Śnieg według mieskańców Stumilowego Lasa

– I znów spadł śnieg – ucieszył się Kubuś Puchatek.
– I znów spadł śnieg – przestraszył się Prosiaczek.
– I znów spadł śnieg – westchnęła Kangurzyca.
– I znów spadł śnieg – burknął Kłapouchy.

Na mój dusiu! To na telo sposobów mozno pedzieć, ze śnieg spodł!

Od rozu godom, ze powyzsy cytat wcale nie od pona Milne’a pochodzi, ino od poni Ewy Karwan-Jastrzębskiej.* Ba choć nie podobo mi sie wiele rzecy, ftóre rózni ludzie do twórcosci pona Milne’a podopisywali, to ten tekścik akurat jest według mnie całkiem pikny. I od rozu mom ochote dorzucić do niego to:

– Heeeej! Znowu spodł śniezek! – hauknął owcarek podhalański.

Tym hauknięciem, nicym Kubuś Puchatek, wyraziłbyk wielkom radość – no bo przecie Gorce przykryte takom biołom pierzynkom piknie wyglądajom!

Ba wyraziłbyk tyz strach, nicym Prosiacek – bo po zasypanyk śniegiem drogak trudniej sie jeździ. A kie sie trudniej jeździ, to jest niebezpieceństwo, ze mój baca nie pojedzie na Słowacje i nie przywiezie stamtela nowyk zapasów Smadnego Mnicha.

Wyraziłbyk tyz westchnienie, jak Kangurzyca – bo taki śnieg wse wprawio mnie w zadume, w rozmyślanie o tym, ze niby owcarki podhalańskie uchodzom za wielkie, biołe psy. Ba cym jest wielkość biołyk owcarków wobec wielkości biołyk od śniegu gór? Tak, tak, ostomili… jak łatwo jest uwazać siebie za wielkiego i nagle zauwazyć, ze ftosi lub cosi jest duzo, duzo więkse… Bajako…

No i wreście wyraziłbyk tyz niezadowolenie, tak jak Kłapouchy. Cemu? Cóż, powodów do niezadowolenia to jo właściwie nimom. Ale Kłapouchemu mogłoby sie zrobić przykro, ze jo w tym swoim hauknięciu identyfikuje sie z Puchatkiem, Prosiackiem i Kangurzycom, ino z nim jednym, bidnym osiołkiem nie. Więc niekze ta. Wyrazom tyz niezadowolenie i ślus.

A śnieg, ostomili, moze spaść juz wkrótce. W tyk najwyzsyk górak zreśtom juz go kapecke spadło. A skoro momy listopad, to ku nizsym górom i ku nizinom tyz zima moze w kozdej kwili przybyć z dłuzsom lub krótsom wizytom. Kie zaś przybędzie – i śniezkiem na powitanie sypnie – to zaroz powiecie: „I znów spadł śnieg”.** No i ciekawe, jak to powiecie? No jak? Tak jak Kubuś Puchatek? Jak Prosiacek? Jak Kangurzyca? Jak Kłapouchy? Cy jak ftosi jesce inksy? Hau?

P.S. Ba w najblizsom środe – nimo co sie bać, nimo co wzdychać i nimo co burceć. Ino trza sie piknie radować. Bo to urodziny nasej Anecki bedom! Zdrowie Anecki! 😀

* Dokładnie ta poni napisała to w tym kalendorzu.
** No, u Paffecka racej niewielko jest sansa na śnieg. Ale dysc – moze tamok spaść. I wte Paffecek zamiast „I znów spadł śnieg” moze pedzieć: „I znów spadł deszcz”. Tyz bedzie piknie.