. Próbowoł o zatruć gazem – termit załozył maske przeciwgazowom. W końcu fcioł uciec od niego samolotem – ale termit zjodł samolot. W locie! No i zacęli rozem spadać i kie pies Huckleberry pedzioł do siebie, ze przynajmniej rozem prasnom, to sie okazało, ze … termit mo spadochron.
Ale chyba Huckleberry przezył upadek, bo potem było go widać w inksyk odcinkak 🙂
Do Mietecki
Z jednej ksiązki o pscołak dowiedziołek sie, ze som takie gatunki kwiatów, ftóre pscół w ogóle nie intersujom. Wniosek: siostra pona Dańca powinna sprawdzić, jakie to kwiaty i ino takie wysywać mu na portkak 🙂
Do Anecki
„Tych przepowiadaczy powinni wieszac na suchej galezi!!!!!!!”
W Japoni musieli publicnie przeprosić za błędnom prognoze – pokazali to wcora na TVN-Meteo. I tak niek sie ciesom, ze seppuku zrobić nie musieli 🙂
Do Motylecka
Kiebyk był pesymistom, dołbyk se z tom jałowcowom spokój. Ale jestem optymistom, więc muse sie rzecywiście jałowcowej teroz najeść, coby potem przez telo długik dni wytrzymać 🙂
Do Nie.Lachecka
Aaa! Mistrz Sztaudynger! Ano piknie to i owo napisoł, piknie! 🙂
Drogi Owcarecku !
Zaglądnij do budy i Różych fotografi to uwidzis dużego owcarka z dzieckiem. Ten maluśki to Ja Miś 2 tylko niewyrośnięty…Było to śtyry roki temu. Teroz to ja straśnie zhrubłem i zrobiłek się duzy
Miało być Zdjęcia rózne . Są i nowe : Góry i nie tylko – jest tam mój gazda jak łowi ryby na dunajcu w miejscu gdzie teraz jest duze jezioro
Apropos tej neostrady jeszcze, to chyba TesTeq by sie mógł kompetentniue wypowiedzieć, bo on chyba jakiś specjalista od komputrów różnych jest, o ile się nie mylę. Ja tak tylko na chwilę, nawet postów nie przeczytałem za bardzo, ale za chwilę się zaczyna na ale kino jakiś horror z 1972 roku, więc grześ zasiada na fotelu, ze szklanką wina i czekoladą wedla i się w oglądanie zagłębia. Jak będzie ciekawie, to wam doniosę cy warto było się bać.
Kurde, choć w trójce audycja historia rock and rolla i nie tylko, własnie rok 1963 omawiają, o wielkiej zimie ówczesnej mówią.Pewnie muzyczka swietna będzie, teraz Gomułka zas przemawia.
Do Misiecka
Twn maluśki corny to Ty, Misiecku? No toś fajnie wyglądoł! A mojo fotka z dzieciństwa jest tutok:
http://owcarek.blox.pl/2005/08/SCENIECIEM-BEDAC.html#ListaKomentarzy
🙂
Do Grzesicka
Grzesicku, a cego sie zycy osobom oglądającym horrory? Syćkiego najstraśniejsego? 🙂
Ocywiście miało być „Ten”, nie „Twn”. Coby nifto nie pomyśloł, ze jo aluzje do telewziji TVN robie 🙂
Piknie dziękuję za obejrzenie ciebie w dzieciństwie.
A teraz opowiem ci Owcarecku jak to moja przyjaciółka hodowała chomika długowłosego
Kupiła go w liceum co by mieć jakieś zwierzątko do głaskania Poszła do sklepu i akurat przywieżli chomiki a było to w czasie stanu wojennego i wiadomo ,brało się to co przywieżli…Chomicek był ładny miał piękne długie złoto żółte futerko . Był straśnie ale to straśnie milutki w dotyku i nie sprawiał większych problemów . Ale problem pojawił się wtedy gdy koleżanka zdała egzaminy i przyjeli ją na studia w Krakowie . Padło pytanie co zrobić z chomikiem . Mama lekarka nie miała czasu i chęci by zajmować się zwierzątkiem i niestety dla chonika wybór padł na mnie . Przecie ładnej młodej kobiecie nie mogłem odmówić… Chomik mieszkał ze mną w nowo wybudowanym domu mojego szefa gdzie na dole w wysokiej piwnicy był warsztat rzeźbiarski . Niestety po dwóch tygodniach chomik przegryzł pudełko i zniknął na amen . Co ja się naszukałem , zajrzałem we wszystkie dzióry duże i małe . chomik zapadł się pod ziemię. Chomika szkoda i wielki wstyd przed koleżanką …
Dwa tygodnie potem idę do sąsiada po mleko i widzę jak siedzi zafrasowany na werandzie ,pali fajkę i kręci głową . Pytam : Gazdo co się stało ?
Panie Marku gazda do mnie- Przezyłek siedemdziesiąt roków ale pierwsy roz widziołek coś takiego . Ze trzy dni temu bedzie kot myse przyniósł do domu ale dziwno jakaś ta mys była ,żółto z ze straśnie długom sierściom i bez ogona .Panie będzie koniec świata jak takie mysy rosnom
Zajrzyj owcarku do szostkiewicza na blog bo napisałem o okrągłym stole a moze by tak napisać o owcarkach pilnujących okrągłego stołu lub towarzyszący rycerzom …Ocywiście bez polityki ma się rozumieć
Owczarku
widzialem twoja fotke z dziecinstwa i musze stwierdzic ze masz pobratynca w berlinskim ZOO . Nazywa sie Knut , ma 3,5 miesiaca a leb i lape ze daj boze zdrowie. Twierdza wszyscy ze to jest bialy niedzwiedz, ale ja w to nie wierze . Poczekamy az urosnie duzy,pojedziemy do Berlina i zmierzymy mu odleglosc od pyska do ogona zeby sie przekonac czy zmiesci sie do twojej budy . Na pewno przypadniecie sobie do gustu. Nie zapomnimy oczywiscie zabrac ze soba smadnego.
Ps:wpisalem do wyszukiwarki KNUT ale pokazal mi sie jakis pijak z Norwegii albo Szwecji
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Jedzonko/Ruskie/
Idę lepić dalej…
Jak fcom mi ukraść godzinkę, to idę spać.
A po co jest czas zimowy i czemu tak godzinami poniewierają wbrew naturze, to ja nie rozumiem.
Ledwo przystosuję się do zmienionego czasu, na powrót muszę przyzwyczajać się do poprzedniego. Przecież to bez sęsu (JŚ).
Dobrej, krótkiej nocy życzę wszystkim. Jutro chyba będzie słoneczko, może do Ogrodu Botanicznego zajrzę.
Hej! 🙂
Lep, lep, Alecko. A ja będę we śnie śnić, że lepię z Tobą 🙂
Owczareczku, toz ja zawsze podejrzewalem, ze jestes suczka. Hahahaha!
Witajcie somnambulicy,
widze, ze naszlo Was wywlekanie fotografii z dziecinstwa, to i ja pogrzebalem w schowku i poslalem Alicji pare obrazkow z mej mlodosci barwnej i dzielnej. Na te gory to sam szedlem godzinami, ale droge powrotna pokonywalem u Pana za pazucha. Ktos go musial ogrzac w tym listopadowym chlodzie. A teraz ide spac, bo juz godzina ukradziona, a rano nie dadza pospac.
Ja nie somnabulik, dopiero 21:30 .Zara zerkne na te foto Don Alfreda
Zerkam zerkam, i nic nie widzę, Don Alfredo. No nic, idę legnąć, bom się utrudziła lepieniem pierogów, trza odsapnąć. To nara i nawet nerka, a co! Jak świtem bladym wstanę (najprawdopodobniej), to zerknę raz jeszcze. Tymczasem.
Widzę , że zmiana czasu podziałała na wszystkich usypiająco . Jak zwykle w niedzielę regenerujemy szare zwoje i wyłączamy komputery z gniazdka . Zrobię pastę z oliwkami i kiełbaską dla Misia i idę legnąć bo mimo tego że słonko świeci wysoko to ocka mi się zamykają…
Hau!
Małysz ma czwartą Kryształową Kulę!!!
Adam Małysz zdobył po raz czwarty w życiu Puchar Świata. W pierwszej serii w Planicy skoczył na 220 metrów. Drugą serię odwołano
Na cześć Adasia: HIP, HIP, HUUUUURRRRRRAAAAAA!
Biegnę na świat. Trzymajcie się!
Super dzien-ADAM MISTRZEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brawo,brawo brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I na dodatek Slonce zaswiecilo 😀 😀 😀
Pozdrawiam wszystkich i biegne w swiat!
Do uslyszenia 🙂
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Don_Alfredo/Piccolo_Alfredo/
To z młodości Don Alfredo. Trzeba przyznać, że miły był kotek.
U mnie szaroburo i zimno, a opowiadali, że będzie ciepło i słonecznie. Ja nie wiem, skąd oni tę pogodę przepowiadają, chyba od dużego palca. A w radary zajrzeć nie łaska?!
Droga mt7, a to nie wiedziałaś, że 24 marca to Dzień bez Komputera?! Dzisiaj to już po ptokach!
Mrrrał!
Witajcie!
Dawno mnie nie było!
Real wciąga…
Chyba wpadłem w nałóg 😀
Owczareczku! A nie masz ty tam w lesie jeszcze jednego smreka?
Bo jakbyś miał, to trzebaby go ‚Łindołsek’ nazwać i potraktować znacznie skuteczniej niż ‚Neostradka’ 😉
Albowiem rację ma EMTESiódemeczka, że nie łącze jest powodem kłopotów, ale te weredy (może ‚korniki’ ? ), co przez łącze ku nam przyłażą i w wiadomym systemie przez dziurki się przegryzają nowe spustoszenie czyniąc.
Zarzyło mi się niedawno kilka takich przypadków, że musiałem to robactwo pogonić. Ciężka sprawa, oj ciężka!
A z drugiej strony, to może faktycznie trzebaby jaki samouczek wyrychtować, coby wszyscy wiedzieli jak przed takimi kornikami skutecznie się ustrzec.
A póki co to właśnie dzielnie ćwiczę Beryla na Linux-ie.
Mówię Wam ale CZAD!!!
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Swięta prawda – kto ma Linux, ten nie ma wirusów.
Ale był dzień… Adaś wygrał, słońce wreszcie wyszło, wiosna zaczyna swoje szaleństwa, co będzie – mam nadzieję – widać na zdjęciach, jeśli doszły do Alicji. Aż żyć się chce! 🙂
W Galerii Budy /Wiosna u Gosicki.
A u mnie szaroburo, zimnawo, ponuro, w dodatku katar i ogółna niechęć do życia. Prewencyjnie zażyłam aspirynę, żeby się cholerstwo nie rozhulało po organizmie na dobre. Herbatka z malinami, a jakże.
Do Misiecka
A bo fto wie, jak to jest z tymi chomikami? Moze to rzecywiście wielkie mysy? Najlepiej to chyba Mysecka bedzie wiedziała.
Do pona Szostkiewicza piknie zajrzołek. Pare rozy zreśtom korciło mnie, coby komentorz tamok posłać (nie ino do pona Adama zreśtom), ale … jakoś mi głupio 🙂
Do Nie.Lachecka
Kie jednak ten Knut bedzie juz duzy, to krucafuks! Zoden wilk nie odwazy sie podejść do owiec, kie Knut bedzie ik pilnowoł. Jeśli bedzie ocywiście 🙂
Do Alecki
Scynścliwyk zlepków, Alecko! Cy cego tam sie zycy lepiącemu 🙂
Do EMTeSiódemecki
EMTeSiódemecko. Ściągłek se ten programik z Majkrosoftu i … nic nie wykryło. Takom zreśtom miołek nadzieje, bo kieby coś wykryło, to by znacyło, ze NOD na nasym komputrze jest zwykłym darmozjadem. Co nie zmienio faktu, ze piknie dziękuje za chęć pomocy 🙂
Tak więc dalej moge z cystym sumieniem gryźć TePse, ale dzisiok – z okazji Adasiowego triumfu – im daruje 🙂
Do Mordechajecka
„Owczareczku, toz ja zawsze podejrzewalem, ze jestes suczka”
Mordechajecku, nigdy nie wierz w ani jedno słowo wypowiadane przez Tubylecka! Ftórego zreśtom nieustająco pozdrawiom 🙂
Do Alfredzicka
Dzieciństwo dzieciństwem, ale opróc Motylecka nifto w mojej budzie nie jest storsy niz jo! Bo jo urodziłek sie w XVIII wieku, tak więc muse jednom rzec sprostować: ten mój obrazek z dzieciństwa to nie fotka, ino portret autorstwa pona Kanaletta 🙂
Do Blejkocicka
Pare uskłyk smreków by sie jesce nolozło. W rozie cego mozno je odpowiednio okrzcić 🙂
Do Gosicki
„Ale był dzień? Adaś wygrał”
No i zgodnie ze złozonom Ponu Bóckowi obietnicom na najblizse dwa tyźnie … zegnoj kiełbasko 🙂
Cosik wszystkich połamało bo i mnie się nic nie chce . Miałem jechać do firmy , żeby zrobić podatki bo jutro termin i vat trzeba zrobić ale się nie chciało z domu ruszyć. Zajrzałem do Szostkiewicza i tam też pusto. Może jak wszyscy wrócą ze spacerów i od znajomych to coś napiszą . W Zakopanem było dziś pięknie dawno nie było tak ładnie i słonecznie, do Gazdy zadzwoniłem to opowiadał jak było …Chyba wszystkich dopadło przesilenie wiosenne i strach pomyśleć, że do świąt zostało dwa tygodnie. Firany trzeba prać i myć okna…
Jak to dobrze ,że jest miejsce gdzie nie rozmawia się o polityce,tylko skacze na nartach w miodzie, lepi ruskie pierogi , zaparza malinową herbatkę i walczy z neostradą . Bardzo chciałem wam za to wszystko podziękować.
Alicjo dorzuć jeszcze czosnek i może jeszcze jakiegoś wypotnego grzańca 🙂 I trzymaj się kobito, trzymaj!!!
Mrrrał!
A cóż Was tak połamało 😮
Zamiast aspiryny proponuję grzańca.
A jeśli macie w pobliżu jakiegoś znajomego kota, to gwarantuję, że bezinteresownie nagrzeje co trzeba.
Wystarczy ładnie poprosić.
(Ja się nie nadaję, wirtualnie się nie da 🙁 )
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
P.S. Jakby ktoś jeszcze nie wiedział co to jest Beryl:
http://www.youtube.com/watch?v=f3H6FW77HeE&mode=related&search=
Owczarek napisał:
„bo kieby coś wykryło, to by znacyło, ze NOD na nasym komputrze jest zwykłym darmozjadem.”
Ja mam program F-Secure, który jest polecany przez Microsoft. Był wyłączony, kiedy ściągałam aktualizacje Windowsów po sformatowaniu dysku, bo chciałam najpierw doprowadzić system do sprawności, a później instalować programy wszelakie. I tak dziwnie wyszło, że ten mój obrońca miał na liście i usuwał „Backdoor:Win32/Rbot.gen?, ale nie widział go w postaci „mswLp.exe” w katalogu System 32. Tak było, więc znaczy, że może się zdarzyć.
Więc jeszcze Ci poradzę. Zadzwoń do pomocy Microsoftu pod numer 0 801 802 000 do pana Krzysztofa Maciejewskiego i poproś o pomoc. Niesłychanie życzliwy, kompetentny i chętny do pomocy człowiek. Spróbuj jeszcze u niego.
Tak,slonce i cieplo co z nieba spada,
tak,uczucia ktore sa,kazdy czuje.
Kiedy widze swiat,czuje,
oddycha do mnie.
Jest
Swiecie prosty,badz.
Wiosna.
W Warszawie wiosna. Ogród Botaniczny jeszcze zamknięty , więc poszłam do Łazienek (Królewskich -ma się rozumieć). Oprócz krokusów mało co kwitnie, kaki chodzą parami, wiewiórki się zalecają, a ludzie chodzą tłumnie, hałasują i straszą zwierzątka. Trzeba w zwykłe dni chodzić.
Zrobiłam trochę zdjęć,ale dopiero we wtorek pokażę, bo muszę kupić rozgałęziacz USB.
Alecko, Słonecko, daj spokój, kto tu będzie na towarzystwo miał oko i dobroczynny wpływ, jak zaniemożesz?
Powtórzę za Mietecką:
TRZYMAJ SIĘ ALUSIU, TRZYMAJ!
Może niech Cię Jerz wysmaruje czymś, albo co?
Wiewiorki skacza,krokusy sie smieja,
wiosna sie zaleca do nas.
A serca niezmienne.
No i prąda do herbatki też nie zawadzi, Alicjo! Zdrowia! 🙂
Polecam radio kanadyjskie przez internet ,ładnie grają i dobra jakość
http://www.cbc.ca/radio2/mediaPlayer.html?
Na odtwarzaczu jest pięć kanałów trzeba kliknąć w high
Spoko, a nawet spox, jak to się teraz mówi – aspirynka i herbatka podziałała, widocznie też te ilości czosnku, który często gęsto do różnych potraw dodaję, nie dopuściły do powalenia mnie. Za chorobę dobrze się brać na samym początku, jak tylko zaczyna w nosie kręcić.
A to w takim razie Misiu2 słuchasz Canadian Broadcasting Corporation, najbardziej popularnego ogólnokanadyjskiego radia. Oprócz tego mają telewizję, ale cienką, na okrągło pokazują w niej te same stare, angielskie seriale, „do zerzyganio”, chciałoby się powiedzieć.
O mamo, zapisuję zdjęcia na Onecie, a on mi mówi, że pozostało jeszcze 2879….3102….3287…sekund.
Miałam ich teraz nie umieszczać, ale co to za sprawozdanie po dwóch dniach. Więc się poprawiam i siedzę na pokucie.
Bo tu są godzinki nie przestawione. Nie mają aftomatów w komputrach?
Nareszcie. Jak ktoś chce pospacerować po wiosennych Łazienkach, zapraszam:
http://foto.onet.pl/drydq,23gg7x1gx2w0,7q4df,u.html?D=1#7q4cq
Tamto się nie otwiera. Tu powinno być OK.:
http://foto.onet.pl/drydq,23gg7x1gx2w0,7q4cq,u.html?D=1
Nie otwierają się.
Głupek ten onet.
Trzeba wejść w albumy i otworzyć Łazienki 25.03
mt7, tak też się nie otwierają… 🙁
Nie do wiary… Właśnie podali w Trójce, że Miś Uszatek skończył 50 lat! 🙂
Witam wszystkich o poranku 🙂 – późnym, poniedziałkowym i pogodnym (choć raczej rześkim – w cieniu brrr! zimno)
Owczarku, cieszę się bardzo z powodu wspólnoty skojarzeń! 🙂
I pozdrawiam BARDZO słonecznie!
Wy mi tu przestancie pisac te komentarze!!! Co ja zdaze nadrobic kawalek z czytaniem, to mi trzy razy tyle dopisuja!! Przeciez tak sie nie da! 🙂
To ide dalej nadrabiac, a jak/jesli juz w koncu doczytam, to sie ‚szerzej’ odezwe i poodpowiadam i poopowiadam.
To pa
Otwierają się Gosicku, tylko trzeba wejść do środka do albumu:
Ta strona jest widoczna dla innych pod adresem:
http://foto.onet.pl/drydq
Owczarkowy album nie jest publiczny, bo tam są życzenia.
Plumblumecka się odezwała, właśnie rano myślałam o niej i o Jagusi, że pewnie rodzina się w Polsce cieszy.
Witam z ciemnego jeszcze rana!
Gdzieś Ty się plumbumku podziewała tyle czasu, co?!
I jeszcze przychodzi i nas ochrzania i opieprza, że nie czekamy na nią! A było wybywać? No! Dłuższe wybywanie trzeba zaanonsować, żebyśmy się niepotrzebnie nie martwili!
Oj, jakieś burze w moim kierunku idą, sprawdzam radar. Znaczy, chyba jednak wiosna. Burzy nie lubie, ale co zrobić. To idę poczytać, co tam panie, w świecie…
Wystarczy otworzyć duże zdjęcie i klikać na nie, żeby otwierały się następne. Nie trzeba wracać. Hej. 🙂
Plumbum dała znak życia, lecz nie wiemy nadal, co z kapishonkiem i Profesorkiem… Dawno ich tutaj nie było.
A ja trafiłam (trafiłam rzecz jasna ślepym trafem, bo oczywiście w programie w telewizyjnej było co innego napisane 🙂 na „Maszynę czasu Manna i Materny”, w której dwaj panowie eM mówili o reżyserii dubbingu (pani Wizmur, która reżyseruje dubbing do Shreków między innymi) i o kreskówkach i animacjach polskich w ogóle. Pan Piotr Machalica zaśpiewał piosenkę Misia Uszatka w fantastycznym kostiumie misiowym. Ale jakoś tak Misia Uszatka głos bardziej mi pasował w wykonaniu pana Mieczysława Czechowicza (cukru w cukrze :)…
A propos, do znawców twórczości Barei (Motylku, to Ty:) – w którym jego filmie była galeria w sklepie „tych klientów nie obsługujemy”? W „Misiu” czy w „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”? Bo konflikt mam z wujkiem w tej sprawie… :).