Pij mleko – ale jak?
Wielu mędroli godo – nie syćka, ale wielu – ze wy ludzie powinniście piknie pić mleko. Ocywiście najlepiej to prowdziwe, takie jakim je krowa wyryktowała, a nie przeinacone przez cłowieka na nie wiadomo co. Cóz, skoro mędrole tak godajom, to znacy, ze faktycnie powinniście je pić. Ino… w jaki sposób? Pierwso odpowiedź, jako chyba kozdemu przychodzi na myśl, to ze z kubka. Ino… jak by to pedzieć… Jo właściwie nic przeciwko kubkom nimom, ale one som takie… no… oklepane. Wase matki i wasi ojcowie pili mleko z kubków. Wase babki i wasi dziadkowie tyz. Cy nie przydałoby sie cegosi tutok wreście zmienić? Podrózujecie inacej niz podrózowali wasi przodkowie, mieskocie inacej niz wasi przodkowie mieskali i wiele inksyk rzecy robicie inacej. A kie idzie o picie mleka – to furt ino te kubki i kubki. Zodnego postępu tutok nimo. Bajako.
Zatem moze lepiej pić mleko prosto z butelki? Ludzi, co tak robiom, jest prowdopodobnie mniej niz pijącyk z kubka. Ale w sumie… ten sposób picia tyz racej trudno uznać za jakisi scególnie oryginalny. No chyba ze zacęlibyście pić przez smocek. To miałoby nawet jednom zalete – przybocyłyby sie wom pikne, beztroskie casy wasego dzieciństwa. Ba z drugiej strony – mogłyby sie wyryktować skutki ubocne: mozliwe, ze zacęlibyście bawić sie grzechotkaimi i rackować, zamiast chodzić. Więc butelecka ze smockiem chyba jednak tyz odpado. Haj.
Zastanawiom sie, cy mozno by było uznać za oryginalne picie mleka przez słomke. Tak robiom chyba ino nielicni, zatem tutok racej nie mogłoby być mowy o pospolitości i nieoryginalności. Ale… jo tutok widze insky problem. Na pewno znocie to powiedzenie, ze komusi słoma z butów wyłazi. Więc kie bedziecie przez słomke pić – niekoniecnie mleko zreśtom – to mozecie być narazeni na głupie kpiny, ze wprowdzie nie wyłazi wom słoma z butów, ale słomka z gymby – juz tak.
Na mój dusiu! No to skoro nie z kubka, nie z butelki i nie przez słomke, to jak w końcu powinno sie pić mleko? No jak? Cy istnieje jakisi naprowde dobry sposób? Ano istnieje. I to barzo pikny. Jaki? A taki, ostomili, taki. W taki sposób właśnie pić pikne mleko nalezy. Hau!
Komentarze
Owczarku,
Tylko kto będzie robił porządki, jeśli będę tak naśladowała tego kociaka. 🙁 A zwierzak przeuroczy 😀
Picie mleka przez skórę 😉
Już Kleopatra tak czyniła
dlatego piękna i mądra była.
Nawet Cezara „pokonała”
tym większa dla Egiptu chwała.
Jednak to było mleko ośle
kres nie uwieńczył dzieła wzniośle.
Lecz wytarzanie się w śmietanie
doda nam sił Panowie, Panie 🙂
Zwierzak iPadowi niemiły. Czarny kot pijący w nocy czarne mleko… 🙁
A człowiekowi najlepiej smakuje ludzkie mleko serwowane naturalnie, bez konserwantów. 😉
Dla innowacyjnych – dożylnie.
@TesTeq,
pięknieś to napisał 😀
ja przypomniałam sobie piosenkę śp.Andrzeja Zauchy:
Pij tylko mleko, zakrywaj dekolt
A nie będziesz liczyć straconych lat.
Baw się lalkami – chłop to dynamit,
Nie bądź głupia zobacz w co się tu gra.
Pilnuj się, nie bierz wyznań serio
I wcześnie kładź się spać……(…)
Mleko dobre 🙂 kawę z mlekiem pijam namiętnie 😀
@TesTeq
PS. wcięło mi cytat z Twojego wpisu ” Czarny kot pijący w nocy czarne mleko” – to chciałam pochwalić. no co? no co? no co ja takiego zrobiłam, że mi wcięło?
z moim ‚talentem’ mogę sobie odpuścić wysyłanie Owczarkowi komiksu małego potwora..
Z mlek …najchętniej ptasie mleczko 🙂
jo tyz z mlek to oprocz ptasiego mleczka,toleruje ino maslanke 😆
A kocia przemila!
Ach Słodki ten kotek, Słodki… 🙂 A mleko jak widać najlepiej smakuje z podłogi 🙂
Maślankę i kwaśne mleko! Żadnego innego. Ewentualnie przerobione na sery, mogą być różne 🙂
Idę kończyć bigosowanie.
Mrusia nie z tych, co piją mleko. Ale koty w naszym domu za mojego dziecięctwa piły mleko, o czym już nieraz nadawałam.
http://www.youtube.com/watch?v=75YHIu7TC7o
Ten kotek po prostu usłyszał od mamy kotka: Pij mleczko , będziesz wielki ;-))
Miauczy kotek ?miau?…
Coś ty kotku miał?
Miałem ja miseczkę mleczka,
teraz pusta jest miseczka,
a jeszcze bym chciał 🙁
Wzdycha kotek: ooooo…
Co ci kotku, co?
Śniła mi się wielka rzeka,
wielka rzeka pełna mleka,
aż po samo dno.
Pisnął kotek ?piiiii?,
śpij koteczku, śpij…
Stulił ogon zmrużył ślipie,
śpi i we śnie mleczko chlipie,
bo znów mu się śni…
.
Szczeka kotek: Hau!
A przed chwilą spał.
Ogon lata mu radośnie,
Hałasuje coraz głośniej,
Takim go nie znał! 😛
Z młodości pamiętam, ze życzyłem sobie mleko bez kożucha (( Nie znosiłem, gdy robił się w szklance )) lub nalano mi z garnka ((( Ale i tak mimo iż nie było go, kożucha, w szklance, i tak się robił po chwili (( Pozbywałem się go w ten sposób, że łyżeczką przyklejałem go do szklanki, a następnie z drugiej strony szybko go wypijałem )
Dzisiaj już nie piję mleka, nie znoszę czegoś takiego (( zresztą, dorośli już nie powinni pić mleka. Mleko jest potrzebne dzieciom i dorastającej młodzieży )) Jedyne mleko, które jeszcze toleruję – to żółty ser ) z wielkimi dziurami w środku ) Dlaczego z dziurami ? gdyż taki dziurawy ser dojrzewał naturalnie i długo, więc taki ser jest najlepszy do spożycia. Jedynym wyjątkiem jest ser tylżycki, który powinien posiadać jak najwięcej niewielkich dziur )
Matko jedyna, nie wspominaj mi Wawrzku o kożuchu mlekowym!!! Brrrrrrrrrrrrrr!!!!!
Ciąg wspomnień nastąpi.
Moja mama nie znosila mleka,wiec i nam sie udzielilo-tzn.siostrze i mnie.Pamietam nasze meki zwlaszcza w czasie pobytu na koloniach,czy wczasach.Te oslawione gorace zupy mleczne juz na samo ich wspomnienie robi mi sie mdlo!!!!
Teoria głosi, że mleko piją oseski, tak mniej więcej do drugiego roku życia (ludzkie oseski). Zwierzątka też mają swoje limity.
Mieszkałam na wsi (mniej więcej obok) i nagle w szkole podstawowej przyszedł rozkaz z powiatu, że gorąca „szklanka mleka dla dziecka” na dużej przerwie ma być i już!
Głupota do potęgi, bo wszyscy mieli mleka po czubek uszu i wyżej, mieli to w domu!
Nie lubię mleka, jak wspominałam – maślanka, kwaśne i wyroby z mleka, wszelkie sery uwielbiam.
p.s. Nie jeździłam na kolonie czy wczasy, raz w życiu pojechałam na obóz harcerski i tam nikt nas nie zmuszał do picia mleka. Naprzeciwko wręcz, obóz był w ciemnym lesie i lodówki nie było, ani zaprzyjaźnionej krówki w pobliżu 😉
Gdy zostałem Winnetou, kożuch na mleku był jednym z wyzwań, które pokonałem. Delikatnie brałem go w dwa palce z gorącej powierzchni, ociekającego wkładałem do ust i z uśmiechem zjadałem. Białe squaw mdlały z podziwu!
Nie dziwię się! Czego to się nie robiło dla squaw swego czasu 🙄
I na odwyrtkę też 😯
W „Szaleństwach panny Ewy” Kornela Makuszyńskiego, mleko jest obiektem pożądanym i zakazanym dla pewnej zabiedzonej przyjaciółki panny E. więc sprytna Ewa wymyśla podstęp: dziewczynina wypija mleko z garnka przez słomkę, nie naruszając grubego kożucha. Mleko znika, sprawcy nie ma. mleko uszczęśliwia 😀
Racja, racja, Owcarecku, jakoś tak zwyczajnie ludzie mleko piją. Żadnego postępu.Mleko chyba się czuje niehołubione: tak ciągle do kubka i ciągle tylko gul-gul. Nuda i nieposzanowanie.
Niedobrze.
Ja tu widzę, że nie wyjdziemy z krainy stereotypów, jeśli ciągle będziemy domyślnie zakładać że mleko pijemy ustami. Błąd ! To nas więzi w stereotypach!
A jakby tak mleko… nosem? Wciągać bezpośrednio, albo przez lufkę, tfu, słomkę? Też do żołądka trafia, ten sam rurociąg.
Ale zaraz! Będzie, że jak zioło rafinowane co w głowie kręci.., nielegalne w dodatku i niezdrowe dla dzieci.., eee, pomysł niedobry.
A jakby tak… uchem? Tak,to dobra myśl. Przecież od dawna często słyszymy: „a chcesz w ucho?”. O, to widać, już ma tradycję.
Bo kąpiel w mleku, jak u Kleopatry, albo koteczka, wymaga dostawy hurtowej. A koteczek moczony w mleku chyba kruszeje, a nie tężeje..?
No i jest jeszcze inny sposób, wypraktykowany przez mojego druga z podwórka. Picie mleka przez patrzenie. Mama go goniła, a on mleka nie lubił. Tylko stawał i patrzył. Patrzył, patrzył i tak się napatrzył, że napity się całkiem poczuł. A kiedy mama wróciła, oświadczał: tak się napatrzyłem, że się już napiłem.
Mamie też się tak zdawało, i druha puszczała, za co jej chwała !
TesTeq
14 grudnia o godz. 9:22
Ho, ho ! Szacun!
Ale to jeszcze nic! Ja byłem członkiem dwuosobowej spółdzielni pn. „Samopomoc przyjacielska. Mój przyjaciel nie znosił kożuchów. Może dlatego, że nosił nazwisko – nomen omen – Kożuch. Po szkole a przed podwórkiem, miał porę wypijania mleka. Ale na widok kożucha truchlał. Przychodziłem mu z pomocą i zjadałem kożuch jak naleśnik. Ale musiał być choć trochę ciepły. Inaczej kapica!
Kiedy ja z kolei miałek problem z codziennym gotowanym jajkiem, przychodził do mnie i mnie wyręczał. Jajko mogło być nawet zimne.
W szkole, koleżanki z I-ej klasy miały nas za Supermana i He-mana!
Piękna Zosia zapraszała mnie nawet do grania z nią w gumę.
Guma jak guma, ale Zosia…, paluszki lizać.., lepsza niż kożuch, ech!
A pamięta ktoś kromkę chleba maczaną w mleku? To mi smakowało. Miseczka mleczka musiała być gorąca.
Do Hortensjecki
„Tylko kto będzie robił porządki, jeśli będę tak naśladowała tego kociaka.”
Furt przed tym filmikiem som jakiesi reklamy. No to jo rozumiem, ze porządki po takim wypijaniu leka bedom sponsorowali ci reklamodawcy 😀
Do Zbysecka
„Picie mleka przez skórę ”
Ten kot – przynajmniej cynściowo – chyba właśnie te metode uskutecnił 😀
Do TesTeqecka
„Gdy zostałem Winnetou, kożuch na mleku był jednym z wyzwań, które pokonałem. Delikatnie brałem go w dwa palce z gorącej powierzchni”
Kie jest sie Winnetou, to zrozumiałe – w końcu mozne pedzieć, ze takie zdejmowanie korzucha z gorącej powierzchni to jest właściwie skalpowanie mleka.
„Zosia…, paluszki lizać.., lepsza niż kożuch, ech!”
Fto? Zosia? To Ty jesteś, TesTeqecku… panem Tadeuszem? 😀
Do Rózecki Wigelandecki
„Dla innowacyjnych – dożylnie.”
Bajuści, to jest innowacyjnie i oryginalnie 😀
Do Potworecki
„Mleko dobre 🙂 kawę z mlekiem pijam namiętnie”
Zgadzom sie z Tobom, Potworecko, w stu procentak. A jeśli mos na myśli cafe latte – to nawet w dwustu procentak 😀
Do Emilecki
„Z mlek …najchętniej ptasie mleczko”
Wprowdzie nigdy nie widziołek, coby ftosi doił mleko z jakiegosi ptaka, ale… faktycnie w Felkowym sklepie widziołek cosi takiego, co nazywo sie ptosie mlecko 😀
Do Anecki
„jo tyz z mlek to oprocz ptasiego mleczka,toleruje ino maslanke”
Ale zakładom tyz, Anecko, ze zółty ser tyz. W końcu Holandia jest nie ino krajem wiatraków i krajem tulipanów, ale tyz krajem piknyk serów 😀
Do Jotecki
„A mleko jak widać najlepiej smakuje z podłogi”
Bajako! I po co ludzie wymyślali cosi takiego jak stoły? Zupełnie niepotrzebnie 😀
Do Alecki
„Maślankę i kwaśne mleko! Żadnego innego. Ewentualnie przerobione na sery, mogą być różne”
Aaa! Sery tyz pikne. Najbardziej ryktowane przez mojego bace oscypki i bundze ocywiście. Ba inksymi sereckami tyz nie pogardze.
„A pamięta ktoś kromkę chleba maczaną w mleku?”
Bo to właściwie jest chleb z masłem. A przynajmniej z tym, z cego robi sie pikne masło 😀
Do Wiecnościecki
„Ten kotek po prostu usłyszał od mamy kotka: Pij mleczko , będziesz wielki”
Niewątpliwie tak, Wiecnościecko, i niewątpliwie barzo wziął se te rade do serca 😀
Do Wawrzecka
„Mleko jest potrzebne dzieciom i dorastającej młodzieży”
Cyli właśnie nom, Wawrzecku, bo my syćka tutok przecie jesteśmy wiecnie młodzi.
„Jedyne mleko, które jeszcze toleruję – to żółty ser ) z wielkimi dziurami w środku”
Jo byk nawet pedzioł, ze właśnie dziury w serze som najsmacniejse. To zółte dookoła dziur tyz jest smacne, ale mniej 😀
Do Tanakecka
„No i jest jeszcze inny sposób, wypraktykowany przez mojego druga z podwórka. Picie mleka przez patrzenie. Mama go goniła, a on mleka nie lubił. Tylko stawał i patrzył. Patrzył, patrzył i tak się napatrzył, że napity się całkiem poczuł. A kiedy mama wróciła, oświadczał: tak się napatrzyłem, że się już napiłem.”
Cyli jak przez zołądek do serca, to do zołądka z kolei – przez ocy? Tyz piknie! 😀
O nie tylko zadnego gotowanego mleka prosze do budy nie wnosic,bo nie cierpie nawet jego zapachu,ze nie wspomne o moczeniu w nim czegokolwiek 😉 Brrrrrrrrrrrrr!!!
Jesli juz,to moze byc gorace kakao albo cacao 😆
Owcarku -oczywiscie sery,szczegolnie te najstarsze tyz 😉
Trochę wystraszyłem się Owczarkowym komentarzem do dziur )
Bo jak wytłumaczyć, że wewnątrz żółtej masy jest dziura, to można sytuację tę porównać do Wszechświata – są tam czarne dziury otoczone kosmosem )
Oglądając teraz dziury w serze, będę widział coś, co wciąga wszystko do swego wnętrza ))
Alicjo – gdy byłem we Francji to na śniadanie stawiano przede mną miseczkę mleka i bułkę, a włąściwie część bagietki z „watą” w środku. Wszyscy maczali kawałki bułki w tym mleku, a ja nie potrafiłem przemóc swojego „ja”, by postępować tak samo. Zwyciężał rozsądek, by coś zjeść na śniadanie. bułkę zjadałem normalnie, a pijąc mleko zamykałem oczy ((( W końcu i tak wszystko wymieszało się w żołądku ((
Wracając do dyskusji, Tanaka – Kleopatra podobno kąpała się w oślim mleku 🙄
U mnie zima i jak to bywa, ogrzewanie padło, tylko kominek działa. Spec od ogrzewania właśnie przyjechał i będzie naprawiał. Zima taka (i mróz -10C):
http://alicja.homelinux.com/news/IMG_1901.JPG
Wawrzku,
wspłóczuwam. Bagietka to nie to, co kromka żytniego chleba. Dało się zjeść. Generalnie rzecz biorąc, nikt we mnie nigdy nie wmuszał nic, a gdyby…no! To wtedy by dopiero było!
Bagietkę zjeść, a w ciepłym mleku ogrzać nogi! 😀
Troszkę przesadziłeś, TesTeq.
W ciepłym mleku nogi grzać?! Jakoś sobie nie umiem tego wyobrazić. Ciepła woda – i owszem, ale MLEKO?!
Marnowanie surowca na masło, maślankę, serwatkę, ser…i tak dalej.
Jak to mówią w pewnej renomowanej reklamie kosmetycznej – „Ponieważ jesteś tego warta!”
A, to jest poważny powód, o tym nie pomyślałam!
Jeszcze tylko kwestia ważna – czy to musi być ośle mleko, czy od pierwszej lepszej krówki? Bo od owieczki to zatrzymamy na owczy ser chyba, a kozie, na kozi 😉
Absolutnie nie od pierwszej lepszej krówki! Od holenderskiej medalistki! A właściwie nie – w okolicznościach tej Budy – mleko powinno być od owcy ❗
Niby tak, ale owca nie daje tyle mleka, ile krowa rekordzistka holenderka, którą osobiście pasałam (dowód: zdjęcie).
http://alicja.homelinux.com/news/Krowa.jpg
Minka w porywach dawała 40 LITRÓW mleka dziennie, to była naprawdę rekordzistka!
Nie, nie była to typowa czerwona krowa, ale łaciata – i prawdziwa holenderka „z papierami”, że tak powiem.
Weterynarza starej daty nie oszuka sie w tym względzie 😉
Mieciowo,
pewnie czasami podczytujesz, to daję Ci znać, że jestem bardzo wzruszona (listonosz zapukał dwa razy) i serdecznie dziękuję Ci za pamięć oraz upominek.
Ściskamy Cię równie mocno, przypominając sobie deszczową Warszawę wtedy, no ale trudno, pogody nie dało się załatwić 🙁
Nadrobimy kiedyś. Bardzo serdecznie pozdrawiam raz jeszcze 🙂
Ooo! A jo rok temu tyz dostołek pikny upominek od Mietecki, ftóry barzo poniom Owcarkowom wzrusył i nie ino jom. Całe święta mieli my z tego upominku pikny uzytek! Tak więc jo tyz ściskom nasom Mietecke barzo piknie! 😀
Mleko prosto od krowy to najpyszniejsze mleko, jakie człowiek może sobie wyobrazić – zwłaszcza, jak jest jeszcze cieplutkie:)