Dlocego Poniezus zmartwykwstoł tak wceśnie?
No i za niedługo momy kolejnom Wielkanoc. Pikne święto wyryktowane na pamiątke zmartwykwstania Poniezusa. Heeej! Kielo to juz roków od tego zmartwykwstania minęło! Od tej niezwykłej nocy z Wielkiej Soboty na Wielkom Niedziele, kie przed Poniezusowym grobem stało dwók rzymskik żołnirzy i pilnowało, coby nifto sie ku temu grobowi nie zblizył. Jeden z tyk dwók żołnirzy był rosły i barzo silny. Drugi był niski i cherlawy, wyglądoł na wątłego intelektualiste, ftóry z powodu owej wątłości zupełnie nie nadawoł sie do słuzby w wojsku i trafił tamok chyba ino przez jakomsi biurokratycnom pomyłke.
Kie żołnirzom tym zacynało sie juz kapecke kotwić, ten rosły westchnął:
– Krucafuks! Chyba juz downo powinna przyjść tutok zmiana warty! Cemu ik jesce nimo? Winem z Kany Galilejskiej sie przynapili cy jak?
– To mozliwe – odpowiedzioł cherlawy. – Podobno od casu pewnego wesela to wino z Kany Galilejskiej smakuje jak zodne inkse.
– A my furt bedziemy tutok stać i stać! – zeźlił sie rosły. – Ciekawe, cy chociaz zapłacom nom za nadgodziny?
– Akurat zapłacom! – zaśmioł sie cherlawy. – Ale niekze ta. Dutki scynścia nie dajom.
– Bździny jakiesi godos! – oburzył sie rosły. – Jak to nie dajom? Chyba znowu nacytołeś sie jakisik stoickik wypocin pona Seneki Młodsego.
– Jo godom bździny? – spytoł cherlawy. – No to poźrej na takiego Judasa. Piknie wzbogacił sie o trzydzieści srebrników i co? Przyniesły mu te dutki scynście?
– A nie przyniesły?
– To ty o nicym nie wies? Noleziono bidoka martwego!
– Na mój dusiu! Zamordowali go?
– Pocątkowo brano takom mozliwość pod uwage. Ale Piłat osobiście powołoł biegłyk z medycyny sądowej. No i ci biegli orzekli, ze nimo najmniejsyk wątpliwości: to było samobójstwo.
– Samobójstwo? – Rosły żołnirz jaz nie mógł uwierzyć. – Mieć telo dutków i samobójstwo popełniać? O, Jezusicku!
– Słuchom? – odezwoł sie znienacka jakisi głos.
Rosły żołnirz znieruchomioł.
– To ty pedziołeś: „Słuchom”? – spytoł po kwili swego kompana.
– Nie, to nie jo – zaprzecył cherlawy. – Pewnie bedzies sie ze mnie śmioł, ale miołek jakiesi takie dziwne wrazenie, jakby ten głos dochodził z wnętrza tego grobu…
– A niby skąd mo dochodzić, kie jo właśnie w grobie jestem? – znów spytoł ten sam głos.
A zaroz potem… Na mój dusiu! Ziemia sie zatrzynsła, głaz zamykający wejście do grobu zacął sie kiwać… a potem jak nie prasnął z sakramenckim hukiem na ziem! Wzbiły sie tumany kurzu. A kie opadły, żołnirze uwidzieli, ze przed nimi stoi… nifto inksy jako zmartwykwstały Poniezus!
– O, krucafuks!!! – przeraził sie rosły żołnirz.
– Galilaee vicisti – przyznoł obiektywnie cherlawy i fcioł jesce dodać do tego Motiruri te salutant, ale w końcu uznoł, ze najpierw obacy, jaki bedzie dalsy bieg wypadków.
– Ftóry z wos zawołoł: „O, Jezusicku”? – spytoł tymcasem Poniezus.
– To nie jo! – zapewnił cherlawy. – Jo takik pospolityk zwrotów nie uzywom.
– No… to chyba jo… – przyznoł sie rosły. – Ino jo… jo… ten, tego…
Ze strachu bidok zupełnie nie mógł sie wysłowić.
– Kolega fcioł pedzieć – cherlawy postanowił wspomóc swego towarzysa – ze to był ino taki zwrot retorycny.
– No to nie mogliście jakiegosi inksego zwrotu retorycnego uzyć? – spytoł z wyrzutem Poniezus. – Kie usłysołek „O, Jezusicku”, to pomyślołek, ze mnie wołocie.
– To było zupełnie niefcący – pedzioł rosły, ftóry wreście jako tako odzyskoł zdolność godania. – Jo potela jesce nigdy nie obudziłek zodnego nieboscyka. To mi sie zdarzyło po roz pierwsy. Przysięgom!
– Cóz… i tak miołek dzisiok zmartwykwstać. – Poniezus machnął w końcu rękom. – Ino myślołek, ze zrobie to kapecke później. Planowołek lezeć w grobie jaz do kwili, kie przyjdzie tutok Maria Magdalena wroz matkom Jakuba i Salome. No ale niekze ta.
– Ino co bedzie z nomi? – zmartwił sie cherlawy żołnirz. – Przecie za niedopilnowanie grobu postawiom nos przed sądem wojskowym! Abo powiedzom, ze nie powinniśmy słuzyć w wojsku, ino występować w show-businessie. No i wyślom nos na arene z wygłodzonymi lwami, w ramak realizacji projektu Panem et circenes. Bedziemy pięciominutowymi celebrytami…
– Jo nie fceeee! – Rosły żołnirz prawie sie rozpłakoł. – Jo mom alergie na kociom sierzć! To na sierzć wielkik kotów bede mioł jesce więksom!
– Nie turbujcie sie, bo nimo po co – przemówił uspokajająco Poniezus. – Bieząco sytuacja politycno w Rzymie działo na wasom korzyść. Cysorz Tyberius, po tym jak przez spisek pona Sejana o mało co nie stracił władzy, nie cuje sie jesce zbyt pewnie na swym cysarskim tronie. Jest teroz barzo ostrozny. Więc nie bedzie fcioł ryzykować niepokojów w armii tylko dlotego, ze dwók towarzysy broni ukarano za nieupilnowanie jednego grobowca kasi na peryferiak imperium.
– Jesteście pewni? – spytoł cherlawy żołnirz.
– Jo to po prostu wiem – odpowiedzioł Poniezus. – Przecie jestem Ponem Bóckiem i wiem syćko.
– Nie obroźcie sie, Galilejcyku – pedzioł na to cherlawy – ale my dwaj wierzymy nie w Pona Bócka, ino w Jowisa.
– A wierzcie se, w co fcecie – rzekł Poniezus. – Myślicie, ze jak jestem Ponem Bóckiem, to mom cosi przeciwko tolerancji religijnej? Nic bardziej błędnego!
– No, miołbyk tutok pewne wątpliwości – ośmielił sie zauwazyć cherlawy żołnirz. – Kiesik, tak z ciekawości, przejrzołek Biblie. Ocywiście ino Stary Testament, bo Nowy jest podobno dopiero w przygotowaniu. No i z tego, co w tym Starym Testamencie wycytołek, wyniko, ze racej nie byliście zakwyceni, kie was Naród Wybrany próbowoł ccić złotego cielca zamiast wos.
– A, tamto to była inkso sprawa – pedzioł Poniezus. – Mógłbyk to piknie wyjaśnić, ino nie wiem, cy w tej kwili mocie ochote na wysłuchiwanie wykładu z egzegezy biblijnej. Jesteście przecie juz strudzeni od tego stania na warcie. Mnie z kolei kapecke boli jesce głowa od tej całej korony cierniowej.
Tutok rosły żołnirz zmiesoł sie straśnie.
– Za te korone… to jo przepytuje piknie – pedzioł. – Sam nie wiem, co mi wte do łba strzeliło.
– Wiem, ze nie wiecie – pedzioł Poniezus. – Więc nimom zolu. W końcu kie wisiołek na krzyzu, to nie bez powodu popytołek mojego Ojca, coby wom piknie przebacył, bo nie wiecie, co cynicie.
– Cyli nie gniewocie sie za to bicowanie, za te ciernie i za przybicie do krzyza? – spytoł rosły żołnirz.
– No przecie godom, ze nie.
– Uff! To całe scynście! – odetchnął żołnirz. – Bo inacej sumienie gryzło by mnie i gryzło. Jaz ze zgryzoty syćkie włosy byk se z głowy powyrywoł. A wte mojo dziewcyna by mnie rzuciła, bo ona godo, ze nie lubi łysyk chłopów.
– Ba kie o mnie idzie – odezwoł sie cherlawy – to jo wykładu z egzegezy mógłbyk posłuchać. Jeśli nie dzisiok – to moze inksym rozem?
– Cało bida w tym – rzekł Poniezus – ze w najblizsym casie bede racej trudno uchwytny. A za niedługo juz hybom do nieba. Ba jeśli fcecie, to wpodnijcie do moik apostołów w Zielone Świątki. Oni wte bedom juz tak piknie mądrzy, ze odpowiedzom wom nawet na barzo trudne pytania.
– Chętnie! – uciesył sie cherlawy żołnirz. – Barzo lubie ukwalowanie na tematy egzystencjalne i transcendentalne.
– A jo chętnie juz byk se stela poseł – pedzioł rosły żołnirz. – Miło nom sie gawędzi, ale my juz od ładnyk paru godzin tutok tkwimy! A po co momy pilnować grobu, ftóry juz i tak jest pusty?
– Co prowda, to prowda – zgodził sie z żołnirzem Poniezus. – Jak fcecie, mozecie juz iść. Jo zreśtom tyz póde przespacerować sie po okolicy, bo i tak w tej kwili nimom nic inksego do roboty. Co najwyzej na wselki wypadek ostowie przy grobie Janioła Pańskiego. Kieby trzy niewiasty przysły tutok przed moim powrotem ze spaceru, to on im powie, ze jo juz piknie zmartwykwstołek. Haj.
No i żołnirze pozegnali sie z Poniezusem i posli w swojom strone. Ba kie odchodzili, to obyrtli sie w pewnej kwili i zawołali:
– Galilejcyku! Jak mogli my zabocyć! Przecie zacęła sie nom juz Wielkanoc! No to zycymy wom Wesołyk Świąt i mokrego Dyngusa!
– A dziękuje piknie! Wzajemnie! – odpowiedzioł Poniezus.
A potem tak se pomyśloł:
– Trza przyznać, ze całkiem mili byli ci żołnirze. Moze by im to jakosi wynagrodzić? O! Mom pomysł! Sprawie, ze nie ino nie ukarzom ik za niedopilnowanie grobu, ale jesce piknie im zapłacom! Bajako!
I tak tyz sie stało. A fto nie wierzy, niek poźre do Ewangelii Świętego Mateusa i przecyto se rozdział 28, wierse od 11 do 15. Haj.
No i teroz, kie przychodzi Wielkanoc, to jak wiadomo najbardziej urocystom msom w kościele jest rezurekcja. Ino ta rezurekcja jest wse odprawiono o sakramencko wcesnej godzinie! Dlocego? Ano dlotego, ze Poniezus o straśnie wcesnej porze zmartwykwstoł – z winy żołnirza, ftóremu o takiej porze właśnie wyrwoł sie ten okrzyk: „O, Jezusicku!”
Wesołyk Świąt, ostomili! Hau!
Komentarze
Świetna przypowieść!
Ale… Pan Jezus mówi: Mógłbyk to piknie wyjaśnić, ino nie wiem, cy w tej kwili mocie ochote na wysłuchiwanie wykładu z egzegezy biblijnej.
To samo słyszę od konsultantów i prezenterów, gdy proszę ich o objaśnienie zagadnienia, na którym słabo się znają…
Owczarku, pięknie to wszystko opowiedziałeś 😀
Piękne dopowiedzenie ewangeliczne ! Amen !
Życzę Wszystkim odwiedzającym Owczarka, radosnych, spokojnych i zdrowych świąt Zmartwychwstania Pańskiego !
piknych i zdrowych owcarku…buuuuuuh!
Składam wszystkim moim budowym przyjaciołom serdeczne życzenia.
Ściskam Was serdecznie. 🙂
😀 😀 😀
Owczarku — kolejna perełka do listy Owczarkowych wszechczasowych ekstraprzebojów, LOVE ❗
Zaiste, ten cherlawy wielkim intelektualistą był… – tak pożenić Galilaee vicisti z Motiruri te salutant… nawet jeśli akt ów jeno myślno-potencjalnym był (się okazał… … … ;))
Ino ta rezurekcja jest wse odprawiono o sakramencko wcesnej godzinie!
Dlocego?
Pewnie tak jesteś wówczas zajęty jałowcową z przyległościami, że nie zauważyłeś, iż w ostatnich latach polska moda kościółkowa poszła śladem angliczańskiej, miemieckiej (i zapewne kilku innych) — rezurekcja jest o 20:00 albo i później: najpierw Wielka Sobota, wszystkie jej czytania, odnowienie Chrztu, etc., etc., potem procesja rezurekcyjna (u nas 3x wokół kościoła i już teraz wolę sobie nie wyobrażać jak ja to wszystko wytrzymam na zewnątrz – przychodzi b. wiele osób i trudno dostać się do środka, zwłaszcza gdy człowiek przyjdzie nieco później, bo i cmentarz wypada nawiedzić w tę szczególną noc)…
Bardzo mi się spodobał ten zwyczaj – nocnej procesji rezurekcyjnej ze świecami, całego tego obrzędu światła (doświadczony po raz pierwszy na londyńskim Brook Green 19 lat temu. Oczywiście rezurekcji o 6 rano już nie ma (w tym roku będzie pewnie jeszcze zimniej, niż wieczorem :cool:) 😀
Witojcie!
Syćkim zycymy Wesołyk Świąt! (Tzn. Jo, Poni Profesorkowo, Mały Proferorecek no i ocywiście Smok)
Po przecytaniu tekstu Owcarka, zaroz po Świętak mom zamiar wystosować do Episkopatu oficjalnom prośbe, coby od następnyk Świąt syćkie jegomoście, ftóre majom głosić wielkanocne kazanie, nie musieli wymyślać nicego na siłe, ino coby korzystali z powyzsego wpisu Owcarka! Lepsego kazania i tak nie wymyślom.
Basiecko!
Ta sobotnio procesja, to nie wymysł ostatnik roków, ba nierozerwalno cyńść liturgii Wieki soboty, odprawiano od dawna. W ozdym razie jo, kielo ino boce, zawdy leciołek ze świecom w wielkosobotni wiecórna liturgie i zawdy procesja beła, z dzwonami, ALLELUJA i inksymi celebracjami zmartwychwstania. A biere sie to dlotego, ze Żydzi licyli dzień od zachodu słońca, cyli wedle ik tradycji, niedziela zacyno sie w sobote po zachodzie słońca.
Owczarek, rozszyfrowałem Cię. To jest fragment na nowo przetłumaczonej powieści „Owczarek i Małgorzata po góralsku” tego słynnego dysydenta Bułka-z-Kiełbasą (czy jak jak to się pisze) 🙂
Tym niemniej, a może tym bardziej wołam głośnym głosem – Wesołego Halleluja – Paffeu
Profesorku, mi w zasadzie chodziło o konstatację, że teraz to długie, nocne nabożeństwo wielkosobotnie zastępuje rezurekcję. Nie wiem, jak szeroka jest skala zjawiska (nad Wisłą) i jak dawno temu należy szukać genezy tradycji…
🙂 🙂 🙂
Aby lśniło i olśniewało!
Wszystko co
piękne
dobre
prawdziwe
pracowite
Wielkanocnie*
wiosennie
wszechczasowo
Owczarka
Jego Bliskich
Gości Owczarkówki
…Chyba, że ktoś woli mat ;/
😀 😀 😀
_______
*sądząc po polskich prognozach pogody – z klasycznymi lśnieniami może być w te święta pewien kłopot… 😉
Cudna opowieść! 😀
Moim zdaniem, powinni ją włączyć do programu nauczania religii.
Nie, Also – powinni zabronić uczenia tego w szkole. Oficjalnie – z odpowiednim namaszczeniem i rozgłosem… 😉
😆
Przesylam serdeczne zyczenia z okazji Swiat Wielkanocnych.
W sobote w kosciele Swietej Malgorzaty (St. Margaret of Scotland Church) odbedzie sie swiecene koszykow wielkanocnych. Jest to jedyny kosciol w Seattle, gdzie ma miejsce ta polska tradycja.
Wielkanoc jest obchodzona tylko w niedziele. Poniedzialek jest normalnym dniem pracy.
Na wielkanocnym stole bedzie gotowana szynka z roznymi przystawkami. Z polskiej tradycji bedzie biala kielbasa importowana z Chicago i chrzan z buraczkami. Biala kielbasa i inne polskie przysmaki sa dostepne dzieki sklepowi George’s Delicatessen.
Miejscowe gazety pisza, ze w George’s Delicatessen sa do nabycia najlepsze kanapki w miescie.
Co roku duze zainteresowanie budzi polska tradycja polewania sie woda w poniedzialek. Dyngus robimy w niedziele. Kiedys przywiozlam z Polski dwa tuziny plastikowych jajek. Jajka rozdalam rodzinie i znajomym i tym sposobem utrzymujemy te polska tradycje.
Wesolych Swiat.
A moje Holindry jedza w swieta bardzo duzo czekolady.Zwlaszcza popularne sa roznej wielkosci i z roznym nadzieniem czekoladowe jajka.
Dzieci za to maluja i dekoruja jajca ,leniwi kupuja „gotowce”w supermarketach.
Dyngusa organizowac nie musimy,bo o to zadbaly juz niebiosa 😉
Wszystkim Budowniczym zycze Weslolych i Pogodnych Swiat Wielkiej Nocy!!!
Prettige Paasdagen 🙂
Wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT życzę 🙂
Pogody, spokoju, miłych spotkań rodzinnych i przyjacielskich. O jedzeniu nie wspominam, bo wiadomo, że tego będzie sporo.
U nas we wsi jest polski sklep (malutki, ale zawsze to), w którym wszystko, co potrzebne jest na tradycyjnie polskie święta zawsze jest. Łącznie z babami wielkanocnymi, barankami cukrowymi, farbkami do malowania jajek i tak dalej.
Tym, co do jajek podchodzą ostrożnie, podrzucam bardzo ciekawy wywiad z profesorem, który na jajkach się zna jak mało kto 🙂
http://wyborcza.pl/1,75476,11493479,Jedzcie_jaja__Na_sniadanie__na_obiad__na_kolacje.html?as=1&startsz=x
Wesołego Alleluja!
Kupilam juz smakolyki w George’s Deli. W sklepie i przed sklepem zrobilam kilka zdjec smakolykow. Na ostatnim zdjeciu jest chleb zytni importowany z Vancouver, B.C.
https://picasaweb.google.com/OrcaStory/GeorgesDeli#5728397239627313810
Orca,
większość z artykułów w Georges Deli oferują w naszym Baltic Deli na wsi, ale chleb mamy z pobliskiego Toronto 🙂
Jedna róznica – u nas w sklepach nie sprzedaje się alkoholu, rządzi monopol spirytusowy, który ma od tego swoje sklepy.
No i Beer Store od piwa tylko, chociaż piwo można i w „monopolce” (Liquer Store) kupić.
Oferta bogata u tego Georga, u nas sklepik malutki, ale zaplecze ma i panie sklepowe donoszą na półki, dopóki towar jest.
Alicja,
Mozliwe ze Baltic Deli zamawia produkty z tego samego miejsca co George’s Deli. Czyli z Chicago.
Rzeczywiscie tam mozna kupic piwo i wino. Nie ma napojow wysokoprocentowych. Chyba ze w srodku cukierka.
Orca,
Baltic Deli ma dostawę z Toronto, to pewnik, bo znam właścicielkę od lat. Musiałaby płacić cło za towary sprowadzane z USA – to się nie kalkuluje w żaden sposób 😉
W Toronto jest spora populacja Polonii (kilkaset tys.) i jest tam coś w rodzaju hurtowni, zaopatrującej wszystkie polskie sklepy w okolicy – ta „hurtownia” sprowadza wszystko bezpośrednio z Polski.
Prawdopodobnie tak samo funkcjonuje dla amerykańskich sklepów Chicago, jako „hurtownia” polskich towarów, bo lepiej, żeby jeden się tym zajął, niż każdy na własną rękę.
Wspominając o chlebie miałam na myśli fakt, że w Toronto jest piekarnia (Future Bakery), która wypieka chleb na potrzeby całej Polonii, Ukraińców i wszystkich miłośników polskiego chleba w różnych jego odmianach (my lubimy żytni!).
Poza tym w Baltic Deli można dostać znakomite polskie wędliny, wyrabiane przez masarnie polskie w Toronto. Raz na tydzień jest taka dostawa. Panie z naszego już wiedzą, ile czego zamówić, a stali klienci zawsze mogą poprosić o coś ekstra. Zazwyczaj zamawiam określoną ilość śledzi solonych, czy ogórków kiszonych z okazji świąt, bo czasem może zabraknąć, zresztą panie zawsze przypominają, by zamawiać, bo nie mają warunków na trzymanie większych ilości. W niewielkiej miejscowości całkiem dobrze to funkcjonuje.
Alicja,
Masz racje. Zapomnialam o oplatach celnych.
Najwiecej polskich smakolykow zjadamy na Wielkanoc i na Boze Narodzenie.
W Chicago bylam kilka razy. Tam w kazdym sklepie spozywczym jest sekcja z polskimi przysmakami. U mnie regulą są sekcje azjatyckie i meksykanskie. Po polskie smakolyki trzeba jechac do George’s Deli.
Dobranoc
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych Owczarkowi i Bywalcom Budy 😀
jak chodzę po tej ziemi już 40 lat nie widziołem żeby ktokolwiek z martwych, po prostu, wstał
Orca pisze: Kiedys przywiozlam z Polski dwa tuziny plastikowych jajek. Jajka rozdalam rodzinie i znajomym i tym sposobem utrzymujemy te polska tradycje.
Kiedyś poczęstowano mnie takimi jajkami, ale mi nie smakowały. 🙂
Niech ta Noc będzie Wielka dla każdego 🙂
Owczarkowi i wszystkim gościom Budy (czyli nam wszystkim z przyległościami)
zielone, skowronkowe i fiołkowe życzenia wielkanocne.
Owczarku, zarobiłeś ze 100 dni odpustu za tę przypowieść.
przepraszam, ale ja tu do@alicji,
bo nie chce sie klocic przy wielkanocnym stole u gazdy adamczewskiego…
uzyczysz mi troche miejsca przy budzie?dziekuje…
dlaczego grecy kopiuja stereotypy pozostanie mi zagadka;
wielokrotnie bylem w grecji i okolicach, ale nie na wakacje, nie, czekaj,
bym sklamal, 1967 pireus/ateny i nepol/rzym…
no wiec, kochana, nigdy mi sie nie zdarzylo spotkac jakich roznic,
z tym, ze greczynki sa bardziej owlosione niz polki,
jesli cie urazilem, przepraszam,
ale mnie krew zalala
bon chance
byk
Piekna przypowiesc owczarkowa,
Niech piekne tez beda Swieta dla Wszystkich, ktorzy tu zagladaja.
Wesolych Swiat!!!!
Wiosennych Świąt wszystkim BB! 🙂
Radosnych Świąt wszystkim! 😀
Basiu – masz rację (6. 04. 15:11) – pod warunkiem, że z rozgłosem i namaszczeniem. 😆
Oj, byku…
dlaczego uważasz, że u Owczarka można się kłócić? Nieładnie! Ja się nie kłócę – napisałam, co słyszałam od napotkanych rdzennych Greków tamże, przecież to nie moja opinia. Zaznaczyłam to, i w wyjaśnieniu podkreśliłam raz jeszcze. Nie uraziłeś mnie, tylko nadal nie rozumiem, o co Ci chodzi. Mam ogólnie znany e-mail adres, mogłeś do mnie napisać prywatnie, a nie przenosić sarpackę (według Ciebie) do Budy 🙄
Wesołych Świąt!
Przenoszę (jak przenosić, to rzeczy dobre!) z Kuchni wiersz, który Pon Pieter zamieścił:
Wielkanoc ? Jan Lechoń
Droga, wierzba sadzona wśród zielonej łąki,
Na której pierwsze jaskry żółcieją i mlecze.
Pośród wierzb po kamieniach wąska struga ciecze,
A pod niebem wysoko śpiewają skowronki.
Wśród tej łąki wilgotnej od porannej rosy,
Droga, którą co święto szli ludzie ze śpiewką,
Idzie sobie Pan Jezus, wpółnagi i bosy
Z wielkanocną w przebitej dłoni chorągiewką.
Naprzeciw idzie chłopka. Ma kosy złociste,
Łowicka jej spódniczka i piękna zapaska.
Poznała Zbawiciela z świętego obrazka,
Upadła na kolana i krzyknęła: ?Chryste!?.
Bije głową o ziemię z serdeczną rozpaczą,
A Chrystus się pochylił nad klęczącym ciałem
I rzeknie: ?Powiedz ludziom, niech więcej nie płaczą,
Dwa dni leżałem w grobie. I dziś zmartwychwstałem.?
Czy pies może dostać Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury?
Owczarku, miej litość nad moją przeponą!!!
Tymczasem z drugiej strony Turbacza… 😉
Rano pogoda iście cesarska! Słońce pod Starym Kościółkiem z ciekawością zaglądało do koszyczków ze święconką, po południu ostry wichur przygnał deszcz. Szaro, buro i ponuro, a tu jeszcze na jutro zapowiadają ochłodzenie i opady śniegu 🙁
Ot, kwiecień plecień…
Jako, że do jutra nie wypada świętować, cichcem tylcem podskubujemy świąteczne frykasy. Tym sposobem od rana wykończyliśmy prawie całego mazurka, ale co to za świąteczne przygotowania bez podjadania? 😉
Mam dla Was świąteczne dzieło przyniesione z przedszkola 🙂
Cukrowy baranek
Ma złociste różki.
Pilnuje pisanek
na łące z rzeżuszki.
A gdy nikt nie patrzy,
chorągiewką buja
i cichutko meczy
Święte ” Alleluja”
Radosnych Świąt Budo Kochana!
Wesołych Świąt, Mieciowo 🙂
Piękny wierszyk z przedszkola.
Może byśmy jakąś petycję do Sztokholmu wysłali w sprawie Nobla dla piesów, kotów i innej twórczej zwierzyny? Mogą nas ofuknąć, a mogą się zastanowić i pomyśleć – czemu nie? Zapytać nie wadzi.
Święta bez ukradkowego podjadania przedświątecznego się nie liczą. Ja mam prawo podjadać, to się nazywa próbowanie tego, co robię, czy dosolone, doprawione i tak dalej. Zazwyczaj pewności nie mam, więc pytam Jerzora o wydanie opinii. On wyda opinię, i owszem, a potem wzorem Owczarka co rusz podkrada 🙄
Dobranoc z mojej strony Wielkiej Kałuży!
Owczarku i Bywalcy Owczarkówki,
życzę Wam zdrowych, radosnych , cudownych Świąt Wielkiej Nocy! 🙂
Owczarku,
Jak zwykle piękna opowieść. Podpisuję się pod postulatem Nobla literackiego dla ciebie. 🙂 Byłby w pełni zasłużony.
Profesorek ma rację- procesje rezurekcyjne w sobotę zaraz po nabożeństwie sobotnim ( nabożeństwo + rezurekcja a rezurekcja zamiast nabożeństwa) były od dawna, zniesione w czasie zaborów bo godzina policyjna i stąd ranna godzina zamiast późnowieczornej:
http://wroclaw.naszemiasto.pl/artykul/368368,rezurekcja-noca-powrot-do-tradycji-z-dawnych-wiekow,id,t.html
U nas w klasztorze też rezurekcja jest wieczorem w sobotę a w pozostałych parafiach rano…
Alicja pisze: Oj, byku?
dlaczego uważasz, że u Owczarka można się kłócić? Nieładnie!
Kłótnia? Jaka i gdzie? Można się dołączyć?
Oj, Alicjo… Dlaczego uważasz, że u Owczarka nie można się kłócić? A co z wolnością słowa – tak podobno popularną na ziemiach ukradzionych Indianom? Co z prawem do pyskówek i obraźliwych epitetów?
Wszystkiego najlepszego, radości i nadziei nie tylko tej od wielkiego święta 😉
Orca, no proszę sklep za wielką wodą i całym kontynentem, a zaopatrzenie w cukierki, wafelki, mąkę i ptasie mleczko jak u mnie ‚za rogiem’ , poczułam się światowo 😉 😀
czekoladowych zajączków i jajek nie ma, za to pada śnieg, chętnie zamieniłabym te dwie sprawy
TesTeq
Ja nie uważam, że u Owczarka nie można się kłócić – gdzie to wyczytałeś, że tak uważam?
Zdziwiło mnie tylko, że byk przenosi tutaj polemikę, bo chyba nie kłótnię, ale on tak uważa. Nie powinnam pisać swoich wrażeń o Grecji i co się dowiedziałam od Greków, z którymi się spotkałam, byk wie lepiej…
” byk
7 kwietnia o godz. 16:23
przepraszam, ale ja tu do@alicji,
bo nie chce sie klocic przy wielkanocnym stole u gazdy adamczewskiego?
uzyczysz mi troche miejsca przy budzie?dziekuje?”
No wiecie, co?! 😯
p.s.”przenosi” w sensie z sąsiedniego blogu, bo tu niby można 🙄
Wesołego Alleluja wszystkim 🙂
Takie miałem w tym roku urwanie łba, że wszędzie się z życzeniami świątecznymi pospóźniałem. 😳 Ale ponoć lepiej późno niż wcale, więc życzę Drogim Budowniczym uśmiechu i smakowitości nie tylko w Wielkanoc, ale i po niej, aż do następnych Świąt, kiedy to życzenia będzie można sprolongować. 😀
A za Noblem dla Owczarka głosuję wszystkimi czterema łapami. W końcu dla całej psiości byłby to honor niemały. 😆
Owczarku i Bywalcy Owczarkówki,
życzę Wam zdrowych, radosnych , cudownych Świąt Wielkiej Nocy!
Owczarku,
Ponieważ mój komentarz z życzeniami od rana czeka na moderację, wklejam pod starym adresem e-mail (co będzie jak moderator świętuje do wtorku? 😎 ):
Jak zwykle piękna opowieść. Podpisuję się pod postulatem Nobla literackiego dla ciebie. Byłby w pełni zasłużony.
Profesorek ma rację- procesje rezurekcyjne w sobotę zaraz po nabożeństwie sobotnim ( nabożeństwo + rezurekcja a rezurekcja zamiast nabożeństwa) były od dawna, zniesione w czasie zaborów bo godzina policyjna i stąd ranna godzina zamiast późnowieczornej:
http://wroclaw.naszemiasto.pl/artykul/368368,rezurekcja-noca-powrot-do-tradycji-z-dawnych-wiekow,id,t.html
U nas w klasztorze też rezurekcja jest wieczorem w sobotę a w pozostałych parafiach rano?
Owczarku i Bywalcy Owczarkówki,
życzę Wam zdrowych, radosnych , cudownych Świąt Wielkiej Nocy!
Owczarku,
Jak zwykle piękna opowieść. Podpisuję się pod postulatem Nobla literackiego dla ciebie. Byłby w pełni zasłużony.
Profesorek ma rację- procesje rezurekcyjne w sobotę zaraz po nabożeństwie sobotnim ( nabożeństwo + rezurekcja a rezurekcja zamiast nabożeństwa) były od dawna, zniesione w czasie zaborów bo godzina policyjna i stąd ranna godzina zamiast późnowieczornej:
http://wroclaw.naszemiasto.pl/artykul/368368,rezurekcja-noca-powrot-do-tradycji-z-dawnych-wiekow,id,t.html
U nas w klasztorze też rezurekcja jest wieczorem w sobotę a w pozostałych parafiach rano?
Oczywiście na końcu kropka a nie znak zapytania 🙂
Z Wikipedii:
Piaty Ewangelista, zwany tez Kudlatym, pies pasterski rasy polskiej, ktory byl obecny w czasie Rezurekcji i nalezal jak wskazuja najnowsze wykopaliska archeologiczne do sw. Jana. W czasie Ostatniej Wieczerzy znajdowal sie pod stolem, ukryty pod opadajacym obrusem, gdzie obgryzal skorzane sandaly swego wlasciciela popjajac piwem Sabra.
W malarstwie swiatowym przedstawiany jest czesto jako owczarek niemiecki, belgijski, australijski, wegierski, a nawet jako yorkshire terrier, z butelka dowolnego nie najlepzego regionalnego piwa > Patrz haslo: Inkulturacja, dzieki ktorej mozna przedstawac nawet Ponoiezusa jako niebieskookiego blondyna o prostych jak drut wlosach i zgrabnym arysjkim nosku.
Najbardziej znany obraz przedstawiajacy niewtpliwie Piatego Ewangeliste nosi tytul : Kudlaty pociaga z butelki piwa Cobra zagryzajac somoza w barze Sitar – Best Curries. Plotno znajduje sie w w zbiorarch Royal Academy of Art w Londynie.
Kocie,
pies to jest pies, kot to jest kot.
Do Alicji i TesTeqa
Z Waszych wpisów wynika to, że Obydwoje chcieliście dobrze, ale zawsze gdzieś jedno słowo padnie za dużo. W końcu wychodzi na to, że „nic nie plami bardziej niż wpis))”
Alicja napisałaś to coś dowiedziała się w Twojej wyprawie do Hellady, a TesTeq to, co wiedział ze swoich obserwacji. I tyle i aż tyle !! Nie będziecie przecież zakładać rękawice i stawać w „ringu”, kto ma większe prawo do „prawdy”, bo już 2000 lat temu ktoś mądrze powiedział „Cóż to jest prawda” !
Są wielkanocne święta, więc uśmiechnijmy się wzajemnie do siebie, w ten szczególny czas.
Poza tym, tak mi się wydaje, na Owczarkowym podwórku i w budzie powinna panować miłość wzajemna i dobroć oraz wzajemne wyrozumienie )))
Wszystkiego najlepszego na resztę świętowania wielkanocnego !
?
Witojcie, ostomili! Jo – jak zwykle – zrelacjonowołek ino to, co było, dlotego nie cuje sie uprawniony do Nobla z literatury. Natomiast Nobla z dziedziny fizyki – barzo chętnie. Barzo nieskromnie, ale barzo chętnie. Bo w końcu opisanie zmartwykwstania Poniezusa, to – co by nie godać – opisanie zjawiska, ftóre było barzo niezwykłe z fizycnego punktu widzenia 😉
Jako ze byłek jednym z adresatów ryktowanyk tutok w komentorzak świątecnyk zyceń – dziękuje piknie 😀
A jako ze Święta na półmetku – zyce syćkim Wesołej Drugiej Połowy Świąt! 😀
Wawrzek,
nie bój żaby, z TesTeqiem kłócić się?! Za długo się znamy 😉
Popieram kandydaturę Owczarka na Nobla, niechta będzie fizyka!
Owczarku,
Mniejsza o dziedzinę, z fizyki też jak najbardziej- Nobel ci się należy jak Budowiczowi jałowcowa 😀
@alicjo, prerii gwiazdo!
u ciebie najlepsze:
placki oraz ciasto.
Bry!
Byku,
rozczaruję Cię – nie mieszkam na preriach, nie piekę ciast 🙁
Ale zapraszam Cię na znakomite placki ziemniaczane – i owszem, to mi wychodzi 🙂
Świętujecie? U nas już po świętach, tak to jest w kraju przeważająco anglikańskim. Za to Wielki Piątek jest bardzo ważnym świętem. Czyli wychodzi piątek, sobota i niedziela. Sobota wolna, ale wszystkie sklepy od rana do wieczora na oścież, więc towarzystwo rusza na zakupy.
Ja tymczasem się byczę, a co 🙂
emi,
Rzeczywiscie bardzo doceniamy ten malutki sklep i wysilek wlascicielki, aby go nadal prowadzila. Pani Jadzia juz od kilku lat mowi, ze ten sklep zamknie, bo prowadzenie sklepu zabiera duzo czasu, a dochod ma tylko ze sprzedazy kanapek.
Pracownicy okolicznych biznesow dowiedzieli sie planach zamkniecia sklepu i zwrocili sie do Pani Jadzi z prosba, aby tego nie robila. Od poniedzialku do piatki ci ludzie jedza kanapki od Pani Jadzi. Do tego mozna dodac policjantow w tej dzielnicy i pracownikow roznych sezonowych ekip naprawiajacych ulice i chodniki. Sklep jest polozony 5 minut od centrum miasta. W czasie lunchu ludzie cierpliwie czekaja w kolejce na swoja przekaske.
Tak wiec Pani Jadzia na razie sklepu nie zamknie. Jest to niezwykle mila kobieta o niezniszczalnej energii.
W calym miescie i okolicach istnieja sklepy prowadzone przez osoby pochodzace z roznych miejsc na swiecie. W tych sklepach sa produkty, ktore tylko osoby pochodzace z danej kultury wiedza, co to jest, jak to sie je lub do czego sluzy. Bardzo doceniamy dostep do osob i zwyczajow z calego swiata.
Bylam troche zaskoczona, kiedy na srodku poludniowego Pacyfiku zobaczylam nad wejsciem do sklepu duzy napis ze slowami:
„Presenting Island Impressionist Roman Czerwinski”
Obok byla polska flaga. Ten znak jest na wyspie Maui na Hawajach w miasteczku Lahaina.
Tu jest znak a Lahaina
https://picasaweb.google.com/OrcaStory/Signs#5405611853890538226
Wczoraj podczas Mszy Wielkanocnej uslyszalam piosenke, ktora dotychczas znalam w wykonaniu artysty o nazwisku Cat Stevens. Piosenka ma tytul „Morning Has Broken”.
„Morning has broken, like the first morning
Blackbird has spoken, like the first bird
Praise for the singing, praise for the morning
Praise for the springing fresh from the word”
Cat Stevens (Yusuf) wykonuje „Morning Has Broken”
http://www.youtube.com/watch?v=vzq6U-w9_OI&feature=related
Zima, zima, zima
pada, pada śnieg… 😉
Zgodnie z obietnicami synoptyków, tegoroczna Wielkanoc w kolorze biel.
https://picasaweb.google.com/mieciowa/Wielkanoc#5729437755083768706
Melduję zakończenie świętowania.
Za chwilkę trzeba zapakować dobytek i ruszać na Warsiawę 🙁
Do zobaczenia jutro z miasta W.
mieciowa,
Twoje zdjecia z Wielkanocy zasypal snieg. Wszystko jest w bialym kolorze.
Tylko napis „Sorry, that page was not found.” jest w kolorze cornym jak banan.
Na komputrze mojego bacy tyz Mieteckowe zdjęcia sie nie otwierajom 🙁
Ba moze potem cosi sie zreperuje? 🙂
Że co proszę, ja baran?? 😉
Posprawdzam późnym rańcem, tymczasem kłaniam się z piasków Mazowsza.
Trasa czasami pusta, czasem najeżona potwornymi oszołomami 🙁
Aż wierzyć się nie chce, że dziś nikt na drogach nie zginął. Oj mówię Wam, Aniołowie S. mieli naprawdę (przynajmniej na trasie Turbacz-Warszawa) ręce pełne roboty!
Padam na ryło ze zmęczenia, więc w te pędy do łożnicy podążam.
No! faktycznie BARAN!! (teraz powinno zadziałać)
https://picasaweb.google.com/mieciowa/Wielkanoc?authkey=Gv1sRgCNPgt9vfsLfoLg#5729437755083768706
Dla porównania fotka z soboty
https://picasaweb.google.com/mieciowa/MajerankiWielkanoc2012#5728781491326979266
Nie puściłam w jednym, bo by szło dłużej niż ja śpię 😉
Teraz już naprawdę dobranoc 😀
mieciowa,
Piekne zdjecia. Koszyki, kostiumy i dzieci na tych zdjeciach. Widok domu za drzewami z ksiezycem na dachu tyz bardzo pikny. Dziekuje.
Witajcie,
zasiadlam do maszyny,zeby poczytac to i owo i jak tylko otworze jakis felieton ukazuje sie okienko z napisem „zaloguj sie”?? No dobra zalogowalam sie i co??? Ano NIC!!
Podobno powinien przyjsc e-mail z potwierdzeniem.Nie przyszedl i” okno” znowu pojawia zaslaniajac artykul.Moze budowniczowie wiedza, co z tym fantem robic,bo mnie zaczyna sie krew gotowac
Ano, ale gdzie się pokazuje to okienko.
W Polityce to chyba tylko archiwalne teksty każą się logować.
Proponuję Ci, żebyś napisała, że zapomniałaś hasło. Przyślą Ci i będziesz wiedziała, czy jesteś w bazie.
Czasami tak robię, gdy uporczywie strony jakoweś gadają, że mnie nie znają, chociaż znają.
Z dobrym efektem. 🙂
Piękne te zdjęcia, Mieteczkowo.
Te stroje nadzwyczajnej urody. 🙂
A widzę, że winogrona święceń dostępują. 😀
W Warszawie poniedziałek był bardzo słoneczny, jak i dzisiejszy dzień.
Tylko chłodno kapkę było, ale nie bardzo zimno.
Marysiu-okno pojawia sie na srodku ekranu!!
Zrobilam,jak mowilas.Pojawila sie odpowiedz,ze wyslano do mnie e-mail.Niestety ja go ciagle nie mam i nie moge potwierdzic logowania,wiec zabawa w kota i mysze trwa 😮
A tak na marginesie nie rozumiem po co te ceregiele.Jest ta „Polityka” ogolnie dostepna dla posiadaczy internetu,czy nie??? Po co te ceregiele i niepotrzebne schody i utrudnienia!!!
To spróbuj, Ano, zalogować się jeszcze raz, jak nowa osoba.
Może kiedyś podałaś jakiś inny adres mailowy?
A pojęcia nie mam, czemu trzeba do archiwum się logować. Teraz jest taka mania, że każdy ma swoje kłódki założone. Ja z tego wszystkiego mam już całkiem porządny notes z hasłami i dostępami, bo chociaż staram się nie wymyślać ciągle nowości, to czasami jednak modyfikuję, a czasami strona narzuca mi swoje hasła. 🙁
Bry!
Bardzo fajne zdjęcia Mieteckowej, zwłaszcza foty z soboty! Śwarne chłopaki i dziewczyny 🙂
Ja nigdy nie mam zadnych problemów i pytań o logowanie sie… „Polityka” udostępnia nie wszystkie artykuły na sieci, coś mi się tak kojarzy, ale ja wszystkiego nie potrzebuję.
Wystarczy mi, co jest.
Wiosna? U mnie tak, ale przeplata trochę…
@alicja 10/4/23:33:
jest takie powiedzenie niemieckie:
„die doofsten bauern haben die grössten kartofeln”
Witojcie! Straśnie kiepsko u mnie ostatnio z nolezieniem casu na blogowanie. No ale prędzej cy później – nazod zacne mieć go więcej. Ino cy nie końcom sie juz w budzie zapasy Smadnego i jałowcowej? Na wselki wypadek – podrzucom zapas jednego i drugiego 😀
byk,
ja akurat nie znam języka niemieckiego, dlatego nie od rzeczy byłoby, gdybyś przetłumaczył.
@alicja:
zamontuj windows 7, to dowiesz sie jaka jest najlepsza knajpa w berlinie,
czy pekinie…
Dzien dobry,
U mnie tez z czasem bardzo kiepsko i gdy wpadne z wizyta do zarlokow, to na Bude czasu nie starcza i odwrotnie. I to w najblizszych dwoch tygodniach chyba sie nie poprawi, ale moze….. Bede dobrej mysli.
Dobranoc 🙂
byk pisze: zamontuj windows 7, to dowiesz sie jaka jest najlepsza knajpa w berlinie, czy pekinie…
Zamontowałem 7 okien, otworzyłem je szeroko i zamiast informacji o knajpach usłyszał śpiew ptaków witających rano wiosnę. Czy coś zrobiłem nie tak?
@tes-teg:
kliknij na translator i otrzymasz tlumaczenie tekstu w najbardziej rozpowszechnionych jezykach swiata;
co prawda toporne, ale bardzo przydatne jak sie nie zna n.p. greckiego…
Niestety, nie ma takiego translatora i windowsa, który uczy dobrych manier, byku.
byk???? Na pewno nie Fernando 😉
Tamtego wole.Lubil kwiatki,nature i mial lagodny charakter!!!!
Bry!
Jak tam wiosna? U mnie powoli, powoli…dzisiaj zrobiłam obchód ogródka i wyszło, że należy przystapić do pierwszych prac polowych.
U mnie i owszem – okna w ruchu, czyli 3 ostatnie wymienione.
I otwarte! Wdycham niechcący silikon, bo wietrzy się to-to powoli 🙄
A na co wymieniasz, Alicjo.
Bo aluminiowe okna pokryte folią to jakiś przemarzający koszmar.
Wymieniłam tylko w jednym pokoju i jest to o 1 pokój za dużo. 🙁
lepszy brak manier, niz faszystowskie bzdury.
Mario,
winylowe. To znaczy w środku jest chyba aluminium (bo jest to lekkie). Popytałam wykonawcy, który w tym interesie pracuje kilkanaście lat i Andrzej polecił to, co uważa za najlepsze. Mnie się podobają – najbardziej to, że wreszcie ciepło mi nie będzie uciekało różnymi szczelinami i będzie się wygodnie myło.
Popieram wymiane okien,najlepiej na samomyjace sie 😉
Ciao amici.
PS.zimno,wiosna nas nie rozpieszcza 🙁 W ktora to strone sie udala,ta primawera,no w ktora?????
Ja tam się nie znam…nie w moją, bo u mnie słonecznie, ale zimnawo 🙄
Ana,
niestety, to nie są samomyjce 🙁
Ale niech im tam – za pierwszym razem wymyję z przyjemnością. Za drugim – obowiazek 🙁
Podobno niedźwiedzie się już obudziły. Tylko są strasznie zgryźliwe. Oczywiście z powodów kuchennych i gastronomicznych. Wiadomo jak to jest z miedźwiedziami na przednówku. Niektóre uganiają się po obcych rezerwatach w poszukiwaniu małego conieco …
Oto dowód:
http://kulikowski.aminus3.com/image/2012-04-13.html
@ mis2:
w zmartwychstanie niedzwiedzi ( i ich apetyt) nie tylko wierze, ale jestem jak najbardziej przekonany.
Na co Misiecek jest prowdziwie zywym dowodem 😀
Witojcie krzesny !