Motyw kradziezy

Niedowno w północno-zachodniej cynści nasego piknego kraju dokonano niezwykłej kradziezy. Jak myślicie? Co ukradziono? Dutki? Nie. Złoto? Tyz nie. To moze kostownom bizuterie? Nieee! W takim rozie moze bezcenny obraz downego mistrza? E, nic z tyk rzecy. No to co w końcu? Moi ostomili, długo moglibyście zgadywać, więc powiem wom. Skradziono cekolade. Ale nie pare batonów. I nie pare bombonierek. Łupem złodziei podł wielki tir, co to po samiućkie brzegi był tom cekoladom wypełniony!

Całom sprawe opisoł Głos Wielkopolski:

Ciężarówkę z czekoladą wartą około 60 tysięcy euro przechwycili pilscy policjanci. Transport wrócił do szwedzkiego właściciela.
O kradzieży ciężarówki z artykułami spożywczymi pilską policję zawiadomiła Straż Graniczna w Słubicach. Właściciel pojazdu z ładunkiem z dużą dokładnością wskazał miejsce, w którym znajdował się skradziony transport, gdyż w ciężarówce zainstalowany był nadajnik GPS.
Kilka minut po godzinie 10 jeden z patroli przejeżdżający obwodnicą krajowej dziesiątki zauważył na stacji paliw zaparkowany samochód ciężarowy z poszukiwaną naczepą. Kiedy funkcjonariusze podeszli do pojazdu, zauważyli w kabinie dwóch śpiących mężczyzn. Po chwili obydwaj złodzieje zostali zatrzymani a następnie przewiezieni do policyjnego aresztu.

Cóz, skoro ci dwaj ponowie wieźli ze sobom telo cekolady, to nic dziwnego, ze w końcu słodko usnęli i spali jak dwa janiołecki. Ba jo muse sie wom przyznać, ze ik podziwiom. Nie pokwolom, ale podziwiom. Bo mnie na ik miejscu to by zemdliło na samom myśl o tym, kielo sakramenckik słodkości zawiero mój łup. I cym prędzej taki łup byk porzucił. A oni – nie porzucili. A to świadcy o tym, ze w ogóle ik nie mdliło, ino wręc przeciwnie – barzo dobrze sie z tym towarem culi. Haj.

No i na co tacy złodzieje zasłuzyli? Na hereśt? Chyba tak. Na potępienie ik cynu? No, tyz. Ba moim owcarkowym zdaniem zasłuzyli na jesce jednom rzec – na wpisanie ik do Księgi Rekordów Pona Guinnesa jako najwięksyk na świecie cekoladowyk łasuchów. Bo motyw takiego postępku mógł być ino jeden – oni musom te cekolade uwielbiać tak jak nifto inksy na świecie. Uwielbiać tak, ze prędzej przezyliby bez powietrza niz bez niej. To musi być juz u nik cecha wrodzono.

I myśle se tyz, ze tako cecha ik organizmów, cecha, na ftórom bidoki nie umiom chyba nic poradzić, powinna być potraktowano jako okolicność łagodząco, wysoki sądzie. Hau!

P.S. W poprzednim wpisie powinienek powitać nowego gościa, Kasecka, ba jakosi o tym zabocyłek. No to witom piknie teroz! Niekze sie w nasej Owcarkówce rozgości i cynstuje syćkim, co sie tutok dobrego do jedzenia i picia nojdzie 😀