I niek jesce ftosi spróbuje śmiać sie z blondynek
Dzięki temu, ze jedno polsko blondynka była piknie siumno – duzo pikniej niz jakokolwiek inkso poni w dziejak świata – podjęto wreście pierwse próby walki z chorobom, ftórej syćka bojom sie najbardziej.*
Kany to wycytołek? Ano w „Saturday Evening Post” z barzo downa, bo z 1937 rocku. Kartke z tego casopisma wiater przyniesł na mojom hole. Bo na te hole pod Turbaczem to wiater furt barzo rózne rzecy przynosi. Bajako.
O jakiej chorobie była mowa w tym piśmie? O raku. Ale mojom uwage zwrócił tutok nie ten rak, ino słowa o polskiej blondynce. Wiecie, o kim mowa? O poni Marii Curie-Skłodowskiej. Haj. Sam tekst zaś zos toł napisany przez jej córke – poniom Eve Curie.
Krucafuks! Nie roz juz godołek w Owcarkówce o tym, ze naso hyrno noblistka to pikny dowód, jak barzo myli sie ten, fto godo, ze blondynki som niemądre. A skąd wiedziołek, ze poni Curie miała jasne włosy? Ano z fotografii. W internecie pełno jest fotek tej poni. Wprowdzie na więksości z nik hyrno ucono jest juz w dosyć zaawansowanym wieku, kie kolor ludzkik włosów stoje sie coroz bardziej podobny do koloru kudłów owcarka podhalańskiego. Ba bez trudu nojdziecie tyz zdjęcia z casów, kie była ona młodso. Wystarcy ino kapecke poguglać. Jest ino jeden kłopot – wiadomo, jakiej jakości som fotografie sprzed stu roków. Racej nienajlepsej. W dodatku na ogół corno-biołe. Więc choć na tyk starodownyk fotkak kolor włosów poni Curie-Skłodowskiej wyglądo racej na blond, to ftosi mógłby sie przycepić, ze przecie w sumie na podstawie takik zdjęć wcale nie tak łatwo ustalić, co było ciemnie, a co jasne. I kieby ftosi mnie spytoł: „Mos, owcarku, sto procentów pewności, ze na tyk zdjęciak widać, ze ta poni to blondynka?”, to musiołbyk przyznać, ze nie.
No to kany mogłek noleźć niezbity dowód w tej sprawie? Gugle tym rozem niewiele mi pomogły. Poza średnio wiarygodnymi wypowiedziami na paru forumak nie nolozłek na ten temat nic.
Jaze… niespodziewanie pomógł mi dujący wokół Turbacza wiater. Przyniesł mi ten kawałecek gazety z tekstem poni Eve Curie – i tak właśnie zdobyłek dowód tak niezbity, ze bardziej niezbity juz być nie mógł. Bo przecie fto jak fto, ale poni Eve z pewnościom wiedziała, cy jej rodzono matka była blondynkom cy nie. A skoro juz wiemy, ze była – niekze przyboce za Wikipediom co ta blondynka między inksymi osiągnęła:
Maria Skłodowska-Curie była pierwszą kobietą laureatką Nagrody Nobla z fizyki, pierwszą z chemii, pierwszą i jedyną wyróżnioną w dwóch różnych dyscyplinach naukowych.
Maria Skłodowska-Curie jako jedna z pierwszych kobiet zrobiła prawo jazdy i zdobyła Rysy, była jedną z pierwszych studentek na Sorbonie i pierwszą kobietą profesorem tej uczelni.
Podczas obrony dysertacji doktorskiej była zdecydowanie większym specjalistą z zakresu promieniotwórczości niż egzaminujący ją profesorowie.
Do 1933 roku była jedyną kobietą uczestniczącą w Konferencji Solvay (w 1933 roku dołączyły do niej Irene Joliot-Curie i austriacka fizyczka Lise Meitner).
I co? Cy jesce ftosi mo ochote śmiać sie z poziomu inteligencji blondynek? Fto jest sakramencko wybitnym uconym, fto zdobył co najmniej dwie nagrody Nobla – prose piknie, niek sie śmieje. Ba fto nie zdobył telu Nobli co ta blondynka z Sorbony, a bedzie sie śmioł, ze blondynki som głupie, ten…no cóz… bedzie wyglądoł jak pchła śmiejąco sie z niedźwiedzia, ze jest mikrusem. Hau!
P.S. I przybocowuje piknie, ze w najblizsy poniedziałek imieniny Babecki momy. Zdrowie Babecki! 😀
* E. Curie, Marie Curie, My Mother: the Flight for Fame, „Saturday Evening Post” z 9 X 1937 r., vol. 210, issue 15, s. 29.
Komentarze
Pamiętajmy, że fakt, iż w wielu dziedzinach była pierwsza i w wielu lepsza, nie oznacza, że możemy o niej mówić jako o „pierwszej lepszej”… Ale drugą gorszą też nie była, a tym bardziej ostatnią! Kim więc była Maria C.?
To ciekawe, ze Owczarek pisze o wyksztalconych blondynkach.
W polowie czerwca w Seattle rodzice, krewni i znajomi wykupili bukiety kwiatow dla absolwentow miejscowych uczelni, ktorzy 16 czerwca otrzymali dyplomy.
Na oddziale nauk scislych byli naukowcy, ktorzy doprowadzili studentow do finalu. Najwazniejsi jednak byli absolwenci. Po kolei kazdy otrzymal dyplom. Nastepnie byly oklaski dla absolwentow i pozniej dla profesorow. Na koniec wszyscy absolwenci wstali, zwrocili sie do sekcji, gdzie siedziala rodzina i klaskali w podziekowaniu rodzicom i krewnym za doprowadzenie ich do ukonczenia studiow.
Na sali bylo dwoch tlumaczy jezyka migowego (sign language), z mowionego angielskiego na „English sign language” i na „Chinese sign language.”
Jeden z absolwentow przyprowadzil na uroczystosc swojego psa.
Absolwenci otrzymali tytuly naukowe w dziedzinie „mechanical engineering”.
PhD to najwyzszy stopien naukowany w U.S. PhD oznacza Doctor of Philosophy. Inzynier, matematyk, historyk, analityk, filozof – kazdy z tytulem PhD to Doctor of Philosophy. Otrzymanie tego tytulu to rezultat kilkuletniej pracy naukowej. W zaleznosci od specjalnosci otrzymanie PhD zabiera od 4-7 lat. Tak wiec po 4 latach studiow absolwent otrzymuje tytul Bachelor’s Degree, dwa lata pozniej – Master’s Degree i na koniec, po kilku latach pracy naukowej otrzymuje tytul PhD.
Zalaczam wideo i zdjecie z uroczystosci nadania tytulu PhD w dziedzinie „mechanical engineering” blondynce zamieszkalej w Seattle. Podobnie jak w przypadku Poni Sklodowskiej w dziedzinie „mechanical engineering” przewazaja mezczyzni. Czesto w krawatach. W tym dniu na 12 nowych PhD przypadaly dwie kobiety.
https://picasaweb.google.com/112949968625505040842/Graduation?authkey=Gv1sRgCM_Bw4T7yIbGsAE#
Na zdjeciu jest pomnik psa rasy Husky, ktory jest maskotka University of Washington, a obok stoi blondynka z tytulem PhD.
Czy pamietacie Dżadłygę? Chodzi o matke tenisistki Aleksandry Wozniak imieniem Dżadłyga Łozniak.
Dzisiaj dowiedzialam sie, ze Dżer zi Janołyc zagra w polfinale Wimbledon. Gratulacje!
I na koniec, zanim pojde spac, Marija, nie Sklodowska, wchodzi do „beer bar” w Wabasha, Minnesota.
„Praise the Lord”! – slychac z sali.
Jest to scena z filmu „Grumpier old men”.
http://www.youtube.com/watch?v=aRKE4dg1OSw
Dobranoc.
Owcarek nabija się, jak to on dobrotliwie, ze stereotypu głupich blondynek.
A ja już całkiem serio zapytowywuje, czy ktoś się zastanawiał nad zależnością IQ facetów od koloru ich włosów?
Może na owcarkowej hali zawieruszył się jakiś papiórek na temat blondynów noblistów i noblistówciemnowłosych (łysi też kiedyś byli tacy albo owacy).
mag pyta: A ja już całkiem serio zapytowywuje, czy ktoś się zastanawiał nad zależnością IQ facetów od koloru ich włosów?
W przypadku facetów nie liczy się kolor włosów, lecz rodzaj nakrycia głowy. Wiadomo: za kierownicą dziad w kapeluszu to zagrożenie większe od baby. 🙂
Tymczasem tu http://wiki.answers.com/Q/Does_your_hair_color_determine_your_IQ piszą, że:
Does your hair color determine your IQ?
It doesn’t determine it. But there is a correlation. People with Blonde hair tend to score highest (only by two points higher on average than someone with brown. But here’s the averages based on hair color)
Blonde:104
Brown:102
Red:101
Black:97
It’s not really a big difference.
Tes-Teq
No to mnie uspokoiłeś.
Bez względu na płeć istnieje jakaś korelacja, ale różnice są w zasadzie w granicach błędu statystycznego
Inteligencja ponoć nie ma koloru włosów, ale za to zaczyna mieć płeć! Żeńską!
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,116310,12181625,IQ_plci___dlaczego_kobiety_sa_inteligentniejsze_od.html
Ja chciałbym o czymś innym, ale ściśle związanym z wpisem Owczarka.
Chodzi mi o zdjęcia, które zostały zrobione naszej noblistce p. Marii Curie Skłodowskiej. Jeśli takie zdjęcie zrobił fachowiec, to powinno być na nim widać szczegółowo jakiego koloru włosy miała pani Skłodowska. Przed 150 laty była metoda zwana fotografia albuminową, która była dokładna, nawet bardzo dokładna, chociaż zależało to i od oświetlenia obiektu i od fachowości fotografa.
Najpierw nakładało się na papier fotograficzny zmieszane biało jajka ze zwykłą sola kuchenną, w odpowiednich proporcjach, papier był suszony, a następnie tuż przed zrobieniem zdjęcia nakładało się azotan srebra, który był warstwą światłoczułą (nakładano go w ciemnościach). Następnie taki papier wkładało się do aparatu i robiło odbitkę pozytywową. (Dzisiaj pozytywy „produkują” cyfrówki) Następnie, po naświetleniu odpowiednio traktowało się zrobione zdjęcie tzw. wywoływaczem i utrwalaczem (kto kiedyś robił odbitki zdjęć, wie o co chodzi) i po wysuszeniu wręczało się zdjęcie klientowi )) Dzisiaj wielcy fotografowie robią takie (stare) zdjęcia, szczególnie portrety ))
Jeżeli nie widać jasnych pasemek włosów u p. Marii, to fotograf nie przyłożył się do swojej pracy ((( lub zdjęcie przez lata uległo pewnemu zniszczeniu ((
A co do blondynek, to pojęcie jest względne, gdyż tyle przeróżnych możliwości kolorystycznych kusi kobiety, że tak naprawdę, to dzisiaj nie wiadomo jakiego koloru są oryginalne włosy ))
A może te dowcipy o blondynkach wymyśliły inne „kolory”, zazdroszcząc blondynkom powodzenia u płci brzydkiej ??
Przyznaje Owczarkowi racje – pani Maria Skłodowska Curie była blondynką od urodzenia )))
https://www.google.pl/search?q=maria+sk%C5%82odowska+curie&client=firefox-a&hs=GK6&rls=org.mozilla:pl:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=V4HVUZGLCYXJPIbggegO&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1380&bih=897
Wawrzek
Nie trzymaj się stereotypów. Ktoś ci chyba kiedyś wmówił, że „Mężczyźni wolą blondynki” (szło o Merlin Monroł?).
Po mojemu różne lubio.
Ciekawe co tym myśli Owcarek. Jego gaździna chyba ciemno jest.
Zaimponowałeś mi wiedzą fotograficzną. Fiu, fiu!
Ciekawe jaki kolor włosów miała jej córka Irena, która w 1934 też otrzymała nagrodę Nobla( i także z mężem 😉 , Czyżby obie panie „windowały” za sobą małżonków? 🙂 (czy windowanie to defenestracja? – jeżeli tak to matka i córka były prekursorkami komputerów).
Młodsza z córek MSC też była sławną blondynką
mag pisze do Wawrzka:
Nie trzymaj się stereotypów. Ktoś ci chyba kiedyś wmówił, że „Mężczyźni wolą blondynki” (szło o Merlin Monroł?).
Po mojemu różne lubio.
Stereotypów? Może po Twojemu tak jest, ale naukowcy sprawę zbadali i wyszło, że:
Study 1: (approaches at a nightclub, as reported in Table 1 of the article)
Blonde Brunette Redhead
Nightclub 1 26 16 4
Nightclub 2 15 12 8
Nightclub 3 19 14 6
Total 60 42 18
The proportions are statistically different from one another (p < .001) in the posited manner (i.e., blondes were approached more frequently than brunettes and redheads).
( http://www.psychologytoday.com/blog/homo-consumericus/201202/do-gentlemen-prefer-blondes )
@Wawrzek: Trzymaj się! Stereotypów 🙂 ! Nie damy się zastraszyć brunetkom!
Wawrzek, Tes-Que
Nie róbcie mi i si wody z mózgu.
Uroda to jest całokształt niezależny od koloru włosów. A statystyki tego nie uwzlędniają.
Może być tzw. nijaka, mdła blondynka albo zjawiskowo piękna. To samo dotyczy brunetek, szatynek, rudzielców itd.
Moja przyjaciółka, kasztanowata szatynka, gdy zacżęła mocno siwieć, przemalowała się na blond i wygądała dość fatalnie.
Jakoś kompletnie nie grało to z jej karnacją, kolorem oczu, cholera wie z czym, ale wyraźnie nastąpiło zakłócenie harmonii w jej urodzie. Po prostu zbrzydła.
Zaczęła „podrabiać” swój naturalny kolor włosów i wszystko wróciło no normy.
Mag – jestem „ciężkim” człowiekiem, czyli nie tak łatwo jest mi coś wmówić, że jest białe czy czarne ) Co to jest stereotyp ??))
Jeżeli mówisz o „blondynkach”, to mnie nigdy w życiu nie interesowały włosy w kobiecie ) Mnie zawsze i w kobiecie i mężczyźnie interesuje „wnętrze”, czyli co sobą reprezentuje. Jeżeli głupio mówi czy to blondynka, szatynka, czy kobieta z innym kolorem włosów (jeżeli mówimy o kobietach) to ja nie mam o czym z taką osobą pogadać, nawet o pogodzie, poza ewentualnym „dzień dobry”. Ja w swoim życiu spotkałem wielu super ludzi, którzy znajdowali się w sytuacji ostracyzmu społecznego. Do dzisiaj, gdy mam okazje spotkać się z nimi to zawsze zatrzymuję się i rozmawiam z nimi. W życiu zawsze interesowało mnie to, co człowiek reprezentuje sobą, nigdy nie kierowałem się ani ubiorem, ani kolorem, włosów, czy tym co posiada ! Wielu uważa mnie za ekscentryka, ale to ich problem, nie mój )))
Co do stereotypów, to musimy wziąć pod uwagę tzw. kontynentalność urody ! Europejczycy generalnie to blondyni i blondynki, Afrykanie – bruneci, itd.
Poza tym, wracając do psychologicznych rankingów TesTeq’a: dlaczego kobiety farbują włosy na blond ? By być szybciej zauważone w tłumie !! Czego dowodzą ewidentnie badania w nightclubie !!
Być może kobiety zmieniają włosy na blond, by stać się bardziej seksualnymi i szybciej zauważalnymi obiektami dla mężczyzn !?
A w dowcipach, zawsze można łatwo zamienić blondynkę z brunetką, rudą, czy innym kolorem włosów. Kwestia spojrzenia )
Wawrzek
Toć ja Ci niczego nie wmawiam. Żartuję sobie a propos tych różnych stereotypów, statystyk iip.
Jasne, że liczy się przede wszystkim człowiek i jego „wnyntrze”, a nie kolor włosów, czy typ urody.
Ale, jak jeszcze przy okazji, człowiek jest ladny i się nam podoba, to chyba nic w tym złego.
Ja tam wolę zewnętrze niż wnętrze. Człowiek w środku ma jakieś straszne organy o różnych kształtach, kości, dużo wody i krwi. Wolę opaloną skórę i umyte włosy (w dowolnym kolorze). 😀
Gdyby nie szczekanie Owczarka, nigdy nie pomyślałabym o kolorze włosów Marii Skłodowskiej -Curie. Była genialną uczoną. I tyle. O blondynkach w sztuce – i nie tylko – esej napisał Waldemar Łysiak….tak, ten sam. / w książce pt. „MW”/
„Brunetki, blondynki – ja wszystkie was dziewczynki
Całować chcę,
Lecz przyznam się o jednej tylko śnię
Tą kochać chcę
Bo ta jedyna, słodkousta ma dziecina
Jej czar znam i dlatego
Tylko jej jedynej serce dam!
Brunetki, blondynki – ja wszystkie was dziewczynki
Całować chcę,
Lecz przyznam się o jednej tylko śnię
Tej wyśnionej, wymarzonej dam serce me!
Ideał swój ma każdy, on czy też ona
I każdy też z miłości gdzieś kiedyś konał
Ale ja, ale ja milion kobiet kocham, albo dwa!
Dziewczyn wszak, nie jest brak,
A więc bierz, którą całować chcesz, trala lala lala
Brunetki, blondynki – ja wszystkie was dziewczynki
Całować chcę,
Lecz przyznam się o jednej tylko śnię
Tą kochać chcę „
ciekawostka…mój tekst nie przeszedł …nieprawomyślny ? oj ;P
Jestem brunetką niebieskooką z dziada pradziada spod Krakowa, a z prababci spod Kielc. Europejczycy to wcale nie generalnie blondyni i blondynki, spójrz Wawrzku na Greków, Bułgarów, Włochów 😉
Jerzor podobnie jak ja – brunet wieczorową porą, nawet ciemniejszy ode mnie (to znaczy, teraz srebrzysty bardzo), i niebieskie oczy. Rodzice, dziadkowie, pradziadkowie pochodzą spod Krakowa.
W rodzinie tylko Mama ma oczy piwne, a blondynką jest moja młodsza siostra po pra-prababci Kunegundzie.
Prababcia Kunegunda była jedyną kobietą we wsi, której ulubionym zajęciem było wysiadywanie na przyzbie, palenie cygaretów i czytanie książek. Innym zajęciom się nie oddawała.
Żadna hrabianka, normalna wiejska kobieta sprzed stu lat. Nigdy jej nie spotkałam, nie mam nawet zdjęć w albumie rodzinnym, ale była to niewatpliwie ciekawa osoba. Tak wynikało z przekazów Taty i opowieści Tacinego rodzeństwa.
Mało tego! podobno ubierała się szykownie i zawsze nosiła słynne krakowskie korale, parę sznurów.
Na pamiątkę Kunegundy dostałam swego czasu najprawdziwsze korale, kupione w Krakowie od Taty, ale po latach przekazałam je siostrzenicy z przykazaniem, że ma dwie córki, to potem córkom i z odpowiednią dyspozycją, żeby w rodzinie zostały.
I z całą historią, dotyczącą tych i prababcinych korali.
Grecja? Bułgaria? Włochy? W Europie?
Ojej, TesTeQ’u, dwie kolebki cywilizacji europejskiej wyrzucasz z Europy? 😉 😀
Chyba inną geografię ćwiczyliśmy, tesTequ…
Idę dospać, bo oczekiwania na burzę zdały się na nic. Zbawczy chłodek się nie pojawił.
Sprawdziłam pocztę, chłop bezpiecznie wylądował, do domu dojechał i się chwali, że idzie spać. To ja też, tylko na innym kontynencie i nie w moim własnym, ulubionym wyrku.
Geografia? Cywilizacja europejska? A cóż to takiego? Niemiecko-skandynawski porządek czy raczej grecko-bułgarsko-włoskie rozmemłanie?
TesTequ
Chyba ci letnie słońce zaszkodziło.
Z tego co piszesz, to cały antyk o kant d… potłuc. Co tam jakiś Sokrates, Platon, Fidiasz czy Homer lub Sofokles albo takie badziewie jak np. akwedukty.
Nie ma to jak rasa nordycka i jej „porządek” w Europie, zwłaszcza w latach 30. i 40. ubiegłego wieku.
@mag:
W pierwszych słowach mojego oświadczenia przemilczę (?) bezprecedensowy, personalny atak polityczny na mnie i na letnie słońce, które z definicji nie szkodzi.
Zgadzam się, że antyk i inne starocie nadają się często tylko do potłuczenia.
Sokrates? Chodzi Ci o tego gościa, który został skazany na karę śmierci za psucie młodzieży? Niezły autorytet!
Platon? Zesputy przez Sokratesa wynalzca bezoktanowej miłości – kolejny autorytet!
Fidiasz? Wystarczy pojechać do Grecji, żeby obejrzeć sobie jego „dzieła”. Ruiny! Nasza wielka płyta prezentuje się zdecydowanie okazalej!
Homer? To chyba jakieś przejęzyczenie. Chyba, że owoce morza tto element eurokultury.
Sofokles? Przygnębiony fatalista-pesymista. Kolejny autorytet!
Akwedukty? Chyba nie chcesz mi wmówić, że wolisz akwedukty od akwaparków?
Co było do okazania.
TesTequ
Wiem że robisz sobie jaja. To ja też sobie zrobię.
Po nordykach niemieckich został nam np. Auschwitz do zwiedzania, a po szwedzkich, parę wieków wcześniej, spalona ziemia i ograbione miasta.
Do dziś można oglądać w Zamku Królewskim w Sztokcholmie trofea z Polski.
Choć przyznaję, że po Niemcach „odzieczyliśmy” parę fajnych rzeczy, np. prawo magdeburskie przy lokowaniu miast, wiele zacnych rodów, które osiedlły się z pożytkiem w Polsce, Wedlów, Kronenbergów itd.
A dzięki Szwedom mamy np. w Polsce liczne sklepy Ikei i bydynki wznoszone przez Skanska.
No to sobie trochę pożartowaliśmy, a teraz grzecznie myjemy ząbki, przebieramy się w piżamki i idziemy spać. Dobranoc!
Do TesTeqecka
„Kim więc była Maria C.?”
Osobom, ftórej małzonek, pon Pierre C., nie pomorł bynajmniej naturalnom śmierzciom… Specjalnie przybocowuje ten fakt, coby mnozyć domysły i podejrzenia… 😆
„a teraz grzecznie myjemy ząbki”
A umyje! Umyje! Coby lepiej błyskały w świetle księzyca. Niek wilki od rozu widzom, co ryzykujom, kie bedom próbowały jakomsi owiecke mojego bacy chycić 😀
Do Orecki
„Zalaczam wideo i zdjecie z uroczystosci nadania tytulu PhD w dziedzinie ‚mechanical engineering’ blondynce zamieszkalej w Seattle.”
Barzo dobrze, ze załącyłaś, Orecko, bo kieby ftosi fcioł godać, ze poni Curie-Skłodowska to wyjątek – ten film bedzie dowodem, ze wcale nie.
A skoro pomnik psa Husky jest maskotkom uniwersytetu – to znacy, ze to barzo ucono rasa 😀
„Czy pamietacie Dżadłygę?”
Bajuści. Z kolei kie idzie o te nasom podwójnom noblistke, to boce, jak jeden anglosaski pon godoł: Meri Kari 😀
Do Magecki
„Ciekawe co tym myśli Owcarek.”
Jo myśle, ze blondynki som równie śwarne jak nie-blondynki. A tak w ogóle poni Owcarkowa jest blondynkom (bo przecie syćkie owcarki to w zasadzie blondyny). Co poniekąd wyjaśnio, cemu jo tak gorliwie bronie blondynek 😆
„Co tam jakiś Sokrates, Platon, Fidiasz czy Homer lub Sofokles”
Dlo ścisłości: Sokrates i Platon to nie byli Grecy, ino górole, ftórzy udawali Greka – co niezbicie udowodnił jegomość Tischner 😀
Do Fusillecki
„Inteligencja ponoć nie ma koloru włosów, ale za to zaczyna mieć płeć! Żeńską! http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,116310,12181625,IQ_plci___dlaczego_kobiety_sa_inteligentniejsze_od.html”
A więc ci, co gwarzom, ze poni M. C.-S. jako kobieta-genius to wyjątek potwierdzający regułe, bedom musieli przyznać, ze była nie wyjątkiem, ino prekursorem tego, co momy dzisiok 😀
Do Wawrzecka
„Dzisiaj pozytywy ‚produkują’ cyfrówki”
No właśnie! Pozytywy! Ciekawe, cy dzisiok, w dobie cyfrówek, młodziez jesce wie, co w fotografii znacyły słowa „pozytyw” i „negatyw”…
„A może te dowcipy o blondynkach wymyśliły inne ‚kolory’, zazdroszcząc blondynkom powodzenia u płci brzydkiej ??”
Jeśli tak, to pewnie współwinnym tej zazdrości jest pon Howard Hawks, ftóry wyryktowoł ten film, o ftórym zbocyła Magecka 😀
Do Zbysecka
„Ciekawe jaki kolor włosów miała jej córka Irena, która w 1934 też otrzymała nagrodę Nobla”
Tak cy siak – przez wzgląd na kolor włosów jej matki, musiała mieć cosi blondynkowego w swoik genak 😀
Do Normalnie_Potworecka
„ciekawostka…mój tekst nie przeszedł …nieprawomyślny ?”
Przeseł, przeseł! Ino nie od rozu. Bo kie ftosi wklejo komentorz po roz pierwsy, to tekst idzie do pocekalni i tamok ceko, pokiela go nie zatwierdze. Ale po zatwierdzeniu kolejne komentorze juz od rozu przechodzom. No chyba ze zawierajom więcej niz jeden link – te wte tyz idom najpierw do pocekalni 😀
Do Alecki
„Jerzor podobnie jak ja – brunet wieczorową porą”
Wiecorowom porom, bo wkleiłaś, Alecko, swój komentorz o godzinie 20:04. Dziesięć godzin później Jerzorecek z pewnościom był juz brunetem porannom porom.
„I z całą historią, dotyczącą tych i prababcinych korali.”
Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego – tak mi sie przybocyło przy okazji. Ocywiście śtuka polegała na tym, coby sybko to pedzieć i sie nie pomylić 😀
Do Hortensjecki
„Ojej, TesTeQ’u, dwie kolebki cywilizacji europejskiej wyrzucasz z Europy?”
No chyba ze TesTeqecek, wzorem starozytnyk Greków, za Europe uwazo ziemie nojdujące sie na północ od Grecji. To fakt historycny, ze starozytni Grecy tak właśnie uwazali 😀
warto było siedzieć w poczekalni, żeby zobaczyć jak Owcarek zwraca się do mnie „Normalnie_Potworecku” 😀
@mag 5 lipca 11:03 – w sprawie niefortunnej zmiany koloru włosów przez koleżankę:
piękna, ciemnowłosa Rita Hayworth zagrała w filmie swojego eks męża, Orsona Wellesa krótkowłosą blondynkę ( „Dama z Szanghaju” ) Orson wiedział, że Rita zbrzydnie wyraźnie, gdy zetnie i przefarbuje swoje włosy na blond. Być może była to zemsta porzuconego męża..nie wiem czy to „świynto prowda”, ale gdzieś to przeczytałam.
„nie wiem czy to ‚świynto prowda’, ale gdzieś to przeczytałam.”
Przeczytałam? Cyli powinienek zwracać sie ku Tobie: „Normalnie_Potworecko”, a nie: „Normalnie_Potworecku”. Kie zaś o poniom Rite idzie, to jo se myśle, ze nawet jeśli nie była to „świynto prowda”, to przynajmniej „tyz prowda”. Bajako 😀
Owczarku – ja na Twoim miejscu został bym przy – „Normalnie_potworecku” ) Przecież to określenie jest rodzaju nijakiego, bo pasuje i do pań i panów ) Poza tym ładniej brzmi niż „potworecko” ((
Sam jestem zaciekawiony, co to za Dziewczyna, która uważa się za „normalnego potwora” )) Czyżbyśmy wszyscy byli takimi potworami, pod warunkiem, że uważamy się za „normalnych” )))
@Owcarku miły!
tak. ten Potwór jest kobietą 🙂 a zwracaj się do mnie jak Ci pasuje :))
@Wawrzek
nie wyjaśnię Ci dzisiaj skąd ów „potwór” wziął się, mało casu 😀
gdzieś pod blogiem w „P” pojawiał się ktoś z nickiem ‚ żabka_konająca’ , to dopiero nick.. ! pozdrawiam wszystkich n_p
Normalnie_Potworecku,
Ależ mam problem jak się do Ciebie zwrócić! 🙁
Też natknęłam się na ten podpis na którymś blogu. Z tym, że pod tym tytułem był wiersz w „Klubie Pickwicka” i stąd wziął się ten nick. Ale wydaje mi się, że pomył był niezły, babka ma chyba duże poczucie humoru, no i Ty też. 😀 😉
Wreszcie ktoś prawidłowo oznaczył drogę do Morskiego Oka. Kibole Wisły Kraków. Gdy ktoś nie dba, dbać musi ktoś!
@hortensjo
wal śmiało per „Potworze”, albo ‚ty potworze!’ , ja i tak mam uciechę jak każdy po swojemu kombinuje 😉 wszystko mi się podoba.
Mówisz, że „żabka” to babka? 😉 muszę przeczytać znów „Klub Pickwicka”, to jest myśl 🙂
Normalnie_Potworecku,
Ależ „potwór” nie przejdzie mi przez gardło i klawiaturę, nie dam rady! 😆
Hortensjo – Ależ już przeszedł „potwór” przez Twoją klawiaturę )) Poza tym weź pod uwagę, że Dziewczyna „ma uciechę” jak każdy z nas „kombinuje” z tym nickiem ))
No proszę, było ospale i coś się w tej materii ruszyło )) Pozdrawiam Potworecka ))
TesTeq
– dla tych, którzy nie oglądają tele, nie słuchają radia
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,14241169,Kibolskie_napisy_na_drodze_do_Morskiego_Oka_w_Tatrach.html
@hortensja @wawrzek
” do seerca przytul psaaaa ( owcarka ), weź na kolana koootaaa…” ( kto chce być kotem?
( dziękuję za wszystkie pozdrowienia 🙂
Wawrzku,
Zgadza się, przeszło, ale mnie chodziło o co innego i Ty dobrze o tym wiesz. 😉 😆
Potworecku,
O, wreszcie mi przeszło, przyzwyczaiłam się. 😉
A „konająca żabka” odezwała się ponownie. 🙂
Witajcie,
o blondynkach dyskusja,a ja tutaj chce o wilkach!!!
Kiedys pisalam,ze w naszej Krainie dlugo oczekiwano powrotu wilka.No i wrocil,ino jakas wereda przejechala go samochodem 🙁 Obawiam sie,ze taki los czeka inna dzika zwierzyne.
Nie ma juz dla niej miejsca w tym zurbanizowanym swiecie!!! 😮
Ano,
jeszcze jest miejsce dla dzikiej zwierzyny. Do nas na osiedle przychodzą dziki i lisy. No, ale nasze osiedle jest pod laskiem, a o rzut beretem są Skały Twardowskiego, też zalesione, więc jeszcze nie jest tak źle. 😀
Do Wawrzecka
„Poza tym ładniej brzmi niż ‚potworecko'”
A to mi akurat Potworecko pikniej sie widzi. Cóz… de gustibus… i tak dalej 😀
Do Normalnie_Potworecki
„@Wawrzek
nie wyjaśnię Ci dzisiaj skąd ów ‚potwór’ wziął się, mało casu”
Poni Owcarkowa potworami nazywo tylko tyk, ftóryk lubi. Więc domyślom sie, Potworecko, ze ftosi musioł Ciebie piknie lubić, skoro tak Cie nazywoł.
„kto chce być kotem?”
Kotem, ftóry tutok od casu do casu zaglądo, jest Mordechajecek. Jest tyz BlejkKocicek, ftóry ostatnio zaglądo rzadko, ale zdarzo sie, ze zaglądo. I był jesce Alfredzicek, ftórego juz downo tutok nie widziołek. Ale… fto wie? Moze jesce tutok kiesik hipnie? 😀
Do Hortensjecki
„o rzut beretem są Skały Twardowskiego”
O, Hortensjecko, a moze podać odległość w metrak? Bo wte wreście bede dokładnie wiedzioł, kielo to wynosi „rzut beretem” 😀
Do TesTeqecka
„Wreszcie ktoś prawidłowo oznaczył drogę do Morskiego Oka. Kibole Wisły Kraków. Gdy ktoś nie dba, dbać musi ktoś!
Nigdy sie nie zastanawiołek, ftóry z dwók hyrnyk krakowskik klubów mom woleć: Wisłe cy Cracovie. Teroz juz wiem, ze wole ten drugi klub. Przynajmniej pokiela kibice Cracovii tyz cegosi na drodze do Morskiego Oka nie nagryzmolom 😀
Do Anecki
„Kiedys pisalam,ze w naszej Krainie dlugo oczekiwano powrotu wilka.No i wrocil,ino jakas wereda przejechala go samochodem”
Cy rozesłano juz za tom weredom listy gońce? Jeśli nie – to proponuje rozesłać. A kie wereda zostonie złapano – odesłać jom do mojej gaździny. I mojo gaździna juz piknie werede zresocjalizuje. Nie bez pomocy swojego wałka ocywiście 😀
Owczarku,
Do Skal Twardowskiego mam okolo 2 km. To tak na oko, bo nie mierzylam. A spacerkiem ide tam ok. 20 minut.
Przepraszam, ale komputer zbuntowal sie i nie uynaje nosowek, ani litery eu i przestawia y i z i stad tyle bledow.
O zywinie moge sluchac i opowiadac bardzo dlugo. Blondynki, brunetki, rude, farbowane, lyse – wszystkie.
Ktos powiedzial, ze ludzi poznajemy po tym, jak traktuja zywine. To nie jest aluzja do tragicznego losu wilka w Krainie Wiatrakow tylko ogolne stwierdzenie. Wiewiorka przebiegnie przez droge i niestety nie zawsze jest na tyle szybka, aby uniknac kolizji. Nie znaczy, ze kierowca zabija wiewiorki.
Przedstawiam Wam zywine z moich okolic.
W kolejnosci wystepuja:
chickadees (? wroble),
squirrel (wiewiorka),
raccoon (szop),
pileated woodpecker (dzieciol),
heron (czapla),
Canada geese (gesi),
bald eagle (and an unknown competitor) (orzel i nieznany intruz),
seagulls (crab being consumed by) (mewy lapia kraby),
geoducks (? po polsku),
sand dollar (? po polsku),
spider crab (about to consume a mussel) (odmiana kraba),
sea star (about to consume a clam) (odmiana rozgwiazdy),
baby seal (mloda foka),
adult seal (dorosla foka),
bald eagle (orzel),
seagulls (mewy),
pelicans (pelikany),
the raven (?performing to get food) (kruk),
rabbit (krolik),
chipmunk (? po polsku),
baby deer (mloda sarna),
marmot (swistak).
http://www.youtube.com/watch?v=PEucl0RVVsc
Teraz ide poszukac pocieszenia za otrzymany mandat w wyskosci $113.00 za przekroczenia szybkowsci o 10 mil powyzej limitu. Nie $100.00 lub $110.00 tylko $113.00. Moze, na pocieszenie, mewa zlapie dla mnie kraba lub orzel – rybe.
Chicadees to sikorki, wróble to sparrows, Orca.
Czipmunków w Polsce nie ma, ale wszyscy znają z disneyowskiego Chip & Dale 😉
Na razie pozdrawiam Budę, rano napisałam dłuuuuuugą opowieść o moich przygodach i co? Śmo!
Połączenie diabli wzięli w momencie wysyłki i wcięło wpis, nigdy nie kopiuję, bo nie mam takich problemów u siebie 🙄
Owcarku-ta wereda gdzies sie ukryla,ale jak tylko wpadnie w nasze rece,to tylko walkiem,i jeszcze raz walkiem………….po lbie,zeby na wieki zapamietala,ze nalezy zwracac uwage na biegajaca zywine!!! 😉
Hej.
Witaj Potworo w Budzie 🙂
Pamiętaj, że każda Potwora znajdzie swego amatora, co brzmi optymistycnie, że użyję Owczarkowej gwary 🙂
Oj, gorąco, gorąco….gorąco!
Jaga, nasza domowa piesa ledwie dycha i ma w nosie uliczne kłótnie pieskie, które zazwyczaj z ochotą ogląda z balkonu i czasami wyrazi krótko (to bokserka, nieszczekliwa) swoje zdanie.
Wieczorem piesy z całej wsi (dużej, gminnej!) mają swój dziennik albo coś w tym rodzaju i zdają sprawę z całokształtu.
Trwa to długo i nieprawdą jest, że jak wzejdzie księżyc, to psy się usypiają (dla młodzieży przypominam: „Filon i Laura” Karpińskiego, nie wiem, czy to jest jeszcze w lekturach).
Psy usypiają się dopiero wtedy, kiedy wymienią wiadomości, plotki i różne takie. Kończy się to około północy (dzisiaj sprawdzę z zegarkiem w ręku). Ledwie psy się uśpią, tuż przed bladym świtem zaczynają ptaki 🙄
Zwariować można! I wyśpij się tu człowieku na wsi spokojnej, wsi wesołej 👿
O, psy wiejskie się uśpiły jakąś godzinę temu, czyli około godziny 23-ciej.
Jaga znudziła się jakimś serialem telewizyjnym ze dwie godziny wcześniej.
No i ja się odmeldowuję, może zasnę.
Dobranoc.
Do Hortensjecki
„Do Skal Twardowskiego mam okolo 2 km.”
Dzięki, Hortensjecko! Teroz bede wiedzioł, ze rzut beretem to 2 kilometry właśnie.
„Przepraszam, ale komputer zbuntowal sie i nie uynaje nosowek, ani litery eu i przestawia y i z i stad tyle bledow.”
Hortensjecko, w lewym dolnym rogu ekranu powinien być widocny taki maluśki rysunecek klawiatury. Najedź na niego i sprawdź jaki język mos ustawiony (bedzie przy nim „ptosek”). Pewnie bedzie: „Polski (programisty)” i „Polski (214)”. Kliknij przy tej wersji, przy ftórej nimo ptoska. Powinno pomóc 😀
Do Orecki
„Teraz ide poszukac pocieszenia za otrzymany mandat w wyskosci $113.00 za przekroczenia szybkowsci o 10 mil powyzej limitu.”
Mogłaś pedzieć Orecko policjantowi, ze w Polsce jeśli przekrocenie dozwolonej prędkości mieści sie w 10 km/h – to mandatu sie nie płaci. Nawet fotoradary ustawione som tak, ze dopiero przy prędkości więksej niz właśnie 10 na godzine ponad dozwolonom robione jest zdjęcie. I mogłaś dodać Orecko, ze Polska jest starsym krajem niz USA, więc tamok lepiej wiedzom, za co wypisywać mandaty. Policjant musiołby Ci przyznać racje i mandatu by nie było (jo wiem – tutok mile, tutok kilometry, ale moze policjant nie zwróciłby uwagi?). A poza tym… jeśli policjant był chłopem, to powinien zachować sie jak dzentelmen i zapłacić za Ciebie ze swojej własnej kieseni!!! Choć jo sam jestem zwolennikiem jezdzenia z dozwolonom prędkościom. Ale kie ftosi przekrocy jom ino kapecke – niekze ta 😀
Do Alecki
„Chicadees to sikorki, wróble to sparrows”
A skoro juz jesteśmy przy ryktowaniu angielsko-polskiego słownika zoologicnego, to… cy ftosi wie, cemu biedronka to po angielsku „poni ptok”, a po hamerykańsku „poni robal”?
„Połączenie diabli wzięli w momencie wysyłki i wcięło wpis, nigdy nie kopiuję, bo nie mam takich problemów u siebie
Sprawdziłek w odrzuconyk komentorzak – tamok niestety tyz nie było. Apeluje więc do diasków, coby oddały Aleckowy komentorz!
„nieprawdą jest, że jak wzejdzie księżyc, to psy się usypiają (dla młodzieży przypominam: ‚Filon i Laura’ Karpińskiego”
W XVIII wieku, cyli w casak pona Karpińskiego, sie usypiały. Ale w ten sposób przespały rozbiory Polski i zrobiło im sie głupio. Dlotego teroz kozdy sanujący sie polski pies jeśli juz śpi – to barzo cujnie 😀
Do Anecki
„ta wereda gdzies sie ukryla,ale jak tylko wpadnie w nasze rece,to tylko walkiem,i jeszcze raz walkiem………po lbie,zeby na wieki zapamietala,ze nalezy zwracac uwage na biegajaca zywine!!!”
Moze ta wereda ukryć sie przed ludzkimi metodami śledcymi. Ale nie ukryje sie przed psim węchem! Dopodniemy jom! 😀
Chickadees to sikorki – tyz piknie. „Ladybug” to biedronka – jestem ciekawa dlaczego Brytyjczycy nazywaja ten pikny owad „poni ptok”.
O mandacie za przkroczenie szybkosci czyli „speeding ticket”, oficjalnie nazwany „traffic violation”. Jak to powaznie brzmi.
U nas „10” rowniez oznacza granice tolerancji. Mozliwe, ze pon policjant, czyli „officer” byl zmeczony calonocna praca. Mandat dostalam przed godzina 7 rano. Mozliwe, ze kiedy sprawdzil moje dane zobaczyl, ze nie mam mandatow na swoim koncie i nadszedl czas, abym wreszcie zaplacila.
Mozliwe, ze na autostradzie ograniczenie szybkosci jest 60, a ja jechalam 70. Mozliwe, ze szukam wymowek.
Policjant byl bardzo uprzejmy, ale nie na tyle, aby zaplacic moj mandat. Wreczyl mi mandat i zyczyl bezpiecznej podrozy.
@hortensjo
Jeśli nadal przestawia Ci literki w kompie, spróbuj wyłączyć klawiaturę numeryczną ( na laptopie z lewej strony klawisz z literkami ‚fn’ , u góry po prawej ‚numLk’ . wciśnij fn i numlk) albo w Ustawieniach panel sterowania>opcje regionalne>język>szczegóły > i przełączyć na „polski programisty” powodzenia.
/ chwilę później 😉 / zobaczyłam, że Owczarek już dawał rady Hortensji, jak ujarzmić klawiaturę, ale już tyle ‚nadziubałam’ więc nie skasuję…może powtórzone 2X wzmocni siłę działania :))
Alicjo, w mieście też ptaszki hałasują, zwłaszcza wróble swoim ćwir ćwir potrafią wwiercić się w mózg. Ale odkąd dowiedziałam się, że populacja wróbelków spada i w mieście przegrywają z krukowatymi, nie mają gdzie się schronić i gniazdować – wzięłam pod ochronę wróbelka ; bo ” wróbelek to druh nasz szczery!”
owcarek podhalański pisze: Hortensjecko, w lewym dolnym rogu ekranu powinien być widocny taki maluśki rysunecek klawiatury.
U mnie ten rysuneczek jest w prawym dolnym rogu. Moim prawym dolnym rogu, gdy patrzę na ekran od przodu. Bo jak go zajdę od tyłu, to rzeczywiście jest to mój (i jego) lewy dolny róg. A jak stanę na głowie z tyłu, to jest to prawy górny róg. 😀
Orca – tak sobie pomyślałem, że pan officer chciał wlepić Tobie mandat na 120 zielonych, ale ujęty twoim przepraszającym uśmiechem, obniżył go do 113 dolców. Szkoda, gdybyś bardziej się postarała, pomrugała rzęsami, byłoby może tylko pouczenie ))
Owczarku, Potworecku
Piękne Wam dzięki za radę tym bardziej, że to bardzo łatwe. 😀 Wprawdzie komputer uspakaja się gdy go zresetuję, ale nie lubię czekać na ponowne połączenie, dlatego właśnie tak się męczę przy pisaniu na rozbisurmanionym kompie, nie mówiąc o tym, że przecież taka pisanina trwa o wiele dłużej niż przy normalnie działającym komputerze. 🙂 😉
Wawrzek,
Niestety nie zrobilam tego, co radzisz. Siedzialam cicho. Podalam policjantowi prawo jazdy, karte ubezpieczenia samochodu i karte rejestracji. Na pytania odpowiadalam ?yes, officer?.
Nie pierwszy raz zatrzymal mnie policjant. Poprzednio dostalam ostrzezenia, czyli tak zwany ?verbal warning?. Talk wiec doczekalam sie mandatu. Dzisiaj wyslalam poczta czek, a na kopercie nakleilam znaczek z napisem ?Justice?.
Placenie mandatu to tez ciekawy process. Mozna wyslac poczta czek albo mozna pojsc do sądu. W rozmowie z sedzia mozna wyjasnic okolicznosci zlamania przepisu. Na przyklad przyczyna szybkiej jazdy moze byc fakt, ze blisko za samochodem jechala duza ciezarowka z duza szybkoscia. Aby uniknac ryzyka kierowca osobowego samochodu musial jechac szybko w celu unikniecia uderzenia przez ciezarowke jadaco z tylu. Sedzia zwykle obniza mandat o 50%. Nie oznacza to, ze siedzia wierzy w te historie, ale raczej docenia obecnosc kierowcy w sądzie.
„yes, officer” – bez znakow zapytania.
Zupełnie inaczej patrzę na sikorki od momentu przeczytania tekstu Adama Wajraka o nich. Dziś sikorki to nie sikorki, tylko Sikory Krwiożercze Bestie 😉 zwłaszcza, że atakowały nietoperze, które lubię. Lubię nietoperze :))
@Orca
obejrzałam Twój filmik ze zwierzakami, w przyjemnej okolicy mieszkasz! 🙂
Potworeczku – a jak przyrządzasz te nietoperze ?, na słodko, kwaśno, czy jak letnią porą – grillujesz je ?)))
Niestety, w mojej okolicy nie uświadczy się gacka ani nocka ((
@wawrzek
zjedz kolację, Wawrzku. ech, mężczyźni… 😉 na pewno są gdzieś jakieś nietoperki. Jakiś stary park, nieczynna wieża ciśnień, fort.. nie? no to jaskinia ? strych ? poddasze ? Zimą w bloku w suszarni widziałam nietoperza. postanowił chyba przezimować. 🙂
Owcarku-no pewnie,ze nic nie moze sie rownac z psim nosem!!! 😉
Juz my te werede wysledzimy,moze do poszukiwan dolaczy sie Maryn ze swoim sokolim wzrokiem???
Poki co,nasz jedyny wilk,zostal exponatem w muzeum przyrody 🙁
Potworecko,
Dziekuje.
Miejscowa zywina tez lubi to miejsce. Ludzie tyz.
Nietoperze bardzo lubia jesc komary… Duze ilosci komarow. To tak na marginesie.
@Orca: Wracaj do Polski! Tu nie trzeba płacić mandatów za fotoradar – wystarczy nie odpowiadać na list. A policjanta zawsze można grzecznie poprosić o świadectwo homologacji i legalizacji przyrządu pomiarowego, którym zmierzył prędkość pojazdu. A jak nie ma, to… do widzenia, Panie Władzo, życzę miłego dnia… 😉
TesTeq,
To brzmi zachecajaco. Jednak nie jestem pewna, czy w Polsce zdalabym egzamin na prawo jazdy. Czytalam kiedys w Polityce, ze w U.S. „egzaminy na prawo jazdy sa dla debili”. Na podstawie przytoczonej informacji wnioskuje, ze egzaminy w Polsce sa bardzo trudne. Moze dlatego w Polsce kierowcy nie dostaja mandatow. Po prostu przestrzegaja przepisow.
Egzaminy są trudne, bo trzeba pod górkę ruszyć za pomocą ręcznej skrzyni biegów, co wymaga małpiej zręczności.
Polacy dostają mandaty, ale bezczelni nie płacą.
W Polsce jechalam samochodem tylko raz i juz wiecej nie pojade. Nie rozumiem zasad obowiazujacych na polskich drogach. Na dodatek niektore znaki drogowe sa inne od hamerykanskich.
Zalaczam link do ksiazki, ktora nalezy przestudiowac przed egzaminem na prawo jazdy w stanie WA.
Ksiazka jest dostepna w kilku jezykach.
Prawo jazdy w U.S. jest wydawane przez stan. Przepisy sa stanowe, a nie krajowe.
http://www.dol.wa.gov/driverslicense/guide.html
Oczywiscie egzamin trzeba zdac we wszystkich wymienionych jezykach.
🙂
Do Orecki
„jestem ciekawa dlaczego Brytyjczycy nazywaja ten pikny owad ‚poni ptok’.”
Moze dlotego, ze biedronka mo skrzidła – tak jak syćkie ptoki? Natomiast robale – ino nieftóre majom.
„Policjant byl bardzo uprzejmy, ale nie na tyle, aby zaplacic moj mandat.”
Cyli był uprzejmy, ale nie dzentelmeński. Kieby był dzentelmeński – to by sam zapłacił.
„Zalaczam link do ksiazki, ktora nalezy przestudiowac przed egzaminem na prawo jazdy w stanie WA.”
Otworzyłek se te ksiązke na stronie 88. A tamok pisom tak: „Ludzie, ftórzy prowadzom auto po wypiciu Smadnego Mnicha, ryzykujom sakramenckie kary, wyzse stawki ubezpieceniowe, utrate piknego prawka jazdy, no i w ogóle, ze do hereśtu pódom i ślus.” Na scynście nic nimo o tym, ze psy prowadzące auto po Smadnym Mnichu ryzykujom to samo. No to podobo mi sie to wasyngtońskie prawo jazdy 😀
Do Potworecki
„Alicjo, w mieście też ptaszki hałasują, zwłaszcza wróble swoim ćwir ćwir potrafią wwiercić się w mózg.”
Jak napisoł pon Wajrak (moze wkrótce jego ksiązecce poświęce jeden wpis), miejskie ptoki hałasujom bardziej niz wiejskie, bo musom jakosi przekrzyceć ten miejski tumult.
„Zupełnie inaczej patrzę na sikorki od momentu przeczytania tekstu Adama Wajraka o nich.”
Ale z tymi sikorkami to akurat pon Wajrak sie kapecke pomylił, o cym zreśtom napisołek niedowno, we wpisie z 27 maja pt. „W obronie sikorek” 😀
Do TesTeqecka
„U mnie ten rysuneczek jest w prawym dolnym rogu.”
No, w prawym, w prawym…
„Egzaminy są trudne, bo trzeba pod górkę ruszyć za pomocą ręcznej skrzyni biegów, co wymaga małpiej zręczności.”
Bo pocątki wse som trudne. A rusanie pod górke to pocątek egzaminu. No, prawie pocątek 😀
Do Wawrzecka
„Orca – tak sobie pomyślałem, że pan officer chciał wlepić Tobie mandat na 120 zielonych, ale ujęty twoim przepraszającym uśmiechem, obniżył go do 113 dolców.”
To mi sie widzi mozliwe, kie przyboce se ksiązke-reportaz pona Wańkowicza „Atlantyk-Pacyfik”. Sporo tamok o swoik przygodak z hamerykańskimi policjantami pisoł. Ba boce, ze roz skwitowoł to zdaniem: „Lubię tych drani”. Abo jakosi podobnie, bo cytuje z pamięci 😀
Do Hortensjecki
„Owczarku, Potworecku
Piękne Wam dzięki za radę tym bardziej, że to bardzo łatwe.”
Drobiazg, Hortensjecko. I dobrze, ze łatwe, chociaz, jak TesTeqecek zauwazył, lewo strona pokiełbasiła mi sie z prawom 😀
Do Anecki
„Poki co,nasz jedyny wilk,zostal exponatem w muzeum przyrody”
A moze, Anecko, ten bidny wilk to był wilk-jaskółka? Jeśli tak – to jest sansa, ze zywina tego gatunku przybędzie jednak do Holandii w piknie więksej licbie 😀
Orca pisze: Nie rozumiem zasad obowiazujacych na polskich drogach.
A ja nie rozumiem zasad obowiązujących na amerykańskich drogach. To krępujące, gdy – zastanawiając się, gdzie dalej pójść – podchodzę do krawędzi chodnika, a na jezdni samochody zatrzymują się, żeby mnie przepuścić. A ja przecież dopiero się zastanawiam. To jest bezczelny szantaż emocjonalny!
TesTeq,
Rzeczywiscie zasady przechodzenia przez droge sa bardzo odmienne. Znajoma z Polski przyjechala z wizyta. Zabralo jej chyba tydzien, aby nie zatrzymywac sie na krawezniku tylko przechodzic przez ulice bez obawy. Ale, tak nie jest w calym kraju. W drodze powrotnje do Polski znajoma zatrzymala sie na kilka dni w Nowym Jorku. Z NY zadzwonila, ze tam lepiej jest zatrzymac sie I spojrzec w obie strony zanim sie przejdzie przez ulice. No ale wiadomo, ze NY to inny kraj.
Wracajac do Pacific Northwest tu samochody zatrzymuja sie nie tylko na widok osob, ale rowniez na widok zywiny. Na zalaczonym wideo policjant zatrzymuje ruch na autostradzie I-5 w okolicach Lakewood, WA, aby mama-duck i baby-ducks bezpiecznie przeszly przez autostrade.
Czlowiek za takie cos natychmiast otrzymalby mandat lub byl zamkniety w herescie na kilka dni.
http://www.youtube.com/watch?v=LHgxIDgf5E4