Giewont i artykuł 81
W poprzednim wpisie pokazołek wom góroli występującyk na Festiwalu Ziem Górskik w Zakopanem. Jeśli dziewcynom spodobali sie ci górole – to piknie. Tak w ogóle to mogłek zamieścić tamok więcej fotek. Ba tego nie zrobiłek. Cemu? Ano z powodu artykułu 81 Prawa autorskiego, ftóry ukwalowuje, ze rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. Som jednak pewne wyjątki od tej reguły, na przykład wte, kie fotografuje sie publicne imprezy, choćby takie, jak ten zakopiański festiwal. Ino nawet w takik wypadkak nie kozde zdjęcie mozno opublikować. Jakie zatem mozno, a jakiego nie? Coby sie tego dowiedzieć, postanowiłek piknie przecytać komentorze róznyk prawnicyk mędroli. No i – z grubsa rzec bierąc – okazuje sie, ze zdjęcia z publicnyk imprez pokazujące całom grupe ludzi – mogom być. Nie wolno natomiast rozpowsechniać zdjęć „kadrowanyk”, pokazującyk jednom ino osobe.* Chyba ze sam fotografowany piknie sie zgodzi.
Inkso rzec, ze o ile w wypadku widzów przybyłyk na takom impreze sprawa jest jasno, to powstoje pytonie: co z tymi, ftórzy oficjalnie tamok występujom? Cy to, ze zgodzili sie publicnie wystąpić, nie oznaco, ze zgodzili sie tyz na publikowanie ik zdjęć? Nie nolozłek na to pytonie jednoznacnej odpowiedzi. Ba jeden z prawników, ftóryk cytołek, napisoł, ze bezpiecniej nie publikować.
Jo – jak dobrze wiecie – w swoim owcarkowym zywobyciu łamołek juz prawo nie roz 😉 . W końcu zbójnik jestem i działanie wbrew prawu jest moim zbójnickim obowiązkiem. Najwięcej skód – jako tyz wiecie – naryktowołek Felkowi znad młaki, co to jest najbogatsy w mojej wsi. I za to, co jo mu naryktowołek, to chyba najbardziej wyrozumiały sąd nie miołby dlo mnie litości.
Ba kie idzie o Prawo autorskie – to nic mi nie wiadomo, coby wbrew jego paragrafom działoł Janosik, Ondraszek, Klimczok cy jakikolwiek inksy harnaś. A skoro oni tutok prawa nie łamali, to postanowiłek, ze jo tyz nie bede.
Poza tym wiadomo, ze zbójnik łamie prawo wyłącnie ze skodom dlo bogatyk. Ze skodom dlo bidoków – przenigdy! Kieby tak zrobił – zaroz by honor stracił i z hukiem ze zbójnickiej kompanii wylecioł. Ino skąd jo mom wiedzieć, ftórzy górole z moik zdjęć som bogaci, a ftórzy bidni? Jakosi zabocyłek to sprawdzić. Dlotego na wselki wypadek postanowiłek przestrzegać prawa wobec ik syćkik, coby nie ryzykować, ze niefcąco skrzywdze kogosi bidnego. Haj.
Tak więc wyryktowołek ten wpis o śwarnyk górolak, poźrełek nań zadowolony, ze udało mi sie go wyryktować całkiem legalnie… i nagle se cosi uświadomiłek. O, kruca! A co z ostatniom fotkom w tym wpisie? Przecie tamok jest Giewont! We własnej osobie! Jeśli mocie, ostomili, kapecke casu, to mozecie sami sprawdzić – uwidzicie, ze ten hyrny Śpiący Rycerz jest tamok jak najbardziej wykadrowany! No, krucafuks!
W pierwsej kwili sie zmartwiłek To juz tako ze mnie wereda, ze nie umiem postępować zgodnie z prawem nawet wte, kie mi na tym zalezy? Ba zaroz… przybocył mi sie jesce jeden fragment tego artykułu 81. Wiecie jaki? Posłuchojcie: Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku […] osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych. Ufff! Kamień wielkości Wysokiej Giewonckiej Baszty spodł z mojego owcarkowego serca. Jednak nie złamołek prawa! Bo nifto chyba nie wątpi, ze Giewont jak najbardziej zasługuje na miano osoby powszechnie znanej. A jako jest jego funkcja publicno? Wiadomo: lezenie i spanie. No to na zdjęciu, ftóre jo do swego bloga wkleiłek, on te właśnie funkcje wykonuje. I ślus.
A zatem, ostomili, kie pojedziecie w Tatry, pstrykniecie Giewontowi zdjęcie, a potem bedziecie mieli ochote umieścić je w Pikassie abo inksym internetowym albumie, to wiedzcie, ze mozecie dać tamok taki jego wizerunek
taki
taki tyz
i wiele, wiele inksyk. Bajako. I nifto nie bedzie mógł wom zarzucić, ze narusyliście artykuł 81 Prawa autorskiego. Hau!
* Dokładnie to w tym artykule ukwalowano, ze wolno rozpowsechniać wizerunek osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza. Zbocowuje o tym, bo tako informacja moze sie wom przydać, kie bedziecie wrzucali do internetu abo fotki, abo jakiesi filmiki, abo jedno i drugie.
Komentarze
Napisałem i zginęło (( a wiec jeszcze raz od początku )
Cóż, żyjemy w coraz bardziej zwariowanym świecie, gdzie wymyślane są zakazy i nakazy. Ale czy to jest dobre dla zwykłego śmiertelnika ? raczej nie.
Pan Minister Finansów za chwilę zakaże młodym pojechać szybciej niż by chcieli ( w pracy też zakazy i nakazy, w przeróżnych instytutach naukowych, tak samo ( w domach też co chwilę zaskakują nas różnymi nowymi przepisami (( Można zwariować ((
A gdzie nasz narodowy optymizm ? czyżby też został poddany jakimś regulacjom ??
Paparazzi też stracą pracę za chwilę, bo nie będą mogli „śledzić”. chociaż tutaj jestem za. A te wszystkie kamery w miastach, czy one są legalne, gdy śledzą jednego spacerowicza ?
I co zostaje nam tylko Giewont, bo np. taki Wawel, czy inne zabytki, też zostaną obwarowane embargiem na fotografowanie ( Okropność.
A co mają zrobić ci wszyscy, którzy na społecznościowych portalach zamieszczają przeróżne zdjęcia swoich znajomych. Też muszą mieć ich pozwolenie ?? Za chwilę bez dobrego prawnika, będzie ciężko wyjść na ulicę ((
Na szczęście nie mam takich dylematów. Nie fotografuję bo nie umiem, ile razy zrobiłam zdjęcie kogoś, tyle razy trzeba było kasować 🙁 , nie mówiąc już o tym jak nieudane zdjęcie potrafiłam zrobić zwykłym aparatem fotograficznym, tu już wykazywałam wprost niezwykły „artyzm”. Naprawdę ładne zdjęcie zrobiłam tylko jeden raz, kiedy to ujęłam wschód słońca. No i druga sprawa – nawet nie umiem tych zdjęć „wsadzić” do komputera mimo, że w mojej komórce jest bluetooth. Kiedyś ktoś mi to tłumaczył jak się to je, ale nie zapisałam i co za tym idzie, zapomniałam na amen. Jednym słowem – czarna rozpacz. 😆
Wawrzek pyta: A co mają zrobić ci wszyscy, którzy na społecznościowych portalach zamieszczają przeróżne zdjęcia swoich znajomych. Też muszą mieć ich pozwolenie ??
Tak, na piśmie. I wcale nie jest to takie głupie, ponieważ pijane zdjęcie na fejsbuku niejedną karierę złamało.
Wawrzek pyta: Za chwilę bez dobrego prawnika, będzie ciężko wyjść na ulicę ((
Ja zawsze wychodzę ze swoim prawnikiem. Jest dobry, ponieważ nie szczeka i nie rzuca się na innych prawników. I ten komentarz też dałem mu najpierw – przed opublikowaniem – do przeczytania.
„O zaśpionyk rycerzak opowiadajom, ze majom być kajsi zaśpioni w Giewoncie. Konie hań stojom przy złobak, bo ig hań widział kowal, Fakla, co ig kuł. Bo sie im podkowy psujom i przekuwać ig trzeba.”
Tak więc Giewont jest nie tylko osobą publiczną ale i mnogą 😉 czyli można fotografować pona G. w szerszym (rycerskim) kontekście 🙂
Komputer mi nawalil, a pisanie z tabletu to masakra, ale nie moge sie pwstrzymac, zeby nie zarobic. Otoz po przeczytaniu.watku Owcarka natychmiast wymyslilem nowe prawo: Wszyscy zapomnieli, ze tworcy praw rowniez sa autorami, czyli.nalezy u nich wykupic prawo korzystania z wymyslonych przez nich praw! I od dzis bedziecie swiadkami, ze wszyscy autorzy zdjec, piosenek, filmow i w ogole wszyscy tworcy musza Mi zaplacic za prawo do korsystania z prawa autorskiego, bo ja to prawo wymyslilem! I teraz mozecie smialo publikowac co chcecie bezplatnie, jesli. Autor nie zaplacil mi za prawo korzystania ze swoich praw!
do Tubylca: – Jeszcze musisz je opublikować w jakimś Dzienniku Ustaw i najlepiej, jak to swoje prawo zastrzeżesz w urzędzie patentowym ) Wtedy będzie Twoje i tylko Twoje ))
Zauważyłem tylko, że wszystkich nas coś drażni w tych wszystkich opublikowanych prawach (( i dzięki Bogu, dobrze, że nie czytaliśmy i nie znamy tych wszystkich wymyślonych i opatentowanych praw ((
Wawrzek pisze: Zauważyłem tylko, że wszystkich nas coś drażni w tych wszystkich opublikowanych prawach (( i dzięki Bogu, dobrze, że nie czytaliśmy i nie znamy tych wszystkich wymyślonych i opatentowanych praw ((
1. Jeśli ktoś nie jest „wszystkimi”, to jest nikim?
2. Dobrze napisane prawa pozwalają tym, którzy je przeczytają puścić w skarpetkach tych, którzy nie lubią takiej lektury.
Niech żyją prawa! Niech żyją! Niech żyją!
Do Wawrzecka
„Za chwilę bez dobrego prawnika, będzie ciężko wyjść na ulicę ((”
To mozliwe – bo słysołek o cymsi takim jak prawo ulicy. Przed prawem nika sie nie ucieknie, nawet do dzungli – bo tamok obowiazuje prawo dzungli. Więc i tamok bez dobrego prawnika ani rus.
„Zauważyłem tylko, że wszystkich nas coś drażni w tych wszystkich opublikowanych prawach”
A skoro Rzymianie godali „dura lex, sed lex”, to znacy, ze juz w casak starozytnego Rzymu kogosi musiało to prawo draźnić 😀
Do Hortensjecki
„Nie fotografuję bo nie umiem”
Na pewno, Hortensjecko, umies, ino nifto nie umie Twoik zdjęć docenić. Tak jak pon Van Gogh – za swego zywobycia nie doł rady sprzedać ani jednego obrazu. A teroz? Na mój dusiu! Jego obrazy idom na aukcjak za miliony dolarów! Tak więc nie kasuj swoik zdjęć, Hortensjecko – za sto roków kozde z nik bedzie warte co najmniej milion 😀
Do TesTeqecka
„pijane zdjęcie na fejsbuku niejedną karierę złamało.”
Nie dziwie sie, ze złamało, ba dziwie sie, ze nie przysporzyło zarozem nowyk przyjaciół w rozlicnyk korcmak.
„Niech żyją prawa! Niech żyją! Niech żyją!”
Ba jo słysołek o cymsi takim jak martwe prawo, a więc nieftóre – niestety nie zyjom 😀
Do Zbysecka
„Giewont jest nie tylko osobą publiczną ale i mnogą czyli można fotografować pona G. w szerszym (rycerskim) kontekście”
Jednym słowem – jesce sie nie narodzil taki paragraf, co to publikowaniu zdjęć Giewonta zdołołby przeskodzić 😀
Do Tubylecka
„I od dzis bedziecie swiadkami, ze wszyscy autorzy zdjec, piosenek, filmow i w ogole wszyscy tworcy musza Mi zaplacic za prawo do korsystania z prawa autorskiego, bo ja to prawo wymyslilem!”
No, Tubylecku, to teroz sie nie zdziw, ze kie znowu jakosi gazeta ogłosi liste najbogatsyk Polaków, to na pierwsym miejscu bedzies Ty 😀
Owczarku,
Jesteś niezawodny! Ale ja wolałabym, aby moje „dzieła” były już dzisiaj co nieco warte. Za sto lat już mnie nie będzie! 😥 😉 😆
do hortensji: – nie przejmuj się tak długim okresem oczekiwania, aż Twoje zdjęcia doceni świat )) Medycyna stara się, byś mogła doczekać tej chwili )))
Z podróży?
http://alicja.dyns.cx/news/Gotuj_sie/lot.jpeg
Muszę podespać kapkę.
Kurka siwa, nie ma to jak dyktować, a nie samemu klepać w klawiaturę 🙄
Zdjęcie i reszta wklepana, a ja niedospana. Jakieś straszliwe burze i wręcz tornada były tutaj podczas naszej nieobecności, są ślady w pokoju Na Górce, cholerka, dach do roboty 🙁
Ale tam…obyśmy zdrowi byli! Dach się zrobi.
Dobranocka!
Alicja pisze: Muszę podespać kapkę.
Czy dzisiaj z rana
Kapka podespana?
Wawrzku,
O rany, chyba nie życzysz mi aż tak źle? W ogóle sobie nie wyobrażam tak długiego życia i tego jak w wieku powyżej stu lat można wyglądać! 😆 😉
TesTeq,
u mnie środek nocy (6 do tyłu od Owczarkowego zegara) i nie odsypiam, tylko się przestawiam czasowo. Co mnie zerwało z wyrka o bezbożnej godzinie – nie wiem, ale z czasem się ułoży na zwykłe tory, mam nadzieję 🙂
Hortensjo,
w wieku powyżej stówy wygląda się pięknie i dostojnie!
do hortensji: – piszesz: – „W ogóle sobie nie wyobrażam tak długiego życia” – więc opowiem Tobie pewną historię, prawdziwą !!
Przed kilkoma laty byłem na uroczystości 80-lecia pewnej pani Stefanii. Wszyscy składali jej życzenia, a tylko ja życzyłem jej, by żyła do stu lat. Na to ta pani, że nie wyobraża sobie jeszcze tak długiego życia i że po co będzie tutaj na tym świecie zajmowała miejsce. No to ja na to, że to jeszcze tylko 20 lat ), że jest potrzebna, gdy młodzi wychodzą do pracy, by dom przypilnować, gdy wnuki idą do szkoły, to przygotowuje im śniadanie, że robi porządki w domu i przed nim, że gdy przychodzą do domu mają obiad na stole, że się modli w ich intencji, a i emerytura, którą otrzymuje, też się w domu przydaje.
Na to pani Stefania złapała się za głowę i z uśmiechem odpowiedziała, że ją przekonałem i że ona nigdy sobie nie pomyślała w taki sposób o swoim życiu na emeryturze. Obiecała, że będzie się starała by dożyć do stu lat, mimo iż bardzo chorowała na serce. Przeżyła jeszcze sześć lat, ale zawsze, gdy się spotkaliśmy to z uśmiechem mówiła, że się stara i myśli o tych stu latach )) Najważniejszy jest optymizm i dążenie do osiągnięcia celu )))
Piszesz – „jak w wieku powyżej stu lat można wyglądać!” – Ależ to żaden powód do zmartwień )) Każdy wiek ma swoje prawa )) i wygląd również ))
Znam osoby, które dobiegają do 90-tki a wyglądają co najmniej 20 lat młodziej )
Jak dożyjesz tych stu lat, czego życzę Tobie serdecznie, w zdrowiu i sprawności, chociaż dla siebie, to będą robić wywiady z Tobą, obfotografują Cię ze wszystkich stron, emerytura Tobie podskoczy o 2 tysiące )) no i poczujesz się wyjątkowa, bo nie każdy ma taką możliwość dożyć tak wspaniałego wieku )) Wygląd jest wtedy najmniej ważny )) chociaż elegancją możesz wszystkich zaskakiwać ))
No i obyś była w tak Matuzalemowym wieku szczęśliwa i spełniona ))) Amen !
@Wawrzek: Po setce jest wyższa emerytura? O dwa tysiące?
To nie dla mnie. Zamierzam przejść na emeryturę, gdy będę miał 128 lat (wówczas mój wiek stanie się 8-bitowy) 🙂
Hej, 128 lat to jest 7 bitów… 8-bitów to 256 lat 🙂
do TesTeq’a – widzę, ze masz gest wobec ZUS-u )
Tak sobie podarować Zusowi ponad 770 tys. złotych ?? o ile dodatek do emerytury powyżej stu lat utrzyma się tak długo w wysokości 2 tys. złotych !!
Fotka jest paskudnej jakości, ale gdybyście mieli takie cusik tuż pod stopą, to też by rączka zadrżała…
To na Pomorzu, wczesny wrzesień.
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_3797.JPG
Do Hortensjecki
„Za sto lat już mnie nie będzie!”
Nigdy nic nie wiadomo, Hortensjecko. Kiesik rekord pona Matuzalema – musi zostać pobity 😀
Do Wawrzecka
„Jak dożyjesz tych stu lat, czego życzę Tobie serdecznie”
Na mój dusiu! Mom pomysł! Co myślis, Wawrzecku, o tym, cobyśmy my syćka, ftórzy tutok w Owcarkówce siedzimy i ukwalowujemy, piknie dozyli stówki? 😀
Do Alecki
„Jakieś straszliwe burze i wręcz tornada były tutaj podczas naszej nieobecności”
Tornada? Jo za niedługo zamierzom wyryktować wpis o tornadak. Ino o polskik, nie o kanadyjskik. Ba jakiej narodowości by te tornada nie były – precki z nimi syćkimi!
„gdybyście mieli takie cusik tuż pod stopą”
Na scynście ten zwierzok nie ukąsi cłeka, jeśli cłek najpierw na niego nie nadepnie. No chyba ze jakosi zmija barzo nie lubi być fotografowano 😀
Do TesTeqecka
„Zamierzam przejść na emeryturę, gdy będę miał 128 lat”
To chyba i tak duzo wceśniej niz Noe przeseł? 😀
Do Paffecka
„Hej, 128 lat to jest 7 bitów… 8-bitów to 256 lat”
To wyzej wymieniony pon Matuzalem kielo tyk bitów mioł? 😀
Paffeu pisze: Hej, 128 lat to jest 7 bitów? 8-bitów to 256 lat
Bez żartów.
Liczba 127 jest największą liczbą, jaką można zapisać w systemie binarnym za pomocą 7 cyfr (czyli bitów):
127 = 1111111
Liczba 128 jest pierwszą liczbą, do zapisu której trzeba użyć ośmiu cyfr (czyli ośmiu bitów):
128 = 10000000
Liczba 256 jest pierwszą liczbą, do zapisu której trzeba użyć dziewięciu cyfr (czyli dziewięciu bitów):
256 = 100000000
Owczarek napisał: – „cobyśmy my syćka, ftórzy tutok w Owcarkówce siedzimy i ukwalowujemy, piknie dozyli stówki?”
Jestem jak najbardziej ZA )) A więc żyjmy wszyscy do stówki, a potem się zobaczy )))
Do TesTeqecka
„256 = 100000000”
Na mój dusicku! A więc wystarcy mieć 256 złotyk, coby być… milionerem! 😀
Do Wawrzecka
„A więc żyjmy wszyscy do stówki, a potem się zobaczy”
A pewnie ze sie obacy! Noe robił w ten sposób – i pare tyk stówek zalicył 😀
Taaaak… my (pod moim blogiem) uchwalowaliśmy 😉 z udziałem prawnika o własności wizerunku, prawie do niego, jego ochronie i ew. warunkach rozpowszechniania… już w maju (pierwszej połowie) 2008* — a wciąż widzę w siec (i okolicy) takie multum ewidentnych naruszeń… nie pogranicznych a bezczelnych, ewidentnych właśnie!… … … 🙁
Zaś w realu? Powstał kolejny antykanon (elementarnego braku obycia): zupełnie lub prawie nieznana ci osoba odwraca się w twoim kierunku i bez pytania o zgodę pstryka. W dowolnym momencie: możesz jeść (wydawało się, że o nie-robieniu fotek jedzącym wiedzą nawet najbardziej nieuświadomieni towarzysko), wycierać nos, zrobić minę… Gdy celuje z daleka rurą – nawet nie wiesz. I może dobrze, bo dziwy wychodzą czasem z tej nowo-nabytkowej amatorszczyzny. A internet zawsze tylko o krok!
…To na razie ‚tylko’ pstrykanie – do rozpowszechniania (+ medialnego… + na uczęszczanych portalach… + pod nazwiskiem tej osoby lub twoim… – jeszcze bardzo daleko) — lecz czujesz, iż tym bardziej i coraz bardziej musisz uważać na towarzystwa, w jakich się-obracanie wybierasz…
Artykuł 81 powinni znać i rozumieć wszyscy, którzy potrafią w sieci cokolwiek umieścić, podpisać, przekopiować… Powinni myśleć o nim (tym zapisie) także w kategorii „żeby mnie nie podkusiło coś zrobić przeciw innym lub sobie gdy będę stary/a, zgorzkniały/a, rozczarowany/a, szalony/a, zdemenciały/a, etc.”
➡ On jest po to, by nas chronić. I chronić podmiotowe decyzje w kwestii jednej z naszych najosobistszych własności.
_____
*ktoś, kto powinien był już wówczas ‚wiedzieć lepiej’, odgrażał się, że „zrobi psikusa” czy coś podobnego 🙂
3 linijka ‚w sieci’ 😳
„a wciąż widzę w siec (i okolicy) takie multum ewidentnych naruszeń… nie pogranicznych a bezczelnych, ewidentnych właśnie!”
Jeden z prawników, ftóryk cytołek, napisoł, ze artykuł 81 Prawa autorskiego to jedno z najcynściej łamanyk praw. Chyba mioł racje. I tutok nie idzie ino o indywidualnyk fotografów-amatorów. W jednym z portali na przykład była galeria fotografii najpikniejsyk kibicek na Euro. Wątpie, coby je syćkie spytano o zgode na publikacje ik zdjęć.
Za to inkso ciekawo rzec, jakom wycytołek, to wyrok jednego sądu, ftóry stwierdził, ze zgoda na publikacje wizerunku nie musi być na piśmie. Wystarcy ustno. A zatem kie kogosi sfotografujemy i barzo, ale to barzo fcemy wrzucić fotke do internetu, to wystarcy podejść, spytać, cy sie zgadzo i nagrać odpowiedź (w dzisiejsyk casak to racej kozdy mo przy sobie jakiesi ustrojstwo, na ftóre mozno takom odpowiedź nagrać) 😀
Na wszelki wypadek pytam też jeśli nie wiem, czy pokażę i gdy ‚obiekt’ wie o byciu fotografowanym, a nawet pozuje 🙂
Że nie zawsze nagrywam zgodę, to inna sprawa 🙂