Brenter
No i stało sie. Przyseł Brexit. Z dobrze poinformowanyk źródeł wiem, ze w Bronowicak chochoł znów zaśpiewoł „Miałeś, chamie, złoty róg”, ale tym rozem nie Polakom, ino Brytyjcykom. Ba co by nie godać… straśnie luto było pozirać na tyk syćkik płakającyk brytyjskik europarlamentarzystów, zegnającyk sie z kolegami pozostającymi w Unii. Heeej! Nie ino im wte łzy z ocu popłynęły. Wroz z nimi, w skrytości ducha, płakały miliony ik rodaków. Nie wiem, cy racje majom sondaze pokazujące, ze w tej kwilecce więksość mieskańców Zjednoconego Królestwa jest przeciw Brexitowi, ale ze jest ik wielu – to pewne. Dlotego o jednym trza bocyć – momy i bedziemy mieli w tym kraju całom kupe piknyk przyjaciół, nie mającyk nic wspólnego ani z ponem Faragem, ani z ponem Curry.
E… zaroz… cy jo napisołek: „ponem Curry”? Ano… napisołek. No to skoro juz mi sie wymskło, to wypadałoby piknie wyjaśnić, co to za pon i cemu on mi sie zbocył.
Otóz, moi ostomili, w ostatnik kwilak obecności Wielkiej Brytanii z UE w telewizji TVN24 seł program „Śkło Kontaktowe”. Ten program idzie tamok codziennie o godzinie 22. Ba tym rozem – był w nim niecodzienny współprowadzący. Opróc dwójki ludzi (tego dnia była to poni doktór Katarzyna Kasia i pon redaktor Grzegorz Markowski) piknie siedzioł se tamok śwarny niedźwiadek w cyrwonym kapelusicku i niebieskiej kurtecce.
– Ostomili widzowie – pedzioł pon Markowski rozpocynając program – piknie witomy wos w nasym piknym „Śkle Kontaktowym”. Wroz ze mnom program poprowadzi dzisiok poni Katarzyna Kasia i… no właśnie… poni Kasiecko, co to za misiek przyseł z poniom do studia?
– To jest, ostomiły ponie Grzesicku, miś Paddington – wyjaśniła poni Kasia. – Pochodzi z mrocnyk zakątków Peru, ba od wielu roków zyje w Londynie. Teroz zaś jest straśnie, ale to straśnie smutny, bo on nie fce, coby Wielko Brytania wychodziła z Unii.
– Ooo! – zaciekawił sie pon Markowski. – To moze powie nom cosi dzisiok?
– Nic z tego, ostomiły ponie Grzesicku, on nic nie powie – westchnęła poni Kasia. – Jemu jest tak straśliwie przikro, ze jaz gardziołecko sie bidokowi ścisło i nie wydusi z siebie ani słówka. Haj.
I tak tocyła sie ta rozmowa. A fto mi nie wierzy, niek poźre tutok, a wte piknie sie przekono, ze powtórzyłek słowo w słowo to, co tamok godali. Bajako.
Nie wiem, ostomili, cy znocie syćka misia Paddingtona. Gwarzyłek o nim kiesik, ale juz downo temu, we wpisie z 17 grudnia 2008 rocku. Na wselki wypadek więc niekze przyboce, ze ten miś to bohater ksiązek pona Michaela Bonda. I jeden z dwóch najhyrniejsyk angielskik niedźwiedzi (ten drugi to ocywiście Kubuś Puchatek). Sakramencko sympatycny, z głowom pełnom róznyk wariackik pomysłów, no i przez te pomysły nieroz wpado w tarapaty. Ale mo zarozem jakisi pikny talent do wychodzenia z tyk tarapatów obronnom łapom.
Skąd jednak pewność, ze poni Kasia mo racje, twierdząc, ze Paddington nie fcioł Brexitu? Cy jest na to jakisi dowód? Ano jest. Barzo pikny. Mianowicie taki, ze najwięksym przyjacielem tego misia (opróc rodziny Brownów, ftóro go przygarnęła), jest niejaki pon Gruber, właściciel sklepu z antykami. Ten pon nie jest rodowitym Anglikiem, jest imigrantem. Skoro więc Paddington tak piknie sie z nim przyjaźni, to sprawa jest jasno – musi być on zwolennikiem tego, coby narody piknie sie łącyły, a nie dzieliły. I ślus.
Od pona Bonda nie bedziemy juz niestety mieli zodnyk nowyk wiadomości o Paddingtonie (dwa roki temu pisorz przeprowadził sie na Niebieskie Hole). Ale nimo wątpliwości, ze przyjaźń tego niedźwiadka z sympatycnym sklepikorzem trwo dalej. Paddington na pewno nadal regularnie chadzo do sklepiku swojego przyjciela, pon Gruber piknie go tamok przyjmuje, cęstuje piknym gorącym kakao, no i gwarzom se we dwók o róznyk sprawak. Teroz zaś… na pewno sporo gwarzom o Brexicie. I znając Paddingtona, nietrudno sie domyślić, ze prędzej cy później stonie sie tak (a moze juz sie stało?), ze powie on:
– Wie pon co, ostomiły ponie Gruber? Jo se myśle, ze skoro mozno było Wielkom Brytanie z Unii wyprowadzić, to równie dobrze mozno jom tamok nazod wprowadzić. No to mom pikny pomysł! Postarom sie zrobić tak, coby nas pikny kraj znów nolozł sie w tej piknej rodzinie piknyk europejskik narodów.
Wariacki pomysł? Ocywiście, ze wariacki. Ale jako wyzej godołek – wariackie pomysły to specjalność tej niezwykłej zywinki. Nimom pojęcia, co wymyśli, ale nie wątpie, ze cosi niesamowitego. Choć na pewno nie bedzie mu łatwo. Na drodze do celu natrafi na wiele przeskód. I nimo co licyć, ze pon Farage bedzie sie biernie przyglądoł jego działaniom. Na pewno nie bedzie! I jesce popyto o pomoc pona Curry. No właśnie – niekze wreście wyjaśnie, fto to jest ten pon Curry. Otóz, ostomili, to sąsiad Paddingtona. Ba wyjątkowo niesympatycny chłop. Samolub, skąpiec, nieprzepadający zbytnio za nasym niedźwiadkiem, ba zarozem furt próbuje sie nim wysłuzyć, bez zahamowań wykorzystując jego naiwnom dobrodusność. Na scynście kozdo próba niecnego wykorzystania nasego misia końcy sie dlo weredy bolesnom nauckom.
No i tak mi sie widzi, ostomili, ze pon Curry jest zwolennikiem Brexitu. Zatem barzo chętnie pomoze ponu Farage’owi i bedom działać przeciwko Paddingtonowi we dwók. Paddington jednak wse, w kozdyk okolicnośćiak (ryktując przy tym mnóstwo zabawnego zamiesania), osiągo swój cel. Więc jo nie widze powodu, dlo ftórego tym rozem miałoby być inacej. I ślus.
Tak, tak, ostomili. Ten niepozorny miś bedzie Lincolnem XXI wieku. Bo tak jak pon Lincoln 155 roków temu sprawił, ze stany, ftóre odłącyły sie od hamerykańskiej Unii, powróciły do niej nazod, tak teroz Paddington sprawi, ze kraj, ftóry odłącył sie do Unii Europejskiej – tyz piknie ku niej powróci. Róznica bedzie tako, ze Paddingtonowi udo sie tego dokonać bez wojny, bo cas wojen w tej cynści świata na scynście minął.
Co zatem mozemy pedzieć nasym brytyjskim przyjaciołom? Powiedzmy im tak: Ostomili przyjaciele, nie płakojcie. Nie płakojcie, bo bedzie dobrze. Mocie przecie Paddingtona! Pon Farage wyryktowoł wom wyjście z Unii, cyli Brexit, ale za jakisi cas Paddington wyryktuje wom pikne ponowne wejście, cyli – Brenter. Na rozstanie zaśpiewaliście piknom, ba smutnom pozegnalnom piosnke „Auld Lang Syne”, ale juz teroz mozecie zacąć myśleć o jakiejsi piknej pieśni powitalnej, z okazji wasego piknego powrotu. Jo barzo chętnie tej pieśni wysłuchom. I chyba nie ino jo. Hau!
P.S.1. 19 lutego piknie bedziemy w nasej budzie świętowali. Bo Wawrzeckowe urodziny bedom. Zdrowie Wawrzecka! 🙂
P.S.2. I 21 lutego tyz bedziemy piknie świętowali, bo wte z kolei bedom urodziny Jagusickowe. Zdrowie Jagusicki! 🙂
Komentarze
😀 😀 😀
Lecz póki co…
https://www.theguardian.com/business/2020/feb/05/uk-to-strengthen-sea-patrols-to-ward-off-post-brexit-fishing-wars
Fishing wars? Kot mojej gaździny pedzioł, ze nigdy w zyciu nie słysoł o bardziej smakowitej wojnie 🙂
No cóż! Ci „za” ” – pewnie „Misia w sercu nie mieli”!
Nie na temat
Dzisiaj mamy przerwe w opadach deszczu. ! Woda jest wszedzie, na drogach I w piwnicach domow. W niektorych miejscach jest obowiazkowa ewakuacja.
Na tym video jest znany z filmu Twin Peaks wodospad Snoqualmie Falls. Ci ktorzy znaja ten widok z filmu widza wysoki poziom wody.
Rzeka Snoqualmie to tylko jedna z wielu ktora zalala okolice.
Moze byc tylko lepiej.
https://youtu.be/L3M5vq_NE4Q
Orca,
take care!
Basia,
Dzieki. Wokol nas nie jest tak źle jak w Snoqualmie ale to nie znaczy ze jest dobrze. Wczoraj wynosilismy wiadra pelne wody z pobliskiego “stawu” w ktorym zaczely plywac mewy. To nie jest staw tylko wielka kałuża ktora powstala podczas opadow I zbliża sie do domu. Ziemia juz nie moze pobrac wiecej wody.
Moze byc tylko lepiej 😉
Do Fusillecki
„Ci ‚za – pewnie ‚Misia w sercu nie mieli’!”
Bajuści! Ani misia Paddingtona, ani misia Puchatka, Prosiacka i Tygrysa tyz nie. Ani nawet Kłapouchego. Królika – moze? 🙂
Do Orecki
„To nie jest staw tylko wielka kałuża ktora powstala podczas opadow I zbliża sie do domu.”
Na mój dusiu! Jo wiem, ze Rainy City, ale mimo syćko bez przesady! Miejmy nadzieje, ze faktycnie bedzie juz tylko lepiej 🙂
Do Basiecki
„Orca,
take care!”
Dokładnie. Take care… i good luck! 🙂
Rzeczywiscie smutno brzmi ta piosenka podczas pozegnania UE. Staralam sie sobie przypomniec gdzie ja to juz slyszalam. Youtube pokazal dluga liste wykonan od James Taylor do Prince. Teraz juz wiem ze najbardziej kojarze sobie te melodie z pozegnaniem roku.
Historia pokaze czy Brexit zamieni sie w Brenter.
Czy istnieje skuteczna metoda na “you know who” Trexit?
https://www.youtube.com/watch?v=KKQg9Ut8S4s
Ta panicka ślimta juz z tensknoty…piyknie…
Do Orecki
„Rzeczywiscie smutno brzmi ta piosenka podczas pozegnania UE.”
To moze dojmy cosi, ka ta piosnka zabrzmiała w optymistycniejsyk okolicnościak: https://www.youtube.com/watch?v=lxNXtjGY_Us
Swojom drogom chyba jeden z najsympatycniejsyk filmów z ponem Jamesem Stewartem, choć mało znany 🙂
Do Volterecka
„Ta panicka ślimta juz z tensknoty”
Co poni Tyler to poni Tyler! Moze jej tęsknota wzrusy i nakłoni do powrotu kogo trza? 🙂
Owczarku,
To ciekawe ze It’s A Wonderful Life jest mało znany w Turbaczu. Ten film jest pierwszy na liscie ulubionych filmow swiatecznych (Christmas movie). Na tej samej liscie na piatym miejscu jest nasz ulubiony film podczas swiat. Jest to film rysunkowy ktorego tekst napisal Dr Seuss. Film nazywa sie How the Grinch stole Christmas. Popularna piosenke z filmu wykonuje Boris Karloff. W porownaniu do Grinch, Felek znad Młaki to bardzo miły chłopak.
You’re a mean one Mr Grinch
https://youtu.be/3Hj3U18FHgQ
Kiesik przyseł do mnie Luśnia z babom..Tyz go wzieno na wspomnienia..i rzamu beło kołysankę lebo kreskówkę..Bimber beł cieniuśki ..choby budźet..gminy drugiego sorta..Wyguglowali my takie cudo…Ckni się do takich kołysanek..Ech…https://www.youtube.com/watch?v=J5DDcL0ARSU
Krysia Pe..tyz sexy ale gdzie una tam do ty Marylki..Kobitom siem łocka na drutak pomyleły ze złości…A Luśnia nie dosyć co nie usnął..to wzion puste już flaszki i pado..: Mańka idziemy!..Go Home Darling…To zapewne bez to co pon prezydent Duda nie zezwoleł a regionalizmy i …Lusnia znowu wrócieł do indiańskiego slangu bardzo nosowego..kieby spiewoł Tyn Stewart
No ale tyz trza pedzieć co Kaszubom tako.. nie lekko. A ni w Pułtusku ani w całym Tusku…Glińsky and Drummeln..grosza nie dali na culture….Kasiubom kluchy w gardłach staneły…i uni może łapną za Brechta..?…abo tego Kanta w orginale?..Jak widzem i słysem jak ten Stochów Kamilek i ten Danielek Kubacki..szpechajóm po szkocku..to az serce rośnie.! Nima takiego Glińskiego ani tego Dudego co by na dobre nie wysło…Marylki M zrozumieć trudno…ale una przemawia pozawerbalnie i skutek widać beło po Luśni….
Do Orecki
„Ten film jest pierwszy na liscie ulubionych filmow swiatecznych (Christmas movie).”
W moim owcarkowym rankingu… mozliwe ze tyz. Chociaz „Cud na 34 ulicy” (Miracle on 34th Street) tyz pikny. A „Spotkamy się w St. Louis” (Meet Me at St. Louis) tyz. Choć on ino cynściowo bozonarodzeniowy, za to ze śwarnom poniom Judy Garland, ostatnio jakze piknie oskarowo upamiętnionom przez tyz śwarnom poniom Zellweger 🙂
Do Volterecka
„No ale tyz trza pedzieć co Kaszubom tako.. nie lekko.”
A pon prezydent właśnie boleśnie sie o tym przekonoł. Pojechoł do Kaszubów w Pucku – i jemu tyz zrobiło sie nielekko. Pojechoł do Kaszubów w Wejherowie – znowu nielekko mu sie zrobiło. A kie wróci do Warsiawy, to bedzie mu lzej? Chyba tyz nie. Nawet filmu z owom Marylkom M. nie obejrzy dlo odpręzenia, bo co ona bedzie mu godała cosi w obcym języku? 🙂
Ano ano .. pane!…jo byk tys woloł… a tako Lusnia zeby ftedy przi tyk gosciak i transmisyjak kiej pon Turski tak piyknie wysedł… godała Agatova Kornhauserka…abo Dawidek..Motylek ..Pon Tusek jednakowóż…jak to prawi Luśnia barrzi siedzioł nad kuńwersacyją…bo mu do wyobraźni przemówieł ten łobrazek Jędrka Mlecki ,,z sugeestyjom ,,Panowie nie pieprzmy byle cego”’..no i byle jak!
Wiele zdrowia Owcarku Luby…hauek!
Niezupełnie na temat, ale za to jak najbardziej w Owczarkówkowej konwencji:
Jako, iż w tym roku Wawelok kończy 50 lat – poszliśmy do wioski rodzinnej jego twórcy
➡
https://basiaacappella.wordpress.com/2020/02/10/gdy-slonce-wwodnika-zagrzewa/ 😎
To była wersja pierwsza zdarzeń i zderzeń.
A teraz wersja prawdziwa:
Nic rzecz jasna nie wiedzieliśmy o Abrahamie Waweloka, bo takich rzeczy Owczarek nie trzyma w swych archiwach (RODO? – SMODO!), a my mamy przed wędrówkami lepsze rzeczy do roboty, niż wertowanie całej wiedzy własnej, całych notek wikipedyjnych cudzych…
…Ale, w ramach przedpremierowych pokazów domku (własnego) gościliśmy onegdaj Znajomego, który przez wiele dekad nie tylko sąsiadował (dzielnicowo), ale i przyjaźnił się (rodzinnie) z Profesorem Chromym. I teraz (znaczy w styczniu 2020) onże Znajomy, po naszych górkach wodzony będąc, wspomniał, jak mały Bronek, pieszo z mamą do Smoczogrodu po raz pierwszy przybywając, zachwycił się widokiem onegoż z jakiegoś Tynieckiego Wzgórza…
Tośmy się udali do jego (Artysty) wioski rodzinnej. Nie całkiem pieszo. — Pierwsze 15-16 km autkiem jednak… 🙂
➡
https://basiaacappella.wordpress.com/2020/02/10/gdy-slonce-wwodnika-zagrzewa/
Do Volterecka
„ten łobrazek Jędrka Mlecki z sugeestyjom ‚Panowie nie pieprzmy byle cego’..no i byle jak!”
O! Tego obrazka se akurat nie przybocuje. Choć widze go ocami wyobraźni. Jeśli udo mi sie kiesik go uwidzieć, to ciekawe na kielo mojo owcarkowo wyobraźnie okaze sie być zgodnom z ponomleczkowom rzecywistościom 🙂
Do Basiecki
„Tośmy się udali do jego (Artysty) wioski rodzinnej.”
No i barzo dobrze, Basiecko, zeście sie udali! Bo to udanie (sie) zapocątkowało bieg wydarzeń, ftóry połozył kres mojej ignoracji co do tego, fto jest Wawelokowym portrecistom 🙂
Waweloka pamietam. Kiedy Profesorek zdawal egzamin Wawelok powiedzial ze jesli komisja egzaminacyjna bedzie robic Profesorkowi problemy Wawelok komisje spali.
O pogodzie.
Sasiedzi musieli przeniesc sie do rodziny. Woda zalała piwnice. Zabrali swojego kota imieniem Luke I poczekali az woda opadnie. Wrocili wczoraj. Amber, nasza kotka, codziennie szukala gdzie jest Luke. Wczoraj przystojny Luke przyszedl pod okno. Rudowłosa Amber zasyczała na jego widok. Luke zadowolony pomyślał “she cares”. 🙂
😀
…Może zaczną marcowanie już w lutym?… 🙄
Nb, fajnie napisane… „O pogodzie”… 😎 😉
(Znaczy – gorzej już było?… 🙂 Miejmy nadzieję…)
Do Orecki
Luke? Czyli jest imiennikiem hyrnego – choć ino komiksowego – bohatera Dzikiego Zachodu Lucky Luke’a. No to miejmy nadzieje, że to „Lucky” udzieli sie tyz siumnemu Luke’owi, a za jego pośrednictwem syćkim domownikom i dzięki temu te syćkie powodziowe niescynścia wartko pódom se precki 🙂
Do Basiecki
„Znaczy – gorzej już było?”
Spróbowałoby nie być!!! 👿 🙂
Z okazji dzisiejszego swieta zalaczam rysunek artysty Bernard Kliban. Na tym rysunku sa dwa koty zapatrzone w ksiezyc. Jeden wyznaje swoje uczucie do drugiego słowami “If I had two dead rats I would give you one.”
https://i.pinimg.com/originals/b6/a9/59/b6a95925f1e3967f5fa4572a80d4f6ea.jpg
Miejscowy artysta Gary Larson ktory rowniez rysuje żywine powiedzial ze Kliban jest inspiracja jego tworczosci.
Jakiesi dujawice durś na te Babiom Gure dmuchajom..mój Luśnia mówi co to wszyćko wina tego internetu ,, ytba”. Kiej sie cłek napatrzi na takie Marylki abo Kryski no to mu ćwierko nie ino pod kapelusem….
Bogiem a Prawdom..górole nie guglowali 15 roków tymu…ale siećjak sieć nierówno dostępna beła jak fundusz spójności..https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25693593,sladem-bp-szkodonia-co-mysla-dzis-o-nim-mieszkancy-rodzinnej.html
Szefcyk Dratwa…nie poradzi.. za Chiny…Ale do spółki z Luśnią tak my wydedykowali ..Kieby tak postawić pomnik wszyćkim molestowanym.. Nie musi być tak wielgaśny jak ten w Świebodzinie…
No wielie nieba…gdyby tyn pon Profesor tchnął ducha na Luśnie i za pomocą śtammajzy i cupaski wydłboł tak cuś jak …mu sumienie pado? Tytuł zum Beispiel ..,,Dolorosa Brzoza Molestantu Tuus”
Nie wiem jak po łacinie Brzoza….i deklinacja marna… Betula..cy jakosik?
Smok Wawelski czkawki by dostoł kieby taki monument w jego okolicy postawieli….ale cosik te roztomiłe ludzie tej profesji w tamtyk okolicach majom chetki ,, nieświete”.
Juzuś Tischnerów wprost rypnął… co zanadto przeciw 6 przikazaniu w Łopusznej fikali juhasy.
Po Niuńku Froelichu…jescek dobrze nie ucichło….i znowu trza pisać ..i śpiewać..!
..Gunieli po nocy zbujniki dziewcynę
..Heej..ale się schowała..pod ciepłą pierzynę.
a pod tom pierziną jej cieplutko beło..
i wszyćko się stało In Exeelsis Deo..
Heej i wszyćko tam beło in exelsis Deo.
Pisołek o panu Profesorze Chromym wielgim talencie od rzeźby..jako i tyz pedagogu..
Kiejsi spotkałek pana Profesora w Krynickiej pijalni a un duzo mi godoł o tem Nikiforze i jego biednym grobie . Po okolicach w Starym Sacu i wioskach mnóstwo strugacy w lipowym drzewie ..drzewiej zyło. Pon profesor utyskiwoł ze strasnie chlają i wtedy tyz dowiedziołek sie co to je socha po cesku. Teraz myślem w dialogu z Luśnią… co inspiracja dla Profesora przi tym waweelskim Smocym Bydlęciu nie beło cierpienie…pobimberskie tych lipowych ,,socharzy” co strasnie zieją bo rura sucha..? Piekło ma wiele wymiarów…
Pan Gruza,
Smutna wiadomość. Mam w domu film Dzięcioł. Co za scenariusz, reżyseria i super gra aktorow!
Fragment z filmu kiedy producent programu telewizyjnego na ulicy wybiera “przypadkowych Warszawiakow”.
Na ekranie jest sam tworca filmu.
https://youtu.be/IIhx_9tFXk4
“Przeciętnych Warszawiaków”
O breenter nie chce mi się pisać, bo chcieli, to „se poszli”. Nie wiem, czy jakieś takie związki, grupy państw to dobry pomysł, ale wydaje mi się, że Polska będąc w EU wiele zyskała, dając niewiele.
Ale to takie moje przemyślenia z obserwacji – i to zza Oceanu, chociaż w Polsce bywam corocznie, a internetowo codziennie. I to nie tylko chodzi o prasę etc. ale też o codzienne pogaduchy ze znajomymi z Polski od morza do Tatr i od Bugu po Odrę i Nysę Łużycką.
Z ostatnich doniesień medialnych – coraz paskudniej w Sejmie polskim. I tu się wstrzymam od komentarza.
Zima u nas niby trzyma (trzymała parę dni temu!), a obecnie +4c.
Środkowy luty – podkuj buty?! Wiewióry się śmieją 🙂
Tydzień temu byliśmy w Ottawie – faktycznie, tylko buty podkuwać!
Tam zawsze o parę minusów ujemnych więcej, niż u nas, chociaż to tylko rzut beretem, 160 km.
Nasz znajomy jak zwykle chwalił sobie mróz, który ściął Ottawa River i można było po niej lodowo i śnieżnie kajtować.
https://photos.app.goo.gl/XmFm4Rwwccx5gV1AA
Pogoda weekendowa sprzyja nam seryjnie, co wykorzystujemy w 200%!
(I nie tylko wysiłkowej normy!!!)
😎 😀 😎
➡
https://basiaacappella.wordpress.com/2020/02/16/rezerwaty/
Do Orecki
” Jeden wyznaje swoje uczucie do drugiego słowami ‚If I had two dead rats I would give you one.'”
Pewnie ino scurom nie podobo sie ten obrazek. Dlo syćkik pozostałyk – pikny!
Bajuści, smutno wiadomość o ponu Gruzie 🙁 Miejmy jednak nadzieje, ze tamok na Niebieskik Holak dostonie on do dyspozycji tak pikne studio filmowe, o jakim tutok na ziemi mógł ino pomarzyć 🙂
Do Volterecka
„Bogiem a Prawdom..górole nie guglowali 15 roków tymu…ale siećjak sieć nierówno dostępna beła jak fundusz spójności..https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25693593,sladem-bp-szkodonia-co-mysla-dzis-o-nim-mieszkancy-rodzinnej.html”
Cóz… pon Orgon z hyrnej śtuki pona Moliera „Świętoszek” musioł być barzo płodny, bo wyglądo na to, ze mo teroz barzo wielu potomków. Nie ino pod Babiom Górom.
A znajomości z mistrzem Chromym – pozazdrościć! 🙂
Do Alecki
„Z ostatnich doniesień medialnych – coraz paskudniej w Sejmie polskim.”
Bajuści. Następnym rozem niek ta poni posłanka przed wejściem na sale obrad sejmowyk zakłado grube rękawice z jednym ino palcem. Dobrze na tym wyjdzie, jeśli znów jej sie zafce „podrapać pod okiem”.
Ottawo-riversko biel – sakramencko pikno! 🙂
Do Basiecki
„Pogoda weekendowa sprzyja nam seryjnie, co wykorzystujemy w 200%!”
Co doje Wom, Basiecko, tytuł moze nie przodowników pracy, ale przodowników turystyki – jak najbardziej 🙂
Co za talent! Pan Gruza opowiada zdarzenie w teatrze ze znanym aktorem. Bohaterem jest byly portier 🙂
https://youtu.be/6PHMs2JaRUY
Co doje Wom, Basiecko, tytuł moze nie przodowników pracy, ale przodowników turystyki – jak najbardziej
Co więcej – w przeciwieństwie do Brytyjczyków breksitowych – znamy nie tylko punkt wyjścia, ale i dojścia… 😈 [ 🙄 😆 ]
PS, Owczareczku – dziś pono dzień kota. Co Ty na to?… 😮
Oj nie nie …Owcarecku…Pon Profesur nie beł moim znajomym. Do pijalni w Krynicy przichodził pić ,,Zuber” bez słomke .W pijalni wystawiali obrazy i grali artysci z krakowskiej Filharmonii.No wypodało tyz słuchać i dziwać na te cuda…! Lubiem słuchać uconych,aryystów..Wcale nie wiedziołek co to taki artysta ..Dopiero pod kuniec pobytu sie wydało…Przyseł taki brodaty student i po wysłuchaniu Straussa..tyk polek i ,, Dunaju Modrego”…i ,,Zemsty Nietoperzowej”..zaceni mądraśnie gawedzić o ,,sochach”…bo ten student beł z Pragi…Socha to dla mnie rolnice narzędzie ,,przedunijne”…Mówiem ze nima tu ..sochy”…ino rzeźby i …oni w śmiech..! No kompromitacja jakby z tym ,,palcem w oku”..
Apropos tej dysertacji z Sejmu Luśnia optymista fcioł sie zakładać co ta ,,pani mówiła o ,, Belce w Oku”…I żdziebełku”…Luśnia gra w ortodoxa…choć barzi potrzebny mu ortodonta…bo mu wylatuje gebiss . … a mnie sie widziało co to chodziło o Śkło Kontaktowe…abo tyz…włos w oku..? No ale mylić sie to rzecz ludzka..mówił kogut dziobiąc lustro..
Dzień Kota…?…a może by tak zamiast śpiewania zrobić festiwal palcowania?
Bo kiedy palce pójdą w ruch,to zapanuje inny duch..
i od tej polskiej naszej sromoty…uciekną z kraju wszystkie koty..
zawiną twista zwinne padalce..zakalcem szańcem i różańcem.
zawarł przymierze z ścianą groch..słychać ach! och! i fuck off.
Nie widać wstydu w pomyleńcu ani rumieńca na odmieńcu..
I trzeba by to jak Wojtek kiedyś ..refleksyjnie i rubasznie
powiedzieć komuś co? No Właśnie!!!
https://www.youtube.com/watch?v=EIbQK7w7Fus
Do Orecki
„Bohaterem jest byly portier”
Na mój dusiu! Ten portier powinien być piknie zadowolony. W końcu to dzięki tej historii stoł sie tak hyrny 🙂
Do Basiecki
„dziś pono dzień kota. Co Ty na to?”
To jo… wkleje wpis poświęcony… koledze Maćka Kota 😉 Choć pewnie z małym opóźnieniem, bo przed północom prowdopodobnie nie zdąze 🙂
Do Volterecka
„Dzień Kota…?..a może by tak zamiast śpiewania zrobić festiwal palcowania?”
Ha! Kieby poni Lichocka wpadła na to, na co Ty, Volterecku, wpodłeś, byłaby uratowano. Bo wytłumacyłaby pon prezesowi, ze ten jej palec symbolizowoł uniesiony do wierchu koci ogon, a ona chciała tym sposobem przybocyć, ze pora nakarmić kota pona prezesa. Pon prezes tak by sie zakwycił, ze zaroz kazołby ponu PADowi abdykować i pedziołby, ze teroz kandydatem na (p)rezydenta bedzie poni Lichocka. No… ale nie wpadła na ten pomysł i z tego syćkiego wysło… no właśnie 🙂
Mrusia dostała kocie łakocie, ale wątpię, żeby zdawała sobie sprawę z tego, że dzisiaj Światowy Dzień Kota 😉
Akurat przed chwilą oglądałam archiwalne nagrania Onet Rano – rozmowa prof.Normana Daviesa z Jarosławem Kuźniarem z 14.11. 2017 roku, o brexicie między innymi. Profesor był optymistą – mówił, że nie dojdzie do brexitu, bo w ostatniej chwili ktoś rozsądny musi to zastopować, biorąc pod uwagę konsekwencje takiego kroku. Jak się niedawno okazało, nikt taki się nie znalazł.
https://www.youtube.com/watch?v=V6e9nWMoKJM
Podobno profesor Davies wadzi sie ze swojom zonom Polkom, fto teroz jest głupsy – Anglicy cy Polacy. Prof. Davies twierdzi, ze Anglicy, a jego polsko zona, ze Polacy. Cóz… najlepiej by było kieby jedni i drudzy zmądrzeli.
Pikne pozdrowienia dlo Mrusiecki z okazji jej dnia! 🙂 A te filmowy koty – piknymi komikami som 🙂