Wiater w ocy – tyz pikny
Bidnemu furt wiater w ocy duje – tak godocie wy, ludzie. Cy słusnie? Z tego co mi wiadomo – nimo naukowyk dowodów ani na to, ze tako jest prowda, ani na to, ze to bździna. A przecie chyba nietrudno takom rzec zbadać? Wystarcyłoby paru socjologów, ftórzy wytypowaliby reprezentatywnom grupe bidoków i paru meteorologów, ftórzy zbadaliby, z jakiego kierunku wiejom ku tym bidokom wiatry. I sprawa byłaby rozstrzygnięto. Haj.
Mógłby ftosi ocywiście spytać, cy jest sens zajmować sie takimi rzecami. Na mój dusiu! Pewnie ze jest! Przecie kieby udało sie powyzsom teorie naukowo potwierdzić, to pozytek mółgby być przeogromny! Weźmy pierwsy przikład z brzega: w jakimsi rejonie rolnicym jest straśliwo posucha, od tyźni nie spadła tamok ani kropelka dyscu i syćko wskazuje na to, ze zodnyk zbiorów nie bedzie, ino same straty. Ba kilkadziesiąt abo kilkaset kilometrów dalej… wyryktowoł sie pikny układ nizowy, przez co tamok dlo odmiany – furt leje i leje. Cy jest jakisi sposób, coby przyciągnąć ten dysc? Ano właśnie! Kieby okazało sie, ze naprowde bidnym wse wieje w ocy – to jest! Wystarcy postawić jakiegosi bidoka na polu i popytać, coby skierowoł swój wzrok w te strone, ka ten dysc pado. Kie bidok tak zrobi – to zaroz wiater od strony owego dyscu zacnie ku niemu wiać. No a przy okazji – przywieje te wycekiwane od downa pikne opady atmosferycne. Widmo klęski nieurodzaju zostoje piknie zazegnone. I po kłopocie. Haj.
Ocywiście jeśli mo być sprawiedliwie, to takiego bidoka mozno do sprowadzenia dyscu wykorzystać ino roz. Cemu? No bo przecie za tak piknom przysługe godzi mu sie zapłacić. A kie mu sie zapłaci – to przestonie być bidokiem. Ba kie znowu zajdzie potrzeba, to przecie mozno w podobny sposób skorzystać z usług inksego bidoka. Abo jesce inacej – mozno posłuzyć sie… Felkiem znad młaki, ftóry jest bidny cały cas. Przynajmniej on sam tak twierdzi. Bajako.
Ba tak w ogóle to co by o tym wietrze w ocy nie godać, w opinii więksości z wos jest to cosi niedobrego. W opinii poni Marii Dąbrowskiej tyz – sądząc po tytule, jaki nadała pełnemu smutku ostatniemu tomowi „Nocy i dni”. I jeśli fcecie komusi dobrze zycyć, to zycycie mu, coby taki wiater nigdy mu sie nie przytrafił. A to moze być błąd! Nie musi być – ale moze. No bo weźmy choćby takiego skocka narciarskiego. Co skocek pedziołby o tym wietrze? Fto choć kapecke interesuje sie tom dyscyplinom sportu, ten wie, ze pedziołby tak:
Wiater w ocy? Heeej! Pikno rzec! Sakramencko pikno! Ocu mi nie zmrozi, bo mom gogle. Za to kie jo se hipne na tyk swoik nartak, to taki przeciwny wiater unosi mnie jak samolota, jak jakiegosi Boeinga abo inksego F-Sesnoście. I dzięki temu jo se lece, lece, lece… mijom punkt konstrukcyjny, lece dalej… a pon Szaranowicz woło zakwycony: „O, Jezusicku! Jaki pikny skok! Tak daleki, ze jaz muse sprawdzić, cy to aby na pewno jest zwycajno skocnia, a nie mamucio!” A co sie dzieje wte, kie duje nie w ocy, ino w rzyć? Krucafuks! Wte nimo nosenia, od rozu spadom, noty od sędziów dostoje tak niskie, ze jaz wstyd, a pon Szaranowicz nic nie godo, bo na widok tak słabego skoku mowe mu odejmuje.
Tak właśnie godajom skockowie. Zapytojcie pona Freitaga, pona Tandego cy nasego Kamila – syćka powtórzom słowo w słowo to samo, co przecytoliście przed kwileckom. Bajako. Tak więc, moi ostomili, kie zycymy cegosi nasym siumnym olimpijcykom w Korei, to trza barzo uwazać, cego komu sie zycy. Syćkim ocywiście pikne zycmy, coby w cas igrzysk byli w jak najlepsej formie, coby zoden pech im sie nie przytrafił, no i coby piknie stawali na piknym podiumie. Ba kie idzie o wiater – to zycenia musom być rózne. Łyzwiorzom, saneckorzom, snołbordzistom – zycmy, coby ani przez kwilecke nic a nic w ocy im nie zawiało. Natomiast skockom dokładnie na odwyrtke – im wiatru w ocy zycmy jak najwięcej. Hau!
P.S. Moi ostomili, z wasyk komentorzy pod poprzednim wpisem piknie wyniko, ze siumny pon Ahmet Gerik piknie zasługuje na honorowe obywatelstwo Owcarkówki. Niniejsym oficjalnie ogłasom, ze zostoje on kolejnym honorowym obywatelem nasej budy! Pikne gratulacje! Hau! 🙂
Komentarze
Fto choć kapecke interesuje sie tom dyscyplinom sportu, ten wie, ze pedziołby tak:
Wiater w ocy? Heeej! Pikno rzec! Sakramencko pikno!
A kto się interesuje dwie kapecki (lub więcej) — wie już od czasów Małyszowego „kopyta” a potem pierwszej wygranej Stocha, że Polacy częściej niż nie bywają specami od trudnych warunków.
Tak i teraz:
http://www.skijumping.pl/wiadomosci/24376/Wypowiedzi-Kota-i-Huli-po-kwalifikacjach-na-skoczni-normalnej-w-Pjongczangu/ (zob. wypowiedź Macieja Kota)
Innemi słowy – biednemu skoczkowi (nieprzygotowanemu) potrzebny wiatr w oczy; bogaty życzy sobie równego w plecy. Zobaczymy, jak na tym wyjdą… 🙄
Jeśli już o ruchach powietrza — Żeromski wspomniał sławetnie o wietrze od wschodu.
W kontekście amatorsko-sportowym i lubię go, i nie.
— Tak, bo oznacza stabilną pogodę, długawy wyż.
— Nie, bo gdy ruszam letnim wieczorem na rower ku Tyńcowi, Podgórkom, itp. – doprawdy wolę pedałować pod wiatr gdym jeszcze mniej zmęczona (=”tam”) a potem mieć nagrodę w postaci dopychu*. Ale bogatemu nie zabronisz niczego — wydatkowania tych dodatkowych kalorii na opór powietrza (czy kolejne dziesięć kilometrów, nocą, w centrum)… także nie… 🙄
Oczywiście pedałowanie pod wiatr lutowy, z mrozem minus ileś tam, bogaci też przerabiali.
Endorfiny namnażają się wówczas do sześcianu a może i silnia.
Apetyt też.
Booogactwoooo! 😎
_____
*chyba, że ku wieczorowi wiatr ucichnie – wówczas bilans nie wyjdzie na zero, niestety 😆
To już Okudżawa pisał ” Panie, ofiaruj każdemu z nas,
czego mu w życiu brak” .
Wychodzi na to że biednemu brak socjologów badających ubóstwo w połączeniu z sentencją a skoczkom narciarskim wiatru w oczy 😉
Дай же Ты всем понемногу
И не забудь про меня.
🙂
Owczarku,
ale wszyscy skaczą z tej samej skoczni i wszystkim tak samo ten wiater…
https://www.youtube.com/watch?v=Ywgj7-n6xBc
oraz inne wiatry takie 😉
Na wierchach wieje wiatr,
huczy potok skalny…
Wiatr oraz wiater bardzo często występował w ich piosenkach.
Przypomniała mi się taka piosenka, jakieś Opole to było albo coś festiwalowego…
Zapamiętałam niewiele z słów, ale melodię pamiętam…ha! Znalazłam!!!
Posłuchajcie:
https://www.youtube.com/watch?v=Fz-66NvXMgA
o licho…dwa sznureczki w jednym wpisie czekają na moderację 🙁
To ja to przerobię:
Owczarku,
ale wszyscy skaczą z tej samej skoczni i wszystkim tak samo ten wiater…
https://www.youtube.com/watch?v=Ywgj7-n6xBc
oraz inne wiatry takie
Na wierchach wieje wiatr,
huczy potok skalny…
Teraz druga odsłona o wiatrach:
Wiatr oraz wiater bardzo często występował w ich piosenkach.
Przypomniała mi się taka piosenka, jakieś Opole to było albo coś festiwalowego…
Zapamiętałam niewiele z słów, ale melodię pamiętam…ha! Znalazłam!!!
Posłuchajcie:
https://www.youtube.com/watch?v=Fz-66NvXMgA
I nie zapominajmy o wirsycku, na którym zawsze dujom wiatry!
Chyba od tego są?
https://www.youtube.com/watch?v=oN3SxF050OY
Zbysku,
ja wiem, że Bułat miał dobre intencje, ale dać wszystko, czego dusza pragnie, to chyba nieco za dużo? Niech każdy sobie trochę popracuje i zapracuje na to, inaczej życie nie miałoby sensu 😉
Alicjo, przypuszczam, że Okudżawie chodziło o wędkę nie o rybę 😉
Sens życia a wiatr w oczy – no to temat na sporą rozprawkę 😉
Zbysku,
ja jestem za stara, żeby mi Okudżawę tłumaczyć z rosyjskiego na nasze i z ludzkiego na człowiecze 😉
Dawno przerabiałam „a co poeta chciał przez to wyrazić?”
Tak przez moment wyobraziłam sobie, jak by to było, gdyby wszystko nam było dane… i dlatego napisałam, co napisałam.
Przy okazji, myślę, że nam, ludzkości, zawsze czegoś będzie brakować i do czegoś będziemy dążyć. Ja na przykład pamiętam nasze malutkie kroczki w kosmos, z Gagarinem na czele…a gdzie jesteśmy dzisiaj? Nie do uwierzenia, ale już jesteśmy tam:
SpaceX odzyskała rakietę, która wyniosła ładunek na orbitę
Zaledwie kilka tygodni temu pisałem o sukcesie Blue Origin. Należąca do założyciela Amazonu, Jeffa Bezosa firma jako pierwsza w historii wysłała rakietę w Kosmos, a następnie odzyskała ją w stanie, nadającym się do dalszego wykorzystania. Było to ważne osiągnięcie, ale o znaczeniu przede wszystkim symbolicznym. Wyniesiony przez rakietę ładunek nie trafił na orbitę, ale przekroczył jedynie umowną granicę Kosmosu – linię Karamana, wyznaczoną na wysokości 100 kilometrów.
A kieby tak kilku biednyk postawić przi wiatrowy turbinie….? lebo na dziobie,, Daru Pomorza kiej woda jak lustro?..
W jakimsi filmie Maryśką Monroe jest użyty abo wentylator z mocnym sielnikiem bo kiecke tak i zawioło zs na ..góre.. Kieby tam uzyć o wzroku bidaka..byłoby taniej..ale filmowcy budżet maja nielichy i dudki im lecom…Ino kaj by te ślepia musiały być aby tak wioło siarcyście?
Bidacy dmuchacy..rodacy…Kiej sie zjadom ministry na grill…po takieji finansowej fecie tyz trzeba by beło wiać..Powiało dudkami.. a innym wiater w ocy..Byk złoty sie ocieleł..bogatym za zasługi bidny wiater mo kiszkach i kieszeniach
A tu warto jednak przytocyć Okudzawę w tłumaceniu Osieckiej
Nie warto umierać w pokłonach,
już lepiej w gorączce i w furii.
Bo na cóż się przyda przy tronach,
ktoś taki, kto kłaniał się durniom.
Dlatego gwardzista umiera
odważniej, poważniej i godniej.
Dlatego gwardzista umiera,
jak orzeł umiera swobodnie.
Orłom tyz wiaterek w łocy duje.. Nasemu tyz chyba ..dziób mo na Zachód obózony..jakby? Moze poleci do Brukseli…?
Volter…
Dar Pomorza jest od lat statkiem- muzeum.
Troche na temat: “reprezentatywnom grupe bidoków”. Niektorzy lubia mowic tylko o tym jak im jest ciezko i wiatr zawsze im w oczy wieje. Znajduja powody do narzekania nawet jesli takich powodow nie ma. Slowa i nastroj wypowiedzi jest negatywny, pelen przeprosin lub cierpienia. “Udalo mi sie”. Nic mi sie nie udalo. Pracowalam ciezko i osiagnelam cel.
Negatywny ton dominuje w polskich gazetach. Wezmy kilka przykladow. Slowa: “Niestety”, “nieszczesna”, “wygral, ale”, “ukonczyla, ale”.
Na pocieszenie dla tych, ktorzy caly czas cierpia, bo wiatr im w oczy wieje – opis piknej pogody w Seattle w styczniu tego roku, minionego roku i nastepnego roku. Cytuje z prognozy pogody opublikowanej w gazecie. Kazdy opis zachmurzenia lub deszczu przypada na inny dzien. Ile mozliwosci opisania zachmurzonego nieba i opadow deszczu!
Mostly cloudy, partly cloudy, rather cloudy, showers around, patchy clouds, rain possible, considerable cloudiness, rain and drizzle possible, a shower in the morning.
Moje ulubione jest “a shower in the morning” 🙂
I taka jest prognoza pogody prawie przez caly rok.
Ale jak wszystko piknie wyglada w naszym “evergreen state”.
Do Basiecki
„Tak i teraz:
http://www.skijumping.pl/wiadomosci/24376/Wypowiedzi-Kota-i-Huli-po-kwalifikacjach-na-skoczni-normalnej-w-Pjongczangu/ (zob. wypowiedź Macieja Kota)”
Tej wypowiedzi Maćka nie znołek. Ale kie cytom, ze on osobiście woli wiater w plecy i zestawiom te wypowiedź ze znanymi mi wypowiedziami inksyk skocków, to stwierdzom, ze słowo „osobiście” nalezało tutok wytłuścić. Ba ocywiście zyce Maćkowi takiego wiatru, jakiego on OSOBIŚCIE fce 🙂
Do Zbysecka
„To już Okudżawa pisał ‚ Panie, ofiaruj każdemu z nas,
czego mu w życiu brak’ .”
Na mój dusiu! Wiedziołek, Zbysecku, ze mój wpis jest plagiatem z „Nocy i dni” poni Dąbrowskiej. Teroz jednak uświadomiłeś mi, ze jest tyz plagiatem z „Fransuła Vijona” pona Okudżawy! 🙂
Do Alecki
„https://www.youtube.com/watch?v=Ywgj7-n6xBc”
Wiater od Klimczoka! Na mój dusiu! No to ten wiater niek wieje piknie przede syćkim Stefanowi Huli i Pietrkowi Żyle (ocywiście o ile pon Horngacher dopuści go do skakania na duzej skocni). Bo jeden zyje po jednej stronie Klimczoka (w Szczyrku), drugi po drugiej (w Wiśle) – więc obaj z tym wiatrem som na pewno piknie obeznani.
A ten wiater-gitarzysta i wiatry blisk nieba – ocywiście tyz pikne! 🙂
Do Volterecka
„W jakimsi filmie Maryśką Monroe jest użyty abo wentylator z mocnym sielnikiem bo kiecke tak i zawioło zs na ..góre.. Kieby tam uzyć o wzroku bidaka..byłoby taniej”
Tutok sie zastanawiom. Na widok samiućkiej śwarnej poni MM – to chyba nawet wiater by zgłupioł i by zabocył, jak mo wiać.
„Orłom tyz wiaterek w łocy duje.. Nasemu tyz chyba ..dziób mo na Zachód obózony..jakby? Moze poleci do Brukseli…?”
Na mój dusiu! Oby nie zwrócił na to uwagi pon Obatel, ftóry… na Bruksele ostatnio jest straśnie obrazony. Bo jesce bedzie próbowoł temu nasemu bidnemu orzełkowi obyrtnąć głowe, coby poziroł nie na Bruksele, ba w jakomsi inksom strone 🙂
Do Orecki
„Moje ulubione jest ‚a shower in the morning'”
Faktycnie! Barzo pikne! A tak se myśle… cy w okolicak Bozego Narodzenia (no, teroz to juz minęło, ale następne bedzie przecie juz w grudniu) nie mozno by godać: „Santa Clouds” 🙂
Wiatr wieje kędy chce ) i jak mu się podoba ))
Ale gdy wieje w oczy to należy się zastanowić dlaczego ? a nie brnąć dalej pod wiatr ( chyba, ze nie ma innego wyjścia i trzeba dojść do chałupy.
Gdy wieje w oczy należy się obrócić i będzie wiało w plecy ))
IRENA…morze szerokie żaglowców wiele…wiadomo o co biega.. o wiater a poza tym o utylizacje biednych slepiów.
Łowcarecku…Ten profesur..musi kajś indzi gembusię obrucić..Tam mu pokozali cerwone kartke…ale on ni moze tak łatwo zejść z bojska jak Coorvin Mikkeusz..Póki co jagby mu siem trochę zaciął kulomiot.
Diegtariew z taczanki Budionnego tak sypoł kulami …byle jak ale zawsze koguś trafieło.
Belgowie pamiętają Włodka jako gracza fair-play…Richard-sieczkarnia bydzie musioł ubrać na łeb jakiś szalik…ale w PZPN..prezes siedzi mocno . Wschodnia flanka kusi..Kieby go wybrali do P K OL u juz by godoł z Kim Dongiem.Moze kontredansik z Wiatrowyczem..? No bo my to o wiatrach..róźnistych przecie.. No i musoo powinien sie Richard chronic od wiatru i elektromagnesów.. bo mo tyle tyk medali co Żukow..abo Rokossaowsky.. Przi elektromagnesie mogłoby mu urwać poły marynarki..
Volter,
a jak! Bez wiatrów nie ma żeglowania!
A naszym skoczkom niech zawsze wieje tak, jak powinien!
Mój osobisty faworyt Maciej Kot ma wielkie pretensje do wiatru, ale nie tylko on. Małysz też wyraża się niepochlebnie o wiatrach na koreańskich skoczniach. No ale „co pan zrobisz, nic pan nie zrobisz”, wiatr wieje jak mu się chce, raz zgodnie z naszymi życzeniami, a innym razem wręcz przeciwnie.
Orca,
u „moich” w Portland podobnie 😉
My im wysyłamy zdjęcia z naszej srogiej zimy, a Maciek opisuje, co u roślinek na balkonie 🙄
Sprawiedliwości nie ma na tym świecie 🙁
Jednym za zimno, drugim za gorąco, tu susza, tam za dużo deszczu…
Brawo Hula i Stoch!
Maciej Kot – trzymaj się, widocznie Twój czas jeszcze nie nadszedł, pamiętaj, ja za Ciebie kciuki trzymam!!!
I za całą naszą reprezentację, oczywiście 🙂
Jak nie jestem kibicem sportowy, to olimpiada ma w sobie coś takiego, że jestem kibicem sportowym!
Jelena Isinbajewa: rosyjski gniew i złość są nie do zatrzymania
Myślę, że rosyjskiemu nacjonalizmowi może tylko dotrzymywać kroku nacjonalizm koreański, ten rodem z Korei Północnej.
Ja już kiedyś podałam sznureczek do takiej piosenki, która i owszem, wpada w ucho, ale co mnie zdumiało, to gestykulacja, miny tych śpiewających…przecież oni by w ogień poszli za przywódcą! Przyjrzyjcie się tym twarzom. To jest właśnie ten „rosyjski gniew i złość”. I jak tu się nie bać, skoro od kołyski wychowuje się kogoś w nastawieniu, że wróg jest wszędzie i tylko czeka, aby nas zaatakować.
https://www.youtube.com/watch?v=-AViL_Q7t5k
„Aliasku zawratim” — Alaskę odbierzemy!
KURIOZALNY KONKURS W PJONGCZANGU! STRACONE MEDALE. HULA: „PUNKTY ODJĘTE Z KOSMOSU”
No to ja już nie wiem…cieszyć się czy płakać?
To mi poprawi nastrój 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=476QyWZHqPA&list=PLf0l4OsI8o8auzVv1F2So0qe5vdlYaqPw
Wawrzek
„Gdy wieje w oczy należy się obrócić i będzie wiało w plecy”
Zgadzam sie 🙂
…tylko żeby to jeszcze na skoczni można zastosować, w locie 🙂
A poza tym wszystko się zgadza.
17 letni snołbordzista, Redmond Gerard, wygral wczoraj pikny zloty medal, w piknym stylu co widac na tym piknym zdjeciu.
https://s3.reutersmedia.net/resources/r/?m=02&d=20180211&t=2&i=1230286927&r=LYNXMPEE1A02O-OCASP&w=1280
Orca,
dla mnie to też jest jakaś dziwna dyscyplina sportowa. Ale ja jestem starej daty 😉
Do Wawrzecka
„Gdy wieje w oczy należy się obrócić i będzie wiało w plecy”
Ale cy w wypadku bidnego nie jest tak, ze kie sie obyrtnie, to wiater obyrto sie wroz z nim, coby dalej duć mu w ocy? To właśnie trza naukowo zbadać 🙂
Do Volterecka
„Łowcarecku…Ten profesur…musi kajś indzi gembusię obrucić..Tam mu pokozali cerwone kartke…”
Cóz, ino formacja tego pona mo tak, ze pokazujom im cyrwonom kartke – a oni na to, ze wstajom z kolan. I jaki to przikład wychowawcy dlo piłkorzy, ftórym sędzia takom kartecke pokaze? 🙂
Do Alecki
„No to ja już nie wiem…cieszyć się czy płakać?”
Kapecke popłakać, ale… wartko otrzeć łzy. Bo przecie przed nasymi skockami jesce dwa pikne konkursy – moze przynajmniej na jednym z nik bedzie lepiej.
„‚Aliasku zawratim’ – Alaskę odbierzemy!”
Ha! Nie spodziewom sie, coby naso Orecka im na to pozwoliła. Ani mój przyjaciel wódz Przeziębiony Łosoś 🙂
Do Orecki
„17 letni snołbordzista, Redmond Gerard, wygral wczoraj pikny zloty medal, w piknym stylu”
O, Jezusicku! Ale cy w takiej samej pozie on przyjął ten medal? Bo jeśli tak – to on łatwo mógł ten medal zgubić 🙂
Żeby tam tylko wiater w oczy…
„- Jeśli serwismeni dalej tak będą pracować, to niech Justyna wraca do domu, bo to nie ma sensu. Nie może być takiej sytuacji na igrzyskach, że zawodniczka się ślizga i biegnie jodełką do góry, inne zawodniczki przecież biegły prosto. Popatrzmy na Kallę, Bjoergen… Luźniutko. A tak jak Justyna się nie da – ocenia Budny.”
To może raczej – serwismeni do domu?
Justyna, jesteś wielka!
No właśnie rózne opinie o tyk smarowacak słysołek, więc nie wiem w końcu jak to z nimi jest. Ale wiem jedno: jakik wyników w tym Pjongczangu Justyna nie osiągnie – ona jest wielko i wse bedzie wielko! 🙂