Pon, ftóry zadowolił syćkik
Godołek wom, ze momy u siebie turyste z Trójmiasta? Godołek. No to teroz powiem wom, co ten turysta robił ostatniej nocy. Śmioł sie. Sakramencko sie śmioł. Późno juz było, w całej chałupie światła pogasły, ino w jego pokoju dalej sie świeciło. No i nagle rozległo sie z tego jego pokoju głośne: Hahaha! Hahahaha! Haha!
Baca z gaździnom juz spali, a tutok ten śmiech ik obudził. Baca naciągnął na usy poduske i fcioł spać dalej, ale gaździna wartko mu te poduske zabrała i pedziała:
– Ojciec. Moze ponu cosi sie stało?
– E, co by miało stać? – spytoł baca.
– No, nie wiem, moze ducha uwidzioł? Cemu tak śmieje sie w środku nocy?
– Hahahahaha! – znowu sie zaśmioł turysta.
– No przecie kieby uwidzioł ducha, to by krzycoł, a nie śmioł sie.
– To zalezy, mój stryk, kie sie cegoś boł, to ze strachu zawse śmioł sie zamiast krzyceć.
– Hahahaha! – turysta zaśmioł sie po roz kolejny.
– Słysys, ojciec? – Gaździna była prowdziwie zatroskano. – Moze trza iść ponu pomóc?
– E, doj spokój, matka – pedzioł baca. – Godom ci, ze ponu ino śpas sie przybocył.
ŁUBUDUM!!! – rozległo sie nagle, jaz chyba cało chałupa sie zatrzęsła.
– Na mój dusiu! Pon zemdloł! Uwidzioł ducha i zemdloł ze strachu! – przeraziła sie gaździna. – Lece na pomoc!
– Pockoj, matka, jo polece na pomoc – Baca boł sie o gaździne i nie fcioł, coby sła na spotkanie z duchem. – A ty dzwoń do księdza probosca. Jeśli jo se nie poradze z duchem, to w nasej wsi ino probosc moze se poradzić.
Baca wbiegł po schodak na piętro. Zapukoł do pokoju, we ftórym turysta siedzioł. Drzwi sie otworzyły. Zodnego ducha baca nie uwidzioł. W progu stoł ino turysta, ftóry w jednej ręce trzymoł maluśkom ksiązecke, a drugom rozcieroł se rzyć.
– Syćko w porządku, panocku? – spytoł baca.
– W porządku – pedzioł turysta, kapecke zdziwiony, cemu baca go pyto, cy syćko w porządku.
– To całe scynście – pedzioł baca. – Bo kie ten śmiech nos obudził…
– Ach! – zawołoł turysta i straśnie sie zmiesoł. – Nie zwróciłem uwagi, że już tak późno. Najmocniej przepraszam, że obudziłem was.
– E, nic nie skodzi, panocku, nic nie skodzi – Baca machnął rękom. – Dobrze ze nic sie wom nie stało, bo kie nagle tak głośno w chałupie hukło…
– A, tak – przerwoł bacy turysta. – Tak strasznie się śmiałem, ze w pewnym momencie sturlałem się z łóżka na podłogę.
– No, tak myślołek, ze jakisi śpas musioł sie wom przybocyć – pedzioł baca.
– Niezupełnie „śpas” – sprostowoł turysta. – Czytałem taką książeczkę, którą kupiłem w schronisku na Klimczoku… Najlepiej, baco, sami przeczytajcie.
Turysta przez kwile kartkowoł ksiązecke, w końcu nolozł to, cego sukoł i pokazoł bacy, ka mo zacąć cytać. Baca wziął ksiązecke do ręki.
– Hahaha! – roześmioł sie nagle. – Hahaha! Hahaha! Na mój dusicku!
Po kwili przybiegła gaździna. W ręce trzymała wałek.
– Matka – odezwoł sie baca. – Mozes nie dzwonić do probosca.
– Juz dzwoniłak, ale probosca nimo, do Ludźmierza pojechoł i wróci jutro – pedziała gaździna. – Telefon odebroł wikary, ale jego wolałak do walki z duchem nie wzywać, bo wikary to przecie prawie dzieciak. Namascony, ale dzieciak. Lepiej sama przy pomocy wałka rozprawić sie z duchem spróbuje.
– Z wałkiem na ducha? – zdziwił sie baca.
– Skropiłak wałek wodom święconom – pedziała gaździna. – Zwykłym wałkiem ducha nie pokonom, ale skropionym wodom święconom nojgorsego diaska przepędze!
– Niewozne – pedzioł baca. – Zodnyk duchów, ani inksyk diasków tutok nimo. Jest ino tako ksiązecka. Sama se, matka, pocytoj.
Baca przekazoł ksiązecke gaździnie i pokazoł jej to samo miejsce w tekście, ftóre przed kwileckom pokazoł mu turysta. Gaździna odłozyła wałek na półecke i oddała sie lekturze. Zaroz i jom śmiech chycił:
– Hahaha! Haha! O, Jezusicku! Co ten chłop wypisuje! Hahahahahahaha! Haha! Haha! Fto w ogóle cosik takiego wydoł?
– Tego nie wiem – pedzioł turysta. – Przejrzałem książeczkę dokładnie, ale wydawcy nie znalazłem.
– Moze autor fcioł być jakimsi góralskim wiescem? – zastanawiała sie gaździna.
– Moze fcioł – pedzioł baca – ale wysło mu…
Baca nie dokońcył, ino znowu zacął sie śmiać.
– Wyszło to, co wyszło – dokońcył za bace turysta tyz sie śmiejąc.
Wreście syćka sie wyśmiali i posli spać.
A rano przysła ku nom Janiela. I od rozu spytała gaździny:
– A co u wos w nocy tak wesoło było?
– To juz wies o tym? – spytała gaździna.
– Cało wieś juz wie – odpowiedziała Janiela.
Gaździna wcale sie nie zdziwiła. Wiadomo, ze we wsi to syćka o syćkik syćko wiedzom.
– Ksiązecke cytałak, była sakramencko śmiesno – pedziała gaździna.
– To jo tyz fce pocytać i sie pośmiać – pedziała Janiela.
– No to pockoj kwile – odrzekła gaździna.
Posła na piętro, popytała turyste o pozycenie ksiązecki, turysta sie zgodził, no i zaroz gaździna na dół z ksiązeckom wróciła. Janiela zacęła cytać. Ale wcale sie nie śmiała. Zamiast sie śmiać, kiwała głowom ze zrozumieniem i mrucała pod nosem:
– Słusnie. Tak, tak, słusnie, barzo słusnie. Pikno ksiązka! Jakisi prowdziwy mędrol napisać jom musioł!
Gaździna ino uśmiechnęła sie i głowom pokrynciła.
– Krzesno, a mogłabyk od wos te ksiązecke pozycyć? – spytała Janiela.
Od rozu gaździna nie mogła na to pytanie odpowiedzieć. Posła spytać turysty. Turysta pedzioł, ze on juz te ksiązecke przecytoł i jeśli Janiela fce, niek se biere na własność. Ale Janiela była scynśliwo! Zakwycono chyciła ksiązecke i zaroz do sołtysa poleciała. Sołtys przecytoł wskazane przez Janiele stronicki i zgodził sie z Janielom, ze to barzo pikno ksiązka. Wpodł nawet na pewien pomysł. Postanowił póść do Felka znad młaki, co to jest najbogatsy we wsi i namówić go, coby sprowadził do wsi więcej egzemplorzy.
– Bedziemy rozdawać je nasym i turystom! – pedzioł sołtys. – To bedzie pikno promocja nasej wsi, kie takie pikne ksiązecki bedziemy rozdawać. Trza ino namówić Felka, coby te akcje zasponsorowoł.
– Felka? Cięzko bedzie – stwierdziła Janiela.
– Bedzie cięzko, ale co skodzi spróbować?
Sołtys tak był zakwycony swoim pomysłem, ze nie przejmowoł sie tym, ze łatwiej naucyć dunajeckie pstrągi zyć bez wody niz namówić Felka, coby wydoł choć złotówke na zasponsorowanie cegokolwiek. Janiela zgodziła sie oddać ksiązecke sołtysowi. No i sołtys raźno ku Felkowej chałupie rusył.
Cy godołek wom, ze jo z ciekawości posłek za Janielom jaz do tego sołtysa? Chyba nie. No to godom teroz. A kie sołtys rusył ku Felkowi, jo posłek za nim. Coroz bardziej dręcylo mnie pytanie, co jest w tej sakramenckiej ksiązecce? Wyprzedziłek sołtysa i zastąpiłek mu droge.
– Uciekoj, kundlu! – burknął sołtys.
– Wrrrr, hauu-hau!!! – odpowiedziołek, co znacy po ludzku: „To ty uciekoj!” Zrozumioł! Słowo wom doje, ze zrozumioł! Bo zacął uciekać! A uciekając wypuścił te ksiązecke z ręki. O to mi chodziło. Chyciłek ksiązecke w zęby i posłek z niom do lasu, coby se spokojnie przecytać. Okazało sie, ze jest to taki napisany wiersem zbiór gawęd częstochowsko-góralskik, to znacy częstochowskie som rymy, a tematyka jest góralsko, casem tyz politycno. Pon, co to napisoł, nazywo sie Zygmunt Wandzel. I fcecie wiedzieć, co on o sytuacji w nasym kraju gwarzy? Posłuchojcie.
Solidarnośc źle zrobiła
ze komuchów łostawiła
Walynsa wsparł
lewom noge
Jo pokwolic
to niy moge
Ubecja się utrwaliła
Na majątku owłascyła
Cyrwone ksionzki wyrzucili
A ciekowe załatwili
Ze komuchy
piniondz miały
Nazwy partii
pozmieniały
Ludzie tego nie poimujom
niy wiedzom na co głosują
Po tym platforma
powstała
Tyz piniondze
lewe miała
Towarzysz Olechowski
jom spłodził
A my wiymy
skond pochodził
[…]
Taki Lis w Polsacie
smrodzi
I Platformie
w dupe wchodzi
Kaczozercy w TFE-mie
choc szkalujom ni niy zmianie………..
[…]
Komuniści aferzyści
w pory srali
Jak bliźnioki
wygrywali
Wtóruje im Prusak
Tusk
Nie rozumiy
bo jy kluski
A Kacory się
niy srajom
Aferzystów
rozlicajom
[…]
Logikom jest
PiS poparty
Grajom jasno
w otwarte karty
Jakbyk młodsy
dzisiok był
To byk cłonkiym
PiS-u był*
Oto słowa, jakimi pon Wandzel dokonoł w mojej wsi rzecy niezwykłej: zadowolił i zwolenników PiS-u, i przeciwników. Tyk pierwsyk pokrzepił, tyk drugik sakramencko rozśmiesył. Jo sie domyślom, ze rozśmiesać przeciwników PiS-u to on racej nie zamierzoł – ale rozśmiesył, piknie poprawił im humor, naryktowoł im więcej endorfin niz wynosi minimalno tyźniowo potrzebno dlo zdrowia dawka. I za to trza pona Wandzla pokwolić. Hau!
P.S. A my tutok w nasej budzie powód do zadowolenia momy tyz. Dwójka nowyk gości nom przybyła: Anecka Kalejtecka i Rysardzicek. Powitać piknie! 🙂 🙂
* Z. Wandzel, Zyje ale co to za zycie, Szczyrk 2007, s. 93-97.
Komentarze
A mnie ten wierszyk wcale nie rozśmieszył, bo obawiam się Owczarku, że w Twojej wsi tylko baca z bacową się śmiali.
Reszta z powagą pójdzie głosować.
To jest jakiś koszmar. 😯
Idę spać. Dobranoc!
Może poranek lepsze myśli przyniesie. 🙂
mt7
Wspomnialas o Oscypku. Na uszach staje, zeby go znalezc w US i nie moge. W Ambasadzie, Biuro Radcy Handlowego, nikt nic nie wie. Kto importuje oscypki ? Albo kto eksportuje do US ? Kiedys to byl Agros. Masz moze jakis slad ?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,4591974.html
Taka ciekawostka przyrodnicza, wczoraj coś o Chinach gwarzyliśmy.
Okoniu, oscypka możesz dostać w Polanicy, ze wskazaniem, z jakiego mleka był zrobiony. Jeden taki przywiozłam na słynny Zjazd blogowiczów z sąsiedniego blogu i nawet na którymś ze zdjęć Miś 2 kroi go na śniadanie (to w zdjęciach z suplementu kórnickiego). Czy kiedykolwiek oscypki były eksportowane? Nie słyszałam.
Dobrych myśli z rana i nie tylko z rana życzę!
Oj, Owcarku… Wybory tuż tuż. Kto wygra, zobaczymy, ale… Gdy w 1989 roku padała „komuna” ludzie mówili, że kończą się dobre czasy dla satyryków… Kończą? A gdzie! teraz dopiero satyrycy mają raj! Nie muszą dużo kombinować – starczy, że właczą telewiozor i zobaczą co tam w polityce, i już maja program gotowy! 🙂 Czy PiS, czy PO. Ech, Owcarku… Świetny tekst, ale i tak naszych polityków w „śpasach” nie dościgniesz. To jest mistrzostwo!
To nie jest żaden koszmar, MT7 – to jest demokracja w akcji: masz wolność bycia głupim, naiwnym. Masz wolność wyboru amnezji. Albo niewybierania wcale. Masz wolność spokoju a nawet luzu – oraz histeryzowania jak tylko coś idzie nie w tym kierunku, co trzeba (albo – nie tak szybko, jak by się marzyło). Masz wolność podejmowania decyzji odwetowych (na przykład – by ci uśmiechnięci przemądrzalcy popamiętali). Masz wolność całkowitej ucieczki od wolności. Masz wolność powrotu do wolności gdy ci rzeczywistość da w kość…
Te słowa plugawe,
Co padły na trawę,
Zostaną wnet zmyte
Przez deszcze obfite.
A hard rain’s a-gonna fall…
Weźcie ze sobą parasol i idźcie zagłosować – jeśli nie „za”, to chociaż przeciwko plugawstwu.
Mnie chodziło o to, że reszta, oprócz baców, pójdzie zagłosować na PiS.
To nazwałam koszmarem, bo byłby to czytelny sygnał, że ze społeczeństwem obywatelskim mamy niewiele wspólnego.
Pewien Wandzel,widzi mi się,
Pozarabiać chciał na PiSie.
Wyszła lipa,
No i chyba,
Żadnych dutków nie wyciśnie.
Hej!Żeby to walka wyborcza odbywała się na rymy,choćby częstochowskie.
Pięknie by było,możnaby powalczyć i się pośmiać,prawda TesTequ?
Tymczasem idzie na pyskówki,haki,wyzwiska i wirtualne kuksańce i kopniaki.
Byleby w ostatnim dniu nie poszło na siekiery,bo ciupagami tego nie nazwę,za szlachetna broń!
Hej!
Owczarku, toż to reinkarnowany Soter Rozmiar Rozbicki! Jak żywy 😀
Podejrzewam, ze swoją twórczość rozpowszechnia w podobny sposób jak pierwowzór, stąd brak wydawcy.
Emtesiódemeczko, tak źle chyba nie jest. Wszystkich górali nie zaślepiło. Kampania wyborcza, której, przyznaję, tylko strzępy do mnie docierają, jest obrzydliwa. Zgadzam się z Wami. Ale przecież trzeba wierzyć w ludzi(wyborców). Jeśli nawet nie w ich dobre intencje, to chociaż zdrowy rozsądek, a przynajmniej instynkt samozachowawczy. Smutne, kiedy trzeba głosowac „przeciwko”, bo nie da się „za”, ale co zrobić?
Choć byś był nie wiem jak durny
Też masz prawo iść do urny.
O!
W TVP1 pokazują,jak to Pon Premier dostali kapelusek i ciupazeckę!
Ciekawe,czy Made in China! 😀
Aby na pewno nie cipazecką w kapelusek?
zeen,
co to jest „cipazecka”? Nie wyrażaj się!
Te obrazki bratania się z ludem coś mi przypominają, bo jestem dość wiekowa osoba. Mimo wszystko jestem optymistką. Zobaczycie, to wszystko wymaga trochę czasu, a na końcu wyjdzie na to, czego chcą ludzie. Jak sobie uświadomią, że to oni rządzą, to frekwencja w wyborach będzie 80%, to jeszcze potrwa, ale wierzę, że kiedyś tak będzie. Trzymam kciuki.
Pozwolilem sobie pozyczyc z sasiedniego blogu:
http://biznes.onet.pl/14,1445692,,3254,ft.html
Ciupazecką w kapelusik, to nie w TVP, a teraz chyba i nie w Polsacie.
Od kilku dni przysłuchyję się rozmowom ludzi, zwłaszcza młodych, wszyscy mówią o polityce i wyborach. We wtorek kreciłam się trochę po terenie i wokół UW, duże wzburzenie wśród męskiej części młodych obywateli zauważyłam. Opinie były niejednoznaczne, spora doza rozczarowania widoczna.
Ja uważam, że teraz idzie gra o wszystko. Cztery lata jeszcze tej władzy to będzie koszmar na skalę światową.
I nie uważam, że histeryzuję, trochę życia poświęciłam pracy pro publico bono i interesuję się, chyba za bardzo, tym co się dzieje wokół mnie.
TO MIALO BYC TO (ale lapa mi sie opsla):
http://www.grzegorzkarpinski.pl/gra/
Trochę humoru w trudnym czasie:
http://www.polityka.pl/polityka/index.jsp?place=articleEdit&news_cat_id=1044&layout=16
Witaj. Jagusiecko, dawno niewidziana owieczko. 🙂
Mam nadzieję, że masz rację.
Nie wierzę, nic, a nic tzw. sondażom.
A czy ktoś pamięta wierszyki nawołujące do bojkotu wyborów za komuny:
Lezie Polak durny
do czerwonej urny
Władza już wybrana
śmieje się z pacana
Kolega-licealista, który nabył prawa wyborcze na kilkanaście tygodni przed wyjazdem studentów do Włoch (1984)*, poważnie zastanawiał się, czy jednak nie pójść na te wronie wybory – ‚bo mogą nie dać paszportu’. A ludzie w Arkadii byli przekonani, że – jeśli nie pójdą – nie dostaną przydziału na wannę albo glebogryzarkę (nie mówiąc o ciągniku 😉 )
Powyższe, by pokazać, gdzie jesteśmy… jednak troszkę dalej… ociupinkę.
___
*na który się załapaliśmy – mimo licealnego i bardzo licealnego wieku – dzięki ‚najzdolniejszemu z uczniów Tischnera’ a naszemu Katechecie… luksus (finanse) i ‚być może ostatnia okazja’ (polityka: generał zaczął właśnie dokręcać śrubę).
Mrrrał!
➡ Jędrzeju!
Hej!Żeby to walka wyborcza odbywała się na rymy,choćby częstochowskie. Pięknie by było,możnaby powalczyć i się pośmiać…
Oj, to, to!
Ja nawet troszkę spróbowałem:
O tu ➡ http://palikot.blog.onet.pl/4690500,259856909,1,200,200,62027153,259975405,6067879,50,forum.html
Kolega też, na blogu Pana Szostkiewicza 😉
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Poety polityka, który by wierszem przemawiał do wyborców jeszcze nie spotkałem na oczy i uszy jak żyję, a żyją wspaniale:D
?
Przyszła Koalicja?
http://www.profeo.pl/board/topic/1429/Przysla-Koalicja.html
Poety polityka, który by wierszem przemawiał do wyborców jeszcze nie spotkałem na oczy i uszy jak żyję, a żyją wspaniale:D
?
Przyszła Koalicja?
http://www.profeo.pl/board/topic/1429/Przysla-Koalicja.html
Drogi Ryszardzie, ciągle otwiera się tylko strona główna. Nie mam ochoty rejestrować się na każdej stronie, która powstaje w internecie.
Nie wiem o co chodzi? O pozyskanie nowych użytkowników? Tu trzeba mówić otwartym tekstem! 🙁
Gdy oscypki kupić chce US
Na targ idzie – tam gdzie Rus
Bo Urząd Skarbowy (US) przecie
Cały wolny handel zmiecie
Tylko Wy G.OKON tego nie wiecie!!!
Wczoraj podano,ze w dzisiejszym glownym wydaniu dziennika TV hol.beda
„szkicowac”” portret milosciwie nam panujacym 2xK!!!
Ogromnie jestem ciekawa,jak oni ich przedstawia?? Niestety,wieczorem bede w teatrze.
W pierwszej chwili bylam zla,ze tak, psia kosc sie ulozylo.Ale po namysle dochodze do wniosku,ze moze to i lepiej! Przynajmniej nie beda mnie koszmary meczyly w nocy!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam wszystkich i do uslyszenia
Ps. Owcarku felieton jak zwykle przedni 😀
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,4594021.html
Haha!
Hahahahaha! Oglaszam konkurs na stosowyn moskalik lub limeryk!
Był prezydent co męża udawał
W sprawach państwa też dobrze nie stawał
Nie z powodu podagry
Tylko zwykłej Viagry
Zdarzyła mu się wreszcie zabawa….
Ty mnie zeen nie rozśmieszaj, bo mnie gardło boli!
Limeryk świetny.
A propos, kupiłam książkę córki Joe Alexa, czyli Macieja Słomczyńskiego, wspomnienie o Ojcu. Baaaardzo zajmująca rzecz.
Alicjo,
Do Polanicy po Oscypek ?! Boga w sercu nie masz, dokad Ty mnie wysylasz ? Nawet gdyby mi przyslano, nie wpuszcza. Byly eksportowane, byly. Znikly z Chicago i New York gdzies tak na poczatku 80-ch. Gdzie ich szukac ? Skladalem sobie dwa, z maselkiem w srodku i wiedzialem, ze zyje. A teraz – co to za zycie ?
Mrrrał!
Kilka świeżutkich przykładów ZWM, czyli „Zaangażowanych Moskalików Wyborczych” autorstwa mojego i Zeena
jest na przybudówce, znaczy na moim blogu.
Wystarczy kliknąć na czerwone 😉
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
PS. Ze względu na trzeciowersowe drrrastyczności mam opory, aby je tu kopiować.
A może ktoś chce się dołączyć?
Zaprrraszam
Blejku, faktycznie ostro sobie poczynacie 🙂
Dobry wieczór :). W mojej szufladce u Alicji są wreszcie zdjęcia z naszych wrześniowych nadmorskich wakacji, teraz tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość, aż niesamowita Alicja się z nimi upora :D.
A w temacie Owczarkowego wpisu: by nabyć dobrego humoru na ciszę wyborczą i na same wybory, idę zaraz posłuchać orędzia (miejmy nadzieję, że ostatniego) urzędującego jeszcze do niedzieli premiera – oby było choć w połowie tak zabawne jak to, co Owczarek nam zapodał. Miłego zapiątku wszystkim!
Drogi Okoniu,
w Polanicy była Pani Góralka z oscypkami, mleko krowie, owcze, kozie, mieszane. Zapytaj Misia 2, bo to on kroił przywieziony przeze mnie oscypek z Polanicy na śniadanko w Kórniku, może on wie lepiej, ja biorę na słowo. Poprosiłam ją o najprawdziwszy oscypek i taki podała, a ja zakupiłam. Nie miałam czasu lecieć pod Tatry.
Drastycności są takie, że mnie drze w gardle i w ogóle jestem chora, ale zawsze po powrocie tak mam, muszę odchorować. Aspiryna pobrana. Oj 🙁
Alicjo, biedna, schorowana, ale widze, ze uszka do gory ! A zabie ? Zabie mleko na oscypek ? W Polanicy – Zdroju balowalem niezle. Pamietam, chyba to byla „Zdrojowa” (?), trzeba bylo kawalek pod gorke… Piekny resort. I piekne wspomnienia. A naprawde, nie wiesz skad tego Oscypka tu wygrzebac ? Jakis kanadyjski namiar ?
http://alicja.dyns.cx/news/Galeria_Budy/Ola/Morze_nasze/
Ni cholery, Okoniu, nie pamietam, żeby oscypek byl kiedykolwiek eksportowany i nie wiem, gdzie go poza Polsąka (niech to nawet będzie Polanica!) kupić. Tymczasem udaję się do łóżka, bo to nie żarty, okropnie mną potrząsa. Aspiryna działa? 🙂
Alicjo, przytul sie do czegos cieplego (szkoda ze nie masz kota, ale moze chociaz termofor), owin gardelko jedwabnym szaliczkiem i do lozeczka! Aspiryna zaraz zadziala i jutro bedziesz jak nowa, a jak nie, to pojutrze, wraz z nowym rzadem w pewnym dalekim kraju 🙂
Zdrowie Alicji piję Alicji winem. Flacha tak duża , że starczy na parę wieczorów.
Skrętu kiszek dostanę od zapachu pieczonego ciasta.
Bjekocie, chciałem premierowo u Ciebie wpisać pewien ZMW, ale to tego nie mam, to innego 🙁 zostało mi zatem publikować tutaj
Kto powiedział, że wyborca
każden jest jak ciemna masa
ten rozgrzanym mocno prętem
w łeb dostanie od prymasa
Oj Alfredo 🙁
Termofor rozgrzałam, już wczoraj po raz pierwszy . Na dworze 22C (nie żartuję!) i leje jak z cebra. Potrząsa mną nadal mimo aspiryny 320mgx2 i najgorsze jest to, ze środek dnia, i ja w tym łóżku nie za bardzo się czuję, aczkolwiek wiem, ze powinnam sie nakryć, przykryć i w ogóle może spać. Skarpetki nawet założyłam, ale lepiej się mi siedzi przed komputrem, niż leży w łóżku.
Do serca przytul psa,
Weź na kolana kota,
Weź lupę popatrz – pchła,
Daj spokój, pchła to też istota.
Za oknem zasadź bluszcz,
Niech się gadzina wije,
A kiedy ciemno już i wszyscy śpią,
Matka śpi, ciotka śpi, wujek śpi
Zapylaj georginie.
Nie jestem pewna, czy mam siły zapylać georginie 🙁
Misiu2:
Na zdrowie! To nie moje (ale bardzo proszę, moje zdrowie), ale chilijskie, a flacha zwie sie „magnum” z powodu podwójnych rozmiarów.
Mrrrał! ➡Fomeczko!
Piękne.
Pozwolę sobie przekopiować.
Oczywiście z zaznaczeniem autorstwa.
BTW: Chyba przejdę na WordPress-a.
Ale to dopiero po wyborrrach
Mrrrał! ➡ Alicjo!
Z doświadczenia wiem, że w przypadku awarii personelu należy:
– ułożyć go wygodnie, najlepiej w łóżku
– wykonać masaż łapkami (z delikatnym użyciem pazurrrków)
– przyłożyć kompres kocio-kłębuszkowy.
Ale jak to zrobić ZDALNIE 🙁
A grzaniec?
Próbowałaś GRZAŃCA?
W każdym rrrazie zdrrrówka!
Blejk Kot
PS. Z tym bluszczem, to jakoś inaczej chyba było…
W ogrodzie posadź bluszcz
Niech rośnie gadzina
Gdy przyjdzie czas weź nóż
I zetnij s… syna.
Uuups. Chyba te moskaliki przedawkowałem.
Blejku!
Późno, bo późno,ale kliknęłem na czerwone,poczytałem i muszę Ci powiedzieć:
Jak ktoś powie,że z Blejk Kotem,
Można tylko łowić myszy.
Temu sprawię tęgie lanie,
Nawet w przedwyborczej ciszy! 😀
Hej!
Blejk:
😆
Blejku, koolejny ZMW
Kto powiedział, że krzyżyki
trzeba stawiać przy świętoszkach
tego szybko złapią wnyki
przy kaplicy z Matką Boską
Mrrrał!
Kto by pisnął, że Premiera
„przepraszam” go satysfakci
Temu utnę coś z rapiera
Pod Kościołem Bożej Łaski
Kto powiedział, że Brytannia
Jest ojczyzną dla Polaków
Tego piec będę w brytfannie
Bez przypraw w redakcji ?Znaku?
To Zeen, który dosiadł wyjątkowo rączego Pegaza, obdziela okołoPolitykowe Towarzystwo
Prapremiera tu:
http://basiaacappella.wordpress.com/2007/10/19/kompetencje/#comment-704
A mnie coś na wyborcze wspominki wzięło i przypomniałam sobie, jak w ’89 krąg znajomych produkował prześmiewcze rymotki-agitki. Np.:
Jeśli chcesz rodzinę mieć moralnie zdrową
– głosuj tylko na mnie – Ziutę Hennelową
Pomyśleć, że wciąż są szamani, którzy potrafią włożyć moralne zdrowie rodzin na swe ‚election tickets’. W skali 1:1 i lata świetlne od stylu, w jakim robiła to Pani Redaktor, z której urządzaliśmy sobie żarciki
Kto powiedział, że mam śledzić
każde słowo wodza-brata
tego szybko zamkną w lochu
pod schodami do opata
Mrrrał!
O rrrety!
Możemy mieć gości.
Kolega zaprrrosił do konkursu dyskutantów z blogu Fraglesiego.
http://fraglesi.wordpress.com/2007/10/19/to-juz-jest-koniec/#comment-20881
Ale co tam!
Jeszcze dwie godziny do ciszy wyborrrczej.
Można sobie poużywać 😉
Ja w każdym razie odpuszczam inne blogi i skupiam się na TYM 8)
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Do EMTeSiódemecki
No, był, EMTeSiódemecko taki kawałek, ftóry celowo pominąłek we wpisie: „Żydo komuna protestuje a Prusak Tusk im wtóruje” (s. 96). Pominąłek, bo to akurat brzmiało bardziej straśnie niz śmiesnie – w tym meisjcu nie śmioł sie ani turysta, ani baca, ani gaździna, a jo miołek wrazenie, ze akurat tutok kolor druku jest nie corny, ino brunatny.
Ale tak w ogóle to jo se myśle, ze w kozdej walce śmiech to barzo cenno broń 🙂
Do Okonicka
„mt7 Wspomnialas o Oscypku. Na uszach staje, zeby go znalezc w US i nie moge”
Mój baca próbowoł kiesik oscypki do Hameryki słać. co z tego wysło,
opisołek tutok:
http://owcarek.blox.pl/2005/09/JAK-DZIEKI-OSCYPKOWI-POLSKE-DO-NATO-PRZYJELI.html
🙂
Do Alecki
No to ciekawe, Alecko, cy Chińcyki mogom wejść do nasej budy przez internet, cy tyz som zablokowani?
Co do tej aptekarskiej wiadomości:
Czy to uznać za honor, czy za grzech,
Że ktoś ważny polega na viagrze?
Czy niech klaszcze publika,
Gdy VIP viagrę połyka,
Czy to wstyd, że w viagrze się babrze?
I juz lece wykraść bacy telo Smadnyk Mnichów, kielo sie do, coby pić Twoje zdrowie pić jaz do skutku! 🙂
Do Hereticka
„Gdy w 1989 roku padała ‚komuna’ ludzie mówili, że kończą się dobre czasy dla satyryków. Kończą? A gdzie! teraz dopiero satyrycy mają raj! Nie muszą dużo kombinować – starczy, że właczą telewiozor i zobaczą co tam w
polityce, i już maja program gotowy!”
To jo muse pedzieć, ze widze to choćby po ponu Fedorowiczu, o ftórym nie tak dawno pisołek. Cytom jego felietony i stwierdzom, ze ostatni roz w tak świetnej formie on był przed 1989 rockiem 🙂
Do Basiecki
„Masz wolność całkowitej ucieczki od wolności”
Jak najbardziej, Basiecko, choć przydałoby sie tutok dodać ostrzezenie: NA WŁASNOM ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Co zaś tycy sie wyborów w casak PRL-owskik, to znom takie przypadki, ze kie ftoś w schyłkowym okresie PRL-u końcył 18 roków, to straśnie sie ciesył: Huraaaa! Moge juz bojkotować wybory! 🙂
Do TesTeqa
„A hard rain’s a-gonna fall – Weźcie ze sobą parasol i idźcie zagłosować”
Bo kie nie pódziecie, to niewyklucone, ze dłuuuugo przydzie wom na wiosne cekać 🙂
Do Jędrzejecka
„Żadnych dutków nie wyciśnie.”
Ten turysta w tym schronisku na Klimczoku zapłacił za te ksiązecke 10 złotyk – cyli jakieś tam dutki za to były. No ale faktycnie kieby walka wyborco była ino na częstochowskie rymy, to jesce nie byłoby tak źle.
„W TVP1 pokazują,jak to Pon Premier dostali kapelusek i ciupazeckę!”
Nic na to nie poradze, ale w góralskim kapelusu pon premier ani kapecke nie stoje sie bardziej podobny do Sabały cy jegomościa Tischnera 🙂
Do Jagusicki
„tak źle chyba nie jest. Wszystkich górali nie zaślepiło.”
Jest to, Jagusicko, potwierdzone na stronak internetowyk PKW. Np. w ostatnik wyborak do sejmu w 2005 roku w śtyrek gminak pod Turbaczem – Ochotnica Dolna, Niedźwiedź, Kamienica, Nowy Targ-gmina – na partie niepopulistycne (zakłądom, ze w 2005 roku były to PO, SLD, PSL,
demokraci.pl i Socjaldemokrcja Polska) zagłosowało w sumie od 26 do 44 procent. Cyli mniejscość, ale… nie tak barzo znikomo znowu.
Nota bene w Łopusznej – rodzinnej wsi jegomościa Tischnera – mozno pedzieć, ze Platforma nieźle dała PiS-owi w rzyć: 205 głosów wobec 124. Fto nie wierzy, niek poźre tutok:
http://www.wybory2005.pkw.gov.pl/SJM/PL/WYN/P/120000/121109_3.htm
🙂
Do Zeenecka
„Choć byś był nie wiem jak durny
Też masz prawo iść do urny.”
Ale kie nie jesteś durny –
To tym bardziej idź do urny! 🙂
Do Pikwicka
Aaaa! Jo tyz widziołek te „gre”, Pikwicku. Zaprzyjaźniono górolka zreśtom mi jom podesłała.
A swojej Panci mozes pedzieć, ze kie dowiedziołek sie, jakie ten cały Tifani ceny ryktuje, to jo teroz do tej firmy mom sacunek ino z jednego powodu: przez wzgląd na poniom Odrej Hepbern i jej pikny film 🙂
Do Blejkocicka
„Jędrzeju! Hej!Żeby to walka wyborcza odbywała się na rymy”
Jędrzejecek i Blejkociek
Proponujom, by w polityce
Walcyć ino na rymy,
Bo juz dosyć zadymy
I w Europie, i w Hameryce 🙂
Do Rysardzicka
„Poety polityka, który by wierszem przemawiał do wyborców jeszcze nie spotkałem”
No, zawse kiesik musi być ten pierwsy roz, Rysardzicku 🙂
Do Wlodwozicka
No faktycnie, US to skrót od Urzędu Skarbowego, nie od Stanów Zjednoconyk, bo skrót od Stanów Zjednoconyk to przecie JS – Junajted Stejts 🙂
Do Anecki
„Wczoraj podano,ze w dzisiejszym glownym wydaniu dziennika TV hol.beda ‚szkicowac’ portret milosciwie nam panujacym”
A to bedzie, Anecko, taki portret bardziej a la pon Rubens cy bardziej a la pon Pikasso? 🙂
Do Emilecki
„Blejku, faktycznie ostro sobie poczynacie”
No, ostre pazurki Blejkocika zobowiązujom 🙂
Do Olecki
„idę zaraz posłuchać orędzia (miejmy nadzieję, że ostatniego) urzędującego jeszcze do niedzieli premiera – oby było choć w połowie tak zabawne jak to, co Owczarek nam zapodał.”
Nie słuchołek. I jak? Było śmiesne? A moze lepiej, cobyk nie pytoł?
Fotki z nadmorskik zachodów słonka pikne! Inkse zreśtom tyz! 🙂
Do Alfredzicka
„Alicjo, przytul sie do czegos cieplego (szkoda ze nie masz kota, ale moze chociaz termofor)”
Alecka mo Jerzorecka, ftóry z całom pewnościom jest wystarcająco ciepły, coby przytulić sie do niego mogła 🙂
Do Misiecka
„Skrętu kiszek dostanę od zapachu pieczonego ciasta.”
A nie mozes, Misiecku, wąchania ciasta zastąpić jego konsumpcjom? Od rozu kiski zaprzestanom skryncania 🙂
Do Fomecka
„chciałem premierowo”
PREMIEROWO, Fomecku, to podobno było na TVP1 o godzinie 20 🙂
Oscypek z różnych mleków 🙂 to jest serek góralski.
Ortodoksyjny ser, któremu zatwierdzono nazwę oscypek jest z mleka owczego. Wiadomo było od początku, że to, co trafia na rynek, oscypkiem nie jest, zwłaszcza w okresie jesienni-zimowym.
Ciasto gotowe . Reportarz z działalności piekarskiej:
http://picasaweb.google.pl/Marek.Kulikowski/SieUpieklo
Kto powiedzial, że oscypka
nie da się zakupić zimą
tego czwarta pospolita
skapituje pod olszyną
Blejku trzymam kciuki za świetlicowych rymotwórców. 🙂
No właśnie!W Uherlandii pojawiły się „serki góralskie”,w formie oscypków,ale z mleka krowiego! 😉
Nie pachną ani halą,ani watrą;co najwyżej zmechanizowaną krowią oborą!
Fuj!
Foma, dlaczego jesteś taki krwiożerczy?
Hiba na Aldżazirę napatżałeś się za dórzo! ;(
mt, w moskalikach krew sie musi lac, oj musi… a ja nie patrze na tv, nawet na naszą
Kto mi grozi dekapitą
za brak mleka u baranów
szybko sam nadstawi szyję
w bramie u Dominikanów.
Jak piszę moskaliki to klawiaturę trzymam w miednicy. Potem to wylewam, bo miejsca brak….
Kto przysiegnie, ze owieczki
Nawet w grudniu daja mleko
Temu przy pomocy swieczki
Bok plomykiem wnet przypieka
Miś2, nie masz litości, co mnie podkusiło oglądać Twoje zdjęcia 🙂
już miałam sobie spokojnie iść spać, a teraz co, okazało się, że mój organizm domaga się drożdżowca – teraz, zaraz i nieodwołalnie 😉
Mrrrał!
No właśnie EmTeSiódemeczko, no właśnie.
No to czuję rrrozgrzeszony (czy rrraczej dyspensonowany)
Przekopiowuję z PrzyBudówki.
Twierdził by kto, że Radyjo
Polityką się nie para
Wnet mu fest obiję ryło
U Świętego (wszak) Urbana
Kto by twierdził: „Demokracji
Jarek wcale nie zagraża”
Temu narząd prokreacji
Utnę. W kruchcie u ołtarza.
Kto mi powie, że elity
Wrzask podnoszą histeryczny
Strrrasznie w ciemię będzie bity
Zgodnie z Prawem Kanonicznym
Zeen-owe są cudne, ale nie chcę ich ruszać bez pozwolenia 🙄
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Ten kto powie, że Polonię
Kraj już wcale nie obchodzi
Skręci kark wpadając w sztolnię
Pod katedrą w mieście Łodzi
Ja wszystkie przeczytałam i nawet Borsuczka spotkałam.
Masz pozwolenie, ja mam pełne ręce copyrighta 😉
Mrrrał!
I jeszcze ostatni!
Kto by twierdził, że wybory
Może sobie już odpuścić
Temu wnet ukręcę wory
W Lubartowie na odpuście
I ja już wchodzę w ciszę wyborrrczą 8)
(Chociaż jeszcze prawie godzina została)
Dobrrranoc
Blejk Kot
Jeszcze chwila, jeszcze chwila do ciszy!
Kto powiedział, że sondaże
Sfałszowane są i kwita,
Temu odszczekiwać każę
W katedrze świętego Wita.
Blejk @22.58
W pierwszym moskaliku zamiast „u świętego (wszak) Urbana” lepiej byłoby: „u świętego Waldemara”. Będzie i rym, i rytm 😀
Kobranocka!
Jak nieortodoksyjnie, to proszę:
Kto PiSdzielców żada stale
Licząc na ich wieczną władzę
Temu chętnie łeb rozwalę
I na czubek pala wsadzę
A wiesz, Piesku, ze domyslalam sie JAKIE fragmenty Poematu wypusciles…
Ja sie tez cieszylam jak konczylam 18 lat, bo kilka dni pozniej (30 maja) byly wybory do rad narodowych, gdzyz wiedzialam (z lecji „O POlsce i swiecie wspolczesnym”), ze musza byc budki. Kiedy przyszlam glosowac( budynek starej jesziwy, w ktorej miescil sie Instytut Medycyny Pracy i Higieny Wsi), to ludzie podchodzili so stolu prezydialnego, brali kartki i wrzucali do urny.
A ja poszlam do budki skreslac i dopisywac, jak to ja: D.PA.
Wieczorem przyszla do nas pani Ania, sasiadka, ktora siedziala przy tym stole prezydialnym. I zaproponowala zebusmy razem poszly psy wyprowadzac.
Na spacerze pani Ania powiedziala do mnie: Helka, ja ci rece i nogi polamie jak jeszcze raz zrobisz taki numer. Czy wiesz. ile musialam namawiac moich kolegow, aby cie nie zapisali do rejestru?
I powiedziala mi tez, ze pracuje w SB.
Mysmy o tym nie wiedzieli.
Pani Ania byla niezwykle mila sasiadka, zwlaszcza kiedy moj Ojciec zalatwil jej operacje oczu u swego kolegi, slynnego profesora Krwawicza.
Kiedy pierwszy raz przyjechalam z emigracji do Polski, byla to jedytna sasiadka, ktora odwiedzilam. Byla juz prawie kompletnie slepa, z bardzo starym i slepym psem, bokserem.
Kiedy do niej przyszlam, witala mnie jak rodzona corke i powiedziala, ze jej jedynym kontaktem ze swiatem jest…. listen to this,,, Radio Maryja, „cudowne radio, gdzie mowia prawde”.
Przypomnialam jej historie z moim glosowanie, Bardzo sie smiala.
Wyszlam od niej oszolomiona.
Mrrrał!
Zeen-owe „ortodoksyjne” 😉
Twierdzi kto, że Ciemnogrodzian
Można robić wciąż w bambuko
Nagim leżeć ma na lodzie
Pod kościołem w Pernambuco
Kto powiedział, że Polaków
Obietnicą można zwodzić
Ziobrem zwiśnie wnet na haku
W krypcie by się dobrze schłodzić
Rzeknie kto, że Wy tu macie
Władzę niemal wymarzoną
Zesra się potężnie w gacie
W Krzyżu Pańskim krytym słomą
Kto powiedział, że Rodacy
Są leniwi oraz głupi
Swoja jaja wnet na tacy
Na mszy świętej ujrzy w Słupi
Samo mi się śmieje 😀 😀 😀
Dobrrranoc
Blejk Kot
PS. Pani Dorotecko!
Fakt, że byłoby lepiej, ale nie byłoby „Urbana” 😉
Pozdrrrawiam
Jeszcze nie ma ciszy przedwyborczej,to poczytajcie stary wierszyk o dziwnych zachowaniach Premiera:
Gałczyński Konstanty Ildefons
Dzięcioł i dziewczyna
„Dzięcioł w drzewo stukał,
dziewczę płakało;
dzięcioł w drzewo stukał,
dziewczę płakało;
dzięcioł w drzewo, proszę, proszę,
a dziewczynie łzy jak groszek
albo jak te perły,
względnie kakao.
Jechał premier drogą,
śle dworzanina;
jechał premier drogą,
śle dworzanina;
wraca dworzan (radca Żaczek):
– Dzięcioł puka, dziewczę płacze.
Drży, bo nie wie, dobra
czy zła nowina.
Struchlał dwór w ogóle,
jak w takich razach;
struchlał dwór w ogóle,
jak w takich razach…
– Hej! – huknął premier w lesie,
zapisał coś w notesie,
zapisał coś w notesie
i jechać kazał.”
Bajka to prawdziwa,tak z premierami bywa! 😀
A teraz: „Idźcie przez zborze,we wsi Moskal(ik) stoi!”
Dobranoc! 😀
Kto powiedzialby, ze koty
Musza miec rym do Urbana
Bedzie bronil swojej cnoty
W Czestochowie na kolanach
mt7 prawde pisze – z owieczkow te oscypki byly, a reszta: krowie, osle, wielbladzie i z mysiego potu to nedzne podrobki. Owcom smierdzialy, watrom smierdzialy, hala smierdzialy a razem – mialy niebianski smak i aromat. Tak w Polsce, jak i u Bacika na Milwaukee, ktory je wtedy z Podhala sprowadzal. A jesli po kilku dniach komus tam w US Customs smierdzialo to, albo jego chewing tobaco, albo wlasny rzad, albo Jim Beam, ale nie Oscypek. U mnie lezaly miesiac, albo i lepiej, a po miesiacu sasiedzi pytali co tak smakowicie pachnie i za niewielka oplata dawalem powachac (jak juz oscypka nie stalo to sasluzona skarpete pieknie w pergamin owinieta) i wiecej tym dobrego imienia krajowi przyspozylem niz zasmarkana polonia z konsulem generalnym na czele. A teraz bez Waszej pomocy (bo na jaka pomoc od Polakow mozna liczyc ?) sam te Oscypki wytropie, sam zjem i sam dam wszystkim powachac. Musza tu byc, bo niedawno cala wielka awantura o rejestracje znaku towarowego i produktu sie zakonczyla, korzystnie dla Polski, a nie byloby tych korowodow, gdyby nie bylo koncepcji eksportu. Ustawiajcie sie w kolejke do wachania.
Oj naiwny, naiwny, naiwny, kieby mala rybka… Stary Okoniu, toz po tej rejestracji znaku towarowego oscypka do wiosny nie bedzie, a moze i wcale, bo owce sie nie doja i mleka nie ma, a falszowac juz nie mozna… Toz chodzilo tylko o to, by Slowakom uniemozliwic, a nie samemu eksportowac.
Heleno, zło jest banalne, powiedziała Hannah Arendt. A wzorując się na premierze mojego państwa mogę powiedzieć banalnie banalne, co nie znaczy, że nie okrutne i nie zbrodnicze.
Też miałam koleżankę w pracy, która w biurku miała kajet z zapisami zachowań i słów współpracowników, była dosyć miła i czasami pewnie w przypływie dobrego humoru nie zapisywała tego, czy tamtego.
Wyjątkowo marny czas to był.
Nie ma czego wspominać.
… a ja ostatnio usłyszałam od wyedukowanych (magistry i tak dalej) Rodaków, że słuchają Radia Maryja, bo *tam podają fakty*. Nie dyskutowałam, bo nie jestem w stanie słuchać, chociaż próbowałam, bo jak się coś krytykuje, to warto kapkę na temat wiedzieć. Rodacy mieszkają tutaj prawie tak długo, jak ja. Może wiedzą coś, czego ja nie wiem?
mt7, mimo wszystko jestem optymistką. Musi być lepiej, nie ma wyjścia!
Owczarku,
Jerzorecek wrócił z pracy mokry i brudny jak nieboskie stworzenie, bo jechał na rowerze z pracy podczas deszczu okropnego – a kto mu kazał sie katować?! Ma szczęście, że było (i jest) bardzo ciepło. Mimo wszystko do takiego bym sie nie przytulała, bo był cały w piasku i innym błocie. Ale herbatkę zrobił, no to jest pożytek. I nawet się opłukał pod prysznicem z tego piachu i błota.
Panie Fredziu,
Takis Pan madry, to mi powiedz gdzie Slowacki ociepek kupic, a ? Ma 80% mleka krowiego, a krowy sie same doja, nie jak owce, to moze ten jest ? Nie ma innego wyjscia, musze leciec do N.Y. i przekupic kilku pasazerow z obietnica podwyzszenia, jak mi przywioza. Dwoch zlapia, ale trzeci przemyci. Juz ja go wygrzebie, tego Oscypka…
P.S. Zarejestrowali obydwa, jeszcze w maju. Moze Slowacy maja i patent, na mozg.
Ale wstyd 😳 ! Wczoraj na dobranoc przestrzegałem żebyście poszli przez zborze zamiast przez zboże,no i mogliście pomylić kierunki!Przepraszam! 😳
Owczarku! Sniezek macie! Ale fajnie! Mam nadzieje, ze zaspy nie beda za duze i Baca z Gazdzina i Dziecmi pokonaja droge do punktu wyborczego. Zaczyna sie nowe zycie!
A ja siedze i strasznie przezywam jak Wam tam pojdzie…. Mowie Ci…
Cisza na morzu, wicher dmie,
Wszyscy się trwożą, lecz jeden nie!
Czy odważnego tego ktoś zna?
I nagle wszyscy: to jestem ja!
Slucahjcie, musze Wam opowiedziec wczorajsza przygode nicna, ktora mna wstrzasnela.
Bylo juz po polnocy, chcialam zaladowac do maszyny pranie na noc, ale zorientowalam sie, ze skonczyl mi sie proszek do prania. Narzeciwko mojego domu jest stacja bezynowa, otwarta 24 godz. Wpadlam wiec do sklepiku, nie biorac ze soba torebki, tylko banknot w garsci do zaplacenia.
A kiedy wychodzilam ze stacji, trzymajac w jednej rece reklamowke z proszkiem, a w drugiej sciskajac jakies monety i klucze od domu, ulica byla kompletnie pusta i wymarla, choc dobrze oswietlona. Kiedy mialam przechodzic przez jezdnie, zobaczylam zupelnie niezwykla w mojej dzielnicy sylwetke: byl to stary, moze osiemdziesiecioletni ortodoksyjny Zyd, w kapeluszu, wysoki, szczuply, wyprostowany jak struna, z dluga siwa broda, ubrany tradycyjnie na czarno. Bardzo piekny.
I kiedy bylismy kilka krokow od siebie, on nagle stanal. Myslalam, ze chce mnie o cos zapytac, wiec tez stanelam i zapytalam z usmiechem: Yes, sir?
A wtedy jego bardzo napieta twarz sie rozluznila i powiedzial: Przepraszam, myslalem, ze trzymasz w reku zapalniczke i chcesz mi podpalic brode. Niektorzy ludzie to robia.
Zbaranialam od tego wyznania.
Powiedzialam tylko: Szalom szabat. Pokoj sabatowi.
– Szalom szabat – ucieszyl sie starzec z broda.
Dlugo potem nie moglam zasnac. Mialam przed oczyma caly czas jego twarz, scieta strachem.
Taka mialam przygode w nocy.Szlom szabat!
Smuci się kwoka patrząc na grzędę
Czy dziś ostatni raz na niej siędę?
Co będzie jutro, co ze mną będzie?
Kto inny siędzie na mojej grzędzie?
Dziób zacisnęła i rzekła: wolę
Siedzieć na grzędzie niż być w rosole
Przyszedł gospodarz z siekierą w rękach
I z głodem w oczach kurce wystękał:
Niestety rzeczy kolej jest taka,
Gdy aspirujesz do roli ptaka.
Oho! Pod Turbaczem zimowo:
http://alicja.dyns.cx/news/Galeria_Budy/Owcarek/19.11.2007%20pod%20Turbaczem.jpg
Heleno!
Moja Babcia Michalina w takich sytuacjach mówiła:”Sen mara,Bóg wiara”…
Nawet jezeli ci się nie śniło,a działo się na jawie,to tym bardziej było piękne i miało bardzo „bergmanowski” klimat!
MT7 Masz racje, jak mam sie zalogowac, podac haslo to mi sie co robi. Zmieniam kanal. Jest na swiecie tyle stron internetowych…powiedzmi o co to chodzi?
Alicjo, Dzieki za zdjecia, a to jedno ktoredy na biegun dostaje 12 punktow z 10 mozliwych.
Witam, nic nie powiem, bo cicho trza być i takie tam. Widzę, że polityczna twórczość poetycka rozkwitła, więc tylko polecę takąż twórczość także, w tym dwa moje wierszyki tu:
http://methinksisee.salon24.pl/38372,index.html
W komentarzach są moje.
Pozdrowienia
Zeen, Jezeli pozwolisz sprzedam Twoj ostatni wierszyk po rodzinie. Pozwalasz?
Grzes, Przepraszam ale ….SLABE.
Nie ma jak dobra reklama, sprzedawaj!
Cisza,ciszą,ale trzeba trochę podziałać na frekwencję;posłuchajcie takiej bajeczki:
„Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku,
I przyszedł kot doktór,
-Jak się masz koteczku?
-Źle bardzo.lecz teraz chorować nie pora!
Wyskoczył z łóżeczka,
Wziął udział w wyborach!”
O,kurka wodna!Wszystkie polityczne blogi zablokowane do 20:00,jutro!
No comments! 🙁
Jedrzej – piekne! Autor! Autor!
Jachowicz Performens 🙂
Jedrzej Uherski,
Zgrabny wierszyk, podrzuc jeszcze. Pozdrawiam.
Witajcie!!
Przed chwila pisalam do Was post i zniknal niczym kamfora????
Pisze,(od nowa)-ten tydzien spedzilam bardzo „kulturalnie”.Pare dni temu odwiedzilismy muzeum w Utrechcie.Wystawiano tam dziela sztuki sakralnej z 14 wieku.Sa to eksponaty z Muzeum Narodowego z Warszawy.
I wiecie,byly tam rowniez polskie smakolyki,jak musztarda,ogorki kiszone i cukierki!! Te ostatnie zniknely w oka mgnieniu.Wystawa cieszy sie duzym zainteresowaniem.Nawet poswiecono jej sporo uwagi w TV. 🙂
Nareszcie cos pozytywnego o naszym kraju 🙂
A wczoraj zapomnialam o Bozym swiecie na wystepach Teatru Kirowa.Wystawiano balet „Giselle”. Piekne przedstawienie.Juz sie ciesze na wystepy kolejnych zespolow baletowych z Rosji.Przyjada w grudniu.
Wpadam na chwile do budy i widze,ze tworczosc kwitnie,wiec dorzucam moje (na pewno) nie tak doskonale trzy slowa…….
Ida smetne kaczki,
Jedna kaczka do drugiej
kaczki-„popatrz,przygotowali
juz taczki!!!!!”.
Pozdrawiam.
Ana
Acha zapomnialam dodac,ze u nas piekna ,zlota jesien.Dzisiaj porobilam pare zdjec w Rotterdamie i okolicach.Jak bedzie ich wiecej posle do Alicji.
Na szczescie zimy jakos nie widac.Sniegu tez nie.Niech jeszcze nie przychodzi,bo tak kolorowo wokol.Szkoda sniegim bielic……
Hej.
Szanowni Blogowicze,
ponieważ mamy ciszę wyborczą, aby było sprawiedliwie do godziny 20.00 jutro (21.11.2007) na fantastycznym blogu HAU Owczarka Podhalańskiego nie będą pojawiały się żadne komentarze. Obiecujemy ?uwolnić? wszystkie Państwa posty jutro wieczorem.
Redakcja POLITYKA.PL
😉
A to głupota – cóż to znaczy? Pogadać nie wolno?!
Blejku
My jesteśmy wyjątkowi i nie musimy trzymać pyszczków zamkniętych na kłódkę. POlityka to wie i nas nie zamkła 🙂
Mrrrał!
Wiem, wiem 😀
Taki niewinny żarcik :kufazaureolką:
A swoją drrrogą nie rrozumiem po co zamykać blogi na cały miesiąc 😯
Pozdrrrawiam
Blejk Kot
Heleno, nie moge sie powstrzymac. Czy w Twojej dzielnicy sa przybysze z Europy Wschodniej, z Middle East ? W glowie sie nie miesci. Skad to swinstwo u Anglikow ?
Okoniu,
troszkę przegiąłeś. Helena zacytowała: niektórzy.
A to nie znaczy, że byli skądś konkretnie. Skąd wiesz, że nie byli to np. tubylcy?
Jak ktoś powie,że Blejk Kotek,
Jest niewinnym żartownisiem,
To mu strzelę prztyczka w ucho,
Lub co tylko zwidzi mi się!
Powie ktoś, że Jędrzej Uho
Wierszokletą jest fatalnym
Tego trzepnę fest poduchą
I go nazwę puchem marnym
Nie wiem, sama jestem wstrzasnieta. Im dluzej o tym mysle, tym jest mi bardziej przykro.
Pierwszy raz od cwierc wieku w Anglii cos takiego uslyszalam. Mysle, ze moze chodzic o jakichs kiboli.
Moja dzielnica jest bardzo kosmopolityczna, choc nigdy chyba nie natknelam sie na ulicy na zydowskiego ortodoksa. Na ogol zyjemy w zgodzie i dobrosasiedzkicg stosunkach z muzulmanami. Choc zdarzaja sie jakies incydenty (wiem, bo widzialam kiedys ogloszenie policji kolo stacji metra – szukali swiadkow rasistowskiego napadu na Cejlonczyka). Jesli chodzi o „Europe Wschodnia” czyli tak naprawde o Polakow, to jest tu ich bardzo wielu, zarowno „starych” jak i „nowych” i ci nowi glownie odznaczaja sie plugawym jezykiem na cala ulice i nie respektowaniem swietej brytyjskiej instytucji – ustawiania sie w kolejce do autobusu. Tym wywoluja sporo zlej krwi. Bylam pare dni temu swiadkiem rzadkiej u Anglikow awantury w autobusie: starsi panstwo ochrzanili mloda i zle wychowana pare Polakow, za to, ze wepchneli sie do autobusu, odpycvhajac starsdza pania. Jeszcze ode mnie tez uslyszeli, na dokladke, jak sie zaczeli odgryzac starszemu panu 🙂 ).
W 1989 roku do udzialu w wyborach nawolywal wspaniały Gary Cooper!
Jutro także są wybory!Przypomnijmy sobie dzielnego a href=”http://www.youtube.com/watch?v=kj_GMIRxLf8″>Szeryfa i chodźmy na wybory!Kiedy? W samo poludnie!
Hej! 😀
Przepraszam! Błąd!
Heleno, dziekuje, bardzo bylem ciekaw Twojej odpowiedzi. Anglie znalem dosc dobrze, ale nie bylem tam od poczatku 70-tych, moglo sie zmienic, choc nie przypuszczam. W angielskiej rodzinie, newet materialnie i obyczajowo zaszarganej, nie rosna takie wybryki. Inne – skolko ugodno, ale nie to. To cuchnie erwupegie na trzy mile. „Dolozyc mu !”, „taki, owaki” itd to wredny model rodem z nad Wisly. Angielskie dzieci nie rosna w tym charakterze nienawisci. Wiesz, jak ja, o pisaniu na klatkach, o „dowcipasach”, o szeptance w klopie i za weglem. Ani „wstrzasnieta” nie powinnas byc, ani nie powinno Ci byc przykro. Mechanicznie, by the book, trzeba bylo zapytac „gdzie ? kto ? kiedy ? „, pociagnac szczegoly i napisac raport do Yardu. A Ty zostawilas czlowieka samemu sobie. Co komu z tego przyjdzie, ze bylas „wstrzasnieta” ? Wstyd, zebym Ci musial przypominac, ze „przykro mi” czasy skonczyly sie bardzo, bardzo dawno temu. Rob tak, zeby im bylo przykro.
Też jestem zaskoczona i wstrząśnięta, tym, co pisze Helena.
Chociaż ostatnio czytałam, że Londyn stał się bardzo niebezpiecznym miastem.
Jest tu dużo cudzoziemców, a doświadczenie pokazuje, że imigranci w drugim pokoleniu, dobrze wykształceni, podejmują samobójcze ataki na innych ludzi.
Europa, która się gwałtownie starzeje, będzie przyjmować coraz więcej osób z innych kręgów kulturowych. Myślę, że staramy się nie widzieć tego problemu, ale on będzie narastał.
Poza tym, Helenko, z ogromnym bólem stwierdzam, że antysemityzm jest ciągle poważnym problemem.
Płaczę na samą myśl o tym.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Bardzo na temat:
http://wiadomosci.onet.pl/1627161,12,item.html
Okoniu,
inż. Mamoń się kłania.
Nie. Bylo i jest mi przykro z innego powodu. Zastanawialam sie caly dzien czy byloby mnie stac aby wyjsc na ulice z wysoko podniesiona glowa i calym swym ubiorem, wygladem „zapraszac” innych do ataku. Nie umiem odpowiedziec na to pytanie.
I bylo mi przykro, ze ataku mozna sie spodziewac nawet od niemlodej bialej kobiety, ktora wyglada jak uosobienie middle class respectability.
I bylo mi przykro, ze kiedy ten czlowiek sie mnie przestraszyl, musialo byc to takze upokarzajace dla niego.
Za Boga nie pytalamym go „gdzie”, „kto”, „kiedy”, bo byloby to paronising z mojej stromy, zwlaszcza, ze szabat dla kogos gleboko religijnego, a na to wslazywal jego ubior, nie jest okazja do takich rozmow. Szabat jest po to aby odejsc od spraw przykrych, upokarzajacych, codziennych nawet i skupic sie na sprawach ducha. Szabat jest dniem radosci, najwiekszym zydowskim swietem i wieczorny spacer w dobrze oswietlonym miejscu w duzym miesie mie powinien byc zwiazany ze strachem i upokorzeniem.
Czy nigdy nie spotkalam sie w tym kraju z objawami „malego” rasizmu (nie mowie o podpalaniu brody)?
Alez oczywiscie, ze tak. Pamietam, jak siedzialam przy stoliku w stolowce pracowniczej, podeszla kelnerka i ja powiedzialam do siedzacej obok kolezanki: Pozwol tej pani zebrac talerze.
I uslyszalam w odpowiedzi: – to nie pani, to Murzynka. Tak, zrobilam scene.
Innym razem, moj szef poprosil abym mieszkala u niego przez pare dni jego wyjazdu, zostawiajac mi pod opieka 14-letnia corke. Przyszly do niej kolezanki z klasy i jedna z nich zrobila w mojej obecnosci rasistowska uwage o innej kolezance, Pakistance. Zareagowalam bardzo ostro.
Ale nie zetknelam sie dotad ze strachem. Rozmawiam czesto z synami moich romskich przyjaciol, ktorzy opowiadaja mi co przezyli w Polsce, w Brzegu i jak bezpiecznie czuja sie tutaj, choc mieszkaja w okropnej dzielnicy w polnocno-wchodnim Londynie. Wiec jakos bylam uspokojona, ze nikt sie nie MUSI bac. I ta wczorajsza przygoda wytracila mnie z tego spokoju ducha.
Heleno!
Przepraszam,że Twoje opowiadanie potraktowałem z niedowierzaniem a nawet żartobliwie.
Poprostu,opisane przez Ciebie zdarzenie wydało mi się tak surrealistyczne,że wręcz spodziewałem się jakiegoś dalszego ciągu i filozoficznej pointy.
Dopiero później zorientowałem się,że to było realne zdarzenie,a dla Ciebie dramatyczne przeżycie.
Jeszcze raz przepraszam!
Mrrrał!
Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jestem tylko ja.
W oryginale jest jeszcze lepsze…
➡ http://www.urbandictionary.com/define.php?term=fear
Pozdrrrawiam
I dobrrranoc
Z poważaniem
Blejk Kot
Wybaczone, Jedrek! 🙂 🙂 🙂
Heleno, a ci dwaj co polecieli miesiac temu dopieprzyc Syryjczykom, to sie nie bali ? W domu mieli zony i dzieci. A mowili o strachu ?
Nie masz prawa mowic o strachu, wybacz. No, to zlam swieto, ale zapytaj i raport napisz. Serdecznie prosze, wygrzeb takiego odszczepienca jak ja i pogadaj. Ten „strach” to przeklenstwo. Szlag mnie trafil, kiedy przeczytalem. Albo przyjedz do Mamy. W South Miami Beach szybko Ci dodadza ikry.
Alez JA sie nie boje.
Tak sądziłem.
Heleno, pozostaję z całym szacunkiem.
Natomiast Okon powinien pewne sprawy chyba przemyśleć.
Heleno,
na mojej polce z ksiazkami stoi sobie taki, wypisz wymaluj, jak przez Ciebie opisany, Zyd. Obok menory sobie stoi. Teraz, ile razy nan spojrze przypomni mi sie historia przez Ciebie opisana. Historia smutna, tragiczna, przerazajaca…
Trzymamy kciuki. Trzymamy kciuki.
A w polskich obwodach w Londynie ruch aż miło:
http://picasaweb.google.com/basiainlondon/ElectionSpecial/photo#5123721769795238994
-to sprzed dziewiątej lokalnego czasu; za chwilę zrobił się znacznie większy tłok…
Ty rob zdjecia, Basienko, rob zdjecia i posylaj.
Heleno,
Ucalowania, uswiadomilam sobie, ze czasami sie wypowiadam oublicznie, a czasami zamykam oczy i ide dalej…
Musze popracowac nad soba.
Buzia
Za granica wszedzie rekordowa frekwencja. mam nadzieje, ze tak bedzie i w Polsce.
Moja kuma zadala wczoraj sprytnie swoim studentom (zaocznym i dziennym dziennikarstwa) aby napisali reportaz z ostatniej godziny przed zamknieciem punktow wyborczych.
– I w ten sposob – skwitowala – mam pewnosc, ze 40 tych ciezko pracujacych caly tydzien ludzi wraz z rodzinami byc moze znajdzie sie przy urnach….
To nie jest taki dobry wskaznik, Heleno, co za granicą – w Stanach nie powiem kto prowadził w rankingach Rodaków, w Chicago niemal na kolanach go witano podczas ostatniej wizyty. Zeby się moje słowo w… obróciło, bo jednak nadal jestem optymistką.
Ale chyba ludzie ruszyli do urn wyborczych, nie zdziwię się, gdyby było więcej niż byle jakie 40% z czymś.
Basiu w imieniu gęsi protestuję . Gąski, Basiu ,Gąski się pasą 🙂
W Paryżu też tłok. Kolejka do bramy prowadzącej na dziedziniec ambasady ma za sto metrów.
http://alicja.dyns.cx/news/Pasie_pastuszek_gaseczki.mp3
Kiedyś do udziału w wyborach zagrzewał Gary Cooper!
Dzisiaj,pod koniec Niedzieli Wyborczej przypomnijmy sobie kultowe sceny z filmu.
Panie i Panowie!High Noon!
http://www.youtube.com/watch?v=kj_GMIRxLf8
Hej! 😀
Witajcie!!
Przed godzina wrocilam z Hagii.Dopelnilam swego obywatelskiego obowiazku 😉 W Hadze wszystko wspaniale zorganizowane.Poraz pierwszy musze pochwalic nasza ambasade.Braaaaaawo!! Tutejsi Polacy tez dopisali!!
Nadstawialam ucha gdzie sie dalo i z moich obserwacji wychodzi,ze chyba wiekszosc glosowala na PO!! Ja zreszta tyz 🙂
Dopisala pogoda 15st,wiec i znalazl sie czas na spacer nad morzem i wizyte w muzeum.A na koniec bigosik na obiad.I tak oto konczy sie nasz :polski: dzien!!
Oby frekwencja w Polsce dopisala i Rodacy nie zawiedli!!
Polonia sprawila wspaniala niespodzianke.BRAWO!!!!!!!!
Pozdrawiam i nasluchuje wiesci z kraju.
Ps. Heleno,mnie juz takie wybryki zwlaszcza ze strony :muslim”nie dziwia.
To w Holandii prawie codziennosc.A na dodatek politycy chowaja glowe w piasek.A kiedy leb wychyla,bedzie za pozno 🙁
Spacerowałem na Narwią. W słońcu ciepło, w cieniu biały mróz
http://picasaweb.google.pl/Marek.Kulikowski/NadNarwia
Kaczke z Brodawka mamusia przyprowadzila na wybory.
Wszystkich Religijnych uprasza sie, aby rzucili sie na kolana i modlili sie bardzo zarliwue o Wyzwolenie.
Postawilam pajaka i wyszlo mi, ze owszem…… Ale z kolei zwykly pasjans nie wyszedl (ktory niemal zawsze wychidzi).
Misiu,
wczoraj tez u nas bylo pieknie.Wszystko tonelo w kolorach jesieni!!
Twoje zdjecia piekne.Postaram sie tez moje niedlugo do budy podrzucic.
Do komentarza Heleny z 18:47:
Nie chciałabym mamusi obrazić, ale ma taki sam zacięty wyraz twarzy.
Poszłam tym razem głosować po 12-tej, zawsze chodzę późnym popołudniem, tym razem jechałam z obiadem do mojej mamy.
Stałam w kolejce, zeszło mi z pół godziny.
Myślałam w związku z tym, że będzie większa frekwencja.
Dużo starszych i bardzo starszych osób, chodzących z pomocą innych. Czy to znaczy, że zmobilizował się głównie elektorat PiS-u?
Misiu, a dlaczego zmniejszasz te swoje zdjęcia?
Wrzucaj normalnie jak leci, picasa je sama zmniejszy do rozmiaru 1600×1300
Nie, Marysiu, nie mysle, ze starsi to glownie elektorat PiSu. Nie w Warszawie. Zreszta czy starszym jest lepiej z kaczkami? Bardzo watpie.
Modl sie, tak czy inaczej.
Ale oni ich wzięli na sentymenty historyczne: powstanie, Katyń, martyrologia. Jednym słowem przeszłość wyniesiona na piedestał.
Wiem, bo obok mnie jest dom kombatantów. Mieszkańcy daliby się pokroić w kawałki za kaczki.
Zresztą ich działania skierowane były do takiego elektoratu.
Mam nadzieję, Helenko, że nie wszyscy starsi ludzie dali się wziąć na plewy.
Jedrzej Uherski
Wiesz co, Jedrzeju, powinnismy pojsc tu razem do jekiegos joint na country side, popic piwka i posluchac. Popatrzec tez by bylo. Jak Ci tak siedzi ten stary, glupi, archaiczny, staroswiecki klimat w czym ma siedziec, to co Ty tam robisz ? Byles tu ?
Znalazlam wlasnie w lazience pajaczka. Matin- chagrin, soir- espoir. Mysle, ze to Znak.
Poprostu lubię te archaizmy,bez żadnych kontekstów politycznych.
A co do pójścia, posłuchania i nie tylko,jestem za!Może się kiedys zdarzy!
Jak ktoś powie, że PKW
W dniu dzisiejszym nie dał ciała
To mu z tekstem „spieprzaj dziadu!”
Przywołam Św. Michała
Wybory się przedłużają!No,to może…po kufelku!
http://picasaweb.google.com/and.je.ski/YczeniaDlaPrzyjaci/photo#5110878996529297602
Hej! 😀
Zobaczcie te tłumy pod POSKiem (byłam między czwartą a piątą BST):
http://picasaweb.google.com/basiainlondon/ElectionSpecial/photo#5123853075535413170
P.S. Misiu, ja to cóś, co się plącze (i bałagani) w okolicach Serpentine zawsze nazywam kaczkami. A dziś to mogły być tylko kaczki. Nie mów mi, że mojemi zziębniętymi palcyma pstrykałam-polowałam na gęsi!!! Poza tym taki werdykt zburzyłby mi kompozycję i całą dramaturgię dzisiaj opublikowanej blogowej notki. Więc zlituj się, błagam, i powiedz, że to kaczki! 😥 😉 🙂 😆
Mrrrał!
➡ Jędzrzeju!
Jestem ZA 😀
http://picasaweb.google.com/rchrzast/BukowinaTatrzaSkaTest/photo#5090470259940269234
Zdrrrówko!
Blejk Kot
A może być coś mniejszym kieliszeczku? 🙂
Heleno, jeśli masz warunki sprzętowe a nie oglądasz jeszcze jakiegoś wieczoru wyborczego – ja mam fantastyczne ‚okienko’ (znaczy – odbiór 😉 ) w tvn24.pl – spróbuj.
…a w POSK pewnie jeszcze stoją w kolejce. POlicjanci mówili mi, że każdy, kto dojdzie na jej koniec do 20.00 BST (21.00 polskiego czasu) dostanie ‚ticket’ i będzie mógł zagłosować… więc cisza potrwa, oj, potrwa…
Ale podobno można już pić… Napoje chłodzące – u mnie strasznie grzeją a i na zewnątrz dość ciepło
Gorrrrąco pozdrawiam 😎
Boze. Znowu Polnische Wirtschaft.Tu zabraklo kartek. Tam zabraklo urn dodatkowych. Tu komputer zle zarejestrowal. Tam jeszcze cos. No, po prostu rece opadaja……..
Basiu, bylam wstrzasnieta ta kolejka az pod mostem na Ravenscourt. Na Twoich zdjeciach zobaczylam moja pania aptekarke z dorosla corka urodzaona w Londynie. Ale nadzwyczajnie ze przyszli do tego Posku.
Czy wstapilas do Tk Maxx? Czy sa jakies nowe buty lub kaszmiry? To moje ulubione miejsce polowan zakupowych.
Wracam do E. Mamy ogladac jakas romanitic comedy z pieksami.
Nie mam juz sil do tej Polski..
Gosiecku!
Ależ oczywiście!
Proponuje „Old style”Siwuchę!Dobra rzecz! 😀
Wyglada na to,ze dotarlam do ambasady w sama pore,bo okolo 11.30 wszystko szlo idealnie!! Potem przybylo sporo ludzi i biedacy musieli wiele godzin stac!! 🙁 No i jak tu nie tracic nerwow na te polska organizacje!!!
Ta cisza tak dlugoooooooooooo trwa!!
Kto by twierdził, że do Polski
Sił mu już nie starcza wcale
Niech go pies pogryzie morski
W jurydyku na Podwalu
Blejk Kocie!
Helena tylko kokietuje.W różnych sprawach może jej sił zabraknąć,w sprawach Polski,nigdy!
Ona tak ma!Tak sądzę!
Heleno!
Chyba się nie mylę? 🙂
Blejku, ale cię wzięło… 😆
Mrrrał!
Teeeż myślę, że Helena kokietuje 😉
No to piracki (bo bez pozwolenia Autora) limerykocytacik:
Był raz pewien czytelnik horrorów,
który czekał na wynik wyborów.
Kartki ukradł ktoś? Drób?
PKW, ty coś zrób!
Myśli wciąż mu wracały na tor ów?
Autor: Ciocia_a
Źródło: http://fraglesi.wordpress.com/2007/10/19/to-juz-jest-koniec/
Pozdrrrawiam
I dobrrranoc
Z poważaniem
Blejk Kot
Była partia od wielu obietnic
Co rządziła i czuła się świetnie
Nagle wszystko straciła
Bowiem mnie obraziła
Od tej pory już od niej nie chcę nic
No,chyba Kaczki wsiadają na taczki…! 😀
Yes,Yes,Yes!!!!!!!!!!!!!!!!
Kaczki na taczki!!!!!!!!!!!!!!!!
Ide wychylic kielicha!!!
Kaczor ExPremier nie potrafi przegrać z honorem!Pluje!
Fuj! 🙁
Zdrowie wszystkich blogowiczów.
Witojcie! Witojcie w piknym nastroju!!! Powiem cosi podobnego do tego, co poni Szczepkowska kiesik w dzienniku telewizyjnym pedziała: MOI OSTOMILI, DNIA 21 PAŹDZIERNIKA SKOŃCYŁ SIE W POLSCE NEOKOMUNIZM 🙂 🙂 : 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 : ) 🙂 🙂 🙂 Wprowdzie był to na rozie neokomunizm w wersji demo, ale dobrze, za więksość Polaków zrezygnowała z kupna wersji podstawowej 🙂
A za kwile nowy wpis 🙂
Mrrrał!
Panie prezesie, zadanie… 😥
😀 😀 😀
Zdrrrówko
Blejk Kot
Owczareczku!
Mocie rację! 😀 Howgh! 😀
Blejk:
http://kuczyn.com/2007/10/19/wieznie-pocieszac-nie-dobijac/
Amen. 😀
Kamień spadł mi z serca, chociaż kaczory skupią się teraz na sypaniu piasku w tryby.
Mimo to, wierzę, że zaczną się lepsze czasy, a skończy patologiczna nienawiść i podejrzliwość.
O, kochani! Brak mi slow. Matka-kurka miala racje – bedzie ti najweselszy pogrzeb w Europie!!!
Jestem tak bardzoi szczesliwa, ze sie zaraz poplacze.
I love you all!!!!!
Ja tam już się popłakałam. 😀
Helenko!Marysiecko!
Nie beczcie! 😀 Będzie dobrze! 😀 Posłuczajcie wierszyka:
Łzy szczęścia
To niewiarygodne,
Aby wiara mogła dzielić.
To niewiarygodne,
Aby rozkosz mogła spalić.
I niewiarygodne,
Aby słowa mogły ranić.
I niewiarygodne,
Aby miłość mogła zabić.
A jednak są łzy szczęścia,
Które spływają z oczu mych
I gładzą cicho moją twarz,
Kiedy w ramionach jestem twych.
To jest niemożliwe,
Aby dusza mogła krwawić.
To jest niemożliwe,
By nadzieje mogła zgubić.
I jest niemożliwe,
Aby oczy mogły kłamać.
I jest niemożliwe,
Aby gwiazdy mogły spadać.
A jednak są łzy szczęścia,
Które spływają z oczu mych
I gładzą cicho moją twarz,
Kiedy w ramionach jestem Twych.
Hej!
No to po kielichu!
TeżAlicjo!
A może po dwa? 😀
Owczarku, czy to Ty piszesz mowy byłemu Prezydentowi (a może on bon moty Tobie?) Tak czy siak uważajcie, by się ich (bon motów) premiery aż tak bardzo nie zbiegały 😉 🙂
No i dobrze, że się ten populizm i socjalizm wreszcie skończył. I tak o dwa lata za długo trwał 🙁
Andrzej Uherski,
A co to jest pod Twoim wpisem ? Fuj ? Nic Ci sie nie pokrecilo ?
Jedrzej Uherski,
A co to jest pod Twoim wpisem ? Fuj ? Nic Ci sie nie pokrecilo ?
Blejk Kocie,
Czy ten Smadny jest karmelizowany ? Przypomina moje wylaczne Becks Dark. Smadnego Mnicha na oczy nie widzialem, nie wiem nawet co znaczy „Smadny”.
Dziś na obiad magret de canard (hi hi hi) z sosem jabłkowym. Zapraszam 😀
A smadny znaczy po słowacku spragniony bodajże.
„To jo muse pedzieć, ze widze to choćby po ponu Fedorowiczu, o ftórym nie tak dawno pisołek. Cytom jego felietony i stwierdzom, ze ostatni roz w tak świetnej formie on był przed 1989 rockiem”
Oj, Owcarku… Powiem jak Kwiczoł w Janosiku:
„Co Ci powiem, to Ci powiem, ale Ci powiem… tys prowda!” 😉
A przy okazji – jak będziesz miał czas, to zajrzyj: http://www.haephoto.blox.pl/ – trochę zdjeć mojego autorstwa. A i u mnie na blogu coś rzadko ostatnio bywasz. 🙂 Ale za to w Twojej budzie przytulnie jak zawsze.