Jak smreki na Wołoszynie

Kapecke rocku 2009 jesce nom zostało. Ale juz ino kapecke. No to wypado chyba zrobić w budzie jakiesi porządki, coby Nowego Roku bałaganem nie wystrasyć. Wy, ludzie, to dokładniej porządkujecie chałupy wte, kie idom Święta. Jo niestety nimom takiej mozliwości. Bo przed takim Bozym Narodzeniem to jo muse dobrze gaździny pilnować, uwaznie pozirać przez okno, jakie świątecne przysmaki ona ryktuje i kany je chowo, coby potem wiedzieć ka ik sukać. No ale Święta minęły, przysmaki pozjadone, w kozdym rozie więksość z nik, mozno więc zająć sie budom. No i sie zająłek. Poprzeglądołek rozmaite poupychane w róznyk kątak skarby. O! Na przykład taki pikny kwartalnik „Tatry”. A dokładnie – jego trzeci numer, o ftórym zbocowołek wom we wpisie z 1 września. Zacąłek przeglądąć ten numer na nowo. I zaciekawił mnie artykuł, na ftóry wceśniej jakosi nie zwróciłek uwagi. Pon Andrzej Śliwiński go napisoł. I poświęcił go tatrzańskim smrekom. Fcecie wiedzieć, co tamok wycytołek? No to posłuchojcie:

W rejonie górnej granicy lasu, na wysokości około 1500 m n.p.m., bór świerkowy stopniowo karleje, pojedyncze drzewa widoczne są jeszcze w kosówce, aż w końcu ta ostatnia, lepiej przystosowana do panujących na tej wysokości warunków klimatycznych, zwycięża i tworzy piętro zwartych zarośli. […] Są jednak świerki, które rosną od wielu lat znacznie wyżej. Ciekawym przypadkiem jest grań Wołoszyna – tu, na wysokości 1980 m n.p.m., w rejonie Karbiku rośnie jeden egzemplarz świerka, który najwyraźniej za nic ma ustalone przez botaników reguły. Kilkuletnia obserwacja potwierdziła, że kolejne zimy nie są w stanie przeszkodzić mu w normalnym, jak na ekstremalne warunki, funkcjonowaniu. Świerk jest zdrowy, gęsty, z wyraźnym pędem wierzchołkowym i ma wysokość około 35 cm. W trakcie kolejnych „odwiedzin” wspomnianego świerka udało się znaleźć następny egzemplarz, który rośnie na Wyżniej Wołoszyńskiej Przełęczy. Mapa topograficzna nie pozostawia złudzeń – mamy do czynienia ze zdrowym, prawie trzydziestocentymetrowym drzewkiem rosnącym na wysokości około 2050 m n.p.m.*

Na mój dusiu! Jo te dwa smrecki podziwiom! Maluśkie one wprowdzie, bo ino 30-centymetrowe, ale co tam! Nie w tym rzec, coby urosnąć na wysokość kilkupiętrowej chałupy. W sprzyjającyk warunkak nawet najgłupsy smrek potrafi to zrobić. Ale być drzewkiem tego gatunku i przetrwać 500 metrów wyzej niz to prawa przyrody przewidujom – to jest dopiero wycyn! Na mój dusiu! Te dwa wołoszyńskie siuhaje, ftóre tego dokonały, to som prowdziwie MAŁE WIELKIE SMREKI! Bajako.

I dobrze, ze jo ten artykuł przecytołek właśnie teroz. Bo dzięki niemu juz wiem, cego syćkim zycyć na Nowy 2010 Rocek. Zyce wom, ostomili, cobyście byli właśnie jako te smreki na Wołoszynie: cobyście za nic mając ustalone przez botaników reguły – przez nie-botaników zreśtom tyz – zdołali urosnąć duzo wyzej i osiągnąć duzo więcej niz ftokolwiek by sie tego po wos spodziewoł. Tego wom piknie na ten Nowy Rocek zyce. I na syćkie Jesce Nowse tyz. Hau!

* A. Śliwiński, Świerki na najwyższym poziomie, „Tatry” 2009, nr 3 (29), s. 65.