Dobro wiadomość dlo tyk, co majom kłopoty z dziąsłami
Cy mocie moze, ostomili, kłopoty z dziąsłami? Jeśli tak, to juz nie musicie sie tym turbować, bo mom dlo wos dobrom wiadomość – te kłopoty wkrótce sie skońcom. Skońcom i ślus! Posłuchojcie ino, co wycytołek na portalu studentnews.pl:
Niebieskie światło może pomagać w chorobach dziąseł dzięki oddziaływaniu na szkodliwe bakterie – informuje „Journal of Antimicrobial Agents and Chemotherapy”. […]
Naukowcy z The Forsyth Institute w Bostonie wykazali, że pod wpływem światła niebieskiego uzyskanego z lampy halogenowej wyposażonej w filtr znaczna część tych bakterii ulega zniszczeniu w ciągu kilku sekund. Przewagę mogą wtedy uzyskać „przyjazne”, nieszkodliwe bakterie zamieszkujące jamę ustną.
Do odkrycia przyczyniła się obserwacja pacjentów poddawanych wybielaniu zębów. Pod wpływem bardzo silnego światła niebieskiego zmniejszał się stan zapalny dziąseł. Obecnie specjaliści z Forsyth pracują nad urządzeniem, które nadawałoby się do domowego użytku.
I co? Nie jest to dobro wiadomość? No, dlo bakterii ryktującyk choroby dziąseł – racej nie. Ale dlo wos ludzi – jest barzo dobro!
Ino kie jo te wiadomość przecytołek, zastanowiła mnie jedno rzec: jak to sie dzieje, ze „przyjaznym” bakteriom to niebieskie światło nie skodzi? Skąd krucafuks takie głupie światełecko moze wiedzieć, ftóre bakterie som dobre, a ftóre złe? I ftóre w związku z tym nalezy zniscyć, a ftóre oscędzić?
Myślołek o tym i myślołek. A jednoceśnie ryktowołek wpis o tyk austriackik wołak, co to uciekły z pastwiska, ba zostały wyłapane przez policje. I wte nagle pikne olśnienie mnie nasło… Policja! Na mój dusiu! Od rozu powinienek na to wpaść! Wystarcy przecie zwrócić uwage, jaki kolor majom sygnały świetlne policyjnyk radiowozów – niebieski ocywiście. No, cyrwony casem tyz, ale głównie niebieski. Więc kie dentysta wkłado do gymby pacjenta świecące na niebiesko ustrojstwo, to te złe bakterie od rozu wpadajom w panike.
– O, Jezusicku! – wołajom przerazone. – Gliny tutok jadom! Juz widać niebieskie światła ik radiowozów! Noleźli nos! Noleźli i wsadzom do hereśtu! I co teroz z nomi bedzie? Za to, jakom krziwde robiły my tym bidnym dziąsłom, nie momy co licyć na wyrozumiałość. Najlepsy adwokat nos nie wybroni. Bajako. A jeśli ftórysi z policjantów sam cierpioł na chorobe dziąseł, to pewnie teroz bedzie sie na nos straśnie mścił i poddo najokrutniejsym torturom. Nie bedzie dlo nos zodnej litości! Eh, lepiej od rozu popełnijmy zbiorowe samobójstwo. Lepso natychmiastowo śmierzć niz wpadnięcie w łapy mściwyk oprawców.
No i złe bakterie – syćkie, co do jednej – zaroz odbierajom sobie zycie. Wiesajom sie na nici dentystycnej abo jakosi inacej sie zabijajom. Co w tym casie robiom dobre bakterie? Ano nic. One przecie wiedzom, ze jako ucciwi obywatele nie majom powodu bać sie strózów prawa. Ot i całe wyjaśnienie, cemu niebieske światło złym bakteriom skodzi, a dobrym nie.
Dobrze, ze ci mędrole z The Forsyth Institute nie poprzestali na swym odkryciu, ba zacęli pracować nad niebieskoświecącym urządzeniem domowego uzytku. Trzymojmy kciuki, coby taki przyrząd udało sie wyryktować jak najsybciej. A póki co – myśle ze mozecie se pomóc w inksy sposób. Na przykład uśmiechając sie do komputrowego monitora, przed ftórym w tej kwilecce siedzicie. Tak, tak, ostomili, nieprzypadkowo wyryktowołek ten wpis w kolorze niebieskim. Kie zacniecie sie do tego wpisu uśmiechać – to odsłonicie swe dziąsła. A wte sami zobacycie, ze te dziąsła od rozu lepiej sie pocujom.
No to dlo wasego własnego dobra i dlo urody wasyk kuf – uśmiech prose! Hau!
P.S. A pod ostatnim wpisem przybył do Owcarkówki nowy gość – Babciecka. No to piknie Babciecke tutok powitojmy! 😀
Komentarze
Dzień dobry,
Ja to myślę, że zanim te niebieskie lampki wyprodukują to my możemy, na ile się da, zwalczać te podłe bakterie właśnie uśmiechem, szerokim uśmiechem. A dlaczego? – bo te bakteryjne wredoty, które pod dziąsła wchodzą i tam sobie domu szukają to pewnie należą do bakterii tzw.beztlenowych, a te podłoty to nawet świeże powietrze zabija. Nie znoszą tlenu i już! Trzeba się zatem bardzo często uśmiechać, „wietrzyć” w ten sposób usta i zabijać te wstętne bakterie. A jak ktoś postanowi tak walczyć z bakteriami to zobaczy bardzo szybko, że inni też tak zaczynają robić. Ba, powstają całe grupy ludzi uśmiechniętych. I zobaczą ile radości jest z tego zwalczania. Świat staje się dla nich niebieski i już żadnych lampek nie potrzeba. Śmiech to zdrowie!!!
Dobranoc 🙂
W takim razie policjanci, wokół których króluje niebieskość, powinni mieć najzdrowsze dziąsła!
No, nie wiem – ale wizja zbiorowego samobójstwa przy pomocy nici dentystycznej nieco mną wstrząsnęła…
To nadaje inną jakość powiedzeniu „wystraszyć na śmierć”…
Serdecznie witam Babcię 65. 🙂
Z tą niebieskością to jest tak:
policjanci mają na codzień do czynienia z niebieskim światłem, jak pisze TesTeq, ale i ich mundury to też są niebieskie ))
Nowy – jest tak samo niepoprawnym optymistą jak ja )) bo wierzy, ze zaczniemy się do siebie uśmiechać ! No chyba, ze będzie to uśmiech z wyrachowania, by te bakterie beztlenowe pouśmiercać, a nie z miłości do bliźniego ))
Poza tym, jak tu się uśmiechać, gdy niebo po horyzont jest szare (( a przecież niebieskie, lazurowe niebo wywołało by natychmiastowy uśmiech na twarzy ))
Tak sobie myślę ))) dalej i zastanawiam się, czy np, można by wymyślić taką nakładkę na zęby z jakimiś mikro diodami świecącymi na niebiesko. Chociaż strach się wtedy uśmiechać )) Coś na wzór tych „metalowych okowów” do prostowania zębów ((
A co mają zrobić staruszki, którzy już np. posiadają szczątkowe dziąsła ((
@Wawrzek: Coś dla Ciebie: http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-1350308/LED-teeth-Now-really-CAN-light-room-smile.html
TesTeq – przerażający widok ((
Ale widać, że już próbują, by uśmiech był nie tylko śnieżno biały ale i kolorowy )))
Czy trzecich zębów też to dotyczy??? :-))))))
Cieszę się, że Babcia 65 znalazła drogę do tej fajnej Budy! 🙂
Zajrzałam na blog łasuchów i dowiedziałam się tam, że dziś Nowy obchodzi urodziny.
Nowy – radości z życia i zdrowia do radowania się 😀
Zdrowie Nowego po raz pierwszy!
Swoją drogą, to nowi Bywalcy niech podadzą (jeśli chcą, oczywiście) daty, które chcieliby świętować wspólnie z Budą – Alicja wpisze do kalendarza, a Owczarek będzie pilnować i przypominać. 🙂
Obawiam sie,ze dla mnie wkrotce na nic nie zda sie zadne swiatlo,chocby bylo koloru „blue”! 😉
Uwazam,ze matka natura nie przylozyla sie wlasciwie do swoich zadan i pokpila sprawe zebow 🙁 Bo dlaczego te paskudy nie odrastaja,chocby i trzy razy w zycu czlowieka???
Co to szkodzilo ciutke przedluzyc ich zywot,no co???
Eh szkoda slow…………………
Ale skoro Nowy swietuje,to i my razem z nim.Wszystkiego najlepszego!!! 😀
Babcie 65 tyz pozdrawiam,hej.
@Ana: Twierdzisz, że zęby nie odrastają? W Internecie przeczytałem, że rosną cały czas i dlatego co kilka dni trzeba gryźć kamienie. Najlepiej niebieskie! 😀
TesTeq-nie wierz we wszystko,co pisza w internecie 😉 😆
Drugi bociek przyleciał 🙂
Bocianica raczej…http://www.bociany.edu.pl/
ooops…
http://www.bociany.edu.pl/
Ło rany, Owczarku,
ale ta niebieskość po patrzałkach daje 😯
Zamiast pokazać dziąsła, to mi się one łącznie z patrzałkami schowały 🙄
Ana,
toć nie wiesz, że gdyby zęby odrastały piknie co rusz, to nie byłoby zawodu dentysty?! A patrz, ile tego 😉
Alsa, Ana,
Dziękuję pięknie.
@Ana: Sądzisz, że powinienem przestać gryźć kamienie?
Witam
Jakżem tak do monitora się szczerzył, naszła mnie myśl taka. Co będzie jak dobre bakterie w jakąś depresję na widok pogromu tych złych wpadną? Toć te złe, beztlenowe się takie urodziły i tyż pożyteczne tylko na swój sposób i gdzie indziej. Nie dałoby się ich jakoś humanitarnie przesiedlić w odpowiednie rejony ni od razu niebieskim światłem mordować?
Z tego wynika, że należy się szeroko uśmiechać do pędzących na sygnale radiowozów 🙂 Tylko czy nie będzie to z lekka podejrzanie wyglądać 😉
oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba
Niestety nie jesteśmy przyzwyczajeni do uśmiechających się do nas przechodniów. Kiedyś dość długo byłam w dosyć ciężkim stanie i gdy wreszcie stanęłam na nogi i mogłam chodzić byłam po prostu w euforii. Szłam chodnikiem i do wszystkich szeroko się uśmiechałam, nie byłam w stanie nad tym zapanować, bardzo niewiele osób odwzajemniało uśmiech, u większości widziałam spojrzenie ‚ coś z nią nie w porządku’. Ciekawe czy coś się w nas od tamtej pory zmieniło, trochę latek minęło, chociaż ta grobowa powaga z którą ludzie mówią ‚dzień dobry’ nie wróży dobrze 😉
Z tym niebieskim kolorem, to w ogóle ciekawa sprawa. Ponoć przeprowadzono badania z których wynika, że mężczyźni zazwyczaj twierdzą, że ich żona(dziewczyna) na pierwszej randce była w niebieskiej sukience 🙂
Evo, dzięki za dalsze instrukcje w sprawie kwiatka 🙂 właśnie dokładnie tak postępowałam.
Owczarku przeczytałam pocztę, dziękuję 😀 Może faktycznie ta cebula mamy jest z tych ekscentrycznych, co to kwitną kiedy chcą. Zobaczymy, jak widać we wszystkim obwiązuje kilka ‚szkół’
Co do wiatru historii to rzeczywiście zawiewa, na tych co w porę nie okryli głów, może podziałać jak halny 😉
Mt7 😀 dziękuję za radę 🙂 mam nadzieję, że zajrzysz na blog, dlatego podziękowania tą drogą
No niestety, nie zauważyłam aby od patrzenia w monitor wzmocniły mi się dziąsła. 😉 Ale niebieski kolor bardzo lubię, może to mi pomoże? 😀
Od wczoraj miałam piękną, słoneczną wiosnę. Wystawiłam stolik i krzesła na taras. Teraz wieje i leje. Ja się tak nie bawię! 👿
TesTeq-a Ty masz jeszcze czym gryzc???? 😉
Also-tutaj, w Krainie Wiatrakow czekalismy ” dzdzu” jak zbawienia.Susza byla potworna.W tej chwili od parunastu godzin pada.Jeszcze nie napadalo duzo,ale lepsze to,niz nic!!!
Primawera nadrabia stracony czas i juz w niedziele,bedzie……………………LATO 🙂
Hej.
@Ana: No zębami gryzę, ale ciągle mi odrastają.
Witojcie! Tak sie złozyło, ze mniej więcej w podobnym casie przysły ku mnie – niezaleznie od siebie – prośby od EMTeSiódemecki i Jędrzejecka, cobyk przekazoł pozdrowienia dlo syćkik bywalców Owcarkówki. No to piknie przekazuje. Wprowdzie nie syćka tutok mieli okazje poznać EMTeSiódemecke i Jędrzejecka, ale jo se myśle, ze i dlo nik te pozdrowienia som 😀
Do Nowecka
„te bakteryjne wredoty, które pod dziąsła wchodzą i tam sobie domu szukają to pewnie należą do bakterii tzw.beztlenowych, a te podłoty to nawet świeże powietrze zabija. Nie znoszą tlenu i już!”
Na mój dusiu! No to tym bardziej zaprasom syćkik pod Turbacz. Bo pod Turbaczem jest jesce więcej tlenu niz w duzyk miastak.
A tak w ogóle to Twoje zdrowie, Nowecku! Z okazji urodzin ocywiście! 😀
Do TesTeqecka
„W takim razie policjanci, wokół których króluje niebieskość, powinni mieć najzdrowsze dziąsła!”
W kozdym rozie nie przybocowuje se, coby porucnik Columbo abo inksy Kojak byli scerbaci 😀
Do Alsecki
„No, nie wiem – ale wizja zbiorowego samobójstwa przy pomocy nici dentystycznej nieco mną wstrząsnęła…”
Cóz, ka niebieskie drwa rąbiom, tamok bakteriowe wióry lecom…
„Zajrzałam na blog łasuchów i dowiedziałam się tam, że dziś Nowy obchodzi urodziny.”
Aaaa! A tutok sie z tym nie ujawnioł! Ale prowda jak zwykle wysła na wierch! 😀
Do Wawrzecka
„A co mają zrobić staruszki, którzy już np. posiadają szczątkowe dziąsła”
A moze od tego uśmiechania piknie sie odrestaurujom? Musimy to, Wawrzecku, zacąć sprawdzać na syćkik znajomyk staruskak. Bo fto wie? Moze skońcy sie to medycnym Noblem dlo syćkik bywalców Owcarkówki 😀
Do Fusillecki
„Czy trzecich zębów też to dotyczy??? )))))”
Podobno naukowcy juz cosi ryktujom, coby trzecie zęby tyz wyrastały. A zatem dotycy! 😀
Do Anecki
„Uwazam,ze matka natura nie przylozyla sie wlasciwie do swoich zadan i pokpila sprawe zebow Bo dlaczego te paskudy nie odrastaja,chocby i trzy razy w zycu czlowieka???”
Udzielomy zatem matce naturze nagany, ale – jeśli mo ochote sie zrehabilitować, to my ocywiście nimomy nic przeciwko.
„Wystawiłam stolik i krzesła na taras. Teraz wieje i leje. Ja się tak nie bawię!”
Na mój dusiu! To w róznyk cynściak świata rózne ludy furt zatrudniały zaklinacy dyscu. A to wystarcyło wystawiać do pola stoliki i krzesła! 😀
Do Alecki
„Drugi bociek przyleciał”
Brawo! No to tylko zycmy im, coby ik potomstwu nie przytrafiło sie to, co sie przytrafiło, kie po roz pierwsy los bocków my tutok obserwowali. w tym roku – musi być syćko dobrze!!!!
„Ło rany, Owczarku,
ale ta niebieskość po patrzałkach daje”
Mom pomysł, Alecko. Trza pozirać na te litery przez ciemne okulary. Wte kolor nie bedzie dawoł po patrzałkak, za to dziąsła bedom piknie lecone 😀
Do TyzPiesecka
„Nie dałoby się ich jakoś humanitarnie przesiedlić w odpowiednie rejony ni od razu niebieskim światłem mordować?”
Jeśli te złe bakterie okazom choć kapecke dobrej woli – mozno ocywiście przystąpić z nimi do negocjacji 😀
Do Emilecki
„Z tego wynika, że należy się szeroko uśmiechać do pędzących na sygnale radiowozów Tylko czy nie będzie to z lekka podejrzanie wyglądać”
Wręc przeciwnie, Emilecko! Policja bedzie zakwycono, ze społeceństwo jom popiero – bo uśmiecho sie do niej piknie.
„Owczarku przeczytałam pocztę, dziękuję”
Cało przyjemność po mojej owcarkowej stronie. A EMTeSiódemecka jest chyba za barzo pochłonięto róznymi sprawami, coby tutok zaglądać, co – jak widać – nie zmienio faktu, ze wse mozno na niom licyć 😀
Do Hortensjecki
„No niestety, nie zauważyłam aby od patrzenia w monitor wzmocniły mi się dziąsła. Ale niebieski kolor bardzo lubię, może to mi pomoże?”
Musi, Hortensjecko, pomóc, bo nie widze powodu, coby w Bostonie te sakramenckie bakterie miały sie zachowywać inacej niz w Polsce 😀
TesTeq-przerzuc sie ne gryzienie pni drzew,jak to czynia bobry.Kamienie ponoc sa niezdrowe.Leza dlugo na zoladku 😉
Do wszystkich tutejszych!
Najlepiej mieć sztuczne, dobrze zrobione zęby w kolorze blue.
Święty spokój do końca życia.
Alsa
Nie narzekaj na wiosenny deszczyk.
Wyszłam na spacer bez parasola, siąpiło cieplutko i przyjemnie.
Dobrze robi na cerę!
Mag,
wszystko (prawie) co robi dobrze na zdrowie, cerę, ducha i tak dalej jest zazwyczaj paskudne w smaku i nieprzyjemne, nie uważasz?
Jak to było w tym powiedzeniu… „nie pal, zdrowszy umrzesz” 😉
U mnie pogodowo paskudnie, a na jutro zapowiadają jakieś śniegi i deszcze niespokojne 🙄
Deszczyk był dzisiaj, ale nie taki, jak opisujesz, wiało zimnym wiatrem z północnego zachodu i co to za przyjemność 🙁
Nawet zahartowany Jerzor wrócił (jak zwykle na rowerze) z pracy i zaklął szpetnie pod nosem, że co to za porządki tej wiosny, przynajmniej co drugi dzień powinno być przyjemnie i wiosennie.
Owczarku,
mam nadzieję, że „drastycne sceny” ubiegłoroczne się nie powtórzą. Kto ciekaw, niech zajrzy na stronę i poczyta historię.
Nie wiem czy sztuczne zęby, nawet najlepiej zrobione, nie przysparzają kłopotów. Z obserwacji posiadaczy takiego uzębienia, wydaje mi się, że kłopoty są, a ponadto – to jednak chyba dużo większe koszty. „grin” „wink”
@Ana: Kora? Mniam, mniam!
Alicja pisze: Nawet zahartowany Jerzor wrócił (jak zwykle na rowerze) z pracy…
Mam niedyskretne pytanie: Czy Jerzor tylko wraca z pracy na rowerze, czy też jeździ do niej w ten sam sposób. Bo jeśli tylko wraca, to mam kolejne pytanie – co robicie z gromadzącymi się w obejściu rowerami? Upłynniacie na eBayu?
Rozbawiły mnie te niebieskości. Ale przy okazji chcę się podzielić innym spostrzeżeniem. Ostatnimi dniami ta nasza ziemia regionalna cieszy się popularnością u różnych firm uzdrawiających i troszczących się niebywale o zdrowie – nasze. Aż przykro, że nasze przychodnie i szpital pozostają w tej trosce daleko w tyle. Ja sama jednego dnia otrzymałam aż 6 zaproszeń na prezentacje i prelekcje o zdrowiu. I niemal wszystkie na ten sam dzień. Oczywiście wszystkie zaproszenia kierowane są do nas wcześniej urodzonych. Stanowimy łatwy łup , bo przecież tu boli i tu skrzypi. Nie bądźmy naiwni. Nie chodzi o zdrowie ale o odchudzenie naszych emeryckich kieszeni. Młodzi o tych cudownościach i bublach nie myślą bo są jeszcze sprawni.A koniec sezonu narciarskiego przyciąga do nas uzdrowicieli no bo jedzie się służbowo organizować pokaz i prelekcję a przy okazji skorzystać z miejscowych atrakcji całkiem prywatnie.
Czy na uzdrowicieli niebieskie światełko też działa?
Naukowcy robią w swoich laboratoriach przeróżne hokus – pokus. Może by tak pochylili się nad naszym uzębieniem, by chociaż się nie psuło.
Takiemu rekinowi zęby odrastają, gdy np. złamie sobie ząb na jakimś twardszym „obiadku”. Bóbr, co już proponowała Ana TesTeq’owi, też nie ma problemów z uzębieniem, oraz np. wiewiórka. Być może inne zwierzaczki też „tak mają” )
Wiec dlaczego u nas homo sapiens, to nie działa ??
Wracając do naukowców, to poproszę jakiś zastrzyk modyfikujący mój genotyp by postarał się, aby zęby zaczęły odrastać chociażby wszystkim bywalcom w Budzie z Owczarkiem i Gaździną na czele )))
Wawrzek-swiete slowa,od razu rzucam sie do obgryzania smakowitej kosci!!!! 😆
TesTeq
12 kwietnia o godz. 7:53
Mam niedyskretne pytanie: Czy Jerzor tylko wraca z pracy na rowerze, czy też jeździ do niej w ten sam sposób. Bo jeśli tylko wraca, to mam kolejne pytanie ? co robicie z gromadzącymi się w obejściu rowerami? Upłynniacie na eBayu?
TesTequ,
coś niejasno napisałam? Przecież to chyba logiczne, wraca się z pracy tym, czym się do niej udało 🙄
Jeśli kto ciekaw, pogoda dla bogaczy u nas dzisiaj, i tak – też rowerem do pracy (15km.). Ja do masochistów nie należę, przeciwnie wręcz.
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_7142.JPG
@Alicja: Logiczne? Niekoniecznie. Kiedyś pojechałem do pracy samochodem, ale wróciłem pociągiem, bo zapomniałem, że pojechałem samochodem. I następnego dnia rano zdenerwowałem się, że ktoś mi z garażu ukradł mojego Poloneza. 😀
Myślałem, że Jerzor zapomina się odwrotnie – jedzie pociągiem, a potem bierze jakiś rower i wraca. A Ty na niego krzyczysz, że już w garażu miejsca nia ma na samochód, bo tyle tych rowerów. 😀
Ha! Coś mi to przypomina…ale jeszcze wtedy mieszkaliśmy 4 km. od miejsca pracy Jerzora – zapomniał, że pojechał samochodem (rano lało), a po południu słoneczko, więc wrócił piechotką, przecież pryszcz, niejednokrotnie to robił nie z musu, tylko z ochoty.
Nie ma tu możliwości pociągowych czy tramwajowych, tylko raz na godzinę autobus dla tych, co nie mają samochodu. Na ogół wszyscy mają.
I nie o oszczędności czy coś tam chodzi – to jest człowiek, który się wcześniej nauczył jeździć na rowerze, niż chodzić. Może przesadzam lekuchno, ale coś koło tego. Na codzień mi to nie przeszkadza, ale NIE ZNOSZĘ, kiedy zabiera rower na wspólne wyprawy zamorskie do Polski. To nie są bezzasadne obawy, bo znam drogi, którymi jeździ – wąskie, bez pobocza, a tych wspaniałych mężczyzn na ich doskonałych maszynach czterokołowych przybywa z każdym rokiem. I z każdym rokiem przybywa kapliczek przydrożnych, bo ktoś zapomniał, że jego wspaniała maszyna być może jest wspaniała, ale nie na wiele polskich dróg, skrzydeł nie rozwinie, nie przeskoczysz, nie wyhamujesz, zwłaszcza, że wielu z tych kierowców nie przestrzega przepisów. Co tam ograniczenie prędkości, mam maszynę!
A rowerzysta na drodze? Co on tam w ogóle robi?!
Jakiś inny deszcz padał u mnie, mag . Możliwe, że robił dobrze na cerę, ale poza tym był mało sympatyczny.
Dzisiaj nasze osiedle zostało zablokowane przez policję, ale bez niebieskich świateł. 🙁 Nikogo nie wpuszczali ani nie wypuszczali – trwało to ze dwie godziny. Szukali bomby. 😯 Na szczęście nie znaleźli, tzn. nie było jej.
A jutro podobno będzie można podziwiać zorzę polarną w naszym pięknym kraju – pod warunkiem, że pogoda będzie współpracować.
O, rany – co ja narobiłam i co mam zrobić, żeby odgrubić?
próba
Ja też kiedyś pogrubiałam niechcący, ale już zapomniałam, jak to się odchudza. Owczarek znajdzie sposób 🙂
Jeśli niebo nie będzie zachmurzone we Wrocławiu, radzę Ci się nastawić na tę zorzę, a nóż z widelcem. Z południa będzie gorzej widać, bo światła miasta mogą przyćmić zjawisko.
Ja wiele razy wyczekiwałam na to zjawisko długo w noc (zapowiadają tutaj – zwykle późną jesienią), warto zobaczyć.
Wawrzek 12:23
Też jestem za! Masz rację, jest to całkowicie możliwe w przyszłości.
Gdyby pieniądze przeznaczane na wojny wydano na naukę nikt dzisiaj nie miałby żadnych problemów z zębami, a Owczarek nie zamieściłby tego wpisu.
Jeśli można klonować owce, ba, wiadomo, że przed klonowaniem ludzi powstrzymuje tylko prawo i resztki rozsądku, to odbudowa zniszczonego zęba wydaje się niczym. Powinno się pozostały w ustach skrawek rzucić na odpowiednią pożywkę, poczekać tydzień, dwa, może miesiąc i powstały, identyczny do naszego oryginału ząb po prostu wszczepić w jego miejsce.
Dlaczego wciąż robią i stosują jakieś plastikowe podróby, naprawdę nie wiem. 🙂
Jak to nie wiesz, Nowy – dla chleba, panie, dla chleba!
Dentysta to dobry zawód, dochody spore 😉
No właśnie, Alicja mnie ubiegła! Bo chciałam zapytać czy kochane Towarzystwo pomyślało co będą robić i z czego będą żyli biedni dentyści. 😆 Przecież ile razy idę plombować zęba, płacę TYLKO 220,- zet eł. I jakżesz mają ci biedacy zrezygnować z takiego nigdy niewysychającego źródełka? 😆
Przecież mogą się przekwalifikować )))
Tyle zawodów skazanych jest na wymarcie, wiec dlaczego zawód dentysty ma być lepszy ! A oszczędzone pieniądze można w końcu przeznaczyć na coś przyjemniejszego) niż siedzenie w fotelu dentystycznym ((
Genetycy mogliby wymyślić takie zębowe perpetuum, przecież jak mleczaki wypadają, to wyrastają normalne ))
Co tu się dzieje? Zarządzam odchudzanie!
Stroje sportowe włóż!
Biegiem marsz!
Jerzor na jednym ze swoich rowerów. 😀
No to odchudziłek 😀
Dzięki, Owczarku! 😀 Chyba zrezygnuję z pogrubiania, żeby znowu nie namieszać. A już ubrałam dres, zgodnie z poleceniem TesTeqa, ale nie pomaszerowałam biegiem, bo akurat wichura i deszcz.
Nowy – napisałeś: – „Gdyby pieniądze przeznaczane na wojny wydano na naukę nikt dzisiaj nie miałby żadnych problemów z zębami, a Owczarek nie zamieściłby tego wpisu.”
Kiedyś, jakieś 15 lat temu, gdzieś przeczytałem, że gdyby każde państwo przeznaczyło tylko 10 procent z pieniędzy, które przeznacza na swoje wojsko, na walkę z głodem i biedą na świecie dzisiaj nie znalibyśmy takich sytuacji. Czyli wszystko to jest polityka.
Zamiast uśmiechu złość, zamiast miłości bliźniego wezmę nawet i to co posiadasz, nawet w majestacie prawa !!!
Fakt, ktoś powie, że w Biblii jest napisane, że ten co dużo posiada będzie mu dodane, a ten co nie ma, zabiorą mu i to co jeszcze posiada, ale czy to jest sprawiedliwe ?
Przecież każdy ma jeden żołądek i jedną „niewymowną”, którą nie wsadzi do dwóch lub trzech samochodów na raz ! W końcu Jezus dzielił i chleb i ryby, a my nie możemy chcieć wszystkiego dla siebie, bo i tak zmarnujemy. Zresztą i tak marnujemy.
Ostatnio na satelicie oglądałem film z Las Vegas, gdzie pokazywali, ile TON jedzenia wyrzuca się dziennie tylko w jednym hotelu !!
I jak to określić ?????
Ale jeżeli za to, że chleb który nie został sprzedany, piekarz ofiarował biednym /już nie pamiętam dokładnie jak to było, ale to była bardzo głośna swego czasu sprawa/ urzędnicy ze skarbówki zrujnowali go i puścili z torbami – to w tym układzie jak tej żywności nie marnować?! No wprawdzie pojedynczemu obywatelowi to nie grozi, ale hotele? Który właściciel zaryzykuje, że urząd skarbowy obłoży go niesłusznym podatkiem za pomoc biednym? Jeśli istnieją tak durne przepisy, że urzędnik nie ponosi odpowiedzialności za błędne i szkodliwe decyzje, to czemu tu się dziwić?! Przecież wniosek nasuwa się sam, a co się ciśnie na usta,nie mam odwagi napisać.
Wawrzku,
takie są durne przepisy na tej półkuli – jedzenie nie sprzedane tego dnia należy wyrzucić. Dotyczy to wypieków (w tym chleb, bułki etc.), a także przygotowanych surówek i różnego rodzaju półproduktów, mięsiwa przygotowanego tak, że kucharz wrzuca na patelnię czy do pieca i zaraz gotowe, by klient nie czekał.
Ze stołówki uniwersyteckiej u nas wyrzuca się wszystko, w tym także pączki, na które Jerzor chodzi co dnia z kolesiami w przerwie na kawkę. Kiedyś podpatrzył taką wyrzucankę (już po pracy i zajęciach) i zapytał, dlaczego to się wyrzuca, zamiast oddać dla darmowej jadłodajni dla bezdomnych (mamy sporo bezdomnych), albo chociaż żebrakom na ulicy (też mamy).
Otóż nie wolno – wyrzuca się dlatego, żeby następnego dnia nie sprzedawać tego jako świeżego pieczywa czy „dzisiejszego” jedzenia, które tak naprawdę wczoraj się nie sprzedało. Moim zdaniem jest to karygodne marnostawstwo – skoro można „komisyjnie” (bo to nie jedna osoba decyduje) wyrzucać zupełnie dobre jedzenie, to dlaczego równie komisyjnie nie można stwierdzić, co się jeszcze nadaje do jedzenia i przekazać to potrzebujacym. Natychmiast pojawiają się zastrzeżenia typu – a jak się ktoś zatruje i poda do sądu „rozdawacza” owego jedzenia? Rozumiem takie zastrzeżenie w Stanach, bo tam prawnicy potrafią z takiego wydarzenia wykręcić miliony dla poszkodowanego i miliony dla siebie. Ale w Kanadzie nie przechodzą wielomilionowe odszkodowania. Każdy się jednak boi odpowiedzialności.
Dzień dobry o moim chmurnym poranku.
Wawrzek pisze: Kiedyś, jakieś 15 lat temu, gdzieś przeczytałem, że gdyby każde państwo przeznaczyło tylko 10 procent z pieniędzy, które przeznacza na swoje wojsko, na walkę z głodem i biedą na świecie dzisiaj nie znalibyśmy takich sytuacji. Czyli wszystko to jest polityka.
Coś mi się wydaje, że nie jesteś żołnierzem, pracownikiem zbrojeniówki lub politykiem. 😀
Hortensjo,
ja pamiętam ten przypadek z piekarzem. Też karygodne, ale w tym wypadku to polska skarbówka chciała ukręcić lody dla siebie.
Tutaj nie chodzi o urząd skarbowy, rozdawaj sobie co chcesz, twoja sprawa, nawet jeśli jest to instytucja państwowa, a już tym bardziej prywatna. Chodzi o to, że ktoś wykorzysta sytuację – nawet specjalnie się podtruje, żeby wyłudzić odszkodowanie. I nie są to grosze (prawnicy są tu SPRAWNI!), a zwłaszcza w Stanach.
Dlatego przepis jest przepisem i koniec – rozdawaj wszystko, oprócz jedzenia.
Znam tylko jeden wyjątek, i to z Toronto. Otóż żył sobie kiedyś Ed Mirvish, który w życiu imał się wszystkiego, miał głowę do interesów i prowadził różne interesy. Po wojnie wpadł na pomysł, by otworzyć duży super – sklep z mydłem i powidłem, a towar miał być bezkonkurencyjnie tańszy, niż gdziekolwiek indziej. Towar kupował na licytacjach zbankrutowanych sklepów i przy różnych innych okazjach, za grosze. Zrobił na tym miliony, bardzo szybko.
Chytry nie był – co roku przed Bożym Narodzeniem jego sklep wydawał 5 tys. kg. indyków (tradycyjne bożenarodzeniowe danie tutaj) za darmo. Przychodziło się do sklepu, dostawało się indora sprawionego jak do zwykłej sprzedaży i nie płaciło się przy kasie.
Ed był gorliwym mecenasem kultury i sztuki, zarabiał na swych rozlicznych biznesach wiele, ale i wiele rozdawał. Zmarł w 2007 roku, mając 92 lata. Jego rodzice pochodzili z Litwy, on urodził się w Stanach. Do tej pory jest bardzo dobrze wspominany jako „Honest Ed” (Uczciwy Ed), bardzo wiele po sobie zostawił.
Do Anecki
„TesTeq-przerzuc sie ne gryzienie pni drzew,jak to czynia bobry.Kamienie ponoc sa niezdrowe.Leza dlugo na zoladku”
A poza tym bobry som pod ochronom. Więc jeśli nas TesTeqecek zamieni kamienie na drzewa – tyz bedzie pod piknom ochronom 😀
Do Magecki
„Najlepiej mieć sztuczne, dobrze zrobione zęby w kolorze blue.”
Tyz prowda! Do takiej gymby bakterie nawet nie odwazom sie zblizać! 😀
Do Alecki
„mam nadzieję, że ‚drastycne sceny’ ubiegłoroczne się nie powtórzą.”
W kozdym rozie trzymomy kciuki za boćki. I za te wyklute, i za te jesce nie wyklute!
„Ja też kiedyś pogrubiałam niechcący, ale już zapomniałam, jak to się odchudza”
Tym rozem to było nietypowe pogrubienie. Scegóły – za kwile w odpowiedzi dlo Alsecki.
A tego Honest Eda to pikne zdrowie trza wypić! Niezaleznie od tego, ze juz pomorł. Zdrowie Honest Eda! 😀
Do Hortensjecki
„Nie wiem czy sztuczne zęby, nawet najlepiej zrobione, nie przysparzają kłopotów.”
A cy prowadzom do gymby? Bo w ponobrzechwowej wersji bojki o Cyrwonym Kapturku wilk pedzioł: „Dobre są każde zęby, które prowadzą do gęby” 😀
Do TesTeqecka
„Mam niedyskretne pytanie: Czy Jerzor tylko wraca z pracy na rowerze, czy też jeździ do niej w ten sam sposób. Bo jeśli tylko wraca, to mam kolejne pytanie – co robicie z gromadzącymi się w obejściu rowerami? Upłynniacie na eBayu?”
Odwiedzający ik czipmunk na nik odjezdzo. A co potem z nimi robi – to juz jego zmartwienie 😀
Do Babciecki
„Czy na uzdrowicieli niebieskie światełko też działa?”
Trza spróbować. A jeśli nie pomoze – to bedziemy z inksymi kolorami świateł próbowali 😀
Do Wawrzecka
„Takiemu rekinowi zęby odrastają”
Nie tylko zęby! Całe rekiny odrastajom! Roz taki jeden rekin zostoł ukatrupiony w filmie „Szczęki” – to odrósł w filmie „Szczęki 2”. Zostoł ukatrupiony w filmie „Szczęki 2” – to odrósł w filmie „Szczęki 3′.
„Ostatnio na satelicie oglądałem film z Las Vegas, gdzie pokazywali, ile TON jedzenia wyrzuca się dziennie tylko w jednym hotelu !!
I jak to określić ?????”
Som tyz i inne numery. Kiesik jedno firma przesłała bidnym mieskańcom Afryki… rękawice narciarskie. Cemu? Bo firmie te rękawice przestały sie sprzedawać, a wysłanie do Afryki okazało sie tańse niz utylizacja. Przy okazji firma mogła głosić na lewo i prawo, jak to piknie wspiero bidnyk mieskańców Afryki. A ze wsparła tym, co Afrykańcykom nie było do nicego potrzebne… Przypadków podobnyk cwaniactw róznyk firm jest ponoć więcej. Na scynście nie syćka som takimi cwaniakami. Na scynście! 😀
Do Alsecki
„Chyba zrezygnuję z pogrubiania, żeby znowu nie namieszać.”
A co tam! Jak sie namieso – to sie poprawi i telo 🙂
A dokładnie, Alsecko, to było tak, ze przed słowem mag było napisane (ino wyscególnie osobno, coby Łotrpress znowu nie pokiełbasił):
– najpierw było to: ‚<' - potem to: 'b' - potem spacja - potem to: '/' - i na koniec to: '>‚
No i od tego Łotrpressowi sie zgłupło. A racej zgłupło jesce bardziej. Bo mądry to on przecie nigdy nie był 😀
Do Nowecka
„Gdyby pieniądze przeznaczane na wojny wydano na naukę nikt dzisiaj nie miałby żadnych problemów z zębami, a Owczarek nie zamieściłby tego wpisu.”
Oj, z wielkom przyjemnościom nie zamiescołbyk tyz następnego wpisu. Z wielkom przyjemnościom… Ale skoro stało sie, co sie stało – muse zamieśćić. Z owcarkowego obowiązku 😀