Brawa dlo tłumaca!
Przed rokiem gwarzyłek jo tutok o piknej ksiązecce, ka opowiedziano została prowdziwo historia siumnego Boba z Londynu. Bocycie, fto to był ten Bob? Ano taki jeden bidny bezdomny kot. Pewnego dnia trafił on na równie bidnego ulicnego grajka, ftóry nazywoł sie pon James Bowen. Ze zywina wyglądała straśnie płóno, pon Bowen zlitowoł sie nad niom piknie i postanowił sie niom zaopiekować. No i wkrótce ci dwaj stali sie parom piknyk przyjaciół. Dutków nie mieli, porządnej chałupy tyz nie mieli (ino byle jakom klitke od opieki społecnej), mieli za to siebie i to wystarcyło, coby pon Bowen był scynśliwsy niz niejeden milioner, a Bob scynśliwsy niz niejeden zwierzok zyjący w willi wyzej wymienionego milionera.
Heeej! Nie wiem, cy wiecie, ba teroz jest do dostania w księgarniak ksiązka Świat według Boba. Kie jom przecytocie, to piknie poznocie dalse przygody tej niezwykłej pary, casem śmiesne, casem straśne, a casami śmiesno-straśne.
Nojdziecie tyz tamok gorzć informacji praktycnyk. Na przikład takom, ze od kociego mruczenia zrastają się złamane kości.* Podobno wibracje ryktowane przez to „mrrr-mrrr” tak właśnie działajom. No to na mój dusiu! Przecie nieco ponad pół roku temu naso Alecka miała złamanom ręke! Kielo casu jej kość musiała sie zrastać? Dokładnie nie boce. Ale wiem juz jedno – z całom pewnościom zrastałaby sie duzo dłuzej, kieby nie to, ze Mrusiecka była w poblizu i mrucała piknie. Haj.
Jedno rzec mnie w tej ksiązecce zaskocyła. Podtytuł. A właściwie jego polskie tłumacenie: Dalsze przygody ulicznego kota i jego człowieka. Moje zaskocenie wzięło sie stela, ze w oryginale jest mowa nie o kocie i jego cłowieku, ino na odwyrtke: o cłowieku i jego kocie. O, prose piknie: The further adventures of one man and his street-wise cat. No to jak w końcu jest krucafuks? Fto tutok do kogo nalezy? Bob do pona Bowena cy pon Bowen do Boba? Właściwie to mozno by spytać, jak to w ogóle jest w związkak ludzko-kocik? Fto jest właścicielem kogo? I jak prowidłowo powinno brzmieć hyrne zdanie z elementorza: „Ala ma kota” cy „Kot ma Alę”? Ocywiście, mozno pedzieć, ze cłowiek i kot piknie nalezom do siebie nawzajem. Ale… fto do kogo bardziej? He? I cóz… Rózni róznie mogom o tym ukwalować. Ba jo – kie pozirom na takie obrazki jako ten, abo ten, to dochodze do wniosku, ze to kot jest ponem, a cłowiek – podwładnym. No chyba, ze jakisi cłek widzi w futrzastym stworzeniu nie kompana, ino wyłącnie narzędzie do łapania mysy w stodole. To wte moze być inacej. Ba w pozostałyk wypadkak – wierchuje kot. Pon Bowen zreśtom zdoje sie potwierdzać to, co godom, bo pado na przikład tak: Zgodnie ze starym powiedzeniem to kot wybiera ciebie, a nie ty jego.**
W inksym miejscu przyznoje: Będąc z Bobem, sporo się nauczyłem. […] Nauczył mnie równie dużo, jeśli nie więcej, niż wszyscy ludzie, jakich znałem. Od dnia naszego spotkania udzielił mi lekcji z tylu przedmiotów: odpowiedzialności, przyjaźni, bezinteresowności.*** Cyli sprawa jest jasno: Bob jest w tym układzie wozniejsy, bo jest tutok mistrzem, zaś pon Bowen – ino jego ucniokiem. I ślus.
Tak więc, moi ostomili, jo godom, ze prawidłowo jest polsko wersja tytułu, a nie angielsko. I myśle, ze w związku z tym pikne gratulacje nalezom sie tłumacowi Świata według Boba, ponu Andrzejowi Wajsowi. Bo to chyba rzadko rzec, coby tłumacenie było lepse niz oryginał. A w tej ksiązecce – właśnie z tom rzadkom rzecom momy piknie do cynienia. Brawo, ponie tłumacu! Pikne brawo! Hau!
P.S.1. O! A 1 lipca mieli my rocnice ślubu Olecki. No to zdrowie Olecki i Pona Olecowego! 😀
P.S.2. Z kolei w najblizsom środe, 8 lipca, bedziemy mieli Babeckowe imieniny. A zatem… zdrowie Babecki! 😀
P.S.3. A w niedziele 26 lipca – potrójne świętowanie w Owcarkówce! Imieniny Aneckowe, Aneckowo-Schroniskowe i Fusilleckowe. Zdrowie Anecki, Anecki Schroniskowej i Fusillecki! 😀
* J. Bowen, Świat według Boba. Dalsze przygody ulicznego kota i jego człowieka, przeł. A. Wajs. Wydawnictwo „Nasza Księgarnia”, Warszawa 2014, s. 238.
** Ibidem, s. 118.
*** Ibidem, 179.
Komentarze
Milo Cie znowu poczytac, Owczarku. Nie mam watpliwosci, ze mruczenie kota pomaga nam na zdrowie a jak chodzi o to, kto w stosunku kot – czlowiek bierze gore, to przyznaje, ze raczej kot.
No to, że kot wybiera swego właściciela to się zgadza. Moja Kicia gdy nas zobaczyła, to zauroczona polazła do mojego męża i to była jej najprawdziwsza miłość. Natomiast jej poprzednik wybrał mnie, tak samo zresztą jak i brat Dzikuski – Pirat. Piracisko i Dzikuska /obecnie/, to są moi najwierniejsi admiratorzy. 😀
„The cats you own end up owning you” – rzekł Tyler Durden w filmie „Fight Club”
Albo jakoś podobnie… 😉
TesTeq
a jak to jest po polsku?
Owczareczku
Z „Boba z Londynu” to mi się kojarzy Bob i Bobik – seria animowanych czechosłowackich filmów dla dzieci. A jak „Bob i Bobik”, to zaraz inna seria, chociaż nieanimowana: „Co robi nasz Bobik”? Jerzego Flisaka.
Nasz Bobik był taki cudny jak kot, albo i bardziej. Mądry, dowcipny, zmyślny, w ogóle naj.
A jak „Bobik” Flisaka, to zaraz mi się kojarzą „Przygody Gapiszona” Bohdana Butenki. I tak sobie myślę, Owczareczku, żeś sam jest jak ten Gapiszon. O kocie mówisz, a psiak jesteś. Próżne rozważania, kto bardziej czyj, człek – kota, czy na odwrót. Bo tu jest inna figura. Nie odcinek, ale trójkąt. Nawet równoboczny,a to figura boska: człowiek-pies-kot. Każdy nie może żyć bez pozostałych z trójkąta, albo i może. Każdy przyjacielem każdemu, albo niekoniecznie. Każdy komuś przypisany, albo nad nim górujący. Wszystko zależy od tego, jak trójkąt obrócić.
A sam wiesz, jak to jest z obracaniem trójkąta: kalejdoskop.
A jak się mają pies z kotem wyjaśnia inna jeszcze animacja dla dzieciaków (i dorosłych): „Pies, kot i…”
Oj, owczarku-gapiszonie, o sobie zapomniałeś..!
Tłumaczę z Mrusinego na ludzkie gadanie:
Owczarku,
z tymi myszami nie bardzo mi wyszło.
Chciałam się z jedną taką zabawić, bo przecież jeść jej nie chcę, Personel karmi mnie przyzwoicie i nawet luksusowo. Myszka jednak nie zrozumiała moich intencji i zwiała. Co gorsza, dwa razy mi po nosie przebiegła i zdaje mi się, że była ogromnie przerażona.
Moje wysiłki złapania jej w gąszczu kaloryferów spełzły na niczym, przechytrzyła mnie.Od tego czasu żadna mysz już nie przychodzi z piwnicy na górę i nie mam się z kim bawić w kotka i myszkę 🙁
http://alicja.dyns.cx/news/IMG_2166.JPG
Mrusia:
Czasem spojrzę Personelowi głęboko w oczy i dam do zrozumienia to i owo.
http://alicja.dyns.cx/news/IMG_2217.JPG
Czasem, jak mnie Personel łaskawie zabierze na wycieczkę (od dziecka byłam kotem domowym, nie dachowym) wyjdę sobie na drzewko i melancholia mnie wtedy ogarnia.
http://alicja.dyns.cx/news/IMG_3808.JPG
Mrusia:
Teraz muszę udać się na zasłużoną drzemkę poobiednią, poza tym Personel mnie znudził nieco…
http://alicja.dyns.cx/news/IMG_2219.JPG
Jak się wyśpię, to opowiem więcej o moim życiu.
Do Krucka
„kto w stosunku kot – czlowiek bierze gore, to przyznaje, ze raczej kot.”
Ba na pociesenie mozno ludziom pedzieć jednom rzec – wiele kotów, przez zwykłom uprzejmość, pozwalo ludziom myśleć, ze to oni wierchujom 😀
Do Hortensjecki
„Moja Kicia gdy nas zobaczyła, to zauroczona polazła do mojego męża i to była jej najprawdziwsza miłość. Natomiast jej poprzednik wybrał mnie, tak samo zresztą jak i brat Dzikuski – Pirat.”
I tak oto, Hortensjecko, przedstawiłaś pikny naukowy dowód, ze to, co godoł pon Bowen o wybieraniu cłowieka przez kota, jest piknie świętom prowdom 😀
Do TesTeqecka
„‚The cats you own end up owning you’ – rzekł Tyler Durden w filmie ‚Fight Club'”
To… chyba ten pon sie mylił, bo na ogół kot mo cłowieka od pocątku znajomości 😀
Do Victorastecka
„TesTeq
a jak to jest po polsku?”
Mozno pedzieć: „Złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma”. Mozno tyz: „Koty, ftóre posiados, w końcu posiądom ciebie” – ale to juz jest barzo przyziemne tłumacenie 😀
Do Tanakecka
„Z ‚Boba z Londynu’ to mi się kojarzy Bob i Bobik – seria animowanych czechosłowackich filmów dla dzieci.”
Na mój dusicku! Nie boce! Boce Rumcajsa, Krteka, Zwirka i Muchomorka… a Boba i Bobika – nie. Moze kie sła ta seria, to sygnał telewizyjny był zbyt słaby, coby telewizory pod Turbaczem go odbierały?
„I tak sobie myślę, Owczareczku, żeś sam jest jak ten Gapiszon.”
A nie Gucio i Cezar? Tyz z poletka pona Butenki, a w tym duecie jest przynajmniej wyraźny psi element 😀
Do Alecki…
… a właściwie to do Mrusiecki 😀
„Myszka jednak nie zrozumiała moich intencji i zwiała. Co gorsza, dwa razy mi po nosie przebiegła”
Mrusiecko, jesteś pewno, ze to jedno mys przebiegła Ci dwa rozy, a nie dwie mysy po rozie? Bo jeśli to były dwie mysy, to istniej mozliwość, ze to były… Pixie i Dixie we własnyk osobak!
Zdjęcia… niestety nie fcom mi sie otworzyć, ale wiem, ze Twojo Alecka mo jesce drugi, bartnikowy adres. Moze z tego drugiego adresu udałoby sie te fotki otworzyć? 😀
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_2166.JPG
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_2217.JPG
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_3808.JPG
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_2219.JPG
Teraz powinno działać 🙂
@victorast: Owczarek przetłumaczył znakomicie!
@Alicja-Irena: Czy jesteś szpiegiem z Krainy Deszczowców, że co pewien czas zrywasz linki z przeszłością? Bartniki przestały działać, przed Bartnikami też coś przestało działać, teraz aaby zobaczyć kkota trzeba wejść na dyns Aalicji! 😀
owcarek podhalański
8 lipca o godz. 23:05 183368
Jak najbardziej ! Cezar ! Ale nie róbmy konfuzji: Cezar to nie „psi element”, ale psiak pełną gębą. 🙂
No tak! Jak się nie jest kociarą, to się nie wie o dobroczynnym działaniu kociego mruczenia na zrastanie się kości! Bo pewnie podkradłabym kota Snikersa od Córki, aby mruczał przy złamanej ręce Wnuczki ( a ta wnusia to od Syna )! ;-))))
Od czasu kiedy nasz kot Napoleon odszedl w wieczna kraine lowow,odwiedzaja nas rozne kocurki z sasiednich domow.Kiedys byl to szaro-niebieski kot imieniem Nina,taraz jakis przemily,bezimienny kocina,ktorego adresu dokladnie nie znamy.Dzieki ostatnim badaniom Uniwesytetu w Southampton poznalismy lepiej kocia „mowe”.
Wiadomo,ze koty miaucza tylko gdy chca sobie porozmawiac z ludzmi.Miauczenie sluzylo im do przywolywania mamy kociej.Potem korzystaja z niego tylko w obecnosci czlowieka.Kazdy kot ma swoje terytorium,ktorego strzeze.Takze w domach,w ktorych mieszkaja.Koty w zasadzie nie toleruja na swoim obszarze innych braci.Nie prawada jest,jak czesto twierdza wlasciciele,ze ich kocie rodziny zyja w zgodzie.Zachowanie kotow podgladanych noca,przeczy tej teori.Kocury podgryzaja sie zdrowo i przeganiaja ze swoich miejsc.Tylko koty z jednego gniazda zyja w zgodzie i razem poluja.
Podniesiony ogon kota oznacza,ze kot sie dobrze w naszym towarzystwie czuje.Ale juz machanie opuszczonym ogonem na boki,niczego dobrego nie wrozy!
No a skoro noc sie zbliza,to przychodzi mi na mysl kolysanka ze starego polskiego filmu,chyba tam gral Dymsza.Jak ona sie zaczynala, nie pamietam,tylko pare slow:
„a a koty dwa,szaro bure,szaro bure obydwa.
wiec spij bo wlasnie………………” 🙁
Moze budowniczowie wiedza lepiej???
TesTeq,
ja się na sznureczkach nie znam, jest tu taki mój podręczny serwis-man, który ma podobno wszystko na oku i pod kontrolą, ale czasami zapomina mi powiedzieć, że adres się już zmienił.
Nie wiem, na czym to polega, być może musiałabym coś wykupić, ale ja jestem chytra zołza 😉
@Alicja-Irena: Problem w tym, że nie można dotrzeć – bez znacznego wysiłku intelektualnego – do ŻADNEJ poprzedniej fotki. Pracowicie wklejasz, pstryk i wszystko idzie w piach. Dziwne to zwyczaje w tej Kanadzie, bo ja mam swój blog od 9 lat pod tym samym adresem ZA DARMO!
Podejrzewam, że ten Twój serwisman jest zazdrosny i chce mieć Twoje fotki tylko dla siebie!
???
Że niby co? Nic się nie otwiera?
test….
Teraz oddaję głos Mrusi:
Personel. Dlaczego personel? No bo przecież nie ja im usługuję, tylko oni mnie! Jedzonko pod nos, wodę dla popitki, od czasu do czasu dam im się pogłaskać, a nawet lubię to 😉
Poza tym zajęłam im kawał łóżka. Raz się przytulam do A. innym razem do J.
J. jest szczególnie ważny, bo rano micha pusta, a on jest tym, co do michy nawrzuca dobrego suchego.
Po południu ok. 16-tej też czekam na Jerza, bo wtedy dostaję luksusową puchę na obiad 😎
Jest fajnie, tylko nie chcą mnie wpuścić do piwnicy 🙁
Nie tak dawno Personel wybył do Portland (Oregon), odwiedzić swoje Młode. Te młode mają kocią arystokrację, jakieś tam moje kuzyny straszliwie wysoko urodzone.
Chłe chłe…faktycznie, nie tylko wysoko urodzone, ale też spoglądają na swój personel z wysoka 😉
http://aalicja.dyns.cx/news/84.Widz%C4%99_szpiega.JPG
Mrusia:
No dobra, szlachta kuzyni Oregonu, ja mam swoje życie.
I pilnuję, co w kuchni, o!
http://aalicja.dyns.cx/news/IMG_5376.JPG
A na koniec…czyż nie widać, kto TU rządzi?!
http://bartniki.noip.me/news/Mrusia.jpg
(test – czy sznureczek zadziała)
Dzień dobry,
U moich Kiciusiów, w zależności od tego czego chcą, zmienia się tonacja ich miauczenia. Inaczej brzmi głos Pirata gdy chce wyjść na balkon i posiedzieć sobie na powietrzu, inaczej gdy jest głodny, inaczej gdy zły, a zupełnie inaczej gdy nawołuje Dzikuskę do figlów. A jak potrafią dokazywać to radość patrzeć. Pirat jest bardzo „gadatliwy” 😉 , natomiast Dzikuska bardzo rzadko się odzywa, musi bardzo czegoś chcieć. Ona najczęściej miauczy, i to bardzo donośnie, gdy jest o coś zła 😀 . Muszę kiedyś spróbować pokazać ich zdjęcie, obecnie jest to dosyć proste, tylko nie wiem jak „wcisnąć” fotkę na blog. 🙁 😉
Koty zdominowały budę!
Ratunkuuu!
Nie ma bardziej samolubnego zwierzaka od kota!
Wszystko tylko dla siebie!
Nawet pająk podzieli się z Tobą muchą, nawet pies pomacha ogonem.
A kot?
Wredne to, jak… kot!
Oprócz jednego: Tomasz Kot jest wporzo! 👿
A kto zaczął? – oczywiście Owczarek Podhalański! 😉 My tylko rozwinęliśmy temat 😆
Kot to jedyne zwierzę, któremu udało się udomowić człowieka i obłaskawić go za friko. Kot nie daje niczego od siebie, żąda zaś wiele i ciągle. Najłatwiej poszło mu z kobietami – w ciągu ostatnich 10 lat w PL przybyło ponad 5 mln singielek, które zostały zaanektowane przez koty i przyuczone do posług dla kota. Kobieta taka musi dobrze zarabiać, żeby miała na najlepszą karmę i delikatny piaseczek do srania; musi szybko wynosić zasikane i zas..ne żwirki, bo inaczej kotek nawali coś do buta.
Wszystkie jej rzeczy, łącznie z bielizną zostaną natarte wydzielinami z gruczołów przy wąsach kocicy; kotek dodatkowo siknie na niektóre elementy wspólnego mieszkania, żeby innemu kotu/kotce nie wpadł do łba głupi pomysł na dołączenie.
Faceci są mniej podatni na udomowienie przez koty, a niektórzy wręcz nie cierpią kotów.
A potem się takie smukłe singielki dziwią, że faceta w trzy minuty po coitus wyrzuciło z łóżka – mało który pozytywnie reaguje na wydzieliny kocie.
A jak już, to częstokroć kończy się na zainteresowaniu koteczkiem.
Wyłącznie, takim milusim…
Racja, orginal_replica!
Mnie zastanawia spryt kota. Gdy pies podejrzewa Cię o złe zamiary, to podkuli ogon i ucieka do innego województwa albo ujada z bezpiecznej odległości. A kot? Chowa się pod samochód albo za płotem i szyderczo stamtąd na Ciebie patrzy. 👿
@ TesTeq
Umiałże by obliczyć trajektorię lotu kamienia? W rozumku?
Do licha, czy Wy Szanowni Koledzy wolelibyście, żeby kot rzucił się na nieprzyjaciela? Przecież biedny futrzak mnie ma najmniejszych szans zwyciężyć człowieka! A tak przynajmniej z niego szydzi!
@orginal_replica: Nie wiem, jak jest z kamieniami, ale kiedyś rzuciłem przez okno w kota-przybłedę kapciem, bo mi grządki deptał. I ten kot wzrokiem zmienił trajektorię lotu kapcia tak, że ten kapeć nabrał wysokości i przeleciał nad płotem aż na ulicę! Wredne kocisko – musiałem zasuwać po obuwie, żeby samochody mi go nie rozpłaszczyły… 😀
Koty to przedziwne stworzenia.My zamieszkalismy wlasciwie u Napoleona i on nas laskawie pod swoj dach przyjol.Oczywiscie z wdziecznosci, odwzajemnialismy sie przez cale 13 lat miska strawy i to nie taniej,ale z frykasami.Tudziez zapewnialismy pelna oplate za opieke lekarska,transport,walke z pchlami,i innymi „lokatorwmi”i …………………w zamian moglismy go od czasu do czasu podrapac za uchem 😆
Nie było nas, był las.
Nie będzie nas, będą koty… 😉
I karaluchy.
I szczury…
Póki co, Kotkę boli brzuszek, czemu dała wyraz 🙄
@Alicja-Irena: Rozumiem, że ten wyraz jest nie do zacytowania w Budzie, gdzie brzydkie słowa nie padają. 😀
Para zeszła z kotła.
Ot i co….
A to na kotle gnieździła się jakaś para? Co oni tam robili? Może jeszcze z kotem?
A gdzie ten kocioł? 😯
@Alicja-Irena: Gdzie kocioł? W piekle! Zawsze pokazują podczas zwiedzania. Nie byłaś tam jeszcze na wycieczce? Polecam Hellways Airlines. 😀
@ TesTeq
Zapomniałeś dodać, że oni (HA) sprzedają wyłącznie onewaytickets 🙂
Ale pomysł przedni…
„Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło.”
Mark Twain
„Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los.”
Oscar Wilde
Owcarku – odnoszę wrażenie, że ktoś Cię próbuje zaklasyfikować do szufladki z ofiarami losu.
A może się mylę, bo w budzie przechowujesz od lat zgrabna kotkę?
Owszem, Owczarek ma zaprzyjaźnionego Kota!
TesTeq,
wycieczkę HA planuję na końcu moich podróży, bo jak słusznie zauważyła oryginalna_replika, to jest niestety… https://search.yahoo.com/yhs/search;_ylt=A0LEVvOrBKxV0n4AG2YnnIlQ;_ylu=X3oDMTByOHZyb21tBGNvbG8DYmYxBHBvcwMxBHZ0aWQDBHNlYwNzcg–?p=one+way+ticket+%2B+boney+m+site%3Ayoutube.com&vs=www.youtube.com&fr=yhs-mozilla-004&hspart=mozilla&hsimp=yhs-004
Obiecują księżyc, ale to ściema 😎
https://i.imgur.com/i09FJm4.jpg
Alicja-Irena
„bo jak słusznie zauważyła oryginalna_replika,
1. Słusznie ? – to niemożliwe, pomyłka pisarska.
2. oryginalna_replika – wolałbym stosowanie Ctrl C + Ctrl V
Wszak nie piszę Elajszia- Ajrine, nieprawdaż?
Chyba, że to nie do mnie?
Z ta miloscia do kota bywa roznie? W naszej lokalnej gazecie co tydzien podawane sa „namiary”kocurka,ktorego mozna od zaraz przygarnac.I nic nie byloby w tym zlego,gdyby nie fakt,ze sa to koty porzucone,a wlasciwie podrzucone do azylu,bo sa wiekowe,choruja,albo wlasciciele przenosza sie do nowego mieszkania,a tam ich towarzysz juz nie pasuje………………..Smutne to wszystko.Jak latwo ludziom przychodzi pozbycie sie wiernego zwierzecia 🙁
Do Alecki (i do Mrusiecki tyz 😀 )
„Jest fajnie, tylko nie chcą mnie wpuścić do piwnicy”
O, to skoda. Bo jak wiadomo – w murowanej piwnicy tańcowali zbójnicy. A moze, Mrusiecko, Alecka z Jerzeckiem kapecke sie bojom, cobyś sie do tyk zbójników nie przyłącyła?
„A na koniec…czyż nie widać, kto TU rządzi?!
http://bartniki.noip.me/news/Mrusia.jpg”
Heeej! Widać! Barzo piknie widać 😀
Do TesTeqecka
„Oprócz jednego: Tomasz Kot jest wporzo!”
Poni Hale Berry jako kobieta-kot jest jesce bardziej wporzo. A juz na pewno śwarniejso od pona Tomasza.
A kie idzie, TesTeqecku, o Twój ostatni wpis, to jo se myśle, ze najlepsom ekspertkom od Tytejery jest to poni z serialu „Allo! Allo!”, co to wse godała, ze nie bedzie dwa rozy powtarzać. No bo skoro nicego nie powtarzała, to znacy, ze syćko godała TYLKO TEN JEDEN ROZ 😀
Do Tanakecka
„Jak najbardziej ! Cezar ! Ale nie róbmy konfuzji: Cezar to nie ‚psi element’, ale psiak pełną gębą.”
W kozdy rozie nimom wątpliwości, ze to właśnie ten Cezar pedzioł, ze kości zostały rzucone. Bo niby jaki inksy Cezar miołby to pedzieć? Juliusz? Przecie on kości chyba nie jodł, to co go one mogły ochodzić! 😀
Do Fusillecki
„No tak! Jak się nie jest kociarą, to się nie wie o dobroczynnym działaniu kociego mruczenia na zrastanie się kości! Bo pewnie podkradłabym kota Snikersa od Córki, aby mruczał przy złamanej ręce Wnuczki”
Cóz, Fusillecko, zyce Ci piknie, coby juz więcej w Twojej Rodzinie nie było koniecności sprawdzania, co pomago na złamanom kość, a co nie 😀
Do Anecki
„Wiadomo,ze koty miaucza tylko gdy chca sobie porozmawiac z ludzmi.”
Abo z psami. Przynajmniej kot mojej gaździny tak robi.
„No a skoro noc sie zbliza,to przychodzi mi na mysl kolysanka ze starego polskiego filmu,chyba tam gral Dymsza.Jak ona sie zaczynala, nie pamietam,tylko pare slow:
‚a a koty dwa,szaro bure,szaro bure obydwa.
wiec spij bo wlasnie………………'”
To był w tej sakramecko piknej komedii Paweł i Gaweł 😀
Do Hortensjecki
„Muszę kiedyś spróbować pokazać ich zdjęcie, obecnie jest to dosyć proste, tylko nie wiem jak ‚wcisnąć’ fotkę na blog”
Hortensjecko, kiebyś mailem mi ik fotki przesłała – mógłbyk je tutok na blogu umieścić 😀
Do Original_Replikecka
„I karaluchy.”
Tak godajom, ale… beskurcyje majom tak dobrom passe, ze to sie chyba musi wreście dlo nik źle skońcyć.
„Owcarku – odnoszę wrażenie, że ktoś Cię próbuje zaklasyfikować do szufladki z ofiarami losu.”
O! Ale fto? 😀
Do Ulotnej_Wiecnościecki
„‚Gdyby tak człowieka skrzyżować z kotem, człowiekowi wyszłoby to na dobre, ale kotu by z pewnością zaszkodziło.’
Mark Twain”
Cosi w tym musi jest. Ludzie nie lubiom, jak ftosi godo do nik: świnio, ośle, gadzie… Ale „kotku” – zazwycaj lubiom 😀
@owcarek podhalański: Owczarku! Czy ty przypadkiem nie jesteś „nocnym jastrzębiem”?
Wylyłbym być sierżyntym Crabtree, bo to była myja ylybiona pystać w tym syrialu 😀
To nie Mrusia, ale widzieliście takiego zadowolonego, wręcz uśmiechniętego kota? Tylko zębów nie szczerzy 😉
https://i.imgur.com/i09FJm4.jpg
Bajuści. Nawet hyrny Kot z Cheshire nie umiołby sie pikniej uśmiechnąć 😀
Owczarku,
ależ owszem, wpuść ich zdjęcie. Mogłabym Ci jeszcze przesłać zdjęcie z widoku na Wisłę sprzed dwóch lat, kiedy to pisałam, że Rzeka podchodzi pod Most Dębnicki, abyś też je udostępnił. Ładny widok, naprawdę. 😀
No i stalo sie,”nasz”wilk,ktory przyszedl do Holandii na rekonesans,polegl pod kolami TIR-a
Biedaczysko postanowilo wrocic do swej ojczyzny i tam dopadla go smierc 🙁
Szkoda bidaka,mielismy wielka nadzieje,ze moze tutaj sie zadomowi,zalozy rodzine……..widac cosik mu sie zdziebko natura nie spodobala,bo postanowil wrocic,skad przyszedl……..z tragicznym skutkiem 😮
Ana,
napisz więcej na ten temat, bo nie kojarzę wilka…
Alicjo-nie tak dawno informowalam w budzie,ze w naszej krainie pojawil sie wilk.Tym razem caly i zywy.Ustalono,ze dotarl tutaj z Niemiec.Byl to mlody wilk i miano nadzieje,ze moze sie zadomowi.Ale zwierze zdecydowalo powrocic do niemieckich lasow i na nieszczescie trafilo pod kola TIR-a.
Sporo bylo zamieszania z tym wilkiem,bo niektorzy nie wierzyli,ze to prawdziwy wilk.Jednak biolodzy przywidywali,ze predzej ,czy pozniej moga wilki i do Holandii wrocic.No i slowo cialem sie stalo…………………….ino na krotko 🙁
Aha. Może wilki nie bardzo się czują depresyjnie?
Witojcie, ostomili! Piknie momy dzisiok imieniny Anecki, Anecki Schroniskowej i Fusillecki. Pikne zdrowie nasyk ostomiłyk Solenizantek! 😀
Do Hortensjecki
„ależ owszem, wpuść ich zdjęcie. Mogłabym Ci jeszcze przesłać zdjęcie z widoku na Wisłę sprzed dwóch lat, kiedy to pisałam, że Rzeka podchodzi pod Most Dębnicki, abyś też je udostępnił. Ładny widok, naprawdę.”
Hortensjecko, to kiebyś mi na adres e-mailowy przesłała – spróbowołbyk wkleić 😀
Do Anecki
„No i stalo sie,’nasz’wilk,ktory przyszedl do Holandii na rekonesans,polegl pod kolami TIR-a”
Skoda zywiny 🙁 Ale wilki mięcakami nie som. O nie! Miejmy więc nadzieje, ze ten jeden smutny wypadek nie zniechęci wilcego rodu do kolejnyk wizyt w Holandii.
I Twoje zdrowie, Anecko, po roz pierwsy! 😀
Do Alecki
„Aha. Może wilki nie bardzo się czują depresyjnie?”
Moze i tak, ale… w takim razie przydałoby sie im wytłumacyć, ze bycie w depresji w sensie dosłownym to nie to samo co bycie w depresji w sensie przenośnym 😀
🙂
Znalazłam ciekawą stronę – to w prezencie Annom, no i zdrowie po raz pierwszy 🙂
http://www.emilyblincoe.com/blog/2014/8/16/tomato-season
ALICJA-IRENA!
Przepięknie dziękuję za życzenia! Nie tylko po raz pierwszy, ale także dlatego, że aż oskoma mnie bierze na te „pompodory”! :-)))
ANNy, HANNy i GRAŻYNY!
Wszystkiego najlepszejszego Imieninowego, coby Wam zawsze się darzyło i pięknie realizowały marzenia! :-))))
Owcarku i pozostali budowniczowie-serdeczne podziekowania za zyczenia 🙂
Jednoczescnie wspolimienniczkom,Grazynom i Hannom wszystkiego Najnajlepszego!!!!
Ano, Fusillo,
wszystkiego najlepszego z okazji Imienin, zdrowia i pomyślności.
A wcora jesce jedno budowe święto my mieli. Ba o tym… w następnym wpisie, za kwilecke 😀