W obronie prawdy o Robin Hoodzie

Znocie takiego aktora, co sie nazywo Russell Crowe? Pewnie znocie. Co byście mieli nie znać. A nawet jeśli nie znocie, to zawse mozecie wartko zajrzeć do Gugli abo inksej Wikipedii i zaroz pedzieć nicym wytrawny krytyk filmowy: Aaa! Russel Crowe! No pewnie! Ftóz by go nie znoł! Tego siumnego gladiatora! A jaki pikny umysł z niego był!

Niedawno usłysołek kasi, ze Holiłud ryktuje nowy film o Robin Hoodzie, zaś pon Crowe rytkuje sie, coby w tym filmie wystąpić. Niek wystepuje, pomyślołek, był juz tym Robin Hoodem pon Douglas Fairbanks, był pon Errol Flynn, był pon Costner, niek i pon Crowe mo przyjemność pobycia hyrnym angielskim rozbójnikiem. Jakiś cas później dowiedziołek sie jednak, ze pon Crowe mo tamok grać nie Robin Hooda, ino seryfa z Notingam. Jego sprawa, pomyślołek, wielu słynnyk aktorów godziło sie grać corne charaktery, widocnie pon Crowe fce do nik dołącyć. Niek dołąco, nic mi do tego. Ale wkrótce dowiedziołek sie o tym filmie jesce jednej rzecy i – zwaliło mnie z nóg. Lezołek i rycołek jak ranny łoś w akcie 3, scenie 2 takiej jednej śtuki takiego jednego angielskiego dramatopisorza.* Jaz gaździna kazała bacy do weterynorza mnie zawieźć. Ale wte od rozu zerwołek sie na równe nogi, uciekłek w las i tamok przecekołek, dopóki sie nie upewniłek, ze gaździnie przesła chęć wiezienia mnie do tego pona, co zawse kaze mi łykać same paskudztwa.

A wiecie, co mnom tak prasło? Wiadomość, ze w tym filmie Robin Hood mo być cornym charakterem, a seryf z Notingam – biołym. Na mój dusiu! Co za sakramencko bzdura! To juz mniej absurdalny byłby film o tym, jak krzyzoki wygrały bitwe pod Grunwaldem. Abo o tym, jak pon Jan Kochanowski napisoł „Dziadów”, pon Mickiewicz „Potop”, a pon Sienkiewicz „Treny”.
Trudno o więksom ocywistość niz te, ze hyrny zbójnik z Szerłud był cłekiem o charakterze nieskazitelnym jak świezy śnieg na Turbaczu Był ślachetny, dzielny, siumny i ślebodny. Zawse prociwioł sie ludziom złym, a bidnym i prześladowanym piknie pomagoł. Dobryk ucynków dokonoł telo, ze starcyłoby na kanonizowanie setki inksyk ludzi. Jedyny grzych, jaki obciązył jego sumienie, to grzych pierworodny. I zoden holiłudzki scenarzysta nie wmówi mi, ze było inacej. Bo z Robin Hoodem to zupełnie jak z nasym Janosikiem – skoro syćkie legendy gwarzom, ze był ślachetny, to znacy, ze był i nimo dyskusji. Legendy nie mogom sie mylić. Mylić mogom sie historycne dokumenty, legendy – nigdy. Ocywiście dotycy to nie ino ślachetności Robin Hooda, ale tyz jego talentów w posługiwaniu sie łukiem. Chyba syćka znocie te historie, jak Robin Hood wziął udział w turnieju łucnicym i tak piknie z łuku strzelił, ze rozscepił strzałe, ftóro wceśniej w środku tarcy utkwiła? Roz straśnie sie uśmiołek, kie uwidziołek w telewizji dokumentalny film „obalający” te legende. W tym filmie dwók chłopów i jedno baba próbowali powtórzyć wycyn Robin Hooda. Próbowali na rózne sposoby, nawet jakieś dziwacne masyny ryktowali mające im to ułatwić – i nic. Nijak nie udawało im sie jednom strzałom rozscepić drugiej na pikne dwie połówki. No i uznali, ze skoro im sie nie udało, to jest dowód, ze Robin Hoodowi tyz udać sie nie mogło. Na mój dusiu! To mo być dowód? Przecie to jest dowód ino na to, ze dzisiejsi łucnicy nie umiom strzelać jak Robin Hood.
No a ten cały seryf z Notingam? Cy wybielanie go mo sens? Krucafuks! Co za pytanie! Przecie tutok legenda tyz wyrazo sie jasno. Kozde dziecko wie, ze dusa tego seryfa była tak corno, ze nawet Vizir z Arielem by nie pomogły. Ślachetny seryf jest mozliwy, ale ino na Dzikim Zachodzie, jak pon Gary Kuper w filmie „W samo południe” abo pon Dżon Łejn w „Rio Brawo” Natomiast seryf z Notingam to sietniok, obleśniok, pukwa, bździoch, ancykryst, wereda, beskurcyja i fudament.
Niek holiłudzcy filmowcy dobrze sie zastanowiom, póki nie jest za późno, bo za zniesławianie ludowyk bohaterów kara bosko nie minie nikogo. Juz Pon Bócek pokaroł poniom Agnieszke Holland – fciała wyryktować film o Janosiku i pokazać, ze on wcale nie był taki ślachetny, jak to lud góralski po obu stronak Tater wierzy. I co? Wzięto sie za kręcenie tego filmu, ale coś tam nie sło, no i zdjęcia przerwano. Nie wiadomo, cy je wznowiom, cy nie, ale pewnie nie wznowiom, bo chyba juz od trzek roków nifto na ten temat nie godo.
Cy Pon Bócek pozwoli ukońcyć film obrazający Robin Hooda? Nawet jeśli pozwoli, to na pewno wymyśli jakomsi inksom kare dlo twórców cegoś, co od pierwsej klatki jaz po napis THE END bedzie barzo brzyćko piknom legende traktowało.
A jeśli film powstonie, jo juz mom gotowom recenzje. Do tej recenzji wystarcył mi jeden przyimek, jeden rzecownik i trzy wykrzykniki: Do rzyci!!!
Hau!

P.S. 1. Jagusicka i Mietecka na zagadke z poprzedniego wpisu odpowiedziały prawidłowo: po roz pierwsy prawa wyborce przyznano kobietom na Dzikim Zachodzie, a dokładnie w Wyoming w 1869 roku. W ślad za Wyomingiem posły inkse terytoria Dzikiego Zachodu. A to syćko dlotego, ze było tamok straśnie mało bab, więc kowboje fcieli jakoś zachęcić mieskanki wschodnik Stanów do przeniesienia sie kapecke blizej Pacyfiku. No i poźrejcie: niby ten Zachód był DZIKI, a w sumie bardziej cywilizowany niz Rzymianie, ftórzy tyz cierpieli na niedostatek bab i wte zwycajnie porwali Sabinki zamiast jakoś zachęcić je, coby same przysły.

P.S. 2. W pewnym sensie racje mo tyz Nikecka, ftórom zreśtom piknie w nasej budzie witomy 🙂 Bo pierwsym krajem, ftóry dopuścił kobiety do głosowania na całym swoim terytorium rzecywiście była Nowa Zelandia Ćwierć wieku później, w 1918 rocku, zrobiła to Polska, jak ino niepodległość odzyskała – i wyprzedziła m.in. Wielkom Brytanie, Francje i Włochy. Ze piknie wyprzedziła tyz Helwecje, to juz wiecie 🙂

P.S. 3. Następny wpis bedzie w przysłym tyźniu, bo zgodnie z zapowiedziom ide ćwicyć skoki na Wielkiej Krokwi. Dlotego więc, choć do soboty daleko, juz teroz składom Zbyseckowi pikne zycenia z okazji imienin, ftóre właśnie w najblizsom sobote bedom 🙂

* Wiem, wiem, w oryginale był jeleń, nie łoś. Ale mi ten przekład z łosiem najbardziej sie podobo. Jeśli jednak wolicie inksy, to tutok mozecie se wybrać: http://web.pertus.com.pl/~mysza/hamlet/a3s2.html