Ftóry okrzyk jest pikniejsy?
Ftóry góralski okrzyk jest pikniejsy? Na mój dusiu! cy Krucafuks!? Wiadomo, ze pikne som oba. Ale ftóry bardziej? Kie o mnie idzie – jakosi nie moge sie zdecydować. Casami – krucafuks – wydoje mi sie, ze Na mój dusiu! A casami – na mój dusiu – wydoje mi sie, ze Krucafuks! W końcu uznołek, ze nimo inksego wyjścia, jak poradzić sie opinii publicnej. Wyryktowołek w tym celu jednopytaniowom ankiete. Jest ona tutok. Fto mo ochote, moze kliknąć na podanego linka i piknie wybrać jednom z dwók mozliwyk odpowiedzi. Haj.
Momy teroz pocątek lata. Niek więc ta ankieta bedzie otwarto jaze do jego końca. A potem – cyli jakosi tak koło 23 września – ankiete zamkne i… obacymy, jakie bedom wyniki. Jakie by nie były – zamierzom je piknie usanować i uznać za przesądzające sprawe. Jeśli więksość uzno, ze pikniejsym okrzykiem jest Krucafuks! – jo bede godoł tak samo. Jeśli więksość opowie sie za Na mój dusiu! – tyz zgodze sie z więksościom. A jeśli zdarzy sie tak, ze oba okrzyki dostanom telo samo głosów – uznom, ze oba som równie pikne. W kozdym rozie jaki bedzie vox populi, taki tyz bedzie vox owcarki. I ślus.
Syćkim, ftórzy wezmom udział w moik owcarkowyk badaniak socjologicnyk, zyce przyjemnego ankietowania sie i z góry piknie dziękuje w imieniu syćkik namójdusiów i syćkik krucafuksów. Hau!
Komentarze
Zawsze jest problem, gdy trzeba wybierać między owsem a sianem ))
Ja bym wybrał „na mój dusiu” ! Dlaczego ? Bo jest to góralskie wyrażenie, wypracowane przez wieki na Podhalu.
Krucafuks – też jest piękne, ale ono ma swój źródłosłów (tak myślę) z czasów zaborów. Zaborcy używali „Kreuzhimmel” i wydaje się naturalne, że górale to wyrażenie, zrobili bardziej zrozumiałe, przez zmianę na krucafuks.
I jedno i drugie jest piękne i gdybym miał wybór sportowy uznałbym to za remis ))
Krucafuks! – naprawdę trudny wybór… Przecież – na mój dusiu – wszystko zależy od kontekstu.
Będę jednego dnia klikać na ‚krucafuks’, a następnego na ‚na mój dusiu’. 🙂
W jakim Ty zyjesz swiecie, Owczarku? To nie wiesz jaki NAPRAWDE okrzyk jest najpopularniejszy jak Polska dluga i szeroka?!!!!
Jest taki ladny komntarz Pana Slawomira Mrozka sprzed lat kiedy przygotowywano nowa Konstytucje na Nowe Czasy. Pan Mrozek po przeczytaniu projeku Konstytucji napisal, ze i owszem, bardzo ladna, ale zabraklo w niej slowa na k. A bez tego slowa na k to nie da sie miec naprawde uzzytecznej polskiej konstytucji.
Niestety go nie usluchano. No i mamy to co mamy: konstytucja sobie, a…. szkoda gadac! 👿
Na Mój Krucafuks ❗
Na mój dusiu!
Jes przeca jesce jedyn okrzyk – PSIOKREW! – ino, krucafuks, uzywanie go w budzie jes nieeleganckie…
Najbardziej podoba mi się okrzyk: na mój dusiu. 😀
Mnie się podoba i jeden i drugi. Bo krucafuksa można użyć w tzw. ciężkich sytuacjach, zamiast powszechnie używanego słowa, też na „k…”(no, jak się człowiek walnie młotkiem w palec, a nie we wbijanego w ścianę gwoździa na przykład).
„Na mój dusiu” pasuje mi do sytuacji, gdzie wypadałoby się „pobożyć”, jak pięknie pisał mistrz Konwicki 🙂
Smadnego dzisiaj wzniosę za trzydziestolatka – DAR MŁODZIEŻY!
Do Wawrzecka
„I jedno i drugie jest piękne i gdybym miał wybór sportowy uznałbym to za remis ))”
Moze nalezało dać do wyboru trzeciom mozliwom odpowiedź – ze oba som pikne tak samo? Ale cóz, ankieta rusyła, to juz nie wypado jej przeinacać w trakcie trwania. Cóz, obacymy, jaki bedzie wynik. Na rozie krucafuks wierchuje, ale nie jest to miazdząco przewaga 😀
Do Alsecki
„Krucafuks! ? naprawdę trudny wybór…”
Krucafuks! – nie zaprzecom, ze trudny.
„Przecież ? na mój dusiu ? wszystko zależy od kontekstu.”
Na mój dusiu – tyz prowda 😀
Do Mordechajecka
„W jakim Ty zyjesz swiecie, Owczarku? To nie wiesz jaki NAPRAWDE okrzyk jest najpopularniejszy jak Polska dluga i szeroka?!!!!”
Ocywiście, ze wiem, Mordechajecku: Motylo noga! Zastanawio mnie ino jedno: o cym ten pon Mrożek godoł, kie „motylo noga” jest przecie na „m, a nie na „k” 😀
Do TesTeqecka
„Na Mój Krucafuks”
Inskymi słowy: krucadusiu? 😀
Do Profesorecka
„Jes przeca jesce jedyn okrzyk ? PSIOKREW! ? ino, krucafuks, uzywanie go w budzie jes nieeleganckie…”
Ale kie ftosi barzo bedzie fcioł – to jo sie nie prociwie. Sam na tym blogu uzyłek pare rozy podobnego okrzyku: psio mać 😀
Do Hortensjecki
„Najbardziej podoba mi się okrzyk: na mój dusiu”
Na rozie więksość jest za krucafuksem, ale… nic nie jest jesce ostatecnie rozstrzygnięte 😀
Do Alecki
„Mnie się podoba i jeden i drugi.”
No i właśnie dlotego, ze oba pikne, zastanawiom sie, ftóry pikniejsy.
„Smadnego dzisiaj wzniosę za trzydziestolatka ? DAR MŁODZIEŻY!”
Na mój dusiu i krucafuks! No to ocywiście, ze trza wypić zdrowie Jubilata! 😀
🙂
http://www.youtube.com/watch?v=8oFSN9RSjmg
Jestem zdecydowanie za „Na moj dusiu”,bo krucafuks to jakos kojarzy mi sie z krucyfiksem?!
A propos „naszego” slawnego slowka „K…..a”,to zrobilo ono prawdziwa miedzynarodowa kariere 😉 Pare dni temu blysnelo nawet w tytule znanej” holinderskiej” felietonistki,ktora napisala,ze za pomoca tego, jednego slowa, pracujacy u niej rodacy wyrazali-podziw,zdziwienie,zlosc,zapytania,i przeklenstwo i wszystkie inne stany emocjonalne 😉
Jednakowoz nie omieszkala pochwalic fachowosci (z zazdroscia) polskich specow 🙂
Hej.
Jeżeli my ludzie dzielimy się na przeróżne typy psychologiczne, to powiedzenie – na mój dusiu – będzie dla sangwiników, a krucafuks – dla choleryków ))
Chociaż gdyby rozważyć to jeszcze z muzycznego punktu widzenia, to krucafuks, jest bardziej melodyjne i konkretne, to jakby forte w muzyce, a na mój dusiu, to muzyczne spokojne andante ))
Do wyboru, do koloru naszych emocji )))
Do Alecki
” http://www.youtube.com/watch?v=8oFSN9RSjmg ”
Na mój dusiu! Zabocyłek posukać! A przecie pod Kotelnicom od strony Ochotnicy jest takie miejsce, ka rośnie telo paproci, ze nimo inksej mozliwości – przynajmniej jedno z nik musiała zakwitnąć tym kwiatem jednej nocy! 😀
Do Anecki
„A propos ‚naszego’ slawnego slowka ‚K….a’,to zrobilo ono prawdziwa miedzynarodowa kariere Pare dni temu blysnelo nawet w tytule znanej ‚holinderskiej’ felietonistki,ktora napisala,ze za pomoca tego, jednego slowa, pracujacy u niej rodacy wyrazali-podziw,zdziwienie,zlosc,zapytania,i przeklenstwo i wszystkie inne stany emocjonalne”
I dlotego kie jest sie Polakiem, to coroz więksom śtukom jest wyrazić cokolwiek bez uzycia tego słowa 😀
Do Wawrzecka
„Chociaż gdyby rozważyć to jeszcze z muzycznego punktu widzenia, to krucafuks, jest bardziej melodyjne i konkretne, to jakby forte w muzyce, a na mój dusiu, to muzyczne spokojne andante ))”
To coś pedzioł, Wawrzecku, piknie potwierdzo, ze oba okrzyki som pikne. Bez względu na to, ftóry w mojej ankiecie ostatecnie zawierchuje – pikne som oba 😀
W miejscowej gazecie jest artykul podsumowujacy mecz miedzy Wlochami i Anglia.
http://www.seattlepi.com/sports/article/EURO-2012-LIVE-Italy-beats-England-on-pens-3658988.php
Jest tam duzo zdjec.
Pierwszy paragraph artykulu konczy sie zdaniem „All times are Polish”. 🙂
Tylko prosze, kruca, nie przeklinac.
Poniewaz „krucafuks” brzmi jak zaklecie z Harrego Pottheada, wybieram „na moj dusiu”…cokolwiek to oznacza:D
(swietny blog!)
Do Orecki
No, no… Nawet nie myślołek, ze w Seattle bedom telo pisali o tym, co sie dzieje w WARSAW (Poland).
„Tylko prosze, kruca, nie przeklinac”
Krucafuks!!! – ocywiście, ze o przeklinaniu nimo mowy! 😀
Do Mewecki
„wybieram ‚na moj dusiu’…kokolwiek to oznacza”
Dosłownie: „na moją duszę”. Ba mozno pedzieć, ze w tłumaceniu na ceprowski znacy to „a niech mnie!” abo cosi w tym rodzaju 😀