Grypa, grypa i po grypie

Na mój dusiu! Cytaliście najnowse wiadomości grypowe? Posłuchojcie ino:

Na jesieni, gdy polskie władze postanowiły nie kupować szczepionek, w mediach w Europie Zachodniej liczono chorych, przewidywano ogromną liczbę zachorowań, zalecano, by się nie całować. Władze – nie tylko na skutek presji publicznej, ale i pod wpływem zaleceń WHO – zamówiły bardzo duże ilości szczepionek. Ustawiały się po nie kolejki, lecz gdy epidemia okazała się słabsza niż się spodziewano, Francuzi, Niemcy, Brytyjczycy przestali zgłaszać się po szczepionki. Okazało się też, że wystarczy jedna, a nie – jak początkowo sądzono – dwie dawki szczepionki. Rządy pozostały z dużą ilością niewykorzystanych dawek. Władze Holandii, Niemiec i Szwajcarii już na jesieni zapowiadały, że będą chciały sprzedać część szczepionek. Rozważają to także Brytyjczycy i Włosi. Po Nowym Roku okazało się, że dużą ilość szczepionek ma też do odsprzedania Francja, która wydała na nie 870 mln euro. […] We Francji na świńską grypę zmarło 200 osób, wielokrotnie mniej niż co roku umiera na zwykłą grypę.

No to sie porobiło krucafuks! Oj, porobiło! Najpierw było wołanie: O, Jezusickuuu! Świńsko grypa ante portas! To gorse niz dzuma pona Camusa! Gorse niz cholera jasno! Gorse niz ta zaraza, co to jom pon Almanzor na Hispanów sprowadził! Scepcie sie ludzie! Scepcie sie, bo ino scepionka moze wos przed straśliwom grypowom śmierzciom uchronić!

No i zaroz rządy najbogatsyk krajów rzuciły sie do kupowania tyk scepionek. Kupiły jednom dawke, drugom, trzeciom… milionowom… dziesięciomilionowom. Kupowały, kupowały, kupowały… Jaze nagle okazało sie, ze ani ta świńsko grypa nie jest jaz tak barzo groźno, ani scepionki nie som stuprocentowo skutecne, a w dodatku ludzie przybocyli se, ze scepionka jak to scepionka – moze chronić, ale moze tyz skutki ubocne ryktować. I w takiej Francji na przykład okazało sie, ze ino dwajścia procentów obywateli fciałoby sie zascepić. A więksość bardziej bała sie owyk ubocnyk skutków niz tej całej świńskiej zarazy.

No i tak jak przedtem było: „O, Jezusicku! Kupujmy scepionki!”, to teroz jest: „O, Jezusicku! I co my teroz z tymi syćkimi scepionkami zrobimy?” Ha! Mądry Francuz, Miemiec, Brytyjcyk, Holender, Śwajcar i Włoch po skodzie! No to my, Polacy, witomy w klubie!

A z tego syćkiego płynie pikny morał, ze kie za rok abo dwa zacnom dlo odmiany strasyć ludzkość jakomsi końskom grypom, abo królicom febrom, abo inksom gęsiom ospom, to bedzie duzo sanso, ze znów pandemia okaze sie nie tako straśno jako media malujom.

Ale jo, ostomili, nie po to ryktuje ten wpis, coby prawić tutok morały. Jo fciołek racej z odruchu serca popytać o pomoc dlo tyk rządów, co to telo tyk sakramenckik scepionek nakupowały. Moze ftosi mo pomysł, co teroz z tym całym towarem zrobić? Jo kilka mom. Telo ino, ze roz cytom, ze te scepionki zawierajom wirusy martwe, a roz – ze zywe, ino osłabione. No to tak se myśle, ze jeśli te wirusy so martwe, to moze na nawóz by sie nadały? Co by nie godać, byłby to nawóz organicny, a zatem lepsy niz te syćkie śtucne plugastwa. I fto wie? Moze sie okaze, ze nieftóre roślinki bedom barzo piknie rosły, kie ukatrupionym wirusem zostanom nakarmione?

Jeśli natomiast te wirusy som zywe, to mozno na przykład zapakować je do sondy kosmicnej i wysłać na Marsa. To by było barzo cenne doświadcenie naukowe: jeśli osłabione scepionkowe zarazki przezyjom takom podróz, to bedzie znacyło, ze zdrowy kosmonauta tym bardziej powinien przezyć.

A moze worce oddać te wirusy do zoo? W końcu som tamok słonie, zyrafy, hipopotamy, to cemu wirusów miałoby nie być? To przecie tyz zywina. Beskurcyja, ale zywina. Co najwyzej taki francuski cy miemiecki pon Gucwiński bedzie musioł do swojego ogrodu zoologicnego jakisi pikny mikroskop sprowadzić, coby zwiedzający mogli te stworzenia oglądać. Ino na wselki wypadek nie terraria z tymi weredami bedom scelnie zamknięte. Abo niek przynajmniej wisi przy nik napis: NIE KARMIĆ ZWIERZĄT.

A słyseliście, ostomili, o barzo modnyk w XIX wieku cyrkak pcheł? Na pewno słyseliście. No to moze teroz dałoby sie z tyk maluśkik beskurcyjej wyryktować cyrk wirusów? Bo przecie cego jak cego, ale rozrywki to wy, ludzie wse potrzebowaliście i bedziecie potrzebowali. Bajako.

Co poza tym mozno z tymi niewykorzystonymi scepionkami zrobić? Trza pomysleć. Więc jo jesce roz piknie pytom: jeśli ftosi mo jakisi pomysł, to niek podzieli sie nim z tymi rządami, co to sie z nadmiarem tyk scepionek borykajom. Bo jak im nifto nie pomoze, to bidoki sie po prostu załamiom! Załamiom i telo! Hau!