Cy istniejom janielice?

7 listopada o godzinie 20.18 Józeficek popytoł mnie, cobyk spytoł gaździne, cy opróc janiołów istniejom tyz janielice? No to kie gaździna wysła z chałupy i posła krowy doić, jo zastąpiłek jej droge i spytołek. Ocywiście po psiemu, bo po ludzku nie umiem.
– Hauuhau? – tak dokładnie spytołek.
– Co? Znowu fces kiełbasy?! – spytała gaździna. – Mowy nimo! Nie dom ci ani kawałecka, rozbójniku jeden!
Krucafuks! Nie zrozumiała mnie! Casem ona piknie mnie rozumie, ale niestety nie wse. Obyrtłek sie zasmucony i ze zwiesonym łbem rusyłek ku swej budzie.
– No juz dobrze, dobrze – pedziała gaździna, kie uwidziała mnie zmartwionego. – Pockoj kwilecke.
Wróciła sie nazod do chałupy, ba zaroz znowu z niej wysła. Wroz z piknym kawałkiem jałowcowej!
– Mos, beskurcyjo – pedziała. – Choć prowda jest tako, ze zasłuzyłeś na praśnięcie ścierom, a nie na kiełbase.
I posła do krów.

W tym miejscu mógłbyk zakońcyć wpis piknym morałem, ze worce zadawać pytania, bo nawet kie nie dostonies odpowiedzi, to mozes piknom kiełbaske dostać. No ale wte dalej nie byłoby wiadomo, co z tymi janielicami. Skoda więc, ze gaździna nie odpowiedziała na moje pytanie, ale niekze ta. Posukom odpowiedzi sam. Najpierw pomyślołek, coby przejrzeć Pismo Święte. I kie ino natrafiła sie okazja, to przejrzołek. A właściwie obwąchołek, bo dokładne przeglądanie to by mi za duzo casu zajęło. Niestety – ani jednej, nawet najmniejsej janielicki nie udało mi sie wywąchać. Ale to ocywiście zoden dowód! W końcu o oscypkak tyz w Piśmie Świętym nimo ani słowa – a istniejom! Poza tym pisanie Nowego Testamentu skońcono jakosi tak koło setnego rocku nasej ery. A moze Pon Bócek stworzył janielice w roku 101? Jeśli tak było – to ocywiście Pismo nie mogło o nik zbocyć.

Postanowiłek sukać dalej. Zacąłek przeglądać „janielskie” filmy na di-wi-di, ftóryk baca z gaździnom kapecke majom: Miasto Aniołów z ponem Nicolasem Cagem i poniom Meg Ryan, Anioła w Krakowie z ponem Globiszem, Autostrade do nieba z bonanzowym Małym Joem… Jaze zacąłek oglądać To wspaniałe życie z ponem Jamesem Stewartem. Znocie ten film? Nieftóryk moze on kapecke draźnić swojom naiwnościom, takom typowom dlo filmów sprzed pół wieku. Ba w sumie to barzo sympatycno naiwność! Dlo mnie w kozdym rozie film jest pikny. Ino dopiero teroz zwróciłek tamok uwage na jednom rzec. Bo była tam, ostomili, mowa, ze kie na ziemi zadzwoni dzwonenecek, to w niebie jakisi janiołek dostoje skrzydła. O skrzydełkotwórcym działaniu dzwonków słysołek juz wceśniej. Ale jakosi dopiero teroz głębiej sie nad tym zastanowiłek. Pomyślołek nawet, ze kie wiosnom znów póde z moim bacom na hole, to muse pedzieć owieckom, coby dzwoniły więcej niz zwykle. W końcu co bedziemy komusi skrzydełek załować? Niek majom! Ale tak poza tym to przybocyło mi sie, ze opróc dzwonecków, dzwonków i dzwonów som jesce na tym świecie – dzwonnice. Co z tego wyniko? Ano pikno odpowiedź na Józefickowe pytanie! Na mój dusiu! Skoro istnieje pikny związek między ziemskimi dzwonami a niebiańskimi janiołami, a zarozem tutok na ziemi som dzwony i dzwonnice, to w niebie musom być… janioły i janielice! Dzwonnice som dowodem na istnienie janielic! Bajako! I pewnie kie zabije taki dzwon, co to w dzwonnicy sie nojduje – to uskrzydlo janielice, nie janioła. Bo dzwonnica jest więkso, więc wozniejso niz dzwon.

Ciekawe ino, cym sie te janielice zajmujom? Cy tym samym co janioły? Jo tego nie wiem. Ale juz wiem, ze som! Naukowo to udowodniłek! Hau!