Triler w stylu hiczkokowskim
Baca z gaździnom pojechali na wesele do Klikuszowej akurat w dzień, kie w telewizji mioł iść fajny film. W gazecie napisali, ze to bedzie triler w stylu hiczkokowskim. Piknie! Jo zwykle denerwować sie nie lubie, ale kie w telewizji idzie triler w stylu hiczkokowskim, to wte zmieniom zdanie i lubie. No to obejrzymy se ten film rozem z kotem.
Kotu brak ludzi w chałupie nie robił wielkiej róznicy, bo kot to se zawse moze piknie telewizje oglądać – wystarcy, ze hipnie siedzącej w fotelu gaździnie na kolana i juz mrucy zadowolony i w śklany ekran poziro. Ale jo mom gorzej – jo filmy moge oglądać ino z podwórka, przez okno. I jesce na skrzynie pod oborom muse wleźć, bo z ziemi nic byk nie uwidzioł. Moge jesce zakraść sie do chałupy i pozirać z sieni przez próg, ale wte muse cały cas uwazać, coby baca z gaździnom nie uwidzieli, ze w chałupie siedze. Ale dzisiok – dzięki temu weselu w Klikuszowej – moge sie piknie w fotelu na wprost telewizora rozsiąść. Niek zyje miłość! Bo kieby nie miłość, to tyk dwoje młodyk z Klikuszowej nie brałoby ślubu i nie byłoby dziś tamok wesela!
No więc dostołek sie do chałupy i rozsiodłek w fotelu. Duzo miejsca zająłek, ale kot jakoś zmieścił sie obok mnie. Chyciłek telewizyjnego pilota w zęby, kot swym pazurkiem wcisnął te przyciski, co trza i zacęliśmy film oglądać.
Oglądomy, oglądomy… Na mój dusiu! Brakowało nom ino popkorna, coby wyglądać zupełnie jak ludzie! Jakieś 15, moze 20 minut minęło, kie pedziołek:
– Cosi mi tutok nie pasuje.
– Mi tyz – pedzioł kot. – Chyba obraz jest nie taki jak powinien. Dawoj pilota! Spróbuje poprawić.
No i znów przytrzymołek pilota w zębak, kot zacął stroić kolory, wciskoł to jeden przycisk, to drugi, obraz zrobił sie najpierw ciemny, jakby film ryktowano w piwnicy, potem znowu jasny, jakby kryncono go na samiućkim słonku, a potem syćkim ludziom w telewizorze zrobiły sie takie cyrwone kufy, ze przez kwile myśleliśmy, ze to nie triler, ino łestern o Indianak.
– Nie, z tym obrazem nic sie nie do zrobić – pedzioł kot. – Trza ustawić kolory, jako były.
Na mój dusiu! Łatwo pedzieć, trudniej zrobić! W zoden sposób kot nie umioł przywrócić takik kolorów, jakie były na pocątku. Jo tyz nie umiołek. Za duzo tyk dziwacnyk przycisków w pilocie! I meni w telewizorze tyz za dziwacne! A w dodatku w pewnym momencie to meni zacęło sie nom wyświetlać… w języku tureckim! Nie mieliśmy pojęcia, jak to sie zrobiło. Co gorso – nijak nie mogliśmy meni polskiego przywrócić. Próbowaliśmy, próbowaliśmy – bez skutku. Trudno. Kie gaździna z bacom wrócom, bedom mieli dwa wyjścia: abo popytać jakiego mędrola o pomoc w ustawieniu polskiego meni, abo zapisać sie na intensywny kurs tureckiego. Postanowiliśmy dać se spokój z pilotem i skupić sie na filmie. Ale jakosi trudno było sie skupić.
– A moze my źle siedzimy? – zacąłek sie zastanawiać. – Przesuńmy moze ten fotel w prawo.
– Lepiej w lewo – pedzioł kot.
No i sie kapecke pokłóciliśmy, ale ino kapecke, bo skoda było wątek filmu tracić. Przesunęliśmy więc fotel najpierw w lewom, potem w prawom strone, potem kapecke w przód, potem kapecke w tył – i nadal cosi nom nie pasowało.
– Wiem! – zawołoł kot. – Baca i gaździna oglądajom filmy przez okulary! Okularów nom trza!
– Eee tam – pedziołek. – Przecie nie roz juz filmy na tym telewizorze oglądaliśmy i nigdy nie potrzebowaliśmy okularów.
– Bo ty oglądołeś z podwórka, a jo z kolan gaździny – pedzioł kot. – A kie sie oglądo z samiućkiego fotela, to widocnie trza mieć okulary.
– No, dobra – pedziołek. – Biermy okulary.
Ino okazało sie, ze gaździna zabrała okulary ze sobom. Dobrze ze chociaz baca nie zabroł. No to bedziemy pozirać na telewizor okiem bacy, nie gaździny. Skoda ze mieliśmy ino jednom pare okularów, ale postanowiliśmy, ze dziesięć minut kot bedzie poziroł przez śkiełka, a dziesięć minut jo. Niełatwo było kotu załozyć okulary na nos, ale jakosi mu pomogłek.
– I co? – pytom.
– Do rzyci – pedzioł kot. – Rezygnuje ze swoik dziesięciu minut. Jak fces, to bier se te śkła.
Teroz kot mi pomógł załozyć okulary na kufe.
– I co? – spytoł kot.
– Rzecywiście do rzyci – pedziołek. – Zupełnie nie rozumiem, jak ludzie mogom z cymś takim dobrze sie cuć.
– A bo ludzie to som dziwni – pedzioł kot zodnej Hameryki tutok nie okrywając, bo to jest przecie prowda dobrze znano w świecie zwierząt od casu, kie Pon Bócek Adama wyryktowoł.
Więc co było nie tak? Cemu ciągle culiśmy, ze cosi nom tutok nie pasuje? Cyzby jednak kot mógł oglądać filmy ino z kolan gaździny, a jo ino z podwórka abo ukradkiem z progu? Nagle … obaj naroz doznaliśmy olśnienia. Zrozumieliśmy, w cym rzec! To nie była wina telewizora! Naso tyz nie! To była wina filmu! Film jako film nom nie pasowoł! Bo wbrew temu, co w gazecie napisali, to wcale nie był triler w stylu hiczkokowskim! Moze rezyser fcioł taki zrobić – ale mu nie wysło. Po prostu nie wysło i telo. A ci z gazety widocnie nie oglądali tego filmu, nie wiedzieli, ze on nie jest w stylu hiczkokowskim i dlotego napisali, ze jest. Chociaz dziwne… skoro podali nazwisko rezysera, to znacy, ze je znali, a skoro znali, to powinni wiedzieć, ze ten film w stylu hiczkokowskim być nie moze. Bo prowda jest tako, ze w całej historii światowego kina JEDEN I TYLKO JEDEN rezyser umioł trilery w stylu hiczkokowskim ryktować. Ten rezyser na imie mioł Alfred, a na nazwisko… e, co jo bede godoł, przecie wiecie. Hau!
P.S. Nowyk gości nasej budy powitojmy! Palusecke spod samiućkik Sukiennic i Pona Pietrecka z sąsiedztwa – z barzo smakowitego sąsiedztwa! 🙂 🙂
Komentarze
Mrrrał!
O tak! Pan Hitchcock wielkim rrreżyserrrem był! 🙂
I tylko jednego jego filmu nigdy spokojnie dooglądać do końca nie mogłem.
Wstyd się przyznać, ale dostawałem nakaz eksmisji z klauzulą natychmiastowej wykonalności 🙁
Rzekomo „w celu ochrony telewizorrra”.
A ja tylko chciałem się z bliska tym, no, ptaszkom przyjrzeć 🙄
Ech, ci ludzie…
Dobrrranoc
Blejk Kot
Punkt widzenia nie zmienia się w zależności od punktu siedzenia, gdy za naśladowanie Wielkich biorą się mali reżyserzy.
Dobranoc.
‚- Przesuńmy moze ten fotel w prawo.
– Lepiej w lewo – pedzioł kot.
No i sie kapecke pokłóciliśmy, ale ino kapecke, bo skoda było wątek filmu tracić.’ – przemyca informację o swoich i Kota sympatiach politycznych Owczarek
Na ludzi to jakoś nie działa… świadomość, że walcząc o postawienie na swoim w dziele pozycjonowania fotela (zwłaszcza podczas filmów historycznych) tracą wątki pt. ‚modernizacja’, ‚wspólnota’, ‚afirmacja’, ‚prosperita’, … wątek pt. ‚ich własne, osobiste życie’ czasem też…
A ‚Ptaki’ oglądaliśmy – chyba cały semestr – na ‚analizie dzieła filmowego’… nieduży kawałek: kadr po kadrze… praca kamery, ruch aktora, dźwięk, bez dźwięku, kolor, światło, montaż, techniki budowania suspensu…
AH mieszkał przez jakiś czas na Cromwell Rd:
http://picasaweb.google.com/basia.acappella/Varia/photo#5120307813931156178
Ilekroć tamtędy przechodzę, mam wrażenie, że za chwilę coś się stanie… 😉
Owczarku, tego dnia zmieniono program telewizyjny i nadawano debatę polityczną. Ale daliśćie się z kotem nabrać!
Owczarku!
Znowu dałeś do myślenia.Niby cała Twoja opowiastka,to ostrzeżenie przed filmami „Hiczkokopodobnymi”
Ale jak tylko to napisałem,przypomniał mi się schyłkowy PRL i „Wyroby czekoladopodobne” i to jeszcze w opakowaniu zastępczym!
I nagle uzmysłowiłem sobie różnicę między socjalizmem a kapitalizmem!
W PRLu ostrzegano:Uwaga!Wyrób czekoladopodobny! I co?
Ludziska kupowali,bo innego wyjścia nie mieli.
Teraz nikt nie ostrzega:Uwaga!Wyrób hiczkokopodobny!Ktoby to oglądał? Mamy wolność i prawo wyboru!
Ale z drugiej strony;…ile to się człowiek musi napróbować!
PS.
Za 10 dni wybory! 😀 Hej! 😀
Tak to z tymi filmami już. Ja na szczęście telewizorka nie oglądam i spokój mam z filmami wszelkimi kogośpodobnymi, debtatami i innymi temu podobnymi progamami:) Wolę sobie dobrą książkę poczytać, muzyki posłuchać, z ludźmi porozmawiać, a jak już mam ochotę na film jakiś, to sobie z płyty na odtwarzaczu włączę, chipsy do miski nasypię i bez reklam spokojnie oglądam:)
Ach Owczareczku, zapomnijcie z kotem o trilerach w stylu hiczkokowskim, mam Wam do zaproponowania cos o niebo lepszego, bo zorientowalam sie z odpowiedzi pod poprzednim moim wpisem, ze nie slyszeliscie pod Turbaczem o pani Ramotswe, ani pani Makutsi, ani o mezu pani Ramotswe, wlascicielu garazu Soeedy Motors, panu LBJ Matekoni, ani o wielu niezwyklych ludziach zamieszkujacych Botswwane na kartach serii powiesci pana Alexandra McCall Smitha.
Nigdy zapewne nie sluszeliscie o pisarzu nazwiskiem Alkeksander McCall Smith?
A to ma zapewne cos wspolnego z tym, ze przez wiekszosc lat swojego zycia pan ten pisal barzdo madre ksiazki dotyczace prawa medycznego ( bo jest profesorem prawa medycznego w Edynburgu), pisywal tez ksiazki dla dzieci i opowiadania, az spotkal na swej drodze pania Precious Ramotswe, mieszkajaca w Gabarone, stolicy Botswany, a wlasciwie nie calkiem w Gabarone, tylko na przedmiesciach, niedaleko lotniska, na Zebra Drive, i zaczal pisac o niej. O tym jak zalozyla Pierwsza Detektywistyczna Agencje Pan, jak wyszla zamaz za pana LBJ Matekoni, o swojej asystentce pani Makutsi, ktora bardzo lubi kupowac nowe buty, ale przez dlugi czas nie bylo jej na to stac.
A z kazda nastepna ksiazka o pani Ramotswe ( a wyszlo ich juz chyba z szesc albo wiecej) byly one coraz piekniejsze i coraz trudniej bylo odkladac je na bok po przeczytaniu.
Pan McCall Smoith pisze takze powiesci o Szkocji – Botswanie Polnocy, ale najpiekniejsze jednak sa te o Afryce, ktora kocha najbardziej ze wszystkich kontynentow swiata, bo sam sie urodzil w Zimbabwe w szkockiej rodzinie i w Botswanie spedzil wiele lat.
Pani Ramotswe i jej asystentka pani Makutsi rozwiazuja problemy z jakimi do Pierwszej Agencji Detektywistycznej Pan przychodza ludzie – czesto sa to dochodzenia prawdziwie detektywistyczne, ale jeszcze czesciej sa to problemy jakie stawia przed ludzmi Zycie. I sa to takie porady, Owczareczku, ktore beda Ci bliskie, bo myskle, ze macie z Pania Ramotswe bardzo wiele wspolnych cech i zapewne nie mialbys zadnych klopotow, zeby sie tam w Agencji zatrudnic (pod warumkiem ze chcialbys pracowac za bardzo male pieniadze, bo pani Ramotswe sama ma bardzo malo, a jej mezowi w garazu Speedy Motors na Tlokweng Road tez sie nie przelewa….).
Bardzo Was z kotem namawiam do przeczytania chocby jednej ksiazeczki z serii botswanskiej – zwlascza, ktorejs z tych dalszychg w serii – Moralnosc dla pieknych dziewczat albo Szkola maszynopisania dla mezczyzn.
A teraz jesli chodzi o polskie tlumaczenia. Nie wiem, nie jestem pewna tych tlumaczen, choc ich nie czytalam. Ale bardzo, bardzo mi sie nie podobali, ze pierwszy tytul botswanski (Ladies’ First Detective Agency) przelozony zostal jako „Pierszwa KOBIECA agencja detektywistyczna). Jakby pan McCall Smith chcial napisac „KOBIECA” to by uzyl odpowiednego slowa w jezyku angielskim np Female, albo Women’s . . Ale uzyl slowa „Ladies’…” – przymotnikowej formy od slowa ladies, czyli „pan”. I tak powinno bylo to byc przelozone, poniewaz ma to znaczenie w kontekscie tej ksiazki i wszystkich nastepnych.
Wiec moze lepiej, Owczareczku, abys siegnal do oryginalu? POlskie ksiegarnie wysylkowe maja je na skladzie. A polskie wydania wydaje Proszynski i Ska, niby swietna oficyna.
Przepraszam Owczareczku, ze sie tak rozpisalam, ale mysle ze od Turbacza do Botswany – o rzut dynia.
Oczywiściw wybory za 9 dni!Jak ten czas leci….:D
Heleno!
Dużo tego McCall Smitha.I w większości przetłumaczone!
http://www.merlin.com.pl/frontend/browse/search/1.html;jsessionid=E98E51731AFD5FE5C8BDCD3ECDDD170F.LB2?offer=O&person=Alexander+McCall+Smith&sort=tytul&gclid=CMjX8biCiY8CFSUSEgod7DfPvQ
O. Owczareczku, zajrzalam do internetu i zobaczylam, ze mma Ramotswe odpowiada tez na pytania internautow, jesli maja problemy. I cytuje Ci (i Kotu tez) odpowiedz tej zacnej damy Zmartwionej Wandzie, ktora pyta co robic, bo dowiedziala sie, ze jej dorosly syn ukradl samochod:
Dear Worried Wanda:
It is very sad when your child does something like that. That boy is still your son, and nothing can change that. But if you go to him and say: I know that you are a car thief, then he will probably lie about it. So I think you should say to him: Somebody has said to me that you have stolen a car. I said to them: That cannot be true. My boy is too kind in his heart and would never do a thing like that. He would never want to take another person’s car. He would never want to do that. That may make your son think about what he has done. If you can get people to think about what they have done, then they sometimes change, a little. But that is the only way.
No i pwieedz. Piesku, czy sam nie odpowiedzialbys w podobnym duchu komus, kto sie podzielil z Toba klopotem z dzieckiem, chodczby i dosc duzym na to by ukrasc samochod?
Twierdzi kto, że Podhalański
Bacy na dywany sika
Będzie w stanie łaski Pańskiej
Słuchać cały rok Rydzyka
A sama tez brzydko przekrecilam tytul pierwszej ksiazki. Nazywa sie ona : Nr 1 Ladies Detective Agency. Sorry, mma Ramotswe!
Ależ tu leje! Na chwilę przestało, a teraz zacina aż miło.
Nadrobiłam trochę czytania, wczorajsze dyskusje ciekawe, unikam telewizji, ale to i owo w oko wpadnie. Wszyscy wypowiadający się wczoraj o mediach mają rację – Helena, bo BBC to firma, która trzyma się standardów, TesTeq, bo widzi, co się dzieje w polskich mediach i gdzie się ma standardy (w takim miejscu, co to nie uchodzi się wyrazić…).
Wy sobie nie żartujcie z tymi winami w proszku, bo się rozpłaczę! Pora umierać, kiedy takie rzeczy się wymyśla. Przypominam sobie powtórkę programu tv sprzed 40 lat (programu w USA, nie pamietam, jakiego) – otóż w programie tym prorokowano, jak to będzie w roku 2000-nym. I skonfrontowano z rzeczywistością roku 2000-go, co się sprawdziło, a co nie. Między innymi zamiast gotować, mieliśmy się napychać schabowym w tabletce i tym podobne (ja wiem, że mt7 by temu przyklasnęła :).
A jednak nadal gotujemy, i wiele osób z przyjemnością! Wino w proszku?!
O, i oscypek, nie daj Boże w tabletce?!
POzdrowienia dla wszystkich!
U mnie szaro, buro i mglisto. Alicję zaraz zamorduję! Niech się sama napycha schabowym w tabletce. Mnie jest szkoda czasu na gary, tym bardziej, że już wiele razy sprawdziłam, że praco- i składniko- chłonne dania, nie znajdowały należytego odzewu.
No chyba, że się nagadałam, czego tu nie ma i ile czasu mi to zajęło, a i tak miałam wrażenie, że wymuszam zachwyt.
Pana Hitchcocka uwielbiałam od zawsze, nie tylko za suspensy, ale za to, za co cenię Agatę Christi, za niepowtarzalny klimat świata, którego już nie ma. Za ciepło i życzliwość pomimo kryminalnej intrygi.
Jak mam kłopoty, chcę przerwać zły bieg myśli, kładę się i czytam Agatę na chybił-trafił, zawsze pomaga. 🙂
Może uda się skolekcjonować filmy Pana Alfreda.
Trzymajcie się ciepło,
ja do pracy muszę,
wy dziatki (budeckowe)
na ten pagórek (owczarkowy)
biegajcie sobie
i radujcie dusze 🙂
Czy wszyscy sa w pracy czy ja wszystkich z Budy wystraszylam?
O!Jak Marysiecka wierszyki układa,to ja też…
O jednym Owczarku
Wlazł pod Turbacz,bo z wysoka,
Pooglądać chciał Hiczkoka.
Razem z kotem!O rozpaczy!
Imitacją się uraczył.
Teraz wstyd mu,no i szlocha.
Hej! 😀
Limeryczna ta zaraza
Wszystkim blogom już zagraża.
By nie było strasznej chryi,
Płomień naszej poezyji
Będzie musiał gasić strażak!
Heleno nikogo nie wystraszyłaś, a wręcz przeciwnie. Właśnie postanowiłam rozejrzeć się za czymś pana Alexandra McCall Smitha. Czytałam już pochlebne recenzje jego książek, ale za bardzo im nie dowierzałam. Teraz spróbuję 🙂
– mt7
Jeśli lubisz na poprawę humoru panią Agatę, to polecam stylowe kryminały Borysa Akunina. Serię o siostrze Pelagii czyta się rewelacyjnie, nie będę podawać streszczeń, bo pewnie można je łatwo znaleźć i zapewniam, że wszystkie pozytywne recenzje są absolutnie prawdziwe 🙂
wciąąąąągają strasznie 😉
Emi, ja tez lubie siostre Pelagie, choc czytalam tylko jedna: Pelagia i bialy buldog.
Witaj Owcarku- mysle,ze filmy Pana ‚Hiczkoka” mocno sie zestarzaly.Zrobily sie z nich takie male ramotki 🙁 Kiedys, w epoce przedkomputerowej mrozily krew w zylach,teraz nawet bardzo smiesza.
Ale nie wszystkie stare filmy stracily,wezmy takie „Rijo Brawo”,ciagle mlode.Nic a nic nie zramocialo,no moze tylko kapecke 😉
Tak na marginesie-nie wiedzialam,ze P.Gazdzinostwo nie wpuszczaja Cie na salony?? O tempora! o mores!
Na Twoje kosmate ucho powiem,ze w mojej chacie o maly wlos bylibysmy na siennikach spali 😉
Naprawde pieskie czasy nastaly!!!!!!!
Pozdrawiam z bardzo,bardzoooooooooooooo slonecznej Krainy Wiatrakow!
Ana
Masz rację;Rio Bravo evergreen!Oglądam od blisko 40tu lat i dalej mogę.
Raz mnie tylko odrzuciło;w kablóce trafiłem na wersję z włoskim dubbingiem,nie dało się ogladać.
A teraz posłuchaj:
http://www.youtube.com/watch?v=RzW1-BqYmew 😀
Owczarku, nasi gora!
Nie lubię Donalda,ale za uziemienie Kaczora należą mu się brawa 😆
Tak, też mam wrażenie, że Donald był niezły…
Tylko jednocześnie wiem, jaki będzie odbiór tego wszystkiego wśród tzw. ludu. I z jaką zdwojoną siłą będą próbowali indoktrynować moją Mamę Sąsiad czy Sąsiadka przynoszący mleko. Nb. bardzo życzliwi ludzie; zwracamy się do nich od dzieciństwa per ‚ciociu’, ‚wujku’ – ale gdy rozmowa schodzi na Radio M czy dobry PiS i złego Donalda – coś okropnego: oczy zamknięte, ślepa wiara-nienawiść… 🙁
Czy tak wyprane mózgi będą jeszcze kiedyś w stanie funkcjonować samodzielnie?…
Górą! Tak jest!
Zaskoczona byłam opanowaniem i świetnym przygotowaniem Pana Donalda.
Mają rację komentatorzy, że to jest już inny człowiek, poważny polityk.
Wygrał wybory samorządowe, oparł się naciskom PiS i pomimo prób rozbicia, utrzymał PO w całości i utrzymuje cały czas wysokie poparcie pomimo prania mózgów Polaków przez dworską telewizję i prasę.
Będzie miał niełatwą sytuację, bo Kaczyńscy w pałacu prezydenckim będą szkodzić, jak tylko zdołają, ale teraz wierzę, że da radę.
Naprawdę się cieszę, bo ponuro to wszystko wyglądało.
Przepraszam, Owczareczku, za politykę, ale tak się cieszę, a miałam nie oglądać. 🙂
No,to jeszcze jedna piosenka z Rio Bravo: 😀
http://www.youtube.com/watch?v=aPYCJlFfhW8&mode=related&search=
Kaczyński przegrał i przegra 21 bo walczy o elektorat RM który i tak na niego by zagłosował . Nie da się wygrać drugi raz nie poszerzając elektoratu . Frekwencja powyżej 65% i koniec mżonek o IV RP. Gratulacje dla Tuska.
Basiu, każdy ma prawo do własnych upodobań i poglądów, również Twoi sąsiedzi. I powinni mieć swoją reprezentację w sejmie, ale nie może 10% narzucać swojego sposobu życia 90%, nawet jeżeli ponad połowa naszych rodaków ma w tyle państwo i nie bierze udziału w wyborach swoich przedstawicieli.
Sejm powinien być miejscem dochodzenia do kompromisów i ustalania tego, co możliwe.
To straszne, co się wydarzyło w Polsce przez te dwa lata, a szykowany scenariusz jeżył włosy na głowie nawet łysego.
Marysiecko!
Masz rację,szczególnie w ostatnich słowach!Sam sie dziwiłem,że mi się coś jeży! 😀
MT7, pisałam nie o prawie do upodobań i poglądów a o stanie dusz absolutnie odpornych na nowe informacje, dane empiryczne burzące im sielski obrazek wtłoczony wiadomym sposobem. O nienawiści do kogoś z fałszywych powodów dlatego, że OjDyr każe go nienawidzić, o żarliwej chęci nawracania innych (mojej Mamy; przede mną milczą jak trusie 😉 ) na swą ‚wiarę’, o zarzucaniu jej, że jest postkomunistką jeśli odważy się bąknąć o jakimś kłamstewku czy nawet niekonsekwencji Kaczyńskich, o… (zadyszki można dostać 😉 )
To jest to niesamowite pranie mózgów…
Mnie też Tusk zaimponował. Byłam naprawdę zadziwiona jego opanowaniem, przygotowaniem itd. Chciałabym wierzyć, że to się przełoży na wynik wyborów.
Jerzyku Uherski dzieki za pioseneczki z Rio Bravo 🙂
Moge ich sluchac w nieskonczonosc!!!!
A propos debaty,nawet mama z Polski zadzwonila,zeby podzielic sie wrazeniami.Ciesze sie,ze wreszcie p.Tusek wygral!! Tak trzymac.I do wyborow bracia Rodacy!! Zrobmy pierwszy krok w strone normalnosci!
Podobno w telewizji Super? debatuja p.Passent i p. Paradowska.Ciekawe co mowia???
Juz uciekam,zeby nie spadla na moja glowe jakas obgryzina kosc!!! 😉
Hej.
Basiu, ja wiem o czym mówisz, bo podobną osobą była (jest?) moja Mama, nieprzejednana, bezlitosna wobec inaczej myślących, dlatego tak trudno jest mi ją lubić.
A jednocześnie, wiem, że cały szereg osób wykorzystało jej starość i brak krytycyzmu, żeby zamącić jej rozum i uzyskać korzyści materialne.
Nie chcę o tym pisać, bo nie lubię i nie chcę oceniać innych, na ich postawy składa się cały szereg doświadczeń, o których ja, dzięki Bogu, nic nie wiem.
Bronię tylko swojej wolności i wolności innych, bo jest to, według mojej najgłębszej wiary, największy dar Stwórcy.
oj mialo byc Tusk 🙁
Mrrrał!
„Nie lubię Donalda, ale za uziemienie Kaczora należą mu się brawa ”
YES, YES, YES ❗
Ktoś go musiał uziemić w końcu…
Yes, yes, yes – A Jacek Kurski obmyśla tymczasem zemstę i nową strategię użycia jakiejś super-tajnej porażającej broni (jeśli ją ma).
Kto powiedział, że Owczarek
w głowę jego rzuci kością,
Temu w gardle zacny Smadny
Niechaj stanie ością. 🙂
Kto powiedział, że Rydzyka
Słuchać trzeba rok za karę,
Temu powiem, że okrutnie
W surowości przebrał miarę. 🙁
Kto śmie twierdzić, że Pelagia
Lepsza jest od Herkulesa,
Tego chwyci niech podagra
I sfilcuje mu się kiesa. 🙂
Chodzmy pomarzyc, ze po 21 w Polsce skoncza sie rzady narwanych kaczystow i zacznie sie era nudnawegoi i niezbyt odwaznego, ale spokojnego Tuska, ktory nie bedzie niszczyl instytucji demokratycznych w kraju i polewal blotem inaczej od niego myslacych. Po dzisiejszej debacie, ktorej nie moglam wysluchac (bo TOK FM nie dostal pozwolenia na retransmisje), ale sledzilam w miare na zywo w doniesieniach reporterow GW, jestem nieco spokojniejsza o przyszlosc kraju, bo sondaze mowia o miazdzacej przewadze Tuska. To sie powinno przelozyc na glosy wsrod niezdecydowanych. Mysle tez, ze tym razem frekwencja bedzie znacznie wyzsza niz poprzednio.
Tusk nie jest moim idealem liberalnego demokraty, ale lepszego nie ma – nie rozumiem dlaczego po porazce sprzed dwoch lat PO nie zmienilo sobie lidera, i nie wybralo chociazby „wujka” czyli Komorowskiego (tak mowila o nim moja kolezanka z pracy, bo to jej prawdziwy wujek, i tak juz dla mnie zostalo). Moze nabierze odwagi jak zostanie szefem rzadu.
Anything but PiS Ducklings, za przeproszeniem ja kogo.
Kochani obcokrajowcy (i tuziemcy, jeśli który nie widział), debata jest do obejrzenia na onecie.
Kto powiedział,że Marysia,
Bardzo smutna to dziewczyna.
To mu sprawię takie lanie,
Że mu zaraz zrzednie mina.
Kto ogłosił, że nie lubi
Poważnego kontr kaczora,
Temu niechaj resztki włosów
Urwie jakaś nocna zmora.
Ale skoro bije brawo,
Niech Mu będzie wybaczone,
Błądzić, wszak jest ludzką sprawą,
Ważne ? siły połączone! 🙂
Tusk na pewno wygrał. Jaruś się zamlaskał. Tyle, oglądałam, teraz idę spać, bo pora. W tv debaty, kto był lepszy, ale opinia publiczna już się wypowiedziała.
No to podróbki i nerki!
Znalazłam wpis zeena z moskalikiem, a tu na muzycznej grządce też pełno rymów.
Zajrzę jeszcze, teraz muszę przygotować listę mailową. 🙂
Heleno, transmisja debaty była też na Onecie. Ze dwa razy mi przerwało, ale na b. krótko – jakość znacznie lepsza, niż transmisji z pojedynku KvK kilkanaście dni temu.
Piszę, bo jeszcze KvT przed nami – jeśli Sanepid ex-prezydentowi jakiejś kwarantanny nie zafunduje (dla dobra publicznego, niewątpliwie-naturalnie 😉 )
mt7,
znakomity moskalik odwrócony – gratuluję!
Kto powiedział, że Rydzyka
Słuchać trzeba rok za karę,
Temu powiem, że okrutnie
W surowości przebrał miarę. 🙁
–
Kto powiedział, że siódemka
Zły jest numer dla Marysi
Temu zaraz spuchnie szczęka
Pod habitem przeoryszy
Dzieki, Pani Dorotecko i Basia. Wlasnie obejrzalam calosc na Onecie. Tak, z reka na sercu, Tusk byl bardzo dobry – mial oczywoscie latwiej, bo nie musial sie tlumaczyc z dwoch lat okropnego rzadzenia. Zankomity w jego wykonaniu byl ten moment, kiedy mowil o tym, co RODZI korupcje .
Dobra! Niech juz Tusk bedzie premierem….
No i znakomita tworczosc poetycka w Budzie. Gratuluje wszystkim naszym poetom i poetkom.
Dobraaaaa Noc! 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=vQvOolQ_GXs&mode=related&search=
Twórczość poetycka w Budzie rzeczywiście zwala z nóg. 😀 Spuchnięta szczęka pod habitem przeoryszy ogłupiła mnie nieco, więc udaję się do łoża, żeby to sobie jakoś poukładać w rozumie. Dobrej nocy wszystkim. 😀
„Jak zarobim dwieści złoty,
to zrobimy wielki bal,
będzie muzyka i tańce,
i zabawa…
Dobranoc oczka zmruż.” 😀
A Owczareczka chyba z wrażenia zamurowało. 🙂
Dzień dobry!
Humorek dziś jakby lepszy.
A wierszydełka zaczęły się u mnie, jeszcze przed poprzednim wpisem… polecam tym, co jeszcze nie czytali 😉
Alicja, jak ptaki odlatuje od nas.
Pomyślnych wiatrów Alecko i wracaj do wirtualu! 🙂
Lecę do rodzicielki niebawem,
wiec trzymajcie się i nie płaczcie, mamusia wróci wieczorkiem. 🙂
Kto powiedział TeżAlicji,
że wstrząśnięta nie zmieszana
Ten do śmierci w prohibicji
Ledwie dotrwa u Betanek
A i nusa zapowiada sie piekny. sloneczny dzien. Pewnie dlatego, ze Tusk wygra jednak wybory.
Kto powiedział Budowiczom
że im Smadny ciągle w głowie
Niech pacjentem jest policzon
w filipińskiej cie-chorobie
🙂
Kto powiedział o Blejk Kocie
że mruczy nieregularnie
ten w klawiatur stu łomocie
będzie arie śpiewał marnie
🙂
Kto powiedział, że Wawelok
zbyt się słucha Profesorka
z tego niech się Zbyś Zioberok
śmieje dzień i noc – jak norka
🙂
To są skutki zaczynania roboty (własnej) przed czwartą i jednoczesnego demoralizująco-dystrakcjonującego wpływu określonego kręgu blogerów 😆
Ale dzieło zakończone (mam nadzieję, że lepsze jakościowo, niż powyższe odskoki od jego produkcji) – teraz idę na całe pół dnia (a nawet trzy czwarte) na dwudziestostopniowe słoneczko!!! 😉 🙂 😀
Czy ktos widzial moze naszego Owczareczka? Nie ma go od przedwczoraj. Czy sie nie zablakal gdzies, powsinoga? Czy wilcy go nie napadli? A moze wyslano go gdzies w nadzwyczajnej misji pilnowania owiec i nie ma, nieborak, dostepu do komputera Bacy? Czy nie daj Bog nie odsypia gdzies pod smrekiem zbyt radosnego wczoraj swietowania wynikow debaty? A moze po prostu przestal nas kochac?
Owczareczku! Auuuuu!
U mnie zamerdał ostatni raz wczoraj przed południem…
A zresztą, przecież chyba istnieje życie pozablogowe? 😉
Nie istnieje zycie pozablogowe. Co elokwentnie udowodnil Pan Profesor Dogkins.
No to zapraszam na kolejne wierszyki…
mt7, a może lepiej tak:
Kto śmie twierdzić, że Pelagia
Lepsza jest od Herkulesa,
Ten ma rację, bo kobieta
W lot dostrzega każdy detal. 🙂
Jak to miło Owczarku być Paluseckiem… widać, że Ty nie tylko futro masz ciepłe 🙂 Ile tu Ciepły Piesku ludzi do Ciebie pisze, ile dobrych życzliwych słów. Aż nie do wiary prawie… Pod smreki ludzi ciągnie, pod Owczarkową opiekę… a my tu w mieście gonimy jak kot z pęcherzem… jak jakieś głupki ogłupiałe.. na psa urok z takim życiem pod sukiennicami.
Do Blejkocicka
A to barzo niesłusnie, Blejkocicku, ze podcas emisji „Ptoków” trzymiom Cie z dala od telewizora. Bo jaki mógł być ratunek przed straśliwymi ptokami z tego filmu? Tylko armie kotów przeciwko nim posłać 🙂
Do TyzAlecki
Jo se myśle, TyzAlecko, ze i pon Almodowar cy pon Spilberg tyz by hiczkokowskiego filmu nie wyryktowali, choć na pewno małymi rezyserami nie som. I nie idzie o to, cy ik filmy som lepse cy gorse od filmów pona Hiczkoka, idzie o to, ze nie majom sans być filmami hiczkokowskimi. Na scynście wielcy rezyserzy som chyba wystarcająco wielcy, coby zdawać se z tego sprawe.
„Mnie też Tusk zaimponował.”
Jo to stresce po ceprowsku:
Jarek miał się za prymuska,
Myslał, że pokona Tuska,
Ale przegrał trzy do zera –
Teraz w chustkę nos wyciera,
Łzy mu kapią robiąc plusk,
Bo debatę wygrał Tusk 🙂
Do Basiecki
„AH mieszkał przez jakiś czas na Cromwell Rd: [i tutok momy Basieckowego linka] Ilekroć tamtędy przechodzę, mam wrażenie, że za chwilę coś się stanie”
Domyślom sie nawet co, Basiecko: najpierw pozar abo trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie 🙂
Do TesTeqecka
„Owczarku, tego dnia zmieniono program telewizyjny i nadawano debatę polityczną.”
No to tako debata na pewno nie była w stylu hiczkokowskim. Pewnie blizej jej było do filmów pona Tarantino 🙂
Do Jędrzejecka
Na mój dusiu! Wyroby czekoladopodobne boce. Ale o piknyk późnopeerelowskik etykietak zastępcyk zupełnie zabocyłek i dopiero Ty ześ mi, Jędrzejecku, przybocył. A były te zastępce etykiety, były. I wte Wały Jagiellońskie od rozu nadały jednej swojej płycie tytuł „Etykieta zastępcza” 🙂
Do Appanicka
„Tak to z tymi filmami już. Ja na szczęście telewizorka nie oglądam i spokój mam z filmami wszelkimi kogośpodobnymi, debtatami i innymi temu podobnymi progamami:) Wolę sobie dobrą książkę poczytać”
Z ksiązkami tyz trza, Appanicku, uwazać. Nie boce juz, przy ftórej ksiązce wyryktowano reklame, ze to jest polsko Bridżyt Dżons 🙂
Do Helenecki
To jo Helenecko, coroz bardziej to poniom z Botswany lubie! A w sprawie odpowiedzi synowi, co auto ukrodł – mistrzostwo świata! Chociaz wyrazając takom piknom wiare w ucciwość syna pewnie dobrze być dobrym aktorem.
Te tłumacenia tytułów i nie tylko – na mój dusiu! – temat rzeka! Ale podobno z polskiego na inksy język tyz casem dziwnie tłumacom. Słysołek kiesik, ze „Potop” pona Sienkiewicza ukazoł sie w jednym z azjatyckik języków jako: „Katastrofa wodna”.
I jo tyz tak myśle se, ze pon Komorowski bardziej by sie nadawoł na głównego gazde Platformy niz pon Tusk. Niemniej jednak pikne gratulacje dlo pona Tuska za wcorajse zwycięstwo!!!! Cy to zaowocuje dobrym wynikiem wyborów? Nie wiem. Ten homo sovieticus, ftóry juz 17 roków temu martwił jegomościa Tischnera, ciągle trzymo sie mocno. Na Platforme homo sovieticus na pewno nie zagłosuje. Na LiD tyz nie. Nie spodziewom sie, coby fcioł głosować na Samoobrone cy LPR, bo nie bedzie fcioł popeirać słabeusy. Podejrzewom więc, ze syćka wyborcy z gatunku homo sovieticus zagłosujom na PiS. Ale nawet jeśli nie do końca te wybory pódom po nasej myśli, to – jak kiesik pedzioł pon Pilch – „trzeba tak długo przegrywać, aż się zacznie wygrywać” 🙂
Do Moskalikzeenecka
To jo nie wiem, cy takie coś bedzie sie licyło jako moskalik, ale posłuchoj, Zeenecku:
Fto mi powie, ze oscypek
To jest świństwo, a nie pycha,
Temu nie dom za napitek
Ani krzty Smadnego Mnicha.
A moje wątpliwości bierom sie po pierwse z tego, ze – jako widze – kapecke powtarzom moskolika EMTeSiódemecki, a po drugie nie wiem, cy kościelny akcent ino w nazwie piwa nadoje sie do moskolika, z drugiej jednak strony… mnich to mnich 🙂
Do Alecki
„Wszyscy wypowiadający się wczoraj o mediach mają rację – Helena, bo BBC to firma, która trzyma się standardów, TesTeq, bo widzi, co się dzieje w polskich mediach”
Toś mi przybocyła, Alecko, mojom ulubionom scenke ze „Skrzypka na dachu”, kie mieskańcy Anatewki godali se o sytuacji Zydów pod rządami cara. Ftoś coś pedzioł, mlecorz Tewje na to odporł: „Mos racje.” Ftoś inksy pedzioł coś przeciwnego, Tewje stwierdził: „Ty tyz mos racje.” Wte ftosi insky zauwazył: „Jak to? On mo racje i on mo racje? Przecie obaj nie mogom mieć racji!” A Tewje odpowiedzioł na to: „Wies co? Ty tyz mos racje!”
A! Przeprasom! To była mojo wice-ulubiono scenka z tego filmu. Ulubiono to była, jak Tewje opowiadoł straśliwy sen, ftóry sam se wymyślił 🙂
Do EMTeSiódemecki
„Alicję zaraz zamorduję!”
Tak ino komputrowo to jesce nie jest takie straśne, bo i tak Alecce pare zyć jesce zostoje, a w następnyk etapak mo sanse nie ino to zycie odzyskać, ale tyz zdobyć nowe 😀
A ponna Marple i detektyw Płaro ocywiście tyz som niepowtarzalni i ślus. Choć jeśli poniom Pelagie poznom, to nie wyklucom, ze i jom polubie 🙂
Do Emilecki
„Heleno nikogo nie wystraszyłaś, a wręcz przeciwnie.”
Jo zreśtom, Emilecko, mom nadzieje, ze doje gościom budy telo jałowcowej i telo Mnicha, ze tak wartko nie dadzom rady uciekać 🙂
Do Anecki
No, jo cały cas lubie te „ramotki”, ale ocywiście de gustibus i tak dalendum.
A baca z gaździnom – kie mróz na polu straśny – wte wpuscajom mnie do ziby. Poza tym jo i tak mom sposoby, coby wejść do chałupy, za to oni nie majom sposobów, coby wejść do mojej budy, bo jak jest sie cłowiekem to wejście do mojej budy, jest ino przed tego bloga 😀
Rijo Brawo!!! Hauuuuu!!!! Kie pon rezyser Hołard Hołks, scenarzystka poni Lij Braket, kompozytor pon Dimitri Tiomkin, no i aktorzy pon Din Martin jako walcący ze swymi słabościami alkoholik, śwarno poni Endżi Dikinson jako nie do końca upadło dziewcyna, pon Łolter Brenan jako sympatycnie gderliwy starusek, pon Riki Martin jako narwany ba ślachetny młodzik – oni tak piknie doli z siebie syćko, ze ten film nie mioł prawa sie nie udać! No i ocywiście do tego pon Dżon Łejn jako niezłomny seryf. I muse pedzieć, ze kie słyse porównania nasego obecnego premiera do seryfa Dzikiego Zachodu, to jo sie dziwuje. Barzos ie dziwuje. Bo kany ponu premierowi do Dżona Łejna!!!! 🙂
Do Misiecka
„koniec mżonek o IV RP.”
Nie wiem, cy jesteś dobyrm prorokiem, Misiecku, ale fciołbyk, cobyś był: niek IV RP przeminie zarówno w formie mrzonek, jak i mrożonek 🙂
Do Poni Dorotecki
„A, przecież chyba istnieje życie pozablogowe?”
Istnieje, nie istnieje … na pewno, Poni Dorotecko, istnieje zycie dzikozachodnie i to ono ostatnio zaabsorbowało mnie straśnie. Ale to juz jest bajka z inksej budy 🙂
Do Palusecki
Nieeee! Palusecko! Zycie pod Sukiennicami tyz jest pikne! Pod smrekami gorcańskimi jest najpikniejse, tak przynajmniej jo se myśle, ale pod Sukiennicami tyz warto zyć! 🙂
To siędnij se Palushecku z nami, odetchnij. Pogawędzimy czasami, Smadnego wypijemy.
Czasami ktoś odejdzie na trochę i znowu się odezwie.
Przyjemnie czasami zagadać ludzkim głosem nawet na pozornie błahe tematy. 🙂
A po co gonić, można wybrać się do parku lub ogrodu botanicznego, wystawić twarz na słonko i czas jakiś nicnieporobić 😉
Do Emilecki:
Ja wielbię herkulesowe wąsy i łysinę już parę dziesiątków lat, nie będę się na starość przerzucać na jakąś Pelagię, nawet gdyby miała bystrością dorównać Pani Marple, co absolutnie nie jest możliwe. 🙂
Pozdrawiam Cię Emilecko razem z Pelagią. 😀
Widzę, ze pokazał się wpis Owczarka, to poczytam chwilę i biorę się za pracę.
OK 🙂
Och! Co za nietakt! Panna Marple, ma się rozumieć.
Najmocniej Panią przepraszam, Panno Marple! 🙂
Nie jest wykluczone, że z Panią Pelagią też sie polubimy, jak powiedział Owczarek. 🙂
I tym pokojowym akcentem zakończę.
Dodam tylko, że Olecka pokazała się na chwilę 🙂 , ale Mieciowej nie ma 🙁
Czemu kara tak okrutna.
Oj, jeszcze do Owczarka:
Czy uważasz, ze w ortodoksyjnym moskaliku musi wystąpić jakiś kościelny bibelot?
mt7, bratnia duszo! Ja też, jak już nie mogę, to do poduchy czytam cokolwiek Agaty! Ewentualnie wczesną Chmielewską. Co do Akunina, to znam nie Pelagię, ale Erasta Fandorina, polecam. Pięknych snów życzę wszystkim. Jutro rodzinny obiadek, muszę zebrać siły dobranoc. 😀
Przed ‚dobranoc’ oczywiscie przecinek.
Mrrrał!
➡ Owczarku!
Tylko armie kotów przeciwko nim posłać…
Ach, cóż ja na to porrradzić mogę, że te ludzie to za grrrosz wyobrrraźni nie mają 😕
Ale z drrugiej strrrony, to ja ich trrroszeckę rozumiem.
No bo jak się ogląda film Pana Hiczkoka, to przecie po to, żeby jednak troszeczkę się bać.
A jak jakaś istota (w tym przypadku kot) ostentacyjnie i ni czorta się nie boi, no… to już nie jest to samo oglądanie.
Prrrawda?
Pozdrrrawiam
I dobrrranoc
Blejk Kot
Słów Owcarka kto nie chwyci
W lot, co na to zasługują
Jesień średniowiecza z życi
Będzie miał gdzie konsekrują
Halo,dopiero teraz doczlapalam do budy!!
Widze,ze „wszystkie” poszli spac!! Ja zreszta tez zaraz uciekam.Chce tylko dodac,ze do mojej krainy wrocilo LATO!!!Jutro prawie tropiki zapowiedzieli.
No to pora szykowac picknik-kosz i rowerkiem w trase sie udac……..
Juz sie ciesze na te niedziele,a na dodatek Polacy wygrali mecz 🙂 Brawo chlopaki!!!
mt7-czka polubila bardzo Herkulesa,a ja ostatnio poczytuje dzieje inspektora Wallandera z powiesci szwedzkiego pisarza Mankella.
Polecam.
Pozno sie zrobilo,wiec Dobrej Nocki zycze i do jutra!
➡ Zeen,
co niby taki spoko 😉
Że się łączy ze Wszechświatem
Odgraża się, że „po pysku” 😯
Lecz jest psu i kotu bratem 😀
Limerycznie w przekonaniu, że będę zrozumiany:
Pewien typ bywał pod ciemną gwiazdą
Blejk Kot zwał się, postawę miał hardą
Kiedy przejrzał na oczy
To radości podskoczył
Wiedział bowiem, że de trza mieć twardą…
Z TVNu dowiedzialem się,że dzisiaj jest Dzień Nauczyciela!
Ponieważ niedawno wygrzebałem garść starych(pięćdziesięcioletnich!)zdjęć,zobaczyłem swojego wspaniałego wychowawcę,polonistę „Jula”!
Ciarki mi przeszły po plecach na myśl o tym,co powiedzialby Julo o mojej blogowej twórczości limerycznej(i nie tylko!)
Poniewaz dzień jest dzisiaj szczególny pokażę Wam Jula,jak wyglądał w czasie rozdawania świadectw na zakończenie historycznego roku szkolnego 1956/57:
C:\Documents and Settings\x\Moje dokumenty\Moje obrazy\Moja szkoła
Hej! 🙂
O,przepraszam!Spapralem! 🙁
Teraz będzie dobrze:
Julian „Julo” Dąbrowa,zakończenie roku szkolnego 1956/57
http://picasaweb.google.pl/and.je.ski/MojaSzkoA/photo#5121111957088867218
Dawno to było,ale było…;)
Hej!
Widzę, że Owczarek w pełnej symbiozie z kotem tkwi, porozumienie ponad podziałami 🙂
A tak w ogóle, co tam debata, filmy Hitchkocka to jest to, szczególnie ,,Okno na podwórze” i ,,Psychoza”.
A Mt7 wspomniała o książkach Agathy, pełna zgoda, szczególnie poprawiają humor te z Jane Marple, a ile cudownych przemyśleń i jak napisane,. Agatha Christie jest wielka!Pozdrowienia dla budowiczów wszelkich.
Happy Birthday to Me!
Happy Birthday to Me!
Happy Birhday, Dear Kitten!
Happy Birthday to Me!
And to my Brother, too!
Konczymy dzis 18 lat. To po Waszemu – 118!
Wszystkiego najlepszego Drogie Kotki (tzn. Szanowne Koty) 🙂 🙂 🙂
następnych 18 ! -to na początek 😉
Do EMTeSiódemecki
„Czy uważasz, ze w ortodoksyjnym moskaliku musi wystąpić jakiś kościelny bibelot?”
W ORTODOKSYJNYM – chyba tak. Jak by co to tutok
http://www.cyfronet.krakow.pl/rowery/moskalik.html
wiele przykładów moskolików podali. Nawet o najsłynniejsym góralskim filozofie, jegomościu Tischnerze z Łopusznej jeden powstoł! 🙂
Do Emilecki
„A po co gonić”
Tyz prowda Emilecko, cyz nie wystarcy, ze kula ziemsko, po ftórej syćka chodzimy, straśnie goni? W Wikipedii napisali, ze bidocka goni z prędkościom 30 kilometrów na sekunde 🙂
Do TyzAlecki
„Jutro rodzinny obiadek”
Skoro obiadek rodzinny, to moze zmywanie po tym obiadku tyz powinno być RODZINNE? 🙂
Do Blejkocicka
Kot tyz sie ponu Hiczkokowi przydoł. Juz nie boce, we ftórym filmie to było, ale roz w jednej chałupie drzwi zacęły sie otwierać. Otwierajom sie, otwierajom… Fto to moze być? Robi sie kruca groźnie! Napięcie rośnie! I po kwili okazuje sie, ze to… kotek 🙂
Do Zeenecka
Zeenecek – to prowda, nie plotki –
Rymowane ryktuje nom zwrotki,
Więc nie tylko muzycnie,
Ale takze lirycnie
Jest na blogu u Poni Dorotki 🙂
Do Anecki
„Chce tylko dodac,ze do mojej krainy wrocilo LATO!!!”
Pewnie śpiewałaś, Anecko „lato, lato, zostań dłużej”, no to sie zlitowało i przysło 🙂
Do Jędrzejecka
Pikny ten pon Julo! Jeśli kiesik wynojdzie ftosi wehikuł casu, to jo sie cofne o pół wieku, coby zapisać sie do pona Jula na korepetycje 🙂
Do Grzesicka
„Widzę, że Owczarek w pełnej symbiozie z kotem tkwi, porozumienie ponad podziałami”
No, casem sie pokłócimy, ale wiadomo, ze fto sie cubi, ten sie lubi. A nawet kie sie cubimy, to jo starom sie nie robić za duzego uzytku z swoik zębów, a kot ze swoik pazurów 🙂
Do Pikwicka i Mordechajecka
Na mój dusiu! Pikwicku i Mordechajecku! Zyce Wom obu piknego hepibersdeja, piknego i wielkiego jako Turbacz z Mont Ewerestem rozem wzięte! A kielo roków końcycie – to niewozne, bo Wy i tak wiecnie młodzi jesteście! 🙂
Kocie Pikwicku z Mordechajeckiem długichi zdrowych lat kociego życia! 🙂
A jak Ci wyszło 118 lat?
Weterynarze gadali, że 1 rok koci = 4 lub 5 ludzkim, więc macie po 72 lub 90 lat, a co to jest na kocie możlowości. 😀
Powiedzcie Helenie, żeby kupiła wreszcie ten aparato i porobiła wam trochę zdjęć.
http://picasaweb.google.pl/Marek.Kulikowski/SpacerkiemPoWarszawie
1976: Intryga rodzinna (Family plot)
1972: Szał (Frenzy)
1969: Topaz
1966: Rozdarta kurtyna (Torn Curtain)
1964: Marnie
1963: Ptaki (Birds, The)
1962-1965: Alfred Hitchcock Hour, The
1960: Psychoza (Psycho)
1959-1960: Startime
1959: Północ – północny zachód (North by Northwest)
1958: Zawrót głowy (Vertigo)
1957-1959: Suspicion
1956: Człowiek, który wiedział za dużo (Man Who Knew Too Much, The)
1956: Niewłaściwy człowiek (Wrong Man, The)
1955: Kłopoty z Harrym (Trouble with Harry, The)
1955: Złodziej w hotelu (To Catch a Thief)
1955-1962: Alfred Hitchcock Presents
1954: Okno na podwórze (Rear window)
1954: M jak morderstwo (Dial M for Murder)
1953: Wyznaję (I Confess)
1951: Nieznajomi z pociągu (Strangers on a Train)
1950: Trema (Stage Fright)
1949: Pod znakiem Koziorożca (Under Capricorn)
1948: Lina (Rope)
1947: Akt oskarżenia (Paradine Case, The)
1946: Osławiona (Notorious)
1945: Watchtower Over Tomorrow
1945: Urzeczona (Spellbound)
1944: Bon Voyage
1944: Malgaska przygoda (Aventure Malgache)
1944: Łódź ratunkowa (Lifeboat)
1943: Cień wątpliwości (Shadow of a Doubt)
1942: Sabotaż (Saboteur)
1941: Podejrzenie (Suspicion)
1941: Pan i Pani Smith (Mr. & Mrs. Smith)
1940: House Across the Bay, The
1940: Zagraniczny korespondent (Foreign Correspondent)
1940: Rebeka (Rebecca)
1939: Oberża Jamajka (Jamaica Inn)
1938: Starsza pani znika (Lady Vanishes, The)
1937: Młody i niewinny (Young and Innocent)
1936: Bałkany (Secret Agent)
1936: Sabotaż (Sabotage)
1935: 39 kroków (39 Steps, The)
1934: Człowiek, który wiedział za dużo (Man Who Knew Too Much, The)
1933: Waltzes from Vienna
1932: Numer siedemnaście (Number seventeen)
1932: Bogaci i dziwni (Rich and Strange)
1931: Mary
1931: Skin Game, The
1930: Morderstwo (Murder!)
1930: Elastic Affair, An
1930: Sir John greift ein!
1930: Elstree Calling
1930: Juno and the Paycock
1929: Szantaż (Blackmail)
1929: Sound Test for Blackmail
1929: Manxman, The
1928: Żona farmera (Farmer’s Wife, The)
1928: Szampan (Champagne)
1927: Łatwa cnota (Easy Virtue)
1927: Lokator (Lodger, The)
1927: Ring (Ring, The)
1927: Na równi pochyłej (Downhill)
1926: Orzeł górski (Mountain Eagle, The)
1925: Ogród rozkoszy (Pleasure Garden, The)
1923: Zawsze mów żonie (Always Tell Your Wife)
1922: Number 13
😀
Jak je zdobyć, hę?
Kocim dziadulom zycze wszystkiego co najsmaczniejsze!!!!
Dluuuuuuuuugiego kociego zycia i na dokladke sciskam Wasze kocie lapuchy 😉 Miaaaaauuuuuuu 😆
Piekny mielismy dzisiaj dzien!Ludziska masowo przesiedli sie na swoje stalowe wehikuly i jezdzily po calym kraju 😉 Slonce grzalo przez caly dzionek,swiat mienil sie wszystkimi kolorami.Przejechalam chyba blisko 40-km.Wydaje sie,ze znam juz dosc dobrze okolice,a zawsze odkryjemy jakas nowa nieznana drozke rowerowa,albo szlak.Wiecie podobaja mi sie Holendrzy,za swoja milosc do ruchu,do sportu.Dzisiaj cale rodziny od babci po wnuczke przemierzaly nasza Kraine Wiartrakow.Dobrze,ze wiedza,ze w zdrowym ciele………………. 🙂
Jednym slowem piekna jesienna niedziela.I chociaz w popularnym dzienniku Telegraaf powialo pesymizmem i czarnowidzctwem a propos Polski,nie zmacilo to mojego dobrego samopoczucia,czego i Wam zycze mili budagoscie!!!
Pozdrawiam -Ana
Do EMTeSiódemecki
A cy nie było kiesik serii z ponem Hiczkokiem w kioskak na di-wi-di? Chyba była, ale juz nimo. Chyba trza pozirać na programy telewizyjne i polować. Skoda ino, ze nie jestem psem myśliwskim 🙂
Do Misiecka
Na mój dusiu! Sakramencko pikny ten Twój spacer po Warsiawie! Sakramencko pikny!!! 🙂
Do Anecki
„Wiecie podobaja mi sie Holendrzy,za swoja milosc do ruchu,do sportu”
I do lotów, Anecko! I do lotów! Przecie mało ftóry lotnik jest tak hyrny jak … LATAJĄCY HOLENDER 🙂
A w Warszawiw, słonko, owszem, świeciło, ale temp. w południe 9C. 🙁
Idę już spać, bom zmęczony miś.
Dobranoc! 🙂
Zdrowie londyńskich bliźniaków po raz pierwszy 😀
Happy birthday to them…
Misiu, czy na tym koncercie nie było widzów i aktorzy grali tylko do kamer?
mt7-czko, tyz sobie „pospacerowalam”.Warszawa naprawde wypiekniala,to juz swiatowe miasto 🙂
Teraz uciekam pod piernaty-Dobrej Nocy zycze!!
Tak sie przyzwyczailam do zdjec mt7-czki,ze uszlo mej uwadze,ze to Misia fotki 😳 Bardzo bardzo ladne zdjecia Misiu!!
A teraz juz uciekam na dobre.Pa
Dzieki za zyczenia!
Mial byc bazant. Nie bylo. Mowi, ze nie zdazyla do sklepu. Jakby w sklepie rozdawali paszminy. to by sie pewnie zdazylo na czas.
Podobno ma byc jutro. Uwierze, jak poczuje nosem w piecu. Brat dzis glowie wypoczywal, wiec pewnie nie zauwazyl.
Ale jest to granda, if you ask me.
Bardzo natomiast zainteresowala sie zdjeciami Misia, ponoc bardzo ladne, ale co robi na murze plakat z Che Guevara, na ostatnim zdjeciu? Powtarzam, tylko to co uslyszalem, bo co mnie Che Guevara obchodzi? Gdzie jest moj bazant, pytam sie
Mrrrał!
Chyba wrrreszcie zajarzyłam o co chodzi z tymi „Moskalikami”…
Kto mi powie, że dla Kota
Osiemnaście lat to dużo
Niech od rrrazu rrrezerrrwuje
Kącik w ogrrródku pod rrróżą
Pozdrrrowienia dla Jubilatów 😀
Z poważaniem
Blejk Kot
Koncert odbył się o 16 a zdjęcia robiłem o 11 na próbie.
Heleno pierwsze zdjęcia zrobiłem dla Ciebie . Twój ulubiony Dworzec Gdański 🙂 Zobacz jak bardzo zmieniło się otoczenie dworca. Sam dworzec nie bardzo, ale spora część jest pod ziemią bo teraz to jest ważna stacja metra. Stary budynek pewnie jest do remontu ale ważne, że jest czysto .
Portret Che reklamuje radio Roxy fm
No! Bym go w zyciu nie rozpoznala na zdjeciu, ale wysepka jest wciaz chyba ta sama. Te taksowki podchodzily miedzy wysepke a budynek dworca. A porwana zostalam z drugiej strony wysepki, stojac tylem, zwrocona ku dworcowi. (Tylko my z MIsiem wiemy o co chodzi…)
Bylam na tym dworcu ostatni raz ze dwa lata temu, kiedy jechalam do Nowego Dworu na spotkanie z Szero Romem, czyli cyganskim krolem. I az mi sie wierzyc nie chcialo, ze ten dworzec wyglada tak zapyziale. Pamietalam go jako duzy. A zobaczylam prowincjinalna mala stacyjke. Bardzo sie dziwowalam. Zgubilam tam tez piekny zloty koralowy kolczyk, wielkosci jaja – prezent od Romow. Mialam uszy zdretwiale od tej wielkosci, wiec nie zauwazylam, kiedy spadl. Zamowili mi nowy. Ale wkladam je tylko wtedy, kiedy przestrzegam romanipenu – kodeksu m.in. stroju.
Helenecko, a co z bazantem dlo Pikwicka i Mordechajecka? Podobno obiecałaś im bazanta 🙂
A jo juz ziewom sakramencko, więc jesce do Poni Dorotecki na kwile zerkne i ide spać. Dobrej nocki syćkim 🙂
Bazant bedzie jak w banku. Czy byly juz donosy?
mt7 i Mis2
No, to daliscie koncert. Takie ciekawe te zdjecia. Mis, jak zwykle, wybral i pokazal miasto nie do poznania. Ale mt7, dziekuje !, wprowadzila nas na to Wspolne Swieto Tory i Sympozjum za reke. Tego w Warszawie nie widzialem, choc przez krotki czas mieszkalem miedzy Synagoga na Placu Grzybowskim, Tetrem Idy Kaminskiej i kosciolem Swietego Ducha, przy Twardej. I jeszcze Misiowy Dworzec Gdanski, na ktory odprowadzalem w 1968 wyjezdzajacych do Wiednia. Widzisz mt7, robilas zblizenia i nikt Ci nie mial za zle. Odebralem to, jak bym tam byl. Doskonala robota. A pamietasz nasza dyskusje ? Za ten reportaz serdecznie dziekuje. Tylko dlaczego Mis napisal pod Twoim nickiem „ide spac bom zmeczony Mis” ? Przecie on juz wieczorem byl u siebie ? Nic nie rozumiem…
Okoniu, ja niektóre albumy zakładam dla uczestników wydarzenia, żeby mogli sobie pobrać zdjęcia, które ich interesują. Album, o którym piszesz, do nich należy.
Nie publikuję adresów do tych albumów na blogach.
Napisałam, że jestem zmęczony miś.
Kiedyś kilka osób mówiło na mnie Michniczku i było to zdrobnienie od misia. Trochę to dziwne, bo byłam wtedy szczupła, ale pewnie o co innego chodziło. 🙂
A Miś z cyfrą to zupełnie inny rodzaj.
Mam pytanie, czy ktoś może sprawdzał, czy można założyć drugie konto na innego użytkownika w google picasa i wysyłać zdjęcia z tego samego komputera.
Założyłam, ale boję się przesłać zdjęcia, bo może zablokuje mi dostęp.
Nie chcę nikogo oszukiwać, tylko robię zdjęcia dla różnych organizacji i wspólnot (amatorsko i przyjacielsko) i myślałam, że można założyć im albumy i umieszczać tam ich zdjęcia.
Pozdrawiam wszystkich i biore się do szycia, bo zostałam goła i (nie)wesoła w ten nadspodziewanie szybki koniec jesieni.
Marysiecko!
W Picassa Web Albums ,w opcji tworzenia nowych albumów jest możliwość założenia albumów niedostępnych publicznie,do których dostęp mogą mieć tylko wybrane (i chyba zakodowane)osoby.
O mamo, wymietło wszystkich! 🙁
Nie Uherecku, to muszą być publiczne albumy, dostępne dla wielu osób, tylko na odrębnych stronach. Wyobrażam sobie zdziwienie (oględnie mówiąc) niektórych po otworzeniu albumu Owczarkowej Budy. I dla mnie też jest to krępujące.
Byłabym więc wdzięczna za jakąś wskazówkę.
To oddalam się do wiadomych czynności. 🙂
POniewaz nie jadlam lunchu, mialam porzadna amerykanska kolacje:
na przystawke – salata (romaine) a la Ceasar’s (to restauracja kalifornijska, slynna z wymyslonej przez kucharza salaty z biala zaprawa, wiorkami parmezanowymi i sucharkami croutons).
A na drugie – fettucine z kawalkami kury po cajunsku (czy powinnam napisac po kejdzansku). specjalnosc Luizjany, bardzo ostre. Danko jednoosobowe podlapane w drodze do domu od Marksa i Specera.
A do tego biale winko z doliny Nappy – tez Kalifornia.
Na deser dwa miniaturowe kawalatka czarnej czekolady, na szczescie szwajcarskiej, a nie amerykanskiej.
A koty, ktore wczoraj obchodzily urodziny, czekaja na swego urodzinowego bazanta (no, bo albo gotuje dla kotow albo dla siebie).
All very satisfying. Kocham amerykanska kuchnie. Jest radosna i pelna cudownych smakow.
Podliczylam: 700 kalorii plus iles tam wino i te dwa nedzne kawalatka czekolady do splukania podniebienia po ostrym cajunie.
Marysiecko!
W dalszym ciągu sądzę,że jeżeli założysz albumy niepubliczne,to dostęp do nich będą miały tylko te osoby,które wskażesz.Z koleji te osoby nie będą miały dostępu do Twojej galerii publicznej,np.Owczarkowa Buda.
Sprawdź! 🙂
Mrrrał!
➡ Marrrysiu!
Jak ja się na tym znam, to spokojnie możesz sobie założyć konto okazjonalne, przeznaczone np. na publikację jednej konkretnej imprezy.
Nie ma znaczenia z jakiego komputera załadujesz na to konto zdjęcia.
Ale cóż… jak mawia mój Kolega informatyka jest nauką empiryczną 😉
Po prostu jak nie spróbujesz, to pewności mieć nie będziesz.
Moim zdaniem powinno być ok.
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Zrobiłam sobie przerwę i odpowiem:
Uhereckowi:
Ja nie znam wszystkich osób, dla których dostęp do tych zdjęć może być istotny, więc niepubliczny nie wchodzi w rachubę.
Do Blejkkociego:
Gdyby tak było, jak piszesz, to googlowa propozycja odpłatnego powiększenia konta zdjęciowego powyżej przyznanego limitu, byłaby bez sensu, bo każdy mógłby założyć następne i następne konto.
Ja próbowałam do jednego takiego założonego konta przesłać zdjęcia i program mi odmówił. Może to był przypadek, ale nie chciałam uporczywie ponawiać prób, bo chcę móc korzystać ze swojego albumu.
Dlatego zadałam to pytanie na początku.
Te albumy są robocze, zdjęcia powtarzają się wiele razy, żeby każdy mógł odnależć siebie i wybrać najbardziej odpowiadające zdjęcia. Dla opisu samego zdarzenia wystarczyłoby kilkanaście, góra 30 zdjęć.
Może Tomka badzieleckowego zapytam.
Przepraszam, bo zdominowałam rozmowę swoimi problemami.
Sorki! I odezwijcie się! 🙂
Mrrrał!
Aaa, pewnie wszyscy debatę oglądali…
A ja zdegustowan jestem 😕
Myślałem, że będzie o przyszłości.
A tu…
To znaczy, faktycznie, obaj mniej więcej mają pojęcie czego robić nie wolno
Ale odważnej, spójnej wizji, co robić należy to nie ma żaden.
Szkoda.
Idę sobie poczytać.
Dobrrranoc
Blejk Kot
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ!
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ!
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ!
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ!
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ!
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ!
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ!
O rany, o rany! Moj wpis mial byc u Pana Piotra, a nie tutaj!
PRZEPRZSZAM NAJMOCNIEJ! Nie wiem jak sie to stalo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mrrrał!
Corrraz trrrudniej o niepowtarzalną Helenę 😉
Ale brzmiało smakowicie! 😀
Kocie, ale tego Tofflera to prawie 20 lat temu na zajęciach ‚się’ nie tylko czytało ale i dość dokumentnie wałkowało! 😎 Niby miło, że wciąż porusza, ale coś-niecoś się chyba działo w socjologii przez ten czas… 😉
Nb. przestałam mieć resztki kompleksu polskiego (takie najbardziej reszteczkowe reszteczki) gdy wybitny tutejszy yntelektualysta i dramatopisarz (powiedzmy, że z wybitnością przesadzam, ale zorientowany na pewno) pochwalił się, że czyta właśnie ‚Zmierzch Zachodu’ Spenglera. No bo my to – panie dziejku – żeśmy na socjologii… (i wiele innych klasyków ewergrinów)…
Więc w sumie dobrze, że Koty czytają Tofflera.
A ja właśnie odsłuchuję debatę. Teraz mi mówią o podatku liniowym. Czego się Blejk czepia? – dobre tempo na ten przykład. Dramatyzm tyż jest… 😉 I dowcip, i zaskakujące zwroty akcji. Nie, żeby od razu tragedia antyczna, ale nie od razu krk zbudowano.
A Donek/Tusio ma teraz trudne zadanie taktyczne… Nie sądzi chyba Blejk, że – jeśliby, co daj Boże, PO doszła… to będzie politykę historyczną uskuteczniać?
Tylko się cały czas zastanawiam, w jakich archiwach teraz pracuje Jacek Kurski lub jego ludzie…
Dobra, skupiam się na debacie bo i głupoty w literacki blog Owczarka wrzucę i nie dowiem się, czy słusznie Blejk zniesmaczon jest! 😳 – zdegustowan!
Bo, jak Helena Szecherezada pisze, to wszystko jest barwne i smakowite. 🙂
Rozgadałam się, a robota nioe zając 😀
Drodzy Mordechaju i Pickwicku! Szanowni Jubilaci! W oczekiwaniu na obiecanego bazanta (dzis bym juz nie czekal, bo wino kalifornijskie kaloryczne jakies bylo 😉 ) wrzuccie sobie na ruszt innego Kota:
http://youtube.com/watch?v=51saNdPQa4E&mode=related&search=
Zycze Wam doczekania w dobrej kondycji jeszcze wielu bazantow i poprawy personelu, niech sie o Was lepiej stara. Happy Birthday! I wybaczcie opoznienie, ale nie mialem dostepu do klawiatury, vis maior 🙁
Popatrz, popatrz, jaka ciekawa biblioteczka, Blejku!
Mrrrał!
Internet ma wiele ciekawych zakątków 😉
A jeszcze są sieci P2P 😀
Dobrrranoc
Blejk Kot
No wiec, prosze ja kogo. Sprawdzily sie niestety moje najgorsze podejrzenia.
Takie mianowicie, ze gdybym miala glosowac w Polsce, glosowalabym… jakby Wam to powiedziec… na LiD.
Na sczescie nic takiego Wam nie grozi z mojej strony, gdyz dawni partyjni towarzysze Pana Prezydenta Kwasniewskiego sprytnie i przewidujaco odebrali mi w swoim czasie obywatelstwo.
Gdyby nie ten drobny szczegol, nic by mnie nie powstrzymalo przed oddznie glosu na Pana Kwasniewskiego i cala reszte.
Takie sa moje tragiczne refleksje po wysluchaniu debaty. Bylo tam powiedziane przez Kwacha duzo wiecej rzeczy mi blizszych, niz ze striny Tusia,
POnadto nie lubie chwytow demagogicznych: ten go pyta o prawa kobiet i aborcje, a tamtem wyskakuje, ze jest przeciwny eutanazji! Ludzie…
No i jeszcze bylo pare innych momentow, nie zanudzam.
Do mt7:
Przeprowadzilem test i udalo sie. Rzeczywiscie za pierwszym razem nie bardzo drugie konto chcialo zabierac zdjecia ale po ponownym wylogowaniu i zalogowaniu poszlo gladko. Oto dowod(y):
http://picasaweb.google.com/PONOWNIE
http://picasaweb.google.com/badzielec
W obydwoch albumach zdjecia wrzucone z jednego komputera.
Oczywiscie kazde konto zalozone na inny adres e-mail.
Powodzenia. Moze Pani bez obaw zalozyc tyle kont ile sie Pani potrzebuje.
Alfredo, to chyba wersja „O dwóch takich, co ukradli Księżyc”? 😆
Mam wrażenie, że wielu piszących wierszyki – moskaliki wychowało sie na Koziołku Matołku i to jest, chciałabym to podkreślić, komplement 🙂
Faktycznie Owczarku Twoi goście łatwo nie dadzą sie wyciągnąć z budy, piszą i piszą… zaczynam podejrzewać, że aby nadążyć a jeszcze zerknąć co wcześniej pisałeś trzeba opracować jakąś przesprytną strategię…
Ja mocniejszych napitków nie używam ale są na Podhalu takie specjały… pierwszy to chleb, drugi to ser, podpłomyki, moskaliki… ech… a pod Sukiennicami to można najwyżej pierogi z bryndzą supermarketową zrobić, z jednego pudełeczka 14 pierogów tylko wychodzi… ale warto!
Drogi Don Alfredo (czy moge do Ciebie mowic Fredziu?)
Dziekujemy za zayczenia i filmik i odwzajemniamy sie innym filmikiem (ze specjalnym wskazaniem dna Pania Dorotecke). To jest nasz wybitny pianista, laureat konkursu Jesien na Dachu.
http://youtube.com/watch?v=TZ860P4iTaM
Mow do mnie Pikus.
Heleno, Ty głosowałabyś z powodu zbieżności światopoglądowych, a zarządzanie państwem powinno być wolne od tego rodzaju zacietrzewień, skądkolwiek by pochodziły.
Nie zrozumialam. Rozwin, Marysiu.
Państwo powinno być neutralne światopoglądowo. Chociaż akurat w kwestiach aborcji, czy eutanazji trudno o neutralność.
To są bardzo trudne sprawy Helenko, uszanować z jednej strony wolność człowieka, z drugiej nie pozwolić mu krzywdzić siebie lub innych.
Zmienię temat na lżejszy.
Tomek badzielinkowy zrobił eksperyment w googlu i wyszło, że Blejk miał rację, można przesyłać do różnych kont zdjęcia.Już też sprawdziłam. Działa. Bardzo się cieszę, uporządkuję trochę albumy.
Dobranoc. 🙂
Ale skad ten temat eutanazji? Przeciez ani LiD, ani jakakolwiek inna polska partia nie postuluje wprowadzenia prawa do eutanazji! Eutanazja jest wrzucana do debaty (tydzien temu przez Kaczynskiego, a dzis niestety i skandalicznie przez Tuska) po to aby straszyc ludzi, ze przeciwnik polityczny pragnie zabijac staruszki!
Natomiast zakaz aborcji w Polsce jest raczej slabym dowodem na „neutralnosc swiatopogladowa panstwa”. Wrecz przeciwnie. POlskie panstwo wprowadzilo do prawa poglad, ze plod znaczy dziecko czy czlowiek. Otoz nie jest to poglad moj setek tysiecy ludzi w Polsce. Zakazywaniem aborcji, jesli jest takie jego nauczanie, powinien zajmowac sie Kosciol. A panstwo powinno siedziec w tej sprawie cicho i zostawiac decyzje kobiecie i jej lekarzowi. Ktos, kto uwaza inaczej ma wybor: nie stosowac aborcji. A nie narzucac swej ideologii innym. O tym chcial mowic Kwasniewski, ale zostal przebity eutanazja. To nie sa symetryczne sprawy.
Zreszta nawet w Kosciele nauczanie o tym, ze plod jest czlowiekiem jest raczej bardzo swieze, jesli sie pamieta, ze jeszcze 30-35 lat temu nie tylko poronionego plodu, ale nawet dziecka zmarlego podczas porodu nie wolno bylo chowac w „ziemi poswieconej”. Wiem o tym, bo wiem jaka gehenne i chodzenie po kuriach przeszla przed laty moja kolezanka, ktorej dziecko urodzilo sie martwe, a chciala je pochowac. W koncu je pochowala, ale bez ksiedza.
Pikus, mow mi jak chcesz, bede zaszczycony 🙂 Moj kumpel Don Maurizio w chwilach slabosci mawia do mnie: Fredo, ty neapolitanska wywloko, mow mi Moryc. Zdarza sie to jednak rzadko, np. kiedy czule wylize mu gluche uszy, szyje i okolice karku. Maurizio, z racji urodzenia w tym domu, ma sie za arystokota i nikogo nie lize, ale laskawie pozwala byc lizanym (Vito i ja) i glaskanym (personel). Pikus, dziekuje Ci za filmik, choc porusza we mnie bolesna strune. Ja w zasadzie tez jestem bardzo muzykalnym kotem, komponuje przechadzajac sie po klawiaturze, ale pozostane zapoznanym talentem, bo mnie nikt nie filmuje 🙁
Witamy Alicję i Jerzego chlebem i solą na ziemi Kanadyjskiej.. 🙂
(wirtualnie)
Alicja już w domu.
Alfredo, to jesteś jak kot pana Rossiniego, który bezczelnie od niego ściągnął „Kocią fugę” 😉
A filmik wrzucony przez Pickwicka ja już też wrzucałam, i tu, i u siebie. I to nie jest pianistka, lecz pianistka! Ma na imię Nora.
Heleno, gdyby człowiek potrafił się zawsze zachować rozumnie i etycznie niepotrzebne byłyby kodeksy i zbiory praw.
Mogę do Ciebie z przyjemnością napisać, ale nie wałkujmy tu już dalej trudnych tematów.
Teraz pędzę, bo muszę być u mamy i mam w planie jeszcze dwie uroczystości.
Dobrego dnia wszystkim żełaju!
Bry.
Idę dospać. Widzę, że będę musiała nadrabiać wielkie zaległości. Się zrobi, ale potem. Tymczasem oko mi się zamyka.
Pozdrawiam Wszystkich Przyjaciol. Owczarkowi dzieki za zajrzenie i skomentowanie. Aneczka chwilowo na dluzej nie w Sydney
Heleno,
nie jestes osamotniona w swoich pogladach. Chetnie czytam Cie na politycznych blogach 🙂
Owcarku,
recenzenci czasami tak maja, ze pisza, i co najgorsze oceniaja, nie znajac tematu 😀
O!Myszka się pokazała!
Dawno Cię tutaj nie było!
Witaj! 😀
Jedrzeju,
alez bywam prawie codziennie, a bywa, ze kilka razy dziennie, ale siedze cicho, jak ta mysz pod miotla 😀
Mysho!!!! Bless you!!!!!!!!!!!
Misiu, dzis wpadlam do mojego ukochanego sklepu Johna Lewisa, gdzie kupuje zazwyczaj elektronike i zapytalam o Canona G9. POwiedzieli, ze oczekuja go za 3-4 tygodnie, ale juz wiedza, ze cena bedzie 420 funtow szterlingow. Alez na internecie moge to kupic za 300! – wykrzyknelam.
– Nie jestesmy internetem – odpowiedzial sprzedawca gleboko zraniony brakiem delikatnosci z mojej strony.
Wiec chyba dzis wieczorem zamowie, nie czekajac na rachunek od dentysty. Dentysta nie zajac, poczeka, First things first. Za chwile wszyscy sie rzuca kupowac prezenty na Gwiazdke i moze zabraknac przed Swietami.
Heleno, czyzbys chciala nabyc Powershota z 12 milionami pixeli? To za duzo! Zdjecia maja slabe kontury i za duzo szumow! Poczytaj najpierw testy. W mojej okolicy ten G9 jest juz za rownowartosc 280 funtow i pewnie jeszcze stanieje.
O kurcze! Co to znaczy „za duzo szumow”? Gdzie daja za 280?
Don Alfredo zobacz fotografie z G9 i potem pokaż palcem gdzie te szumy się znajdują. . Bajek ktoś naopowiadał a ty w to wierzysz. Tak samo było z moim Nikonem d80 . Podobno strasznie szumiał . Szczególnie przed rynkową premierą.
Miałem w rekach i robiłem zdjęcia Najlepszy kompakt jaki widziałem
http://www.dpreview.com/gallery/canong9_samples/
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=6238
A to ciekawe! Bo w mojej wsi to sumiom smreki, nie aparaty fotograficne 🙂
Juz końce ryktować nowy wpis. Zastanawiom sie ino, cy powinien on być po polsku, cy po chińsku. Jeśli w ciągu najblizsyk 15 minut nie nauce sie biegle chińskiego – to chyba jedna bedzie po polsku 🙂
Nie chce sie za bardzo wtracac w dyskusje na temat G9, ale przyklad podany przez Misia dwa jest dosyc niefortunny… wyraznie na nim widac wade obiektywu o pieknej nazwie „chromatic aberration”. Te 12.000.000 wydaje sie byc troche naciagane… pozdrawiam.
Zdjęcia zrobione przez amatorów
http://www.pbase.com/cameras/canon/powershot_g9
Co Wam powiem to Wam powiem: po cholerę amatorowi tyle pikseli! Wystarczy w granicach 4-6 megapix. Uważam, że jest to naciagana sprawa, wmawianie klientowi, że im więcej, tym lepiej wyjdą zdjęcia. Nieprawda. Zoom lens ze 3X przynajmniej i te 4-6 megapix, i wystarczy.
A poza tym mam trochę zdjęć, ale od tyłu, czyli od Międzyzdrojów i Berlina.
Zrobione canonem, 6megapix, 3X, powershot SD630, już przestarzały, chociaż ma rok tylko z okładem, tego typu (nowsze) canony sa około 200$ doprawdy nic więcej amatorowi nie potrzeba.
A Wy tu o szumach…
http://alicja.dyns.cx/news/Polska_2007/
…i że się jeszcze powymądrzam: to, co będzie na zdjęciu, zależy tylko od trzymającego aparat w rękach. A piksele niech sobie szumią.
Napisalem dokladnie to, co Alicja, ale mi wcielo 🙁 Epatowanie pikselami w sytuacji, gdy niepotrzebne sa powiekszenia powyzej A4, to pic na wode. Wazna jest dobra optyka (obiektyw), wyrazny display, latwosc obslugi (intuicyjna) i male zuzycie energii. A im wiecej pikseli, tym wieksza szansa na szumy (niewyrazne kontury) w niekorzystnych warunkach swietlnych.
Macie rację ale co ja zrobię, że ładnie wygląda i ma sporo przydatnych funkcji . Mój kolega uważa ,że tylko Leica…
Bo jesteś gadżeciarz, Misiu 🙂
Mrrrał!
Witam wieczorrrnie.
No i gdzie ten nowy wpis Owczarka 🙁
Pacze, pacze i nie widze…
Za to widzę, że dyskusja na tematy techniczne zeszła.
A mnie jeszcze te „moskaliki” po łebku hasają.
Tak mnie naszło, że to może być niezła metoda agitacji wyborczej.
Ot, przykładzik z mojego podwórrrka:
(może i marrrny, ale chodzi mi o zaprrrezentowanie idei)
Kto by twierdził, że Palikot
Nie jest kotów przyjacielem
Temu gały powydrapiam
Pod katedrą już w niedzielę
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
PS. To był moskalik „zmodyfikowany”.
Myślę, że „klasyczne” mogły by być nawet lepsze.
„No i gdzie ten nowy wpis Owczarka”
Juz jest, Blejkocicku, juz jest. Ino musiołek sie przedrzeć do komputra przez te hałdy pikseli, co to ik Alecka z Misieckiem i Alfredzickiem naryktowali 🙂
Mam mało rzeczy ale same porządne .
Z wyjątkiem porządnej porcelany w dwóch kredensach 🙂
To co ja mam kupic?????????????????????????????????
Zeby bylo lekkie i sie miescilo w torebce i robilo ladne zdjecia!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hi, hi, hi, hi! 😆
Tak to jest, Heleno, jak człek zasięga języka.
Ja posłuchałabym Badziecka.
Heleno:
masz kupic co ja mam: malutki canon, mieści się w dłoni, w kieszeni, nie mówiąc o torebce. Zaraz Ci podam namiary, o co chodzi.
http://www.usa.canon.com/consumer/controller?act=ModelInfoAct&fcategoryid=145&modelid=14919
To jest lepszy, dzisiejszy model tego, co ja mam. Działa doskonale. Lekuchne, jak napisałam, w dłoni się mieści. No chyba, że zaczynasz karierę profesjonalnego fotografa 🙂
Poczytałem pooglądałem sample i pozostaję przy swoim. Aberacja chromatyczna w normie jak to u kompaktów. Łatwość obsługi i ergonomia nieporównywalna ze starszymi modelami .
Ojej. Ja nie tylko mam zaległości, ale i luki olbrzymie. Było o Chińczykach, a ja przepuściłam. Ale mam w rodzinie Chińczyków! I to ilu 🙂
Misiu kochany, obstawaj przy swoim, a myślisz, że Helenę obchodzi jakaś aberacja chromatyczna?! Ona tylko chce cykać dobre zdjęcia. Moje niedobre z „kaszą” pochodzą z rąk *znawców*, którzy próbowali mi ustawiać aparat według siebie, bo tacy znawcy. Już nigdy nikomu nie dam do łapy, niech sobie zakupią.
A żeby ich kolka sparła!
pozdrawiam cały ród figlów moją mamę i klub OKSZA ŁOBODNO