Fto moze być harnasiem?
To było ponad dwa tyźnie temu, ba jakosi jak do tej pory nie miołek okazji o tym zbocyć. 20 stycnia, ostomili, o godzinie 8.40 Hortensjecka piknie zapewniła mnie: Ciebie i Twojego towarzysza, Kota, nie można traktować jako gangsterów. Wy kierujecie się zawsze szlachetnymi pobudkami, czego o gangsterach powiedzieć nie można!!!
Barzo mnie to uciesyło! Bo nie wiem jak wom, ale mi to zupełnie sie nie widzi bycie gangsterem. Natomiast bycie zbójnikiem – to cosi zupełnie inksego! No i zaroz postanowiłek Hortensjecce odpisać, ze do gangsterowania to my sie z kotem rzecywiście nie przyznojemy, ba do zbójowania – jak najbardziej.
– Co robicie, krzesny? – spytoł kot, ftóry weseł do izby akurat wte, kie te odpowiedź ryktowołek.
– A, pise Hortensjecce, ze jesteśmy zbójnikami.
– My, cyli fto? – zaciekawił sie kot. – Jo i ty?
– Bajako – odpowiedziołek.
– No ale skoro jesteśmy zbójnikami – gwarzył dalej kot – to fto jest harnasiem?
– Chyba jo – odpowiedziołek po kwilecce zastanowienia.
– Wy?! – zawołoł kot z nieukrywanom drwinom.
– Pewnie ze jo! Jestem przecie więksy i silniejsy – zauwazyłek.
– Ale za to jo lepiej sie wspinom po drzewak – zawuwazył kot.
– Ba jo pikniej umiem rozprawić sie z kozdom weredom za pomocom swoik zębów – pedziołek.
– A jo za pomocom pazurów – pedzioł kot.
– Ba jo mom lepsy węch – pedziołek.
– A jo lepsy wzrok, śleptoku jeden – pedzioł kot.
– Pockojcie, krzesny. – Postanowiłek przerwać wreście te licytacje. – Samym godaniem, to my nie dojdziemy do nicego. Najlepiej stońmy do pojedynku – fto wygro, ten bedzie siumnym harnasiem.
– Nie wiem, cy siumnym, ale na pewno głodnym – poprawił mnie kot. – Bo kie zacniemy sie pojedynkować, to gaździna nos usłysy, zezłości sie i nie do nom kolacji.
– Tyz prowda – przyznołek. – No to pozostoje ino jedno wyjście – wybory demokratycne.
– Co takiego? – zdziwił sie kot. – Słyseliście, coby choć w jednej zbójnickiej kompanii odbyły sie demokratycne wybory na harnasia?
– Drzewiej to było inacej, bo była monarchia – odpowiedziołek. – Ale teroz jest Unia Europejsko, jest demokracja, to zbójnicy tyz powinni iść z duchem casu i demokratycnie wybierać swego przywódce.
– Niekze ta – zgodził sie wreście kot.
No i powołali my Zbójnickom Komisje Wyborcom. Zrobili my tajne głosowanie. Fcecie poznać wyniki? No to mocie. Frekwencja była sto procentów, a dokładnie – głosującyk było dwók. Głosów na mnie – jeden. Głosów na kota – tyz jeden… Krucafuks! Do rzyci z takimi wyborami!
– Syćko przez twoje samolubstwo! – oburzyłek sie na kota. – Kieby nie to, ześ zagłosowoł na samego siebie…
– Ejze, krzesny! – przerwoł mi kot. – A skąd wiecie, na kogo jo głosowołek? Przecie głosowanie było tajne!
O, kruca! I co jo miołek teroz pedzieć? Ze dosłek do tego metodom dedukcyjnom pona Szerloka Holmsa? To wte musiołbyk przyznać ze jo tyz samolubnie zagłosowołek!
Z kłopotu wybawiło mnie nagle jakiesi stukanie w okno. Podniesłek głowe. To Maryna Krywaniec! Przyfrunęła ku nom w odwiedziny! Otworzyli my okno i wyskocyli do pola, coby sie z orlicom powitać.
– Co u wos słychać, chłopy? – spytała Maryna.
– U nos? Syćko dobrze – pedziołek, bo jakosi głupio mi było przyznawać sie przed gościem, ześmy sie tutok z kotem kapecke powadzili.
– Tak, tak, syćko dobrze – potwierdził kot, bo widocnie jemu tyz było wstyd.
– A, to dobrze, ze dobrze – pedziała Maryna. – Nie wiem cemu, widziało mi sie, ze wy sie o cosi tam sarpiecie.
– My? Nigdy w zyciu! – zawołołek.
– Nigdy w zyciu! – powtórzył za mnom kot.
– My ino – pedziołek – ukwalowujemy, ftóry z nos powinien być harnasiem. No bo my dwaj zbójnikami jesteśmy. A zbójnicy bez harnasia to jak Gorce bez Turbacza.
– Święto prowda – pedziała Maryna. – Ba współcuje temu, fto tym harnasiem zostonie.
– Współcujecie? Cemu współcujecie? – spytali my z kotem obaj naroz.
– A bo bycie harnasiem to wprowdzie wielki honor, ale tyz wielko odpowiedzialność – pedziała orlica. – Przecie taki harnaś wiadomo, co musi robić – oddawać swe łupy bidnym. Ale jak te łupy rozdzielać? Ftóremu bidokowi dać więcej, a ftóremu mniej? Jak to zrobić, coby było sprawiedliwie? A harnaś musi być sprawiedliwy! Bo inacej to on jest ciura, nie harnaś!
Krucafuks! Maryna miała racje! No bo weźmy choćby nasom wieś. Wiadomo, ze u nos najbidniejso jest storo Jaśkowo. Więc jej wse trza dawać najwięcej. Ale najwięcej to znacy kielo? Pięćdziesiąt procentów łupów? Osiemdziesiąt? Dziewięćdziesiąt? Trudno pedzieć. A potem sumienie gryzie, ze sie niesprawiedliwie te łupy rozdzieliło.
– A nie moze taki harnaś zatrudnić jakiejsi dobrej księgowej? Wte ona licyłaby, jak sprawiedliwie syćko dzielić – wymyślił kot.
– Chyba śpasujecie, krzesny! – zawołała Maryna. – Takiej naprowde dobrej księgowej trza barzo duzo płacić. A kieby jej sie duzo płaciło, to byłaby ona bogato. A kieby była bogato, to harnaś musiołby na niom napaść. I woybrazocie se, jak wte syćko byłoby pokiełbasone? Harnaś napadający na własnom księgowom?
– Eee… – wydusiłek z siebie. – Na scynście w nasej kompanii momy juz chętnego na harnasia. Kot fcioł nim być, no to niek nim zostonie.
– O, nie! – prociwił sie kot. – Wyście pierwsi, krzesny, fcieli być harnasiem! Zatem bedziecie nim wy!
– Mowy nimo! Wy bedziecie harnasiem!
– Wy bedziecie!
– Wy!
– Wy!
– Wy!
– Wy!
No i zacęli my sie z kotem gryźć i drapać. Jo warcołek, on głośno miaucoł. W tej sarpacce poturlali my sie jaze pod wejście do obory. Wpadli my na stadko kur, ftóre z głośnym gdakaniem robiegły sie na syćkie strony. Maryna siadła na dachu obory i pozirała na nos zdziwiono.
Ocywiście my sie umiemy tak sarpać, coby nawet w gniewie nie zrobić se za duzej krziwdy. Ino – kruca – gaździna usłysała ten cały harmider i z chałupy wybiegła.
– Co wy tu wyprawiacie, beskurcyje! – zawołała tak groźnie, ze jaz Maryna sie wystrasyła i frunęła do wierchu.
– No to juz po kolacji – pomyślołek ze smutkiem. – Chyba ze pódziemy zakraść sie do masarni Felka znad młaki. Ale to nie to samo, co jedzonko od gaździny! Hauuuu…!
– A to co? – zdumiała sie tymcasem gaździna na widok odfruwającej ku niebu Maryny Krywaniec. – O, Jezusicku! Jakiesi wielki drapiezne ptasysko! Pewnie fciało mi moje kurki porwać! A więc to stąd był ten cały hałas! Pies z kotem pohybali w obronie moik kur i przegonili te werede precki! Moi bohaterowie!
Na mój dusiu! Zaroz kot dostoł od gaździny wielkom miche mleka, a jo – pikny kawał kiełbasy jałowcowej. Ino musiołek podzielić sie tom kiełbaskom z Marynom – to w końcu dzięki tej orlicy gaździna dała nom takie pikne nagrody.
Ino harnasia dalej nie momy. Cy jest moze ftosi chętny, coby nim zostać? Jeśli jest, piknie pytomy, coby wysłoł swoje si-wi i list motywacyjny na adres jofcenaharnasia@gmail.com. Wiek obojętny, wykstałcenie tyz, a i doświadcenia zawodowego racej nie bedziemy sie cepiać. Nawet mozemy darować kandydatowi te syćkie próby jak przeskakiwanie Dunajca i tym podobne. Ale trza jedno umieć – sprawiedliwie łupy między bidnyk rozdzielać. Kozdy prowdziwy harnaś to umioł, więc ten nas tyz musi. Hau!
Komentarze
Owczarku mily,
a po co Wam harnaś? Przecież Ty i Kot świetnie się porozumiewacie w sytuacjach, gdy trzeba komuś pomóc. Wtedy panuje między Wami idealna harmonia!!!!!!! No więc? 😀
Widzicie to, Owcarek wzion sie za polityke,haj.Pogodzić psa z kotem, ktory śnich bee harnasiem, a jesce syćka majo dumać co harmider mo hasnować gaździnie i kurom.
To moze Maryne Krywaniec na harnasia. Musi to powinowato Krywania, zaś drzewi śpiwowali-„Krywaniu, Krywaniu, coześ tak pynkaty? Cy cie ozpucyły zbójeckie dukaty?”
Bedzie pore grzibów w borsc. Bo to i kusek paritetu/cy tak jakosik/, pogodzynie Owcarka z kotem, zbójnickie kotliki dukatów sie nie zmarnujo. Maryna bedzie mogła równać świat. Kie gaździne co kapnie to i kurki obleci, psa i kota tyz.
No i mos, cy jo aby tyz nie wdepnoł w polityke? O wciórności! Hej
Kocham Cię owczarku , w naturze czyli w tak zwanej polityce nie da się pogodzić psa z kotem , wszyscy ze wszystkimi walczą o mleko i kiełbasę i nie tylko ,o tak zwany prestiż ,o władzę w której jak słusznie zauważyłeś za największego mędrca zostałby uznany ten kto łupy zagarniętę od podatników najsprawiedliwiej by podzielił ale faktyczni zbójnicy swój honor mieli a dzisiejsi politycy … z tym bym polemizowała , w każdym razie owczarku przypowieść wyszła niezwykle udana- Pozdrawiam
joanno–Do sie, do sie i pryndzy cym cłowieka z cłowiekiem.
Aleś, Owczarku, problem zadał.
Na Harnasia konkurs rozpisałeś? No, ja tam nie aspiruje.
Przychyliłabym się do zdania Hortensji, że Harnaś wam niepotrzebny.
Chociaż zgłoszona przez Jósefka kandydatura Maryny też niczego sobie. 🙂
Witam Joannę. 😀
My też Go kochamy.
Witajcie:)
„…w naturze czyli w tak zwanej polityce nie da się pogodzić psa z kotem…”
Toż oni, joanno, pogodzili się przykładnie… Na owoce zgody nie trzeba było długo czekać… Bo to i miska mleka dla kota i jałowcowa dla Owczarka i inspiracja dla pana Tuska…, który „harnasiem ” też nie chce być…;D
Moiście Wy, jakoz to tak? Bez harnasia? To bedzie jako za przedcysorskik casów-sakramyncko sarmacko.
Poreśtom, za bucki i za groń chodzali s Marynom? Stowarzisono, cy ni? Oba z kotem o nij zabocyli. Telo pytlowali i ukwalowali o demokracyji a ino sie pozarli. Bez Maryny co by mieli? Lotno bezkurcyjo, wycarowała im mliko i kołbase, a sło ku tymu co oberwom. Widno kto pasuje na harnasia i co bez niego do rzyci. Demokratycnie to se mogom równać świat, a by na to mieć musi bć harnas, taki istny, zodne si wi.
Owcarku, co by Smadny i jałowcowo były w budzie, pieknie pytom, kielo Wos tam w Towarzistwie, migiem trza najś harnasia, ino nie miglanca cy krynta.
Abo Maryna, abo za harnasiowanie bier sie Ty. Inacy, krucapysk, sto bijd ceko. I takie.
Właśnie rządzić ktoś powinien 😆 Eksperymenty pt. wszystkie zwierzęta są równe zwykle kończą się tym, że niektóre i tak są równiejsze od innych 😉
Owczarku przemyślałam wszystko i:
-1- jako mieszkaniec Budy jestem żywo zainteresowana wyborem (poniekąd naszego) harnasia. Zgłaszam swoją kandydaturę do komisji rekrutacyjnej. Mam nadzieję, że jakieś si-wi już się pojawiły i zostaną nam udostępnione do wglądu, przeglądu i oceny
-2- gdyby harnasia nie udało się wybrać to – …zgłaszam swoją kandydaturę na stanowisko Charliego. Może pamiętasz Owczarku (z wczesnego jeszcze szczeniactwa) serial Aniołki Charliego. Właścicielem agencji detektywistycznej, w której pracowały aniołki był tajemniczy milioner Charlie Townsend. Wiem, wiem – już odpowiadam na zastrzeżenia- czasy się zmieniają i skoro Bond może mieć szefa kobietę, to Charlie też może nią być 🙂 …hmm z tym milionerowaniem może być pewien problem…, …poważny problem…, …ale co tam, pieniądze nie są w życiu najważniejsze 🙂
Aniołkami będziecie Maryna, Ty i kot. Wiem, że to całkiem inna bajka niż zbójnikowanie, ale spojrzałam na to od strony ‚szef pilnie poszukiwany’ 🙂
Józefie,
argumenty Twoje są ważkie i przemawiają mi do przekonania, nie wiadomo ino, co Maryna na to.
Ślebodny ptak obarczony harnasiowaniem?
Zobaczymy. 🙂
Do Owczarka.
Pomocy, zobaczyłam, że (23:23) niepotrzebnie napisałam oddzielnie. Proszę o poprawienie. 😳
Joanno 🙂 cieszę się, że to uczucie przywiodło Cię do naszej Budy 🙂
I dobrze, że Danuś się odnalazła 🙂
Żeby jeszcze Baba po tej przeprowadzce do nas pomachała…
Aniołki Charliego? 😆
Fantastycznie!
O tak, Baby bardzo brak!
Witojcie! Teroz to tyz tak mi sie widzi, ze jako Józeficek pedzioł, lepsego harnasia od Maryny to my nie nojdziemy. W komentorzu EMTeSiódemecki poprawiłek to, o co pytała. Nie wiem, cy z wiecora udo mi sie dokładniej poodpowiadać na syćkie komentorze, ale moze sie udo? A póki co piknego niedzielnego popołudnia syćkim zyce! 😀
Bry!
Owczarku, wszystko się obyrtnęło na dobre, chociaż Gaździna na początku chciała was sprać 😉
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dzięki obecności Maryny 🙂
Witamy Joannę – Smadnego i jałowcowej dla wszystkich wystarczy, a i Buda jest straszliwie rozciągliwa, jako stali bywalcy mozemy to z całą powagą przyświadczyć 🙂
Dzisiaj jestem w nastroju podejrzliwym, bo kalendarz powiada, że moje dziecko kończy 30 lat, co uważam za wierutną bzdurę, 30 lat to JA miałam zaledwie przedwczoraj, a tu mi takie opowiadają… 😯
Nic, ino będę musiała jakiegoś Smadnego, żeby to przetrawić 🙄
Widział to kto… 30!!!
Szanowni Panowie Zbójnicy,
Od dawna z podziwem obserwuję rozwój waszego przedsiębiorstwa i chciałbym wziąć udział w dalszym wzroście przychodów, dbając jednocześnie o ograniczenie kosztów działalności. Moje bogate doświadczenie zawodowe sprawia, że będę w stanie przyczynić się do rozwoju firmy i całego regionu. W związku z tym zgłaszam swoją kandydaturę na stanowisko CEH (Chief Executive Harnaś).
W załączeniu przesyłam swoje CV.
Pozdrawiam,
TesTeq
Czy pytania do kandydatów są przewidziane? 😀
Niechybnie jakaś superważna komisyja do wyboru harnasia zostanie powołana, więc i pytania pewnie będą! 😀
Szanowni Budowniczowie-kandydatura TesTeq chyba bylaby dobra………………………….chociaz dla rownowagi,moze byloby lepiej do zbujeckiego klubu przyjac kobite???Wszak kobitki potrafia dobrze „obracac” dudkami.Nawet z „niczego’ potrafia cos wyczarowac 😉
Na potwierdzenie,przytocze slowa szefowej EK.N.Kroes,ktora powiedziala,kiedy zbankrutowal amerykanski bank Lehmans Broders,ze gdyby to byl bank „Lehmans Sisters”,to nie trzeba by bylo go ratowac 😆
Tak czy siak ostateczna decyzja nalezec bedzie do Owcarka i jego kolegi kota!
Pozdrawiam nowych,przybylych do owcarkowej budy!! 🙂
Salute amici.
Cudna opowieść! 😆
Jednak Maryna nie ma sobie równych i to jest argument za parytetem! 😉
Też bym widziała Marynę jako harnasia, ale po rozważeniu pomysłu emi i podania TesTeqa, zaczęłam się wahać…
Witam Joannę i mam nadzieję, że będzie na stałe! 😀
Drodzy Zbójnicy!
W swoim pierwszym wystąpieniu przed Szanowną Komisją chciałbym zwrócić uwagę, że usłyszawszy krzyk gaździny – lansowana przez określone koła – Maryna cytuję: „sie wystrasyła i frunęła do wierchu.
Czy tak zachowuje się harnaś? (tu dramatyczne zawieszenie głosu)
Oświadczam uroczyście, że w mojej karierze nie zdarzyło się, żebym „frunął do wierchu”, co w swojej mądrości Szanowna Komisja z pewnością raczy wziąć pod uwagę!
Dziękuję.
OK. Ja proponuję TesTeqa na tego od papiórów,
Alsę od serwowania Smadnego,
ja mogę jałowcową kroić, tylko niech Alsa nie polewa mi za dużo Smadnego, bo mogę sobie paluch ukroić przy okazji 🙄
Mańka będzie za dobrą duszę (kop w d… od czasu do czasu sie przyda),
Ana od serów,
emi od nadzoru nad całokształtem,
Józef od życiowych prawd,
Hortensja od zapachów i pięknego wygladu (i nie tylko, i nie tylko!),
Danuśka ma wolny wybór na stanowisko, bo zabrakło mi chwilowo konceptu 😯
Joanna… Joanna czeladnikuje 😉
Może być? 🙂
TesTeq… 🙂
Alicjo!
Cieszę się, że dostrzegasz moje zalety i proszę Cię o kredyt zaufania, dzięki któremu będę miał szansę udowodnić, że głos oddany na mnie nie jest głosem straconym. Jestem w stanie zająć się każdą sfery działalności zbójnickiej firmy. Powiedzmy sobie szczerze, że to po prostu biznes, jak każdy inny. Jelenie płacą, zbójnicy się bogacą!
Pozdrawiam i liczę na Twój głos, który ma dla mnie szczególne znaczenie!
Argumenty TesTeqa są dla mnie coraz bardziej przekonujące – szczerość, kompetencje (chociaż nie były wymagane) i zapał do pracy rzadko spotykane! Takich harnasiów nam potrzeba!
Alicjo, mogę serwować, jeśli to ograniczy się do pokazania, gdzie stoi Smadny i niech każdy sam się obsługuje. 🙂
Zdrowie Maćka! 🙂
Also,
chyba nie myślisz, że za kelnerkę Cię mam! Jasne, że masz być od wskazywania, gdzie co, zresztą, połapią się wszyscy, Buda wielka , ale przejrzysta, tylko tak na wszelki… oko trzymaj na całokształcie 😉
TesTeq,
Ty mnie prosisz o kredyt zaufania?! To jeszcze do tych pór nie wiesz, że zawsze masz nie tylko, że kredyt, ale zaufanie?! 😯
OK. Idę zapodawać obiad (schabowe z kostką, ziemniaki potłuczone i surówka z kapusty kiszonej), polewać i pić zdrowie Maćka – chociaż 30 lat temu to ja się napracowałam i mnie się też należy, o!
Do Hortensjecki
„Owczarku mily, a po co Wam harnaś? Przecież Ty i Kot świetnie się porozumiewacie w sytuacjach, gdy trzeba komuś pomóc. Wtedy panuje między Wami idealna harmonia!!!!!!! No więc?”
Cóz, moze to nie przypadek, Hortensjecko, ze i harmonia, i harnaś zacynajom sie na „har”? I moze rzecywiście kie mo sie to pierwse, to to drugie juz mniej jest potrzebne? Ale… zdoje sie, ze kandydat na harnasia juz sie nom ryktuje 😀
Do Józeficka
„To moze Maryne Krywaniec na harnasia.”
Telo ześ, Józeficku, przitocył argumentów za Marynom, ze my wroz z kotem tyz coroz bardziej zacynomy skłaniać sie ku temu, coby to ona właśnie nasym hetmanem zbójnickim została 😀
Do Joasiecki
„faktyczni zbójnicy swój honor mieli a dzisiejsi politycy … z tym bym polemizowała”
No to kie, Joasiecko, juz te Maryne wybieremy, to moze trza by polityków na nauke do niej posłać? Na nauke honoru i paru inksyk rzecy, ftóre sprawującym władze piknie przystojom? 😀
Do EMTeSiódemecki
„Na Harnasia konkurs rozpisałeś?”
Ano rozpisołek, EMTeSiódemecko. Ba jak do tej pory nifto pod wskazony adres swojego si-wi przysłoł. Tym bardziej sanse Maryny rosnom. Moze tak zaroz po Tłustym Cwortku hipniemy z kotem ku niej, coby jej pedzieć, ze bedzie nom harnasiowała? Bo przed Tłustym Cwortkiej to wolimy w chałupie siedzieć i gaździny pilnować 😀
Do Danusiecki
„Bo to i miska mleka dla kota i jałowcowa dla Owczarka i inspiracja dla pana Tuska…, który ‚harnasiem’ też nie chce być”
A to rzecywiście ciekawe, Danusiecko, cemu pon Tusk tak nagle zrezygnowoł z kandydowania na urząd, na ftórym – zdawołoby sie – tak barzo mu zalezało? Cyzby on tyz z Marynom Krywaniec pogodoł? 😀
Do Emilecki
„gdyby harnasia nie udało się wybrać to – … zgłaszam swoją kandydaturę na stanowisko Charliego”
Jako juz pedziołek, Emilecko, Józefickowi, coroz pikniej na stanowisku harnasia widzi sie nom Maryna. Ale jo se tak myśle, ze taki Czarli to opróc harnasia tyz by sie przydoł. Jeśli więc mozno pedzieć o kocie i o mnie, ze nadojemy sie na janiołki… 😀
Do Alecki
„Dzisiaj jestem w nastroju podejrzliwym, bo kalendarz powiada, że moje dziecko kończy 30 lat, co uważam za wierutną bzdurę, 30 lat to JA miałam zaledwie przedwczoraj, a tu mi takie opowiadają…”
Syćko jest w absolutnym porządku, Alecko. Był kiesik taki cas, ze Maciek dogonił Cie wzrostem, a teroz z kolei przyseł taki cas, ze dogonił Cie tyz wiekiem!
„Ja proponuję TesTeqa na tego od papiórów,
Alsę od serwowania Smadnego,
ja mogę jałowcową kroić, tylko niech Alsa nie polewa mi za dużo Smadnego, bo mogę sobie paluch ukroić przy okazji
Mańka będzie za dobrą duszę (kop w d? od czasu do czasu sie przyda),
Ana od serów,
emi od nadzoru nad całokształtem,
Józef od życiowych prawd,
Hortensja od zapachów i pięknego wygladu (i nie tylko, i nie tylko!),
Danuśka ma wolny wybór na stanowisko, bo zabrakło mi chwilowo konceptu
Joanna? Joanna czeladnikuje
Może być?”
Pewnie ze moze! 😀
Do TesTeqecka
„Od dawna z podziwem obserwuję rozwój waszego przedsiębiorstwa i chciałbym wziąć udział w dalszym wzroście przychodów, dbając jednocześnie o ograniczenie kosztów działalności. Moje bogate doświadczenie zawodowe sprawia, że będę w stanie przyczynić się do rozwoju firmy i całego regionu. W związku z tym zgłaszam swoją kandydaturę na stanowisko CEH (Chief Executive Harnaś).”
Stanowisko czif egzekiutiw harnaś tyz nie było obsadzone. No to mos, TesTeqecku, duze sanse!
A co do Maryny, to muse pedzieć, że przecie uciecka tyz bywo cynściom harnasiowego zywobycia. Scegóły – za kwilecke w odpowiedzi ku Gosicce 😀
Do Gosicki
„Niechybnie jakaś superważna komisyja do wyboru harnasia zostanie powołana, więc i pytania pewnie będą!”
Jedno jest pewne, Gosicko: kandydat na harnasia musi umieć przeskocyć Dunajec na wysokości Janosikowego Skoku. Na wselki wypadek przyboce, ze to jest miejsce, ka Janosik przeskocył Dunajec uciekając prze hajdukami. Od tej pory, fto fcioł sie do Janosikowej kompanii przyłącyć, ten musioł pokazać, ze tyz umie w tym miejscu piknie przeskocyć te rzeke 😀
Do Anecki
„Na potwierdzenie,przytocze slowa szefowej EK.N.Kroes,ktora powiedziala,kiedy zbankrutowal amerykanski bank Lehmans Broders,ze gdyby to byl bank ‚Lehmans Sisters’,to nie trzeba by bylo go ratowac”
Pewnie tak, Anecko. Bo bracia to powinni sie zajmować nie bankami, ino komediami. Cego najlepsym dowodem som bracia Marx – oni nie zbankrutowali 😀
Do Alsecki
„Też bym widziała Marynę jako harnasia, ale po rozważeniu pomysłu emi i podania TesTeqa, zaczęłam się wahać…”
Maryna moze być harnasiem, a TesTeqecek – czif egzekiutiw harnasiem, jako sam fcioł. W końcu w Janosikowej kompanii tyz były te dwie funkcje: te pierwsom sprawowoł sam Janosik, a te drugom – Kwiczoł. Tak więc, Alsecko, dlo ik obojga w nasej zbójnickiej kompanii nolozłoby sie miejsce 😀
Alicjo, mogę być od zamawiania, rzucania uroków, ziół i nalewek… 😉
TesTeq robi se jako to terozki godajo „pijar”. jo Mu nie protiw ino som sie kopie.Przepisuje-„sie wystrasyła i frunęła do wierchu”i pote….”w mojej karierze nie zdarzyło się, Zebym”frunął do wierchu”.., a raniej pyto cy tak zachowuje sie harnaś. Harnaś mo wierchować, mo furgać do wierchu, nie na boki. Juz nie pise co sie wystrasyła , musi to mu sie trefiało. Kieby sie Maryna boła i siedziała cicho Owcarek z kotem wzieni by po łbak.Furgła bo kciała na siebie wzionć złoś gazdziny i bronić towarzisy.
To moze, jak kce Alicja, na tego od papiórów,a nie zaroz na harnasia. Bedzie jako som kce- cepry płaco, budowi sie bogaco tasTeq pilnuje kotlika z dukatami, ino przódzi papiry na stół co ni mo spółki s tymi od rzondzynio, hej.
Danuś… Horpyna? 😉
Pasowałabyś, sądząc po Twoim *podaniu o pracę* 🙂
Jasne – właź do Budy i się rozgaszczaj tym bardziej! I kogo tam trzeba… urokami i takiemi tam, wedle uznania. Niech się boją! My tu chłe-chłe, mości panowie, a Szwedzi stygną 🙄
No dobra, to nie z ognia i miecza, ale „za jedno” prawie. 🙂
Luśnia… młocie jeden ty… Rzędzian, podaj kufel! I Smadnego polej!
Na wszystkie przodki moje mogę poprzysiąc, że tak imć Zagłoba gębę darł w stosownych momentach. I słusznie, i słusznie!
Jak trzeba, to trza.
Alicjo,
za pomyślność następcy tronu. 🙂
Niech mu się szczęści w życiu, a Wam wszyskim dobrych wzajemnych relacji.
Kotlik dukatów 😀
To, to, o to chodzi.
Liczę, że TesTeq będzie przymnażał, Maryna dzieliła, a my pomagali. Haj! 🙂
🙂
Ja mogę – chocia nie znoszę – księgowość prowadzić. Rzetelnie! 😀
Ależ mt7…
niech kto inny się kłopota księgami, ja zaproponowałam dla Ciebie:
” Mańka będzie za dobrą duszę (kop w d? od czasu do czasu sie przyda)”.
A w ogóle… potrzeba nam księgowości? Toż my tylko Smadnego i jałowcowej pobieramy, prosta matematyka 😉
owcarek podhalański pisze: „kandydat na harnasia musi umieć przeskocyć Dunajec na wysokości Janosikowego Skoku.”
Ja kiedyś miałem do pokonania rwący potok, ale zamiast go przeskoczyć zbudowałem prowizoryczny most z leżących nieopodal gałęzi.
@Józef: Dziękuję za Twoje uwagi. Gdy zostanę harnasiem możesz liczyć na miejsce w zbójeckiej radzie nadzorczej. Posiedzenie raz w miesiącu, wynagrodzenie do uzgodnienia.
Tak Owczarku! Tak wszechstronnego, utalentowanego, oddanego sprawie i rzeczowego harnasia jak TesTeq wam potrzeba. 😀 No chyba, że dacie (jak do tej pory) radę bez harnasia, albo ustalicie między sobą pełnić tę funkcję rotacyjnie. 😎 😀
@Małgosia: Serdecznie dziękuję za miłe słowa i zapraszam do prac w moim komitecie wyborczym.
😆
Alicjo – emi od nadzoru nad całokształtem 😆 rodzina i znajomi od zawsze twierdzili, że mam do tego wrodzony talent 😉
A czy naszych kandydatów na harnasia nie należałoby sprawdzić w terenie ? Było nie było, harnasiowanie zbójnikom to robota w plenerze, a nie wykluczone że i jakimś narzędziem przymusu bezpośredniego trzeba umieć się posłużyć
Widzę, że TesTeq trzyma dziś rękę na pulsie 😆 kampania trwa 🙂
emi pisze: „A czy naszych kandydatów na harnasia nie należałoby sprawdzić w terenie ?”
Zamiast trudzić się w terenie,
Lepiej sprawdzić w I-Pe-eNie.
I sie zaceno! Przekwolanie sie, gruski na wirzbie, budorze, urzyndy i zarenkowki, ciepłe stołki, obiecanki cacanki, srandy Wandy, Kaśka kierpców ni miała, kumoterstwo!
To mo być Zbójnckie Towarzistwo cy partyjo kumotrów, kconcych dopaś dudków i rzondzynio. To jus jes w gminach. Mos recht emi, a kto bedzie zbójowoł? Zmiłowanio!
Coz by beło kieby Owcarek, Maryna i kot rzyci wrazili we fotele, wzieni se na łby rajców i inksyk mamusinych? Nawet Felek by sie śmioł, ale nie ciesył.
No, nie idzie ik cesać zygarem i paeagrafem.
– paragrafem- mo być ostatnie słowo.
„srandy Wandy, Kaśka kierpców ni miała” 😆 😆 😆 😆 😆
nie ma takich, żeby płakały ze śmiechu
Bry!
Ja tam się nie znam, ale moja Mama ma takie powiedzonko – wyżej d…. nie podskoczysz!
To ja nie wiem, jak ma być z tym przeskakiwaniem, Owczarku 🙄
Skakać… nie skakać, oto jest dylemat!
Alicja- Mamy jes świnto prowda, ba ty se bez grzyfu podskakuj.Przeca śniom podskakujes.
Józefie… 😯
Nie pomyślałam o tym 😉
Hej,
cos mi tutaj zaczyna biurokracja smierdziec 😮
Jakies ksiegowosci,rady nadzorcze???????????
Wazne,zeby Harnas gaciami nie trzasl!!!I umial dutki do budy przyniesc,a dzilochy zajma sie juz reszta!!! 😉
Ciao amici.
Musze zlozyc swoje kosci na plaskim,bo mnie lumbago polamalo 🙁
No to tymczasem.
Biurokracyje, komisyje, kandydatury różne, komitety wyborcze … A harnasia jak nie było, tak nie ma!
Jo se myśle, ze bedzie jakosi tak po Tłustym Cwortku. Bo kie juz wroz z kotem objemy sie wykradzionymi gaździnie pąckami, to pódziemy złozyć Marynie propozycje, coby została tym nasym harnasiem. A kieby my TesTeqecka po drodze napotkali, to mu to stanowisko czif egzekjutiw harnasia zaproponujemy 😀
Owczarku!
Ty do piekła kiedyś pójdziesz za to podkradanie!
Ja się napraszam na sekretarkę tych harnasiów 😉
A co… rozdają stanowiska, to brać! Gosicek, grabnij tam jakie (podsunąwszy pomysł) 🙂
O! To w tym piekle podkrodne diaskom widły. Przydadzom mi sie do opiekania kiełbaski nad ogniem piekielnym 😀
Sekretarka mile widziano! W końcu przydołby sie porządny rejestr ograbianyk bogacy i obdarowywanyk bidoków 😀
Melduję się z papierem i ołówkiem kopiowym 😉
OK… no dobra. To przestarzałe. Będę komputrować!
Zresztą… od dawna to robię 🙄
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/
Kurdesz… to my tyle roków tu siedzimy?!
Wydawało mi się, ze tak mniej więcej od przedwczoraj, a tu masz… 🙄
http://alicja.homelinux.com/news/Galeria_Budy/Poezyje/
…nad kurdeszami!
To syćko dlotego, Alecko, ze my sie w ogóle nie starzejemy, to nie zauwazomy, ze roki mijajom 😀
A tymcasem właśnie wkleiłek nowy wpis, tym rozem poświęcony literaturze podróznicej i chyba juz póde se w budzie pospać. Dobrej nocki! 😀
Owczarku,
chyba masz rację z tym niestarzeniem się, a niech se te roki mijajom 🙂
Lece poczytać nowe…