Radość w zębak
Cy fcielibyście mieć w swoim ogródku, abo w donicce, takom roślinke, co to nazywo sie Acmella oleracea? Jo wom radze fcieć. Chociaz racej nie jest ona pikno. Tutok mozecie uwidzieć, jak wyglądo. Ba cy wiecie, jakie mo ona właściwości? Jo nie wiedziołek, pokiela z nudów nie zakrodłek sie do chałupy Felka znad młaki, co to jest najbogatsy w mojej wsi. Kie sie zakrodłek, to postanowiłek włącyć jego komputer i uruchomić internet, coby sprawdzić, jakie adresy on se do „Ulubionyk” powrzucoł. I wiecie, co tamok nolozłek? Ano na przykład taki portal dutkowy: www.money.pl. Kie zacąłek se ten portal przeglądać, to odkryłek ciekawom rzec: nie ino dutkowe wiadomości som tamok, ba z inksyk dziedzin tyz, na przykład z medycyny. O, choćby cosi takiego:
Roślinny lek stosowany od wieków przez amazońskich Indian jako środek przeciwbólowy okazał się bardzo skuteczny przy znieczulaniu zębów i dziąseł – informuje strona internetowa University of Cambridge.
Dr Francoise Barbira-Freedman, antropolog medyczny z Cambridge, natknęła się na ten tradycyjny lek prowadząc w latach 80. XX wieku badania w peruwiańskiej dżungli nad Amazonką. Właśnie w tym pozbawionym dentystów regionie rozbolał ją ząb mądrości.
Tubylcy z plemienia Keshwa Lamas zaproponowali swój sprawdzony lek uzyskiwany z rzadkiej rośliny Acmella oleracea. Okazał się tak skuteczny, że antropolożka szybko zapomniała o bólu. O samej roślinie przypomniała sobie dopiero 20 lat później. Uzyskawszy odpowiednie pozwolenie, przywiozła próbkę rośliny do swojej uczelni. Udało się tam wytworzyć żel, który okazał się skuteczny podczas dwóch faz badań klinicznych – może zastąpić zastrzyki i niesterydowe leki przeciwzapalne.
Na mój dusiu! A więc jednak dutki dajom scynście! Przynajmniej casami! No bo poźrejcie – na dutkowym portalu tako scynśliwo wiadomość sie nolazła! Haj.
Ta roślinka to naprowde musi być barzo skutecnym lekiem. Skoro poni Barbira-Freedman przybocyła se o niej dopiero 20 lat później, to domyślom sie, ze przez co najmniej telo roków nie chycił jom nawet najmniejsy bólik zęba. No bo przecie kieby chycił, to chyba od rozu przybocyłaby se o tym, co jej na ten ból pomogło. Bajako.
Wiecie, co jo se myśle w związku z tym? Ze następnego medycnego Nobla to trza dać tym Indianom z plemienia Keshwa Lamas. I ślus. Bo cyz nie jest sakramencko pikne to, co oni odkryli? Ze kie ino ząb zaboli, to wystarcy wziąć te Acmelle – i mo sie z tym zębem spokój na najblizsyk dwajścia roków? Apotem wziąć znowu – i znowu dwajścia roków spokoju? No przecie, ze to piknie! Tak więc kie jo przecytołek artykuł o tej roślinie, to zaroz wielko radość przepełniła moje owcarkowe serce. Chociaz… cy serce, to nie wiem. Ale zęby – na pewno. I dlotego właśnie, ostomili, postanowiłek tom radosnom wieściom o Acmelli podzielić sie z womi. Cobyście i wy wielkom radość poculi. Jeśli nie w swoik sercak, to przynajmniej w zębak. Hau!
P.S.1. Następny wpis to jo juz bede z holi słoł. Bo to juz w najblizsy poniedziałek bedzie dzień Świętego Wojciecha. Dzień, we ftórym trza wyrusyć ze wsi i wroz z bacom i owieckami udać sie na hole. Ba zarozem bedzie to dzień Motyleckowyk imienin. No to zdrowie Motylecka! 😀
P.S.2. A wtorek – to w Owcarkówce dzień urodzin. I to podwójnyk – Plumbumeckowyk i Alfredzickowyk. Zdrowie Plumbumecki i Alfredzicka! 😀
P.S.3. We cwortek tyz piknie świętować bedziemy. Bo to z kolei dzień urodzin Alseckowyk. Zdrowie Alsecki! 😀
Komentarze
No dobrze, Owczarku, ale wiadomo przecież, że ból zębów sygnalizuje próchnicę. Z tego więc wniosek, że jeśli zęby nie będą dawały znać o sobie przez dwadzieścia lat, to będzie można je stracić, bo się tak zepsują, że będą nadawały się tylko do usunięcia. I co wtedy? 😉 😀 A chyba lepiej od czasu do czasu pocierpieć na fotelu dentystycznym i mieć własne ząbki. 😉 😆
PS. Chociaż ostatnio gdy byłam u dentysty, to mimo borowania nie czułam w ogóle bólu. Obecnie stomatolog zrobi wszystko aby biedny pacjent chętniej do niego przychodził więc na życzenie znieczula, a że to kosztuje? No cóż, nie dentysta za to płaci. 😀
No nie, szkoda,ze dopiero teraz Owcarek raczyl nas opowiescia o cudownej roslince!!!
Wlasnie w czwartek musialam udac sie do lekarza, dentystycznego chirurga.Szczegolow wizyty nie bede opowiadac,dosc ze chodze z „geba na temblaku” 😉
A wystarczyloby pozuc kawalek galazki i spokoj na 20 lat 😀
Salute amici.
Ana pisze: chodze z „geba na temblaku”
A to Ci szczęka opadła ❗
hortensja
„Z tego więc wniosek, że jeśli zęby nie będą dawały znać o sobie przez dwadzieścia lat, to będzie można je stracić, bo się tak zepsują, że będą nadawały się tylko do usunięcia. I co wtedy?”
Jak się usunie to nie będą bolały 😉 a brak bólu powoduje szczęście 🙂 Znaczy, osoby bezzębne będą szczęśliwe – czy tylko takie -( ?
Ojejjj, a cóż to za horrorki tutaj?! O_O —
Uciekaca!!!… … …
… … … … … …
… … … … … … …
… … … … … … … … …
…Ufff… mam nadzieję, że dostatecznie daleko uciekłam:
— w wiosnę, co z kazdym rokiem cudniejsza i wonniejsza (wodniejsza czasami też, np. po burzy)… 😉 😀
…oraz na bardzo bliski i bardzo dziki wschód: właśnie wróciłam z powtórkowego nawiedzenia ikon w Pałacu bpa Erazma Ciołka na Kanoniczej (oddział Muz. Nar.)…
…Poza tym kilka przewodników o pewnej tematyce codziennie przymila się do poduszki — pozostaje znaleźć czas, zatankować samochód… iii… … … … … … …
P.S. Na razie nie ucieknę od obowiązków (które spóźniają się o kwadrans… akademicki plus 😉 :D)
Zbysek,
No nie wiem, ale wydaje mi się, że lepiej mieć własne zęby, nawet gdyby od czasu do czasu pobolewały. 😉
A może z tą roślinką Acmellą – ładne imię dla dziewczynki )) to jest tak, że nie łapię się takiego zęba próchnica !? Czy zbadano jak długo ci Indianie mają swoje zęby ? No bo wyobraźmy sobie, bierzemy taką Acmellę i spokój na lata. Dentyści by zbankrutowali (( no bo lepiej pożuć listek lub posmarować żelem, niż siadać na fotelu (((
No cóż, nie bolą te „trzecie” zęby )))
Wszystkim Solenizantkom życzę, by nie potrzebowały tej Acmelli i żyły w zdrowiu i szczęściu co najmniej do 100 lat ))) A potem dalej pod górkę )))
TesTeq- prawie!!!! 😉
Zdecydowanie medyczny Nobel dla plemienia Keshwa Lamas! Z tego, co zrozumiałam, to ta roślina działa przeciwbólowo nie tylko na zęby!
Jeśli na ból duszy także, to ja bardzo chcę mieć ją w donniczce!
Gdzie dystrybutor?
Ja tam się nie znam, ale moja zaprzyjaźniona dentystka na drobne, kapkę bolesne zabiegi dentystyczne stosuje właśnie żel. Posmaruje i już. Na mocniejsze – jakieś strzykawy 🙄
Ale zanim przyłoży strzykawą, to dla znieczulenia drobnego ów żel.
Na duszę…się nie znam, czy cokolwiek działa, bo ona (dusza) boli, kiedy chce i ma wszystko w głębokim poważaniu 🙄
Jutrzejszy solenizant, Jerzy Wojciech. I jego wspaniała małżonka, oczywiście 😎
http://alicja.homelinux.com/news/img_1253.jpg
p.s. To znaczy, według polskiego czasu już dzisiejszy. A z boku przysiadł się Kojak 😉
Alicja pisze: Jutrzejszy solenizant, Jerzy Wojciech.
Wszystkiego najlepszego. Czy trzeba Mu życzyć podwójnie? I dawać dwa prezenty?
@Alicja: Który z tych dwóch mężczyzn to Jerzy Wojciech?
Aaa, rozumiem, ten facet po lewej to Wasz ochroniarz!
Ten po lewej to Kojak 😉
Owszem, ma wszelkie dane, żeby być ochroniarzem.
Po czwartej nad ranem, przechodzę koło okna, spozieram, co na podwórku – a tam śnieg pada 😯
A już byłam na ogródku i witałam się z gąską 🙁
I Owczarek wygnał owieczki na hale 🙄
Alicja pisze: Ten po lewej to Kojak 😉
Owszem, ma wszelkie dane, żeby być ochroniarzem.
Po czwartej nad ranem, przechodzę koło okna, spozieram, co na podwórku ? a tam… siedzi ten Kojak ❗
TesTequ, Kojak zwiał pod dach. Toż to Grek, na sam widok ucieka pod strzechę 🙄
http://alicja.homelinux.com/news/img_1627.jpg
Motyleckowi-duzo duzo slodkiego nektaru na dlugie motyleckowe zycie!!!!
A Jerzorowi zycze pomyslnosci i szczescia.
Wasze Zdrowie 😀 😀
Motyleckowi…
http://www.youtube.com/watch?v=pu2m0fpjDUw
Zastanawiałam się nad tym, czy by nie skorzystać z podpowiedzi Owczarka i nie zasadzić nazębiastej roślinki w balkonowych skrzynkach 😉 niestety roślinka zamiast przynieść ukojenie, wywołała totalny ból zębów!!!
Otóż, podłapałam komputerowego wirusa i to na tyle bezczelnego, że wpuścić do internetu nie pozwala.
Do czasu pozbycia się „krytycznego avasta 10050” odmeldowuję się z Budy 🙁
Motylkowi i Alicjowemu Jerzorowi imieninowo kłaniam się w pas 🙂
https://picasaweb.google.com/mieciowa/WBudzie#slideshow/5734521634833284562
Oddzielnie, by przez dwa sznurki nie trafić do paki 😉
(Owczarek wspominał o wyruszeniu na hale)
Jest u nas taki zwyczaj, że na Św.Wojciecha w Sanktuarium Ludźmierskim odprawia się bacowską mszę za tych, co wyruszają na hale.
Święci się wtedy owieczki i ich opiekunów a także drwa, które posłużą do zapalenia pierwszego ognia w bacówkach.
Zobaczcie jaki portret uwiecznił wczoraj jeden z uczestników nabożeństwa 😀
https://picasaweb.google.com/110682222964291743759/WiosenneSwietoBacowskie22042012#slideshow/5734300728495700130
Mieciowo piekne zdjecia!!
Widac owieczki maja wielkie zaufanie do Owcarka!!
Fajne zdjęcia z owieczkami i Owczarkiem 😉
No to już teraz spokojnie mogą ruszać na hale!
Wszystkiego naj… dzisiejszym solenizantom! 🙂
Cudne zdjęcia! 🙂
mieciowa,
Piekne zdjecia. Czy na kilku zdjeciach ksiadz swiecil owiecki? Czy to jest tradycja i z jakiej okazji?
Podoba mi sie owiecka corna, jak banan.
Motyl na plastrze pomaranczy i pozostale wiosenne zdjecia tez bardzo ladne.
Wczoraj widzialam Bielika podczas porannych ablucji. Pikny ptak.
Na temat bolu i lekarstw krotko przytocze historie a okresu wyprawy Lewisa i Clarka. Sacagawea bardzo cierpiala podczas porodu syna Jean Baptiste Charboneau. Tlumacz o nazwisku Jesssaume poradzil Lewisowi, aby zastosowal grzechotke (?) z weza grzechotnika. Kapitan Lewis pokruszyl grzechotke, zmieszal z woda i podal Sacagawea do wypicia. Po 10 minutach Sacagawea urodzila syna.
Widze, ze Bociany tez juz wstaly.
Plumbumecce i Alfredowi-wszystkiego najlepszego!!!!!!!!!!!!!!!!!
I oby wiosna zechciala dolaczyc sie sloneczkiem do powyzszych zyczen.Primawera strasznie kaprysna tego roku 😮
Trochę humoru (tłumaczę w skrócie, o co chodzi).
Synek w więzieniu dostaje list od ojca. Ojciec pisze, ze jest już stary i nie ma siły na przekopanie ogródka i tradycyjnego zasadzenia tam pomidorów.
Syn na to – drogi ojcze, nie przekopuj ogródka, tam zakopałem ciała.
Skoro świt następnego dnia zjawiają się agenci FBI i przekopuja cały ogródek, nic nie znajdując.
Tego samego dnia ojczulek dostaje następny list od syna – drogi ojcze, teraz możesz sadzić pomidory, biorąc pod uwagę okoliczności, tylko tyle mogłem dla Ciebie zrobić.
http://30.media.tumblr.com/tumblr_m2r56jR0SM1qh1w4wo1_500.jpg
Plumbum, Alfredze,
wszystkiego najlepszego! Stolata* wychylę o godziwej porze 🙂
*copyright Alsa
Plumbum i Don Alfredo – radości z życia! 😀
Alicjo – ‚chlup stolata’ to pomysł mt7. Ja tylko powtarzam. 🙂
A ja powtarzam za Tobą 🙄
Ja tak jeszcze ze 2 godzinki do chlupnięcia, mam nadzieję, że mt7 się nie obraziła za pomieszanie autorstwa powiedzonka 🙂
Ana,
u mnie wiosna też wzięła zafurczała spódnicami i sobie poszła precki 🙁
No to kie idzie o wcora… zdrowie Motylecka po roz pierwsy! 😀
A kie idzie o dzisiok… zdrowie Plumbumecki i Alfredzicka po roz pierwsy 😀
Do Hortensjecki
„No dobrze, Owczarku, ale wiadomo przecież, że ból zębów sygnalizuje próchnicę. Z tego więc wniosek, że jeśli zęby nie będą dawały znać o sobie przez dwadzieścia lat, to będzie można je stracić”
Jo mom nadzieje, ze ta Acmella lecy nie ino ból zębów, ale tyz syćkie próchnice, syćkie paradontozy i syckie inkse plugastwa, ftóre w środku gymby lubiom sie gnieździć 😀
Do Anecki
„No nie, szkoda,ze dopiero teraz Owcarek raczyl nas opowiescia o cudownej roslince!!!”
To syćko wina tej poni antropolog! Kieby pojechała do tyk Indian rok wceśniej, to rok wceśniej by jom rozboloł tamok ząb, rok wceśniej wylecyłaby se go tom Acmellom, rok wceśniej by se nazod o tym leku przybocyła – no i wte niniejsy wpis powstołby tyz rok wceśniej 😀
Do TesTeqecka
„Ana pisze: chodze z ‚geba na temblaku’
A to Ci szczęka opadła”
To co takiego z kolei musiało przytrafić sie poni Grocholi, ze ona miała „Serce na temblaku”? 😀
Do Zbysecka
„Jak się usunie to nie będą bolały a brak bólu powoduje szczęście Znaczy, osoby bezzębne będą szczęśliwe ? czy tylko takie -( ?”
Cyli dlo łysyk kapecke skoda, ze włosy nie bolom – bo wte ciesyliby sie zamiast martwić, ze nie majom włosów 😀
Do Basiecki
„Poza tym kilka przewodników o pewnej tematyce codziennie przymila się do poduszki – pozostaje znaleźć czas, zatankować samochód… iii… … … … … … …”
… iii… w droge!!! Choć jo to robie wolniej niz wy ludzie. No bo naucyłek sie juz za pomocom gymby i przednik łap kryncić kierownicom. Naucyłek sie za pomocom tylnyk łap naciskać pedały. Nie naucyłek sie ino jesce zmieniać biegów, więc pokiela sie nie nauce abo mój baca nie kupi samochodu z automatem – jo jezdze cały cas na jedynce 😀
Do Wawrzecka
„Czy zbadano jak długo ci Indianie mają swoje zęby ? No bo wyobraźmy sobie, bierzemy taką Acmellę i spokój na lata. Dentyści by zbankrutowali (( no bo lepiej pożuć listek lub posmarować żelem, niż siadać na fotelu”
Na rozie to niejeden bidny pacjent zbankrutowoł przez dentyste. Bo co by nie godać, za usługi stomatologicne płaci sie drogo jak za zboze, a nie tanio jak za barsc. Cóz, ftosi bankrutuje, coby nie bankrutować mógł ftosi 😀
Do Alsecki
„Jeśli na ból duszy także, to ja bardzo chcę mieć ją w donniczce!
Gdzie dystrybutor?”
No właśnie! Wselkie sklepy zielarskie powinny juz być pełne i nasionek, i sadzonek tej piknej roślinki! 😀
Do Alecki
„Ja tam się nie znam, ale moja zaprzyjaźniona dentystka na drobne, kapkę bolesne zabiegi dentystyczne stosuje właśnie żel. Posmaruje i już. Na mocniejsze ? jakieś strzykawy”
Ano właśnie. A kieby dała pacjentowi acmelle – to jaz przez dwajścia roków nic by nie musiała więcej dawać. I zaoscędziłaby piknie i na zelak, i na strzykawak.
„Trochę humoru (tłumaczę w skrócie, o co chodzi).”
A to całkiem mozliwe, ze to jest pomysł made in Poland. Bo podobno w XIX wieku jednemu chłopu nie fciało sie przesiewać ziarna w śpichlerzu. No to napisoł na siebie donos na policje, ze on w tym ziarnie chowo broń 😀
Do Mietecki
„Otóż, podłapałam komputerowego wirusa i to na tyle bezczelnego, że wpuścić do internetu nie pozwala.”
To juz nawet nie wirus, ino jakisi sakramencki ancykryst! Praśnij go, Mietecko, jakomsi antywirusowom ciupazkom!
„Zobaczcie jaki portret uwiecznił wczoraj jeden z uczestników nabożeństwa”
Mietecko, ten owcarek na zdjęciu to mój śwagier. Śmieje sie właśnie, bo ta owiecka opowiado mu ten śpas 😀
Do Orecki
„Na temat bolu i lekarstw krotko przytocze historie a okresu wyprawy Lewisa i Clarka. Sacagawea bardzo cierpiala podczas porodu syna Jean Baptiste Charboneau. Tlumacz o nazwisku Jesssaume poradzil Lewisowi, aby zastosowal grzechotke (?) z weza grzechotnika. Kapitan Lewis pokruszyl grzechotke, zmieszal z woda i podal Sacagawea do wypicia. Po 10 minutach Sacagawea urodzila syna.”
I na tym nie koniec! Bo zaroz po tym urodzeniu ona miała telo siły, ze mogła z tym dzieciackiem na plecak iść, iść i iść. Piknie ponu Lewisowi i ponu Clarkowi dotrzymując kroku. No a według jednej z wersji (wprowdzie nie jedynej) ta poni Sacagawea zyła 100 roków. Moze to tyz zasługa tej grzychotki? 😀
Sacagawea szla i szla z „dzieciackiem na plecak”, az cala grupa z psem wlacznie dotarla do Pacyfiku. Wszyscy, oprocz psa imieniem Seaman, mieli na nogach recznie wykonane mokasyny.
Tu jest zdjecie pomnika Sacagawea z synem na plecach. Pomnik miesci sie w lesie po drodze do Fort Clatsop w Oregon, gdzie grupa spedzila zime 1805/1806.
https://picasaweb.google.com/OrcaStory/FortClatsop#5735156952149376850
Taki pomnik w lesie to pikny pomysł. I choćby z tego pomnika widać, ze Sacagawea była barzo śwarno. Haj 😀
A tak poza tym ponad pół godziny temu urodziny Alsecki sie zacęły. Zdrowie Alsecki po roz pierwsy! 😀
Alsy zdrowie po raz pierwszy, chociaż u mnie jeszcze 3 godziny do 26-go.
W razie potrzeby przestawiam się na krajowy czas 😎
Najlepszego zatem, pomyślności wszelkiej i sto lat!
Przesylam serdeczne zyczenia dla Alsy. Wszystkiego dobrego 🙂
Wyłączyłam się na trzy dni z życia internetowego, bo pity trzeba składać.
A tu nazbierało się solenizantów.
Motyleckowi najsłodszych nektarów z wielkiej obfitości kwiatów. 🙂
Alfredzickowi pięknego futra, pełną miskę przysmaków i należnego uwielbienia od personelu. 🙂
Plumbumeckowi wspaniałego życia, radości z rodziny, satysfakcji z działań, bujnego ogrodu, życzliwej aury i wiele miłości. 🙂
PS. Nie mogę komentować Twoich zdjęć, bo nie jestem w google+, a nienawidzę, jak się mnie przymusza na siłę – mam na myśli właścicieli Google.
I nareszcie bieżące:
Alsecko życzę Ci dużo zdrowia i takiego ułożenia spraw wszelakich, żebyś mogła w pełni cieszyć się życiem. Radości z rodziny, pięknej biżuterii, ciekawych lektur, oddanych przyjaciół, interesujących podróży, ciepła i miłości. 🙂
Wasze zdrowie, Kochani. 😀
Also 😀 wszystkiego najlepszego 😀
Also,
dużo radości i uśmiechów. Zdrowie! 😀
Mili moi – serdecznie dziękuję za cudowne życzenia! 😀
Also-wszystkiego najlepszego,zdrowia i duzo sloneczka 😀 😀 😀
Salute a Te!!
No, to ja jeszcze zdążyłam wpaść po burzliwym, jak zwykle, zebraniu rady nadzorczej spółdzielni, żeby wypić stolata za pomyślność Alsy.
Twoje zdrowie, Alicjo Wrocławska! 😀
Umęczonym wielce, mają ludzie siłę skakać sobie do oczu.
Nawet, jeżeli przyznaję rację jednej ze stron, to formy zupełnie mi nie pasują.
Muszę położyć się, bo mi glowa pęknie.
Dzisiaj mielismy pierwszy wiosenny dzien.Bylo brzydko 3 tygodnie.Primawera stale kaprysi i dlugo slonca nie bedzie,ale dobre i to.
Skoro swit udalam sie po roslinki,zeby je posadzic w donicach.
Poniewaz gmina obasdzila klomby(naprzeciw domu) pod drzewami.Postanowilam je” ubogacic”,sadzac pare extra kwiatkow z mojego ogrodka.
Pocichu traktuje to miejsce jako przedluzenie mojego ogrodka,ktore zyskalo teren wielkosci znaczka pocztowego!! 🙄
Mam nadzieję, że trochę większego znaczka pocztowego?
U mnie wczoraj najpierw zimno, potem ciepło (17C), dzisiaj…okołozerowo i coś białego leciało z nieba w porywach. No wiecie co? 😯
Wiatry wieja chyba nie” w ta strona”i wiosna omija nas szerokim lukiem?!
To jak teroz bedziemy śpiewać? „Wiatry niespokojne potargały sad” cy „Wiatry niespokojne ominęły sad”? 😀
Byłam poza siecią, więc dopiero teraz dziękuję Anie i mt7 za stolata. 😀
Primawera zrobiła mi prezent urodzinowy i przyszła w czwartek. 😉 Mam nadzieję, że zostanie!
Miłego dnia, że tak tradycyjnie… 🙂
Wiatry niespokojne ominęły sad,
smuci się Anecka – może spadnie grad 🙁
My się nie smucimy, nowe zasadzimy
kwiatki i co się da,
donice kupimy, klombik ustroimy
…eeee…tego tam, wena się wyczerpała 🙄
p.s.A propos primawery, u mnie dzisiaj o poranku -3C. Poproszę o stosowne wyrazy.
U nas z samego ranca bylo zaledwie 4C plus!
Chyba juz czlowiek powinien sie cieszyc,zawszec to cieplej,niz minus 3 😀
W poniedzialek swietujemy,dzien krolowej.Podobno bedzie cale 19 st pluuuuuuuuuuuus!!
Juz sie nie moge doczekac……………………
Alicjo-wyrazy wspolczucia 😉
Ano,
serdecznie dziękuję za wyrazy. U nas ma się ocieplić około wtorku. Dobrze, że nie musimy zbierać chrustu (u Ciebie byłby to problem, w bezdrzewnej niemal Holandii!) i palić ognisko, tylko włączyć ogrzewanie. Źle, że za to musimy płacić. Ale płaci się za wszystko, nawet za to, co niby darmo 🙄
Tu smak tamtych lat 😉
Wszystko na sprzedaż, nawet to – i tak mi się skojarzyło
I owszem, video darmowe, więc jest jak jest 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=gPPgkiQvlG8
A na polskiej ziemi cieplutko. Nawet barzo cieplutko. Moze Kanada zacęła eksportować ciepło do Polski i wyeksportowała go kapecke za duzo?
Ano nic innego nie pozostaje,jak grzac i placic 🙁
To nie mogłyby te meteorologi kapecke przyśpiesyć Alecce tego ocieplenia, coby miała ciepełko za darmo? 😀