Król Herod dwajścia wieków później

Kie to sie zadziało? Ano… chyba w 1982 rocku, kie wielu aktorów, z wiadomego powodu, bojkotowało telewizje, natomiast w teatrak – cały cas występowali piknie. No i po pewnej premierze w jednym z tyk teatrów… Święty Pieter zadzwonił nagle do czyśćca i pedzioł, ze z polecenia samego Pona Bócka król Herod Wielki mo wartko stawić sie przed głównym wejściem do nieba. Cóz, skoro Pon Bócek tak kazoł, król nie mioł inksego wyjścia. Stanął wnet przed rajskom bramom. Brama piknie sie otworzyła i ocom biblijnego monarchy ukazoł sie Święty Pieter. Trzymoł on w rękak jakiesi papiery, poźreł do nik roz i drugi, a potem mruknął:
– Obywatel Herod Wielki, zawód: okrutny despota. Zgadzo sie?
– Ano… zgadzo – padło odpowiedź w tonie tak pokornym, ze nifto postronny nigdy by sie nie domyślił, ze udzielił jej tak butny kiesik władca.
– Niezło wereda z wos była za zycia. Co?
– Ano… była.
– I straśny ancykryst.
– Tyz prowda.
– I taki obleśniok, ze mdli mnie na samom myśl o wasyk niecnyk ucynkak.
– Ani kapecke sie wom nie dziwie, ostomiły Święty Pietrze.
– No to jak myślicie? – spytoł Pieter. – Jak długo jesce bedziecie musieli siedzieć w cyśćciu za te syćkie cięzke grzychy, jakik zeście naryktowali?
– Cóż… obawiom sie, ze długo. Barzo długo.
– Zło odpowiedź! – oześmioł sie Święte Pieter. – Właśnie Pon Bócek wydoł wom przepustke na wejście do raju.
– Przepustke? Mi? – Herod był pewien, ze apostoł śpasuje. – Takiemu łotrowi nad łotrami?
– Łoter nad łotrami – hehe! – znów oześmioł sie Święty Pieter. – W wasym przipadku, krzesny, takie określenie to eufemizm nad eufemizmami. Ba teroz posłuchojcie mnie uwoznie.

Święty Pieter nabroł powietrza w swoje święte płuca i zacął godoć dalej:

– Na wase scynście… w jednym z ziemskik teatrów, konkretnie w Polsce, właśnie zacęli wystawiać śtuke „Pastorałka” pona Leona Schillera. I wiecie fto gro tamok werede Heroda, cyli wos? Pon Krzysztof Kowalewski. Ale jak on gro! Na mój dusiu! To co ten aktor tamok ryktuje, to vis comica o mocy braci Marx pomnozonyk przez Flipa i Flapa! Pon Bócek pozirając z nieba na jego występ, śmioł sie i śmioł! A kie śmiać sie przestoł, to pedzioł tak, cytuje słowo w słowo: „Nieee! No nie! Jo wiem, ze niewielu było takik fudamentów jako ten cały Herod. Piknie to wiem. Ale… kie uwidziołek, w jak sakramencko zabawny sposób zagroł go pon Kowalewski, to… nic na to nie poradze, ale juz nie jestem w stanie dłuzej sie na tego chłopecka gniewać. Hej! Święty Pietrze! Dzwoń do cyśćca i powiedz im, ze pokuta Heroda została zakońcono.”

I tak oto, moi ostomili, dzięki jednemu ino cłowiekowi, król Herod dostoł sie wreście do nieba…

W łońskom sobote zaś… ozesła sie wieść, ze ten właśnie cłowiek, hyrny pon Sułek, hyrny Roch Kowalski z ekranizacji pona Sienkiewicza i hyrny bohater całej kupy barejowskik komedii… przeprowadził sie na Niebieskie Hole… Fto go tamok powito? Heeej! Na pewno wielu. I krewni, i przyjaciele, i fani, ftórzy przeprowadzili sie tamok przed nim. Ale scególnie serdecnie to powinien powitać go król Herod. Bo kieby nie pon Kowalewski, to ten sakramencki tyran musiołby duzo dłuzej w tym cyśćcu siedzieć. Oj, duuuuuzo dłuzej! Hau!

P.S. Pod poprzednim wpisem nowy gość w Owcarkówce sie pojawił – JanKalemecek. Powitać piknie JanKalemecka! 🙂