Bieszczadzkie gadki
Co by sie nie działo – w Dzień Dziecka nie moze nie być wpisu dlo dzieci. No to jest 🙂
Znacie polskich Bieszczad szczyty,
Nurzające się w zieleni?
Tylko ktoś niesamowity
Mógłby wszystkie je wymienić.
Warto jednak byście znali
Choć najwyższy z nich – Tarnicę.
Z tej Tarnicy, hen w oddali,
Zobaczycie zagranicę.
To sąsiadka Ukraina,
Gdzie też wznoszą się Bieszczady,
W górze szumi połonina,
W dole – las i wodospady.
Szczytów też tam jest bez liku,
Czasem orzeł ku nim wzleci,
A najwyższy jest tam Pikuj –
Tak stwierdzili geodeci.
Mój znajomy zaś leśniczy
Mówi rzeczy niesłychane –
Że w bieszczadzkiej leśnej dziczy,
Nad graniczną rzeką Sanem,
Tam, gdzie często miś buszuje,
Mając ucztę z malin słodkich…
Ta Tarnica z tym Pikujem…
Umawiają się na plotki.
Jaki jest tych plotek temat?
Ot, zwyczajne gadki-szmatki:
Gdzie są grzyby, gdzie ich nie ma,
Gdzie zakwitły górskie kwiatki,
Rozmawiają o turystach,
Rozmawiają o pogodzie,
W której rzece woda czysta
I co dzieje się w tej wodzie.
Czasem jedno pobiadoli,
Czasem drugie pomamrocze…
„Trochę mnie wierzchołek boli.”
„A mnie – południowe zbocze.”
Wreszcie kończą to spotkanko,
Które zwykle trwa godzinę.
„Pozdrów Polskę, koleżanko!”
„A ty pozdrów Ukrainę!”
Każde rusza w drogę swoją,
Śmiesznie człapiąc, jak fajtłapy,
I niebawem znów tam stoją,
Gdzie powinny według mapy.
Hej, dziewczyny! Hej, chłopaki!
Co fajnego jest w Bieszczadach?
Hohohooo! Na temat taki
Można gadać, gadać, gadać…
Bo atrakcji jest tam wiele:
Urokliwe leśne knieje,
Masa zwierząt… żbik, ryś, jeleń,
Wilk, co wcale tak zły nie jest,
Eskulapa wąż, dość rzadki…
Parę jezior, w tym Solińskie,
No i… tych dwóch szczytów gadki –
Gadki polsko-ukraińskie.
P.S. Heeej! Działo sie tutok w ostatnik paru tyźniak. Oj, działo! Jakiesi trolle z Kremla rodem tutok były. No ale nałozyło sie na nie pikne sankcje – i wybyły. I ślus. Przybyli tyz jednak do Owcarkówki zacni nowi goście – Izydorecek i Podlecek. Powitać piknie! 🙂
Komentarze
😎 😀 😀 😀 😎
Polsko-ukraińskie aspekty fajne (pamiętamy pedantyczne monitorowanie granicy i wyższy rachunek dla komórki bo zawadziła o ukraińską sieć 😉 ) — nie zapominajmy jednak o aspekcie słowackim Bieszczad(ów), pewnej trójstykowej górce i naprawdę odludnym wędrowaniu po południowej stronie…
Ach Pikuj, ach dalszości… – Czarnohora i reszta… – poszłoby się… … …
W ogóle, granica w górach jest taka średnia. Wiadomo często jak ją poprowadzić, wystarczy popatrzeć na poziomice. Ale z drugiej strony, chce się iść na tę jedną górkę dalej, a tu nie nada, bo za granicą. Ech, żeby wszystkie granice w górach były jak granica Czecho-Słowacka…
Czecho-Słowacka… 😉
To miało być pod pogrubieniem:
https://photos.google.com/share/AF1QipOGEQ_hrq6qsZK-6ayLxphBq3ABdIHActPqpMavzBNlMkFWkcuK7To4JB3_PztecA/photo/AF1QipOU1IaLpQzw3PW9kq6GKLc7y6AzaUHWcioz01yI?key=cXdyN3N1cVZWb3hHZ0o5S3dvdndLZzY5aVVkQVZ3 🙂
…I (na) trójstyk wiadomy:
https://goo.gl/photos/4K1RcVxoU2B7smjFA
To może zabrzmieć jak ironia czy kpina w dzisiejszej sytuacji.
Ale jednak to najważniejsze czego można dzisiaj życzyć dzieciom całego świata:
https://www.youtube.com/watch?v=aQPI_GXFano
Dzieciom metrykalnym i tym, które wiecznie żyją w nas wszystkich.
@Jagoda:
Ech, Ty o słońcu, a my się zastanawiamy, gdzie znaleźć szamanów, żeby zmówili nam deszcz… A dzieci lubią ciap-ciap…
Nb, pierwszy raz razem byliśmy na Tarnicy w deszczu, mgle, bezwidokach… i ogromnej frekwencji…
Podczas wycieczki od str. słowackiej wydzieliśmy tę górkę (por. 8:44) w klasycznej wrześniowej glorii… (Koszt: pobudka w słowackich Koszycach przed trzecią rano – kolejna zarwana noc po serii intensywnych dzionków – aby dojechać na podbieszczadzką głuszę) — Ot życie i przeploty jego 😎
PAK4
1 CZERWCA 2022
9:37
Jak już znajdziesz szamana od deszczu, to podrzuć proszę, jego adres 😉
Na Tarnicy po raz pierwszy byłam ponad pół wieku temu.
Sama nie wierzę, że tak długo żyję 😯
basia
1 CZERWCA 2022
8:44
Najbardziej, z racji mojego grzybowego zajo…tfu!…zainteresował mnie grzyb, bo nie przypominam sobie, bym go kiedyś u siebie nad morzem spotkał. Sądzę, że to borowik grubotrzonowy. Niejadalny, a na surowo może być ciut trujący. „Ciut” znaczy, że na śmierć nie zatruje, ale pogoni w krzaki w razie by ktoś niecierpliwy chciał go w lesie zjeść. Sam tego akurat jegomościa nie spotkałem, więc i nie jadłem, ale mam trochę doświadczenia z czasów uczenia się rozpoznawania grzybów niejasnych. Bo nie brakuje par gatunków dość do siebie podobnych – jadalny/niejadalny – i uczący się uparciuch nie spocznie, dokąd nie rozpozna. Bywa, że wiele cech się zgadza, ale pewności brak. Wtedy najskuteczniejszy sposób: zjeść. Przeżyję – wygrałem, fajtnę – też wygrałem, bo rozpoznałem.
Może informacja zbyteczna, ale jak ktoś leniwy, albo inne przyczyny obiektywne uniemożliwiają wizytę w Bieszczadach, to oprócz opowieści, zdjęć i widokówek i innych patentów epoki można odwiedzić ładny punkt widokowy na Bieszczady z Gór Słonnych. Oczywiście warunek to wyżowa pogoda, ale jakby tej zabrakło to można odwołać się do swoich wspomnień i poczekać aż mgły opadną. W miłym towarzystwie.
Swoją drogą Bieszczady są chyba dobrym miejscem do odwiedzin dla tych , których w kościach strzyka…?
Why?
…o tam w oddali, gdzie teraz słońce zachodzi leżą Ustrzyki Dolne, a tam gdzie te wysokie szczyty się znajdują są Ustrzyki Górne.
Moje.
Ze Słonnych?
Voila! —
https://photos.app.goo.gl/6j3yk3f711aUmr1g8
(Sprzed roku 😎 )
…I nieco bliżej – znaczy Tarnica lepiej… —
https://photos.app.goo.gl/W2eteoyZ4DRt6QhDA 🙂
Mrrrał!
Dobrry wierczórrr.
Zasłyszane po sąsiedzku:
Na rosyjskich portalach społecznościowych rozpętała się burza.
No tak, wredni „faszyści” rzucają na Rosjan uroki i dlatego im tak nie idzie.
A wszystko z pomocą kotów!
Zwierzęta te, popularne w Ukrainie, są rzekomo narzędziem czarów i przyczyną nieskuteczności rosyjskich wojsk.
Z ich pomocą Ukraińcy rzucili urok na cały świat, by nałożył sankcje na kraj Putina, a im wysyłał broń.
Te rrruskie brrrednie to już norrrmalnie…
Znaczy o tych „faszystów” konkrrretnie mi się rrrozchodzi bo co do rrreszty to… 😈
Z poważaniem
Blejk Kot
@unikalnynick:
Zagoniony do oglądania zerkam. I się waham — żółtopory (vel grubotrzonowy), czy szatański. (Ja się na grzybach nie znam, w googlu szukam.) W każdym razie żółtoporego kiedyś spotkaliśmy na „bliskiej Jurze” i już, już robili sobie nadzieję, bo jedliśmy kiedyś ceglastoporego, ale ogląd pokazał, że nie to.
No-nie, proszę Paka4 – ceglastoporego znamy dobrze i jadamy dość regularnie.
Ale nigdy nie zaszkodzi sprawdzić 3x kolejnego egzemplarza!!!…
Unikalnynicku 🙂
Te słowacko-bieszczadzkie mi na szatany wyglądają… 🙂
Narzędzie (przeglądarka Chrome, prawy przycisk myszy „Szukaj grafiki za pomocą Obiektywu Google”) też to sugeruje…
Co byśmy wtedy zrobili gdyby nie dezaprobata pani gospodyni?
— Chyba to samo, czyli skoszowanie bez deliberacji. Zmęczeni byliśmy (nie tylko solidną wycieczką, ale i wcześniejszymi dniami), pan gospodarz wystąpił z częścią artystyczną (ludowe przebranie, fujara), pojawił się też alkohol… A na tej głuszy pod ukraińską granicą internet osiem lat temu niekoniecznie pozwoliłby na eksploracje 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=WKSgJ4lKieU
Lecę, jadę wreszcie, po 3 latach! Bo mi trzeba i już!!!
Pozdrowienia dla Szczekacza Motywacyjnego 🙂
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdlNBcFj-enw1VNH4JY2CfHrs-f1Dez_Df36CROuRhVgYExlZGh85rLl8eMNSuYwXBUjIvdh4ZryXgI3fH18XZdMTizardrSPClJ_URlWWBq0Sc5Zcuy0znup22suOLU3QHWfxl7vD0rAhZ8QT4ceCWDGNfSk7IAe1vqyWeRGNyJnRzJLYOiB2xCahtw/s584/284416985_1929769423876040_7141024206814639527_n.jpeg
Blejkocie,
pozzzzzdrrrrrooooowienia! Od ducha Mrusi też!
https://www.youtube.com/watch?v=5gIJmtEv0CU
basia
Wybacz, nie umiem w telefonie wstawiać zdjęć, więc tylko słowami: z podobieństwem grubotrzonowego do szatana masz rację, ale z lotu ptaka. Z lotu od spodu szatan ma rurki czerwonawe, podobnie jak trzon. Nigdy żywego szatana na oczy nie widziałem.
basia
Spróbowałem, basiu, skopiować obraz, ale czy wyjdzie obraz, czy obraza boska, czort znajet. Na wszelki wypadek wybacz. Sława Ukrainie.
content://com.opera.browser.FileProvider/images/share/1654466443777290066652.png
Właściwie to dlaczego „bieszczadzkie gadki”, a nie „bieszczadzkie płazki”? #Równouprawnieniedlapłazów
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS1QXm7gjNvshgrlAhUPcRuKXud6PmO0seOmBRkspNTZmASDgnjUbv-Mu7XsTaVumSq4dUO1K3O1rOYunH2Pd26_iPd2BTthzoQDqMWLxfIIvUlhwldvBOhiuNSFUfRptWYmGDUUN3k1xSYlz7KFDMacbWxJMbI2DyX43VhRc0Qd90suTtkUWL6i3iHA/s4608/DSCF9884.JPG
noto jeszcze z perspektywy żabiej (też płazek, conie?) —
https://photos.google.com/share/AF1QipOhxDSqKLw9hHch_KIaaVzVVZB1gjhfLFoUYoQgKsuLM9nrI8lCih_9q330e9wR7w/photo/AF1QipMVzX9b6PCUkofpd8fHAPrBLDRMr-S4OuVJmNxQ?key=NkctcmZXM19raHZZLVVsRU9lR2FLNU1nNzdsMGRB
🙂
Jutro rozpoczynam Wielką Włóczęgę! Wreszcie!
Będę zdawała sprawę.
Veľká Fatra
– to są Bieszczady, co to się jeszcze zostały.
Niestety, Gorgany, Czarnohora i Świdowiec, są obecnie jakby poza zasięgiem; niby wybrać się team można, ale chyba jednak nie wypada; ludzie mają tam inne priorytety, jak goszczenie turystów.
Zatem:
bank.gov.ua/en/about/support-the-armed-forces
Mrrrał!
Rrrozpoczynaj Alicjo, rrrozpoczynaj a bystrrro, coby się przed małpią ospą wyrrrobić!
PS: Dobrry wierczórrr, Dobrrry wieczórrr…
PSS: Może jakieś rrrelacje z podrrróży?
Dla zainteresowanych podroza po wodzie,
Dwa dni temu rozpoczal sie rejs z Port Townsend, WA to Ketchikan, AK z przystankiem w Victoria, British Columbia. Po 2 letniej przerwie z powodu covid granica miedzy US i Canada jest otwarta.
W rejsie moze brac udzial kazdy kto pokona trase na jakiejkolwiek plywajacej konstrukcji poruszanej tylko wiatrem, siła mięśni lub jedno i drugie. W rejsie sa zaglowki, kajaki i czasami “paddle boards “.
W tym roku jednym z uczestnikow jest Zen Dog mieszkaniec UK. Zgodnie z tradycja brytyjskich podrozy po oceanach Zen Dog wyruszyl w rejs. Kajakiem. Juz doplynal z Port Townsend do Dungeness Spit. Przed nim trasa do Victoria i dalej do Alaski.
W tym roku uczestnicy musza pokonac dosyc silne wiatry na wodach Strait of Juan de Fuca. Wielu juz zrezygnowalo z rejsu a kilku bylo uratowanych helikopeterem po tym jak ich katamaran przewrocil sie z powodu wiatru i fal.
Miejmy badzieje ze Zen Dog dowiosluje do Ketchikan, AK.
Tu jest strona R2AK (race to Alaska) gdzie mozna przeczytac o uczestnikach rejsu i rowniez na zywo sprawdzac połozenie kazdego uczestnika.
https://r2ak.com/
Tu jest akcja ratwnicza helikopterem:
https://youtu.be/Ep5ASopeVco
Cztery lata temu Karl Kruger, mieszkaniec Orcas Island, WA pokonal R2AK na paddle board.
Tak to wygladalo:
https://youtu.be/YYzgqAYn1ZE
Do Basiecki
„nie zapominajmy jednak o aspekcie słowackim Bieszczad(ów)”
Jo nawet, ryktując ten wpis, tak sie zastanawiołek, cy Słowacy nie pocujom sie pokrziwdzeni? Ba mom nadzieje, ze jednak nie majom nic przeciwko, coby w takik casak, jakie momy teroz, scególnymi względami darzyć Ukraińców. Zreśtom co by nie godoć – tutok w Owcarkówce wielu z nos wiele rozy dawało do zrozumienia, ze piknie lubiom Słowacje i Słowaków 🙂
Do PAKecka
„chce się iść na tę jedną górkę dalej, a tu nie nada, bo za granicą. Ech, żeby wszystkie granice w górach były jak granica Czecho-Słowacka…”
I to jest barzo wozny argument za przyjęciem Ukrainy do Unii. No i do tego całego Siengena przy okazji – coby bez problemu wse mozno se było hipnąć te jednom górke dalej.
„Właściwie to dlaczego ‚bieszczadzkie gadki’, a nie ‚bieszczadzkie płazki’?”
Ano… coby nie było posądzenia o kryptoreklame Gorczańskiego Parku Narodowego i pewnej marki obuwnicej zarozem 🙂
Do Jagodecki
„Ale jednak to najważniejsze czego można dzisiaj życzyć dzieciom całego świata:
https://www.youtube.com/watch?v=aQPI_GXFano”
I pomyśleć, ze to piosnka z kraju, ftóry tak wielu dzieciom zabroł i niebo, i słońce, i – niestety w sensie dosłownym – mamy… Co nie zmienio faktu, ze zwłasca dzisiok som to najwozniejse zycena.
„gdzie znaleźć szamanów, żeby zmówili nam deszcz”
Podobno najlepsy sposób na dysc – wywiesić pranie przed chałupom. Abo przinajmniej na balkonie 🙂
Do Unikalnynickecka
„Wtedy najskuteczniejszy sposób: zjeść. Przeżyję – wygrałem, fajtnę – też wygrałem, bo rozpoznałem.”
Jest jesce trzeci sposób: przyrządzić se trującego grziba zgodnie z recepturom czeskiego profesora Miroslava Smotlachy. Cytołek o nim w jednym opowiadaniu pona Hrabala. I pocątkowo myślołek, ze pon Hrabal jak to pon Hrabal – pewnie śpasuje. Ale potem dowiedziołek sie, ze ten pon Smotlacha naprowde istnioł (zreśtom o – https://cs.wikipedia.org/wiki/Miroslav_Smotlacha ). Więc… fto wie? 🙂
Do Izydorecka
„Może informacja zbyteczna, ale jak ktoś leniwy, albo inne przyczyny obiektywne uniemożliwiają wizytę w Bieszczadach, to oprócz opowieści, zdjęć i widokówek i innych patentów epoki można odwiedzić ładny punkt widokowy na Bieszczady z Gór Słonnych.”
Na pewno nie zbytecno, Izydorecku, bo nawet jeśli ftosi o tyk górak słysoł (abo nawet je widzioł), to mógł o nik zabocyć. A tak – to se przybocył piknie. A bocyć worce, bo te góry tyz pikne 🙂
Do BlejkKocicka
„Z ich pomocą Ukraińcy rzucili urok na cały świat, by nałożył sankcje na kraj Putina, a im wysyłał broń”
Ha! A jak Putniok przegro wojne, to pewnie bedzie godoł, ze wygroł, ino te sakramenckie ukraińskie koty wyryktowały syćkim halucynacje, za sprawom ftóryk syćkim sie widzi, ze Rosja przegrała 🙂
Do Alecki
„https://www.youtube.com/watch?v=WKSgJ4lKieU”
Nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować
Tak zwanej życiowej mądrości
Moze nie wse, ale casami… jo sie barzo piknie pod tymi słowami podpisuje. Syrokiej drogi, Alecko! 🙂
Do Jadalnyźabecka
„czy wyjdzie obraz, czy obraza boska, czort znajet”
Obraza bosko to racej nie jest. Cyli racej obraz. Wprowdzie, przyznoje, pocątkowo go nie widziołek, ale popuściłek wodze fantazji i… zacąłek widzieć barzo piknie! 🙂
Do Turpinecka
„ludzie mają tam inne priorytety, jak goszczenie turystów.”
Ano majom. Ba tym bardziej zycmy tym ludziom, coby wartko nastały dlo nik takie casy, kie nie bedom mieli więksyk problemów niz ukwalowanie, jak ugościć turystów 🙂
Do Orecki
„Dwa dni temu rozpoczal sie rejs z Port Townsend, WA to Ketchikan, AK”
No i prose piknie! I pomyśleć, ze downo, downo temu hyrny pisorz pon Jack London roz pisoł książki o zywobyciu na Alasce, a roz o zywobyciu na oceanie. Dzisiok – mógłby piknie napisać jednom ksiązke o jednym i drugim naroz 🙂
@Owczarku:
Sklep obuwniczy?
A może Ty masz rację? Bo te płazy sobie śmiało poczynają — firma obuwnicza, Gorce, sklepiki otwarte do 23. A gady co im mogą przeciwstawić? Lacoste? Wojownicze Zółwie Ninja? Wszystko to nisze, albo inne kieszenie z wężami.
(Choć to i tak lepiej niż takie bakterie, bo co one mają poza linią słodkich napojów?)
Sklepiki!!! Na mój dusiu! No to mi sie właśnie, PAKecku przybocyło, ze kiesik jednej miemieckiej sieci handlowej nawet udało sie jakosi pogodzić gada z płazem
https://external-preview.redd.it/Q45IkNKuVFAjpsXbJLFy_HLW7_KUSZdVCeSrZiXo09A.jpg?width=640&crop=smart&auto=webp&s=edf70fcd90665c207160a63815879549cdbf4807 🙂
Jadalnyźabie 😀
Turpinie 😀
Veľká Fatra
– to są Bieszczady, co to się jeszcze zostały.
Na przykład złotojesienna! —
➡
https://photos.app.goo.gl/j3Lbd7GyaajIBuCF3
😎
Wielka Fatra…
Właśnie piszą, że nad Donovalami niedźwiedź poturbował ratownika…
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,28588217,karpaty-niedzwiedz-zaatakowal-ratownika-gorskiego.html
A tak w ogóle, to WF fajna…
Najlepsze Życzenia Owczarku!
Niech Ci się wszystko darzy!
Niech każda żywina Ciebie pozdrawia, gdy wędrujesz po górskich szlakach!
Serdecznie pozdrawiam! I chociaż wirtualnie, ale Ci macham! Hej!!!
Sto lat, sto lat niech żyje Owczarek nammm!
Nieeeechhh żyje nammmmmmmmmmmmmm!!!
🙂 🙂 🙂
…I pisze nammmmmmm!
😀 😀 😀
Były życzenia z żywinami — to ja dożyczę jeszcze martwin: by powietrze, woda, ziemia i w ogóle, fale elektromagnetyczne pod wszystkimi postaciami, służyły pomocą, radą i najlepszą wolą swą!
😉 … … … 😎
… 💡 …
Nieeeeechhhh żyjeeeee nammmmmmmmmmmmmmmm!!!
😀 😎 😀
…i…i…i…a psik!…i nam!
Owczarku kochany, jak dobrze że jesteś. 🙂
Pozwolisz, że Ci przypomnę:
https://youtu.be/5kVoNJ4Pqm0
I jeszcze taki
https://youtu.be/5zW2dUXTyQY
Prawie beztroski czas.
Byłam, wróciłam dzisiaj – nie bez pewnych perturbacji z okazji latania za Wielką Wodę, no ale przecież wpław nie przepłynę…
Było świetnie, jak zawsze zresztą, bo jedziemy odwiedzić rodzinę i przyjaciół, od morza do samiuśkich Tater (prawie), i co się nagadamy, to teraz powoli przerabiamy.
Owczarku,
spóźnione, ale serdeczności z wiadomej okazji 🙂
Idę się wyspać.
Taka uwaga – powinno się zabronić posiadania aut bmw i audi. Ich właściciele myślą, że jak mają takie cuda, to im się SZOSA NALEŻY, a reszta niech spada. Nie jest to moja pierwsza obserwacja, bo przed pandemią jeździłam co roku do Polski, objeżdżając mniej więcej prawie 3 000km, w tym roku podobnie. Ale w tym roku zauważyłam znacznie więcej rzeczonych aut. Z drogi śledzie, bo król jedzie!
Nie jestem przyzwyczajona do takiego chamskiego królewia.
p.s.
Powyższe odnosi się do moich wrażeń z polskich szos wszelakiego rodzaju.
mt7, witaj z powrotem 🙂
był sobie pomnikowy drzewostan wiodący do najstarszego opactwa w Polsce…
do wczoraj istniała ta aleja lipowa…
🙁 🙁 🙁
https://basiaacappella.wordpress.com/2022/07/17/mogielica-po-raz-en-plus-pierwszy/#comment-94144
Ano. Obejrzałam też relacje osób, które zamieściły zdjęcia/filmiki z tego krakowskiego armagedonu. Przerażające. Na Dolnym Śląsku też zginęła jedna osoba, przywalona drzewem…
Gdyby się komuś nudziło (po deszczu… przy święcie…) — zapraszam w szeroko rozumiane pole rażenia Wielkiej Fatry*:
trochę ruchu na świeżym, trochę kultury, objazdy, wglądy, niuchania…
https://basiaacappella.wordpress.com/2022/08/14/kremnica-ponowiona/
(wcześniej, później, wkrótce całość w indeksie fotek…)
Cuuudnie było!!! — 😎 😎 😎
_____
* która – jak dla nas – od lat bezapelacyjnie przewyższa bieszczadzkie atrakcje (minus wglądy w Pikuje wszelakie 😉 )
Owczarku…
hau hau?
Owczarkuuuu, czekamyyyyy!!! — 🙂 🙂 🙂
Tymczasem niedaleka jesień — w ruchu:
https://basiaacappella.wordpress.com/2022/10/23/znow-jest-ten-czas-ze/
😎
Moi ostomili. Piknie dziękuje za syćkie pikne komentorze. I przepytuje piknie, ze furt nimo mnie tutok. O Owcarkówce nie zabocyłek, ale bojowyk zadań naroz zwaliło sie na mnie telo, ze kie jo sie z nimi syćkimi uporom – tego zupełnie nie wiem. O tym, kie sie choć kapecke wyśpie, to juz nie myśle nawet. No ale wse tak przecie być nie moze. I na pewno nie bedzie. Prędzej cy później musi przyjść taki pikny cas, ze nazod bede mógł tutok cynściej zaglądać. Trzymojcie sie, ostomili!
Trzymaj się Owczarku!
I dbaj o siebie!
My poczekamy ile będzie trzeba.
…Czekamy aktywnie (=listopad może być całkiem ciepły, świetlisty, sprzyjający):
https://basiaacappella.wordpress.com/2022/11/14/trzy-nader-atrakcyjne-dni/
Momy cas… pocekomy.
Wspieramy bojowe zadania, bo bywają i w naszych krzakach. Jak trzeba, to trza.
Wspieramy mocno, mocno.
Ja tak trochę po dołku, bo mijający właśnie miesiąc jest niestety, nie za bardzo przeze mnie nielubiany. A raczej najbardziej nielubiany i dołujący. Natomiast poprzednik to mój ulubieniec od zawsze, zawsze, od „mimozami jesień się zaczyna…”;
https://photos.app.goo.gl/XQ9XTvdMvmARg1BR6
Z okazji przedświątecznych pilnie wysiadujemy w domu, unikając jak zwykle sklepów. Od czasu do czasu coś ugotujemy. Dzxisiaj obrabialiśmy 6.3kg dynię – część na puree do ewentualnych zup oraz część zamarynowaliśmy w occie. Radochę ma zwierzątko, które dostało obrzynki i pestki. Była dynia – i ni ma….
https://photos.app.goo.gl/2ymtW84pgx2XRGmGA
Wyiskrzone mrozy ustąpiły roztopom (niegwałtownym jak na razie, na szczęście)…
…Lecz i tak jest nastrojowo… wyczekiwawczo… 🙂
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia Owczarkowi, Pani Owczarkowej, Ich Bliskim, Gościom Blogu…
🙂 🙂 🙂
https://photos.app.goo.gl/sLDphnT3FzrLYeTx7