Drastycne wydarzenia
Z dwók źródeł naroz – z Aleckowego komentorza i z meila od zaprzyjaźnionej górolki z Ustronia – dowiedziołek sie, ze w owym Ustroniu (cyli u sąsiadów Adasia Małysza) ftoś wlozł wysoko, ka boćki wyryktowały gniazdo i umieścił nad tym gniazdem kamere internetowom. Teroz kozdy moze se zajrzeć pod adres http://www.bociany.edu.pl/ i pozirać na bezpośredniom transmisje z zycia tyk piknie klekocącyk ptoków. Cyli mozno pedzieć, ze jest to taki bociani „Big Brawer” abo inksy rijality szoł. Boćki chyba nie majom nic przeciwko? Kieby miały, pewnie od rozu rozdziobałyby te całom kamere i po wejściu na powyzsy adres moglibyśmy uwidzieć telo, co widzi zaba, kie siedzi w brzuchu bociana z Ustronia abo z jakiejkolwiek inksej miejscowości.
Pikny obrazek te boćki! Kapecke ino niepokoi umiescony nad nim napis: „Uwaga! W okresie lęgowym, kamera może przedstawiać wydarzenia drastyczne.” Krucafuks! No niestety – przyroda potrafi być okrutno, nie jaz tak jak wy, ludzie, ale potrafi. Ale mimo syćko piknie zyce i boćkom, i ik sympatykom, coby nic drastycnego sie tamok nie wydarzyło.
I zachęcom nie tylko do oglądania tamok bocianów na zywo, ale tyz do kliknięcia na napisie „O bocianach”, z lewego bocku ekranu. Fto kliknie, ten moze sie róznyk ciekawyk rzecy o tyk ptokak dowiedzieć. Na przykład ze „przy budowie nowego gniazda bocian chętnie korzysta z pomocy człowieka, tj. buduje nowe gniazdo na platformach przymocowanych na szczytach słupów energetycznych, na kołach od wozu czy na podstawach zbitych z desek i przymocowanych na szczycie dachu lub wysokim drzewie. Podstawa wypleciona chrustem przypomina bocianowi zaczątek gniazda i pobudza do dalszego wyściełania.” Ta informacja podsunęła mi pewien pomysł: moze by tak umieścić koło od wozu na dachu nasej chałupy? Wte na tym kole jakosi bocianio rodzina wyryktuje se gniazdo, nas sołtys wymyśli, coby w celu promocji wsi zainstalować tamok kamere internetowom i wte syćka bedziecie se mogli pozirać przez internet na to gniazdo, a przy okazji i na moje okolice. Do realizacji tyk planów potrzebny był mi kot mojej gaździny.
Pocątkowo kot nie barzo palił sie do mojego projektu.
– Chyba ze małe bocianiątka posłuzom mi jako przekąska – pedzioł po namyśle.
– Tylko spróbuj! – warknąłek.
– No to sam se gniazdo dlo bocianów ryktuj – pedzioł.
Ale kie mu wyjaśniłek, ze jak boćki bedom, to bedzie promocja wsi, a jak bedzie promocja wsi, to bedzie więcej turystów z piknymi pocęstunkami, takze dlo niego, to sie zgodził.
– Ino jak ty fces to koło na dach chałupy wciągnąć? – spytoł. – Jo sie wdrapać na dach moge, ale koła od wozu nie udźwigne. Ty z kolei udźwignies, ale przecie nie bedzies umioł wleźć na dach.
– Spokojnie, mom plan – pedziołek. – Przewiązemy obręc koła śnurem. Potem ty przeciągnies ten śnur przez wierch dachu i spuścis z drugiej strony chałupy. A jo pociągne za śnur i tym sposobem wciągne koło na dach. No a potem pomyślimy, co zrobić, coby nie spadło. Moze jakim butaprenem je przykleis abo co?
Kot poźreł na mnie dziwnie, ale pedzioł, ze mo nadzieje, ze z tom promocjom wsi mom racje. No i wyciągliśmy z komórki koło od wozu i śnur. Ani kot, ani jo nie momy wprawy w wiązaniu cegokolwiek, ale w końcu jakoś opletliśmy obręc koła piknym węzłem. Kot wartko wspiął sie z wolnom końcówkom śnura na dach i zrucił jom z drugiej strony chałupy.
– Gotowe! – zawołoł pozirając na mnie z wierchu. Poleciołek tamok, ka koniec śnura dyndoł se niewysoko nad ziemiom. Chyciłek ten śnur. Ciągłek, ciągłek, sło całkiem lekko, ale ino do pewnego momentu. Nagle śnur zacął stawiać opór i dalej nie mogłek pociagnąć ani o centymetr.
– Czo sze dżeje? – spytołek przez zaciśnięte na śnurze zęby.
Kot, cały cas siedzący na wierchu dachu, obyrtnął głowe i spojrzoł w dół.
– Koło o rynne zawadziło! – zawołoł.
– Szpróbuj je odczepicz! – pedziołek.
Kot znikł za kalenicom. Po kwili usłysołek jego wołanie.
– Nie doje rady! Popuść kapecke śnur!
Popuściłek.
– Pomogło? – spytołek.
– Nic nie pomogło, krucafuks! – odpowiedzioł kot. – Śnur nadzioł sie na jakisi gwóźdź i nimom siły, coby go osowobodzić. Spróbuj mocno pociągnąć!
No to zacąłek ciągnąć.
– Mocniej ciągnij! Mocniej! – wołoł kot.
No to pociągłek mocniej.
– Jesce mocniej!
Wziąłek głęboki oddech i sarpłek z całej siły. Krucafuks! Puściło! Ale jak puściło! Koło wystrzeliło w powietrze porywając ze sobom znajdującego sie na krawędzi dachu kota, przefrunęło nad chałupom przy wtórze przeraźliwego kociego miaucenia. Zanim zek pojął, co sie dzieje … ŁUPS!!! Tak mnie to koło wroz z kotem prasło, ze uwidziołek gwiazdy i planete Wenus (przy okazji piknie dziękuje Paffeckowi za informacje, jako to teroz planeta tak jasno na wiecornym niebie sie świeci :-)). Na głowie wyrusł mi guz wielki jako Turbacz, a przynajmniej jako Kiczora. Kot tyz uwidzioł rózne ciała niebieskie, choć nie wiem, cy dokładnie te same, co jo. Obaj dosliśmy do siebie dopiero po paru minutak.
– To twojo wina! – zawołoł kot. – Promocji wsi sie mu zafciało, krucafuks!
– Cego ode mnie fces? – warknąłek. – Kiebyś w locie zamiast miauceć zeskocył z tego koła, tobie nic by sie nie stało, bo spodłbyś na śtyry łapy. I wte mi tyz by sie nic nie stało, bo po twoim zeskoku koło zmieniłoby trajektorie.
– W rzyci mom twojom TRAKTORIE … TRAKTATORIE … TRAJKOTORIE! – prychnął
kot.
No i zacęliśmy sie kłócić.
– Spokój tam! – zawołała nagle gaździna przez okno od kuchni. Wceśniej była tak zajęta ryktowaniem obiadu, ze nie zauwazyła nasyk wycynów z kołem, ale nasom awanture juz usłysała.
– Jak nie przestaniecie, nie dom wom reśtek z obiadu!
No, to był barzo powazny argument za tym, coby sie pogodzić. Tośmy sie pogodzili.
Ino chęć na ryktowanie bocianiego gniazda jakoś nom przesła, tak więc piknie przeprasom, ze na rozie nie bedzie internetowej transmisji z moik okolic. A sołtys, jeśli fce nasom wieś promować, musi se jakoś radzić bez pomocy kota i mojej.
Póki co cekom na zniknięcie guza. Dzisiok juz kapecke mniej boli, ale nadal przybocuje mi, ze autorzy tej strony od ustrońskik boćków mieli całkowitom racje: w sprawak związanyk z bocianami trza być przygotowanym na drastycne wydarzenia. Hau!
P.S.1. Momy urodziny Alecki. No to trza bedzie tak głośno STO LAT zaśpiewać, coby jaz w Kanadzie było słychać. Zadanie trudne, ale przecie dlo fcącego nimo nic trudnego 🙂
P.S. 2. Momy tyz w budzie dwók nowo przybyłyk gości: storego znajomego Redykołecka i nowego znajomego TeWuvelOZIcka. Witojcie! 🙂
Komentarze
Pozdrawiam i dziękuję za pozdrowienia. Wszystkiego najlepszego dla Alecki!
Ojej! Jaka szkoda, że Wam się nie udało tego kola zainstalować! Ale i tak się napracowaliście sakramencko, pretensji mieć nie można.
Dziekuję za Zyczenia spod wcześniejszego wpisu i spod tego, i tak sobie myślę, że są dobre strony bycia na Placówce wysuniętej… moge wcześniej zacząć celebrować, a i pózniej skończyć 🙂
To zdrowie nieustające!
Owczarku, jesteś plastrem na zbolałe dusze! A na Twoją zbolałą głowę może jakiś kompres…
Alicji szczęścia i radości życzę, piję ostatni toast przed snem za Jej zdrowie, do zobaczenia świtem bladym w samo południe (czy ktoś ma żurek?). 😀
Alecko, tu są moje życzenia:
http://picasaweb.google.co.uk/maria.tajchman/OwczarkowaBuda/photo#5054542093370205810
Jutro mam obowiązki romaite i wrócę dopi8ero wieczorkiem.
Bawcie się grzecznie.
Całuję Cię serdecznie Alusiu. 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 😀
Ja mam żurek/barszcz! I nawet białą kiełbasę do tego, i jakieś skrawki okrawki!
Jajka na twardo… też jak trzeba ugotuję. Byle nie w moim środku nocy!
Piłam, co prawda zdrowie Gosicka, alem nie pijany.
Obowiązki mam roZmaite i wrócę dopiero…
Dobranoc!
Tu jest zdjęcie tej jasnej planety:
http://picasaweb.google.co.uk/maria.tajchman/OwczarkowaBuda/photo#5054554316847130258
Dla porównania wcześniejsze zdjęcie ze zwykłą gwiazdą.
Oj! Toż to trzeba będzie dok pogłębić, żeby jacht takich rozmiarów zacumować, ale to małe piwo, się zrobi 🙂
Serdecznie dziękuję, Emtesiódemecko! A teraz udaję sie na spoczynek, bo świt blady za parę godzin, sił trzeba nabrać.
Dobranoc mi, dzień dobry Wam!
P.S. Biedny bociek w Ustroniu moknie! Bajery, kamery, a jak pada, to durnego parasola nie ma kto nad ptakiem rozłożyć!
A do czego służył ten gwóźdź, który, Owczarku, sznurem wyrwałeś? Może to był gwóźdź programu?
Alicja w dalekiej Kanadzie
na płaszczyzny kolory kładzie.
Mienią się barwą tkaniny,
Fotografie – skrzą grozą zimy.
Inspiracji ci u Niej bez liku
dla smakoszy i dla galerników,
dla nomadów, dla ‚zwierząt publicznych’;
(znajdą wiele tropów polemicznych).
Te i inne zasługi niemałe
przez Motylka zebrane zostały,
więc dodaję tu tylko puentę
bo wyrazić musimy dziś rzecz tę:
Za Blogowej rolę Pierwszej Damy
w Urodziny hołd Ci składamy!
http://picasaweb.google.com/basia.acappella/FlowerbedsLondon06
Zdrowia, radości i wszelkiego powodzenia, Alicjo 🙂 🙂 🙂
I oby Twe drogi były zawsze (a przynajmniej czasem) usłane kwiatami 😉
Pyszna opowieść! Ale-ale: Owczarku – i Ty też chciałeś zostać voyerystą?! Nawet jeśli intencje miałeś… hmmm… pozytywn(aw)e… 😉 A gdzie mają one boćki się dogadywać, czułości sobie świadczyć? A ich szerzej rozumiane dobra osobiste?! 😉
I – przepraszam bardzo – jak wyglądałoby przechowywanie taśm tudzież innej (nie wiadomo, czy legalnej) dokumentacji? Jakie gwarancje bezpieczeństwa (i nie-fałszowalności 😉 ) byłyby dla takiego archiwum?
(‚O tym wszystkim zadecydowałby sołtys’ – widzę przed oczyma duszy mojej odpowiedź Owczarka 😀 )
Nie ma rady – zakładam Stork Amnesty (International, if necessary.) Będę monitorować, kontrolować, nadzorować (a w razie potrzeby: koordynować i zadaniować) podglądaczy. 😆
P.S. W krk też pada i jest ciemno, choć ‚radio maryja dla wykształciuchów’ właśnie obiecuje słońce w Małopolsce 😕
Kto ciekaw – dodałam do galerii dwa albumy z upalnego (i jasnego do bólu oraz zacierania się konturów) krakowskiego Kazimierza (wczoraj).
Owczareczku drogi, a czy w Waszej wsi dziala na ten przyklad jakies towarzystwo opieki nad zwierzetami? Czy ktos tam pilnuje dobrobytu na ten przyklad malych zwierzat, obarczanych praca i odpowiedzialnymi zadaniami ponad ich sile? Czy ktos pilnuje, aby sobue krzywdy nie wyrzadzily?
Tak chcialbym sie dowiedziec….
Czy Alicja naprawde obchodzi urodziny? No! Alicjo! Kiedy przyjecie? Czy przewidujesz bazanty?
MOja Pancia, gdyby nie to, ze szuka gdzie sie podzial kapoelusz, przed wyjazdem na cztery i pol dnia, toby Ci osobiscie zlozyla zycze
————————————————————————————–
Kaczki sa glupie. Pogon im kota!
Owcarku
i tak jest szansa na wylansowanie Waszej miejscowości – jeśli tylko ktoś widział latające koło od wozu, które kształtem bardzo jest zbliżone do SPODKA, jeszcze z kosmicznym kotem na pokładzie – to hoho – promocja gotowa.
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=40243
moglibyście u siebie też organizować takie zloty 🙂
No to Alicjo:
– niech Ci słońce świeci
– niech Cię zefirek muska
– niech przedmioty Ci będą posłuszne
– niech Ci ludzie będą przychylni
– niech Cię duch (czyli SPIRITUS! :LOL:) nie opuszcza
– niech Cię Poczta Polska nie denerwuje
– tudzież polska rzeczywistość ani żadna inna… 🙂
Zdrowie Twoje będę wnaszać wieczorem.
Alicjo Wszystkomogąca i Wszystkopotrafiąca najlepsze życzenia ze słonecznej Ostrołęki. Może wkrótce słoneczko zagości na dłużej w twojej okolicy. Przełamania lodów na Ontario i mnóstwa ciepłych wiosennych dni 🙂
Krokusy fotografowałem specjalnie na twoje urodziny.
wszystkiego najlepszego Alicjo @–‚–
mamy ME w 2012 – wow!!!
😀 😀 😀
O matko zaraz na znak solidarności z naszym bocianem zniosę jajko i zacznę je wysiadywać 🙂
Choć w Kanadzie zimna zima,
Ciepło się Alicjo trzymaj!
Dzień dobry,
dziękuję za życzenia, staram się, staram trzymać się ciepło i na wszelki wypadek nie zerkam za okno!
To może ja się lepiej ogarnę z rana, bo nie uchodzi w szlafroku… Basia, Ty to masz rozmach, jak kwiatki, to proszę, cały Londyn! Pikne zdjęcia, aż zapachniało!
Owcarecku Kochany, to jo, ta zaprzyjaźnióno góralka z Ustronia kiero Ci posłała wiadomość ło kamerze nad gniozdem bocianim. Pieknie Cie pozdrowiom i dziynkujym za wszystko cożech dzisio poczytała. Jeześ SUPER!!!
Owczarku, bezwzględnie zaimponowałeś mi swoją obywatelską postawą. Obaj z kotem zresztą pięknieście się znaleźli, zwłaszcza w tym, że wiedzieliście, kiedy przestać i dać sobie spokój (zero zapędów w kierunku jałowej martyrologii ;). Oczywiście żal mi Cię bardzo z powodu nabytego guza (mam nadzieję, że szybko zniknie), nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że to kot ucierpiał znacznie dotkliwiej. Jeśli bowiem doszło do sytuacji, że KOT zaczął się jąkać i nie mógł wymówić poprawnie (oraz rozumnie zastosować) prostego słowa TRAJEKTORIA, to jako żywo musiało być z nim bardzo kiepsko. Można to wytłumaczyć tylko ogromnym wstrząsem, spowodowanym niekontrolowanym wzlotem oraz równie zaskakującym praśnięciem (we własnego Owczarka w dodatku!). Mam nadzieję, że obaj dojdziecie szybko do siebie 🙂
Dla Alicji w dniu urodzin – wielu interesujących obiektów do obserwacji i uwieczniania (a następnie udostępniania, mam nadzieję :), samych miłych niespodzianek za oknem, dużego pola do wykazywania się licznymi talentami oraz tyle radości i spełnienia tylu marzeń, ile zdoła się zmieścić na powierzchni całego kanadyjskiego nieba 🙂 Dużo słońca!
PS. EURO 2012 u NAS 🙂
Owcarku drogi,
szkoda wielka,ze ta kooperacja z kotem nie wyszla!
Bylaby to wielka nowina,ktora obieglaby caly swiat: „Zyja zgodnie jak pies
z kotem” 😉 .Trzebaby bylo przyslowia zmieniac! No a skoro nie wyszlo,zostanie ,wiec postaremu 😉
Alicjo-Tobie przesylam same serdecznosci 😀 Moc usciskow,zyczenia szczescia i duuuuuuuuuuuuzo Slonca!!!!!
Wznosze rowniez pierwszy toast NA ZDROWIE 😀
Ps.zajrze jeszcze pozniej.Strasznie jestem zabiegana………
Pozdrawiam i biegne gotowac mlodziutkie kartofelki i kalafior,miam!
http://alicja.homelinux.com/news/18.04.2007/
Wyszłam pooglądać, co w obejściu – a proszę bardzo! Krokusów jeszcze wczoraj nie było, sprawdzałam codziennie. Cebulica syberyjska, ktorej zdjęcia Basia z Zakrzówka chyba miała ze 3 tyznie temu z okładem (czy to Gosicek był? nie pamiętam) u mnie dopiero co lekuchno wystawiła się. Jakie są śnieżyczki – sami widzicie. Kwitnące, jakby miały kwitnąć do lata! Trillium to ontaryjski kwiat , znak oficjalny prowincji (każda prowincja ma tu swój kwiat), bardzo piękny, będę dokumentować rozwój, najlepiej wygląda w połowie maja. Dopiero co wyłazi spod ziemi. Asarum – o, to ciekawa rzecz! W Polsce jest odpowiednik tego, ale tutejszy jest nieco inny i wygląda na to, że sporo większy. Będę dokumentowała, jak to wschodzi. Oprócz paru tulipanów, krokusów i tu i ówdzie zaplątanych narcyzów u mnie dzicz kwiatkowa, wszystko leśne.
Z krokusami, tulipanami, narcyzami było tak, że jak się tu wprowadziliśmy , ambitnie zakupiłam z 300 cebulek. Wiewióry zrobiły z tym porządek, część wyniosły Bóg wie gdzie, a resztę tak poprzesadzały, że nagle mam narcyze na górce, która była dzika (wycinałam własnemi ręcami krzaki, które tam rosły). A reszta też wyłazi nie tam, gdzie zasadziłam.
No, to tyle z mojej wiosny – chyba nadchodzi??????
Ano, młodziutkie kartofelki?!!! Juuuż? Toż to całkowita rozpusta! 😆
Gosicek,
niniejszym informuje,ze kartofelki jak najbardziej mlode,cudzymi „renkami”
wykopane(tak informuje etykieta).Zakupilam tego 2 kg i Chwala Bogu,bo byly jakies takie wodniste.Jadlam juz lepsze! Mysle,ze jeszcze musze miec troche wiecej slonca,zeby osiagnely swoj smak.No,jednym slowem poczekamy,zobaczymy 😮
Plurimos annos, plurimos
Plurimos annos, plurimos
Annos, annos plu-u-rimos!!! 🙂
A teraz toasty na cześć Alicji i za Jej zdrowie!!! 🙂
(Ajerkoniakiem – także, by zdusić jakiegoś diaska, którego przyniosło ochłodzenie; chce mi zniszczyć perspektywę zapiątkowego śpiewu, wereda!)
Alicjo, piękne kwiatuszki Ci wychodzą z ziemi na zdjęcia 🙂 Miejmy nadzieję, że śniegu już u Was nie będzie.
To ‚coś syberyjskie’ zdjęłam już 5 marca, ale np. pąki klonu seledynowieją mi za oknem już od 1-2 kwietnia (chłodne świąteczne noce zastopowały wegetację i nie ma aż takiego ‚kopa’, jak to czasem bywało) – więc zaniedługo wszystko się wyrówna, a Ty możesz mieć ‚efekt eksplozji zieloności’, czego serdecznie życzę.
Alicjo, Zdrowie Twoje oraz wszystkich Gości! 🙂
I trzymaj się ciepło 🙂
Tram, tararam – z okazji Urodzin Alicji i EURO 2012 przestawili zegar na blogu. Cosik długo im zesło, ale better late than never 😉
O mamo, uświadomiłam sobie, że o Jagusi zabacyłam.
Jak mogłam, nie wiem!
A czas faktycznie się wyprostował. 🙂
Alecka pewnikiem gości w domu podejmuje.
No to ZDROWIE ALECKI, dobrego ducha naszej budecki! 😀
Ja bardzo przepraszam, ale gdzie ta balanga?? Miały być jakieś nagie tancerski, żonglerzy, zespół bębniarzy murzyńskich…
Delikatnie nadmieniam, że mam kilka wolnych tańców w swym karneciku 😉
Owcarku! zapraszam do oberka 😀
Wznoszę toast za Alicję irish cream-em 🙂
Aluś droga, dziewczę miłe
żyj nam dłuuuuugo, chwytaj chwile!
jednym słowem carpe diem 😉
(całkiem niezły jest ten krem 😉
😀 😀 😀
No to kolejny raz – ZDROWIE ALICJI!
A ja popijam jakieś sangovese italiańskie przed obiadem – będą „pierwsi” kurczaka a la schabowe, tylko panierka zredukowana do bułki tartej z parmezanem, no i jajo ubite.
Ana, najpierwsze młode ziemniaki są zawsze wodniste, taka ich uroda!
Basiu – tak jest, ja mam zawsze eksplozję zieloności, ale ponarzekać nie zaszkodzi, jak Wy już od miesiąca z groszem mi tu przed oczami majdacie takimi różnymi okolicznościami przyrody!
Oj, 12C na termometrze! Czyli – NADCHODZI !
Czekam z nastawieniem obiadu, kiedy Rowerzysta się zjawi i piję moje zdrowie, a co! Wasze też! Zdrowia nigdy nie za dużo.
U Alecki wszystko w blokach startowych stoi. Od piątku ma być ciepło, więc jak wystartują…..
Pięknej wiosenki i każdej innej pory!
Zdrówko!
Ja też miałam dziś (kiedyś) młode ziemniaczki z kalafiorem, sadzonym i kefirkiem 🙂
Oj marzy się ta wiosna i nowalijki na talerzu…
Ale na razie- za zdrowie Alicji 😀
Mrrrał, mrrrał, mrrrał!
Alicjo!
Zdrrrowia, Szczęścia, Pomyślności!
I duuużo cierpliwości dla Budagości!
I przynajmniej trzy miliardy sto pięćdziesiąt pięć milionów siedemset sześćdziesiąt tysięcy sekund nieprzerwanego, optymistycznego aptajmu 😀 😀 😀 😀 😀
Z poważaniem
Blejk Kot
P.S. Uwzględniłem lata przestępne.
Alicjo popijam twoje zdrowie Becherowką co ją jako mrówka zakupiłem na Słowacji. Mogę napisać coś wieczorem bo France wyłączyły neostradę w domu na całe dwa dni. 🙁
Jeszcze cuś, OGLOSZENIE!
Otóż w Galerii_Budy otworzyłam jedną skrzyneczkę dla tych, co ewentualnie chcieliby swoje adresy wrzucić, bo czasem sie trzeba porozumieć (vide Ola i Plumbum), a tu nie ma nikogo pod ręką.
Przy okazji UWAGA:
Jeśli ktos chce, by jego adres był spam-won, niech wpisze adres tak, jak wpisał Owczarek, zamiast małpy (at). Z tym, że za każdym razem pisząc emila do Owczarka, trzeba ręcznie wpisać adres i (at) zamienić na małpkę. Co i Wam polecam!
Jakby co, pisać na mój adres – wystarczy kliknąć, dodam do listy.
No to nara, nerka i inne podroby!
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Adresy_kontakty.html
Cały Warsiawski Mokotów świętuje dziś urodziny Alicji 😉
W niebo idą kolorowe śtuczne ognie 🙂
Jest prawie jak w sylwestrową noc 😀
Twoje zdrowie Kanadyjko 😉
Mamy dzisiaj gościa z Ustronia, Grażeckę.
Witamy piknie, siędnij se z nami i wypij toast za Aleckę,
bo my mamy właśnie dwudniową imprezę:
Gosickowo-Aleckową.
Panowie cosik nas opuścili, może damskie towarzystwo ich deprymuje. Ich strata.
Zdrowie Alusi, nieustające, ma się rozumieć. 🙂
Mrrrał!
Kto opuścił, kto opuścił 8)
Zdrrrowie Pań!
Pozdrawiam
Blejk Kot
Widzę, że w tzw. międzyczasie się pokazali.
Misiecku, jak to wyłączyli na 2 dni?
Ja sobie zamieniłam za te same, a nawet mniejsze pieniądze neostradę 512 na bezprzewodową 1 MB i videobox – telewizję z różnistymi kanałami, w tym TV Kultura. Rzadko oglądam, ale mam teraz świetny obraz, no i filmy można wypożyczać przez to video. Bajery! 😉
Mrrrał!
Jeszcze odnośnie ‚skrzyneczki’ Alicji.
rchrzast(małpa)poczta.onet.pl
Zdrrrówko!
Blejk Kot
Do TeWuvelOZIcka
„Pozdrawiam i dziękuję za pozdrowienia”
Teroz ino, TeWuvelOZIcku, musis pedzieć, cego fces sie w nasej budzie napić. Smadnego Mnicha? Wina? Miodu? Ajrisz krimu? Zyntycy? A moze mos jakisi inksy ulubiony napój? 🙂
Do Alecki
„Ojej! Jaka szkoda, że Wam się nie udało tego kola zainstalować!”
Kapecke sam se jestem winien, Alecko, ze nie wysło. Nie przecytołek informacji na tej boćkowej stronie dokładnie: tam było, ze bocian ryktuje gniazdo korzystając z pomocy cłowieka. O pomocy psa cy kota nic tam nie pisano.
„Biedny bociek w Ustroniu moknie! Bajery, kamery, a jak pada, to durnego parasola nie ma kto nad ptakiem rozłożyć!”
Moze pon Dżin Kelli by pozycył? On i tak w casie dyscu parasola nie uzywo. Widziołek sam – w filmie „Deszczowa piosneka”
„w Galerii_Budy otworzyłam jedną skrzyneczkę dla tych, co ewentualnie chcieliby swoje adresy wrzucić, bo czasem sie trzeba porozumieć”
Dzięki pikne, Alecko, za wyryktowanie tej skrzynki. A teroz obacymy, cy pomysł chyci 🙂
Do TyzAlecki
„A na Twoją zbolałą głowę może jakiś kompres”
Na scynście kapecke śniegu zostało jese pod Turbaczem. Od casu do casu chybom ku temu śniegowi i zanurzom w nim łeb 🙂
Do EMTeSiódemecki
Pikny ten statek Alecki! Mom nadzieje ze piracki, bo morscy piraci fajni som!
Ta Wenus to chyba Wenus z Milo. Bo Wenus z Milo nimo rąk i ta na niebie tyz.
Co do spraw z Twoik komentorzy do poprzedniego wpisu:
1) jeśli idzie o nasyk drogik nieobecnyk, to Mysecka przysłała usprawiedliwienie; nie moge tutok wywlekać treści prywatnej korespondencji, ale myśle, ze usprawiedliwienie mozno przyjąć; i zawse bede bocył, ze kieby nie Mysecka, tego bloga prawdopodobnie by nie było;
2) jeśli krowe spoić Smadnym Mnichem i nakarmić kokosami, to wysłaby co najwyzej podróba Malibu, ale to wcale nie znacy, ze byłoby to złe – kiesik spróbowołek szkockiego oryginału i polskiej polskiej podróby Dżonniego Łokera, no i … polsko podróba była lepso! 🙂
Do TesTeqecka
„A do czego służył ten gwóźdź, który, Owczarku, sznurem wyrwałeś?”
Ciiii! Testeqecku. Nie godojmy o tym gwoździu, to moze baca nie zorientuje sie, ze go nimo 🙂
Do Basiecki
Jako pedziołek, Basiecko, ustrońskie boćki mogłyby rozdziobać te internetowom kamere, ale nie ucyniły tego, więc som za. I nic dziwnego, bo nie od dziś wiadomo, ze bocian bioły – w odróznieniu od cornego – lubi z ludźmi trzymać.
Aha, skoro o cornym bocianie mowa. Górole ochotniccy godajom, ze kie cornego boćka w poblizu wsi widać, to znacy, ze straśne ulewy idom, skoro nawet taki odludek dlo bezpieceństwa woli se blizej ludzi pobyć. Tak więc jeśli jakisi turysta idąc w góry uwidzi cornego bociana, to lepiej coby sie upewnił, cy mo w plecaku płasc nieprzemakalny 🙂
Do Mordechajecka
„”a czy w Waszej wsi dziala na ten przyklad jakies towarzystwo opieki nad
zwierzetami?”
Takiego towarzystwa opieki na rozie nimo. Ale jeśli idzie na ten przykład o koty, Mordechajecku, to nie jest im źle, a z mojej własnej owcarkowej sondy wyniko, ze górole najbardziej kotom właśnie zazdroscom. Cytuje z pamięci autentycnom wypowiedź pewnego gazdy: Eh, koń musi sie urobić, pies musi ciągle łobyjścia pilnować, kury i świnie na obiad
pódom, krowy – dysc cy nie dysc – do pola sie wyganio, a kot … kotu to jest nojlepiyj! Haj 🙂
Do Borsucka
„Owcarku i tak jest szansa na wylansowanie Waszej miejscowości – jeśli tylko ktoś widział latające koło od wozu, które kształtem bardzo jest zbliżone do SPODKA, jeszcze z kosmicznym kotem na pokładzie – to hoho – promocja gotowa.”
Muse podsunąć nasemu sołtysowi jakoś ten pomysł. Jaki zrobi se z tego uzytek – jego w tym głowa. To on jest sołtysem, nie jo.
A! I potwierdzom, ze miody lubelskiego Apisa som pikne – i te do jedzenia, i te do picia! 🙂
Do Gosicki
„niech Cię Poczta Polska nie denerwuje”
No właśnie, Gosicko. Pocta Polsko mo tu pełne pole do popisu 🙂
Do Misiecka
„zaraz na znak solidarności z naszym bocianem zniosę jajko i zacznę je wysiadywać”
To musiałbyś, Misiecku, być Krokodyleckiem, nie Misieckiem. Bo krokodyl rzecywiście jeśli fce, moze być roz chłopem, a roz babom. I jak jest babom to moze se jajka znosić 🙂
Do Grazynecki
„to jo, ta zaprzyjaźnióno góralka z Ustronia”
No to skoro, Grazynecko, tutok wśród nos sie pojawiłaś, momy ku Tobie małom prośbe: cobyś pozdrawiała piknie te boćki od całej nasej budy, kielo rozy bedzie sie z nimi spotykała 🙂
Do Dydyjecki
Jak zek przecytoł, Dydyjecko, Twój komentorz, postanowiłek sprawdzić, cy kot odzyskoł swe mozliwości logopedycne. Posłek ku niemu i pedziołek: Powiedz „trajektoria”. Kot zacął rzucać takimi przekleństwami, ze krucafuks! Tak więc nie wiem, cy odzyskoł zdolnośc wymawiania bardziej skomplikowanyk wyrazów obcyk, ale mozliwość przeklinania odzyskoł na pewno 🙂
Do Anecki
„szkoda wielka,ze ta kooperacja z kotem nie wyszla!”
Pocątki zawse som trudne. Na wselki wypadek jednak nie bede przy kocie uzywoł słowa „kooperacja”, coby mu sie język jako przy tej „trajektorii” nie plątoł 🙂
Do Mietecki
„Miały być jakieś nagie tancerski, żonglerzy, zespół bębniarzy murzyńskich?”
Bo w dzisiejsyk casak, Mietecko, jest syćko w jednym: bedom nagie murzyńskie tancerki jednom rękom zonglujące, a drugom walące w bęben.
„Owcarku! zapraszam do oberka”
To wprowdzie nie zbójnicki, ale moze być. Byle z dala od stołów, bo inacej swym ogonem syćkie kieliski postrącom 🙂
Do Blejkocicka
„I przynajmniej trzy miliardy sto pięćdziesiąt pięć milionów siedemset sześćdziesiąt tysięcy sekund nieprzerwanego, optymistycznego aptajmu”
A jeśli telo bedzie nie sekund, ino roków, to myśle, ze tyz dobrze 🙂
A co do Euro 2012 to przyznom, ze tak barzo nie paliłek sie ku temu, coby te mistrzostwa były u nos, choć przecie piłka nozno nie jest mi obojętno. Ale ciese sie po pierwse dlotego, ze inksi sie ciesom, a po drugie dlotego, ze – krucafuks! – przez kilkaset roków ciągle przegrywali abo Polacy, abo Ukraińcy, abo i Polacy, i Ukraińcy. A teroz poźrejcie – Polacy i Ukraińcy wygrali! 🙂
Wnaszam Twoje zdrowie, Alicjo, zeszłoroczną orzechówką! Sto lat! 🙂
Do mt7 – zespół bębniarzy murzyńskich był dzisiaj widziany w okolicach Nowego Targu, gdzie udał się w celu nabycia kożuchów niezbędnych w dniu dziesiejszym… 😆 Może jeszcze zdążą z powrotem!
Zdrowie!
Dobra ta orzechówka! 🙂
Nooo! Syćko gro! Jest juz w politykowyk blogak cas letni. Okazało sie, ze wystarcyło pona Wojtka popytać, a on jak zwykle zadziałoł błyskawicnie. Hip hip hurra na ceść pona Wojtka! Nie po roz pierwsy zreśtom 🙂
Do Gosicki
Bębniorze w Nowym Targu byli? Zaroz ik pogonie, to sybciej na Aleckowe przyjącie dotrom 🙂
Przyjącie??? Hahaha! Śmiołek sie z kota, ze mu trajektorie nie wychodzom, a jo tutak sam jakieś przyjĄcia ryktuje 🙂
Apel do Panów 😉
Wzorem BlejkKa i Owcarka złaźcie z boisk
zapraszamy na parkiet 🙂
Zdrowie nieustające Alicji, nasze, Wasze i oczywiście Pana Wojtka 😀
„Apel do Panów
Wzorem BlejkKa i Owcarka złaźcie z boisk
zapraszamy na parkiet ”
Tańcowołbyk kiebyk móg
Kiebyk nie mioł krziwyk nóg
Ale krziwe nozki mom
Co podskoce to sie gnom 🙂
Owczareczek mi przybocył, że miałam Aneckę zapytać, jak to jest z psami w Holandii.
W Polsce pełnią funkcje użytkowe, pilnują obejść i mają wykazywać czujność, co się objawia nieustającym szczekaniem całej okolicy.
Jak wchodzę w uliczkę i jeden Burek zaczyna za chwilę całe pociejewo wyje zgodnym chórem.
U Anecki psom nie wolno szczekać, więc nie pełnią one tych funkcji co w Polsce. Czyżby trzymano je z czystej przyjaźni?
Wytłumacz mi Anecko, bo już dawno o tym rozmyślam.
Poloneza czas zacząć – sam Owczarek rusza
I zlekka zarzuciwszy wyloty kontusza,
Ogonem pomerdując łapę dał Alicji
Ich wzorem, wszyscy goście, którzy tutaj przyszli…
Gosicek pisze:
„Dobra ta orzechówka!”
To prawda, dobra orzechówka, to jest bardzo dobry trunek.
Popieram! Szkoda, że nie mogę spróbować 🙁
Mam, co mam, więc zdrówko wznoszę. 🙂
……. Brzmią zewsząd okrzyki:
„Ach to może ostatni! patrzcie młodzi,
Może ostatni, co tak poloneza wodzi!”
No dobrze, jo tańce. Ale mom nadzieje, ze poni Iwona Pavlovic nie widzi, bo jeśli widzi, to do mi minus 10 punktów i spale sie ze wstydu 🙂
Szkoda, mt7, że nie wymyślono jeszcze maszyny, za pomocą której wysłałabym Ci natychmiast kieliszeczek ww orzechówki! 🙂
Mrrrał!
EmTeSiódemeczko!
Wypij co tam masz, i do drugiej pary zapraszam ;-D
Alecka tańczy wesoło; lecz choć w pierwszej parze,
Ledwie widna z daleka; na wielkim obszarze
Zarosłego dziedzińca, w zielonej sukience,
Ustrojona w równianki i w kwieciste wieńce,
Śród traw i kwiatów krąży niewidzialnym lotem,
Rządząc tańcem, jak anioł nocnych gwiazd obrotem:
Zgadniesz, gdzie jest, bo ku niej obrócone oczy,
Wyciągnięte ramiona, ku niej zgiełk się tłoczy.
Owczarku, jak na owczarka tańczysz genialnie i pani Pavlovic nic do tego! 🙂
Niech dalej ocenia ludzi!
Dziękuję Blejkkocicku, poloneza chętnie z Tobą zatańczę.
To dopiero taniec z czarnym kocurkiem.
Tylko u Alicji takie rzeczy mogą się zdarzyć.
Jestem szczęśliwa.
Gosicko, z nalewką orzechową i malinową mam ten kłopot, że -chociaż nie lubię wódek – nie mogą postać dłużej, bo ja nie mogę oprzeć się pokusie.
Jak w lipcu nastawię maliny, to w październiku na moich urodzino-imieninach mogę tylko gościom opowiedzieć, jakie było dobre, to co dla nich szykowałam. :\
Znam, znam! Ale co robić, kiedy im dłużej postoi, tym lepsza?
(…) polonez już przebrzmiał.
BlejkKot zrzuca muchę,
swoim kocim zwinnym,
bardzo szybkim ruchem.
I zaczyna twista
tańcować na sali…
Coż to za impreza???
Urodziny Ali! 😀
mt7-
ano to prowda,ze psom w Holandii raczej nie wolno szczekac.Pisze raczej,bo i tak sa przypadki,ze szczekaja i szlus!!!!
Zadne tam postanowienia gminy nie skutkuja. 😆
Jak pies ma cos do powiedzenia,to i powie,tzn zaszczeka,bo taka jego mowa i wola psia!
A wszystko to wzielo sie z tego,ze wlasciciele za malo uwagi poswiecaja swoim czworonogom.Te ,zamkniete w domu do pozna,zaczynaja szczekac i wyc calymi dniami i nocami.Ludziska zaczeli sie skarzyc,ze nie moga spac i odpoczywac.Teraz,wiec mozna narazic sie na kare,jesli piesek dreczy sasiadow.Mysle,wiec,ze grozba kary ma swoje pozytywne strony,bo zmusi tych pseudomilosnikow czworonogow,do wiekszej troski o nie 😀
O psiakość!
Już nalane mam do kielicha po obiadku , poloneza czas zacząć, albo co tam się komu marzy!Impreza jak się patrzy! I jak nogi niosą! A u mnie wiosna, słowo daję! To chyba Wasze życzenia sprawiły, 12C w cieniu, a w słońcu oj, jak milutko!
No to zdrowie nasze po raz zawsze pierwszy!
mt7 – takie rzeczy tylko u Owczarka na blogu sie mogą zdarzyć!
A ja niestety nie moge z wami tanczyc,bo jutro musze wczesnie wstac ;(
Wypijam wiec do dna ostatnia szklaneczke rose za zdrowie Alicjii i razem z nia ciesze sie powrotem wiosenki w Kanadzie 😀
Zycze wszystkim milej nocki i do uslyszenia.
Pozdrowienia.
Mrrrał!
EmTeSiódemeczko!
Pięknie dziękuję 🙂
Uff, Uf, uf!
Mieteczko!
Ufff, też.
Ha! Żal opuszczać… Lecz cóż…Kocie sprawy.
Dobrrranoc Państwu! I miłej zabawy!
Z poważaniem
Blejk Kot
Anecko, ale na wsiach, czy w domach wolno stojących pies jest trzymany po to , żeby szczekał.
Pomyślałam sobie, że widocznie u Ciebie psy nie są wykorzystywane do pilnowania, albo pilnują po cichu, co się w Polsce pewnie nikomu w głowie nie mieści.
Owczareczkowi się mieści, bo bacyłam na inne pilnujące owiecek i nie słyszałam szczekania. 🙂
Starsza pani jestem, miałam męczący dzień dzisiaj,
więc pożegnam już Aleckę i pozostałych gości.
Pięknych, kolorowych snów. 🙂
Pozdrówka. 😉
Od strony łoża dochodzi mnie apetyczne chrapanie mieciowego, legnę sobie koło niego i wspomogę drugim głosem 😉
Dobrej nocki wszystkim 🙂
Ja tam nie chce nic mówic, ale od 24 godzin obchodzę, i jeszcze mam 6 godzin do północy – czasem dobrze mieszkać za Wodą Wielką!
Dziekuję wszystkim za zyczenia i tańce! Spijcie smacznie!
Ja też od 24 godzin, ale u mnie Twoje urodziny już się skończyły. 🙂
Życzę kondycji i miłego wieczoru.
Alicjo-ostatnia szklaneczka na koniec 😀
Życzę miłego wieczoru 😀
Alicjo, serdeczności raz jeszcze – przed Twą północą – i toast kawą kremową i godnie wzmocnioną* 😉
—-
*Pewien londyński lotnik (ostatnia przed wojną dęblińska promocja) dodawał do mojej kawy Tia Maria (albo Tija Marija) – i to było pyyyszne 🙂
No wiecie co?!
Kondycję to Wy macie cienką, oj cienką 🙂
Motylek skrzydełkami macha , o prosze! Czyli w doskonałym stanie, Motylek, Twoje zdrowie też!
U mnie za moment zegar pokaże, że już 18 kwietnia minęło. Przeszło. Poczytalam do tyłu, a tam Mieciowa legła koło „apetycznie chrapiącego mieciowego” i jeszcze go wspomaga, Basia a capella mogłaby na ten temat coś powiedziec!
Muszę przyznać, że takich urodzin/imienin to jeszcze nie miałam.(za dawnych kalendarzy to bylo Alojzego Alicji, ale 21 czerwca tez bede imieniny obchodzić!).
Się zmagam … isć spać? Pan J. jak Pan Mieciowy już chrapie 🙂 Na 3 głosy….
Witajcie!
Alicjo, spóźnione życzenia urodzinowe – chyba że u Ciebie jeszcze jest wczoraj i zdążyłam? :). Przede wszystkim, WIOSNY Ci życzę – za oknem i w sercu :D.
Wysłałam Ci, Alicjo nasza droga, wczoraj uhonorowana godnie, wreszcie fotki ze spaceru i niniejszym wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w naszej Budzie w postaci mego adresu mejlowego ze znaczkiem (at) miast małpki, z którego fotki Ci byłam właśnie wysłałam, zgodnie z ustawą z dnia 29 VIII 1997 r. o ochronie danych osobowych, Dz. Ust. nr 133 poz. 883. Jak w curriculum vitae każą umieszczać taki przypisek, no to umieszczam i tutaj, a co! :).
Dobrego dnia wszystkim – dziś chyba dość słonecznie ma być? Bo wczoraj zmarzłam, brrr…
Bocianowa przyleciała!!!!!
http://www.bociany.edu.pl/#
Ledwo co przyleciała a temu amory w głowie . Strasznie długo się nie widzieli …
Faktycznie, spektakl przedni 🙂
Witam, spóźnione życzenia dla Alicji,wszystkiego najlepszego.
A poza tym jak zwykle tekst Owczarka świetny, no i koty z owczarkowej budy powinny być zadowolone, że o ich pobratymcu coś jest.
Pozdrawiam wszystkich i się odmeldowuję na razie.
„Bocianowa przyleciała!!!!! ” No właśnie!
Znakomity jest obraz. Niepowtarzalna okazja do takiej obserwacji ptaków.
Pozdrawiam wszystkich i idę pogapić się 🙂
Oj, Owczarku, nieźle sobie poczynasz z tym biednym kotem. Chciałabym uniknąć określenia „perfidnie”, ale nic bardziej adekwatnego nie przychodzi mi do głowy 😉 „Powiedz trajektoria”. Dobre sobie! Furie kota, z którego kpi się w żywe oczy, spokojnie sobie wyobrażam, bo wiem, ile poczucia godności osobistej przypada na każdy centymetr kwadratowy przeciętnego kociego ciałka 🙂
Widzę, że ominęła mnie wczoraj Alicjowa impreza, tzn. poniekąd ominęła, bo wprawdzie w innym gronie, ale toast w tej sprawie również wczoraj wzniosłam.
Martwi mnie nieobecność Myszki. Mam nadzieje, że nie dzieje się nic złego.
Nie mogę otworzyć transmisji w Wind. Media Player 🙁
Popatrzcie na bocianie tańce!!! Gdyby nie to, że bywam tam służbowo – jako prezes Stork Amnesty International i delegat tej agendy (do specjalnych poruczeń) – musiałabym powiedzieć, iż (ISZ) bociany wybitnie nie służą koncentracji na Naprawdę Ważnych Sprawach 😉
P.S. Naturalnie, transmisja wyświetla się w samym rożku ekranu – poza tym pracujemy 😉
P.S.’ Owczarku, czarne boćki widziałam tylko na Litwie (po obu stronach granicy, w dużych grupach) – mówisz, że można je spotkać także w Ochotnicy?…
http://wiadomosci.onet.pl/1521879,69,item.html
Widzieliście?! drugi bocian!!!!!!!!!!!!!
Nawet nie miałam czasu czytać komentarzy od wczoraj, zajrzałam najpierw do bocianów! Ojej! A to radość!
Witajcie,
u nas w okolicy tez sa trzy gniazda bocianie.Ale bockow nie widac 🙁
Raz tylko widzialam pare,ale chyba tylko zatrzymali sie na krotki odpoczynek.Juz od jakiegos czasu gniazdo jest puste!
Mam wiadomosc dla owcarka.Dzisiaj szkola mojego syna goscila uczniow z
Nowego Targu!To chyba okolice owczarkowe?
Syn mial okazje pochwalic sie swoja znajomoscia polskiego.Chociaz ta nie jest najwyzszych lotow 🙁
Przypomnialo mi sie takie zdarzenie.Kiedys bylismy na wakacjach w Belgii.
W Brugge podziwialismy tamtejsze zabytki.Moj syn Bartek ,wtedy 3-latek, pobiegl do zabytkowej studni,przy ktorej stali inni turysci.Uslyszal ich rozmowe,odwrocil sie i zawolal „Mama,POLSKA przyjechala!!!!!!!!”
No i dzisiaj tyz „Polska” przyjechala 😀
mt7-jeszcze a propos psow.Oczywiscie ze psy pilnuja obejscia i moga szczekac.Chodzi o to,zeby nie halasowaly calusienki dzien!!!!!!
Nie wiem, jak u was, ale u mnie kamera u bocianów zmienia ciągle pozycje i nie mogę otworzyć bezpośredniej transmisji.
Czy wy nie macie z tym problemów?
OK.
Słuchajta, powpisywałam adresy do budowego /Adresy_kontakty. Jak kogoś zgubiłam, niech wrzaśnie i się upomni.
Ola wreszcie ma założoną teczkę ( a co! jak wszyscy, to wszyscy!) i piękne zdjęcia z parku konstancińskiego:
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Ola/Niedzielny_spacer/
Teraz parę wyjaśnień, otóż czasami gubię zdjęcia nadesłane , proszę się bezwzględnie upominać – gubię, bo jak dostaję zdjęcia w poczcie, to najpierw je ściągam do takiego jednego segregatorka-szufladki, a burdel, z przeproszeniem, mam tam niezgorszy, czasem coś umknie mojej uwadze.
Po drugie, nie mam znaków diakrytycznych w tym moim programie zdjęciowym (konqueror). Na obronę tego programu mogę rzec, że jest to najprostszy i najszybszy program (są i inne dla linuxa, ale póki co, ten działa dla mnie najlepiej, uzupełnić coś, poprawić – błysk), to nieważne, ze nie ma tego „slide-show”, może z czasem będzie miał 🙂
Po trzecie, żeby wpisać zdjęcia do galerii, nie mogą one przekraczać 1MB, dlatego zmniejszam – i nie tylko dlatego, ale także dla tych, co maja wolniejsze komputery. Duże zdjęcia otwieraja się bardzo długo. Jak już wszyscy będziemy mieli komputerowe jaguary, to wtedy tych megabajtów ile łaska. Póki co, zmniejszam, kompresuję.
Przy tym trzecim punkcie to właśnie, mt7 – może masz powolny komputer? Bo kamera u bocianów nie zmienia pozycji, to bociany zmieniają!
U mnie na innym tzw. desktopie (jak to po polsku?) transmisja z gniazda leci cały czas, co Ty Ana opowiadasz, że gniazdo jest puste! One wylatują na chwilkę, dwie, ale przeważnie wysiadują na gniezdzie! Ehm… to znaczy, niedokładnie wysiadują, bo odkąd są dwa, to jakieś zaloty tam ciągle odchodzą czy coś koło tego. Normalne porno!
No masz. Jacyś ludzie się zapowiedzieli (Hilary, ale nie Clinton, niestety!), że mi życzenia przyjdą składać po południu! Toż ja już przestałam obchodzić wczoraj o północy! A ta Hilara to jest pierwsza osoba, którą poznałam na tym kontynencie i tak do tej pory się kumamy. Cwierć wieku, jakby nie było.
P.S. W Kanadzie psy też nie szczekają bez wyraznej potrzeby. W Polsce, a zwłaszcza na wsi, jest dużo psów bezpańskich – wiem, co mówię, bo jak jestem w Polsce, to bywam na wsi przeważnie. Słowo daję, cała noc to jest psia muzyka na głosy, jest to tak charakterystyczne, że mam to wbite w głowę i wręcz oczekuję, co będzie. Tutaj nie do pomyślenia, pies bezpański – nie wiem, czy to zle czy dobrze, tylko stwierdzam fakt.
Chyba miałeś rację z tą bocianową, Misiu2, że to ona przyleciała… jak tak obserwuję.
On jak pan na zagrodzie, a ona przysiadłszy spokojnie, daje się obskakiwać. Jajka będą za parę dni, to pewne! A oglądaliście film o zakładaniu tej kamery? Jest tam na tej stronie, bodaj w dziale „Kronika”.
Ladne kwiatki… :
http://alicja.homelinux.com/news/19.04.2007/
W Budzie cisza zapadła, a ja tymczasem w oczekiwaniu na Hilarę się nudzę – a już chałupę ogarnęłam, posprzatałam, obiad jest… nawet kapkę urody wrzuciłam na twarz, tego nigdy nie za wiele.
A to jeszcze Wam dodam, że oprócz tego, że Hilara byla pierwszą Kanadyjką, jaką poznałam, to jak 13 lat temu kupiliśmy tę chałupkę i zaprosilismy Hilarę na parapetówę okazało się, że to był jej dom dzieciństwa. Mieszkała tu od 5-go do 9-go roku życia. No. Przypadki po ludziach wręcz skaczą, a nie chodzą, ja Wam to mówię!
Six degrees of separation.
Mrrrał!
Alicjo!
Ja tu jestem, ale mam robotę 🙁
Tak, że się póki co nie odzywam…
Te ‚kontakty to trzeba będzie poprawić, bo jak się kliknie to…
Mam pewien pomysł, ale to za chwilę.
A BOCIANY są super!
Pozdrawiam
Blejk Kot
Mrrrał!
A ten Pan Bociek to już mógłby się wreszcie ułożyć.
Czy ten face guza szuka, czy co?
Blejk Kocie – klikać możesz tylko na adresy takie jak mój – a te z (at) albo (małpa) to trzeba sobie zadać trudu i wpisać ręcznie. Są to adresy przeciwspamowe. tak samo, jak na stronie z bocianami – zajrzyj na kontakt 🙂
Jeszcze jedno… otóż nie potrafię w tym html oddzielić czegoś takiego, jak na przykład podałam adres Oli – i żeby każdy wiedział, że to Ola, bo z adresu nie wynika, to dopisałam, że to Ola. Z Blejk Kotkiem także zarówno. Na pewno to jest wszystko do zrobienia, ale chwila, dopiero początki, się naumiemy, wykombinujemy!
Wróciłam z pracy i dalej podglądać co tam w gnieździe. Się chłopina gimnastykuje, dumnie pręży pierś, poprawia wybrance koafiurę…
Hormony-hormonami, ale po tylu przebytych kilometrach bym takiego przez łeb! Niech dziś spać da, a jutro będziemy martwić się o przedłużenie losów naszego rodu 😉
Tak na serio, to niesamowite, jak on się nią zajmuje. Szacuneczek 😀
A teraz zjem dzisiejsze śniadanie
Czy ktoś może mi pomóc? Do wczoraj spokojnie mogłam oglądać w Windows Media Player transmisję z gniazda.
Dzisiaj kapota.
Do Alicji:
Ta kamera zmieniała pozycję przez kilka minut, może ktoś tam ją poprawiał, bo przez jakiś czas było widać tylko głowę jednego bociana ( w zbliżeniu), póżniej tylko nogi, później tylko kuper leżącego bociana. Po paru minutach wszystko wróciło do normy.
W Real Player też nie odbiera.
Nic nie rozumiem.
Pomocy!!!!!!!!
Mieciowo – śnia-da-nie?! Dzisiejsze? Chcesz powiedzieć, że żyłaś do tej pory powietrzem? 😉
Hurrraaaa! Połączyło się! To co, tylko w nocy mogę oglądać bociany?
To musi mieć linię nasza Mietecka!!!!!!!!
Jak śniadanieb na dobranoc zjada 😀
Ale jaką linię?? Ja dziś oprócz śniadania, to mam zamiar jakąś obiado-kolację wrzucić na ruszt. Bo ja jestem kobieta pracująca… tfu!
Ale jeszcze tylko miesiąc i życiorys lekko mi się poluzuje.
Przyznaj się Emtesiódemecko coś zrobiła ze swoim multi plejerem, bo ja mam to dziadostwo w pracy i nici z podglądania boćków 🙁
A ten opiekuńczy dobrodziej całą noc będzie wartował?
Proszę, ile to się człolwiek dowie.
Ja myślę Mietecko, że takie naparcie jest na to podglądanie, że ino w nocy, kiedy odpuszczą, można pooglądać i posłuchać. To chyba trzeba rano wstać o 5-tej, jak Basiecka, włączyć podgląd, albo już nie wyłączać teraz. 🙂
O kurczę, to to co leżało, to było duże i to był ON, a ONA stoi.
Dlaczego? Właśnie doszło do zbliżenia i ona dalej stoi.
O piątej?? To ile ja będę spała 😥 ?
A Boćkowy dalej pręży muskuły…
A może jakieś imiona im nadamy?? Cały nasz Budowy zwierzyniec się nazywa, to dlaczego te bidoki przez per „Bociek” mamy traktować?
Dobrze gadam??
To są rzeczywiście drastyczne obrazy. Chyba się pomyliliśmy, to ONA rychtowała gniazdo.
Już nie będę dalej komentować, bo coś złego powiem 😉
Emtesiódemecko musisz mieć niezłą machinę, skoro takieś szczegóły dojrzała 😉
Mietecko, jak duży podnosi kuper, wskakuje na mniejszego i go, hmm, depcze, to wnioski są oczywiste. Teraz leży mna środku gniazda, a ona pokornie stoi na brzegu.
Nic nie rozumiem.
Ooo! Tak być nie może 😕
Może podeślijmy jej ulotkę o tej nowej partii kobiecej?
Bidula przyleciała z Afryki i zamiast odpocząć, to mu kołysanki śpiewa?
To się porobiło 🙁
No dobrze, ja się pożegnam, bo jutro czekają mnie jazdy.
Mama mieszka na drugim końcu Warszawy. Ja na Jelonkach, a ona na Bródnie.
Dobrej nocy życzę i rychłego odpoczynku Mieteczce.
Hej! 😀
Do Gosicki
„Owczarku, jak na owczarka tańczysz genialnie i pani Pavlovic nic do tego!”
No to zgłasom sie do kolejnej edycji Tańca z Gwiazdami. Choć to co wychodzi mi najlepiej, to sapanie, tak jak sapiom ci, co zaroz po ukońconym tańcu wypowiadajom sie do mikrofonu pona Urbańskiego 🙂
Do Blejkocicka
„i do drugiej pary zapraszam”
To te ustrońskie boćki chyba zaraziły sie od nos, skoro tyz tańcujom 🙂
Do EMTeSiódemecki
„chociaż nie lubię wódek”
Jo tyz, ale som wyjątki. Na przykład w śrubokręcie, ftóry w upały po dodaniu dwók kostek lodu moge pić na przemian z drinkiem z Malibu 🙂
Do Mietecki
„polonez już przebrzmiał”
Ale tylko samochód marki Polonez. Bo do tańca to pewnie wrócimy jesce nie roz, Mietecko.
No i mom nadzieje, ze śniadanie wreście zjedzone? 🙂
Do Anecki
„Mysle,wiec,ze grozba kary ma swoje pozytywne strony,bo zmusi tych pseudomilosnikow czworonogow,do wiekszej troski o nie”
A bo, Anecko, holenderskie psy barzo dobrze o tym wiedzom i dajom swoim właścicielom do wyboru: bedziecie o nos dbać abo bedziecie płacić!
„Dzisiaj szkola mojego syna goscila uczniow z Nowego Targu!To chyba okolice owczarkowe?”
Jak najbardziej! Z Nowego Targu Turbacz widać jak na dłoni! 🙂
Do Alecki
„A u mnie wiosna, słowo daję! To chyba Wasze życzenia sprawiły, 12C w cieniu, a w słońcu oj, jak milutko!”
Bo fcieć to móc, Alecko, a myśmy barzo fcieli, coby i ku Tobie wiosna przysła 🙂
Do TyzAlecki
„Życzę kondycji”
Momy tu, TyzAlecko, telo róznyk napojów, ze na poprawe kondycji na pewno cosi sie nojdzie! 🙂
Do Motylecka
„ostatnia szklaneczka na koniec”
Mozemy zacąć śpiewać, Motylecku, nowom wersje piosnki o sklankak:
Siekiera, motyka, piłka, szklanka,
W noc impreza, w dzień hulanka 🙂
Do Basiecki
„Owczarku, czarne boćki widziałam tylko na Litwie (po obu stronach granicy, w dużych grupach) – mówisz, że można je spotkać także w Ochotnicy?? ”
Uprzejmie donose, ostomiło Poni Prezes Stork Amnesty Internaszjonal, ze osobiście 2-3 rozy widziołek cornego boćka przy drodze z Ochotnicy-Czepiele na Hube 🙂
Do Olecki
„wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w naszej Budzie w postaci mego adresu mejlowego ze znaczkiem (at) miast małpki, z którego fotki Ci byłam właśnie wysłałam, zgodnie z ustawą z dnia …”
Nie wiadomo, Olecko, jak to sie mo do prawa kanadyjskiego. Ale w zasadzie mozemy uznać, ze Alecka miesko na telo blisko Dzikiego Zachodu, ze mozno mianować jom szeryfem Kingston, ftóry sam bedzie stanowił prawo w swojej okolicy 🙂
Do Misiecka
„Ledwo co przyleciała a temu amory w głowie”
To syćko wyglądo na bocianiom komedie romantycnom 🙂
Do Grzesicka
„koty z owczarkowej budy powinny być zadowolone”
Tym bardziej, ze kot mojej gaździny piknie je pozdrawio! Pozostałyk gości budy zreśtom tyz! 🙂
Do Dydyjecki
No tak to casem jest, Dydyjecko, ze owcarek wśród kotów to synonim słonia w składzie porcelany.
„Martwi mnie nieobecność Myszki. Mam nadzieje, że nie dzieje się nic złego.”
Poza pewnym zmęceniem – mozno pedzieć ze nic. Na telo chyba moge ujawnić prywatnom korespondencje 🙂
Hahaha! Przyszło mi do głowy, że on leży, bo musi zebrać siły do prokreacji. 🙂
Dobranoc pchły na noc 🙂
Karaluchy pod poduchy… i tak dalej 😉
Niech Ci się Emtesiódemecko aniołki przyśnią 😀
Owczareczek się pokazał, to jeszcze go po łebku pogłaszczę i łapę uścisnę. 😀
Tak sobie czytam o podglądaniu małzeństwa,czy też wolnego związku
Państwa Bocianowstwa i coś mi się wydaje,że nie jest to w porządku,to
podglądanie.Bo gdzie jest poszanowanie intymności związku,gdzie
szacunek? Nie należy się bo to tylko ptoki? A nie Bracia Mniejsi???
PaDAŁY TU OKRZYKI ZACHWYTU – toż to czysta pornografia !!!
A z jaką ochotą szło podglądanie najskrytszych tajemnic stworzenia,czyli
życia intymnego/ o uwagach mniej lub bardziej fachowych nie wspomnę/!
A co na to Pani Prezes Basia???????????
A fe!! I kto to robi? No,żeby jeszcze w celach powiedzmy naukowych,
ale to zwykłe podglądactwo i zoofilia bezmała 😀
A tacy wykształceni ludzie,wykształciuchy sztuka w sztukę, żeby Was
tak podglądano i efekty publikowano w internecie— nie było-by miło !!!
Rozumiem,gniazdo wybudować,dokarmiać,troską otoczyć,leczyć,ochraniać
–ale takie pornosowe hece i komentarze????
W przeciwieństwie do naszych fundamentalistów mówie,że jest to złe
i nie podoba mi się to,nie dlatego,że wiem,tylko dlatego,że przeczytałem
to wszystko osobiście.
Niech Wam się bociany przyśnią,miłej nocy życzę!!! 😀
No, krucafuks! Tak leniwy komputer mojego bacy chyba jesce nigdy nie był. Śle nowy wpis do poni Agnieszki, śle i wysłać nie moze. Jak nie pódzie – jutro spróbuje wysłać jesce roz.
Pchły jakoś nojde, trudniej o karaluchy. Piknie dziękuje za pogłaskanie i dobranoc syćkim. Boćkom tyz! 🙂
Witam wszystkich w piątkowy poranek . U mnie zaczął się o 3.40 . Musiałem pojechać do stolicy po szkło. Warszawa o 6 rano jest piękna i chłodna 🙁 . Korek na dojeździe już w Nieporęcie . Jestem szybki przez szybkę i o 10 mogłem otworzyć firmę .
Zimno jest, dobrze, że słonko świeci.
A w niedzielę w nocy ma być -2C. Kwiatki pomarzną 🙁
A ty Misiecku chyba masz niewłaściwego nicka, bo misie nie są takie mobilne. Tu Gubałówka, tam Warszawa, rano Londyn wieczorem Rzym.
Pozdrówko 🙂
Owczareczku, a co to jest śrubokręt?
mt7
Do Londynu to jadę na swoje urodziny 🙂
Chyba moje podróżowanie jest zapisane w gwiazdach. Wszyscy urodzeni 18 maja to straszne włóczykije. Papież JP II urodzony 18 maja też lubił podróżować 🙂
Rozumiem, Misiu, że języków obcych również tyle posiadasz, ile JPII? 🙂 (jak w gwiazdach to w gwiazdach 😉 )
No, język mam własny osobisty 🙂 ale najczęściej za granicą używam kalkulatora . Bo jak mówi moje własne przysłowie: Najlepszy Translator to pełny portfel i kalkulator 🙂
Emtesiudemecko – nie ma czegoś takiego jak śrubokręt 🙂 owszem są wkrętaki – do wkrętów i klucze – do śrub. Śrubokrętów nie ma 🙂
Ja w sprawie śrubokrętu- dawno, dawno temu pracowałam jako barmanka w knajpie i taką nazwę nosił drink: wódka z sokiem pomarańczowym.
A teraz niedawno w jednym pubie poznańskim spotkałam się z innym śrubokrętem (wódka+redbull)
Osobiście preferuję królową śniegu 😉 (likier kokosowy zmiksowany z lodami śmietankowymi na gładką masę )
Pozdrawiam już prawie zapiątkowo 🙂
No co ty, borsuk – jak może nie być śrubokrętów, skoro ja mam dwa? Tylko mi nie mów, że to wkrętaki, bo chyba wiem, co mam. 🙂
A mt7 chodziło oczywiście o drinka.
TeżAlicjo, ale to są wkrętaki 🙂