Nowa obyczajowość pod Gubałówkom

Godołek wom niedowno o „Tygodniku Podhalańskim”, ale nie pedziołek jesce tego, ze dlo tej gazety ryktujom felietony rózni hyrni ludzie gór. Najhyrniejsy z nik to pon Maciej Pinkwart – jego chyba przedstawiać nie trza. Zreśtom w rozie potrzeby wystarcająco piknie przedstawi go choćby Wikipedia. Jest tyz w tym „Tygodniku” poni Wanda Czubernatowa – poetka, autorka śpasów dlo kabaretu „Truteń”, a poza tym przyjaciółka najsłynniejsego góralskiego filozofa, jegomościa Tischnera z Łopusznej (o tej przyjaźni zreśtom to jo moze w następnym wpisie opowiem). Moim owcarkowym zdaniem poni Czubernatowa jest juz wystarcająco hyrno, coby jej zyciorys tyz w Wikipedii umieścić. A tymcasem nie umiescono. Barzo niesłusnie. Poni Czubernatowa do Wikipedii!

Fto jesce do tego „Tygodnika Podhalańskiego” pisuje? Pon Piotr Bies, rzeźbiorz z Rabki, cyli krajan nasej Mietecki. Jest jesce pon Stanisław Hodorowicz, profesor chemii na Ujocie. I jest podhalański dziennikorz, pon Wojciech Mróz. No i z jednego z ostatnik felietonów tego pona Mroza jo sie dowiedziołek ciekawej rzecy. Posłuchojcie:

Pod Gubałówką […] kształtuje się nowa obyczajowość. Właściciel stoiska z zimowymi czapkami wywiesił kartkę – przymierzanie – 1 zł.*

Na mój dusicku! No to ciekawo ta nowa obyczajowość! Barzo ciekawo! A taki doświadcony dziennikorz jako pon Mróz na pewno nie przypadkiem casownika kształtować uzył w formie niedokonanej. A więc ta obyczajowość jesce sie do końca nie ukstałtowała, jej kstałtowanie ciągle trwo! Zanosi sie zatem na to, ze właściciel stoiska z zimowymi copkami bedzie mioł kolejne pikne pomysły! Fto wie? Moze juz w najblizsym zimowym sezonie za samo poziranie na copke bedzie trza mu 50 grosy zapłacić? Choć z tego, co jo wiem, na stoiskak pod Gubałówkom mozno sie targować. Tak więc cłek obdarzony darem przekonywania bedzie mioł sanse wynegocjować, coby poźreć za jedyne 30 grosy. A moze nawet namówi sprzedawce, coby po obejrzeniu trzek copek, cwortom wolno było obejrzeć za darmo?

Kie ten felieton pona Mroza przecytołek, postanowiłek, ze jo bede seł z duchem casu, to znacy z duchem tej nowej obyczajowości spod Gubałówki. I wyryktuje taki swój własny owcarkowy cennik. Za przecytanie w moim blogu wpisu bez obrazków – 5 złotyk, za przecytanie wpisu z obrazkami – 8 złotyk, nieprzecytanie ftóregokolwiek z moik wpisów bedzie kostowało niecytającego jaze 15 złotyk za śtuke. Ino jo juz widze, moi ostomili, zeście przestrasyli sie, ze teroz lektura mojego bloga uscupli wase portfele, a rezygnacja z tej lektury – uscupli jesce bardziej. Od rozu więc uspakajom – ten cennik obowiązuje tylko i wyłącnie tyk, co ryktujom te opisanom przez pona Mroza nowom obyczajowość. Syćkim pozostałym – udzielom 100-procentowego rabatu. Hau!

P.S.1. Jutro bedom imieniny Bobicka, ftóry niedowno ujawnił nom, ze barzo lubi być głaskany. I drapany za uchem i po brzusku. No to bedzie trza go imieninowo pogłaskać i podrapać. Ino jak to zrobimy syćka naroz? Kieby Bobicek był wielorybem – nie byłoby problemu. Ale on jest przecie małom psinkom! No to chyba trza bedzie wyryktować liste społecnom, coby było wiadomo, fto od ftórej do ftórej godziny bedzie Bobicka głaskoł i drapoł 🙂

P.S.2. W najblizsy wtorek zaś bedziemy pić dwa zdrowia EMTeSiódemecki. Cemu jaze dwa? Bo EMTeSiódemecka bedzie miała urodziny i imieniny jednoceśnie. Ocywiście oba te zdrowia cały cas bedzie trza pić po roz pierwsy 🙂

P.S.3. A na prośbe Hortensjecki informuje, ze na Bobickowe imieniny i EMTeSiódemeckowe imienino-urodziny w Owcarkówce jej nie bedzie. Ale tamok, ka bedzie, piknie zdrowie nasyk solenizantów wypije 🙂

* W. Mróz, Widokówka z Tunezji, „Tygodnik Podhalański” 2008, R. XVIII, nr 34, s. 4.