Malorz
Poźrejcie ostomili, piknie pytom, na ten oto obraz.
Poźreliście? I jak? Podobo sie wom?
Cóz… Niezaleznie od tego, coście se o nim pomyśleli, jedno musicie piknie przyznać: to nie jest ot taki sobie zwycajny kicz w stylu „Jelenie na rykowisku”. Jest to racej dzieło, ftóre zmuso do pomyślunku. Tak na pierwsy rzut oka moze sie wydawać, ze przedstawio ono jakisi bohomaz. Jeden wielki bohomaz i nic poza tym. Ale zaroz potem nachodzom wątpliwości – cy aby na pewno? Przybocmy se choćby hyrnego polskiego malorza – pona Romana Opałke. Jak jego obrazy wyglądały? Ano… jedno cyferka, drugo cyferka, trzecio cyferka… Krucafuks! Same cyferki! Od wierchu do dołu i od prawego brzega do lewego. Z pozoru te jego obrazy to były jakiesi cyferkowe śmietniki Ale… ino z pozoru. Bo prowda jest tako, ze te cyferecki ryktowały układy, ftóre miały swojom piknom logike. Haj. Moze więc obraz, ftóry wom przedstawiłek, to tyz nie jest bezsensowno zbieranina plam, ino tkwi w nim jakosi ukryto myśl? Myśl, ftóro dlo mądrej głowy jest jak najbardziej mozliwo do wyłuskania? Moze autor rozumowoł podobnie jak ten Pitagoras z opowieści najsłynniejsego góralskiego filozofa, jegomościa Tischnera z Łopusznej: Mądremu taki malunek wystarcy, a dlo głupiego skoda malować. I ślus.
Na mój dusiu! Nie wiem, co pedziołby o tym syćkim jakisi pikny koneser malarstwa, ale tak na mój owcarkowy łeb… nie mozno być pewnym nawet tego, jaki kierunek w śtuce to dzieło reprezentuje. Moze to abstrakcja? Moze konceptualizm? Moze pop-art? A moze to zupełnie nowy kierunek, jesce nie nazwany i jego nazwe dopiero trza wyryktować?
W kozdym rozie sam fakt, ze telo pytań wokół tego dzieła sie ryktuje, świadcy o tym, ze musi być ono nietuzinkowe. I co by nie godać, jego twórca mo juz pewnom renome. Niecałe dwa tyźnie temu w galerii Rupla w Helsinkak otwarto piknom wystawe jego prac. Fto fce uwidzieć je na własne ocy – mo cas do 12 lutego, bo do tego dnia właśnie wystawa bedzie trwała. Mozno tyz przy okazji zakupić jeden z eksponatów, ale ostrzegom – tanie one nie som. Cena nieftóryk z nik sięgo kilku tysięcy euro. Ocywiście w porównaniu z hyrnymi słonecnikami pona Van Gogha to nie jest zawrotno suma. Ale trza bocyć, ze pokiela pon Van Gogh zył, to nifto nie fcioł jego obrazów nawet za darmo. Więc fto odgodnie, kielo te dzieła z Rupli bedom kostowały za sto abo za dwieście roków? Moze nawet spadkobierców Felka znad młaki nie bedzie na nie stać? Fto wie? Haj.
No ale pewnie fcielibyście dowiedzieć sie wreście, kim jest ten malorz? Domyśliliście sie juz zapewne, ze skoro mo wystawe w Helsinkak, to musi zyć w Finlandii. Ale jak ten Fin sie nazywo? Ukońcył jakomsi akademie śtuk piknyk cy jest samoukiem? Wzoruje sie na jakimsi mistrzu cy idzie własnom ściezkom artystycnom? No to niekze wreście piknie go wom przedstawie. Ostomili, poznojcie niekonwencjonalnego, niebanalnego, nieśtampowego artyste: oto on – w całej swojej malarskiej okazałości. Hau!
P.S.1. Jak fcecie, to mozecie tyz se o tym malorzu pocytać. Po polsku tutok, a po angielsku tutok abo tutok.
P.S.2. A w najblizsom niedziele – piknie świętujemy, ostomili. Bedzie to dzień rocnicy ślubu Anecki i Pona Aneckowego. Zdrowie Poństwa Aneckowyk! 🙂
P.S.3. Cy Motylecek jest z nomi? Ocywiście, ze piknie jest cały cas! A 4 lutego jego urodziny bedom. No to zdrowie Motylecka! 🙂
Komentarze
Zdatny malarz, samoświadomy, z bogatą paletą środków ekspresji (i impresji)… ❗
😎 😀
Wydaje misie wydaje ładnie malują. 😉
Czytałam o małpach, mrówkojadach, koniach i papugach, które malują ( http://www.altermag.pl/2014/05/zwierzeta-tworzace-sztuke/ ), ale o niedźwiedziu jeszcze nie!
Powiedzenie zatem, że sztuka nie zna granic, należy traktować baaardzo poważnie, skoro przekracza te międzygatunkowe!!! :-))))
Gdy zobaczyłem te obrazy, to mimo iż jestem tradycjonalistą, powiesiłbym takie arcydzieło u siebie w domu. Niedźwiedź ten wie kiedy jest czas wysiłku malarskiego, a kiedy może się położyć, poprzewracać i przy okazji powstają malunki na jego skórze. Nie chciał bym widzieć zdjęcia, jak „zdejmują” skórę z niedźwiedzia z tymi artystycznymi, wartymi wiele tysięcy euro, malunkami. Chociaż, kto wie, być może znaleźliby się tacy łowcy trofeów, którzy zawiesiliby skórę fińskiego artysty na swojej reprezentacyjnej ścianie z malunkiem na sierści wybitnego artysty ((
Tak sobie myślę, czy inne malowane przez artystę obrazy, a które zostały „skażone” w jakiś sposób fizjologicznie, też są zachowane, czy zostają przekazane do recyklingu ?? Jeżeli tak, byłaby to niepowetowana strata dla kultury niedźwiedziej ))
Ja bym też powiesiła u siebie taką ekspresyjną abstrakcję 🙂
Nie tylko wśród niedźwiadków są talenty, od dawna znana jest utalentowana Koko oraz Michael, para goryli:
I ta sztuka się sprzedaje!
http://www.koko.org/gorilla-art-0
Do Basiecki
„Zdatny malarz, samoświadomy, z bogatą paletą środków ekspresji (i impresji)”
Bajuści. Jo to nawet dziwie sie, ze jesce zodno akademia śtuk piknyk nie zatrudniła go w charakterze wykładowcy 🙂
Do TesTeqecka
„Wydaje misie wydaje ładnie malują.”
Momy pikny dowód na to, ze tak! Ciekawe, jak w rzeźbie by im posło 🙂
Do Fusillecki
„Czytałam o małpach, mrówkojadach, koniach i papugach, które malują ( http://www.altermag.pl/2014/05/zwierzeta-tworzace-sztuke/ ), ale o niedźwiedziu jeszcze nie!”
Na mój dusiu! Jak przecytołek, Fusillecko, zalinkowany przez Ciebie artykuł, to pomyślołek, ze juz chyba najwyzso pora, coby zywina załozyło jakiesi własne stowarzysenie artystów plastyków 🙂
Do Wawrzecka
„Niedźwiedź ten wie kiedy jest czas wysiłku malarskiego, a kiedy może się położyć, poprzewracać i przy okazji powstają malunki na jego skórze.”
O! I tym chyba niedźwiedź-malorz rózni sie od cłowieka-malorza. Bo cłowiek-malorz takik rzecy racej nie wie 🙂
Do Alecki
„Nie tylko wśród niedźwiadków są talenty, od dawna znana jest utalentowana Koko oraz Michael, para goryli:
I ta sztuka się sprzedaje!
http://www.koko.org/gorilla-art-0”
Jak dlo mnie – najpikniejsy jest obraz „Pink Pink Stink Nice Drink”. Widze, ze kostuje 350 dolarów. No to powinno sie dać wyciągnąć telo z Felkowego portfela, coby móc kupić to dzieło 🙂
No cóż, misiu jeszcze nie doszedł do zasad perspektywy zbieżnej czyli jeszcze wiele lat eksperymentów przed nim…
Malarz to nie architekt, nie musi* 🙂
(Przed Brunelleschim i kolegami też nie musieli, a jakie cuda zmalowali! 😎 )
— Teraz znów nie potrzeba mieć w tym za dużej wprawy, by nawet jaką asp ukończyć… nie mówiąc o nikiforowaniu 🙂
____
*umieć persp. zbieżnej
Do malowania, muzykowania, matematyki trzeba mieć wewnętrzny DAR. Nie każdy może i umie malować, ja nie potrafię, i nie czuję się z tego powodu wykluczony czy gorszy ))
To jest coś „co w duszy gra”.
Tak sobie myślę, że my, ludziska, spostrzegamy zwierzęta jako coś, co „nie ma rozumu”, co można „podziwiać” w zoo, czy na filmach przyrodniczych, a okazuje się, że zwierzęta mają swoje mózgi i potrafią je wykorzystać do naprawdę pięknych spraw, malujący niedźwiedź, malująca małpa, czy pies przychodzący codziennie na grób swojego przyjaciela.
Trzeba Owczarku zmieniać myślenie ludzkie, że zwierzęta, to są nasi przyjaciele i nie trzeba ich odstrzeliwać w lasach, ani z procą polować na ptaki. Wszyscy jesteśmy w tym ekosystemie do czegoś potrzebni, no może poza muchami i komarami. Mrówek proszę nie ruszać ))
Wawrzku,
ktoś powiedział, że po jednym naczelnym, gdyby zniknął z powierzchni Ziemi, świat by nie zapłakał ani by mu nie było żal – po Człowieku mianowicie. Bo Człowiek za dużo wokół siebie kombinuje i zmienia Naturę. A taka mrówka czy wieloryb – nie kombinuje, tylko żyje, jak żyło im się od lat, a jak coś się zmienia, to tak powolutku, że niezauważalnie.
A nie, jak Człowiek – szast-prast, coś wymyśli, za pół roku inna wersja i nawet się nie zastanowi, co wokół siebie nawywijał 🙁
Jak widać z Filmiku o Misiu, Natura też swoich artystów ma 🙂
A Natura jako taka jest największym Artystą, wystarczy się tylko rozejrzeć…
Witaj Wawrzek po dlugiej przerwie.
Na powitanie specjalnie dla Ciebie, dla Owczarka i mieszkancow Owczarkowki pikny klasyk „Cotton Fields”. Wystep zaczynaja The California Feet Warmers 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=lQK5RKqXIYY
„When I was a little bitty baby
My mama would rock me in the cradle,
In them old cotton fields back home;
It was down in Louisiana,
Just about a mile from Texarkana,
In them old cotton fields back home.
Oh, when them cotton bolls get rotten
You can’t pick very much cotton,
In them old cotton fields back home.
It was down in Louisiana,
Just about a mile from Texarkana,
In them old cotton fields back home.
When I was a little bitty baby
My mama would rock me in the cradle,
In them old cotton fields back home;
It was down in Louisiana,
Just about a mile from Texarkana,
In them old cotton fields back home.”
Alicja-Irena pisze: ktoś powiedział, że po jednym naczelnym, gdyby zniknął z powierzchni Ziemi, świat by nie zapłakał ani by mu nie było żal – po Człowieku mianowicie.
Już się przeraziłem, że to atak polityczny na jakiegoś konkretnego Naczelnego – Naczelnego Redakcji, Partii albo Państwa. 😀
Dziś Pani Danuta Szaflarska obchodzi 92 Urodziny!
Wszystkiego Najlepszego dla Wspaniałej Jubilatki!
Oczywiście 102 lata!
Moja siostrzenica – 60 lat mniej 😉
Pani Danucie (ostatnio widziałam ją w „Pokłosiu”) życzę 150 lat w zdrowiu 🙂
Nie malarz… — zaledwie „przyrząd” do czynienia kadrów jeszcze bardziej malowniczemi!…
➡ W sobotę – uciekając przed prognozowaną skisłością i ciemnością bliżej – wylądowałam w rozsłonecznionych (momentami krótkorękawkowych) Harendzie, Zębie, Gubałówce, Chochołowie… — Oj, co tam się działo! (Myślę zwłaszcza o odcinku G. – Butorowy) 😮 😆 😎
Orca ))
Dziękuję za piękną melodię )) Skąd wiedziałaś )) Lubię taką muzykę, która podnosi człowieka do czynu, a tutaj wykonawcy są z całego świata )) Nie ma to jak jedność w muzykowaniu ) Już przed laty pan Jerzy Waldorf mówił, że „muzyka łagodzi obyczaje”. Na jedność w mowie i czynie powoli przyjdzie odpowiedni moment )
Fusilla
Pani Danuta Szaflarska pobiła już wszystkie rekordy )) Chwała Jej za to i za jej wspaniałe geny )) Przed wielu laty gdy pani Mieczysława Cwiklińka obchodziła swój jubileusz pracy aktorskiej, były powątpiewania, czy będzie druga taka osoba, która będzie mogła poszczycić się tak długim stażem aktorskim. Po cichu liczono na pania Irenę Kwiatkowską, lecz pani Szaflarska „pobiła” wszystkich ))
Wiele zdrowia i wspaniałych występów Pani Danuto !!!
Basiu
Butorowy wspominam z przepięknych widoków na Zakopane, naturalnie gdy nie ma mgły nad Zakopanem.
Wawrzku,
trochę się dogęściło, pozasłaniało… — np. domy na wynajem (+ na weekend, do mieszkania też 😉 )… ale generalnie w sobotę nie narzekaliśmy na widoki… 😎 🙂
Wawrzek,
Ciesze sie, ze podoba sie Tobie ta piosenka i w tym wykonaniu. 🙂
Orca !
Z wielka przyjemnością słucham takiej muzyki, która wprowadza mnie w dobry nastrój.
Zachwyciłem się Grandpa Elliott’em ) wspaniały wykonawca )) Wysłuchałem wiele piosenek w Jego wykonaniu. akcja Fundacji „Playing For Change” jest znakomita, zebrano prawie 100 wykonawców, którzy grają w przeróżnych utworach, a wszystkie są do posłuchania i do przytupywania sobie nogą do rytmu.
Włączyłem sobie tę muzykę, by przy niej popracować, nie zawsze się to udawało, gdyż wykonawcy byli wspaniali )) i musiałem obejrzeć klip w ich wykonaniu.
Słuchając w ich wykonaniu, a właściwie dzieci „What a Wonderful World” musiałem przerwać pisanie i odtworzyłem to sobie ze trzy razy ))) Według mnie jest to najlepsze wykonanie zaraz po Louisie Armstrongu.
Posłuchajcie Grandpa Elliott’a w pięknym blusowym nagraniu:
https://www.youtube.com/watch?v=Q–UWtR-7×4&index=25&list=RDlQK5RKqXIYY
Orca – jeszcze raz dzięki za Grandpa Elliotta )))
Jeszcze raz ja )
Boże Narodzenie już się skończyło, lecz proszę posłuchajcie kolędy, która być może stanie się w następnym okresie bożonarodzeniowym przebojem światowym jak np. Jingle Bells: naturalnie w wykonaniu Grandpa Elliott’a
https://www.youtube.com/watch?v=G6YrcsppZOI&list=RDlQK5RKqXIYY&index=27
Wawrzek,
Dziele sie z Toba komplementami pod adresem projektu „Playing for Change”. Mamy tu ulicznych artystow z wielu miejsc na swiecie. Bardzo utalentowanych artystow, o ktorych nigdy bysmy nie dowiedzieli sie, gdyby nie projekt „Playing for Change”.
Posluchalam pieknego wykonania Feliz Navidad w wykonaniu Grandpa Elliott. Grandpa Elliott nadal wystepuje na ulicach New Orleans. Teraz wiele osob poznaje go po projekcie „Playing for Change”.
Pierwszy raz uslyszalam go w piosence „Stand by me” zalaczonej ponizej.
Nagrania i DVD „Playing for change” mozna kupic na amazon.com lub u nas wypozyczyc z biblioteki.
Bardzo mi sie podoba ten projekt i bardzo podobaja mi sie nowe wersje znanych piosenek.
„Stand by me” Playing for Change
https://www.youtube.com/watch?v=oiPzU75P9FA
Nie moge ominac „Guantanamera” w wykonaiu Kubanczykow zamieszkalych w kilku miejscach na swiecie.
To bylo nagrane zanim President Obama zmienil przepisy dotyczace wjazdu na Cuba.
Slowa „playing for change” (nie wiem jak to przetlumaczyc) nabieraja nowego znaczenia w tym kontekscie historycznym.
https://www.youtube.com/watch?v=blUSVALW_Z4
Thank you, Mr. President Obama.
Orca
„Dziadek Elliott” jest wspaniały )) Poza tym muzycy, którzy by nigdy nie zaistnieli w świecie teraz są poprzez „Playing For Change” rozpoznawani i mogą cieszyć się zasłużonym aplauzem. Fundacji należą się gromkie brawa za tak wspaniały pomysł i realizację )))
Też się zastanawiałem jak przetłumaczyć tę nazwę, nie znam dobrze angielskiego lecz przetłumaczył bym to jako „Teraz my” lub „Zmiana w graniu” ) Poczekajmy na tłumaczenie Owczarka )))
Gdy idziemy na koncert występuje konkretna grupa muzyków, na żywo. Teraz w dobie internetu już to nie jest obligatoryjne ) Spotyka się cały świat ze swoimi charakterystycznymi instrumentami, o których czasami nie mamy pojęcia, że istnieją )
Można zauważyć w ich graniu radość i spontaniczność, że otrzymali szansę „pokazania się” ze swoim instrumentem ) Poza tym lubię obserwować tło gdzie występują muzycy, tło jest czasami surowe lub na tle zniszczonych budynków, a oni grają wspaniale – dusza w nich gra )))
Grandpa Elliott pięknie spiewa „Sugar is sweet”
https://www.youtube.com/watch?v=pFUKIJVdO5M
Playing for change – gramy o zmianę (żeby była zmiana – w tym sensie).
Orca,
mam pytanie – przeczytałam ostatnio bardzo ciekawą książkę Josepha Hellera (tego od Catch 22, czyli Paragraf 22). Tytuł oryginału „Picture this” przetłumaczono na „Namaluj to”.
Nijak mi to nie pasuje, bo „namaluj to” przetłumaczyłabym na „Paint this”.
Natomiast „Picture this” przetłumaczyłabym na „Wyobraź sobie”, chociaż istnieje też „imagine this” przede wszystkim. Ponieważ przeczytałam książkę do końca, tym bardziej nie zgadza mi się „Namaluj to”. Tam nie ma nic do namalowania, bo namalował Rembrant, natomiast wiele jest do wyobrażenia sobie, „zobrazowania”.
Dla mnie „picture this” woła o posłużenie się wyobraźnią i zobaczenie w niej tego, czego akurat zobaczyć „na żywo” nie możemy. Co myślisz na ten temat?
Wawrzek,
Zgadzam sie z Twoja opinia na temat muzykow wystepujacych w projekcie „Playing for Change”. Na szczescie jest duzo tej muzyki i mozna sluchac i podziwiac godzinami.
Alicja,
Tluamaczenia to moim zdaniem trudne zajecie. Znam „Catch 22”. W potocznym jezyku jest uzywany zwrot „catch 22”, ale wtedy nie oznacza numeru paragrafu.
Natomiast „picture this” brzmi jak „wyobraz sobie”. „Picture this” to moim zdaniem formalna wersja popularnego zwrotu „go figure”.
To prawda, wielu idiomów nie da się przetłumaczyć tak po prostu, w języku polskim też jest sporo wyrażeń, które przetłumaczone prosto, brzmiałyby idiotycznie.
A propos „Catch 22” – w tym wypadku przetłumaczyłabym „catch” jako pułapka, coś, w co wpadasz i nijak można się wykaraskać.
„Catch 22” – „błędne koło”
„Playing for change” – Google Translate mówi „grając na zmiany”, ale ja mówię „grając za grosze” 😉
Na pewno nie błędne koło, żeby nie wiem, jak spojrzeć.
Ale niech każdy trzyma się swego (błędnego koła) 😉
TesTeq:
Piszesz: „„Playing for change” – Google Translate mówi „grając na zmiany”, ale ja mówię „grając za grosze””
Od czegoś trzeba zacząć. Grandpa Elliott też śpiewał i śpiewa na ulicy w Nowym Orleanie, a już dorobił się własnej płyty, którą możesz kupić w Polsce )
Jest tak olbrzymia ilość wykonawców, ze trzeba mieć szczęście by „załapać się” do chociażby takiej akcji jak „Playing for change”. Dla tych wykonawców nie liczy się kasa lecz zaistnienie w świecie. Dalej to już jest ich samozaparcie by pokazać światu, ze wybrano ich nie przypadkowo, a grosze z czasem zamienia się na bardziej wartościową walutę ))
http://www.monikaszwaja.pl/dzwiek/felietony
…oraz dupersznyty 😉
TesTeq,
błędne koło to „vicious circle”
A teraz polecam sznureczek do, co powyżej 🙂
Alicja-Irena pisze: A propos „Catch 22” – w tym wypadku przetłumaczyłabym „catch” jako pułapka, coś, w co wpadasz i nijak można się wykaraskać.
„Pułapka” to „trap”.
Nie wiem, co chcesz udowodnić skupiając się na krytyce, ale skoro chcesz, to możemy się wzajemnie szturchać.
Nie wiem też, o co chodzi z tymi odnośnikami do jakichś audycji radiowych.
https://www.youtube.com/watch?v=n0OYCYuHpE0
Żal!
[*]
Alicjo – Ireno
Cóż, każdy musi z nas umrzeć, jest to tylko kwestia podejścia do „tematu”.
Pani Danuta Szaflarska miała to szczęście, ze pogodnie żyła każdego dnia i cieszyła się, każdego ranka, że jeszcze został jej „podarowany” następny dzień. Pięknie odegrała w scenie z lekarką, ona ponad 100 letnia Kobieta i lekarka, która uważa się za niezniszczalną a wszystkich starych pacjentów ma w pogardzie, widać to po zwracaniu się do pacjenta w trzeciej osobie. Bywa i tak w życiu (( również w poradniach i szpitalach, gdzie młodzi lekarze uważają się za „bogów naszego istnienia”, Zapominają tylko, że czas podstępnie przesuwa się do przodu i nim się spostrzegą, sami będą starymi i schorowanymi, o ile będą mieli szczęście, gdyż bardzo wielu z nich umiera młodo i nagle ((
Pani Szaflarska miała piękne życie ! Życzyć takiej kondycji i umysłu każdemu z nas. Zostaną po Niej filmy i sztuki w których grała. Nie wiem, czy zauważyliście, ale prawie zawsze grała role optymistyczne i uśmiechnięte. Warto być nastawionym optymistycznie i życzliwie do otaczającego nas świata )
Wawrzku,
w ciągu ostatniego roku przeszłam kilka pożegnań bliskich osób – w tym najbliższej z bliskich, Mamy.
Staramy się jak możemy żyć w nastroju optymistycznym, ale czasem za dużo spada na barki i nie da się unieść. Przynajmniej przez jakiś czas.
http://knowyourmeme.com/memes/grumpy-cat/photos
TesTequ,
te odnośniki do audycji radiowych to tak z niczego prawie, ale autorką była moja przyjaciółka, Monika Szwaja i mimochodem mi sie przypomniało, bo często Monikę wspominam. I też niestety, pożegnałam ją na zawsze. A Ona, niecnota, wprowadziłam mnie w przepiękny świat wielkich żaglowców świata, w tym oczywiście najpiękniejszy na świecie – Dar Młodzieży. A po kilku rejsach wyniosła się na Chmurkę bez dania racji 🙁
http://aalicja.dyns.cx/news/Na-grota/
Tyle na zrazie.
Acha – w polskim języku oczywiście, że trap skojarzył mi się prawidłowo! Wchodzisz na statek żaglowy, dajmy na to Dar Młodzieży po TRAPIE! No.
O trapach pogadamy, na razie spakowanam, wylatam na Florydę.
@Alicja-Irena: Rozumiem. Nie złapałem kontekstu. Przykro mi. Przepraszam.
Do Orginal_Replikecka
„No cóż, misiu jeszcze nie doszedł do zasad perspektywy zbieżnej czyli jeszcze wiele lat eksperymentów przed nim…”
Co doje nadzieje, ze te jego juz barzo cenne dzieła bedom jesce cenniejse! 🙂
Do Basiecki
„W sobotę – uciekając przed prognozowaną skisłością i ciemnością bliżej – wylądowałam w rozsłonecznionych (momentami krótkorękawkowych) Harendzie, Zębie, Gubałówce, Chochołowie… – Oj, co tam się działo! (Myślę zwłaszcza o odcinku G. – Butorowy)”
Wylądowałaś w Zębie, Basiecko? Zdoje sie, ze właśnie stamtela pochodzi Kamil Stoch. No to mom, Basiecko, nadzieje, ze wylądowałaś tamok z telemarkiem? 🙂
Do Wawrzecka
„Tak sobie myślę, że my, ludziska, spostrzegamy zwierzęta jako coś, co ‚nie ma rozumu'”
Wyłomu dokonoł bodajze pon Milne, ftóry piknie zauwazył, ze taki Kubuś Puchatek – mo rozumek. Mały, bo mały – ale mo!
„Boże Narodzenie już się skończyło, lecz proszę posłuchajcie kolędy”
Ano skońcyło, ale to nic nie skodzi, bo przecie bedzie następne.
Playing for Change. Moze… duzo piknego grania dlo piknego nomieniania? 🙂
Do Alecki
„ktoś powiedział, że po jednym naczelnym, gdyby zniknął z powierzchni Ziemi, świat by nie zapłakał ani by mu nie było żal – po Człowieku mianowicie.”
No… jo byk płakoł po syćkik gościak Owcarkówki, ale tak poza tym: po gaźdinie – komu byk wykradoł jałowcowom?; po bacy – komu byk wykradoł Smadnego Mnicha?; po Felku – komu byk wykradoł dutki na rózne swoje owcarkowe przedsięwzięcia? 🙂
Do Orecki
„Wystep zaczynaja The California Feet Warmers
https://www.youtube.com/watch?v=lQK5RKqXIYY ”
Kie byłek sceniakiem, barzo lubiłek słuchać tej piosnki o bawełnianyk polak. Potem jakosi o nie zabocyłek. Pikne dzięki za przybocenie, Orecko! 🙂
Do TesTeqecka
„Już się przeraziłem, że to atak polityczny na jakiegoś konkretnego Naczelnego – Naczelnego Redakcji, Partii albo Państwa.”
Juz wkrótce Nacelnik Państwa bedzie jednoceśnie nacelnikiem syćkik partii i syćkik redakcji w tym kraju 🙂
Do Fusillecki
„Dziś Pani Danuta Szaflarska obchodzi 92 Urodziny!
Wszystkiego Najlepszego dla Wspaniałej Jubilatki!”
Na mój dusicku! Pisałaś to, Fusillecko, 6 lutego. A niewiele później… 🙁 Ba z drugiej strony… jo se myśle, ze zycenia pozostajom aktualne. Syćkiego najlepsego dlo siumnej poni Danuty! Coby tamok na Niebieskik Holak dalej piknie sie jej występowało! 🙂
Wylądowałaś w Zębie, Basiecko? Zdoje sie, ze właśnie stamtela pochodzi Kamil Stoch. No to mom, Basiecko, nadzieje, ze wylądowałaś tamok z telemarkiem?
— Najoczywistsza oczywistość, Owcarku:
Najazd spod kościoła (skocznię usypali młodzi naśladowcy Mistrza 🙄 ), lądowanie tuż obok budującego się Pałacu Stochmatologicznego*… 😎
____
*którego oddolne widoki zaciekawieni znajdą także w albumie 🙂
No… skoro miejscowość nazywo sie Ząb – to jo se myśle, ze ona być nawet kolebkom Sto(ch)matologii 🙂