Jesce nie syćko stracone!
Krucafuks! No to mieli my Święta Wielkanocne! Z bardziej bozonarodzeniowom pogodom niz w Boze Narodzenie! Choć przy okazji śpasów naryktowało sie co niemiara: lepiono śniegowe pisanki, słano sms-y z zabawnymi, nawiązującymi do niezbyt wielkanocnej aury zyceniami, gwarzono, ze worce choinke ubrać… i tak dalej, i tak dalej. Ale to syćko nie zmienio faktu, ze nie o takom Wielkanoc nom sło. Nie tak przecie powinno wyglądać święto, ftóre kojarzymy między inksymi z tym, ze przyroda nazod budzi sie do zycia. Haj.
Cy do sie w tej sprawie jesce cosi zrobić? Wydawałoby sie, ze nie – bo casu przecie nie cofniemy. Bajako. Ale… dyć to nie była ostatnio Wielkanoc w tym roku. Bedzie jesce jedno – prawosławno. W tym roku przypado ona na 5 maja.
Dlo wyznawców prawosławia ta majowo Wielkanoc to ocywiście pikno rzec. A dlo pozostałyk? Cóz, dlo nik to tyz powinna być pikno rzec. Zyjemy przecie w casak ekumenizmu i haseł posanowania dlo cudzyk przekonań religijnyk. A zatem jesce nie syćko stracone! Bo moze do tego 5 maja słonko przygrzeje, śniegi stopniejom, a ten sakramencki chłodny wyz z północy pódzie wreście precki? Tak, tak ostomili – zamiast turbować sie, ze w minionom niedziele i poniedziałek za oknem było inacej, niz byśmy fcieli, nie zabocujmy, ze momy jesce sanse uwidzieć w tym roku piknie wiosennom Wielkanoc! Dzięki dwóm wielkanocnym termino – jesce momy takom sanse! Hau!
Komentarze
A jeśli zmrożona, zawiana Wielkanoc to, za przeproszeniem, pryszcz w porównaniu z innymi rzeczami, które się zepsuły?
Uprzejmie proszę aby autor blogu przetłumaczył swoje słowa na poprawny język polski jakie każde dziecko polskie (łącznie z mieszkańcami Podhala) uczy się w szkole od co najmniej 6 tego roku życia do osiągnięcia pełnoletności. Jako cudzoziemiec aktualnie mieszkający w Polsce nie rozumie Polaków którzy są tak zauroczeni niezrozumiałą gwarą ludzi którzy ewidentnie nie nauczyli się mówić i pisać poprawnie po polsku, mimo 13 lat spędzonych w szkole!
A czy można tę Wielkanoc obchodzić bez Wielkiego Postu?
Syćko stracone, Owcarku!
Nie oszukujmy się. Drugi raz nie będziemy Wielkanocy obchodzić w maju razem z prawosławnymi i grekokatolikami. Choćbyśmy nie wiem jak ekumeniczni byli.
Dziesięć lat temu, tak jak i w tym roku wypada, w maju, miałam szczęście ogladać na Ukrainie zachodniej jak to święto u nich wygląda.
Pogoda sprzyjała – step zielenił się i żółcił kwiatuszkami (nie pamiętam jakimi) po horyzont. Do cerkwi waliły tłumy wiernych z ogromnymi koszami wypełnionymi wszelakim jadłem. Jak już kiełbasa, to całe pęto, bocheneczek chleba w całości, baba drożdżowa okazała, a nie jakaś jej kromeczka,jakieś inne ciasta, jajek z tuzin, no i serweteczki ozdobne itd.itp. Przebogato, kolorowo, pachnąco.
Nie pamiętam śmigusa-dyngusa (może nie ma tego zwyczaju), ale i tak byliśmy w drodze do Podhańców i Kamieńca Podolskiego.
A dlaczego nie – druga Wielkanoc )
Trzeba pójść do cerkwi i wziąć w tym wszystkim udział !
Jeżeli chrześcijanin idzie na obrzędy Wielkiej Soboty, rezurekcji i Wielkanocy do kościoła to idąc do cerkwi może porównać, jak to obchodzone i wyrażane jest w prawosławiu. Czasami mam wrażenie, ze prawosławna Wielkanoc jest piękniejsza ) Ale to zależy jak się to wszystko ogląda i przeżywa.
Jeśli kto nie ma takiej możliwości, to poprzez satelitę można takie uroczystości zobaczyć. Pokazuje je rosyjski program który nazywa się SOJUZ. Zresztą jest to kanał poświęcony prawosławiu.
Jestem, za drugą Wielkanocą. Przecież wszyscy chcemy, by miłe i dobre sytuacje się powtarzały )))
Dzisiaj u mnie piękne słońce, jakby chciało wynagrodzić tę zadymkę i śnieg w Wielkanoc ))
Ja też jestem za drugą Wielkanocą, tym bardziej, że moi greccy przyjaciele będą ją obchodzili, a przed moją zadzwonili i składali życzenia.
Nie jestem religijna, ale wszelkie tradycje podtrzymuję, bo bez tradycji to głupio jakoś, nieprawdaż?
Bardzo mi się pomysł Owczarka podoba, ba, nawet bym go rozwinął – przeciez wyznawcy prwosławia obchodzą Boże Narodzenie też później niż kościół katolicki. Będzie więc dwa razy Mikołaj, kolędy, opłatek. Miło.
A jeśli jeszcze sięgniemy do innych, niechrześcijańskich obyczajów i tradycji to i Nowy Rok możemy obchodzić co najmniej dwa razy.
Świąt nigdy nie za dużo. 😉
Akurat w Dolnej Saksonii było na odwyrtkę, tzn. śniegi i zawieruchy wcześniej, a słonce pokazało się przed Wielkanocą, świecąc mocno do tej pory, że po śniegach ani śladu! I całe szczęście, bo choćby trza było obligatoryjnie 5 maja obchodzić drugą Wielkanoc, nie dałabym rady. Akurat w ten dzień moja najmłodsza Wnuczka przystępuje do I Komunii Św.
Mikeinwarsaw – nie wierze, ze jestes cudzoziemcem! No wez mnie i zabij – nie wierze. Cudzoziemcy, zwlaszcza tacy, co to sie nazywaja Mike, zazwyczaj nie maja zwyczajau pouczac z waszecia dorosle psy jak powinni pisac czy mowic. Cuzdoziemcom zazwyczaj mowi sie we wczesnym kociectwie, ze jak przjda do cudzej budy, to powinni umiec sie zachowac, a nie zaczynac na dzien dobry rozdawac kuksance Gospodarzowi. Generalnie cudzoziemcy, tacy co nosza imiona takie jak Mike, a na stolice Polski mowia Warsaw, nie maja zadnej potrzeby pouczania lingwistycznego. Dziwne, ale nie maja. To jest nasza bardzo polska zabawa uprawiana od pokolen.
Co wiecej, cudzoziemcom uczacym sie jezyka polskiego zazwyczaj sie tlumaczy, ze w pierwszej osobie liczby pojedynczej mowimy poprawnie „ja rozumiem”, a nie „ja rozumie” . Zanim zaczna innych pouczac.
o TesTeqecka
„A jeśli zmrożona, zawiana Wielkanoc to, za przeproszeniem, pryszcz w porównaniu z innymi rzeczami, które się zepsuły?”
Od cegosi trza zacąć. Choćby od prysca 😀
Do Mikeinwarsawecka
„Jako cudzoziemiec aktualnie mieszkający w Polsce nie rozumie Polaków którzy są tak zauroczeni niezrozumiałą gwarą ludzi którzy ewidentnie nie nauczyli się mówić i pisać poprawnie po polsku, mimo 13 lat spędzonych w szkole!”
Hmmm… Przecie nie ino w Polsce istniejom gwary. Tak czy siak – witom na tym blogu 😀
Do Alsecki
„A czy można tę Wielkanoc obchodzić bez Wielkiego Postu?”
Tutok nasi prawosławni bracia musieliby sie wypowiedzieć. Ale… myśle, ze wielu z nik zgodziłoby sie darować nom te powtórke z Wielkiego Postu 😀
Do Magecki
„Nie oszukujmy się. Drugi raz nie będziemy Wielkanocy obchodzić w maju razem z prawosławnymi i grekokatolikami.”
Jo se myśle, ze to od nos, Magecko, zalezy. Ale tak w ogóle to ciekawie dowiedzieć sie do Ciebie, jak takie święto u nasyk wschodnik sąsiadów wyglądo 😀
Do Wawrzecka
„A dlaczego nie – druga Wielkanoc )
Trzeba pójść do cerkwi i wziąć w tym wszystkim udział !”
Przynajmniej w tym roku. W następnym bedzie trudniej – bo i we wschodnim, i w zachodnim Kościele Wielkanoc bedzie 20 kwietnia.
„Jeśli kto nie ma takiej możliwości, to poprzez satelitę można takie uroczystości zobaczyć.”
Roz widziołek. I faktycnie worce było obejrzeć 😀
Do Alecki
„Nie jestem religijna, ale wszelkie tradycje podtrzymuję, bo bez tradycji to głupio jakoś, nieprawdaż?”
Bajuści! A najlepsy dowód na to, ze tradycja to pikno rzec, to fakt, ze wiele elementów w obchodzeniu i Bozego Narodzenia, i Wielkanocy zostało przecie zapozyconyk z tradycji przedkrześcijańskik 😀
Do Nowecka
„Bardzo mi się pomysł Owczarka podoba, ba, nawet bym go rozwinął – przeciez wyznawcy prwosławia obchodzą Boże Narodzenie też później niż kościół katolicki. Będzie więc dwa razy Mikołaj, kolędy, opłatek.”
Jestem za! Jestem za! A jesce kieby prezenty pod choinkom były dwa rozy, a nie roz – ale by było piknie! 😀
Do Fusillecki
„Akurat w Dolnej Saksonii było na odwyrtkę, tzn. śniegi i zawieruchy wcześniej, a słonce pokazało się przed Wielkanocą, świecąc mocno do tej pory”
No to juz wiemy, co mozno importować z Dolnej Saksonii – pogode 😀
Do Mordechajecka
„Mikeinwarsaw – nie wierze, ze jestes cudzoziemcem!”
Tyz sie nad tym zastanawiołek. A swojom drogom to korespondowołek kiesik e-mailowo z jednym cłekiem z Teksasu, ftóry poziroł do mojego bloga i załowoł, ze nic nie rozumie. Jo z kolei – choć miołek wobec tego pona pewien dług wdzięcności – niestety nie cułek sie na siłak, coby te syćkie swoje wpisy tłumacyć mu na angielski. A syćko przez te sakramenckom wieze Babel krucafuks!!!! 😀
?A czy można tę Wielkanoc obchodzić bez Wielkiego Postu??
Nie da rady. Wielki post w prawoslawiu jest znacznie surowszy niz w kosciele katolickim. Niczego zwierzecego nie mozna. Ani jajek, ani masla, ani mleka.
Moja Stara, chrzczona w kosciele prawoslawnym, bardzo sobie gratuluje, ze sie ten chrzest nie przyjal. 😈 Jeszcze by tego brakowalo, kruca!
…a nawet fuks 😉
@mikeinwarsaw: Drogi Mikeinie Warsawie! Przeoczyłeś pewien drobiazg – ten blog pisze Owczarek Podhalański. Nie znam drugiego tak zdolnego czworonoga, więc uważam, że należy mu wybaczyć pewną oryginalność języka. Niektórym ta oryginalność nawet bardzo się podoba!
Podrzucę wam linkę:-)
http://www.klasztorjableczna.pl/?id=aktualnosci
Ja z tych, co się nie umartwiam – mnie już nic nie pomoże, jak stąd do wieczności 😉
Do komentarza Kota z 2 kwietnia 22:36 można tylko dodać, że przy każdym wpisie Owczarka pojawia się opracowany przez Niego „Słownik” – wystarczy kliknąć i znaleźć niezrozumiałe słowa, po prostu trzeba chcieć!
A w ogóle to jest nas na tym Blogu kilkoro cudzoziemców, wliczając moją skromną osobę. Mieszkamy z jakiś zakątkach świata, gdzie jesteśmy przybyszami z obcego tutaj kraju, staramy się zachować język i tradycję, dlatego Blog Owczarka staje się dla nas tak bliski.
Dla wielu z nas inny rodzaj przekładu był niejednokrotnie trudny i bardzo ważny.
Przekład
Więc mam przełożyć fale jeziora Michigan
na chlupot u brzegów Skandy i szkwał na Sniardwach?
Grube dywany trawy w evanstońskim parku
na gąszcze samosiewek, pokrzyw i rumianków?
I czerwonego ptaka o nazwie Cardinal
przetłumaczyć na wilgę lub pstrokatą srokę?
Szarym wiewiórkom sierść ufarbować na rudo
i z miejskich skwerów przenieść je na mazurskie bory?
Przestrzeń i czas tak mocno splatają się ze sobą
że gdy opuszczasz jedno to drugie zniekształcasz.
Tu psy i ptaki nie rozumieją po polsku,
więc nie kwitnie porzeczka: nie ma z kim rozmawiać.
Tu nawet dobry Bóg, który, jak zawsze, mieszka
w ziarnku piasku i w liściu, i w kropelce wody,
po cudzoziemsku milczy. A hieroglif piękna,
choć piękny – nieczytelny, dlatego nie boli.
Joannna Kurowska-Młynarczyk
Nie wiem, czy akurat nasz nowy cudzoziemiec, jak sam się nazwał, to wyczuwa. 😉
PS Może już to nawet tutaj kiedyś cytowałem, nie pamiętam, ale wiek upoważnia mnie coraz bardziej do bezkarnego powtarzania różnych rzeczy. 😉
NOWY!
Nie turbuj się niepamięcią! Ja w takich wypadkach zawsze mówię, że to wina SKS ( starość, kurna, starość ) ! 😉
A wiersz piękny, aż po wzruszenia!
fusilla, dzięki – też będę tak mówił…. jeśli… nie zapomnę 😉
„Umarłych wieczność dotąd trwa,
dokąd pamięcią się im płaci.
Chwiejna waluta. Nie ma dnia,
by ktoś wieczności swej nie tracił.”
Nowy – możesz bezkarnie powtarzać różne rzeczy, pod jednym warunkiem – żeby te bezkarności były albo mądre, albo wesołe )))
fusillo – gdzie Tobie do starości ))) Ty, tak energiczna osoba )))
Ten SKS to przy chwili leniuchowania, o ile to możliwe, u Kurtiego, wyszyj sobie taką makatkę z tymi literami, i dopiero ją wyjmij z szafy, gdy skończysz 90 lat )) Nie wcześniej !! byś nie zapomniała że SKS to SKS ))), no chyba, ze zapomnisz do tego czasu, co to oznacza )))) Życzę zdrówka i optymizmu )))
WAWRZEK!
Dziękuje pięknie! Już dawno mnie żaden mężczyzna nie skomplementował! :-))))
Na wyszywanki nie mam talentów, niestety. Zamierzałam ściubolić skarpety na drutach, bo drutować potrafię, ale na dobrych chęciach się skończyło! ;-(
Ja bym poszerzyła kategorię bezkarnej powtarzalności na wzruszające, piękne, śmieszne, z życia wzięte i inne – z wykluczeniem chamstwa i wulgarności. 🙂
Próbowałam rozwiązać test szóstoklasisty (Natalia dzisiaj pisała) – w sumie nieźle mi poszło, ale niektóre zadania z matematyki- hmm…. A przecież powinnam…
Czy to SKS, czy zwykła skleroza? Właściwie to pod ten skrót można też podstawić sklerozę. 😉
To białe, co wczoraj napadało, dzisiaj już prawie całkowicie zniknęło.
Do Mordechajecka
„Wielki post w prawoslawiu jest znacznie surowszy niz w kosciele katolickim. Niczego zwierzecego nie mozna. Ani jajek, ani masla, ani mleka.”
Z tego, co wiem, drzewiej w kościele katolickim tyz post był surowsy. Ale nadal widze sanse, ze nasi prawosławni bracia pozwolom nom radować sie ik Wielkanocom, natomiast z powtórki Wielkiego Postu nos zwolniom. W końcu inacej cekałoby nos jaz 80 dni poscenia! 😀
Do Alecki
„Ja z tych, co się nie umartwiam – mnie już nic nie pomoże, jak stąd do wieczności”
Jeśli zasada pona Hipokratesa dotycy nie ino medycyny, to najwozniejse jest nie to, coby cosi pomogło, ino to, coby nic nie zaskodziło 😀
Do TesTeqecka
„ten blog pisze Owczarek Podhalański”
Dokładniej to stukom w klawiature trzymanym w gymbie patyckiem. Ale furt zywie nadzieje, za Makintosz cy inkse HP wyryktuje kiesik klawiature dostosowanom dlo psów 😀
Do Wiecnościecki
„Podrzucę wam linkę:-)
http://www.klasztorjableczna.pl/?id=aktualnosci”
I som tamok między inksymi zycenia: Dobrego Wielkiego Postu! Nie widze powodu, coby sie nie przyłącyć do takik zyceń dlo tyk, ftórzy teroz ten post przezywajom 😀
Do Nowecka
„Dla wielu z nas inny rodzaj przekładu był niejednokrotnie trudny i bardzo ważny.”
Barzo pikny ten wiers o przekładzie. Kie idzie o przekłady z „klasyki”, to podobo mi sie, ze „dziękuję z góry” to po angielsku „thank you from the mountain”, a „teraz moja kolej” to – „now it is my train”. Były tyz inkse takie „przekłady”, ba w tej kwilecce ik nie boce 😀
Do Fusillecki
„Ja w takich wypadkach zawsze mówię, że to wina SKS ( starość, kurna, starość ) !”
O! To SKS po góralsku tyz bedzie SKS – starość, krucafuks, starość. Pomijając ocywisty fakt, ze my tutok przecie syćka wiecnie młodzi jesteśmy 😀
Do Wawrzecka
„Ten SKS to przy chwili leniuchowania, o ile to możliwe, u Kurtiego, wyszyj sobie taką makatkę z tymi literami, i dopiero ją wyjmij z szafy, gdy skończysz 90 lat )) Nie wcześniej !!”
A moze nawet, Wawrzecku, wyjąć nalezy wte, kie skońcy sie 100 roków? I wte to „S” bedzie zarozem skrótem od „setka” 😀
Do Alsecki
„To białe, co wczoraj napadało, dzisiaj już prawie całkowicie zniknęło.”
Na mój dusicku! Oby nie znikło syćko, co biołe! Bo bioły jest przecie nie ino śnieg, ale tyz… jo!!! 😀
Owcarku miły!
Podziwiam Twoją skrzętność, czyli gospodarskie oko, gdy odpowiadasz bywalcom swojej budy.
Jedynyś taki na tutejszych blogach Baca.
Może dlatego że politykę masz tam, gdzie masz i ci tu pisują również.
A może i nie masz, ale dajesz nam odetchnąć.
Coś mi się widzi, że w mieście onegdaj stołecznym- Krakowie, bywasz. Albo i nie.
Chce sie tam wybrać, jak tylko puszczą śniegi. Mam tam trochę przyjaciól, więc mnie przygarną.
Ale chętnie uścisnęłabym Ci łapę. Czy jest to możliwe?
Mnie też się podoba, że Owczarek zawsze odpowiada na nasze komentarze nikogo nie pomijając.
Tutaj wiosna powoli zaczyna zaglądać, chociaż wciąż nieśmiało. Jest piękny słoneczny dzień, i wkrótce sprawdzą się słowa, które wszyscy znamy – „niech no tylko zakwitną jabłonie”…
Tego nam wszystkim życzę na koniec tygodnia – żeby szybko zakwitły i żeby wszystko inne z tym związane też się sprawdziło!!! 🙂
🙂 🙂 🙂
mag 🙂 owczarki to mają we krwi, dbają o swoje stadka 🙂
Do Magecki
„Podziwiam Twoją skrzętność, czyli gospodarskie oko, gdy odpowiadasz bywalcom swojej budy.”
Starom sie, ale nie wse niestety mom na to cas. Kie nimom – lice na piknom wyrozumiałość bywalców budy 🙂
„Coś mi się widzi, że w mieście onegdaj stołecznym – Krakowie, bywasz. Albo i nie.”
Bywom, ale… w najblizsym casie nie. Wkrótce dzień Świętego Wojciecha – dzień, kie wychodzi sie w owieckami no hole. Więc teroz muse pomagać bacy ryktować sie do tego wyjścia 😀
Do Nowecka
„niech no tylko zakwitną jabłonie”
Bajuści, Nowecku! Niek zakwitnom! Moze poni Kunicka pomogłaby to zakwitnięcie załatwić? 😀
Do Emilecki
„owczarki to mają we krwi, dbają o swoje stadka”
Dobrze chociaz, ze wilków tutok nie krynci sie telo, co na mojej holi pod Turbaczem 😀