Mało skodliwe zakazy

Moi ostomili, postanowiłek zmienić nazwe tego bloga. Do tej pory brzmiała ona: „Hau!” A od dzisiok bedzie brzmieć: „Hau!” Cy ftosi moze fce sie oześmiać i pedzieć, ze nimo tutok zodnej zmiany? Ha! Dlo wos ludzi to faktycnie róznica jest niezauwazalno. Ale kozdy pies – i w ogóle kozdo zywina – uwidzi jom od rozu. Fto mo w domu jakiegosi zwierzoka, moze go spytać i zazoz dostonie pikne potwierdzenie, ze prowde godom.

Skąd w ogóle ten pomysł na zmiane? Ano… przyseł mi on do głowy za sprawom tego hyrnego wystąpienia pona Mariana Turskiego przed kilkoma dniami. Nie wiem, cy kozdy mioł okazje wysłuchać tej mowy w całości. Jeśli nie, to polecom poźreć tutok. Worce tego posłuchać, bo pado tamok wiele woznyk słów, takik co som barzo aktualne dzisiok, ale pewnie za pięćdziesiont roków tyz bedom, i za sto, i za tysiąc. Haj. Dziennikorze najwięksom uwage zwrócili tamok na przybocenie jedenostego przykazonia: nie badź obojętny. I chyba dobrze, ze tak zrobili. Ba mi sie widzi, ze worce tyz pochylić sie nad pewnom opowiedzianom przez pona redaktora historiom (na zalinkowanym przeze mnie filmiku zacynajacom sie zaroz po sóstej minucie). Pocątek tej historii jest taki, ze roz, w rokak trzydziestyk XX wieku, w parku nojdującym sie w jednej z centralnyk dzielnic Berlina, na paru ławkak pojawił sie napis, ze Zydom nie wolno tutok siadać. I cóz… moze nie brzmiało to przyjemnie, ale cyz nie było wokół pod dostatkiem inksyk ławek, na ftóryk Zydzi mogli se siadać bez problemu? Na dobrom sprawe – był to zakaz mało skodliwy. Niedługo potem… nad wejściem do pewnej berlińskiej pływalni pojawił sie napis, ze Zydom nie wolno tutok wchodzić. Ale cóz… to tyz nie było przyjemne, ale cyz Zydzi nie mieli w Berlinie całej kupy inksyk miejsc, ka swobodnie mogli se popływać? W sumie więc – ten zakaz tyz był mało skodliwy. Ba potem pojawił sie kolejny zakaz, tyz w gruncie rzecy mało skodliwy, potem jesce kolejny i jesce… No i…dalsy ciąg tej historii – lepiej lub gorzej – znomy syćka.

Ba nietrudno sie domyślić, ze pon Turski tak naprowde godoł nie ino o tamtyk casak, ale tyz o dzisiejsyk. Przecie właśnie dzisiok jesteśmy świadkami ryktowania stref „wolnyk” od takik cy inksyk ludzi. To zjawisko – kieby je tak na chłodno oceniać – nie wyglądo na zbytnio skodliwe. No bo przecie ci „inksi” majom dlo siebie telo miejsc, ka mogom se robić, co fcom. No ale właśnie – cy za tymi wykluceniami nie pódom kolejne? I cy to syćko nie wymknie sie w pewnym momencie spod kontroli, stając sie przez to sakramencko niebezpiecne? Na mój dusiu! Mom nadzieje, ze nie. Ale w takik wypadkak – lepiej dmuchać na zimne. A jak takie dmuchanie mozno ryktować? Ano… jo se myśle, ze jest wiele sposobów. I jo właśnie jeden z nik postanowiłek zastosować. Cyli… od teroz nazwa mojego bloga, w tłumaceniu na język ludzki, znacy: KOZDY wchodzący tutok jest mile widzianym gościem, piknie uprawnionym do pocęstunku w postaci piknego oscypka, piknej kiełbasy jałowcowej i piknego Smadnego Mnicha. Haj.*

Dlo stałyk bywalców Owcarkówki to ocywiście zodno nowina. Ale z tego co wiem, nie ino stali bywalcy tutok zaglądajom. Dlotego pomyślołek, ze worce wyryktować to nowe brzmienie tytułu tego bloga. Na pewno to nie zaskodzi. A cy pomoze? Cóz… efektu motyla to jo sie nie spodziewom, ten blog racej świata nie naprawi. Ba cy mo sanse stać sie jednym z wielu milionów elementów, ftóre – wzięte rozem do kupy – zdołajom jednak takom naprawe uskutecnić? No… tutok nieskromnie powiem, ze wprowdzie pewności nimom, ale zarozem… nie wyklucom takiej mozliwości. Hau!

P.S. Juz za pare dni, za dni pare… cyli dokładnie 4 lutego – Motyleckowe urodziny bedziemy tutok świętować. Zdrowie Motylecka! 🙂

*A jak poprzednio tytuł tego bloga brzmioł w tłumaceniu na ludzki język? To wyjaśniłem we wpisie z 16 września 2008 rocku.