Jesce nie syćko stracone!

Krucafuks! No to mieli my Święta Wielkanocne! Z bardziej bozonarodzeniowom pogodom niz w Boze Narodzenie! Choć przy okazji śpasów naryktowało sie co niemiara: lepiono śniegowe pisanki, słano sms-y z zabawnymi, nawiązującymi do niezbyt wielkanocnej aury zyceniami, gwarzono, ze worce choinke ubrać… i tak dalej, i tak dalej. Ale to syćko nie zmienio faktu, ze nie o takom Wielkanoc nom sło. Nie tak przecie powinno wyglądać święto, ftóre kojarzymy między inksymi z tym, ze przyroda nazod budzi sie do zycia. Haj.

Cy do sie w tej sprawie jesce cosi zrobić? Wydawałoby sie, ze nie – bo casu przecie nie cofniemy. Bajako. Ale… dyć to nie była ostatnio Wielkanoc w tym roku. Bedzie jesce jedno – prawosławno. W tym roku przypado ona na 5 maja.

Dlo wyznawców prawosławia ta majowo Wielkanoc to ocywiście pikno rzec. A dlo pozostałyk? Cóz, dlo nik to tyz powinna być pikno rzec. Zyjemy przecie w casak ekumenizmu i haseł posanowania dlo cudzyk przekonań religijnyk. A zatem jesce nie syćko stracone! Bo moze do tego 5 maja słonko przygrzeje, śniegi stopniejom, a ten sakramencki chłodny wyz z północy pódzie wreście precki? Tak, tak ostomili – zamiast turbować sie, ze w minionom niedziele i poniedziałek za oknem było inacej, niz byśmy fcieli, nie zabocujmy, ze momy jesce sanse uwidzieć w tym roku piknie wiosennom Wielkanoc! Dzięki dwóm wielkanocnym termino – jesce momy takom sanse! Hau!