Acetylocysteina

O, Jezusickuuu! Mom wielkie zmartwienie! Nawet nie wyobrazocie se, ostomili, jakie jo mom wielkie zmartwienie! Straśliwe! Hauuuu!!!

No dobra, śpasowołek. Nic złego sie u mnie nie dzieje. Syćko jest w piknym porządku. Bo niby jak miałoby być? Siedze se na zielonej holi, popijom wykradzionego bacy Smadnego Mnicha, pozirom na widocki i roz świeci słonko i jest piknie, a roz pado dysc i – tyz jest piknie. Haj.

Ba jak zeście zareagowali na pierwse słowa tego wpisu? Współculiście mi cy nie? Nie musicie odpowiadać, bo odpowiedź znom. Jeśli nie braliście ostatnio zodnego leku zawierającego paracetamol – to współculiście barzo piknie. Jeśli zaś wzięliście – to nie współculiscie. Skąd jo to wiem? A, z tego artykułu, we ftórym napisali, tak:

Paracetamol stał się jednym z najczęściej zażywanych przez Polaków leków. Najnowsze badanie pokazuje jednak, że może on mieć inne, zaskakujące efekty – ludzie znajdujący się pod działaniem paracetamolu są mniej skłonni do okazywania współczucia innym. Zbadano grupę niemal 200 studentów, którzy oceniali poziom współczucia, jakie odczuwali wobec ludzi cierpiących ból. […] Okazało się, że ci, którzy zażywali kilkadziesiąt minut wcześniej 1000 mg paracetamolu, słabiej odczuwali współczucie wobec cierpiących. […] Badacze nie znają dokładnego mechanizmu działania „antyempatycznego”, ale mają ciekawe podejrzenia. Otóż badania obrazujące funkcjonowanie mózgu pokazały, że fizyczne odczuwanie bólu angażuje podobne obszary, jak jego obserwowanie. Możliwe jest więc, że paracetamol, który wpływa na szlaki metaboliczne działające w korze mózgowej, zakłóca również mechanizm „łączenia się w bólu”.

Heeeej! A godo sie, ze zyjemy w casak, kie społeceństwo opanowała straśliwo znieculica. I ze coroz rzadziej trafio sie ftosi, fto chętnie pomago bliźniemu w potrzebie. Cy to prowda? Moze tak, a moze nie… Ba nawet jeśli tak – to teroz juz przinajmniej wiadomo cemu. To nie wina ludzi, ino leków, tyk syćkik tabletek, co to w swoim składzie majom to sakramenckie paracetamolum! Na scynście jest na to przeciwśrodek. Jaki? Ano – acetylocysteina, w skrócie ACC. I tak se pomyślołek, ostomili, ze worce, coby kozde z wos piknie sie w to ACC zaopatrzyło. Rozpuśćcie to w wodzie i wlejcie piknie do jakiegosi rozpylaca, takiego po perfumak na przikład abo po inksym płynie do mycia okien. A potem wsędy, ka ino bedziecie śli, zabierojcie to ze sobom. Tak profilaktycnie. Jo ocywiście piknie wom zyce, coby nigdy zoden pech wos nie spotkoł. Ba wyobroźmy se, ze idziecie gościńcem i nagle – krucafuks! – źle stanęliście i noge w kostce zeście se skryncili. Ba zaroz za womi idzie jakisi chłop. No to wołocie ku niemu: Ej, panocku! Mom noge skrynconom w kostce. Mozecie mi pomóc? Piknie pytom.

Jeśli chłop odpowie: „Ocywiście, juz wom piknie pomagom”, to syćko w porządku. Jeśli jednak powie: „A, w rzyci mom wasom noge”, to zadojcie następne pytonie:
– Panocku, a cy wyście przipadkiem nie brali dzisiok jakiegosi paracetamola?
Jeśli zaprzecy, to wte bedzie jasne, ze chłop jest po prostu zwycajnom weredom i musicie dać se rade bez niego. Jeśli jednak potwierdzi – to wartko chytojcie rozpylac z ACC i psiknijcie w jego strone. Kie ta substancja wniknie do jego organizmu – przez gymbe, przez nos i przez pory w skórze – i kie zneutralizuje ten sakramencki paracetamol, to jest pikno sansa, ze chłop nagle sie zatrzymo i zawoło:
– Na mój dusicku! Co sie ze mnom działo, ze jo przed kwileckom byłek taki bezdusny ancykryst? Wstyd! Zaroz wom pomoge. Pogotowie wezwe, do apteki hipne i za własne dutki kupie cosi na okład na te wasom bidnom kostke. Zrobie syćko, co trza, cobyście nie musieli dłuzej cierpieć. Haj.

Tak, tak, ostomili. W casak, kie paracetamol stoł sie taki popularny, to równie popularne powinno być to, co przeciwdziało jego skutkom ubocnym. I tak jak w westernak nifto nika nie rusoł sie bez pistolca, to w nasym dzisiejsym świecie nifto nika nie powinien rusać sie bez ACC. A moze przydałoby sie zacąć ryktować pistolce, takie jak na Dziki Zachodzie, strzelające jednak nie śmierzcionośnymi pociskami, ba właśnie tom piknom substancjom? I specjalne kabury, coby w kozdej kwili łatwo było tyk pistolców dobyć? Krótko mówiąc – byłaby to broń, ftóro od tej westernowej rózniłaby sie ino tym, ze nie zabijałaby cornyk charakterów, tylko przeinacałaby je na biołe. Na mój dusiu! Chyba worce o cymsi takim pomyśleć. Hau!

P.S.1. W łońskom sobote, ostomili, mieli my tutok w Owcarkówce budowe święto – Misieckowe imieniny. No to z małym opóźnieniem – zdrowie Misiecka! 🙂

P.S.2. Dzisiok z kolei momy tutok święto podwójne – imieniny Aleckowe i Alseckowe. Ostomili, zdrowie Alecki i Alsecki! 🙂