Jest mi przykro, ale…

Przykro mi, ponie Rumcajs.

Przykro mi, ponie Robinsonie Crusoe.

Przykro mi, ponie Kleks.

Przykro mi, ponie Gandalf.

Przykro mi, ponie Panoramiks.

Przykro mi, ponie Obi Wan Kenobi.

Przykro mi, ponie Leonardo da Vinci.

Przykro mi, ponie Fidelu Castro.

Przykro mi, ponowie z zespołu ZZ Top.

Przykro mi, ponie Hansie Langset.

I w ogóle syćkim ponom, co majom brody, godom, ze jest mi sakramencko przykro, ale nic nie poradze na to, ze jest tak, jak jest. A co jest? Ano… to, moi ostomili, właśnie to. Hau!

P.S.1. A pare dni temu, 9 listopada, mieli my Aneckowe urodziny. No to, ostomili, zdrowie Anecki! 🙂

P.S.2. 15 listopada zaś – Mageckowe urodziny były. A zatem zdrowie Magecki! 🙂